Dom inteligentny w zasięgu ręki -
FAKRO smartHome.
W dzisiejszych czasach technologia staje się coraz bardziej powszechna
w naszym życiu i śmiało wkracza przez otwarte drzwi również do naszych
domów. Sami poszukujemy rozwiązań, które podniosą nam komfort życia,
zaoszczędzą czas i pieniądze oraz zrzucą z naszych ramion kilka
obowiązków. Dom inteligentny wydaje się panaceum na te oczekiwania.
Smarthome to zastosowanie inteligentnej automatyki w naszym domu,
dzięki której staje się on nie tylko bezpieczny i oszczędny, ale
również bardziej komfortowy. Myśląc o rozwiązaniach inteligentnych w
naszym domu warto zrobić to już na etapie jego budowy, a montując okna
dachowe czy fasadowe, drzwi wejściowe czy bramy garażowe zastosować
takie, które przystosowane są do budynków typu smart, aby wykorzystać
cały ich potencjał. Takie produkty dostarcza FAKRO, można wręcz rzec,
że jest „pierwszą firmą” na budowie w zakresie stolarki otworowej
wykorzystywanej w budynkach smart. FAKRO nie tylko dostarcza produkty,
ale także projektuje kompleksowe rozwiązanie domu inteligentnego.
Projekt FAKRO smartHome to profesjonalne doradztwo, dobór odpowiednich
produktów, wsparcie techniczne i konfiguracyjne wraz ze schematami
elektrycznymi.
Taki indywidualny projekt przygotowany specjalnie dla danego Klienta można zakupić w FAKRO w stałej cenie 300PLN.
Co warto przemyśleć?
Myśląc o domu inteligentnym warto zadać sobie kilka pytań, które
niewątpliwie przyczynią się do lepszego zaprojektowania i wykonania
domu smart. Po pierwsze już na etapie budowy powinniśmy podjąć decyzje
czy urządzenia smart mają być połączone kablem czy stawiamy na
rozwiązania bezprzewodowe, które w przyszłości będzie łatwiej
rozbudować. Inną kwestią jest fakt użycia właśnie stolarki, która
gotowa jest do zastosowania w domach inteligentnych. Wtedy możemy
sterować oknami czy drzwiami zdalnie. Od nas także zależy jak bardzo
nasz dom będzie inteligentny i na przyszłość możemy doprowadź prąd pod
urządzenia, które będą smart. Nasz dom możemy także wyposażyć w wiele
czujników, detektorów czy kontaktronów - a zarządzać chociażby za
pomocą scenariuszy.
Zaprojektuj swój scenariusz
Dom inteligentny posiada wiele możliwości indywidualnych ustawień.
Funkcjonalność o nazwie „Sceny” pozwala użytkownikowi na stworzenie
spersonalizowanego planu działania urządzeń, a wszystkie akcje
uruchamiają się w sposób automatyczny. Scena w sposób autonomiczny
uruchamia urządzenia o wyznaczonej godzinie, w wybrany dzień tygodnia i
do ulubionej pozycji. Sceny zdecydowanie zwiększają komfort użytkowania
domu. Innym przykładem jest wykorzystanie domu inteligentnego do
kontroli temperatury na poddaszu. W domu smart, okna dachowe otwierają
się samoczynnie gdy temperatura na poddaszu wzrośnie, a zamykają gdy
spadnie. Inteligentne akcesoria do okien dachowych i pionowych zasuwają
się automatycznie pod wpływem wzrostu nasłonecznienia w sezonie letnim,
chroniąc wnętrza przed nagrzaniem, a w zimie przed stratami ciepła.
Jak sterować domem smart
Mamy kilka możliwości sterowania domem inteligentnym. Zaawansowany
technologicznie pilot, czy przełączniki naścienne to jedne z
podstawowych kontrolerów. Umożliwiają nie tylko sterowanie jednym
urządzeniem, ale również możemy kontrolować urządzenia w grupach.
Sterowanie grupowe w dużym stopniu ułatwia użytkowanie automatyki
domowej. Dzisiaj ciężko sobie wyobrazić zamykanie każdej rolety
indywidualnie przed wyjściem z domu. Jednym kliknięciem możemy
uruchomić całą grupę urządzeń. Bardziej zaawansowanym technologicznie
rozwiązaniem jest zarządzanie domem ze smartfona, w jednej aplikacji.
Produkty elektryczne FAKRO idealnie wpisują się w ideę domu
inteligentnego, ponieważ mogą być kontrolowane z poziomu telefonu, z
dowolnego miejsca na świecie będącego w zasięgu internetu. Dzisiaj w
jednej aplikacji możesz przewietrzyć poddasze, zamknąć rolety, o
których zapomniałeś, sprawdzić status pozostałych akcesoriów, otworzyć
bramę wjazdową i garażową kurierowi, sprawdzić czy wyłączone jest
żelazko i czy światło jest zgaszone. Produkty FAKRO smartHome mogą być
też sterowane lokalnie za pomocą aplikacji, nawet bez dostępu do
internetu.
Dom inteligentny to nasz strażnik
Ważną kwestią jest również bezpieczeństwo domu. Detektory z oferty
FAKRO smartHome monitorują zmieniające się warunki atmosferyczne,
sprawdzając status okien po pojawieniu się opadów deszczu oraz silnego
wiatru. Czujniki otwarcia monitorują stan okien w połączeniu z systemem
alarmowym. Detektor dymu czuwa nad bezpieczeństwem przeciwpożarowym. W
momencie pojawienia się dymu otwiera okna dachowe w celu oddymiania
budynku.
Pewnie każdy by chciał mieć więcej czasu chociażby na odpoczynek czy
ulubione zajęcia. Zaprojektowany z FAKRO dom inteligentny jest
gwarancją zaawansowanych rozwiązań technologicznych i wsparcia na
każdym etapie realizacji. Dom inteligentny z FAKRO to komfort,
oszczędność pieniędzy i więcej czasu aby cieszyć się życiem.
Więcej informacji nt projektu FAKRO smartHome znajdziesz tutaj.
Bardzo często
pomieszczenia na poddaszu posiadają okna dachowe, przez które wlewa się
niezbędne do życia naturalne światło. Same wnętrza pod skośnym dachem
mają wielki potencjał do oryginalnego zagospodarowania i stworzenia
ulubionych miejsc w domu. Podczas urządzania swojej wymarzonej
przestrzeni warto pomyśleć o roletach wewnętrznych do okien dachowych,
które nie tylko chronią przed nadmiernym nasłonecznieniem, ale także
dodają wnętrzom charakteru. Roleta wewnętrzna i okno dachowe FAKRO to
zestaw doskonały, produkty wręcz stworzone dla siebie.
Okna dachowe FAKRO
poprawiają komfort życia rodzin, które gros swojego czasu spędzają
właśnie na poddaszu. Dopływ świeżego powietrza i naturalnego światła
jest bardzo ważny dla codziennego funkcjonowania i zdrowego życia.
Jednak zdarzają się takie momenty, kiedy nadmiar wpadającego światła
staje się uciążliwy. Na przykład, gdy w wolny dzień chcemy dłużej
pospać i potrzebujemy zacienionej sypialni, czy po wyczerpujących
godzinach pracy musimy zwyczajnie odpocząć. Sytuacja staje się także
niewygodna gdy pracujemy lub nasze dziecko uczy się, a padające na
monitor promienie słoneczne tworzą refleksy, zakłócając naukę czy
pracę. Właśnie w takich momentach rolety wewnętrzne stworzą zacienienie
i ochronią sypialnię, pokój dziecięcy, salon czy gabinet.
Wybór rolety
wewnętrznej wydaje się banalny, a decyzja o jej zakupie oczywista,
szczególnie, że jest to produkt nie wymagający dużych nakładów
finansowych. Niemniej jednak wciąż niedoceniana jest jej rola i w wielu
domach okna dachowe nie są wzbogacane o ten funkcjonalny dodatek. Nie
zawsze na etapie wykańczania poddasza myśli się od razu o estetyce i
aranżacji wnętrza, ale w promocji można zakupić okno dachowe już z
zamontowaną roletą, przez co możemy uzyskać lepszą cenę całego zestawu
oraz zyskać pewność odpowiedniego doboru oraz poprawny i darmowy montaż.
Warto wspomnieć także o innych zaletach płynących z
posiadania rolet wewnętrznych, a są nimi: zapewnienie prywatności,
ochrona przed promieniami UV oraz wygodna obsługa. W ofercie FAKRO
znajdziemy rolety wewnętrzne obsługiwane ręcznie lub sterowane zdalnie
w systemie Z-Wave lub WiFi. Rolety elektryczne zasilane są prądem z
sieci elektrycznej, a w wersji Solar z panelu słonecznego. W zależności
od wybranego rozwiązania sterowane są one za pomocą pilota lub
aplikacji ze smartfona.
FAKRO posiada
szeroką ofertę rolet wewnętrznych, które nie tylko są idealnie
dopasowane do okien dachowych, ale także są łatwe w montażu. Wybierając
produkt oryginalny, nie ma ryzyka utraty gwarancji na okna dachowe.
Rolety wewnętrzne FAKRO są stworzone do okien producenta i w takim
zestawie pięknie dekorują pomieszczenie. Bez względu na to jaki typ
rolety wybierze klient, może mieć pewność, że będzie on nie tylko
idealnie dopasowany do okna dachowego, ale spełni jego potrzeby
użytkowe, a także wpłynie na aranżację wnętrza.
Wyprodukuj, zużyj i…
wykorzystaj ponownie! Zgodnie z zasadą gospodarki o obiegu zamkniętym
(GOZ), w produkcji należy wykorzystywać surowce możliwe do
przetworzenia. Recykling to jeden z najistotniejszych aspektów na
drodze realizacji założeń zrównoważonego rozwoju. Przy tym, wbrew
pozorom, recykling to nie tylko zbieranie makulatury i plastikowych
butelek. W dzisiejszych czasach i na obecnym poziomie rozwoju
technologii, nawet okna PVC są produktem przyjaznym środowisku, z
łatwością poddawanym recyklingowi. To szansa na lepsze życie dla
przyszłych pokoleń.
Okna dachowe FAKRO wykonane z PVC mają szerokie zastosowanie na
poddaszu. Co więcej są produktem ekologicznym, ponieważ profile
ościeżnicy wykonane są aż w 63% z surowca powtórnie przetworzonego.
W produkcji okien aluminiowo--tworzywowych wykorzystanie komponentów z
recyklingu ma ogromny wpływ na ochronę środowiska. Dzięki takim
zabiegom producenci znacząco zmniejszają ilość odpadów i przyczyniają
się do ograniczenia zapotrzebowania branży budowlanej na paliwa
kopalniane np. ropę naftową. Ponadto w oknach PVC poza samymi
profilami, pozostałe materiały, takie jak szkło, aluminium i elementy
stalowe, również mogą być w 100% ponownie wykorzystane.
FAKRO od ponad 30 lat tworzy okna, które gwarantują bezpieczeństwo i
spokój na lata. Dają mnóstwo naturalnego światła w pomieszczeniach w
całym domu, co wpływa na komfort i zdrowie mieszkańców oraz zapobiegają
stratom ciepła, przyczyniając się do znacznych oszczędności w
ogrzewaniu. Wyposażone są w trzyszybowe pakiety podnoszące ich energooszczędność, a montowane wraz z kołnierzem Thermo zyskują o nawet 15% lepszy współczynnik przenikania ciepła.
Przy obecnych wymogach budowlanych są oknami, które znajdują uznanie w
oczach architektów i inwestorów oraz klientów, którzy cenią sobie
oszczędności w portfelu.
Należy podkreślić, że okna PVC idealnie można dopasować do każdego
wnętrza domu. Idealnie wkomponują się w sypialni, pokoju dziecięcym, a
także w pomieszczeniach o podwyższonej wilgotności – kuchniach czy
łazienkach.
W ofercie FAKRO dostępne są okna w klasycznym kolorze białym oraz w
atrakcyjnych okleinach: sosna i złoty dąb, które wyglądają jak
naturalne drewno i nadają pomieszczeniom wyjątkowego charakteru. W
ofercie posiadamy także okna PVC o profilach w kolorze antracytu
preferowane do nowoczesnych stylizacji wnętrz. Co jednak istotne i
szalenie wygodne, wszystkie te okna są odporne na warunki atmosferyczne, nie pochłaniają wilgoci i nie wymagają malowania oraz częstych konserwacji. Ponadto producent oferuje dożywotnią gwarancję szyb hartowanych na gradobicie.
Nie można nie wspomnieć o jeszcze jednym ważnym atucie okien
aluminiowo-tworzywowych od FAKRO. Są to okna doskonale dostosowane do
rynku termomodernizacji budynków.
W obecnych czasach, aby sprostać wymaganiom klimatycznym, należy
przeprowadzić miliony remontów na całym świecie. Okna PVC sprawdzą się
nie tylko w przypadku nowych inwestycji, ale także jako okna na
wymianę. Dzięki nim wymiana okien może odbyć się bez naruszenia
szpalet, jest szybka i bez zbędnego nieporządku. To
bardzo ważne, aby obecnie wybierać świadomie, oszczędzając nie tylko
czas i pieniądze, ale także i przede wszystkim środowisko.
Biuro Obsługo Klienta tel. (18) 444 0 400
www.fakro.pl
Odmień swoje poddasze - wymiana okien dachowych
Okna dachowe już od
wielu lat doskonale spełniają swoje funkcje w dachach na całym świecie.
Dostarczają naturalne światło i świeże powietrze na poddasze,
wprowadzają tam „radość i życie”. Po wielu latach użytkowania nadchodzi
jednak pora, aby wysłużone okna dachowe wymienić na nowe, ponieważ
obecnie nie spełniają już one naszych oczekiwań.
Jak wszystko, również okna dachowe najzwyczajniej zużywają się podczas
standardowej eksploatacji. Czasem okna były również nieprawidłowo
użytkowane, co mogło wpłynąć na pogorszenie ich parametrów i estetyki.
Nie zapominajmy, że obecny świat różni się od tego sprzed kilku dekad.
Świadomość dbałości o klimat jest obecnie zdecydowanie wyższa, a
rachunki za ogrzewanie biją kolejne rekordy. Stare okna mają
odbiegającą od współczesnych konstrukcję i nie spełniają obecnych
wymogów termoizolacyjnych
A co zyskamy wymieniając okna dachowe na nowe? Korzyści jest naprawdę wiele: - niższe rachunki za ogrzewanie.
Nowe okna są energooszczędne – posiadają co najmniej 3 szyby, a
dodatkowo kołnierz uszczelniający w wersji Thermo oraz kołnierze
izolacyjne pozytywnie wpłyną na poprawę energooszczędności całego
poddasza,
- zdrowy klimat i świeże powietrze.
Współczesne okna dachowe posiadają nawiewniki, zapewniające świeże
powietrze na poddaszu bez wychładzania go. Ograniczają koszty
ogrzewania podczas zimnych dni,
- zwiększone bezpieczeństwo.
Opatentowany system wzmocnienia konstrukcji okna topSafe podnosi zakres zabezpieczenia użytkowego i antywłamaniowego,
- wyjątkową estetykę.
Okna dachowe FAKRO wykonane z są z naturalnego drewna lub z tworzywa.
Idealnie łączą jakość, ergonomię i estetykę. Do wyboru mamy trzy
technologie wykończenia drewna, cztery kolory profili PVC i trzy kolory
zewnętrznego oblachowania,
- zdrowie i lepsze samopoczucie.
Konstrukcja obecnych okien dachowych zapewnia więcej naturalnego
światła, które ma dobroczynny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie, a
nawet poprawę koncentracji i zdolności uczenia się,
- możliwość stworzenia inteligentnego domu.
Zarówno okna dachowe jak i akcesoria w wersji Z-Wave lub WiFi mogą być
sterowane pilotem lub poprzez aplikację ze smartfona. W trakcie wymiany
okien na poddaszu możemy stworzyć smarthome lub możemy zintegrować je z
już istniejącym rozwiązaniem inteligentnego domu.
Pewnie wielu inwestorów obawia się remontu i towarzyszącemu mu bałaganu
podczas wymiany okien dachowych. Niepotrzebnie, gdyż wymianę okna
dachowego można przeprowadzić bez naruszania szpalety. Nasze poddasze
nie zostanie zakurzone, a sam proces przebiegnie szybko i sprawnie.
Jeżeli zdecydujemy się na większy remont, to podczas wymiany okien
dachowych możemy odnowić również wnęki okienne. Inną historią jest
kompleksowa termomodernizacja poddasza wraz z wymianą lub montażem
okien dachowych. Tutaj możemy zastosować okna dachowe praktycznie z
całej oferty FAKRO, zarówno z okien aluminiowo-tworzywowych jak i
drewnianych. Dużym wsparciem termomodernizacji wraz z wymianą okien
dachowych są rządowe programy proekologiczne. W ramach ich działań
można skorzystać z programu „Czyste powietrze” albo skorzystać z ulgi
termomodernizacyjnej. Pamiętajmy, że nasze działania mają wpływ nie
tylko na nasze portfele, ale także na zdrowie i całą naszą planetę.
A jak łatwo i sprawnie wymienić okna dachowe? Wystarczą trzy proste kroki:
1. Wypełnij formularz na stronie internetowej www.fakro.pl podając szczegółowe informacje o posiadanych oknach dachowych, które chcesz wymienić.
2. Konsultant FAKRO pomoże Ci w
doborze właściwych okien dachowych. Do twojej dyspozycji są nasze
wyszukiwarki internetowe, za pomocą których znajdziesz dystrybutora i
fachowca do wymiany okien.
3. Skorzystaj z dofinansowania na wymianę okna i ciesz się ciepłym, zdrowym i komfortowym poddaszem.
Warszawa 21-10-2021
DOKĄD ZMIERZASZ POLSKO?
W
trakcie uchwalania naszej Konstytucji w 1997 roku też były awantury i
spory a jednak się udało i dokument określający prawa i obowiązki
Polaków został przyjęty i cieszy się szacunkiem i uznaniem do dzisiaj.
Niestety obecnie niektórzy politycy postanowili wykorzystać Konstytucję
do swoich niecnych celów politycznych (próby wyprowadzenia Polski z
UE). Czas wyraźnie powiedzieć stop takim kompromitującym praktykom. Jak
ze smutkiem patrzę na to co się dzieje pomyślałem sobie, że może warto
w tym miejscu przypomnieć stenogram mojego wystąpienia na Zgromadzeniu
Narodowym w lutym 1997 roku, na którym uchwalono Konstytucję.
2 kadencja, 3 Zgromadzenie Narodowe, 4 dzień (27.02.1997)
1 punkt
porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia
Narodowego o projekcie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej drugie
czytanie.
Poseł
Roman Nowicki:
Panie
Marszałku! Wysokie Zgromadzenie Narodowe! Wiele wskazuje na to, że
żmudne prace nad przygotowaniem nowej Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej mogą się zakończyć sukcesem. Niezwykła determinacja wielu
bardzo różniących się od siebie ugrupowań politycznych i wybitnych
osobistości życia publicznego w chęci doprowadzenia do końca tego
historycznego dzieła budzi podziw i uznanie. Obecnie prowadzone
konsultacje i poszukiwania konsensusu z ugrupowaniami i organizacjami,
które nie wykorzystały danego sobie czasu i przyjętych procedur
demokratycznych, są niezwykłym świadectwem determinacji Sejmu i Senatu
w dążeniu do uchwalenia konstytucji godnej narodu, który zadziwił świat
Konstytucją 3 maja i który w 1989 r. zapoczątkował w Europie upadek
systemów totalitarnych.
Ofert
mieszkań i pokoi na wynajem ubyło, a stawki pną się w górę i to już od
kilku miesięcy. Jest to efekt odbudowy gospodarki, powrotu żaków na
uczelnie oraz rosnących kosztów utrzymania mieszkań.
DOŁACZAM SIĘ DO TYCH PIĘKNYCH ŻYCZEŃ Z
OKAZJI ŚWIĄT WIELKANOCNYCH Prezesa BCC.
Roman Nowicki
Przewodniczący Kongresu Budownictwa
Drodzy Przyjaciele,
Popatrzcie uważnie, co
się stanie w ciągu najbliższych Dni: Człowiek, który został
zabity – ożyje. Nadzieja, która umarła –
pojawi się znowu. Stracone pragnienia
zabłysną ponownie. Energia, którą wysysa z
nas sytuacja, tryśnie z powrotem. Cierpienie i ból
przeistoczą się w uśmiech. Gryzące nas pomyłki i
niechęć – wchłonie przeszłość. To, co wydaje się
utracone – zostanie przywrócone. Niemożliwe stanie się
możliwym.
Drodzy, W Dniu Zmartwychwstania
życzę Wam, abyście uwierzyli w
przyszłość, odnieśli powyższe do siebie i Waszych
Bliskich. Na cały rok.
NA BUDOWLANYCH W CIĘŻKICH
CZASACH JAK ZWYKLE MOŻNA LICZYĆ. OSTATNIO ŚWIATOWY
LIDER PRODUKCJI OKIEN -FIRMA FAKRO
WYPRODUKOWAŁA ZNAKOMITE MASECZKI. WSPOMOGŁA TEŻ
DOKOŃCZENIE BUDOWY DOMU KULTURY W WOLI
KARCZEWSKIEJ. DZIĘKUJEMY
2020.05.11
NASZE
WYBORY I DZIAŁANIA SĄ SZANSĄ NA LEPSZE JUTRO
Rozmowa z Ryszardem Florkiem,
założycielem i prezesem firmy Fakro
Coraz bardziej oswajamy się z nową rzeczywistością. Koronawirus jest
faktem i zmienił nasze dotychczasowe funkcjonowanie. Firmy robią co
mogą, żeby zabezpieczyć się przed skutkami choroby – chronią
pracowników i minimalizują straty ekonomiczne. Przykładem firmy
dbającej o zespół jest firma FAKRO. Jak chroni swoich pracowników?
Zawiesiliśmy do odwołania
wszystkie wyjazdy służbowe i wizyty gości, pracownicy powracający z
delegacji, w tym kierowcy mają zakaz przemieszczania się po terenie
zakładu. Spotkania zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne zastępujemy
telekonferencjami. Prowadzimy mailowe i telefoniczne konsultacje.
Wyposażamy pracowników oraz partnerów, w maseczki ochronne. Ponadto w
firmie powszechnie stosujemy środki dezynfekcyjne.
Pozostańmy
przy maseczkach. Możemy już mówić o ich masowej produkcji przez FAKRO?
Zaczęliśmy szyć maseczki dla naszych pracowników, tak by ograniczyć
ryzyko wybuchu epidemii na terenie naszych zakładów. Dopracowaliśmy
produkcję, wdrożyliśmy certyfikowane materiały, które w 95 proc. nie
przepuszczają wirusów i bakterii. Przed Świętami przekazaliśmy
maseczki szpitalowi w Nowym Sączu. Otrzymały je także szpitale w
Krakowie, Krynicy-Zdroju czy w Limanowej. W takim czasie wzajemna pomoc
jest nieoceniona. Maseczki to nasza cegiełka do wsparcia Służby Zdrowia
w walce z wirusem. Codziennie także przekazujemy maseczki naszym
partnerom i dystrybutorom. Dzięki temu chcemy zadbać o zdrowie i
bezpieczeństwo całej branży budowlanej. Chcemy żeby branża
budowlana przeszła przez okres epidemii z jak najmniejszymi stratami,
również finansowymi.
A jak firma radzi
sobie z realizacją zamówień, czy to zamrożony temat?
Sytuacja jest bardzo trudna dla wszystkich. Pomimo ogromnych trudności,
produkujemy, przyjmujemy zamówienia i dostarczamy towar zgodnie z
zamówieniami. Choć coraz wyraźniej widać spadek zamówień, wynikało to
także z faktu zamknięcia granic przez niektóre państwa. Staramy się
wywiązywać z umów z naszymi parterami.
Nie czarujmy się.
Trudności mogą trwać i się mnożyć. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć
kiedy epidemia się skończy. Co długotrwały kryzys będzie oznaczał dla
FAKRO?
Staramy się minimalizować straty i liczyć tylko na siebie. Państwo jest
nam potrzebne do zapewnienia równych szans konkurowania. Koszty kryzysu
na pewno poniesiemy wszyscy, i przedsiębiorcy i pracownicy i
konsumenci, którzy być może w tym okresie więcej zapłacą za niektóre
produkty, szczególnie żywnościowe czy ochrony osobistej. Lecz pozwólmy
tutaj działać rynkowi, bo to nas najmniej będzie kosztowało. I w ten
sposób najszybciej wyjdziemy z kryzysu. Nasz potencjał gospodarczy
zależy od nas wszystkich, ale również od naszych konsumentów, którzy
swoimi decyzjami zakupowymi najbardziej mogą wesprzeć rodzimą
gospodarkę. Tarcza konsumencka, czyli nasze świadome wybory i działania
są nadzieją i szansą na lepsze jutro. Korzyści z budowania kapitału
społecznego zwłaszcza teraz mogą być dla nas wszystkich niezbędne do
tego byśmy wspólnie mogli wyjść z tego kryzysu jeszcze silniejsi. Na
stronie internetowej www.polskiemarki.info
możemy dowiedzieć się, które marki są nasze – polskie.
Propozycje
i uwagi BCC do ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach
związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19,
innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. https://www.bcc.org.pl/koronawirus-komunikat-specjalny/
W tym
roku rząd potrzebuje 70 mld zł na transfery socjalne. Pieniądze na ten
cel płyną ze wzrostu gospodarczego. Do tej pory wysoki, 4-procentowy
wzrost gospodarczy wynikał z dobrej koniunktury, pracowitości
przedsiębiorców, ale oparty był w dużej mierze na konsumpcji. Ten czas
się jednak kończy, nadchodzi spowolnienie gospodarcze.
Rząd staje przed
dylematem: jak pobudzić wzrost gospodarczy i pozyskać środki na
transfery socjalne nie drenując jednocześnie firm z funduszy
przeznaczonych na rozwój, na inwestycje. Wzrost gospodarczy powinien
być oparty o inwestycje; państwowe, a głównie prywatne. Te ostatnie
spadły w ostatnim czasie do poziomu 13% PKB – to najniższy wynik w
okresie transformacji.
Przedsiębiorcy obawiają się przeznaczać
więcej na rozwój z czterech głównych powodów.
Pierwszy to niepokój polityczny: wojna o sądy, konflikt z Unią
Europejską. Drugi powód to zalew regulacji wynikający z przyjmowania
kolejnych ustaw, kolejnych rozporządzeń. Do tych przepisów firmy muszą
się dostosować, co znacznie podwyższa koszty ich działalności. Trzeci
powód, dla którego przedsiębiorcy wstrzymują się z inwestowaniem, to
prawo gospodarcze. Jest ono niespójne, niekompatybilne, pełne dziur
legislacyjnych, stawia często uczciwego przedsiębiorcę w roli
podejrzanego, narażając go na przeróżne kary związane z
interpretowaniem przepisów na jego niekorzyść. Czwarty powód to brak
pracowników. BCC złożył propozycje konkretnych rozwiązań, aby podnieść
efektywność i umożliwić przedsiębiorcom pozyskiwanie pracowników z
zagranicy.
Pierwszym krokiem do
zmniejszenia tego niepokoju jest szerokie upowszechnienie zasad
Konstytucji Biznesu w aparacie kontrolnym państwa na szczeblu
regionalnym. Chodzi o to, aby takie zasady, jak prawo przedsiębiorcy do
błędu, czy interpretowanie wątpliwości na jego korzyść miały
zastosowanie w praktyce.
Marek Goliszewski
prezes i założyciel BCC
przewodniczący Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC
Lepiej wcześniej myśleć o kłopotach
i wyjść im naprzeciw
Premier w swoim
expose zaproponował porozumienie wszystkich sił politycznych dla budowy
Polski. Porozumienie ponad podziałami. Wybierzmy zgodę – apelował.
Trudno wyobrazić sobie porozumienie partii w czasie wyborczej kampanii
prezydenckiej. Ale rosnące spowolnienie gospodarcze może zmusić do
refleksji i sięgnięcia do narzędzia jakim jest Umowa Społeczna.
Oczywiście dojście do
zawarcia Umowy jest skomplikowane. Ale jej algorytm, podejmując apel
Premiera, lub jak kto woli, trzymając Premiera za słowo, mogą opracować
członkowie Rady Dialogu Społecznego. BCC złoży taką propozycję na forum
Rady. Można powiedzieć – to wszystko za wcześnie. Ale pomruki
perturbacji gospodarczych płyną do Polski z USA i Niemiec. Badania
opinii przedsiębiorców, przeprowadzone przez BCC w grudniu br.
pokazują, że aż 95,2% ankietowanych ocenia, iż w nadchodzącym roku 2020
sytuacja w Polsce nie będzie sprzyjać prowadzeniu biznesu, a 97,7%
twierdzi, iż rząd nie poprawił warunków prowadzenia działalności
gospodarczej. Lepiej zatem wcześniej myśleć o kłopotach i wyjść im
naprzeciw. By Polak był mądry przed szkodą. Czytaj cały artykuł...
List
Prezydenta RP z okazji "Dnia Budowlanych 2019"
List
Premiera RP z okazji "Dnia Budowlanych 2019"
Żeby
nie było że tylko dzisiaj się czepiamy- dziesięć lat temu Kongres
Budownictwa stosował różne metody walki o poprawę sytuacji polskiego
budownictwa - Roman Nowicki
Przed nami trudny
okres walki o szeroko pojęte interesy polskiego budownictwa i
odpolitycznienie procesów stanowienia prawa. Wielce zasłużone
organizacje pozarządowe muszą same podejmować decyzje w tych sprawach
licząc się z zagrożeniami jakie będą niosły te spory. Po licznych
konsultacjach, w ramach uprawnień, które mi dał Kongres Budownictwa w
2002 roku, postanowiłem zawiesić działalność Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa.
Roman Nowicki
WAŻNY KOMUNIKAT
Zgodnie z uprawnieniami wynikającymi z uchwały Nr.3
Kongresu Budownictwa, który się odbył w dniach 23-24 maja 2002 roku i
po
konsultacjach z większością organizacji pozarządowych budownictwa
będących członkami Kongresu, postanowiłem zawiesić z dniem 15 sierpnia
2016 roku działalność
STAŁEGO PRZEDSTAWICIELSTWA KONGRESU
BUDOWNICTWA
w ramach, którego współpracowało 25 największych organizacji
pozarządowych budownictwa.
Na stronach internetowych Kongresu i w specjalnym
wydawnictwie przedstawimy wkrótce dokumenty dotyczące wspólnej walki o
tworzenie sprzyjających warunków dla rozwoju inwestycji budowlanych i
poprawy sytuacji mieszkaniowej w Polsce. W naszej działalności
napotykaliśmy na wiele przykładów lekceważenia opinii eksperckich i
starań organizacji pozarządowych o poprawę jakości stanowionego prawa.
Dużo spraw ważnych dla budownictwa udało się załatwić, ale były też
liczne porażki.
W ostatnich miesiącach wzajemne relacje z
przedstawicielami władzy wykonawczej i parlamentu znacznie się
pogorszyły. Cele polityczne zdominowały dyskusję o sprawach ważnych dla
gospodarki. Jest to jeden z powodów zawieszenia działalności Kongresu.
Pozostawiamy do dyspozycji budowlanych i opinii
publicznej bardzo popularną stronę internetową www.kongresbudownictwa.pl
, na której będą zamieszczane tak jak dotychczas ekspertyzy i opinie
dotyczące budownictwa i sytuacji mieszkaniowej w Polsce.
Kongres Budownictwa zawsze walczył bezkompromisowo o sprawy POLSKIEGO BUDOWNICTWA. Dzisiaj
warunki prezentowania opinii społecznych znacznie się pogorszyły:
Kongres Budownictwa w okresie swojej
działalności prowadził intensywne
i bezkompromisowe starania o rozwój budownictwa, a szczególnie o
ograniczenie bezdomności. W tym rozdziale
przypomnimy niektóre wystąpienia i ostre spory, które
przynosiły sukcesy, ale równie często poważne konflikty z rządzącymi.
Budowa
mieszkań dla osób młodych i potrzebujących, wsparcie polityki
prorodzinnej i pobudzenie gospodarki - to części wspólne programów
mieszkaniowych ostatnich rządów. Niestety inną ich częścią wspólną jest
fakt, że ich efekty wyraźnie odbiegały od pierwotnych założeń. Warto o
tym pamiętać w kontekście programu „Mieszkanie +”, nad którym pracuje
rząd.
Ponad dwóch na trzech
najemców w Polsce mieszka w za małym lokalu – wynika z szacunków Lion’s
Bank opartych o dane Eurostatu. Gorszy wynik w Europie ma tylko Rumunia.
Papież Franciszek otrzymał w Watykanie
Złotą Statuetkę BCC
25.10.16
fot. L'Osserwatore Romano
Prezes BCC Marek Goliszewski wręczył Papieżowi
Złotą Statuetkę BCC. Decyzją Prezydium BCC stanowi ona wyraz uznania
dla postawy Papieża odnoszącej się do roli, jaką odgrywa dziś w
niespokojnych czasach przedsiębiorca. Inwestuje on swoje pomysły, czas,
wysiłek i pieniądze – mówił Papież – by wciągać ludzi do działania, do
pracy i powierzać im odpowiednie zadania. Pobudza ludzi do
przedsiębiorczości, co nadaje sens ich życiu i przynosi nadzieję na
przyszłość. Papież określił jako sprawiedliwych tych pracodawców,
którzy świadomie obierają, oprócz parametrów ekonomiczno-finansowych,
taką właśnie misję swojej aktywności biznesowej i firmy, kierując uwagę
na życie człowieka przezeń zatrudnionego. Sytuacje kryzysowe –
utrzymuje Papież Franciszek – są ciężką próbą dla przedsiębiorców i ich
nadziei. I dlatego – podkreśla – nie można zostawiać ich samym sobie w
potrzebie. W szczególny sposób potrzebują oni Bożej rady, by móc swoją
twórczością biznesową czynić większe dobro. Bo szczególną misję
przypisuje Papież Franciszek przedsiębiorcom w zmniejszaniu rozmiarów
tzw. „gospodarki wykluczenia” i zapewnieniu dochodów tym, którzy często
nie mają gdzie mieszkać ani co jeść. Z aprobatą odnosi się do
prowadzących działalność gospodarczą, którzy nie poddali się władzy
pieniądza, ale traktują go jako narzędzie służące ludziom.
W rozmowie Marek Goliszewski poinformował Papieża o społecznej
odpowiedzialności członków Business Centre Club, a Papież Franciszek
przekazał im swoje błogosławieństwo, odbierając Złotą Statuetką BCC.
Małgorzata
Rutkowska IPB
Rozmowa z ROMANEM NOWICKIM przewodniczącym
kongresu budownictwa działaczem
społecznym
Adam Kowalewski,
architekt, dr nauk ekonomicznych. Rady Fundatorów FRDL
PILNIE POTRZEBNA JEST SPOŁECZNA ZGODA NA
ZAPLANOWANY ROZWÓJ
Reforma samorządowa jest powszechnie oceniana, jako jedna z najlepszych
reform III RP, jest dziś fundamentem naszej demokracji. W ocenach
prezentowanych z okazji dwudziestopięciolecia samorządów krytykowano
jednak stan naszej gospodarki przestrzennej. Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania
Kraju 2030 przyjęta uchwałą Rady Ministrów (2012) oraz raporty
eksperckie, jak Przestrzeń życia
Polaków oraz Raport o
ekonomicznych stratach i społecznych kosztach niekontrolowanej
urbanizacji w Polsce krytycznie
oceniają niekontrolowane procesy urbanizacyjne, rozpraszanie zabudowy
oraz ich skutki – straty społeczne i gospodarcze. Słabość planowania
pokazuje realizacja krajowej polityki przestrzennej. Koncepcja zakłada przywrócenie i uchwalenie ładu
przestrzennego,
zwłaszcza powstrzymanie szkodliwego zjawiska rozlewania się miast. Nie
wprowadzono jednak barier prawnych i ekonomicznych, koniecznych, aby
zjawisko to ograniczyć i zadaniem tym obarczono gminy. Jednak rady i
wójtowie, działając pod naciskiem swoich elektoratów, polityków i grup
interesu, często nie są w stanie kontrolować procesu urbanizacji. Jest
to interes i zadanie Państwa i jego realizację winno zapewnić prawo
oraz instrumenty polityki krajowej.
Stanowisko XV Krajowego Zjazdu Polskiej Izby
Inżynierów Budownictwa w sprawie warunków wykonywania zawodu inżyniera
budownictwa
Podczas XV Krajowego Zjazdu Sprawozdawczego Polskiej Izby Inżynierów
Budownictwa, który miał miejsce w Warszawie w dniach 24-25 czerwca 2016
r., odbyła się debata na temat: „Co pomaga a co przeszkadza w pracy
inżyniera budownictwa”. Dyskusja na ten temat prowadzona była od kilku
miesięcy w izbach okręgowych, a wnioski z niej zostały opracowane przez
zespół pod kierunkiem prof. dr hab. inż. Zbigniewa Kledyńskiego,
wiceprezesa KR PIIB.
W czasie obrad zjazdowych została przeprowadzona debata na ten temat, a
delegaci przyjęli stanowisko w sprawie omawianej problematyki.
W tych dniach Senat wraca
do inicjatywy uchwalenia ustawy o Kasach Mieszkaniowych. Wielka sprawa.
Życzymy sukcesu. Kasy mieszkaniowe działają prawie w całej Europie i
bardzo dobrze spełniają swoją rolę pomagając mało i średnio
zarabiającym w zdobyciu własnego mieszkania. Zapraszamy do wsparcia tej
inicjatywy.
„BCC
został nominowany przez oksfordzkie Stowarzyszenie Europejskiego
Biznesu do Nagrody NAJLEPSZE PRZEDSIĘWZIĘCIE a szef BCC, Marek
Goliszewski do tytułu MENADŻER ROKU.
Wręczenie Nagród odbędzie się 22 czerwca w Londynie w prestiżowym
Instytucie Dyrektorów, skupiającym liderów biznesu, nauki i polityki z
całego świata, podczas międzynarodowego Forum Gospodarczego, któremu
przewodniczy prof. John W. A. Netting, profesor Oksfordu”.
Od
lat z podziwem obserwujemy działalność BCC i jej prezesa Marka
Goliszewskiego. Serdeczne gratulacje za nominację do zaszczytnych
nagród europejskich. Na szczęście Europa dostrzega to czego z różnych
powodów nie potrafimy dostrzec w kraju.
Roman Nowicki Przewodniczący
Kongresu Budownictwa Sygnatariusz
Forum Dialogu założonego przez BCC w 1996 roku
KOMENTARZ Według danych GUS w
ubiegłym roku oddano do użytku 147710 mieszkań, tj. o 3,2% więcej niż w
2014 roku, jednak ciągle znacznie mniej w stosunku do oczekiwań i
potrzeb (badania CBOS, OECD i NIK). Od lat nie notuje się żadnej
wyraźnej poprawy w tym zakresie. Szczególnie wymowny jest fakt, że
ponad 96% mieszkań oddanych do użytku to domy i mieszkania dla bardziej
zamożnych rodzin (budownictwo indywidualne i mieszkania realizowane
przez deweloperów). O złej polityce mieszkaniowej, a właściwie o jej
całkowitym braku świadczy też fakt, że prawie 23% mieszkań zostało
oddanych w 5(!) dużych, bogatych miastach. Mieszkania komunalne,
spółdzielcze i socjalne na które jest największy popyt stanowią
margines w oddawanych efektach. Przykładowo w grupie mieszkań
komunalnych i czynszowych spadek efektów w stosunku do 2014 roku
wyniósł 23% , w mieszkaniach spółdzielczych aż 41%, (na mieszkania
komunalne oczekuje ok. 165 tysięcy gospodarstw domowych co oznacza że
przy obecnym tempie budowy mieszkań komunalnych potrzeby zostaną
zaspokojone za ok 80 lat). Co więcej w ostatnich kilkunastu latach
dopuszczono do rabunkowej wyprzedaży zasobów komunalnych często za 1%
ich rzeczywistej wartości. Wieloletni program mieszkaniowy przyjęty
przez Sejm w 2010 roku nie był nawet przez chwilę realizowany co widać
po efektach.
Roman Nowicki
20 stycznia 2016
Organizatorzy
uroczystości z okazji 25-lecia powstania znakomitej firmy FAKRO
produkującej okna dachowe zwrócili się z prośbą o kilka anegdot. Oto
krótkie nagranie na ten temat Romana Nowickiego Przewodniczącego
Kongresu Budownictwa:
Kongres
Budownictwa po każdych wyborach wierząc w dobre intencje obietnic
wyborczych stara się pomagać w rozwiązywaniu trudnych problemów
polskiego budownictwa, ratowania przestrzeni publicznej, naprawiania
prawa regulującego procesy inwestycyjne, tworzenia dobrych perspektyw
dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Tak będzie i tym razem.
Powołanie Pana Andrzeja Adamczyka na Ministra Infrastruktury i Rozwoju
przyjmujemy życzliwie i z nadzieją na dobrą współpracę tym bardziej, że
dał się dotychczas poznać jako merytoryczny i żarliwy orędownik dobrych
reform w budownictwie. Na stronie Kongresu Budownictwa uruchamiamy więc
stałą zakładkę informacji i porad dla nowego ministra. Mają one
charakter autorski i nie zawsze podzielamy poglądy w nich wyrażane ale
na pewno materiały te mogą stanowić dobry wkład ekspercki do
pożytecznych działań reformatorskich w obszarze polskiego budownictwa i
ograniczania niszczenia przestrzeni publicznej.
2015.11.18 PANI PREMIER
SZYDŁO PODOBNIE JAK POPRZEDNI PREMIERZY ZMARGINALIZOWAŁA W SWOIM EXPOSE
PROBLEMY MIESZKANIOWE POLSKICH RODZIN. DALEJ NIE WZIĘTO POD UWAGĘ
BARDZO KRYTYCZNYCH OPINII ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH W SPRAWIE KRYZYSU
MIESZKANIOWEGO I BEZKARNEGO NISZCZENIA PRZESTRZENI PUBLICZNEJ.
PRZYPOMINAMY ZATEM NIEKTÓRE PROFESJONALNE BADANIA W TEJ SPRAWIE.
Stanowisko Walnego Zjazdu
Delegatów SARP w
sprawie polityki mieszkaniowej Państwa
Członkowie SARP
uczestniczący w Walnym Zjeździe Delegatów Stowarzyszenia uznają
potrzebę kompleksowej i konsekwentnie realizowanej polityki
mieszkaniowej Państwa za istotny problem społeczny i gospodarczy,
którego rozwiązanie to ważne i pilne wyzwanie. Powinna ona objąć
wszelkie rodzaje mieszkalnictwa i zróżnicowane formy jego wspierania, z uwzględnieniem dostępnych mieszkań czynszowych.
Polityka taka powinna być spójna z polityką przestrzenną Państwa,
zwłaszcza z jej aspektami dotyczącymi miast. Członkowie i władze
Stowarzyszenia deklarują gotowość aktywnego uczestnictwa w opracowaniu
oraz realizacji polityki mieszkaniowej Państwa.
Powyższe stanowisko
zostało przyjęte dnia 13 grudnia 2015 r. przez Walny Zjazd Delegatów
SARP na wniosek delegata - arch. Grzegorza A. Buczka, który go
przedstawił z upoważnienia pozostałych delegatów Oddziału Warszawskiego
SARP na ten Zjazd. Aleksander Krupa
WYNIKI BUDOWNICTWA
MIESZKANIOWEGO ZA III KWARTAŁY.
za 9 miesięcy oddano
do użytku 101 508 mieszkań z czego aż 97% stanowią mieszkania dla
„bogatych” budowane przez deweloperów i indywidualnie (złośliwi mówią,
że gdyby nie było rządu też by tyle budowano),
w budownictwie
spółdzielczym gdzie jest konieczna pomoc państwa oddano do użytku
za dziewięć miesięcy br. 1183 mieszkania co stanowi 46% tego co oddano
w tym samym okresie ubiegłego roku i prawie 5 razy mniej niż 25 lat
temu, przy ciągle ogromnych potrzebach na mieszkania lokatorskie,
w budownictwie dla
najbiedniejszych (pozostałe) oddano do użytku w ciągu dziewięciu
miesięcy łącznie 1978 mieszkań co stanowi 67% tego co w
ubiegłym roku w tym samym okresie,
w budownictwie
komunalnym oddano 880 mieszkań co stanowi ok. 60% tego co w ubiegłym
roku,
w budownictwie
społecznym czynszowym gdzie potrzeby są największe oddano 880 mieszkań
(ok 60% efektów ubiegłorocznych).
Potwierdzają się
badania OECD, NIK, CBOS, że sytuacja mieszkaniowa, szczególnie
uboższych rodzin ulega stałemu pogorszeniu. Potrzebne są radykalne
zmiany polityki mieszkaniowej, ponowne uchwalenie Narodowego Programu
Mieszkaniowego, odpolitycznienie procesów stanowienia prawa i
natychmiastowe wyodrębnienia ministerstwa budownictwa z
niekompetentnego molocha jakim jest resort infrastruktury i rozwoju.
Konieczne jest również przywrócenie już raz uchwalonej ustawy o Kasach
Budowlanych.
DELEGACJA
KONGRESU BUDOWNICTWA U PANI MARSZAŁEK SEJMU RP
KOMUNIKAT W dniu 7 września 2015
roku Marszałek Sejmu RP Małgorzata Kidawa-Błońska przyjęła delegację
Kongresu Budownictwa w składzie: Roman Nowicki Przewodniczący Kongresu
Budownictwa, Zbigniew Janowski Przewodniczący Związku Zawodowego
Budowlani, Edward Szwarc członek władz Kongresu Budownictwa. W
ostatniej chwili okazało się, że Prof. Jerzy Stępień nie mógł wziąć
udział w spotkaniu, ale delegacja przekazała Pani Marszałek uzgodnioną
z nim opinię w sprawie złej jakości prawa stanowionego przez polski
parlament. Przedstawiciele Kongresu złożyli na ręce Pani Marszałek
podziękowanie za duży wkład w rozwijanie dialogu z organizacjami
pozarządowymi budownictwa i za pomoc w gruntownej nowelizacji ustawy o
mieszkaniach dla młodych (na wniosek ekspertów Kongresu Budownictwa
wprowadzono do niej możliwości zakupu z dopłatami mieszkań na rynku
wtórnym, mieszkań spółdzielczych i domów mieszkalnych). W dalszym ciągu
jednak jakość stanowionego prawa budzi wiele zastrzeżeń, na skutek
nadmiernego upolitycznienie procesów legislacyjnych i uleganiu opiniom
lobbystów często reprezentującym tylko wąskie interesy inwestorów a nie
interes społeczny (ustawa o odrolnieniu gruntów rolnych, prawo
budowlane w wydaniu Komisji Przyjazne Państwo itp.). Delegacja
przekazała na ręce Pani Marszałek zbiór opinii wybitnych ekspertów w
tych sprawach. W dalszym ciągu pogarsza się sytuacja mieszkaniowa
niezamożnych rodzin co potwierdzają badania NIK dotyczące zasobów
mieszkaniowych pozostających w gestii samorządów. Również
niedostatecznie rozwija się budownictwo społecznych mieszkań na
wynajem. To wszystko wymaga powrotu do prac nad przygotowaniem
wieloletniego programu mieszkaniowego w randze ustawy co pozwoli
ograniczyć koniunkturalne zmiany w sektorowych programach
mieszkaniowych w trakcie ich realizacji. Delegacja Kongresu zwróciła
uwagę na konieczność wyodrębnienia z Ministerstwa Infrastruktury i
Rozwoju, na bazie istniejących etatów, resortu budownictwa co ułatwi
prowadzenie długofalowej kompleksowej polityki mieszkaniowej. Uwagi spotkały się z
życzliwym przyjęciem Pani Marszałek, która potwierdziła, że wiele
zgłaszanych postulatów jest w trakcie realizacji i że dodatkowe
spotkanie w sprawie poprawy jakości stanowionego prawa jest wskazane.
Roman Nowicki Przewodniczący Kongresu Budownictwa
Warszawa 7 września
2015
W TRAKCIE SPOTKANIA ZBIGNIEW JANOWSKI OTRZYMAŁ Z RĄK
PANI MARSZAŁEK NOMINACJĘ NA WICEPRZEWODNICZĄCEGO
RADY OCHRONY PRACY
SŁABE WYNIKI BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO ZA
7 MIESIĘCY (dane GUS) Wbrew optymistycznym
informacjom niektórych mediów sytuacja mieszkaniowa polskich rodzin
ulega stałemu pogorszeniu. Za 7 miesięcy nastąpił spadek ilości
oddanych mieszkań o prawie 5% i tendencja ta utrzymuje się niestety już
od 4 lat. Jedynie inwestorzy indywidualni zanotowali wzrost oddanych
mieszkań o 3,3%. Efekty w budownictwie deweloperów spadły w tym samym
czasie aż o 10%. Spółdzielnie mieszkaniowe oddały o prawie 60% mniej
mieszkań niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (najmniej od 25
lat). Pozostali inwestorzy (komunalne, socjalne, zakładowe i społeczne
czynszowe) oddali za 7 miesięcy 1286 mieszkań – też najmniej od 25 lat.
Warto dodać, że łącznie deweloperzy i inwestorzy indywidualni oddali w
tym okresie 74 122 mieszkań co stanowi 97,4% ogółem oddanych mieszkań.
Bogaci mają się dobrze. Potwierdzają się badania NIK, że mieszkań dla
rodzin mniej zamożnych więcej ubywa niż przybywa.
Roman Nowicki Kongres Budownictwa 25 sierpnia 2015
MIESZKANIA NA
WYNAJEM Kończą się prace nad nową
ustawą o mieszkaniach na wynajem. Najwyższy czas chociaż jest wrażenie,
że rząd podobnie jak w przypadku ustawy o mieszkaniach dla młodych
(MdM) nie uwzględnił wielu słusznych uwag eksperckich zgłaszanych w
trakcie konsultacji. Może być znowu tak jak z ustawą o MdM, że po kilku
miesiącach funkcjonowania trzeba było ją gruntownie nowelizować. Brak
właściwej polityki mieszkaniowej spowodował że od lat wleczemy się w
ogonie Europy pod względem ilości mieszkań na wynajem. Czy nowa ustawa
zmieni tą sytuację? W załączeniu pismo
Polskiej Izby Gospodarczej Towarzystw Budownictwa Społecznego.
SUKCES.
SENAT PRZYJĄŁ, PRZY DWÓCH GŁOSACH SPRZECIWU, NOWELIZACJĘ USTAWY O
POMOCY PAŃSTWA W NABYCIU PIERWSZEGO MIESZKANIA PRZEZ MŁODYCH LUDZI. PRZECIWKO BYLI SENATOROWIE K.JAWORSKI I J.RULEWSKI.
KONGRES BUDOWNICTWA DZIĘKUJE WSPÓŁPRACUJĄCYM ORGANIZACJOM POZARZĄDOWYM
I EKSPERTOM ZA POMOC W OSIĄGNIĘCIU SUKCESU. DZIĘKYJEMY TEŻ POSŁOM I
SENATOROM, KTÓRZY WSPIERALI NASZE WYSIŁKI.
10 lipca 2015
Warszawa
8 lipca 2015 godz.15 00
KOMUNIKAT
W SRAWIE MdM
Zakończyła
się sukcesem wielomiesięczna batalia o właściwy kształt ustawy
nowelizującej radykalnie ustawę o mieszkaniach dla młodych. W pierwszej
wersji z inicjatywy deweloperów wycięto ¾ kraju z możliwości dopłat do
kredytów (ustawa forowała jedynie mieszkania wznoszone w dużych
miastach). Kilka dni temu komisje sejmowe zaakceptowały ostatecznie
ustawę w kształcie proponowanym przez organizacje pozarządowe w tym
przez Kongres Budownictwa (włączono rynek wtórny, mieszkania
spółdzielcze i budynki mieszkalne). Wczoraj spotkały się trzy komisje
senackie, którym deweloperzy i pracodawcy zaproponowali w ostatniej
chwili poprawki ograniczające możliwości nabycia mieszkań na rynku
wtórnym i rezygnację z warunku nie posiadania wcześniej własnego
mieszkania przy dwójce dzieci. Kongres Budownictwa przygotował dla
posłów dodatkową ekspertyzę uzasadniającą brak dostatecznych podstaw do
przyjęcia tych poprawek. Komisje senackie przyjęły projekt ustawy bez
żadnych poprawek. Dzisiaj zostanie podjęta inicjatywa grupy senatorów
zmieniająca porządek dzienny obrad Senatu o przyjęcie ustawy MdM.
Dzisiaj również odbyło się spotkanie Romana Nowickiego Przewodniczącego
Kongresu Budownictwa z
posłem Rafałem Grupińskim Przewodniczącym Klubu Parlamentarnego PO w
trakcie którego Kongres przekazał podziękowanie posłom i senatorom za
pomyślne zakończenie kilkumiesięcznych prac nad nowelizacją ustawy o
MdM.
PRZEWODNICZĄCY
KLUBU PARLAMENTARNEGO PO RAFAŁ GRUPIŃSKI, PRZEWODNICZĄCY KONGRESU
BUDOWNICTWA ROMAN NOWICKI, PRZEWODNICZĄCA PODKOMISJI NADZWYCZAJNEJ
BOŻENNA BUKIEWICZ
OPINIA DO KODEKSU
BUDOWLANEGO OPRACOWANA PRZY WSPÓŁPRACY Z PANEM ADAMEM KOWALEWSKIM
EKSPERTEM KONGRESU BUDOWNICTWA.
Warszawa
30 czerwca 2015
Paweł Orłowski Podsekretarz Stanu Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju
W odpowiedzi na pismo z dnia 25.05.2015 r. Kongres Budownictwa przesyła
opinię dotyczącą Kodeksu Budowlanego.
Projekt Kodeksu Budowlanego w bardzo ograniczonym stopniu realizuje
zadania Komisji Kodyfikacyjnej
powołanej rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 10 lipca 2012 r. w sprawie utworzenia organizacji i trybu
działania Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego – Dz. U. z
2012 r. Zgodnie z wymienionym Rozporządzeniem
Kodeks powinien regulować kompleksowo całość procesu
inwestycyjno-budowlanego. Wydzielenie części budowlanej z projektu
Kodeksu Urbanistyczno-Budowanego przygotowanego przez Komisję, w formie
odrębnej ustawy nie usprawni procesu inwestycyjnego. Nowa regulacja
prawna dotyczy jedynie inwestycji prywatnych pomijając problemy
inwestycji budowlanych realizowanych ze środków publicznych, nie
uwzględnia specyfiki inwestycji liniowych, pomija sprawy planowania
przestrzennego i proces lokalizacji inwestycji. Należy zauważyć, że
naprawa systemu planowania jest bardzo pilna, nie tylko z racji na
potrzeby inwestorów. Straty i koszty wadliwego planowania
przestrzennego i chaosu urbanizacyjnego rosną również w innych
dziedzinach naszej gospodarki. Co istotne, zapowiadane i przygotowywane
przez rząd nowe regulacje prawne dotyczące aktywnej polityki miejskiej
oraz krajowego programu rewitalizacji, bez kompleksowo opracowanego i
wdrożonego Kodeksu, nie przyniosą oczekiwanych korzyści.
KOMUNIKAT PRASOWY
W SPRAWIE USTAWY O „MIESZKANIACH DLA MŁODYCH”
Wygląda na to, że wczoraj zakończyły się z
pozytywnym skutkiem kilkuletnie starania Kongresu Budownictwa o
gruntowne zmiany w ustawie „Mieszkania dla Młodych”. W dniu 10 czerwca
obradowała Podkomisja Sejmowa w sprawie przyjęcia nowelizacji
powszechnie krytykowanej ustawy. Posłowie przyjęli jednogłośnie
proponowane zmiany głównie dotyczące dopłat do kredytów na zakup
mieszkań na rynku wtórnym, mieszkań spółdzielczych i domów
mieszkalnych. Sukces. Pierwsza wersja ustawy kilka lat temu wyraźnie
preferowała tylko deweloperów wyłączając automatycznie większość kraju
spod jej działania (deweloperzy budują głównie w wielkich miastach).
Kongres Budownictwa od momentu uchwalenia ustawy podjął systematyczne
starania o jej radykalną nowelizację argumentując, że jeżeli propaganda
rządowa uzasadnia ustawę koniecznością dania szans na własny dach nad
głową młodym niebogatym rodzinom i singlom, to wszelkie rozwiązania
szczegółowe powinny służyć wyłącznie temu celowi. Tymczasem
ograniczenie w pierwszej wersji ustawy, dopłat do zakupu mieszkania
tylko na rynku pierwotnym i pominięcie możliwości zakupu
preferencyjnego mieszkań spółdzielczych dawało nieuzasadniony monopol
deweloperom. Warto przypomnieć, że wbrew obiegowym opiniom dopłaty z
budżetu do kredytów realizowane w ramach tej ustawy dają zwiększone
wpływy do kasy państwowej (według opinii ekspertów każda złotówka
wydana na dopłaty będzie generowała wpływy w wysokości 2-3 złote z
podatków PIT, VAT, CIT).
W trakcie kilkuletnich starań o radykalną
nowelizację ustawy MdM, Kongres Budownictwa zamówił i upowszechnił
wiele ekspertyz i badań, wysłał kilka tysięcy listów do posłów, wydał
drukiem zbiory tych materiałów i opracowań. Dziękujemy posłom i
politykom, którzy wykazali zrozumienie dla zgłaszanych postulatów.
Roman Nowicki 502 279 754
Przewodniczący
Kongresu Budownictwa
PO KILKU MIESIĄCACH OD ROZPOCZĘCIA
REALIZACJI TRZEBA ZASADNICZO ZMIENIĆ
USTAWĘ O MIESZKANIACH DLA MŁODYCH
MIESZKANIA DLA MŁODYCH– UWAGI DO PROJEKTU ZMIAN USTAWY
Z
niejasnych przyczyn rząd postanowił w roku 2012 zlikwidować ustawę
Rodzina na Swoim. W zamian, przed II expose Premiera, opracowano
pośpiesznie nowy projekt ustawy mający wspierać aspiracje mieszkaniowe
młodych rodzin i singli. Projekt od początku budził ostre zastrzeżenia.
Wyraźnie był przygotowany pod potrzeby deweloperów, a nie po to żeby
pomóc w rozwiązaniu problemów mieszkaniowych polskich rodzin. W
pierwszej wersji dopłatami objęto, w odróżnieniu od ustawy Rodzina na
Swoim tylko mieszkania w wielkich miastach budowane siłą rzeczy przez
deweloperów. Między innymi w wyniku ostrych protestów Kongresu dodano
do projektu ustawy dopłaty do budowy domów mieszkalnych z licznymi
jednak ograniczeniami. Do końca trwania konsultacji nie uwzględniono
jednak możliwości zakupu mieszkań na rynku wtórnym. Nowy program
rządowy był od początku znacząco gorszy od Rodziny na Swoim i wyraźnie
nastawiony na maksymalne ograniczenie pomocy budżetowej. Rząd nie
spodziewał się jednak, że pierwsze miesiące funkcjonowania ustawy
przyniosą tak złe rezultaty. Pośpiesznie przygotowano więc nowelizację
ustawy, która na dobre jeszcze nie weszła w życie. Potwierdza to, że w
okresie konsultacji organizacje pozarządowe i eksperci mieli w
większości rację zgłaszając zastrzeżenia ale nikt ich wtedy nie
słuchał. Niech to będzie nauczką na przyszłość, że konsultacje w
sprawie projektów ustaw należy traktować poważnie.
PODKOMISJA
NADZWYCZAJNA DO ROZPATRZENIA PROJEKTU
USTAWY nr 3246 (MdM) PANIE, PANOWIE POSŁOWIE
Ważą się losy nowelizacji ustawy o mieszkaniach dla
młodych. W dniu 13 maja odbędzie się kolejne posiedzenie podkomisji
nadzwyczajnej, która ma ostatecznie rozstrzygnąć między innymi wnioski
w sprawie włączenia do ustawy możliwości nabywania mieszkań z dopłatami
na rynku wtórnym.
W anulowanej niedawno ustawie „Rodzina na Swoim”
pomoc państwa obejmowała również młode rodziny, których jedyną szansą
poprawy sytuacji mieszkaniowej był zakup używanych mieszkań na rynku
wtórnym. Nowa ustawa „Mieszkania dla Młodych” pomimo powszechnych
sprzeciwów zniosła ten zapis wyłączając automatycznie prawie ¾ Polski
spod jej działania. Ustawa preferowała interesy deweloperów w wielkich
miastach kosztem rodzin z mniejszych miejscowości...
W 1997 roku , po długich i
żmudnych negocjacjach została przyjęta przez parlament i podpisana
przez Prezydenta ustawa o Kasach Budowlanych wzorowanych na ponad
stuletnich doświadczeniach europejskich. Byłem wówczas współautorem tej
ustawy. Niestety na skutek bezprawnych działań ówczesnego wicepremiera
wejście w życie ustawy zostało wstrzymane na prawie 4 lata, a
następnie ustawę „skrycie” anulowano. Inne kraje
europejskie do dzisiaj korzystają w pełni z dobrodziejstw tego typu
rozwiązań dla niebogatych rodzin a Polska pozostała w dołkach
startowych. Inicjatywa, z poparciem wicepremiera J. Piechocińskiego
jest podejmowana ponownie. Poniżej dokumenty i wyliczenia obrazujące
zalety Kas Budowlanych.
CZY SĄ SZANSE NA DOBRĄ USTAWĘ MIESZKANIOWĄ
DLA MŁODYCH?
W dniu 9 kwietnia obradowały połączone komisje sejmowe nad nowelizacją
ustawy o Mieszkaniach dla Młodych. Program ten w pierwszym roku swojego
funkcjonowania poniósł prawdziwą klęskę. Ustawa była od początku zła o
czym mówiła i pisała większość ekspertów. Autorzy chcieli
prawdopodobnie pogodzić interesy propagandowe i polityczne ze źle
pojętym interesem budżetu państwa. Na początek wbrew publicznym
deklaracjom ministra infrastruktury opóźniono wdrażanie tej ustawy o
jeden rok i zamiast w 2013 roku ustawa weszła w życie w 2014 roku. W
samej ustawie w odróżnieniu od Rodziny na Swoim nie uwzględniono dopłat
do domów mieszkalnych i mieszkań na rynku wtórnym, co automatycznie
wyłączało ¾ Polski spod jej działania. Była to kolejna ustawa
preferująca deweloperów w wielkich miastach a nie potrzeby młodych
rodzin w całym kraju. Zdumiewające, ale ustawę w tej wersji poparł PSL.
Prezentujemy pełne nagranie obrad komisji sejmowych i prosimy zwrócić
szczególną uwagę na wypowiedź przedstawiciela molocha jakim jest
ministerstwo infrastruktury, który klęskę starał się zamienić w sukces.
Pozostaje pytanie dla kogo ma być ta ustawa? Powołano podkomisję, która
będzie się starała rozstrzygnąć ten dylemat miejmy nadzieję, że z
korzyścią dla młodych rodzin.
Z
inicjatywy Kongresu Budownictwa Sejm przyjął w 2010 roku Rezolucję w
sprawie opracowania wieloletniego programu mieszkaniowego na wzór
podobnych długookresowych programów, które dobrze się sprawdziły w
krajach europejskich. Niestety zamiast solidnego programu powstał w
ostatecznym rachunku rządowy dokument propagandowy, który nie jest
realizowany i nie przynosi żadnego pożytku. Polska nie zahamowała
marszu do tyłu i dalej zajmuje końcowe miejsca w statystykach
europejskich ( OECD ) dotyczących mieszkalnictwa. Z danych GUS wynika,
że za 2 miesiące br. oddano do użytku 20753 mieszkania, tj. aż o 17,O%
mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego i zdecydowanie mniej
niż w 5 ostatnich latach (za wyjątkiem 2011 roku). Dalej kurczą się
zasoby mieszkań „samorządowych” dla najbiedniejszych rodzin i
utrzymywane są bariery w programach pomocy w poprawie sytuacji
mieszkaniowej dla młodych rodzin. Po 5 latach funkcjonowania rządowego
programu żadnych efektów.
XVIII KONFERENCJA IPB i PIIB p.t. Kierunki usprawnień w
projektowaniu i realizacji inwestycji budowlanych w dniach 21-22 maj 2015 r.
Uwaga ważne: W odróżnieniu
od lat ubiegłych i wcześniejszych zawiadomień tegoroczne spotkania
Członków jak również XVIII Konferencja w dniach 21-22 maja b.r.
odbędą
się w innym miejscu.
Ośrodek
Konferencyjny Falenty Al. Hrabska 4,
05-090 Raszyn-Falenty
Dojazd z Alei
Krakowskiej przy salonie BMW (będą ustawione drogowskazy, prosimy
również korzystać z nawigacji), w razie problemów prosimy o kontakt z
naszym Biurem.
Kilka tygodni temu
rozpętał się w mediach żenujący atak na doktorat Marka Goliszewskiego
dotyczący dialogu społecznego. Doktorat recenzowany przez wybitnych
profesorów został przyjęty jednogłośnie przez uprawnioną Komisję
powołaną przez Uniwersytet Warszawski. Doktorat ma duże znaczenie dla
przedsiębiorców bowiem poddaje ostrej krytyce brak dialogu społecznego
w sprawach istotnych dla polskiej gospodarki i proponuje konstruktywne
rozwiązania w tym zakresie. Lekceważenie dialogu i opracowań
eksperckich przez kolejne rządy przybiera niepokojące rozmiary.
Doktorat zamiast wywołać rzeczową dyskusję na te tematy spowodował falę
nieuzasadnionej krytyki paradoksalnie rozpoczętej przez studenta UW
programowo i obsesyjnie nienawidzącego przedsiębiorców (niektóre z
jego wpisów na forach internetowych publikuję na moim blogu w natemat).
Przed ostatecznymi decyzjami Rady Wydziału Zarządzania UW pisałem, że
Rada w obawie przed krytyką prasową może nie zatwierdzić wniosku
Komisji. I tak się niestety stało.
Ze zdumieniem stwierdzamy, że w expose Pani Premier
nie było ani zdania o problemach mieszkaniowych Polaków. Pani Premier
nie zareagowała na wcześniejszy list Kongresu Budownictwa w tych
sprawach i na obszerną ekspertyzę dotyczącą fatalnej sytuacji
mieszkaniowej Polaków dostarczoną wraz z listem. Nie przekonały
argumenty, że ciągle jesteśmy na końcu statystyk europejskich (OECD) i
że brak perspektyw mieszkaniowych jest główną przyczyną dramatycznego
spadku urodzeń (CBOS). Nie przekonał fakt, że na skutek skandalicznych
zaniedbań kolejnych rządów mamy najmniej w Europie mieszkań na wynajem
(ok.15% w ogólnych zasobach mieszkaniowych, podczas gdy w krajach
europejskich wskaźnik ten wynosi często ok. 50%). Nie trafił do
przekonania doradców Pani Premier fakt, że na skutek braku właściwej
polityki mieszkaniowej prawie 50% dorosłych dzieci mieszka w Polsce z
rodzicami (wielokrotnie więcej niż w innych krajach europejskich) bez
szans w krótkiej perspektywie na rozwiązanie swoich problemów
mieszkaniowych i nie wyciągnięto wniosków z podanej przez nas
informacji, że przy takim jak obecnie tempie budowy mieszkań socjalnych
potrzeby w tym zakresie będą zaspokojone za ok. 50 lat. Dotychczasowe
programy i ustawy rządowe dotyczące tej problematyki były
przygotowywane najczęściej pod bieżące potrzeby polityczne bez opinii
niezależnych ekspertów i organizacji pozarządowych (Prawo budowlane
„Palikota”, ustawa MdM, która po kilku miesiącach wdrażania jest
nowelizowana ze względu na rażące błędy, ustawa o odrolnieniu gruntów
rolnych pisana pod dyktando deweloperów, która uruchomiła pod
budownictwo mieszkaniowe kilka razy więcej terenów niż potrzeba
(ogromnie kosztowne dla samorządów na skutek „rozlewania” się miast),
program mieszkaniowy rządu do 2020 roku zmanipulowany od początku, bez
konkretnych ustaleń i wymienienia odpowiedzialnych za ich realizację i
bez środków finansowych na te cele. Do tego można dodać świadome
niszczenie budownictwa spółdzielczego (kiedyś mieszkania lokatorskie
stanowiły poważny zasób mieszkań na wynajem – w okresie minionych 25
lat tempo tego budownictwa spadło ponad dwudziestokrotnie). Stosunkowo
niedawno zlikwidowano w sposób rabunkowy Krajowy Fundusz Mieszkaniowy
żeby ratować jeden z banków co w istotny sposób przyczyniło się do
zahamowania tempa budowy tanich mieszkań na wynajem (TBS), w zamian
uruchomiono, też zapewne ze względów propagandowych i pod dyktando
deweloperów, program wykupu właśnie od deweloperów drogich mieszkań na
wynajem w wielkich aglomeracjach (20 tysięcy za ok. 5 miliardów
złotych).
Moloch jakim jest ministerstwo infrastruktury i rozwoju nie jest w
stanie rozwiązać tych problemów ze względu na prymat innych zadań, o
których mówiła Pani Premier (drogi, koleje, środki UE i niekompetentną
politykę kadrową w obszarze kluczowych stanowisk budownictwa). Partie
opozycyjne w swoich wystąpieniach też przemilczały sprawy polskiej
bezdomności. Pamiętajmy o tym.
Roman Nowicki
502 279 754
Warszawa 25 września 2014
LIST OTWARTY DO PANI PREMIER EWY KOPACZ
Kongres Budownictwa skupiający 25 największych
organizacji pozarządowych budownictwa gratuluje Pani nominacji na
Prezesa Rady Ministrów. Z powołaniem nowego rządu wiążemy duże nadzieje
na podjęcie kompleksowych i skutecznych działań zmierzających do
poprawy sytuacji mieszkaniowej Polaków. Pamiętamy Pani przychylność dla
tej problematyki w czasie sprawowania funkcji Marszałka Sejmu RP co
umożliwiło zorganizowanie w Sejmie kilku ważnych społecznie
konferencji, między innymi na tematy sytuacji mieszkaniowej polskich
rodzin i złej jakości prawa stanowionego w parlamencie. Delegaci
tych konferencji mieli okazję spotkać się z Panią Marszałek i
przedstawić swoje opinie. Rozmowy te, na tak wysokim szczeblu,
otwierały szanse na zdecydowaną zmianę podejścia władz do
problemów mieszkaniowych polskich rodzin.
Mamy nadzieję, że po nominacji Pani na Prezesa Rady
Ministrów ten proces będzie kontynuowany i zostanie zapoczątkowana
lepsza współpraca z rządem i z resortem infrastruktury w celu
gruntownej zmiany dotychczasowej polityki mieszkaniowej.
W opinii CBOS, OECD, NIK Polska ma najgorszą
sytuację mieszkaniową wśród krajów UE a gminne zasoby
mieszkaniowe dla najuboższych ciągle maleją zamiast rosnąć. Mamy
również najmniej mieszkań na wynajem w porównaniu do innych krajów UE
(ok. 15% całego zasobu mieszkaniowego, podczas gdy w krajach
europejskich wskaźnik ten przekracza nawet 50%). Przy obecnym
tempie budowy mieszkań socjalnych zaspokojenie potrzeb w tym zakresie
nastąpi nie wcześniej jak za 50 lat. Istnieje poważna obawa, że bez
zasadniczych zmian organizacyjnych na szczeblu centralnym (konieczne
jest wydzielenie problematyki budownictwa i planowania przestrzennego z
obecnego ministerstwo transportu i rozwoju) i bez woli politycznej
całego rządu nie ma szans na znaczącą poprawę sytuacji
mieszkaniowej młodego pokolenia.
W załączeniu przekazujemy bardziej szczegółową
analizę sytuacji mieszkaniowej w naszym kraju. Ze swojej strony
deklarujemy gotowość do konstruktywnej współpracy i jeszcze raz życzymy
powodzenia.
Prosimy panią premier o uwzględnienie problemów mieszkaniowych w
swoim expose.
Przyjaciel
Kongresu Budownictwa - Marek Goliszewski odebrał
Honoris Causa Towarzystwa Badań Naukowych Sigma Xi
Ponad 200 członków Sigma Xi otrzymało Nagrody Nobla, m.in. Albert
Einstein, Enrico Fermi, Linus Pauling, Francis Crick i James Watson.
Obecnie organizacja liczy ok. 60 000 członków pochodzących z ponad 100
krajów.
W dniu 30 czerwca br. Kongres Budownictwa i
Fundacja Rozwoju Demokracji
Lokalnej zorganizowały w Sejmie Konferencję:
O
EKONOMICZNYCH STRATACH I SPOŁECZNYCH
KOSZTACH NIEKONTROLOWANEJ
URBANIZACJI W POLSCE.
Pomimo
licznych wystąpień organizacji pozarządowych i ekspertów do
władz państwowych brak jest dalej skutecznego przeciwdziałania
grabieży
przestrzeni publicznej. W Konferencji wzięli udział przedstawiciele
licznych instytutów naukowych, kilkunastu organizacji pozarządowych,
samorządów terytorialnych, BCC, Lewiatan, Związku Zawodowego Budowlani
i wybitni eksperci. Przyjęto wnioski, które zostaną przedłożone Pani
Marszałek Sejmu i Radzie Ministrów. Zebrani jednomyślnie skrytykowali
brak skutecznych działań rządu w tych sprawach i lekceważenie inicjatyw
obywatelskich.
Kongres
Budownictwa i Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej przygotowują dużą
konferencję w sprawach ochrony przestrzeni publicznej z udziałem
ekspertów, przedstawicieli samorządów, posłów i senatorów. Konferencja
odbędzie się w końcu czerwca br. w Sali Kolumnowej Sejmu. Zapraszamy do
wypowiedzi na temat często bezkarnego rozkradania przestrzeni
publicznej i sposobów zaradzenia degradacji urbanistycznej naszego
kraju. wypowiedzi prosimy
nadsyłać na adres biuro@kongresbudownictwa.pl Hasło: (zróbmy z tym coś
wreszcie)
RAPORT O EKONOMICZNYCH STRATACH I
SPOŁECZNYCH KOSZTACH NIEKONTROLOWANEJ
URBANIZACJI W POLSCE (więcej)
załącznik WYBRANE CYTATY Z
DOKUMENTÓW RZĄDOWYCH ORAZ OPINII ŚRODOWISK NAUKOWO-EKSPERCKICH NA TEMAT STANU PLANOWANIA
PRZESTRZENNEGO W POLSCE (więcej)
(Ze strony Kancelarii Prezydenta RP)
Piątek, 16 maja 2014
Spotkanie ministra Dziekońskiego z
przewodniczącym Kongresu Budownictwa
fot. Wojciech Grzedzinski
W piątek minister Olgierd
Dziekoński spotkał się z Romanem Nowickim przewodniczącym Kongresu
Budownictwa. Kongres Budownictwa
zrzesza ugrupowania i organizacje obywatelskie związane z obszarem
budownictwa. Podczas spotkania poruszane były przede wszystkim kwestie
związane z obecnymi problemami gospodarki przestrzennej w Polsce oraz
polityki mieszkaniowej. Eksperci zrzeszeni w Kongresie Budownictwa chcą
wprowadzać częściej do debaty publicznej kwestie związane z planowaniem
i zagospodarowaniem przestrzennym. Szef Kongresu Budownictwa zaprosił
ministra Dziekońskiego na konferencję dotyczącą problemów
niekontrolowanej urbanizacji w Polsce.
W majestacie prawa i za
przyzwoleniem nas wszystkich trwa zawłaszczanie przestrzeni publicznej
przez różne grupy partykularnych interesów, bez baczenia na szeroko
pojęty interes publiczny. Trwa proces stanowienia prawa, które te
praktyki umożliwia i sankcjonuje (Prawo Budowlane sejmowej Komisji
Przyjazne Państwo zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, ustawa
o odrolnieniu gruntów rolnych umożliwiająca niezwykle kosztowne
„rozlewanie” się miast i wiele innych). Kongres
Budownictwa wspólnie z Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej
przygotowuje dużą konferencję w tych sprawach na bazie RAPORTU O
EKONOMICZNYCH STRATACH I SPOŁECZNYCH KOSZTACH NIEKONTROLOWANEJ
URBANIZACJI W POLSCE. Niżej publikujemy fragmenty dyskusji jaką
wywołał artykuł Ludomira Jastrzębskiego „Fikcyjny ład, który szkodzi
własności” zamieszczony w Rzeczpospolitej z dnia 7 maja br.
Panie, Panowie Prezesi współpracujących
organizacji
Panie, Panowie Eksperci Kongresu Budownictwa
Trwa
batalia o utrzymanie samorządu urbanistów. Powtarza się sytuacja z
innymi ustawami, kiedy to nie przyjmowano w trakcie posiedzeń komisji
sejmowych żadnych uwag eksperckich, oraz opinii prawników sejmowych.
Ustawy często były zadekretowane z góry, politycznie pod potrzeby
kampanii wyborczych. Wiele ustaw do których zgłoszono zastrzeżenia do
Trybunału Konstytucyjnego miała fundamentalne wady konstytucyjne.
Podobnie wygląda procedowanie ustawy dotyczącej urbanistów. Nie
przyjęto żadnych istotnych zmian do pierwotnego projektu pomimo wielu
ekspertyz i opinii organizacji polskich i zagranicznych. Wkrótce
odbędzie się w Sejmie drugie czytanie ustawy i jest obawa, że w ramach
politycznej dyscypliny zostanie ona przyjęta w obecnym, złym kształcie.
Jedynym sposobem na przerwanie tych praktyk jest wspólne działanie na
rzecz obrony interesów budownictwa i poszczególnych organizacji
współpracujących w ramach Kongresu. Dzisiaj pomożemy Urbanistom, a
jutro może państwo będziecie oczekiwać podobnej pomocy. Przesyłając
wystąpienie Kongresu do Posłów w sprawie “deregulacji” zawodu urbanisty
proszę o powieszenie tekstu na stronie internetowej ewentualnie z
odpowiednim komentarze. Proszę również o złożenie wizyt w terenowych
biurach poselskich w celu wyjaśnienia w czym problem. Materiały
dostępne w Izbie Urbanistów i na stronie www.kongresbudownictwa.pl
Walka
o powstrzymanie ciągle narastającego kryzysu mieszkaniowego w Polsce to
nie tylko problem społeczny, ale również szansa na ustabilizowanie
trendów rozwojowych w gospodarce, znaczące ograniczenie bezrobocia, to
również szansa na ograniczenie patologii społecznych i kryzysu
demograficznego. Aktualnie wartość rynku mieszkaniowego ocenia się na
50-60 miliardów złotych rocznie, z czego do budżetu państwa wpływa z
różnego rodzaju podatków (VAT, PIT, CIT) około 15 miliardów złotych.
Pomoc organizacyjna i finansowa państwa w rozwiązywaniu problemów
mieszkaniowych jest standardem europejskim, niestety w Polsce od dawna
jest inaczej (przeznaczamy najmniej PKB na wspieranie popytu
mieszkaniowego, nie mamy żadnej długofalowej polityki mieszkaniowej, co
kilka lat zmieniamy radykalnie organizację instytucji centralnych
zajmujących się budownictwem, na skutek tych wszystkich przyczyn
programy mieszkaniowe w ostatnich 25 latach były wykonywane średnio
zaledwie w ok. 20%). Powoduje to, że kryzys mieszkaniowy nieustannie
się pogłębia ze szkodą dla obywateli i gospodarki. Ostatnie decyzje
dotyczące „utopienia” budownictwa w molochu jakim jest świeżo powstałe
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju rokują jak najgorzej na
przyszłość.
Serdeczne życzenia dobrych
i spokojnych świąt Wielkanocnych. Roman Nowicki –
Przewodniczący Kongresu Budownictwa
Kwiecień
2014
Dzisiaj mamy większe domy, ale mniejsze rodziny.
Więcej możliwości, ale mniej czasu.
Mamy więcej tytułów, ale mniej zdrowego rozsądku.
Więcej wiadomości, ale mniej trafnych osądów.
Śmiejemy się za mało,
jeździmy za szybko,
gniewamy się za wcześnie,
godzimy za późno,
czytamy za mało,
telewizji oglądamy za dużo,
a modlimy się zbyt rzadko…
Pomnożyliśmy nasze majątki, ale okroiliśmy nasze wartości.
Mówimy za dużo, kochamy za mało.
Uczymy się jak zarabiać na życie, ale nie jak żyć.
Mamy stabilne budowle, ale kruche charaktery.
Szersze autostrady, ale węższe poglądy.
Więcej kupujemy, ale mniej mamy satysfakcji.
Mamy problem by przejść przez ulicę i odwiedzić sąsiadów.
Dlatego nie zostawiaj nic na szczególną okazję,
gdyż każdy dzień, który przeżywasz,
jest szczególną okazją.
Poszukuj wiadomości, więcej czytaj, siedź na werandzie i podziwiaj
krajobraz bez myślenia tylko
o swoich potrzebach.
Spędzaj więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi,
jedz ulubione potrawy,
i odwiedzaj miejsca, które lubisz.
Napisz ten list, który chciałeś napisać “kiedyś”.
Powiedz swojej rodzinie i przyjaciołom
jak bardzo ich kochasz.
Nie odkładaj niczego, co wprowadza uśmiech
i radość do Twojego życia.
Każdy dzień, każda godzina, każda minuta jest wyjątkowa,
a Ty nie wiesz, czy nie będzie Twoją ostatnią. (Alicja Grzesiak)
Drodzy przyjaciele, w tym
roku postanowiłem przesłać Wam życzenia trochę inne niż zwykle, pełne
miłości i ciepła naszego Wielkiego Papieża (życzenia na kanwie listu
Papieża Jana Pawła II do swojego przyjaciela). Bądźmy wyrozumiali dla
naszych bliskich i dla siebie samych, starajmy się zrozumieć ten nieco
porąbany świat.
Grudzień 2013
ŻYCZMY
SOBIE PODOBNIE WIELE PIĘKNA I DOBROCI.
Roman Nowicki
„ Życzę Ci… …snu spokojnego i radosnego przebudzenia; … abyś czasami mogli
sobie pozwolić na to czego od dawna pragnąłeś, a nie tylko na to, co
musi Ci wystarczyć; … tylu dobrych wspomnień,
abyś dzięki nim mógł przetrwać złe chwile; …Świąt Bożego Narodzenia-
tego zachwytu, który ciągle przerasta
Twoje oczekiwania; …abyś zawsze był komuś
potrzebny; …tej radości, gdy czyjaś
twarz rozjaśnia się na Twój
widok, albo gdy dostrzegasz
ukochaną osobę na końcu peronu; …radości myślenia,
ostrości spojrzenia, triumfu zrozumienia, I satysfakcji tworzenia; …abyś znalazł szczęście, którego szukasz.”
Z
przykrością przeczytaliśmy informację, że Ksawery Krassowski, wielce
zasłużony dla polskiego budownictwa Prezes IPB, załączonym tekstem
kończy swoją działalność felietonisty w Wiadomościach Projektanta
Budownictwa. Jest dla nas jednocześnie wielkim zaszczytem, że ten
ostatni felieton Autor poświęcił Kongresowi Budownictwa.
Pierwszy
po wojnie Kongres Budownictwa odbył się w 2002 roku. Jednym z ważnych
postulatów Kongresu było kompleksowe uporządkowanie prawa regulującego
procesy inwestycyjne i gospodarkę przestrzenią publiczną. Po prawie 10
latach doczekaliśmy się w końcu realizacji tego oczywistego postulatu.
W pracach Komisji Kodyfikacji Prawa Budowlanego uczestniczy 4 wybitnych
ekspertów Kongresu Budownictwa. Dziękujemy Panu Ministrowi Januszowi
Żbikowi za dostrzeżenie tego wspólnego wysiłku, który powinien
przynieść dobre rezultaty. Bardzo wysoko oceniamy współpracę z
Ministerstwem przy kodyfikacji Prawa Budowlanego. List Pana Ministra
jest dosyć odosobnionym przykładem szacunku dla ekspertów, ale
miejmy nadzieję, że w Nowym Roku będzie lepiej.
DZIĘKUJEMY PANIE MINISTRZE ZA PRZYJAZNY LIST!
DELEGACJA KONGRESU BUDOWNICTWA U MARSZAŁEK SEJMU EWY
KOPACZ
W dniu 27 czerwca 2013 roku Marszałek Sejmu RP Ewa Kopacz przyjęła
rozszerzoną delegację Kongresu Budownictwa w składzie:
Roman
Nowicki
-
Przewodniczący Kongresu
Jerzy
Stępień
-
b. Prezes Trybunału Konstytucyjnego
Ryszard
Piotrowski
-
Wydział Prawa UW
Andrzej
Dobrucki
-
Prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa
Michał
Staszewski
-
Prezes Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości
W oparciu o ustalenia dużej konferencji zorganizowanej w ubiegłym roku
w Sejmie przez Kongres Budownictwa w sprawie jakości prawa stanowionego
przez parlament delegacja przedstawiła bardzo krytyczną opinię na temat
jakości ustaw przyjmowanych w Sejmie. Posłowie i kluby poselskie
działają bardzo często w imię swoich partykularnych interesów
nadmiernie upolityczniając procesy stanowienia prawa. Wiele
przyjmowanych ustaw jest w zasadniczej kolizji z Konstytucją.
Nierzadkie są przypadki przyjmowania ustaw wbrew opiniom prawników
sejmowych, ekspertów i tak znaczących instytucji jak Komitet Integracji
Europejskiej (Prawo Budowlane). Uwagi Kongresu Budownictwa i
zaproszonych ekspertów spotkały się z zainteresowaniem Pani Marszałek.
W celu kontynuowania starań o zmiany w podejściu posłów i klubów
do prac legislacyjnych Kongres Budownictwa zaproponował powołanie
Społeczno –
Poselskiego Zespołu d/s Jakości Stanowionego Prawa. Jego
celem byłoby przygotowanie raportu dotyczącego tych spraw.
Wnioski zostaną przedstawione opinii publicznej i Prezydium Sejmu.
Roman Nowicki
STANOWISKO
W SPRAWIE INTERPRETACJI MINISTERSTWA TRANSPORTU, BUDOWNICTWA I
GOSPODARKI MORSKIEJ DOTYCZĄCEJ ZASAD PRZYZNAWANIA DOPŁAT W RAMACH
PROGRAMU „RODZINA NA SWOIM”
W dniu 14 stycznia 2013 roku Minister Transportu, Budownictwa i
Gospodarki Morskiej wydał wyjaśnienie nr BS-2ms-755-5/12 (dalej “Interpretacja”)
w odniesieniu do programu Rodzina na Swoim („RnS”)..Polski Związek Firm
Deweloperskich („PZFD”) wyraża swoją zdecydowaną, negatywną opinię w
odniesieniu do wydanej Interpretacji oraz apeluje do Ministra
Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej o niezwłoczną zmianę
Interpretacji. Utrzymanie obecnej Interpretacji doprowadzi do
pokrzywdzenia ogromnej rzeszy rodzin w skali kraju. Rodziny te, zgodnie
z powszechnie obowiązującymi zasadami, złożyły wnioski o przyznanie
dopłaty w ramach programu RnS do dnia 31 grudnia 2012 roku i miały
prawne podstawy dla oczekiwania dopłaty.
Wydanie negatywnej Interpretacji w dniu 14 stycznia 2013 r., a więc po
wygaśnięciu programu RnS jest pozbawione przesłanek merytorycznych i
narusza zasadę zaufania obywateli do Państwa prawa.
Wczoraj odbyła się w Ministerstwie Transportu wielka konferencja
uzgadniająca projekt ustawy w sprawie dopłat do kredytów mieszkaniowych
dla młodych singli i rodzin (MdM). Ustawa ma zastąpić ustawę „Rodzina
na swoim” (RnS). W opinii Kongresu nowa ustawa jest znacznie gorsza od
poprzedniej. Na stronie www.kongresbudownictwa.pl
umieściliśmy naszą opinię i inne ekspertyzy dotyczące tej sprawy. W
dyskutowanym wczoraj projekcie znalazła się fundamentalna poprawka
zgłoszona przez Kongres Budownictwa rozszerzająca pomoc państwa w
postaci dopłat również na budowę domów mieszkalnych (w poprzedniej
wersji rząd umieścił dopłaty tylko dla deweloperów – mieszkania w
blokach). Zabierając dwukrotnie głos podtrzymaliśmy nasze uwagi, żeby
włączyć do programu również rynek wtórny (pieniądze uzyskiwane na tym
rynku zwykle są inwestowane w nowe mieszkania, a więc jest to ważny
czynnik ożywiający rynek budowlany). Zdecydowanie przeciwstawiliśmy się
zapowiedziom w projekcie ustawy likwidacji ulgowego VAT na materiały
budowlane. Są to działania wymierzone głównie w Polski przemysł
produkcji materiałów budowlanych i przyniosą straty, a nie zyski dla
budżetu państwa. Kongres przeciwstawił się też zdecydowanie
zapowiadanym opóźnieniom we wprowadzaniu nowego programu („RnS” została
zlikwidowana w 2012 roku, a „MdM” ma zostać wprowadzone w 2014 roku).
Przed nami trudne rozmowy na komisjach sejmowych.
Lekceważenie
organizacji społeczeństwa obywatelskiego staje się normą.
Wielomiesięczne pertraktacje BCC w sprawie udziału Ministra Nowaka w
Okrągłym Stole Budownictwa, w którym wzięły również udział wielkie
organizacje pozarządowe budownictwa skończyły się niczym. Na kluczowej
dla budownictwa konferencji nie było nikogo z kierownictwa resortu. Na
skargę do Premiera dotyczącą manipulacji opinią publiczną przy
przygotowaniu Narodowego Programu Mieszkaniowego Kongres Budownictwa
został odesłany do ministra, którego skarga dotyczyła. Wystąpienie do
Marszałka Sejmu o postawienie konkretnych posłów przed Komisją Etyki za
upolitycznianie stanowienia prawa zostało dostarczone pod obrady
Komisji po wielu tygodniach monitów. Komisja Etyki obradowała w tej
ważnej sprawie kilka minut bez udziału strony społecznej i skarga
trafiła do kosza. Kongres Budownictwa zorganizował w kwietniu wielkie
przesłuchanie społeczne w sprawie pogarszającej się jakości
stanowionego prawa w naszym parlamencie. Od ponad 7 miesięcy 23
organizacje pozarządowe proszą bezskutecznie Panią Marszałek Sejmu o
możliwość przedstawienia wniosków z tej konferencji. W skład delegacji
mieli m.in. wchodzić b. Prezes Trybunału Konstytucyjnego, b.
ministrowie sprawiedliwości, przedstawiciel Fundacji Batorego. Do
dzisiaj brak pozytywnej odpowiedzi. Pani Marszałek nie ma czasu. Niżej
publikujemy pełną korespondencję w tej sprawie.
PREMIER ZLEKCEWAŻYŁ APEL ORGANIZACJI
POZARZĄDOWYCH O UWZGLĘDNIENIE W EXPOSE
(12.10.2012) DRASTYCZNIE POGARSZAJĄCEJ
SIĘ SYTUACJI MIESZKANIOWEJ
POLSKICH RODZIN, NISKIEJ JAKOŚCI PRAWA
INWESTYCYJNEGO, BAŁAGANU W GOSPODARCE
PRZESTRZENNEJ I BRAKU DŁUGOFALOWEJ
POLITYKI MIESZKANIOWEJ. WYSTĄPIENIE MIN. NOWAKA W
TEJ SPRAWIE (14.10.2012) MIAŁO CHARAKTER POLITYCZNY I DOTYCZYŁO
NIEWIELKIEGO WYCINKA PROBLEMÓW MIESZKANIOWYCH. PROGRAM „MdM” OGŁOSZONY PRZEZ MINISTRA JEST
ZNACZĄCO GORSZY OD „RODZINY NA SWOIM”. PROGRAM „MdM” PREFERUJE
BUDOWNICTWO DEWELOPERÓW KOSZTEM MAŁYCH MIEJSCOWOŚCI I WSI. PROGRAM „MdM” WYCINA RYNEK WTÓRNY OFERUJĄCY
Z REGUŁY TAŃSZE MIESZKANIA. FINANSOWANIE PROGRAMU MA
SIĘ ODBYWAĆ KOSZTEM COFNIĘCIA ULG W PODATKU VAT NA REMONTY. WBREW ZAPOWIEDZIOM PROGRAM
„MdM” OPÓŹNIA O PRAWIE ROK WPROWADZENIE NOWEGO
PROGRAMU PO WYGASZENIU „RODZINY NA SWOIM”. WPROWADZENIE NOWEGO
PROGRAMU ODBĘDZIE SIĘ „KOSZTEM” DUŻEJ
CZĘŚCI MŁODYCH RODZIN. (Niżej treść apelu i
notatka w sprawach mieszkaniowych)
ZAMIENIŁ STRYJEK
SIEKIERKĘ NA KIJEK
Wygląda na to, że tylko dla ratowania twarzy
Premiera, który w ostatnim expose znowu nie zauważył budownictwa, rząd
ustami Ministra Nowaka uroczyście ogłosił szybkie wprowadzenie nowego
programu „Mieszkanie dla Młodych”. Program nie był konsultowany
społecznie i ma zastąpić właśnie likwidowaną ustawę „Rodzina na Swoim”.
Nowy program, według wstępnych opinii jest znacznie gorszy od
poprzedniego. Przede wszystkim automatycznie wyłącza spod jego
działania sporą część Polski, bowiem preferencje będą dotyczyły
wyłącznie mieszkań budowanych w blokach (większe i bogatsze miasta).
Projekt nowego programu wyklucza też możliwość zakupu mieszkań na rynku
wtórnym, chociaż mieszkania są tu znacznie tańsze i w takim razie
stanowią często jedyną realną ofertę dla poprawy sytuacji mieszkaniowej
wielu polskich rodzin. Warto pamiętać, że pieniądze uzyskiwane ze
sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym w większości są ponownie
inwestowane, a więc również zapewniają wpływy podatkowe do budżetu
Państwa. Zapowiedź likwidacji ulgowego podatku VAT na remonty żeby
zdobyć pieniądze na nowy program jest kolejnym nieporozumieniem.
Likwidacja tej ulgi wcale nie oznacza zwiększenia wpływów do budżetu,
bowiem duża część usług remontowych powiększy szarą strefę (co już
kiedyś udowodniono w specjalnych badaniach we Francji). Zasada
jednorazowej wpłaty określonej kwoty w momencie zaciągnięcia kredytu
zamiast systematycznych dopłat do odsetek kredytowych też budzi
wątpliwości. Pomijając fakt, że ta dopłata ma być relatywnie znacznie
mniejsza od sumy obecnie obowiązujących dopłat do odsetek kredytowych
to jak się wydaje dla młodych rodzin na dorobku znacznie ważniejsze
jest zmniejszenie obciążeń miesięcznych w spłacie rat kredytowych,
przez kilka pierwszych lat dochodzenia do stabilizacji ekonomicznej niż
jednorazowa dopłata.
Wielu ekspertów twierdzi, że nowy program oddala
perspektywy mieszkaniowe dla młodych. Przy okazji wprowadzania nowego
programu jak się wydaje wycięto jeden rok z jakiejkolwiek pomocy w
staraniach o mieszkania - w przyszłym roku już nie będzie można
zaciągać kredytów w ramach programu „Rodzina na Swoim”, a nowy program
„Mieszkanie dla Młodych” wejdzie w życie, jak dobrze pójdzie od 2014
roku.
Na
stronie Kongresu Budownictwa prezentujemy również opinie
ekspertów i dokumenty rządowe, z którymi nie zawsze się zgadzamy, ale
ta różnorodność opcji i poglądów ma dobrze służyć ostatecznemu
kształtowi rozwiązań prawnych przyjmowanych przez parlament.
APEL DO
PREMIERA DONALDA TUSKA
Zbliża się termin wygłoszenia przez Pana Premiera
kolejnego expose. W dwóch poprzednich wystąpieniach tej rangi sprawy
budownictwa mieszkaniowego były potraktowane marginesowo. Rząd i
Platforma Obywatelska odrzuciły w Sejmie w 2011 roku społeczną
inicjatywę uchwalenia ustawy w sprawie Wieloletniego Narodowego
Programu Mieszkaniowego wzorowanej na doświadczeniach europejskich.
Program miał w okresie kilkunastu lat zdyscyplinować i przyspieszyć
działania kolejnych rządów
i ministerstw w celu poprawy sytuacji mieszkaniowej Polaków. Brak
długookresowej polityki mieszkaniowej i niedocenianie problemów
mieszkaniowych polskich rodzin przez elity polityczne powodują
powiększanie dystansu jaki nas dzieli od innych krajów UE (w większości
wskaźników statystycznych dotyczących mieszkalnictwa zajmujemy ostatnie
miejsce wśród krajów UE). Systematycznie zmniejszają się gminne zasoby
mieszkań dla mało i średnio zarabiających rodzin (NIK). Na przestrzeni
lat 2007 – 2012 nastąpił prawie dwukrotny spadek tempa tego
budownictwa. Podobne załamanie wystąpiło w budownictwie spółdzielczym.
Zahamowana została działalność inwestycyjna Towarzystw Budownictwa
Społecznego. Przez cały ten okres trwała też masowa, niekontrolowana
wyprzedaż za bezcen mieszkań komunalnych. Młode rodziny startujące w
dorosłe życie w przytłaczającej większości nie mają szans na zdobycie
własnego dachu nad głową, co jest jednym z głównych powodów emigracji..
Nie ma skutecznych i długofalowych działań w sprawie rozwoju budowy
mieszkań na wynajem. Budowa takich mieszkań jest szansą dla mniej
zamożnych rodzin i stwarza możliwość przemieszczanie się za pracą.
Według niedawnych badań CBOS 50% Polaków uważa, że największym
problemem polskich rodzin jest brak perspektyw mieszkaniowych, a 75%
badanych stwierdza, że jest to główna przyczyna drastycznego spadku
urodzeń.
Trwa chaos w zabudowie przestrzennej i bezkarna
grabież przestrzeni publicznej. Polskie przepisy regulujące procesy
przygotowania i realizacji inwestycji są w dalszym ciągu przeregulowane
i należą do najgorszych w Europie. Prace nad naprawą tego stanu
przebiegają ślamazarnie i są nadmiernie upolitycznione. Umieszczenie
problematyki budownictwa w ministerstwie transportu zepchnęło
automatycznie problemy mieszkaniowe na margines.
Podjęcie spraw mieszkaniowych w expose Pana Premiera
może stanowić ważny impuls do zmiany podejścia władz państwowych i
samorządowych do problemów mieszkaniowych i zapowiedź pilnego podjęcia
przez rząd prac nad przygotowaniem ustawy o Narodowym Programie
Mieszkaniowym porządkującej politykę mieszkaniową w horyzoncie
kilkunastu lat.
Za Gazetą
wyborczą publikujemy artykuły „Budujmy się” Stefana i Andrzeja
Bratkowskich oraz ad vocem „Budować trzeba, ale na duży rozmach jeszcze
nie czas” Marka Wielgo.
Zapraszamy do dyskusji.
Nawiązując do tytułu Red. Marka Wielgo chcemy zwrócić uwagę, że
niestety „dużego rozmachu” w budownictwie mieszkaniowym od 20 lat nie
było nawet jak mieliśmy okresy bardzo dobrej koniunktury gospodarczej.
Politycy na poważnie nigdy tym problemem się nie zajęli. Efekt jest
taki, że jesteśmy na ostatnim miejscu w UE w większości wskaźników
statystycznych dotyczących mieszkalnictwa. Brakuje nam ok 1,5 miliona
mieszkań.Od lat nie ma w Polsce żadnej długofalowej polityki
mieszkaniowej. W efekcie zastraszająco maleją a nie rosną gminne zasoby
mieszkań dla biedniejszych rodzin (NIK), w sposób skandalicznie
wyprzedano w ostatnich latach za przysłowiową złotówkę prawie milion
mieszkań komunalnych, pogłębia się chaos w zabudowie przestrzennej
kraju i narasta grabież przestrzeni publicznej. PO świadomie
zaprzepaściła w sejmie inicjatywę przyjęcia długofalowego programu
mieszkaniowego w randze ustawy wzorowanego na doświadczeniach
europejskich, który miał ograniczyć manipulacje polityków w obszarze
mieszkalnictwa i planowania przestrzennego. Pogarsza się nieustannie
jakość prawa stanowionego w Polskim Parlamencie, a organizacje
pozarządowe i wybitni eksperci od wielu miesięcy nie mogą się doprosić
o spotkanie na ten temat z Marszałek Sejmu. W okresie 20 ostatnich lat
aż 7 razy zmieniano instytucje centralne zajmujące się budownictwem,
dzisiaj ta problematyka została utopiona w molochu jakim jest
Ministerstwo Transportu. Dla ratowania jednego z banków decyzjami
politycznymi zlikwidowano Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, decyzjami
politycznymi a nie merytorycznymi próbuje się zniszczyć spółdzielczość
mieszkaniową i towarzystwa budownictwa społecznego itp. itp. Zła
sytuacja mieszkaniowa ma decydujący wpływ na spadek urodzeń (CBOS).
Może warto o tym wszystkim podyskutować korzystając z okazji
opublikowania tych tekstów. Wszystkie opinie i wypowiedzi zamieścimy na
naszej stronie www.kongresbudownictwa.pl
Z inicjatywy Kongresy
Budownictwa w dniu 16 kwietnia br. odbyła się w Sejmie konferencja: ROZWÓJ KRAJU A JAKOŚĆ STANOWIONEGO PRAWA
Konferencji
przewodniczył Poseł Ryszard Kalisz Przewodniczący Komisji
Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W posiedzeniu udział
wzięli m.in.:
Grażyna Kopińska – Dyrektor Programu
„Przeciw Korupcji” Fundacji Batorego, Dr. Ryszard Piotrowski
– konstytucjonalista, Wydział Prawa UW, Prof.dr hab. Henryk Cioch
– Senator, Kancelaria Prawna w Lublinie, Janusz Żbik – Podsekretarz Stanu w
Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Robert Dziwiński –
Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego,
oraz posłowie z Komisji
Sprawiedliwości i Praw Człowieka, eksperci Kongresu Budownictwa i
przedstawiciele współpracujących organizacji pozarządowych.
Kongres przygotował z tej
okazji specjalne wydawnictwo z ekspertyzami i opiniami
najwybitniejszych konstytucjonalistów. Wkrótce zamieścimy materiały i
ustalenia z konferencji.
KOMUNIKAT ZE
SPOTKANIA Z POSELSKIM KLUBEM SLD
W dniu 5 kwietnia Przewodniczący Klubu SLD Leszek Miller przyjął
delegację Kongresu Budownictwa w składzie: Roman Nowicki –
Przewodniczący Kongresu Budownictwa, Jacek Furga –
V-Prezes Centrum Prawa Bankowego.
W trakcie spotkania
przedstawiciele Kongresu poinformowali o historii i dorobku
Kongresu oraz o planach na najbliższą przyszłość. Ze spraw pilnych
goście wymienili konieczność nowelizacji i uproszczenia ustaw
regulujących procesy inwestycyjne, przygotowanie w randze ustawy
Narodowego Programu Mieszkaniowego i stworzenia europejskiego systemu
oszczędzania na własne mieszkania. Przewodniczący Klubu zadeklarował
dobrą, bezpośrednią współpracę z ekspertami Kongresu i wsparcie
inicjatyw legislacyjnych.
KOMUNIKAT ZE SPOTKANIA
PRZEDSTAWICIELI
KONGRESU BUDOWNICTWA Z KLUBEM PSL
Na początku każdej kadencji Sejmu przedstawiciele Kongresu Budownictwa
składają wizyty w Klubach Poselskich przedstawiając główne problemy
budownictwa i możliwości współpracy eksperckiej z posłami i klubami. W
dniu 28 marca br. delegacja Kongresu w składzie: Roman Nowicki –
Przewodniczący Kongresu Budownictwa Andrzej Bratkowski
– b. Minister Budownictwa Grzegorz Buczek –
V-Prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich Jacek Furga –
V-Prezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji
została przyjęta z
inicjatywy Przewodniczącego Jana Burego przez Poselski Klub PSL, który
reprezentowali: Jan Łopata –
Wiceprzewodniczący Klubu Janusz Piechociński
– Wiceprzewodniczący Komisji Infrastruktury Józef Rocki – Poseł
W trakcie spotkania
wymieniono informacje na temat działalności Kongresu i współpracujących
organizacji oraz podejmowanych przez Klub PSL działań dotyczących
budownictwa. Kongres potwierdził zamiar ponownego podjęcia starań
dotyczących m.in. dwóch inicjatyw legislacyjnych (kasy budowlane,
Narodowy Program Mieszkaniowy) oraz zdecydowanego wsparcia prac
dotyczących kompleksowego uporządkowania prawa regulującego procesy
inwestycyjne oraz gospodarkę przestrzenną i urbanistykę (Kodeks
Budowlany). Przedstawiciele Klubu PSL potwierdzili zamiar dobrej,
codziennej współpracy z Kongresem i wykorzystywania dorobku
eksperckiego pozarządowych organizacji budownictwa działających w
ramach Kongresu.
Warszawa 28 marca 2012
W dniu 22 marca
odbyła się w Hotelu Mariott trochę konfrontacyjna z
poglądami Ministerstwa Transportu konferencja „Kryzys czy spowolnienie?
Co czeka rynek nieruchomości w 2012 roku? W dyskusji wzięli m.in.
udział Minister Piotr Styczeń i Roman Nowicki Przewodniczący Kongresu
Budownictwa.
Od
lewej: Wiesław Sikorski Kancelaria Prezydenta RP, Roman Nowicki
Przewodniczący Kongresu, Janusz Żbik Podsekretarz Stanu w MTBiGM,
Robert Dziewiński Główny Inspektor GUNB
W dniu 24 lutego br.
odbyło się spotkanie Przewodniczącego Klubu PSL Posła Jana Burego z
Przewodniczącym Kongresu Budownictwa Romanem Nowickim. Omówiono zasady
współpracy organizacji pozarządowych budownictwa z Klubem PSL w nowej
kadencji Sejmu RP. Przewodniczący Kongresu zwrócił się z prośbą o
wsparcie działań na rzecz uchwalenia ustawy o Narodowym Programie
Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego do 2025 roku i o pomoc w organizacji
w Sejmie konferencji na temat jakości stanowionego prawa.
Przewodniczący Kongresu zasygnalizował zamiar ponownego wniesienia pod
obrady sejmu ustawy o kasach budowlanych dla mało i średnio
zarabiających rodzin. Przewodniczący Klubu PSL przychylnie odniósł się
do zgłoszonych postulatów i obiecał spotkanie w tych sprawach grupy
posłów PSL z przedstawicielami organizacji współpracujących w ramach
Kongresu Budownictwa.
KOMUNIKAT W dniu 3 lutego br.
Wicemarszałek Sejmu RP Jerzy Wenderlich przyjął Przewodniczącego
Kongresu Budownictwa Romana Nowickiego. W trakcie spotkania omówiono
najważniejsze problemy polskiego budownictwa ze szczególnym
uwzględnieniem ograniczania polskiej bezdomności i tworzenia perspektyw
mieszkaniowych dla młodego pokolenia. Marszałek wyraził gotowość pomocy
w procedowaniu ustaw wspierających te działania (m.in. ustawa o
Narodowym Programie Mieszkaniowym).
Prezes RM podpisał w
ubiegłym tygodniu Uchwałę RM 239/2011 przyjmującą Koncepcję
Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 [KPZK 2030]. Jeśli Rząd
konsekwentnie podejmie inicjatywy legislacyjne zapowiedziane w
Koncepcji, system gospodarki przestrzennej, a zwłaszcza planowania
przestrzennego zostanie w Polsce radykalnie przebudowany i będzie
zbliżony do systemów działających w krajach Zachodniej Europy i w
krajach anglosaskich. Dla zainteresowanych załączamy kluczową
część KPZK 2030 - tekst Celu 6 KPZK 2030 /-/ Adam Kowalewski
Nagle media dostrzegły
problem lekceważenia opinii publicznej i organizacji pozarządowych w
procesie stanowienia prawa. Kilka miesięcy temu wystąpiliśmy do
Marszałka Sejmu z udokumentowanym wnioskiem o rozpatrzenie konkretnego
przykładu „politycznego”, a nie merytorycznego procedowania prawa i
odbycia w tej sprawie debaty publicznej w Sejmie. Na stronach Kongresu
zamieściliśmy wywiady wybitnych konstytucjonalistów jednoznacznie
potępiające praktyki rządu i sejmu. Wniosek z gabinetu Marszałka do
położonego w pobliżu sekretariatu Komisji Etyki wędrował ponad miesiąc,
a Przewodniczący Komisji poświęcił mu 5 minut i odrzucił bez pytania
wnioskodawców o zdanie. Nie pomogły żadne interwencje w Sejmie. A media
pomimo wielokrotnych informacji o całej sprawie, solidarnie milczały.
Przewodniczący Komisji Infrastruktury dalej nie zaprasza, chyba za
karę, ekspertów Kongresu Budownictwa na posiedzenia Komisji. Pełna
dokumentacja tych spraw na stronie Kongresu.
26.01.2012
Inżynier Mazowsza Dwumiesięcznik
Mazowieckiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa
Z
podziękowaniem dla Gazety, za działania na rzecz ochrony interesów
klientów kupujących mieszkania
Już za kilka miesięcy deweloperów i ich klientów czeka prawdziwa
rewolucja. Ci pierwsi mają powody, by się jej obawiać, drudzy mogą
zacierać ręce z radości. Na rynku mieszkaniowym wreszcie przestanie
panować wolnoamerykanka! MIESZKANIE
NA BANK Marek Wielgo
W
badaniach CBOS ze stycznia br. 50% ankietowanych stwierdziło, że
głównym problemem polskich rodzin jest brak perspektyw mieszkaniowych,
a 70% ze jest to główna przyczyna spadku urodzeń. Polska umacnia, bez
obiektywnych powodów, ostatnie miejsce w Europie w większości statystyk
dotyczących problemów mieszkaniowych. Aktualnie posiadamy ok. 350
mieszkań na 1000 mieszkańców (kraje UE ok. 450-500). U nas przypada ok.
25 metrów kwadratowych na statystycznego Polaka, w Europie ok. 50.
Stosunkowo niedawno Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że zasoby
mieszkań w zasobach samorządów wszystkich szczebli gwałtownie się
kurczą a nie rosną (mieszkania socjalne, komunalne), głównie na skutek
braku jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej. Nieustannie powiększa się
anarchia w zabudowie przestrzennej kraju. Od lat żadnej reakcji rządu.
W niedawnym Raporcie Polska 2030 – sztandarowym programie rządu
dotyczącym rozwoju cywilizacyjnego, na 390 stron tylko jedna i
niezupełnie kompetentnie została poświęcona mieszkalnictwu (w
opracowaniu raportu nie uczestniczyli żadni eksperci znający
dostatecznie tę problematykę). Premier w ogóle nie odpowiedział na
protesty organizacji pozarządowych domagające się przygotowania aneksu
do Raportu. Dosyć gwałtowny spadek budownictwa mieszkaniowego w
ostatnich latach (szczególnie komunalnego, socjalnego i spółdzielczego)
nie był spowodowany przyczynami obiektywnymi a był wynikiem
lekceważeniem tych spraw przez kolejne ekipy rządowe i braku
długofalowej polityki mieszkaniowej. Pominięcie tej problematyki w
expose Premiera potwierdza tę opinię. Jest to wydarzenie bez precedensu
w okresie ostatnich 20 lat i źle wróży przyszłości polskich rodzin
oczekujących na swoje szanse mieszkaniowe. Zachowanie
Premiera i niektórych polityków tym bardziej dziwi, że roczna wartość
inwestycji mieszkaniowych wynosi ok. 55-60 miliardów złotych, z czego
do budżetu Państwa wpływa z różnego typu podatków ponad 10 miliardów
złotych. Znane są też wyliczenia, z których wynika, że na każdego
nowozatrudnionego w budownictwie przypada 3-4 nowozatrudnionych w
przemysłach pracujących na rzecz budowy i wyposażenia mieszkań. A więc
rozwój budownictwa mieszkaniowego to również szansa na znaczące
zmniejszenie bezrobocia. Premier tego problemu nie dostrzega.
Roman Nowicki
Kongres Budownictwa
KONGRES BUDOWNICTWA
OŚWIADCZENIE
Premier ogłosił skład
nowego rządu. Na gruzach dotychczasowego, powszechnie krytykowanego
ministerstwa infrastruktury, powstało nowe Ministerstwo Transportu,
Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Premier Donald Tusk na konferencji
prasowej wymienił pełną nazwę resortu z akcentem na budownictwo, co
może oznaczać, że zostały dostrzeżone postulaty Kongresu Budownictwa w
sprawie wyraźnego uwzględnienia w organizacji rządu zaniedbanych
problemów budownictwa, gospodarki przestrzennej i urbanistyki. Teraz
wszystko będzie zależało od organizacji wewnętrznej resortu i nadania
należytej rangi problematyce związanej z budownictwem. Jest dalej
realna obawa, że zaniedbania w budowie autostrad i modernizacji kolei
zdominuję działalność nowego resortu spychając znowu na margines sprawy
szeroko pojętego budownictwa. Minister Sławomir Nowak posiada dobre
zaplecze polityczne i niezbędne wsparcie do tego, żeby w trybie pilnym
i radykalnie podjąć głębokie reformy i przyspieszyć prace nad
kompleksową nowelizacją ustaw regulujących procesy przygotowania i
realizacji inwestycji oraz nadać właściwą rangę i priorytety
budownictwu. Kongres Budownictwa
skupiający 22 największe organizacje pozarządowe budownictwa udzieli
pełnego wsparcia w tych działaniach.
Roman Nowicki Przewodniczący Kongresu
Budownictwa Warszawa 17 listopada 2011 PS Niestety dziennikarze
zaraz po konferencji Premiera upraszczają sobie życie nazywając nowy
resort ministerstwem transportu, skupiając uwagę opinii publicznej
wyłącznie na tym jednym problemie.
PONIŻSZE PISMO OTRZYMAŁ
PREMIER, SZEFOWIE NAJWIĘKSZYCH KLUBÓW SEJMOWYCH I MARSZAŁEK SEJMU PANI
EWA KOPACZ. OBSERWUJMY CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO. CZY KTÓRYŚ Z POLITYKÓW
DOSTRZEŻE TE PROBLEMY, CZY PREMIER ZREHABILITUJE SIĘ W SWOIM EXPOSE?
SPRAWDZIAN NASTĄPI JUŻ NA NAJBLIŻSZYM POSIEDZENIU SEJMU W CZASIE
POWOŁYWANIA NOWEGO RZĄDU. OPINIĘ NA TEN TEMAT ZAMIEŚCIMY NATYCHMIAST PO
WYGŁOSZENIU EXPOSE PREMIERA.
GUS Budownictwo mieszkaniowe w
okresie I-IX 2011 r.
„Według wstępnych danych, w okresie styczeń-wrzesień
2011 r. oddano do użytkowania 87274 mieszkania, tj. o 10,6% mniej niż w
2010 r. i o 24,0% mniej w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r.
Największy udział (58,4%) w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych
mieli inwestorzy indywidualni,
którzy w okresie styczeń-wrzesień 2011 r. wybudowali o 1,3% więcej
mieszkań niż przed rokiem, tj. 51004. W tej grupie inwestorów w
porównaniu z analogicznym okresem 2010 r. odnotowano niewielki spadek
liczby pozwoleń na budowę – do 76720 mieszkań, tj. o 1,6%, natomiast
wzrost liczby mieszkań, których budowę rozpoczęto – do 76174 mieszkań,
tj. o 4,2%. Deweloperzy w
okresie dziewięciu miesięcy br. oddali 30970 mieszkań (co stanowiło
35,5% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o 19,9%
mniej niż w ub. roku. W okresie styczeń-wrzesień br. w tej grupie
inwestorów rozpoczęto budowę 46223 mieszkań, tj. o 3,7% mniej niż w
2010 r. Wzrosła natomiast liczba mieszkań, na których budowę uzyskano
pozwolenia – 60121, tj. o 23,0%. Spółdzielnie
mieszkaniowe w okresie dziewięciu miesięcy 2011 r. oddały do
użytkowania 2157 mieszkań, tj. o 44,6% mniej niż przed rokiem. Mniejsza
była również liczba uzyskanych pozwoleń na budowę mieszkań – 2293, tj.
o 14,4% oraz liczba mieszkań rozpoczętych - 1600 mieszkań, tj. o 51,2%.
Pozostali inwestorzy
(budownictwo społeczne czynszowe, komunalne i zakładowe) oddali do
użytkowania w ciągu dziewięciu miesięcy 2011 r. łącznie 3143
mieszkania, tj. o 33,9% mniej niż w ub. roku. W okresie tym w
budownictwie społecznym czynszowym oddano do użytkowania 1555 mieszkań
(o 36,6% mniej niż przed rokiem), w budownictwie komunalnym 1450
mieszkań (o 31,2% mniej), a w zakładowym – tylko138 mieszkań, tj. o
27,4% mniej niż w analogicznym okresie ub. roku”.
PREMIER ZNOWU
ZAPOMNIAŁ O BUDOWNICTWIE
Wczoraj dosyć niespodziewanie Premier poinformował o podziale
Ministerstwa Infrastruktury na Ministerstwo Cyfryzacji i na
Ministerstwo Transportu. Jest zdumiewające, że o tej istotnej
reorganizacji nie wiedzieli jeszcze kilka dni temu nawet wysocy
urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury nie mówiąc już o organizacjach
pozarządowych zajmujących się problematyką budownictwa. Znowu
zapomniano o kompleksie spraw związanych z budownictwem. Sprawy
budownictwa mieszkaniowego pałętają się od lat na obrzeżach wyobraźni
kolejnych ekip politycznych i są jedynie przedmiotem kombinacji
przedwyborczych. W okresie minionych 20 lat było 7 poważnych
reorganizacji instytucji centralnych zajmujących się sprawami
budownictwa. Skutek jest taki, że straciliśmy najlepsze kadry
fachowców, pogłębił się kryzys mieszkaniowy, narasta skandalicznie
dewastacja przestrzeni publicznej, powstają nieodwracalne błędy w
zabudowie urbanistycznej miast, mamy jedno z najgorszych w Europie praw
regulujących przygotowanie i realizację inwestycji. Stan taki trwa
również na skutek rozbicia i słabości wielu naszych organizacji
pozarządowych budownictwa co powoduje, że od lat nie potrafimy wymusić
na kolejnych ekipach rządowych profesjonalnych działań w tym zakresie.
Roman Nowicki 6 października 2011
KOMUNIKAT
W dniu 30 września odbyło się w Sejmie nadzwyczajne
posiedzenie przedstawicieli Kongresu Budownictwa i grupy Ekspertów
Kongresu poświęcone przygotowaniom do Forum Mieszkaniowego z udziałem
Prezydenta RP. i obchodom 10-lecoa Kongresu Budownictwa. Uczestnicy
otrzymali specjalne wydawnictwo zawierające sprawozdanie z działalności
i opinie wybitnych kostytucjonalistów na temat fatalnej jakości
stanowionego przez Sejm prawa. Według zgodnej opinii uczestników
spotkanie listopadowe z Prezydentem jest wielką szansą nadania
właściwej rangi problemom mieszkaniowym i powstrzymania grabieży
przestrzeni publicznej i narastających błędów w rozwoju urbanistycznym
miast polskich. Zebrani uważają, że spotkanie powinno być poświęcone
kilku kluczowym sprawom: sytuacji mieszkaniowej Polaków, przyczynom
powstałych błędów, roli państwa w rozwiązywaniu problemów
mieszkaniowych, długofalowej polityce mieszkaniowej (narodowy program
mieszkaniowy), organizacja instytucji centralnych, usunięcia barier w
rozwoju budowy mieszkań na wynajem.
W drugiej części spotkania Eksperci Kongresu
Budownictwa otrzymali specjalne podziękowania za swoją długoletnią
pracę na rzecz rozwoju budownictwa i specjalne Certyfikaty. Odczytano
również okolicznościowe listy do Kongresu od współpracujących
organizacji pozarządowych (zał.).
POLSKA W BUDOWIE? SKUTKI BRAKU POLITYKI
MIESZKANIOWEJ
GUS Według wstępnych
danych, w okresie styczeń-sierpień 2011 r. oddano do użytkowania 75 384
mieszkania, tj. o 12,3% mniej niż w 2010 r. i o 26,9% mniej w
porównaniu z okresem styczeń-sierpień 2009 r.
Największy udział (59,8%) w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych
mieli inwestorzy indywidualni. Deweloperzy
w okresie ośmiu miesięcy br. oddali 25761 mieszkań (co stanowiło 34,2%
ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o 23,1% mniej niż
w ub. roku. Spółdzielnie
mieszkaniowe w okresie ośmiu miesięcy 2011 r. oddały do
użytkowania o 40,7% mniej niż przed rokiem Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe)
oddali do użytkowania w ciągu ośmiu miesięcy 2011 r. o 41,5% mniej
mieszkań niż w ub. roku. W okresie tym w budownictwie komunalnym
oddano do użytkowania o 21,6% mniej mieszkań niż przed rokiem. W
budownictwie społecznym czynszowym wybudowano o prawie 60% mieszkań
mniej niż w 2010 roku, a w zakładowym o 25,8% mniej mieszkań niż
w analogicznym okresie ub. roku.
Rozmowa Mieczysława Wodzickiego z
konstytucjonalistą, dr. Ryszardem Piotrowskim z Wydziału Prawa i
Administracji UW
(Wywiad ukazał się w
Magazynie Krajowej Rady Spółdzielczości TĘCZA POLSKA)
„…….Mamy więc
upartyjnienie procesu tworzenia prawa dlatego, że posłowie kierują
się nie tyle analizą problemu co wytycznymi swoich partii; znalazło to
zresztą wyraz w wynikach głosowania nad ustawą o spółdzielniach, które
przebiegało dokładnie według przynależności klubowej.
- Nie uchwalono mimo to tej ustawy…
- Ale wiele innych ustaw na tym samym posiedzeniu uchwalono według
klucza
partyjnego i tych samych reguł. To znaczy, że Sejm w istocie nie
uchwala ustaw. Sejm wykonuje polecenia przywódców partii
parlamentarnych. Ustawy w pełni świadomie są uchwalane tylko przez tych
posłów, którzy nad nimi pracowali. Ale jeżeli ma miejsce ponad 90
głosowań, jak w przypadku ustawy o spółdzielniach, a niektóre regulacje
poddawane pod głosowanie są bardzo skomplikowane, to mamy do czynienia
z erozją funkcji ustawodawczej.
Ustawodawca zbyt głęboko ingeruje w rzeczywistość. Zamiast z
deregulacją, mamy do czynienia z przeregulowaniem”.
W dniu 4 października br. ma się odbyć doroczne Święto Budowlanych
organizowane przez Związek Zawodowy BUDOWLANI. Bardzo ważne święto dla
wszystkich ludzi związanych z budownictwem, dzień podziękowania dla
pracowników budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych za pełną
trudów i wyrzeczeń pracę dla nas wszystkich, dla Polski.
W zaproszeniu na tą galę ze zdumieniem jednak przeczytałem że szefem
Komitetu Honorowego został Minister Infrastruktury. Od czterech lat
zwracamy uwagę, że źle się dzieje w budownictwie i że poważną winę za
to ponosi resort infrastruktury. Powołanie Ministra na tą funkcję jest
kompletnie niezrozumiałe, jest aktem politycznym (uroczystość odbędzie
się się pięć dni przed wyborami do parlamentu w których startuje
Minister C. Grabarczyk).
Minister powinien oczywiście być zaproszony na Święto Budowlanych i
przyjęty przez organizatorów z należytym szacunkiem ale to wszystko.
W tych warunkach zdecydowałem prywatnie, że nie wezmę udziału w
tegorocznym Święcie Budowlanych.
Roman Nowicki
13.09.11
KOMPROMITACJA Z WYBORCZYMI
PROGRAMAMI MIESZKANIOWYMI
KOMUNIKAT W dniu 30 sierpnia 2011
Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Olgierd Dziekoński przyjął
Przewodniczącego Kongresu Budownictwa Romana Nowickiego. W trakcie
spotkania wymieniono poglądy na temat aktualnej sytuacji w
budownictwie, ze szczególnym uwzględnieniem budownictwa mieszkaniowego.
Wstępnie omówiono również tryb prac nad przygotowaniem Forum
Mieszkaniowego pod przewodnictwem Prezydenta RP Bronisława
Komorowskiego.
PILNE
KOMUNIKAT
Na stronie Kongresu www.kongresbudownictwa.pl
wiszą materiały i ostry komentarz w sprawie manipulacji z ustawą o
gwarancjach dla klientów deweloperów. Sprawa ma podstawowe znaczenie
dla rynku mieszkaniowego, ale na skutek zakulisowych manipulacji ustawa
została kilka dni temu nagle zdjęta z porządku dziennego obrad Sejmu
tuż przed głosowaniem. Kongres wystąpił z ostrym protestem do posłów
informując o tym media i podjął szereg innych działań. W efekcie
pojawiły się natychmiast sprostowania Biura Prasowego Sejmu (dwa nieco
różniące się od siebie i oświadczenia na stronie deweloperów też różne
w miarę upływu godzin). Sprawą zajął się również w trybie pilnym rząd.
Była obawa, że ustawa nie wróci do Sejmu przed wyborami. Jednak ostra
reakcja Kongresu i bardzo dobry materiał w Gazecie Wyborczej przyniosły
dobre rezultaty. Ustawa będzie dzisiaj głosowana i wszystko wskazuje że
zostanie przyjęta. Potwierdza to, że Tam gdzie trzeba powinniśmy
walczyć o uzasadnione racje, a nie szukać zgniłych kompromisów. Drobne
poprawki do ustawy mogą jeszcze być wprowadzone w Senacie.
Roman Nowicki 31 sierpnia 2011 godz.12.00
Ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu
mieszkalnego… została ostatecznie przyjęta 31 sierpnia późnym wieczorem.
GUS Budownictwo mieszkaniowe w okresie I-VII 2011 r.
Według wstępnych danych, w okresie styczeń-lipiec 2011 r. oddano do
użytkowania 65 249 mieszkań, tj. o 13,5% mniej niż w 2010 r. i o 28,8%
mniej w porównaniu z okresem styczeń-lipiec 2009 r….
Największy udział (60,0%) w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych
mieli inwestorzy indywidualni,
którzy w okresie styczeń-lipiec 2011 r. wybudowali o 0,4% więcej
mieszkań niż przed rokiem, tj. 39120….(o 2,7% mniej niż w 2009 r.)… Deweloperzy w
okresie siedmiu miesięcy br. oddali 22709 mieszkań (co stanowiło 34,8%
ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o 24,2% mniej niż
w ub. roku ( o 48,1% mniej niż w 2009 roku)…. Spółdzielnie mieszkaniowe
w okresie siedmiu miesięcy 2011 r. oddały do użytkowania 1516 mieszkań,
tj. o 46,6% mniej niż przed rokiem (o 63,1% mniej niż w 2009 roku).
Mniejsza była również liczba pozwoleń uzyskanych przez spółdzielnie
mieszkaniowe na budowę mieszkań - 1663, tj. o 5,8% oraz liczba mieszkań
rozpoczętych (1219 mieszkań, wobec 2428 przed rokiem). Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe oddali do
użytkowania w ciągu siedmiu miesięcy 2011 r. łącznie 1904 mieszkania,
tj. o 48,5% mniej niż w ub. roku (o 47,2 mniej niż w 2009). W okresie
tym w budownictwie komunalnym oddano do użytkowania 1220 mieszkań (o
22,1% mniej niż przed rokiem). W budownictwie społecznym czynszowym
wybudowano 582 mieszkania (o 72% mniej niż przed rokiem)… GWAŁTOWNY SPADEK ILOŚCI
BUDOWANYCH MIESZKAŃ JEST WYNIKIEM BRAKU DŁUGOFALOWEJ POLITYKI
MIESZKANIOWEJ I LEKCEWAŻENIA TYCH PROBLEMÓW PRZEZ KLASĘ RZĄDZĄCĄ.
ZACZYNAJĄCY SIĘ KRYZYS NIE MA TU NIC DO RZECZY.
KOMENTARZ BUDOWNICTWO MIESZKANIOWE
Zgadzamy się z opinią NIK, że w Polsce od lat nie ma
szeroko pojętej polityki mieszkaniowej i zgadzamy się z opiniami, że
narasta bałagan w stanowieniu prawa. Sejm i rząd nieustannie
eksperymentują zamiast uczyć się od Europy. Działamy od ściany do
ściany. Segmentowe programy jeszcze nie zdążą się utrwalić już są
likwidowane, bo każdy minister nie skażony wiedzą ma inny pogląd w tej
konkretnej sprawie i zmienia lub likwiduje co się da. Eksperci i
organizacje pozarządowe są równo olewani. W ciągu 20 lat było 7
gruntownych reorganizacji centralnych instytucji zarządzania
budownictwem. Stracono najlepsze kadry. Skandaliczne
błędy w budowie autostrad, postępująca grabież przestrzeni publicznej
przez różnej maści cwaniaków, ciężkie błędy w urbanizacji miast,
narastający kryzys mieszkaniowy w obszarach biedy ludzkiej są wynikiem
indolencji politycznej a nie kłopotów gospodarczych i finansowych.
W ciągu 20 lat średnia wykonania segmentowych programów rządowych z
zakresu budownictwa mieszkaniowego niewiele przekroczyła 20%. Jakość
stanowionego prawa w Sejmie jest skandaliczna, co potwierdzają wybitni
konstytucjonaliści. Kongres Budownictwa wystąpił o debatę publiczną w
tych sprawach przed Komisją Etyki w Sejmie, ale Marszałek zlekceważył
wniosek, a Przewodniczący Komisji Poseł Stefaniuk PSL potrzebował 5
minut żeby zmanipulować wyrzucenie go do kosza bez udziału
wnioskodawców. Przewodniczący Komisji Infrastruktury Poseł Rynasiewicz
PO obraził się na Kongres za wniosek postawienia Go przed Komisją Etyki
i traktując Komisję jak prywatny folwark zakazał zapraszania ekspertów
Kongresu na posiedzenia.
„W nagrodę” dostał, jak słyszymy, pierwsze miejsce na listach
wyborczych w swoim okręgu. W trakcie posiedzenia połączonych komisji
sejmowych w sprawie rezolucji dotyczącej budownictwa mieszkaniowego
inna posłanka PO poprosiła o przerwę i po powrocie oświadczyła, że jej
posłowie będą głosować przeciw zapisowi warunkującemu skuteczność
rezolucji. Osoba, do której dzwoniła lub z którą rozmawiała nie miała
zielonego pojęcia o wyłożonych na posiedzeniu ekspertyzach, ale
zaocznie wydała ostateczną decyzję jak głosować. A Poseł Stefaniuk PSL
uzasadniając odrzucenie wniosku Kongresu opowiada bajki o niezbywalnym
i wolnym prawie posłów do głosowania według własnego uznania. Niestety,
koalicja rządowa nie podjęła żadnej dyskusji na temat doświadczeń
europejskich w tym zakresie na bazie materiałów zgromadzonych przez
Kongres Budownictwa. Kluby PO i PSL nie odpowiedziały w ogóle na
wystąpienia Kongresu w tych sprawach. Propozycje zawarte w projekcie
Rezolucji Sejmu opracowanej przy współpracy Kongresy w sprawie
Narodowego Programu Mieszkaniowego zostały w niedawnych głosowaniach
sejmowych sprowadzone do absurdu. Wystąpienia organizacji pozarządowych
do szefów PSL i PO o rozmowy eksperckie w sprawie programów wyborczych
dotyczących budownictwa i ładu przestrzennego pozostały bez odpowiedzi.
Kongres Budownictwa
sierpień 2011
WYMAIANA LISTÓW W SPRAWIE ZANIEDBAŃ RZĄDU W BUDOWNICTWIE I
PLANOWANIU PRZESTRZENNYM
Według wstępnych danych, w I półroczu br. oddano do użytkowania 55 403
mieszkania, tj. o 13,1% mniej
niż w 2010 r. i o 27,2% mniej
w porównaniu z okresem styczeń-czerwiec 2009 r……
Deweloperzy w I
półroczu oddali 19152 mieszkania (co stanowiło 34,6% ogólnej liczby
mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o
24,9% mniej niż w ub. roku….
Spółdzielnie mieszkaniowe
w okresie sześciu miesięcy 2011 r. oddały do użytkowania 1049 mieszkań,
tj. o 59,8% mniej niż przed
rokiem……
Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do
użytkowania w ciągu sześciu miesięcy 2011 r. łącznie 1590 mieszkań, tj.
o 49,7% mniej niż w
ub. roku. W okresie tym w budownictwie komunalnym oddano do użytkowania
1026 mieszkań (o 10,1% mniej niż przed rokiem). W budownictwie
społecznym czynszowym wybudowano 463 mieszkania (o 76,1% mniej), a w zakładowym –
101, tj. o23,2% więcej mieszkań niż w I półroczu ub. roku….”
KOMUNIKAT Posłowie Sejmowej Komisji
Etyki, którzy w dniu 8 czerwca, na wniosek posłanki Elżbiety Witek(!),
głosowali przeciwko rozpatrzeniu na posiedzeniu Komisji przyczyn złego
stanowienia prawa w Sejmie (wniosek Kongresu Budownictwa):
Gołębiewski Henryk
/SLD/
• okręg wyborczy: 2 Wałbrzych
Hajda Kazimierz
/PJN/
• okręg wyborczy: 12 Chrzanów
Rybicki Sławomir
/PO/
• okręg wyborczy: 35 Olsztyn
Stefaniuk
Franciszek Jerzy /PSL/ - przewodniczący
• okręg wyborczy: 7 Chełm
Witek Elżbieta
/PiS/ - zastępca
przewodniczącego
• okręg wyborczy: 1 Legnica
Ten list ma dać konkretną
odpowiedź jaki jest stosunek poszczególnych partii do pogłębiającego
się kryzysu mieszkaniowego w Polsce. Odpowiedzi, lub ich brak szeroko
spopularyzujemy we wszystkich wydawnictwach branżowych i na
stronach internetowych.
Takie są wyniki działalności resortu
odpowiedzialnego za sprawy mieszkaniowe
GUS Budownictwo mieszkaniowe w
okresie I-V 2011 r.
Według wstępnych danych, w okresie styczeń-maj 2011 r.
oddano do użytkowania 45 825 mieszkań, tj. o 14,9% mniej niż w 2010
r. i o 28,7% mniej
w porównaniu z okresem styczeń-maj 2009 r.
Sytuacja w budownictwie
mieszkaniowym jest znacznie gorsza niż z budową autostrad, a jednak
towarzyszy temu śmiertelna cisza. Jak stwierdziła Najwyższa Izba
Kontroli rząd nie prowadzi żadnej długofalowej polityki mieszkaniowej.
Polska umacnia swoje ostatnie miejsce w Europie prawie we wszystkich
wskaźnikach statystycznych dotyczących mieszkalnictwa. Mamy bardzo złą
jakość prawa regulującego procesy inwestycyjne i ciągle produkujemy
buble legislacyjne (Prawo Budowlane, Rezolucja dotycząca programu
mieszkaniowego, Prawo Spółdzielcze itp.).Lekceważenie organizacji
społeczeństwa obywatelskiego i opinii eksperckich osiągnęło
niespotykane rozmiary. Spadek efektów w budownictwie mieszkaniowym jest
wynikiem błędów i zaniedbań rządu i ministerstwa infrastruktury, a nie
gorszej koniunktury gospodarczej. Z badań CBOS przeprowadzonych w
styczniu tego roku wynika, że 50% polskich rodzin brak perspektyw
mieszkaniowych uważa za swój największy problem. Ale media, w tym media
publiczne, przemilczały w sposób skandaliczny te badania. I tak idziemy
od lat do tyłu (w Polsce brakuje ok. 1,8 miliona mieszkań).
Panie, Panowie
Posłowie!
Społeczeństwo jest coraz bardziej bezradne wobec skandalicznych praktyk
przy stanowieniu prawa w Sejmie. Kilka miesięcy temu Kongres
Budownictwa wystąpił do Marszałka Sejmu z wnioskiem o postawienie przed
Komisją Etyki osób odpowiedzialnych za zniszczenie inicjatywy
obywatelskiej i poselskiej w sprawie zatrzymania pogłębiającego się
kryzysu mieszkaniowego. Po miesiącu zastanawiania Marszałek przesłał
wniosek do Komisji Etyki, która od dwóch miesięcy milczy.
Przewodniczący Komisji Infrastruktury czuje się całkowicie bezkarny. Na
stronie Kongresu Budownictwa zamieściliśmy wypowiedzi wybitnych
ekspertów (m.in. b.prezes Trybunału Konstytucyjnego), którzy
potwierdzają powszechne opinie o gwałtownie pogarszającej się jakości
stanowionego prawa. Zwołanie posiedzenia Komisji Infrastruktury w
sprawie poselskiego projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych na
15 czerwca, przed terminem dwutygodniowym przegłosowanym zaledwie kilka
dni temu, jest kolejnym policzkiem wymierzonym posłom SLD, PIS i PSL. W
załączeniu materiał w tej sprawie przesłany przez jednego z ekspertów.
Dziękuję za udział w posiedzeniu Kongresu
Budownictwa w Sali Kolumnowej Sejmu w dniu 20 maja 2011r. W obradach
wzięło udział 190 osób, w tym kilkudziesięciu przedstawicieli
spółdzielni mieszkaniowych i TBS z całego kraju, kierownictwa i
członkowie największych pozarządowych organizacji związanych z
budownictwem oraz eksperci. Spotkanie w fundamentalnych sprawach dla
budownictwa mieszkaniowego i gospodarki przestrzennej zaszczycili swoją
obecnością posłowie Ryszard Kalisz, Janusz Piechociński i Wiesław
Szczepański oraz Minister w Kancelarii Prezydenta RP Olgierd
Dziekoński. NOT reprezentował Sekretarz Generalny Pan Jerzy Gumiński
–Prezes SITPMB. Ministerstwo Infrastruktury otrzymało zaproszenia, ale
zamiast podjąć merytoryczną dyskusję o politycznym niszczeniu
spółdzielni mieszkaniowych i towarzystw budownictwa mieszkaniowego
zlekceważyło obrady. Posłowie PO nie przyszli na obrady.
Polska jest na ostatnim miejscu w Europie w
większości wskaźników dotyczących mieszkalnictwa i niestety dystans ten
się zwiększa. Programy mieszkaniowe w okresie ostatnich 20 lat zostały
wykonane średnio w ok. 20%. W okresie transformacji ustrojowej było aż
siedem fundamentalnych reorganizacji instytucji centralnych
budownictwa, co pogłębiło bałagan organizacyjny i spowodowało utratę
najlepszych kadr. Do dzisiaj mamy najgorsze ustawodawstwo regulujące
procesy inwestycyjne, a prawie każda nowa inicjatywa legislacyjna jest
przygotowywana z pogwałceniem praw konstytucyjnych (nowelizacja prawa
budowlanego, ustawy spółdzielcze). Pogłębia się w sposób zastraszający
chaos w zabudowie przestrzennej kraju. Tymczasem coraz trudniej o
rozmowy eksperckie w tych sprawach. Politycy wspierani przez niektóre
media (sensacyjny, tłusty tytuł na pierwszej stronie w Dzienniku Gazeta
Prawna z 24 maja „Koniec spółdzielni. Lokatorzy wezmą sprawy w swoje
ręce”) w imię partykularnych interesów są gotowi zniszczyć wszystko,
żeby uzyskać chwilowy sukces wyborczy.
Nikt nie twierdzi, że spółdzielczość mieszkaniowa
nie wymaga głębokich reform. Jest też prawdą, że wiele najwyższych
stanowisk w spółdzielczości jest zajmowanych przez ludzi którzy do tego
się nie nadają i bronią tylko własne prywatne interesy. Obecny system
ułatwiał konserwowanie tych patologii. To wszystko prawda, ale
spółdzielczość to jednocześnie piękna ponad 100 letnia tradycja. To
wielkie sukcesy w budownictwie mieszkaniowym i w odbudowie kraju po
zniszczeniach wojennych. A więc reformujmy a nie niszczmy bezmyślnie.
Sto pięćdziesiąt lat temu pisał Aleksander hrabia Fredro: „Co wczorajsi
głuptasie zbudowali dzisiaj mędrki burzą. Ale mędrki mądre- nic nie
budują, aby jutrzejsi głupcy nie mieli co burzyć”.
Zniszczyliśmy kasy budowlane, które świetnie
funkcjonują w Europie; zniszczyliśmy struktury organizacyjne
budownictwa; żeby ratować bank zlikwidowano Krajowy Fundusz
Mieszkaniowy; doprowadziliśmy do wyprzedaży za bezcen prawie milion
mieszkań komunalnych; zniszczyliśmy ład w zabudowie przestrzennej
kraju; świadomie pogłębiamy kryzys w budownictwie socjalnym; jesteśmy w
trakcie niszczenia programu rodzina na swoim, spółdzielczości
mieszkaniowej i budownictwa społecznego. Czas na opamiętanie.
Ministerstwo Infrastruktury zamiast się obrażać na organizacje
pozarządowe i zamiast politykować niech zacznie słuchać ekspertów.
Wszystkie materiały kongresowe będą opublikowane na stronie Kongresu www.kongresbudownictwa.pl
Roman Nowicki
Warszawa 24 maja 2011
Powszechna
jest opinia o bardzo niskiej jakości prawa stanowionego w Polsce.
Polityczne interesy drastycznie zdominowały prace w komisjach
sejmowych. Nadużywana instytucja „dyscypliny głosowania” ograniczyła
korzystanie z ekspertyz oraz materiałów i opinii organizacji
pozarządowych. Pomimo powszechnej krytyki klubów poselskich i komisji,
nie podejmuje się żadnych zauważalnych działań ze strony Marszałka
Sejmu w celu podniesienia jakości procesów legislacyjnych. Kongres
Budownictwa 23 marca wystąpił do Marszałka z wnioskiem o postawienie
przed Komisją Etyki przewodniczących klubów PO i PSL oraz
Przewodniczącego Komisji Infrastruktury za zmarnowanie szans przyjęcia
dobrego, narodowego programu mieszkaniowego. Po miesiącu(!)
otrzymaliśmy odpowiedź, że sprawa została skierowana do Komisji Etyki i
dalej cisza. Poniżej niezwykle ważny wywiad w tych sprawach z Jerzym
Stępniem.
Budownictwo
mieszkaniowe w okresie I-III 2011 r.
„Według wstępnych danych, w okresie styczeń-marzec 2011 r. oddano do
użytkowania 27 768 mieszkań, tj. o 18,4% mniej niż w 2010 r., a w
porównaniu z okresem styczeń-marzec 2009 r. oznacza to spadek o 33,1%.
W I kwartale 2011 r. odnotowano wzrost liczby mieszkań, których budowę
rozpoczęto i wydanych pozwoleń na budowę. W ciągu trzech miesięcy br.
rozpoczęto budowę 30 952 mieszkań, tj. o 13,6% więcej niż w
analogicznym okresie ub. roku……”
GUS KONIUNKTURA W MARCU „W marcu bieżącego roku
ogólny klimat koniunktury w budownictwie kształtuje się na poziomie
minus 5 (w lutym minus 9). Poprawę koniunktury sygnalizuje 19%
przedsiębiorstw, a jej pogorszenie 24% (w lutym odpowiednio 16% i 25%).
Pozostałe przedsiębiorstwa uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie………
Odsetek respondentów
nieodczuwających żadnych barier w prowadzeniu bieżącej działalności
budowlano-montażowej kształtuje się na poziomie 2,8% (2,7% w marcu 2010
r.). Największe trudności napotykane przez przedsiębiorstwa zgłaszające
bariery związane są z warunkami atmosferycznymi (55% w marcu br., 58%
przed rokiem), konkurencją na rynku (52% w marcu br., 55% przed rokiem)
oraz kosztami zatrudnienia (52% w marcu br., 48% w analogicznym
miesiącu ub. r.). W porównaniu z marcem 2010 r. najbardziej wzrosło
znaczenie bariery związanej z kosztami materiałów (z 21% do 31% ),
natomiast najbardziej zmalało znaczenie bariery związanej z
niedostatecznym popytem (z 48% do 41%)”.
Warszawa 24 marca 2011
KOMUNIKAT PRASOWY DO KOMISJI ETYKI
ZA ZŁE STANOWIENIE PRAWA
Kongres Budownictwa wystąpił w dniu 23 marca do
Marszałka Sejmu o postawienie przed Komisją Etyki Poselskiej
Przewodniczącego Komisji Infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza,
Przewodniczącego Klubu PSL Stanisława Żelichowskiego i Przewodniczącego
Klubu PO Tomasza Tomczykiewicza. W swoim wystąpieniu Kongres stwierdza:
”Na skutek błędów i zaniechań w procesie legislacyjnym i destrukcyjnych
działań rządu powstał dokument (Główne problemy, cele i kierunki
programu wspierania budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku uchwalony
przez Sejm 4 marsa 2011 roku), który nie spełnia oczekiwań i nie
zawiera żadnych zapisów dających nadzieję na poprawę perspektyw
mieszkaniowych (aktualnie Polska znajduje się na ostatnim miejscu
prawie wszystkich statystyk europejskich dotyczących mieszkalnictwa)….”
Zdaniem Kongresu wymienione osoby poprzez swoje arbitralne decyzje
dotyczące głosowań i utrudnianie udziału organizacji pozarządowych i
ekspertów w pracach nad dokumentami, bezpośrednio przyczyniły się do
powstania dokumentu, który nie ma żadnego znaczenia dla rozwoju rynku
mieszkaniowego. Kongres powołał się na Uchwałę Sejmu RP z 17 lipca 1998
roku art. 5 („Poseł powinien należycie wypełniać swoje obowiązki. W
sprawach tego wymagających powinien kierować się względami
merytorycznymi”), oraz na Regulamin Komisji Etyki Poselskiej art.3
ust.1 upoważniający do składania przez organizacje poza rządowe
wniosków dotyczących zastrzeżeń do pracy posłów.
Prof.
dr Zofia Bolkowska Wyższa
Szkoła Zarzadzania i Prawa
NIEPOROZUMIENIE JAKIM
JEST UCHWALENIE PROGRAMU MIESZKANIOWEGO W WERSJI RZĄDOWEJ SKŁONIŁO NAS
DO PRZYPOMNIENIA CIĄGLE AKTUALNEGO LISTU ADAMA KOWALEWSKIEGO
PRZEWODNICZĄCEGO GŁÓWNEJ KOMISJI URBANISTYCZNO-ARCHITEKTONICZNEJ DO
RED. JACKA ŻAKOWSKIEGO
Budownictwo mieszkaniowe w
okresie I-II 2011 r. „Według wstępnych danych,
w okresie styczeń-luty 2011 r. oddano do użytkowania 17 812 mieszkań,
tj. o 21,4% mniej niż w 2010 r…. Inwestorzy indywidualni,….
w okresie styczeń-luty 2011 r. wybudowali 11 527 mieszkań (o 1,3% mniej niż przed rokiem)….. Deweloperzy w okresie
styczeń-luty 2011 r. oddali do użytkowania 5 391 mieszkań, tj. o 36,3% mniej niż w ub. roku…. Spółdzielnie mieszkaniowe
w okresie dwóch miesięcy 2011 r. oddały do użytkowania 375 mieszkań,
tj. o 72,0% mniej niż przed rokiem…. Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, zakładowe i społeczne czynszowe) oddali do
użytkowania w ciągu dwóch miesięcy 2011 r. łącznie 519 mieszkań, tj. o 55,6% mniej niż w ub. roku….” W roku 2010 oddano o 15% mniej mieszkań niż
w 2009 roku
Warszawa 22 marca 2011
SEJM PRZYJĄŁ PROGRAM MIESZKANIOWY,
KTÓRY NIKOMU I NICZEMU NIE SŁUŻY
Polska znajduje się na ostatnim miejscu w Europie prawie we wszystkich
statystykach dotyczących mieszkalnictwa. Kolejne badania NIK, CBOS i
dane GUS potwierdzają, że sytuacja mieszkaniowa Polaków nieustannie się
pogarsza. Aż 70% badanych przez CBOS uważa, że brak perspektyw
mieszkaniowych jest główną przyczyną katastrofy demograficznej w Polsce
(styczeń 2011). Złej sytuacji mieszkaniowej nie usprawiedliwiają żadne
obiektywne przyczyny, jest to efekt błędów i zaniedbań władz
centralnych. W ostatnich latach doprowadzono do niekorzystnych zmian w
administracji publicznej w dziedzinie budownictwa, architektury,
urbanistyki i mieszkalnictwa - w okresie 20 minionych lat było aż 7
gruntownych reorganizacji instytucji centralnych zajmujących się
sprawami budownictwa, co spowodowało rozproszenie najlepszych kadr i
pogłębiającego się bałaganu we wszystkich dziedzinach związanych z
budownictwem. Umieszczenie tej problematyki w molochu jakim jest
ministerstwo infrastruktury ostatecznie przesądziło, że nie ma żadnej
długofalowej polityki mieszkaniowej, a dodatkowo lekceważenie tych
problemów przez klasę polityczną jest jedynym i wyłącznym powodem
pogłębiającego się chaosu w zabudowie przestrzennej i pogarszającej się
sytuacji mieszkaniowej Polaków. W okresie transformacji ustrojowej nie
został w pełni wykonany żaden segmentowy program mieszkaniowy ( średnia
wykonania 20 %). Każdy nowy rząd, każdy nowy premier i minister
finansów mieli swoje poglądy w tych sprawach, które najczęściej
wzajemnie się znosiły. W czasie swoich sukcesów w zabudowie
przestrzennej i budownictwie mieszkaniowym Europa Zachodnia prowadziła
społeczno-rynkowe polityki mieszkaniowe umacniając wyspecjalizowane
instytucje centralne odpowiedzialne za realizację tych celów, w Polsce
z uporem pozostawiamy ten problem niewidzialnej ręce rynku. Oznacza to
oddanie rynku nieruchomości we władanie spekulantów, którzy
przechwytują zyski tworzone w wyniku renty planistycznej. Zyski te w
krajach cywilizowanych były i są w dużej mierze dochodem samorządów
lokalnych i służą prowadzeniu racjonalnej polityki mieszkaniowej,
tymczasem w Polsce nawet istniejące w prawie możliwości pobierania
opłat za przygotowanie terenów nie są wykorzystywane. Problemu
mieszkaniowe w Polsce są wykorzystywana przez polityków jedynie dla
potrzeb kampanii wyborczych, po wyborach parlamentarzyści i nowe władze
zapominają o tym fundamentalnym dla rozwoju cywilizacyjnego problemie
(przykład RAPORT Polska 2030). Tymczasem
mądre, aktywne polityki mieszkaniowe państw, rządów i lokalnych
samorządów w Europie owocujące wzrostem budownictwa mieszkaniowego, nie
tylko rozwiązywały i rozwiązują ważne problemy społeczne i ograniczają
patologie ale powodują wpływy do budżetu państw z różnego typu
podatków, wielokrotnie przewyższające wydatki na instrumenty
finansowego wspierania popytu mieszkaniowego. Rozwój budownictwa
mieszkaniowego powoduje też bardzo wydatny wzrost zatrudnienia w
przedsiębiorstwach budowlanych i produkcji materiałów oraz w innych
przemysłach produkujących na rzecz wykańczania i wyposażania mieszkań.
W Polsce rządy ciągle przerzucają odpowiedzialność na samorządy za złe
wyniki w budownictwie socjalnym i komunalnym tymczasem, przykładowo we
Francji w 2006 z inicjatywy rządy uchwalono dwie ważne ustawy: o
zaskarżalnym prawie do mieszkania(!) i wieloletni program mieszkaniowy
dający realne szanse samorządom wykonania tego prawa. Można? Można! W
Polsce alarmujące wyniki kontrole i zalecenia NIK w tych sprawach były
i są lekceważone przez rządzących, podobnie jak opinie ekspertów i
organizacji pozarządowych budownictwa. Trwa żenująca przepychanka i
ucieczka od odpowiedzialności. Dobrą ilustracją indolencji i złej woli
w sprawach rozwiązywania problemów polskiej bezdomności i dalszej
poprawy sytuacji gospodarczej tą drogą są świeże doświadczenia z prac
nad rezolucją w sprawie długofalowego, narodowego programy
mieszkaniowego oraz uporządkowania i zdyscyplinowania polityki
inwestycyjnej (m.in. kompleksowe uporządkowanie ustaw regulujących
procesy inwestycyjne). Po
wielomiesięcznym badaniu tych spraw przez Kongres Budownictwa w Unii
Europejskiej, grupa posłów we wrześniu 2009 roku złożyła w sejmie
projekt rezolucji w sprawie przygotowania przez rząd Narodowego
Programu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego na lata 2010-2020. Przy
odrobinie woli politycznej półstronnicowa rezolucja mogła i powinna być
bez trudu uchwalona w ciągu jednego miesiąca. Niestety prace w Sejmie
trwały prawie pół roku (Rezolucja została przyjęta 19 lutego 2010
roku). Sejm ustalił termin wykonania programu mieszkaniowego na 30
czerwca 2010 roku, obniżając jego rangę do zwykłego planu działania
konkretnego rządu. Wiedząc, że do wyborów i powołania nowego rządu
pozostało kilka miesięcy był to absurd sam w sobie. Prace nad programem
były od początku, świadomie opóźniane przez rząd, a liczne interwencje
organizacji obywatelskich u Premiera i Marszałka Sejmu w większości nie
doczekały się żadnej odpowiedzi, albo wysyłano skargi do załatwienia
przez tych, których one dotyczyły. Przez cały czas opinia publiczna
była przy tym wprowadzana w błąd, że prace przebiegają prawidłowo.
Pomimo wskazania w piśmie do Premiera wybitnych ekspertów, nie zostali
oni zaproszeni do współpracy roboczej. Na ostatnim przed głosowaniami w
Sejmie posiedzeniu Komisji Infrastruktury (19 stycznia br.), po
budzącym wiele zastrzeżeń wystąpieniu ministra infrastruktury,
przewodniczący obradom uniemożliwił zabranie głosu przedstawicielom
kilkudziesięciu organizacji pozarządowych będących na sali obrad. W
konsekwencji powstał rządowy program urzędniczy bez możliwości
wyrażenia ostatecznych opinii przez ekspertów i organizacje
pozarządowe. Na złożony do Marszałka Sejmu protest w tej sprawie,
Kongres Budownictwa nie otrzymał do dzisiaj żadnej odpowiedzi. Pomimo
wielokrotnych wystąpień, przedstawiciele klubów sejmowych PO i PSL nie
znajdowali wcześniej czasu na żadną ekspercką wymianę poglądów, co nie
przeszkodziło, że w trakcie plenarnego posiedzenia władze tych klubów
wprowadziły dyscyplinę polityczną zobowiązującą do przyjęcia
krytykowanego przez ekspertów programu mieszkaniowego. Uchwalony
na posiedzeniu Sejmy w dniu 4 marca br. program rządowy nie ma żadnego
praktycznego znaczenia dla poprawy sytuacji mieszkaniowej Polaków.
Przeciwnie jest szkodliwy, bo daje złudzenia załatwienia sprawy.
Program obejmuje tylko niektóre, nie zawsze najważniejsze dla rozwoju
budownictwa mieszkaniowego sprawy, brak jest w nim między innymi
harmonogramu działań i konkretnie odpowiedzialnych za jego realizację.
W programie brak również określenia środków budżetowych na te cele w
kolejnych latach uwzględniając okres przejściowy spowodowany obecnymi
trudnościami finansów państwa. Na skutek błędnych zmian w rezolucji,
przegłosowanych przez koalicję rządową przyjęty ostatecznie w dniu 4
marca br. program mieszkaniowy obejmuje okres tylko kilku najbliższych
miesięcy sprawowania władzy przez obecny rząd (do najbliższych wyborów
parlamentarnych), a nie horyzont 10 lat jak mówi tytuł dokumentu i jak
planowali posłowie wnioskodawcy oraz organizacje współpracujące w
ramach Kongresu Budownictwa, co byłoby możliwe gdyby program
przygotowano w postaci ustawy.
Są już najnowsze dane GUS za styczeń - ciekawi nas, co tym razem
napisze Gazeta?
GUS:
Budownictwo mieszkaniowe w styczniu 2011 r.
Według wstępnych danych, w styczniu br. oddano do użytkowania 9 306
mieszkań tj. o 27,2% mniej niż przed rokiem, a w porównaniu ze
styczniem 2009 r. oznacza to spadek o 57,9%. Koniunktura: Ogólny klimat koniunktury
w budownictwie
w styczniu br. oceniany jest nadal negatywnie, pomimo lekkiej poprawy w
stosunku do grudnia ub. r. Wpływ na poprawę ocen koniunktury mają mniej
niekorzystne niż przed miesiącem prognozy portfela zamówień, produkcji
budowlano-montażowej oraz sytuacji finansowej.
Redakcja
21 lutego 2011
Zamiast spotkania z Panem
Premierem, o które Kongres prosił w piśmie z dnia 29 grudnia 2010 w
związku z nie wykonaniem przez rząd rezolucji sejmu z dnia 19 lutego,
zostaliśmy kolejny raz skierowani przez Kancelarię Prezesa Rady
Ministrów do resortu który był przez nas krytykowany. W dniu 25
stycznia miało się odbyć spotkanie w tych sprawach z Podsekretarzem
Stanu w Ministerstwie Infrastruktury, który jednak po 20 minutach
opuścił obrady. W tej sytuacji Przewodniczący złożył poniższe
oświadczenie i pismo do szefa Kancelarii RM.
GUS: Budownictwo mieszkaniowe w
okresie I-XII 2010 r.
„Według wstępnych danych, w okresie styczeń-grudzień 2010 r. oddano do
użytkowania 135 715 mieszkań, tj. mniej o 15,2% niż w 2009 r. i o
17,8% w porównaniu z 2008 r....”
Koniunktura w
przemyśle, budownictwie, handlu i usługach w styczniu 2011 r.
„Ogólny klimat koniunktury w budownictwie w styczniu br. oceniany
jest nadal negatywnie…….
„W styczniu bieżącego roku ogólny
klimat koniunktury
w budownictwie kształtuje się na poziomie minus 15 (w grudniu minus
20). Poprawę koniunktury sygnalizuje 13% przedsiębiorstw, a jej
pogorszenie 28% (w grudniu odpowiednio 10% i 30%)….”
CBOS: -prawie 50%Polaków uważa,
że głównym problemem polskich rodzin jestbrak mieszkań i perspektyw na
rozwiązanie tego problemu, -70% Polaków uważa, że zła sytuacja
mieszkaniowa jest główną przyczyną kryzysu demograficznego. (badania
wykonane w grudniu 2010)
OSTATNIO
ROZGRYWA SIĘ DRAMATYCZNA WALKA O RATOWANIE BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO
ZE SKANDALEM W SEJMIE W TLE Z listu do Marszałka G.
Schetyny
„W dniu 19 stycznia odbyło się posiedzenie Komisji Infrastruktury na
temat programu mieszkaniowego przygotowanego przez rząd w wyniku
rezolucji Sejmu z dnia 19 lutego 2010 roku. Rezolucja była podjęta z
inicjatywy wielkich organizacji pozarządowych budownictwa po
analizie sytuacji w krajach UE. Przedłożony Sejmowi dokument rządowy w
ocenie prawie wszystkich organizacji pozarządowych nie jest oczekiwanym
programem, nie wyraża żadnej woli politycznej uporządkowania problemów
mieszkaniowych, pomija wiele istotnych spraw, został przygotowany bez
żadnego udziału ekspertów wskazanych przez Kongres i nie dyscyplinuje
procesów inwestycyjnych. Część zaproszonych organizacji przygotowała
opinie w tej sprawie z zamiarem przedstawienia ich posłom. Były one
istotne zwłaszcza, że Minister referujący „program” na wstępie i w
podsumowaniu przekazał kilka błędnych informacji. Było oczywiste, że
zostaną one sprostowane przez społecznych uczestników obrad i będzie
szansa przypomnienia jaki kształt powinien mieć ten fundamentalny dla
budownictwa dokument. Tymczasem prowadzący obrady nagle i
niespodziewanie oświadczył, że organizacje pozarządowe nie zostaną
dopuszczone do głosu i zamknął obrady.” Liczne organizacje pozarządowe
uznały to za skandal i kompromitację (pisma Kongresu Budownictwa i
Związku Banków Polskich. Na obradach Komisji Infrastruktury był obecny
dziennikarz GW i nic, cicho sza.
Ale GAZETA
WYBORCZA nie zauważa tych faktów dając ostatnim
publikacjom następujące tytuły, miłe dla ucha rządu i deweloperów:
„Mieszkaniówka
w górę”
„Mieszkaniowy
urodzaj” (GW 21.01.11)
"Budujemy
na potęgę" (GW 09.02.11)
Gazeta nie zauważyła
bardzo krytycznych uchwał Kongresy z maje 2010 (170 uczestników obrad w
sejmie), Gazeta nie zauważyła wcześniejszych kontroli NIK wskazującej
na zmniejszanie się zasobów mieszkaniowych gmin (w ciągu 20 lat
wyprzedano za bezcen ok. 1 milion mieszkań komunalnych) i brak
długofalowej polityki mieszkaniowej. Oczywiście milczą również
inne media, ale Gazeta spełnia niezwykle ważną rolę opiniotwórczą i
jest naszą codzienną lekturą, dlatego tak wielkie znaczenie i nadzieje
wiążemy właśnie z tym dziennikiem. Milczenie mediów w tych sprawach
powoduje, że politycy czują się bezkarnie i nie podejmują żadnych
działań naprawczych umacniając tym samym ostatnie miejsce Polski w
Europie we wszystkich statystykach dotyczących mieszkalnictwa. Redakcja
24.01.11
Na marginesie audycji nadanej 2 stycznia 2011
NOWOROCZNA „KAWA
NA ŁAWĘ”
Odporność polityków na wiedzę jest zdumiewająca. Na początku grudnia
CBOS zakończył badania, z których wynika, że 50% Polaków uznaje brak
perspektyw mieszkaniowych za główny problem polskich rodzin. Na pytanie
o przyczyny długotrwałego spadku urodzeń - 70% ankietowanych wskazało
brak mieszkań i perspektyw na rozwiązanie tego problemu. Tymczasem
politycy dyskutując w programie TVN „Kawa na ławę” o kryzysie
demograficznym nawet słowem nie wspomnieli o tej sprawie. Pełna
niewiedza, albo świadoma manipulacja faktami. Opracowanie CBOS już w
połowie grudnia otrzymały wszystkie kluby poselskie i dziennikarze. I
nic, całkowite milczenie. Prawdziwa „zmowa milczenia” mediów w sprawach
mieszkaniowych jest nieszczęściem, bowiem rząd i politycy robią tylko
to, co wymusza na nich opinia publiczna, a nie to co powinni robić w
normalnie funkcjonującym kraju. Gdybyśmy prezentowali problem
mieszkaniowy z głową świni w tle, lub w trakcie wielotysięcznej
manifestacji paląc przy tym opony, wszystkie media by o tym pisały i
mówiły. Tymczasem niezwykle ważnym badaniom CBOS w sprawie sytuacji
mieszkaniowej Polaków towarzyszy grobowa cisza. Przypomina się równie
kompromitująca sytuacja, kiedy to jakiś czas temu NIK prawie
równolegle ogłosiła wyniki kontroli w dwóch sprawach: brudu na dworcach
kolejowych i poważnych zaniedbaniach rządu w sprawach mieszkaniowych.
Przez kilka dni wszystkie dzienniki telewizyjne mówiły o brudzie na
Dworcu Centralnym w Warszawie, a nikt nie wspomniał o ważnych
ustaleniach i koniecznych działaniach w sprawie przyczyn kryzysu
mieszkaniowego w Polsce, który dotyka 1,5 miliona rodzin. Podobnych
przykładów jest coraz więcej i nie dotyczą tylko budownictwa. Niedawno
zaprzyjaźniony polityk założył czerwone buty do studia telewizyjnego.
Trzy dni były to czołowe informacje w mediach. Na pytanie, dlaczego tak
się ubrał odpowiedział: mało kogo interesuje co mam ważnego do
powiedzenia, ale przy pomocy kolorowych butów udało się przemycić do
opinii publicznej kilka istotnych spraw. Taki świat kreują media.
Redakcja
CBOS:aaaa
prawie 50%
Polaków uważa, że głównym problemem polskich rodzin jestbrak mieszkań i
perspektyw na rozwiązanie tego problemu,
70%
Polaków uważa, że zła sytuacja mieszkaniowa jest główną przyczyną
kryzysu demograficznego. (badania wykonane w grudniu 2010)
Oświadczenie
przekazane Podsekretarzowi Stanu w Ministerstwie Infrastruktury
Piotrowi Styczniowi na konferencji zorganizowanej z polecenia Prezesa
Rady Ministrów w dniu 25 stycznia 2011 roku.
Na skutek braku odpowiedniego priorytetu
politycznego, proces uchwalenia w Sejmie rezolucji w sprawie programu
mieszkaniowego i potem prace nad programem mieszkaniowym na lata
2010-2020 przebiegały w sposób budzący wiele krytycznych uwag.
Pierwotny projekt rezolucji był oparty na doświadczeniach krajów UE,
które w różnych okresach podejmowały działania na rzecz ograniczania
kryzysów mieszkaniowych. Programy te były poprzedzone wyraźną wolą
polityczną rozwiązania tych problemów, w większości miały wysoką rangę
ustawową i w ślad za tym zawierały konkretne instrumenty stymulujące
rozwój budownictwa mieszkaniowego na skalę rzeczywistych potrzeb. W
Polsce, która znajduje się w najgorszej sytuacji mieszkaniowej wśród
krajów UE, cały wysiłek posłów PO i PSL w Sejmie był skierowany na
obniżenie rangi rezolucji sejmowej (ostatecznie uchwalono, że nie
będzie to narodowy program i nie będzie to ustawa, a zwykły program
rządowy), co nie rokuje żadnych nadziei na realizację nawet tego
ograniczonego i ułomnego merytorycznie programu. Pomimo wielokrotnych
interwencji nie zaproszono wybitnych ekspertów wskazanych przez Kongres
Budownictwa do udziału w pracach nad programem. Podobnie było przy
tworzeniu raportu POLSKA 2030 dotyczącego rozwoju cywilizacyjnego
naszego kraju. W raporcie tym na 390 stron tylko jedna została
poświęcona problemom mieszkaniowym prawie 1,7 miliona Polaków.
Większość wystąpień organizacji pozarządowych w tych
sprawach, kierowanych w ciągu trwania prac nad programem do Prezesa
Rady Ministrów i do Marszałka Sejmu pozostała bez żadnej odpowiedzi.
Ostatecznie powstał program który nie uwzględnienia wielu podstawowych
problemów warunkujących rozwój budownictwa mieszkaniowego.
Przykładem lekceważenia problemów mieszkaniowych
było posiedzenie Komisji Infrastruktury w dniu 19 bm., na której była
jeszcze szansa żeby przed obradami Sejmu zgłosić do programu uwagi i
zastrzeżenia. Tymczasem po wypowiedziach przedstawicieli rządu i
posłów, Przewodniczący Komisji niespodziewanie przerwał obrady nie
dopuszczając do głosu przedstawicieli organizacji pozarządowych i
ekspertów.
W tej sytuacji organizacje pozarządowe budownictwa
postulują odrzuceniem w Sejmie w całości programu rządowego
przygotowanego na podstawie rezolucji z dnia 19 lutego 2010 roku z
zaleceniem uzupełnienia o uwagi ekspertów i przegotowanie go w postaci
projektu ustawy.
Jednocześnie nadal jest aktualna prośba o spotkanie
z Prezesem Rady Ministrów wyrażona w piśmie z dnia 29 grudnia 2010
roku. W trakcie tego spotkania eksperci Kongresu przekażą Premierowi
najnowsze badania CBOS, z których wynika, że ok. 50% Polaków uważa brak
perspektyw mieszkaniowych za swój najważniejszy problem, a ok. 70%
stwierdza, że jest to jedna z głównych przyczyn gwałtownego spadku
urodzeń. Badani potwierdzają, że bardzo zła sytuacja mieszkaniowa
wynika głównie z winy ostatnich rządów.
Roman Nowicki
Przewodniczący
Kongresu Budownictwa.
Warszawa 28.01.11
Kancelaria Prezesa Rady
Ministrów
Pan Dyrektor Rafał Hykawy
Szanowny Panie Dyrektorze
Nie pisałbym tego list gdyby nie szczególna sytuacja
polityczna w naszym kraju. Każde działania osłabiające pozycję rządu
rodzą obawy o przyszłość. Większość naszych dotychczasowych wystąpień
do Premiera i do Marszałka Sejmu nie doczekało się niestety żadnych
odpowiedzi, albo były kierowane z powrotem do osób, które ponosiły
bezpośrednią odpowiedzialność za błędy i zaniechania. Organizacje
pozarządowe nie mają jak się bronić przed takimi praktykami. Zawieszamy
więc te listy z komentarzami na naszych stronach internetowych
otwieranych kilka set tysięcy razy miesięcznie i rozsyłamy bezpośrednio
do wszystkich naszych członków. Podobnie się stało z listem do Pana
Premiera z 29 grudnia ubiegłego roku. Bardzo krytycznie ocenialiśmy w
nim prace ministerstwa infrastruktury nad programem mieszkaniowym i
prosiliśmy w imieniu 22 największych organizacji pozarządowych o
spotkanie. Dla spraw ograniczania polskiej bezdomności miałoby ono duże
znaczenie praktyczne, bowiem Premier tym samym dałby wyraz woli
politycznej rozwiązania problemów mieszkaniowych Polaków i potwierdził
liczenie się z opinią największych pozarządowych organizacji
budownictwa. Odesłanie nas z powrotem do podsekretarza stany w
ministerstwie infrastruktury przypomina złe praktyki.
Proszę o spotkanie, tym bardziej, że ciągle wierzę,
że większość z tych problemów można rozwiązać. Wcześniej przesyłaliśmy
oficjalne oświadczenie Kongresu złożone na spotkaniu w ministerstwie
infrastruktury zorganizowanym w wyniku pisma do Premiera z dnia
29.12.10. i kalendarium wystąpień w sprawie programu mieszkaniowego.
Roman Nowicki
Przewodniczący
Kongresu Budownictwa
502 279 754
POLSKIE TOWARZYSTWO MIESZKANIOWE I PREZES ZBIGNIEW JANOWSKI PODEJMUJĄ
WALKĘ O REANIMACJĘ SPÓŁDZIELCZOŚCI
MIESZKANIOWEJ (materiały z Konferencji,
która się odbyła 4 listopada 2010 w Bydgoszczy)
Trwa skandaliczna ciuciubabka z wykonaniem rezolucji sejmu w sprawie
przygotowania Narodowego Programu Budownictwa Mieszkaniowego. Wbrew
opinii ekspertów, z inicjatywy rządu, w trakcie prac sejmowych,
obniżono absurdalnie rangę dokumentu. Uczyniono to z pełną
świadomością, że w okresie ostatnich 20 lat żaden podobny program nie
został wykonany.
Po uchwaleniu w dniu 19 lutego "okaleczonej" rezolucji, która zalecała
rządowi wykonanie Programu Mieszkaniowego w terminie do 30 czerwca br.
(jedynie Minister C. Grabarczyk i Janusz Piechociński wyłamali się z
negatywnej dyscypliny swoich partii i głosował jak należy) nie
przeprowadzono żadnych, roboczych konsultacji z ekspertami wskazanymi
przez organizacje pozarządowe (jedno wymuszone przez Kongres
Budownictwa spotkanie stanowiło ogólną wymianę poglądów). Rząd 13 lipca
podjął decyzję, że terminu nie dotrzyma z absurdalnych powodów i
program wykona w dalszej, bliżej nie sprecyzowanej przyszłości. Jakieś
dokumenty przygotowali urzędnicy resoru infrastruktury wmawiając opinii
publicznej, że to jest właśnie program, którego domaga się opinia
publiczna i sejm. Na większość udokumentowanych wystąpień w tej
sprawie do Prezesa Rady Ministrów i do klubów poselskich z
informacjami, że prace nad wykonaniem rezolucji od początku są
opieszałe, organizacje pozarządowe nie otrzymały przez okres wielu
miesięcy żadnej odpowiedzi. Pozytywnie zareagowali jedynie kluby
"Lewica" i PIS oraz Wicemarszałek Jerzy Wenderlich, ale ich starania w
tej sprawie też są skutecznie blokowane. Skala zaniedbań i lekceważenia
instytucji społeczeństwa obywatelskiego każe przypuszczać, że ani
premier, ani minister infrastruktury nie mają na ten temat właściwych
informacji. Wszystkie interwencje trafiają do tych, których one dotyczą
i koło się zamyka.
Poniżej dwa ostatnie wystąpienia w tej sprawie Wicemarszałka Jerzego
Wenderlicha. REDAKCJA
Warszawa 13 grudnia 2010
OŚWIADCZENIE
W niedzielę 12 grudnia odbył się szeroko zapowiadany
Kongres PJN.
Z nadzieją oczekiwaliśmy na to wydarzenie. Powstająca formacja na
swoich sztandarach umieściła troskę o rodziny i o szanse dla młodzieży.
Wydawało się więc, że w programie, wśród najważniejszych spraw do
rozwiązania, znajdą się problemy polskiej bezdomności i braku szans na
zdobywanie własnego dachu nad głową przez młode rodziny. Ogromny zawód.
W wystąpieniach programowych liderzy przyszłej partii nawet nie
zauważyli, że Polska jest na ostatnim miejscu w Europie we wszystkich
statystykach dotyczących mieszkalnictwa, że brakuje nam ponad 1,5
miliona mieszkań, że na statystycznego Polaka przypada około 24 metry
kwadratowe mieszkania (w Europie ok. 50). Nie zauważono, że w Polsce
użytkujemy 340 mieszkań na 1000 mieszkańców (w krajach UE ok.500).
Wygląda na to że hasła FJN dotyczące rodzin i młodzieży są
powierzchowne i bardziej propagandowe niż merytoryczne. Nowa partia
wyraźnie zmierza w kierunku PO, która w ramach rządu przygotowała
fundamentalny RAPORT POLSKA 2030 o warunkach cywilizacyjnego rozwoju
Polski prawie zupełnie zapominając w nim o sprawach mieszkaniowych (na
390 stron raportu zaledwie 1 stronę poświęcono mieszkalnictwu i to
niezupełnie kompetentnie). Wygląda na to, że elity jednej i drugiej
formacji dalekie są od rzeczywistych problemów polskich rodzin.
„Według
wstępnych danych, w okresie styczeń-październik 2010 r. oddano do
użytkowania 107 506 mieszkań, tj. o 17,5% mniej niż w 2009 r. i o 12,8%
mniej w porównaniu z okresem styczeń-październik 2008 r.
W ciągu dziesięciu miesięcy br. rozpoczęto budowę 139 907 mieszkań, tj.
o 12,6% więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, natomiast wydano
pozwolenia na budowę 147 578 mieszkań, tj. o 3,3% mniej niż przed
rokiem…….
Największy udział (52,0%) w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych
mieli inwestorzy indywidualni.
W okresie styczeń-październik 2010 r. wybudowali 55 857 mieszkań, tj. o
2,1% mniej niż przed rokiem. W tej grupie inwestorów nadal utrzymał się
spadek zainteresowania uzyskiwaniem pozwoleń na budowę. Otrzymano
pozwolenia na budowę 85 532 mieszkań, tj. o 3,1% mniej niż przed
rokiem. Odnotowano również niewielki spadek liczby mieszkań, których
budowę rozpoczęto – 79 640 mieszkań, tj. o 2,2% mniej niż w
analogicznym okresie 2009 r. Deweloperzy
w okresie styczeń-październik 2010 r. oddali 42 240 mieszkań (co
stanowiło 39,3% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o
31,2% mniej niż w ub. roku. W ciągu dziesięciu miesięcy br. w tej
grupie inwestorów rozpoczęto budowę 53 079 mieszkań, tj. o 50,5% więcej
niż w 2009 r. Wzrosła również liczba mieszkań, na których budowę
uzyskano pozwolenia – 55 627, tj. o 3,8%. Spółdzielnie
mieszkaniowe w okresie dziesięciu miesięcy 2010 r. oddały do
użytkowania 4 305 mieszkań, tj. o 26,3% mniej niż przed rokiem.
Mniejsza była również o 9,6% liczba pozwoleń uzyskanych przez
spółdzielnie mieszkaniowe (na budowę 3 129 mieszkań, wobec 3 463 przed
rokiem) oraz liczba rozpoczętych mieszkań – 3 668, tj. o 0,8%. Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do
użytkowania w ciągu dziesięciu miesięcy 2010 r. łącznie 5 104
mieszkania, tj. o 14,9% mniej niż w ub. roku. W okresie tym spadła
również liczba mieszkań, na których budowę uzyskano pozwolenia - do 3
290, tj. o 54,8% oraz liczba mieszkań rozpoczętych - do 3 520, tj. o
9,3%. W budownictwie komunalnym oddano do użytkowania 2 498 mieszkań,
tj. o 9,6% mniej niż przed rokiem, społecznym czynszowym - 2 392
mieszkania (o 10,4% mniej), a w zakładowym – 214 (wobec 565 mieszkań w
ub. roku).
Najnowsze
dane GUS mówią same za siebie. Już kilka lat temu NIK zwracał uwagę, że
brak wieloletniej polityki mieszkaniowej jest główną przyczyną zapaści
mieszkaniowej. Gminne zasoby mieszkań komunalnych i socjalnych kurczą
się zamiast rosnąć. Tymczasem rząd nie wykonał rezolucji sejmu w
sprawie zdyscyplinowania działań w tym obszarze i przygotowania
dziesięcioletniego Narodowego Programu Rozwoju Budownictwa
Mieszkaniowego. Sprawy mieszkaniowe pozostawiono dalej „niewidzialnej
ręce rynku”, przedwyborczym przetargom politycznym i widzimisię
kolejnych rządów i ministrów finansów. Podobnie było z niedawno
opublikowanym „Raportem Polska 2030”, w którym tylko śladowo i do tego
mało kompetentnie omówiono rolę mieszkalnictwa w rozwoju cywilizacyjnym
Polski.
List, który publikujemy za zgodą autora, pokazuje
problem, z którym środowiska organizacji pozarządowych budownictwa nie
mogą sobie od dawna poradzić. Media w sprawach szeroko pojętego
budownictwa, a w szczególności budownictwa mieszkaniowego, zajmują
często zdumiewająco jednostronne stanowisko popierając interesy
bogatych inwestorów (deweloperzy) ze szkodą dla porządku publicznego i
gospodarki przestrzennej. Tak było w przypadku projektu szkodliwej
ustawy o prawie budowlanym i odrolnieniu gruntów rolnych przygotowanym
przez Sejmową Komisję „Palikota”. Pomimo zwołania specjalnej
konferencji prasowej kilku dużych organizacji pozarządowych nie
opublikowano przedstawionych na niej stanowisk eksperckich zasadniczo
odmiennych niż postulaty deweloperskie. Tak było też z przemilczanymi
uchwałami z posiedzeń Kongresu Budownictwa, w których ostro krytykowano
zaniechania kolejnych rządów. Ostatnio organizacje pozarządowe prowadzą
w oparciu o doświadczenia innych krajów UE batalię o przygotowanie
długookresowego, Narodowego Programu Mieszkaniowego, który by
uniezależnił politykę mieszkaniową od bieżących rozgrywek politycznych
i od kadencyjności władz. Sprawa ma fundamentalne znaczenie dla
ograniczenie polskiej bezdomności, ale trudno znaleźć poparcie mediów
dla tej sprawy. Nie udało się przekonać również Gazety Wyborczej do
zajęcia się tym tematem, która za to wiele miejsca poświęca budownictwu
deweloperów. Podobnie jest z ostatnią relacją Gazety z konferencji
prasowej zorganizowanej przez „Pracodawców RP” (tak się składa, że
poprzednia konferencja w sprawie odrolnienia gruntów rolnych z
jednostronnym lobbingiem deweloperów była organizowana w tym samym
środowisku). W artykule „Wolność budowlana dla inwestorów. Bat na złych
urzędników” (GW 8 października 2010) bardzo przychylnie przedstawiono
popierany przez deweloperów, kontrowersyjny projekt kolejnej rewolucji
w prawie budowlanym prof. Niewiadomskiego, a innych wypowiedzi
eksperckich reprezentujących odmienne poglądy, nie zauważono. Chętnie
zamieścimy dalsze wypowiedzi w tej sprawie.
Redakcja
W artykule przedstawiono przyczyny i skutki liberalnej polityki
przestrzennej, prowadzącej do narastających procesów rozpraszania
zabudowy, rozlewania się miast oraz zanikania ładu przestrzennego. W
Polsce ta polityka przejawia się przede wszystkim w nadmiarze gruntów,
którym nadano prawo zabudowy i których rezerwy – jak oszacowano -
wystarczyłyby na kilkaset lat nieprzerwanego rozwoju. Zaproponowano
sposoby, którymi mogą się posłużyć lokalne władze lub społeczności, dla
przeciwdziałania niektórym negatywnym skutkom – wynikającej z
ustawodawstwa - liberalnej polityki przestrzennej.
Prawdziwą plagą staje się
lekceważący stosunek administracji państwowej i samorządowej do
organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Dotyczy to głównie nie
odpowiadania na listy i wystąpienia oraz postulaty eksperckie.
Zwróciliśmy się o opinię prawną w tej sprawie, która potwierdza,
istnienie ustawowego obowiązku terminowej odpowiedzi na postulaty
i pisma. Korzystajmy z tego prawa.
KOMUNIKAT W dniu 31 sierpnia z
inicjatywy Kongresu Budownictwa odbyło się spotkanie Podsekretarza
Stanu w Ministerstwie Infrastruktury
Pana Olgierda
Dziekońskiego z Przewodniczącym Kongresu Romanem Nowickim. W trakcie
spotkania wymieniono poglądy na temat aktualnej sytuacji w budownictwie
mieszkaniowym.
GUS BUDOWNICTWO MIESZKANIOWE W OKRESIE I-VII 2010 R.
„Według wstępnych danych, w okresie styczeń-lipiec 2010 r. oddano do
użytkowania 74 180 mieszkań, tj. o 19,0% mniej niż w 2009 r. i o 11,6%
mniej w porównaniu z okresem styczeń-lipiec2008 r…….
Utrzymuje się natomiast spadkowa tendencja liczby wydanych pozwoleń. W
okresie styczeń-lipiec 2010 r. wydano pozwolenia na budowę 98 721
mieszkań, tj. o 7,6% mniej niż przed rokiem……
Największy udział (52,0%) w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych
mieli inwestorzy indywidualni,
mimo że w okresie styczeń-lipiec 2010 r. wybudowali 38 537 mieszkań,
tj. o 4,1% mniej niż przed rokiem. W tej grupie inwestorów nadal
utrzymał się spadek zainteresowania uzyskiwaniem pozwoleń na budowę.
Otrzymano pozwolenia na budowę 59 752 mieszkań, tj. o 3,7% mniej niż
przed rokiem. Odnotowano również niewielki spadek liczby mieszkań,
których budowę rozpoczęto - 55 304 mieszkania, tj. o 0,9% mniej niż w
analogicznym okresie 2009 r….. Deweloperzy w
okresie styczeń-lipiec 2010 r. oddali 29 084 mieszkania (co stanowiło
39,2% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o 33,5%
mniej niż w ub. roku….. Spółdzielnie
mieszkaniowe w okresie siedmiu miesięcy 2010 r. oddały do użytkowania 2
884 mieszkania, tj. o 29,8% mniej niż przed rokiem. Mniejsza była
również o 34,2% liczba pozwoleń uzyskanych przez spółdzielnie
mieszkaniowe (na budowę 1 765 mieszkań, wobec 2 682 przed rokiem)……. Pozostali inwestorzy
(budownictwo społeczne czynszowe, komunalne i zakładowe) oddali do
użytkowania w ciągu siedmiu miesięcy 2010 r. łącznie 3 675 mieszkań,
tj. o 2,0% więcej niż w ub. roku. Liczba mieszkań, na których budowę
uzyskano pozwolenia spadła w tej grupie do 2 034 (wobec 3 885), wzrosła
natomiast liczba mieszkań rozpoczętych….”
(średnio niewiele więcej niż jedno mieszkanie na gminę. Budownictwo
socjalne ze względu na śladowe ilości w ogóle nie jest podawane przez
GUS).
KONIUNKTURA W
BUDOWNICTWIE W SIERPNIU
„Ogólny klimat koniunktury w budownictwie
jest w sierpniu oceniany nieco mniej optymistyczne niż w lipcu, choć
lepiej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Odnotowuje się
nieznaczne pogorszenie zarówno pozytywnych ocen dotyczących bieżącego
portfela zamówień jak i negatywnych dotyczących aktualnej sytuacji
finansowej. Wzrost produkcji budowlano-montażowej utrzymuje się na
poziomie z lipca. Odpowiednie prognozy są nadal optymistyczne, choć
gorsze od przewidywań formułowanych w ubiegłym miesiącu”.
Kongres Budownictwa wystąpił do Marszałka Sejmu pismem z dnia 28 lipca
br. dotyczącym niekonstytucyjnego działaniu rządu w sprawie Rezolucji
przyjętej przez Sejm w dniu 19 lutego br. dotyczącej Programu
Mieszkaniowego (tekst poniżej). Sprawa jest skandaliczna. Marszałek i
przewodniczący Klubów, w tym Przewodniczący Stanisław Żelichowski, nie
odpowiedzieli na wystąpienie. Nawiasem mówiąc stało się niechlubną,
prawie powszechną praktyką nie odpowiadanie na wystąpienia i postulaty
organizacji pozarządowych, organizacji społeczeństwa obywatelskiego.
Wyjątkiem jest Klub Poselski Lewica i osobiście Przewodniczący Grzegorz
Napieralski, który zaprosił Przewodniczącego Kongresu na rozmowę w tej
sprawie. Podczas spotkania Roman Nowicki wręczył Przewodniczącemu białą
księgę zawierającą zbiór dokumentów w sprawie Rezolucji Sejmu z dnia 19
lutego.
Wicemarszałek Jerzy Wenderlich wystosował specjalne wystąpienie do
Marszałka Sejmu z prośbą o zajęcie stanowiska w tych sprawach. Posłowie
Lewicy mają zamiar wystąpić z interpelacją domagającą się od rządu
wyjaśnień w sprawie zlekceważenia Rezolucji Sejmu i samego Sejmu.
Poniżej pismo Wicemarszałka do Marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Pan Jacek Jezierski
Szanowny Panie Prezesie
Wielkie organizacje pozarządowe od lat bezskutecznie
zabiegają o powstrzymanie narastającego kryzysu mieszkaniowego. Nawet w
okresie bardzo dobrej koniunktury gospodarczej kolejne rządy nie robiły
nic żeby sytuacja mieszkaniowa Polaków uległa poprawie. Użytkujemy
najmniej mieszkań w Europie na 1000 mieszkańców i statystycznie
najmniej powierzchni mieszkaniowej przypada na jednego mieszkańca.
Duże nadzieje wiązaliśmy z bardzo dobrymi badaniami
NIK z 2007 roku w sprawach mieszkaniowych. Wnioski były druzgocące. NIK
potwierdził, że statystycznie brakuje ok. 1,5 miliona mieszkań.
Zaskoczeniem dla opinii publicznej był fakt, że gminne zasoby mieszkań
komunalnych i socjalnych dosyć gwałtownie się kurczyły zamiast rosnąć.
Winą za taki stan NIK obciążył kolejne rządy. We wnioskach między
innymi postulowano pilne przygotowanie długofalowej strategii rozwoju
budownictwa mieszkaniowego i powołanie pełnomocnika rządu ds.
mieszkaniowych zgodnie z rozporządzeniem
z 2005 roku. Raport NIK w tych kluczowych sprawach został przemilczany
przez media (w tym samum czasie szeroko opisywano inny raport o brudzie
na dworcach).
Kuriozalny jest sposób załatwienia wniosków NIK.
Zamiast powołać pełnomocnika, co umożliwiłoby koordynację prac nad
uporządkowaniem najgorszego w Europie prawa inwestycyjnego i
przygotowaniem długofalowego programu mieszkaniowego, rząd Premiera
Tuska zlikwidował przepis o pełnomocniku oraz niekonstytucyjnie nie
wykonał rezolucji Sejmu nakazującej przygotowanie do 30 czerwca br.
programu mieszkaniowego zgodnego z wnioskami NIK.
W związku z powyższym, w imieniu 22 największych
organizacji pozarządowych zwracam się z prośbą o możliwie pilne
powtórzenia badań dotyczących mieszkalnictwa, a w szczególności
dotyczących realizacji wniosków NIK.
Władze
publiczne prowadza polityke sprzyjajaca zaspokojeniu potrzeb
mieszkaniowych obywateli, w szczególnosci przeciwdziałaja bezdomnosci,
wspieraja rozwój budownictwa socjalnego oraz popieraja działania
obywateli zmierzajace do uzyskania własnego mieszkania.
(jest dosyć
powszechna opinia, że ten zapis Konstytucji od lat nie jest realizowany)
W 2009 roku strona Kongresu www.kongresbudownictwa.pl była otwierana ponad 2,3
miliona razy
W 2010 roku: Styczen 295
tys. razy Luty
243 tys. razy Marzec
334 tys. razy Kwiecien 262 tys.
razy
Maj 273 tys. razy
Na
posiedzeniu Kongresu Budownictwa w dniu 31 maja zebrani przekazali dla
powodzian na ręce Burmistrza Sandomierza materiały i wyroby budowlane o
wartości ponad 250 tys. złotych. Jednocześnie
podjęto następujący apel:
Warszawa 31 maja 2010
APEL
Kolejny raz dotknęła nas wielka tragedia. Dziesiątki tysięcy
rodzin straciły w powodzi dorobek całego życia. Woda zniszczyła drogi,
mosty, linie kolejowe, szkoły, szpitale i setki kilometrów urządzeń
komunalnych. W takich tragicznych momentach zawsze jesteśmy razem i
łączymy się w wielkim dziele solidarnej pomocy. Polacy pamiętają
ogromny, bezinteresowny wysiłek przedsiębiorstw budowlanych oraz
fachowców i specjalistów, którzy zawsze i natychmiast spieszyli z
pomocą po tego typu kataklizmach. Łączna wartość tej pomocy była
liczona w dziesiątkach milionów złotych. Podobnie jest w tym roku.
Budowlani pracowali i pracują przy umacnianiu wałów przeciw
powodziowych, oraz deklarują bezpłatnie materiały i wyroby budowlane
dla gmin i rodzin poszkodowanych w powodzi. Rzemieślnicy budowlani i
szeregowi pracownicy przedsiębiorstw pomagają bliższym i dalszym
sąsiadom, znajomym i zupełnie obcym w odbudowie zniszczonych domów i
zabudowań gospodarczych. Dziękujemy i prosimy o dalszą pomoc.
W
posiedzeniu Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa, które się
odbyło w dniu 31 maja 2010 roku w Sali Kolumnowej Sejmu uczestniczyło,
160 osób (posłowie, ministrowie, przedstawiciele organizacji
pozarządowych budownictwa, związków zawodowych, przedstawiciele
administracji terenowej i eksperci). Uczestnicy obrad otrzymali
obszerne wydawnictwo „PROGRAMY MIESZKANIOWE – BRUKOWANIE PIEKŁA
zawierające zbiór referatów, ekspertyz i opinii. Na Sali obrad
eksponowano wystawę karykatur o budownictwie, zdjęcia z poprzednich
posiedzeń, wystawę wydawnictw Kongresu i Fundacji Bezdomnych. W trakcie
obrad przekazano Burmistrzowi Sandomierza materiały i wyroby budowlane
dla osób dotkniętych klęską powodzi o wartości ok. 250 tysięcy złotych.
UCHWAŁA KONGRESU
BUDOWNICTWA PRZYJĘTA NA POSIEDZENIU W DNIU 31 MAJA 2010
1.Kongres
bardzo krytycznie ocenił stan prac nad programem mieszkaniowym na lata
2010-2020 (rezolucja sejmu z dnia 19 lutego 2010). Termin zakończenia
upływa w końcu czerwca, tymczasem prace nad dokumentem w rozumieniu
rezolucji, nie zostały rozpoczęte. Pomimo uzgodnień dokonanych w
trakcie posiedzeń połączonych komisji sejmowych i wbrew doświadczeniom
europejskim, sejm obniżył rangę dokumentu, co praktycznie przesądza, że
nie będzie on wykonany podobnie jak wszystkie dotychczasowe programy
mieszkaniowe. Kongres Budownictwa zdecydowanie uważa, że Narodowy
Program Mieszkaniowy na lata 2010-2020 powinien być przyjęty w formie
ustawy, co umożliwi zaplanowanie odpowiednich środków na jego
realizację i koordynację działań poszczególnych resortów. 2.RAPORT
POLSKA 2030, który miał skupić energię Polaków na nowym, wielkim
projekcie cywilizacyjnym i „…odwrócić następną kartę historii….”,
prawie w ogóle nie zajmuje się mieszkalnictwem i praktycznie pomija
sprawy gospodarki przestrzennej. Na 390 stron Raportu tylko jedna, i do
tego niezupełnie kompetentnie sformułowana teza, została poświęcona
problematyce mieszkaniowej. Zastanawia jak autorzy wyobrażają sobie
postęp cywilizacyjny Polski bez rozwiązania palących problemów
mieszkaniowych. Kongres uważa za konieczne i pilne przystąpienie do
opracowania aneksu do Raportu w celu uzupełnienie tych braków. 3.Niekontrolowana
urbanizacja i narastający chaos przestrzenny, wywołują coraz większe
straty społeczne i gospodarcze, utrudniają inwestowanie, nie pozwalają
również na rozwiązanie kwestii mieszkaniowej w Polsce. Stan naszych
miast, ich braki funkcjonalne i programowe, obniżają konkurencyjność
naszego kraju na rynku globalnym a chaos przestrzenny przyczynia się do
znacznego obniżenia wartości majątku narodowego. Wysokie koszty
społeczne i ekonomiczne ostatniej powodzi to, w istotnym wymiarze,
efekt lekceważenia problemów gospodarki przestrzennej przez władze
krajowe, rezygnacji z kontrolnej funkcji planu jako narzędzia
racjonalnego sterowania procesami zabudowy oraz stosowania
nieadekwatnych rozwiązań ekonomicznych, niezgodnych z konstytucyjną
zasadą rozwoju zrównoważonego. Należy podkreślić, że planowanie
przestrzenne jest powszechną praktyką krajów Europy Zachodniej,
zapobiega bowiem nie tylko nadmiernym społecznym kosztom rozwoju (w tym
spekulacji trenami), ale także obniża skutki i koszty katastrof
przyrodniczych.
Apelujemy do Rządu i Sejmu o przyspieszenie prac legislacyjnych i
przeprowadzenie całościowych reform, które zagwarantują:
Powstrzymanie niekontrolowanej urbanizacji i
skuteczną ochronę cennych zasobów – terenów rolnych i leśnych.
Objęcie
obowiązkiem planistycznym przestrzennym wszystkich terenów
przewidzianych do rozwoju – dla nowej zabudowy i terenów podlegających
modernizacji i intensywnym przekształceniom. Plany dla nowych terenów
pod urbanizację powinny być opracowane i uchwalone we wszystkich
gminach w ciągu dwóch lat. W gminach rolniczych, o niskim stopniu
urbanizacji, plany te winny mieć uproszczony zakres i procedury
wykonawcze.
Dostosowanie wielkości terenów planowanych dla
nowej zabudowy do realnych potrzeb gmin i bilansowanych w wymiarze
regionalnym. Zmniejszy to radykalnie koszty uzbrojenia terenu i pozwoli
na tworzenie wartościowych zespołów urbanistycznych, bez istotnego
zwiększania budżetów gmin.
Wprowadzenie zakazu wydawania
pozwoleń na budowę na terenach nie objętych planami przestrzennymi i
likwidację administracyjnej decyzji o warunkach zabudowy, która jest
głównym źródłem patologii przestrzennych i korupcji.
Zakaz
planowania i realizowania nowej zabudowy na terenach niekorzystnych -
jak tereny zalewowe, rejony szkód górniczych itp. Dysponujemy w Polsce
wystarczającym zasobem terenów odpowiadających potrzebom urbanizacji, a
budowanie na terenach zagrożonych wywołuje nieracjonalnie wysokie
koszty zabezpieczeń oraz grozi kolejnymi katastrofami.
Wprowadzenie
do systemu gospodarki gruntami narzędzi fiskalno – finansowych
stymulujących racjonalne użytkowanie terenów budowlanych zgodnie z
narodowym interesem i gwarantujących gminom dochody z tytułu decyzji
planistycznych i realizowanych inwestycji celu publicznego.
Uporządkowanie
spraw przestrzennych, zbudowanie w Polsce sprawnego systemu planowania
i jego wdrożenia oraz zapewnienie efektywnej kontroli urbanistycznej
jest sprawa najwyższej wagi i leży w interesie polskiej racji stanu.
Wymaga to m.in. powołania centralnego urzędu, który zreformuje wadliwy
system gospodarki przestrzennej a następnie zapewni odpowiedni
monitoring, nadzór na procesami urbanizacji i stałe doskonalenie
systemu gospodarki przestrzennej. 4.Siedem
poważnych reorganizacji centralnej „administracji budowlanej” w okresie
ostatnich lat(!), ostateczna likwidacja ministerstwa budownictwa i
urzędu mieszkalnictwa, likwidacja sejmowej komisji budownictwa,
ograniczenie zaplecza naukowo badawczego, likwidacja Funduszu
Mieszkaniowego, doprowadziły do pogłębiającego się kryzysu
mieszkaniowego, drastycznego obniżenia jakości stanowionego prawa
„inwestycyjnego” i utraty dużej części kadry najlepszych fachowców, co
utrudnia w sposób zdecydowany reformę mieszkaniową. Kongres uważa za
konieczne pilne powołanie, na wzór większości krajów europejskich,
samodzielnego organu administracji państwa w zakresie budownictwa. Do
czasu zrealizowania tego postulatu funkcje koordynacyjne wdrażania i
realizacji Narodowego Programu Mieszkaniowego powinien pełnić
Pełnomocnik Rządu ds. Mieszkaniowych 5.W
dalszym ciągu istnieje pilna konieczność kompleksowego uporządkowania
szeroko rozumianego prawa inwestycyjnego. Nieskoordynowane prace nad
Prawem Budowlanym, planowaniem przestrzennym, zamówieniami publicznymi
powodują narastający chaos w zabudowie i rosnące zagrożenia na skutek
klęsk żywiołowych i katastrof budowlanych. Przykład prac nad Prawem
Budowlanym wywołuje powszechną krytykę. Projekt rządowy był kilkanaście
miesięcy dyskutowany z ekspertami we wszystkich województwach i nagle
prace przerwano dla promocji powszechnie krytykowanego projektu
nowelizacji przygotowanego przez komisję Przyjazne Państwo. Skutek jest
taki, że projekt rządowy „spoczywa w szufladach”, a projekt Komisji
Przyjazne Państwo został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego. 6.Doświadczenia
europejskie potwierdzają, że nie ma możliwości rozwiązania problemów
mieszkaniowych bez systemów umożliwiających gromadzenie znaczących
środków prywatnych na te cele. Dotychczas największe i bezpieczne
sukcesy w tym zakresie osiągnięto w Europie przy pomocy kas
budowlanych. W Polsce kasy tego typu powołano do życia w 1997 roku, ale
na skutek zaniechań administracyjnych rządu nigdy nie rozpoczęły one
działalności. Kongres przygotował projekt ustawy o kasach budowlanych
wzorowany na prawie stu letnich doświadczeniach europejskich.
Uruchomienie w Polsce kas budowlanych jest wspierana przez Związek
Banków Polskich. W trakcie obrad, przedstawiciel Poselskiego Klubu
Lewicy złożył deklarację podjęcia inicjatywy poselskiej w celu
uchwalenia ustawy o kasach budowlanych. Kongres Budownictwa zwraca się
do klubów sejmowych z prośbą o poparcie tej inicjatywy.
(uchwała została przyjęta przez aklamację)
Przewodniczący
Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej Przewodniczący
Rady Nadzorczej Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej
24 maja 2010 roku
Pan Jacek Żakowski
Tygodnik „Polityka”
Warszawa
Szanowny Panie Redaktorze,
Gratuluję
wyśmienitego artykułu w dzisiejszej Gazecie Wyborczej, w krótkim
tekście opisał Pan trafnie dramatyczny stan naszej gospodarki
przestrzennej.
Przewodniczę Głównej Komisji
Urbanistyczno-Architektonicznej, która od trzech lat, kiedy ją
reaktywowano, wielokrotnie występowała do Pana Ministra
Grabarczyka, jako jego ustawowy organ doradczy, krytykując stan
naszego prawa i wadliwość inicjatyw legislacyjnych.
W wyniku
konsekwentnych działań rządu i Sejmu władze publiczne (rząd i samorządy
terytorialne) praktycznie utraciły kontrolę nad procesami
przestrzennymi. W czasie powodzi wójtowie zalanych wodą gmin skarżą
się, że są bezradni, że nie kontrolują procesów budowlanych. Skutek –
mnóstwo nowych budynków oraz placów budów zalała woda. Mieszkańcy żalą
się, że nawet ich nie informowano, wydając pozwolenie na budowę, że
budować będą na terenie zalewowym.
Straty wynikłe z braku
polityki przestrzennej i braku kontroli planistycznej są jednak o wiele
szersze, to nie tylko problem zabudowy terenów zalewowych;
mówią już o tym nawet raporty NIK i dokumenty rządowe. Chaos
urbanizacyjny, brak planów i brak koordynacji rozwoju metropolii,
niekontrolowany rozwój miast – powodują rozlewanie się urbanizacji z
którą walczą kraje cywilizowane. Efekt obecnej polityki (de facto braku
polityki) przestrzennej rządu to nie tylko złe warunki życia
(dzielnice-miasta bez zieleni i usług, podmiejskie „rezydencje-slumsy”)
i niesprawny transport, o czym Pan pisze. Ponosimy straty również
w sferze makroekonomicznej – niszczymy nasze zasoby naturalne a niska
konkurencyjność miast powoduje, że tracimy inwestorów zagranicznych –
korzystają sąsiedzi – Czesi i Słowacy oferując dobrze funkcjonujące,
estetyczne i wygodne miasta. Płacimy również (podatkami) za
nieracjonalną politykę przestrzenną, bowiem ułatwione odrolnienie
zwielokrotnia koszty wykupu terenów pod infrastrukturę, tereny rolne
będą sprzedawane jako budowlane. Brak polityki przestrzennej to
utracone dochody samorządów – nie mamy w Polsce instrumentów
ekonomicznych dla pozyskiwania renty gruntowej i planistycznej, zgarnia
ja spekulant terenowy. Kryzys gospodarki przestrzennej ma wymiar
społeczny – likwidacja przestrzeni publicznych i ich degradacja,
agresywne reklamy dewastujące miasta, zamknięte osiedla i getta
mieszkaniowe bez usług i terenów rekreacyjnych wywoływać będą coraz
większe problemy społeczne.
Dziś o zmianie użytkowania terenu
decydują de facto właściciel nieruchomości i spekulant terenowy,
pozwalają na to: złe prawo, brak polityki Państwa i ograniczone
możliwości samorządów. Zaniechanie kontroli rynku nieruchomości przez
nasze Państwo, to fenomen niespotykany w krajach rozwiniętych - nawet
liberałowie ze szkoły chicagowskiej tego nie rekomendują. „Polską
szkołę” liberalizmu wdrażają absurdy ustawowe – likwidacja
pozwoleń na budowę, decyzje o warunkach zabudowy poza planem (połowa
budów) a kontynuują absurdy orzecznictwa – przyznające właścielom
nieruchomości nieograniczone prawo użytkowania.
Jestem przekonany,
że reforma gospodarki przestrzennej jest nieunikniona, Pański artykuł
mnie niezmiernie ucieszył, bowiem pokazał, że rangę sprawy doceniają
nie tylko urbaniści czy architekci. Niestety, nasi politycy wciąż
tego nie rozumieją, Pan Premier Pawlak już protestuje na pierwsze
wzmianki o wykupach (de facto wywłaszczeniach) koniecznych dla
stworzenia zbiorników retencyjnych. Tymczasem uporządkowanie
przestrzeni wymaga o wiele większej zmiany, o której Pan pisze,
budowania wyłącznie na terenach zaplanowanych. Zasada ta była istotą
pierwszej ustawy uchwalonej w roku 1994, świadomie „popsutej”
późniejszymi zmianami prawa.
Reforma o której od lat wykładam i
pisze ma ważną cechę, im bardziej ją opóźnimy – tym więcej będzie
kosztować. Jeśli nie przeprowadzimy reformy gospodarki przestrzennej
Państwa i przyjdzie trzecia wielka powódź, straty i ofiary będą jeszcze
większe.
W załączeniu przekazuję Panu trzy dokumenty (w tym list
przekazany Donaldowi Tuskowi w przeddzień powołania rządu) zawierające
szerszą argumentacje oraz pokazujące, że stan katastrofy planowania
przestrzennego to nie brak informacji i wiedzy, to albo szaleństwo
ideologiczne albo produkt skorumpowanych umysłów.
Z wyrazami szacunku
Warszawa 20 maja 2010
APEL
Kolejny raz dotknęła nas wielka tragedia. Dziesiątki tysięcy
rodzin straciły w powodzi dorobek całego życia. Woda zniszczyła drogi,
mosty, linie kolejowe, szkoły, szpitale i setki kilometrów urządzeń
komunalnych. W takich tragicznych momentach zawsze jesteśmy razem i
łączymy się w wielkim dziele solidarnej pomocy. Kongres
Budownictwa wspólnie z Polską Izbą Przemysłowo Handlową Budownictwa
organizują zbiórkę materiałów i wyrobów budowlanych z przeznaczeniem
dla gmin i rodzin dotkniętych klęską powodzi.
Oferty
przedstawimy poszkodowanym ze wskazaniem ofiarodawców w celu ustalenia
sposobu dostawy. Pierwsze dary serca postaramy się przekazać uroczyście
na posiedzeniu Kongresu Budownictwa w Sejmie w dniu 31 maja br.
Stefan
Nawrocki Roman
Nowicki
Prezes
Polskiej
Izby
Przewodniczący Przemysłowo-
Handlowej
Budownictwa
Kongresu Budownictwa
znajduje się pełne sprawozdanie – stenogram z obrad XX Jubileuszowej
Konferencji Spalskiej.
Przypomnieć należy, że celami Konferencji były:
wypracowanie zasad polityki mieszkaniowej państwa,
przygotowanie podstaw merytorycznych dla ustawy o
polityce mieszkaniowej państwa,
powołanie zespołu do przygotowania projektu ustawy o
polityce mieszkaniowej państwa i
powołanie stałego zespołu monitorującego sytuację
mieszkaniową w kraju i działania władz w tym zakresie.
Z
satysfakcją możemy odnotować, że wszystkie stawiane przez Komitet
Organizacyjny cele Konferencji zostały osiągnięte. Stało się to dzięki
czynnemu uczestnictwu w Konferencji wielu wybitnych specjalistów z
dziedziny mieszkalnictwa.
Obecnie przyszedł czas na stworzenie
projektu ustawy "o polityce mieszkaniowej państwa". Prace nad tym
projektem już się rozpoczęły. Mam jednak świadomość, że tak jak sukces
Konferencji nie był możliwy bez udziału i pracy wielu osób, tak również
i przygotowanie projektu wspomnianej ustawy wymaga wiedzy i
zaangażowania wielu specjalistów. Deklaracje współpracy przy tworzeniu
tego projektu zostały przez aklamację zgłoszone przez wszystkich
uczestników Konferencji. Liczymy w tym względzie na pomoc zarówno
uczestników Konferencji jak i wszystkich zainteresowanych postępem w
rozwiązaniu problemów mieszkalnictwa w Polsce.
Wstępem do prac
nad projektem ustawy jest przyjęcie "Założeń Polityki Mieszkaniowej
Państwa". Projekt tych założeń przekazuję w załączeniu. Jak łatwo
zauważyć, jest on całkowicie zgodny z treścią obrad Konferencji i
uchwalonymi wnioskami. Zwracam się przy tym z prośbą o przeanalizowanie
projektu i wypowiedzi zawierające:
opinie co do załączonego projektu,
własne propozycje co do założeń,
tytułów rozdziałów w przygotowywanej ustawie
postulowanych zapisów, jakie zdaniem Pani/a powinny
być włączone do poszczególnych rozdziałów ustawy.
Wierzę,
że wspólnym wysiłkiem uda nam się stworzyć dokument zaspokajający
wszystkie podstawowe potrzeby ustawodawcze w dziedzinie mieszkalnictwa,
a jednocześnie spełniający wymagania formalne.
Piotr Witakowski Sekretarz Naukowy XX
Jubileuszowej Konferencji Spalskiej Przewodniczący zespołu do
opracowania projektu ustawy o polityce mieszkaniowej państwa
(fragmenty wywiadu i
polemika) JAK
USPRAWNIAĆ BUDOWNICTWO?
Czwartek, 11 lutego (06:00) Z Piotrem Styczniem,
podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, rozmawia Bożenna
Chlabicz.
W dniu 18 marca Minister Cezary Grabarczyk przyjął
Przewodniczącego Kongresu Budownictwa Romana Nowickiego. W rozmowie
uczestniczył Podsekretarz Stanu Piotr Styczeń. Na wstępie R. Nowicki
przekazał ministrowi Grabarczykowi podziękowanie za poparcie w trakcie
głosowania w sejmie poprawki zmierzającej do nadania programowi
mieszkaniowemu rangi ustawy sejmowej (podobnie głosowało tylko dwóch
posłów PO). W swojej wypowiedzi Roman Nowicki między innymi
poinformował:
o aktualnej sytuacji w budownictwie mieszkaniowym,
o doświadczeniach europejskich w zakresie
rozwiązywania problemów mieszkaniowych,
o
konieczności przyjęcia długofalowych rozwiązań w zakresie budownictwa
mieszkaniowego, wykluczających wykorzystywanie problematyki
mieszkaniowej dla doraźnych celów politycznych,
Kongres zaproponował udział w pracach nad Narodowym Programem
Mieszkaniowym grupy wybitnych ekspertów oraz przekazał na ręce ministra
kompletny projekt ustawy o kasach mieszkaniowych.
Minister Styczeń poinformował o aktualnych pracach nad programem
mieszkaniowym i nad rozwiązaniami segmentowymi dotyczącymi między
innymi budownictwa społecznego.
W dalszej części spotkania R. Nowicki przedstawił pogląd na
temat prac nad programem mieszkaniowym dodając, że kongres jeszcze raz
podejmie inicjatywę, żeby programowi mieszkaniowemu na lata 2010-2020
przygotowywanemu w Ministerstwie Infrastruktury nadać rangę ustawy
sejmowej. Jednocześnie Przewodniczący Kongresu zwrócił uwagę na
niedocenianie problematyki budownictwa w strukturach rządowych, co
utrudnia działania reformatorskie i tworzenie dobrego prawa
inwestycyjnego. Przewodniczący poinformował również o możliwej
inicjatywie powołania pełnomocnika rządu do spraw mieszkaniowych
zgodnie z niedawnymi zaleceniami NIK i powołania społecznej Rady ds.
Mieszkaniowych przy Prezesie Rady Ministrów.
Minister Grabarczyk z uwagą przyjął zgłaszane propozycje i
polecił ministrowi Styczniowi zorganizowanie pilnego posiedzenia
ekspertów w sprawie Programu Mieszkaniowego.
Po prawie półrocznych pracach została przyjęta przez sejm
rezolucja w sprawie programu mieszkaniowego. Jest to spełnienie jednego
z głównych postulatów Kongresu Budownictwa z 2002 roku, jednak projekt
został przyjęty z ograniczeniami, które mogą spowodować, że w dalszym
ciągu nie będzie przełomu w budownictwie mieszkaniowym. Obniżenie rangi
programu poprzez rezygnację z jego ustawowej
formy i brak podkreślenia, że jest to Narodowy
Program
budzą obawy, że resort zostanie pozostawiony z tą sprawą bez możliwości
koordynacji działań ujętych w programie i bez dostatecznego wsparcia
politycznego. Na ile te sprawy maję praktyczne znaczenie niech świadczy
przykład francuski, gdzie nie tylko uchwalono podobne ustawy, ale
dodatkowo przy premierze działa stały zespół do spraw mieszkaniowych, w
skład którego wchodzą m.in. minister budownictwa, minister finansów,
minister gospodarki i minister spraw wewnętrznych. Niezależnie od tego
powołano Radę d/s Mieszkaniowych, na której ścierają się poglądy
ekspertów, organizacji pozarządowych i przedstawicieli rządu. A u nas w
Polsce rząd pomimo zaleceń NIK uchylił nawet przepis w sprawie
powołania Pełnomocnika Rządu ds. Mieszkaniowych.
Niezależnie od powyższych uwag Kongres Budownictwa dziękuje Panu
Ministrowi za „wyłamanie” się z dyscypliny partyjnej i głosowanie za
rezolucją w pierwotnym kształcie. Do tematu być może będzie jeszcze
okazja powrócić.
Prace nad programem będą wymagały
powołania zespołu wybitnych ekspertów. Proponujemy ze swojej strony
udział w tych pracach następujących ekspertów Kongresu Budownictwa: Andrzej Bratkowski, Jacek Furga Adam Kowalewski Sławomir Najnigier Prof. Piotr Witkowski
Załącznikami do programu będą zapewne projekty konkretnych
ustaw. Na dobry początek Kongres przekazujemy więc kompletny projekt
ustawy o kasach oszczędnościowo - budowlanych wzorowany na pozytywnych
doświadczeniach europejskich. Idea uruchomienia takich kas i
gromadzenia środków prywatnych na cele mieszkaniowe zyskała
rekomendacje Związku Banków Polskich. www.kongresbudownictwa.pl
Roman Nowicki biuro@kongresbudownictwa.pl
Przewodniczący
SKANDALICZNIE
ROŚNIE LEKCEWAŻENIE INSTYTUCJI I ORGANIZACJI SPOŁECZEŃSTWA
OBYWATELSKIEGO. DORAŹNE CELE POLITYCZNE ZACZYNAJĄ WYPIERAĆ EKSPERCKĄ
ROZWAGĘ. CORAZ WIĘCEJ JEST PRZYKŁADÓW TWORZENIA ZŁEGO PRAWA POD
REWOLUCYJNYMI HASŁAMI. RZĄD I RESORTY CORAZ CZĘŚCIEJ NIE ODPOWIADAJĄ NA
WYSTĄPIENIA ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH. WIĘKSZOŚĆ PISM NA TEJ STRONIE
NIE DOCZEKAŁA SIĘ ODPOWIEDZI. DYSKUSJE MERYTORYCZNE W SEJMIE
ZASTĘPOWANE SĄ POLECENIAMI "Z GÓRY". PONIŻEJ PRZYTACZAMY WYSTĄPIENIE W
SPRAWIE TBS.
W chwili, gdy piszę te słowa, cała Polska jest pod śniegiem, od
dłuższego czasu trzyma kilkunastostopniowy mróz, rzeki skute są lodem,
stanęła nawet Wisła, zamarzła nie tylko Zatoka Pucka, ale i szeroki pas
wód przybrzeżnych otwartego morza, tysiące ludzi pozbawionych zostało
dostaw energii elektrycznej, bo takiej sadzi i oblodzenia przewodów
linii napowietrznych nie pamiętają chyba najstarsi ludzie. Summa
summarum - natura pokazała figę światowej nauce grzejącej się w
ciepełku przekonań o postępującym ociepleniu klimatu.
Naturalna o tej porze roku zima sprawiła, że wszystkie media pełne są
doniesień o nieszczęściach związanych ze śmiercią spowodowana
wyziębieniem organizmu ludzi bezdomnych. Kilka-kilkanaście lat temu,
kiedy pełniłem w rządzie stanowisko osoby odpowiedzialnej za polskie
budownictwo, w szczególności budownictwo mieszkaniowe, atakowany byłem,
że winne jest temu moje macierzyste środowisko budowlańców, bo nie
czuje i nie rozumie ludzkich tragedii wynikających z bezdomności.
Broniłem, jak mogłem, naszego honoru zawodowego, ale moje argumenty nie
trafiały do aktywistów Związku Bezdomnych ani do zaperzonych posłów z
lewej i prawej strony ław poselskich. W końcu zmuszony zostałem do
poszerzenia palety moich argumentów przynajmniej o jakąś część
nieznanej powszechnie wiedzy na temat szerzącego się wszędzie na
świecie zjawiska slumsów i bezdomności..
Slumsy
zostawmy tutaj na boku, ale zdawałoby się, że bezdomność - np. w
odróżnieniu od problemu ubóstwa - jest sprawą tak oczywiście
niedorzeczną w cywilizowanym społeczeństwie, że szybkie z nią uporanie
się w ramach polityki państwa nie powinno nastręczać trudności. Tym
bardziej, że bezwzględna skala tego zjawiska jest niewielka. W Polsce
dotyczy obecnie - wg różnych szacunków - ledwie drobnych promili całej
ludności kraju. Nie ilość, ale jakość ma tu więc pierwszorzędne
znaczenie. O ile bowiem uliczny widok bezdomnych z wielką siłą może
pobudzać naszą wyobraźnię, o tyle już spokojna i chłodna tego ocena
każe wątpić, czy wszystkim tym ludziom potrzeba tylko samego i to
własnego dachu nad głową, w czym ewentualnie my, jako budowlani
profesjonaliści, moglibyśmy coś pomóc.
Gdyby
przecież bezdomność obiektywnie była skutkiem bezwzględnego niedoboru i
za mało zróżnicowanej podaży na rynku budownictwa mieszkaniowego, dawno
ten problem by zniknął w krajach bogatych i wysokorozwiniętych,
Tymczasem amerykański antropolog społeczny z wyrzutami sumienia pisze: Kilkanaście
lat temu przeprowadziłem się na parę miesięcy na Manhattan. Wkrótce po
przybyciu przechadzałem się Piątą Aleją. Byłem wstrząśnięty widokiem
bezdomnych ludzi żyjących w kartonowych pudłach i noszący swój nędzny
dorobek w papierowych torbach lub ciągnących go za sobą w zniszczonych
wózkach sklepowych (E.Aronson, T.D.Wilson, R.M.Akert Psychologia społeczna, Poznań 1997)
Ci prawdziwi „szaleńcy wykluczenia” są bohaterami
książki francuskiego badacza społecznego (P. Declerck Rozbitkowie. Rzecz o paryskich kloszardach,
Warszawa 2004). Już we wstępie do niej możemy przeczytać wstrząsające
zdania: To
książka o brudzie, poniżeniu, alkoholizmie, gwałtach i samotności ludzi
bezdomnych, z którymi tak naprawdę nie wiadomo, co począć. Autor,
antropolog i praktykujący psychoanalityk, spędził w okrutnym świecie
beznadziei wiele lat. Dzięki niemu dowiadujemy się, że nikt nie chce
być kloszardem, ale jeśli nim się stanie, droga odwrotu jest raz na
zawsze zamknięta. Bieda i wykluczenie idą w parze. Romantyczna wizja
„wolnych ludzi” ustępuje miejsca realności patologii.
Niewiele zatem wspólnego z tą właściwą bezdomnością ma poetycka
metafora o bezdomnych kochankach. Jeszcze mniej ubolewania o sytuacji
dzisiejszej młodzieży, jakoby masowo bezdomnej, bo nie mającej
praktycznych możliwości szybkiego zdobycia na własność samodzielnego
mieszkania dla swojej, świeżo zakładanej rodziny. Ci młodzi ludzie
niewątpliwie mają prawo subiektywnie mieć się za qasi-bezdomnych, ale
obiektywnie, w polskich dziś realiach, gdzieś jednak przecie mieszkają
i szczęśliwie nie sypiają pod mostem lub na parkowej ławce, w
ostateczności zaś - c’est la vie - wyjeżdżają zagranicę.
O bezdomności zresztą nie mówi się na ogół w znaczeniu dosłownym.
Częściej wyraża się w ten sposób raczej humanitarną postawę, niż ujmuje
obiektywny charakter i rozmiar zjawiska. Chyba właśnie dlatego, również
w Polsce, odruchowa wrażliwość objawiana w imię poczucia ludzkiej
godności, używana bywa instrumentalnie w grach politycznych, nierzadko
toczonych pod szczytnym hasłem sprawiedliwości społecznej. W
rzeczywistości zaś prawdziwie bezdomnym nie mieszkania są najpierw
potrzebne, lecz kwalifikowana opieka (zapewniająca oczywiście i dach
nad głową), która by im pozwoliła osiągnąć warunki bezpiecznego
bytowania i - być może - odnalezienia własnego sensu życia w normalnym
społeczeństwie. I nic tu nie pomoże wytykanie czegoś nam, budowlańcom,
czy wmawianie opinii publicznej, że ci nieszczęśni wykolejeńcy,
postawieni lub stawiający się poza nawiasem życia społecznego, są
ludźmi wymagającymi tego samego rodzaju ludzkiej pomocy i wsparcia, jak
Żeromskiego prawdziwi kiedyś "ludzie bezdomni".
Z WIELKĄ NADZIEJĄ NA
SUKCES WYDAWNICZY I
EDUKACYJNY WITAMY NOWE WYDAWNICTWO URBANISTÓW POLSKICH. KONGRES
BUDOWNICTWA
„PRZEGLĄD
URBANISTYCZNY” - NOWE CZASOPISMO NIE TYLKO DLA URBANISTÓW
Pod
egidą Towarzystwa Urbanistów Polskich ukazał się w końcu ub. roku, w
atrakcyjnej szacie graficznej, bogato ilustrowany I tom „Przeglądu
Urbanistycznego”, wydany przez wrocławski Oddział TUP. Został on
przygotowany w ramach nowej serii wydawniczej, poświęconej szerokiej
prezentacji problemów i doświadczeń w sferze gospodarki przestrzennej,
planowania i urbanistyki. W kolejnych tomach czasopisma, począwszy od
Dolnego Śląska, będą prezentowane dobre praktyki w tej dziedzinie,
jakie mają miejsce w kolejnych regionach jak również autorskie teksty
nt. aktualnych problemów gospodarki przestrzennej, ujmowanych w
ogólnopolskiej i międzynarodowej perspektywie.
Wydawnictwo
skierowane jest do działaczy i pracowników samorządowych, deweloperów i
inwestorów, banków i firm konsultingowych, projektantów – urbanistów,
planistów, architektów i inżynierów oraz pracowników naukowych,
studentów i wszystkich zainteresowanych gospodarką i zarządzaniem
przestrzenią , urbanistyką i architekturą. Jego inicjatorzy nawiązuja
do dorobku wydawanego w latach 2003-2008 pod patronatem TUP
ogólnopolskiego miesięcznika “Urbanista”, którego b. redaktor naczelny,
arch. Janusz Korzeń podjął się prowadzenia nowego .czasopisma.
Podstawowy układ
„Przeglądu”, przyjęty już w inauguracyjnym tomie, tworzą:
ROZMOWA
Z WYBITNĄ OSOBISTOŚCIĄ, ZWIĄZANĄ SWĄ PRACA ZAWODOWĄ I DOKONANIAMI Z
URBANISTYKĄ, PLANOWANIEM PRZESTRZENNYM, ROZWOJEM SAMORZĄDNOŚCI I
ZARZĄDZANIEM PRZESTRZENIĄ;
PUBLIKACJE AUTORSKICH WYPOWIEDZI NA
TEMAT NAJWAŻNIEJSZYCH, AKTUALNYCH PROBLEMÓW GOSPODAROWANIA W
PRZESTRZENI, PLANOWANIA I URBANISTYKI;
PRZEDSTAWIENIE WYBRANYCH ZAGADNIEŃ GOSPODARKI
PRZESTRZENNEJ W WYBRANYM REGIONIE LUB W CAŁYM KRAJU;
PREZENTACJA
DOŚWIADCZEŃ I DOBRYCH PRAKTYK, ZWIĄZANYCH Z PROWADZENIEM POLITYKI
PRZESTRZENNEJ, PLANOWANIEM I PROGRAMOWANIEM ROZWOJU ORAZ PRZYGOTOWANIEM
INWESTYCJI W WYBRANYCH GMINACH;
PRZEDSTAWIENIE DOŚWIADCZEŃ
WARSZTATOWYCH PLANISTÓW I PROJEKTANTÓW, WYNIKÓW KONKURSÓW
URBANISTYCZNYCH I INNYCH OPRACOWAŃ, SŁUŻĄCYCH POPRAWIE ŁADU
PRZESTRZENNEGO I JAKOŚCI PRZESTRZENI;
PRZESTAWIENIE NAJWAŻNIEJSZYCH DOKUMENTÓW I RAPORTÓW
ZWIĄZANYCH Z WW. PROBLEMATYKĄ;
Od lipca ubiegłego roku trwają prace nad przygotowaniem i
przyjęciem przez Sejm rezolucji (pół strony tekstu) w sprawie
Narodowego Programu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Ostatecznie
rezolucja otrzymała numer sejmowy 2391 z datą wpływu 25.09.2009. Po
dwóch miesiącach, w dniu 19.11 09 odbyło się pierwsze posiedzenie
połączonych komisji sejmowych w tej sprawie. Wydawało się, że dokument
zostanie przyjęty bez uwag, bowiem był wzorowany na doświadczeniach i
dobrze udokumentowanych przykładach europejskich. Stało się jednak
inaczej. Klub PO zażądał istotnych zmian: wykreślenia z nazwy programu
„narodowy” i obniżenia jego rangi poprzez rezygnację z ustawy na rzecz
programu rządowego. Połączone komisje powołały nadzwyczajną podkomisję
do rozstrzygnięcia sporów. Podkomisja w dniu 02.12.09 przyjęła
ostateczny tekst rezolucji niestety z destrukcyjnymi poprawkami PO. W
dniu 15.12.09 ponownie spotkały się połączone komisje i akceptowały
propozycje podkomisji z zakulisowym porozumieniem posłów opozycji i
PSL, że poprawki przywracające pierwotny sens rezolucji zostaną
zgłoszone na posiedzeniu plenarnym Sejmu. W dniu 7.01.2010 w trakcie
wystąpień klubowych Poseł Adamczyk zgłosił uwagi, że dla utrzymania
właściwej rangi program powinien mieć w tytule „Narodowy” i że powinna
to być ustawa przygotowana
przez rząd. Na wniosek Marszałka Sejmu rezolucja i poprawki zostały
przekazane do ponownego rozpatrzenia przez komisje sejmowe.
Kongres Budownictwa
8 stycznia 2010
GRATULUJEMY
ODZYSKANIA ZWIĄZKOWEJ WŁASNOŚCI PO KILKUDZIĘSIĘCIU LATACH TRUDNCH
STARAŃ!
Z okazji 45-tej rocznicy pracy naukowej składamy Pani
Prof. Zofii Bolkowskiej
wyrazy uznania i podziwu za wielkie dokonania naukowe w budownictwie,
za niezwykłą pracowitość i wkład intelektualny w rozwój polskiego
budownictwa. Skromność i nieustannie demonstrowana życzliwość dla ludzi
(i dla Kongresu Budownictwa) sprawiają, że cieszy się Pani powszechnym
szacunkiem i uznaniem.
Od
wielu miesięcy trwają w polskim Sejmie prace nad przyjęciem pół
stronnicowej(!) rezolucji zobowiązującej rząd do opracowania Narodowego
Programu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego na wzór innych krajów
europejskich. Według Spisu Powszechnego i późniejszej kontroli NIK
znajdujemy się na ostatnim miejscu w Europie w prawie wszystkich
statystykach dotyczących mieszkalnictwa i dystans ten bez przerwy
powiększamy. Gorzej, że od lat nic nie robimy żeby na miarę swoich
możliwości poprawić tą sytuację. W załączeni przesyłam list, który
otrzymałem z naszej ambasady w Paryżu. Przeczytajcie proszę. Nie chodzi
o to żeby wiernie naśladować, ale oni mają 500 mieszkań na 1000
mieszkańców, a my 340.
U nich, w kraju o ugruntowanym
kapitalizmie, rząd i premier zajmują się tym problemem, jest
ministerstwo budownictwa, jest niezwykła ilość działań i instytucji
specjalizujących się w problematyce mieszkalnictwa, a u nas relatywnie
kompletnie nic. Minister infrastruktury ani razu nie znalazł nawet
czasu żeby osobiście uczestniczyć w spotkaniach dotyczących
budownictwa. Mieszkalnictwo i całe budownictwo zostało sztucznie
doczepione do ministerstwa infrastruktury zajmującego się głównie
autostradami, lotniskami i portami i tak wegetuje na peryferiach
gospodarki z dwoma podsekretarzami od budownictwa w dalekim tle. Może
czas coś z tym zrobić?
PS.
Francja w 2006 roku przyjęła dwie ważne ustawy o programie
mieszkaniowym do 2011 roku i o zaskarżalnym prawie do mieszkania każdej
francuskiej rodziny.
Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej
w Paryżu
Amb.25-463/AC-MD-MM-MW/325/08
Paryż, dnia 14 sierpnia
2008 r.
Informacja na temat organizacyjnego oraz
finansowego wspierania mieszkalnictwa we Francji
We Francji wiodącym resortem w
obszarze budownictwa jest Ministerstwo ds. Mieszkalnictwa i Miast
(Ministère du Logement et de la Ville;
http://www.logement.gouv.fr/).
Funkcję
konsultacyjną przy ministerstwie pełni Krajowa Rada Mieszkalnictwa
(Conseil National de l’Habitat - CNH). Z ministerstwem współpracuje
Sekretariat Stanu ds. Polityki Miast (Secrétariat d’Etat à la Politique de la
Ville; http://www.premier-ministre.gouv.fr/acteurs/cabinet_8/acteurs/gouvernement/secreta
riat_etat_politique_ville_m633/.
Sprawami
budownictwa w aspekcie ekologicznym zajmuje się Departament
Zagospodarowania, Mieszkalnictwa i Natury (Direction Générale de l’Aménagement, du
Logement et de la Nature - DGALN) w Ministerstwie Ekologii,
Energii, Zrównoważonego Rozwoju i Zagospodarowania Terytorium (http://www.developpement-durable.gouv.fr/).
Na
rzecz rozwoju podaży mieszkaniowej działa międzyministerialny komitet
pod przewodnictwem Premiera, złożony z szefów resortów m.in.
mieszkalnictwa, finansów, budżetu, spraw wewnętrznych (Comité Interministériel pour le
Développement de l’Offre de Logements - CIDOL).
W departamentach sprawy budownictwa pozostają w gestii Direction Départementale de l’Equipement
(DDE). W każdym departamencie działa agencja udzielająca informacji z
zakresu mieszkalnictwa (Agence
Départementale d’Information sur le Logement - ADIL).
Instytucją
udzielającą subwencji w sektorze mieszkań prywatnych jest Krajowa
Agencja Mieszkalnictwa (Agence
Nationale de l’Habitat – ANAH; http://www.anah.fr/), Narodowa
Agencja Renowacji Miejskiej (Agence Nationale pour la Rénovation Urbaine
– ANRU; http://www.renovation-urbaine.fr/),
zajmuje się finansowaniem projektów mających na
celu poprawę jakości przestrzeni miejskiej.
W celu wsparcia rozwoju mieszkalnictwa, w tym remontu budynków
mieszkalnych Francja opracowała liczne formy pomocy.
W sektorze mieszkań socjalnych lokatorskich (logements locatifs sociaux)
Francja udziela pomocy bezpośredniej na odnowienie jak i budowę
nieruchomości w postaci subwencji i pożyczek (istotną rolę odgrywa tu
kasa depozytów – Caisse des Dépôt et
Consignation)
oraz ulgi podatkowej (VAT - 5,5% - dla zakupu mieszkań socjalnych,
zwolnienie z podatku ziemskiego dla budynków wybudowanych w latach
2005-2009). Beneficjentami tych instrumentów wsparcia są
tzw. zarządcy wynajmujący mieszkania społeczne:
publiczni, jak np. Biura Publiczne Zagospodarowania i
Budowy (les offices publics
d'aménagement et de construction - OPAC) i Biura Publiczne
Mieszkalnictwa o Czynszu Umiarkowanym (les
offices publics d'habitations à loyer modéré - OPHLM);
prywatni, jak np. spółki akcyjne mieszkalnictwa o
czynszu umiarkowanym i fundacje mieszkalnictwa o czynszu umiarkowanym.
Ułatwieniu dostępu osób znajdujących się w trudnej sytuacji
życiowej do lokatorskich mieszkań socjalnych ma służyć ustawa z dnia 13
lipca 2006 r. Ustawa umożliwia m.in.:
rekompensatę dla gmin
z tytułu podatku gruntowego od nieruchomości zabudowanych (mieszkania
socjalne) nabywanych w ramach systemu PLUS (pożyczka lokatorska na cele
socjalne - prêt locatif à usage
social) i PLAI (pożyczka lokatorska na cele integracyjne - prêt locatif aidé d’intégration);
zwiększenie do 15.000 euro dotychczasowego limitu
pożyczki nieoprocentowanej dostępnej dla gospodarstw domowych (system
PLUS).
Celem
instrumentów wsparcia w sektorze mieszkalnictwa socjalnego
lokatorskiego jest zachęcenie operatorów do wytwarzania tego typu
mieszkań, by odpowiedzieć na zapotrzebowanie gospodarstw
domowych o dochodach umiarkowanych. Dostęp do wynajmu mieszkań
społecznych lokatorskich zależy od wysokości dochodów gospodarstwa
domowego.
W sektorze mieszkań
prywatnych (logement locatifs
privés),
w celu zwiększenia dostępu do lokali, Francja przewidziała dla
właścicieli prywatnych możliwość udzielenia subwencji na renowacje i
zwiększenie komfortu budynków istniejących oraz możliwość odliczenia
podatkowego w wysokości od 30% do 45% dochodu uzyskanego z wynajmu.
Beneficjentami subwencji na renowacje lokali prywatnych są właściciele
zajmujący lokal i właściciele wynajmujący lokal.
W celu otrzymania subwencji właściciel nieruchomości musi:
posiadać określony dochód albo zobowiązać się do
wynajęcia lokalu za określoną wysokość czynszu;
zajmować albo wynająć lokal jako rezydencję główną
przez okres 9 lat od zakończenia robót;
wykonać remont za pomocą firm budowlanych.
Przyznawane subwencje dotyczą renowacji budynków istniejących od
co najmniej 15 lat. Renowacja ma na celu poprawę standardu mieszkania
ze względu na bezpieczeństwo, wygodę, standard, wyposażenie,
zaadaptowanie dla osób niepełnosprawnych, oszczędność energii i
izolacji akustycznej. Prace renowacyjne mogą dotyczyć zarówno części
prywatnej jak i wspólnej nieruchomości.
Wysokość subwencji zależy od zobowiązań właściciela. Może
ona wynosić od 15 do 60% wydatków:
dla
właścicieli pozostających w odnowionym lokalu subwencja wynosi 20%
kosztu prac subwencjonowanych o granicy określonej na 13 000 euro;
dla
właścicieli wynajmujących odnowione lokale, wysokość subwencji wynosi
od 15% wartości prac subwencjonowanych i wzrasta w zależności od tego,
czy właściciel zobowiąże się do stosowania czynszu kontrolowanego bądź
czy lokal objęty jest programem ulepszenia mieszkalnictwa (opération programmée d'amélioration de
l'habitat - OPAH), bądź też czy lokal wpisuje się w tematyczny
program socjalny na rzecz mieszkalnictwa osób defaworyzowanych (programme social thématique pour le
logement des personnes défavorisées - PST).
Subwencjonowanie renowacji nieruchomości prywatnych ma na celu
zachęcenie ich właścicieli m.in. do wynajmowania mieszkań przy
zastosowaniu czynszów umiarkowanych oraz do przywrócenia do stanu
używalności mieszkań niezajętych.
Innymi
instrumentami wsparcia rozwoju mieszkalnictwa są m.in.:
pożyczka
0% - udzielana pod warunkiem osiągania określonych dochodów przez
gospodarstwa domowe w celu sfinansowania pierwszego nabycia
nieruchomości. Kandydaci nie mogą być wcześniej właścicielami
nieruchomości. Obejmuje ona zarówno nabycie starego jak i nowego lokalu.
Pożyczki udzielają instytucje finansowe, które podpisały porozumienie z
państwem. Brak zysku wynikającego z nieoprocentowania pożyczki jest
rekompensowany bankom poprzez przyznanie ulgi podatkowej.
Dnia
28 lipca br., Ch. Boutin, Minister ds. mieszkalnictwa, przedstawiła
Radzie Ministrów projekt ustawy w sprawie mieszkalnictwa i walki z
eksmisjami (Loi de
mobilisation pour le logement et la lutte contre l’exclusion).
Projekt, który zostanie rozpatrzony przez Parlament w połowie
października, zakłada m.in. wprowadzenie nowej polityki otrzymywania
bezprocentowej pożyczki oraz ułatwienie dostępu do nabywania mieszkań
(rodzinom o niskim dochodzie proponuje się ich nabycie za pośrednictwem
tzw. „pass foncier”, czyli nabycie własności w dwóch etapach: najpierw
kupno mieszkania, a w dalszej kolejności gruntu; „pass foncier” daje
prawo do 5,5%-owej ulgi podatkowej).
pożyczka socjalna najmu – zakupu (prêt social de location-accession
– PSLA) udzielana jest pod warunkiem osiągania określonych dochodów
przez gospodarstwa domowe w celu wejścia w posiadanie lokalu. Cechą
charakterystyczną jest odróżnienie fazy lokatorskiej i fazy zakupu
pozwalającej lokatorowi stać się właścicielem;
wartość odpisu
podatkowego z tytułu kredytu mieszkaniowego przypadająca rocznie na
gospodarstwo domowe wynosi 40% kwoty odsetek podczas pierwszego roku
oraz 20 % podczas kolejnych czterech kolejnych lat spłaty;
obniżona stawka VAT.
We Francji, zgodnie z dyrektywą Unii
Europejskiej, obniżona stawka VAT na mieszkania i remonty wynosi 5,5%.
Obowiązuje do 31 grudnia 2010 r. Stawka ta może być stosowana w
przypadku prac całościowych i remontowych, przy wszystkich formach
zamieszkania (przez właściciela, najemcę, lokatora) w lokalach, których
budowa została zakończona minimum przed dwoma laty. Stawkę tę stosuje
się jednakże do określonych lokali oraz typów prac:
19
listopada 2009 roku Marszalek Sejmu Bronisław Komorowski przyjął Romana
Nowickiego Przewodniczącego Stałego Przedstawicielstwa Kongresu
Budownictwa. Roman Nowicki poinformował Marszałka o aktualnych
problemach budownictwa ze szczególnym uwzględnieniem problematyki
mieszkaniowej. Zdaniem Kongresu pogłębiający się kryzys mieszkaniowy
wymaga przygotowania na wzór innych krajów europejskich, wieloletniego
programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego w randze ustawy
uwzględniającego w sposób skoordynowany wszystkie elementy decydujące o
ostatecznym sukcesie (kompleksowa nowelizacja prawa inwestycyjnego,
przygotowanie uzbrojonych terenów pod budownictwo mieszkaniowe w tym
tanich terenów na potrzeby gmin, przyspieszenie prac nad planami
zagospodarowania przestrzennego, planowy rozwój społecznego budownictwa
mieszkaniowego, komunalnego i socjalnego, uruchomienie instrumentów
finansowego wspierania popytu mieszkaniowego dla mało i średnio
zarabiających rodzin, tworzenie sprzyjających warunków dla rozwoju
wszystkich pozostałych rodzajów budownictwa mieszkaniowego itp.).
Marszałek ze zrozumieniem odniósł się do przedstawionych problemów.
Nieautoryzowany
stenogram z posiedzenia Sejmowej Komisji
Infrastruktury
NAD
BUDŻETEM DLA BUDOWNICTWA CIĄŻY SKRAJNIE LIBERALNA
DOKTRYNA
Budżet
dla budownictwa na 2010 jest skandaliczny. W relacji do PKB najniższy
po wojnie. Rząd świadomie zapewne umacnia ostatnie miejsce Polski w
Europie pod względem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych obywateli, bo
inaczej nie da się tego wytłumaczyć. Programy mieszkaniowe w Europie i
nie tylko, były traktowane jako elementy osłabiające skutki kryzysów. W
Polsce jak zwykle wszystko jest tak samo tylko odwrotnie. Trudno się
dziwić, jeżeli od kilkunastu lat obserwuje się na komisjach sejmowych
te same wypowiedzi pani dyrektor Grzyb, która w starym stylu broni
stanowiska Ministerstwa Finansów. Kongres Budownictwa dziękuje posłom
Adamczykowi z PIS i Szczepańskiemu z Klubu Lewica za merytoryczne
wypowiedzi w tych sprawach na posiedzeniu Sejmowej Komisji
Infrastruktury.
W
FERWORZE ŻENUJĄCYCH KŁÓTNI POLITYCZNYCH CORAZ BARDZIEJ ZAPOMINA SIĘ O
ŻYWOTNYCH SPRAWACH DLA POLSKI, DLA POLAKÓW. W ZGIEŁKU NIEUSTAJĄCYCH
SPORÓW I NIEKOŃCZĄCYCH SIĘ KAMPANII WYBORCZYCH, ROZKWITA SAMOWOLA
URZĘDNICZA I LEKCEWAŻENIE INTERESÓW PUBLICZNYCH ORAZ INSTYTUCJI
SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO. JEDNYM Z PRZYKŁADÓW MOŻE BYĆ STOSUNEK DO
WYSTĄPIEŃ I POSTULATÓW ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH. ROZPOCZYNAMY
PUBLIKACJE KORESPONDENCJI Z AGENDAMI RZĄDOWYMI W
SPRAWACH WAŻNYCH DLA BUDOWNICTWA I DLA OGRANICZANIA SKALI POLSKIEJ
BEZDOMNOŚCI. NAJCZĘŚCIEJ BRAK JEST ODPOWIEDZI NA ZGŁASZANE PROPOZYCJE
LUB PO PROSTU URZĘDNICY PROWADZĄ GRĘ POZORÓW.
A było to tak:
24
czerwca 2009 roku wystąpienie Kongresu do Premiera
21
lipca konferencja w tej sprawie w Min. Infrastruktury,
11
sierpnia pismo Ministerstwa Infrastruktury do sekretariatu Premiera z
notatką ze spotkania z delegacją kongresu,
14
sierpnia pismo Kongresu do sekretariatu Premiera, że w stanowisku
Ministerstwa nie uwzględniono najważniejszych postulatów i prośba żeby
Premier w ostatecznej odpowiedzi uwzględnił te sprawy,
15
września z powodu braku odpowiedzi Kongres interweniuje u Dyr.
Sekretariatu Premiera Pana Rafała Hykawy,
18
września Sekretariat Premiera informuje, że odpowiedzi nie będzie bo
odbyło się spotkanie w Ministerstwie,
29
września kolejne wystąpienie i protest Kongresu Budownictwa w sprawie
braku ostatecznej odpowiedzi. Oficjalnej odpowiedzi ciągle brak.
Podobnie,
ale w innej sprawie działa gabinet Marszałka Sejmu. Opiszemy to
odrębnie.
Na posiedzeniu Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa,
które odbyło się w sejmie w dniu 13 maja br. przyjęto specjalną uchwałę
i program antykryzysowy dla budownictwa mieszkaniowego. Dokumenty
zawierające bardzo krytyczną ocenę obecnej sytuacji w budownictwie
zostały przesłane do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska z prośbą o
podjęcie właściwych i możliwie szybkich działań. Kancelaria Premiera
zareagowała bardzo szybko wydając odpowiednie zalecenie Ministerstwu
Infrastruktury. W
wyniku tego 21 lipca na zaproszenie Ministra P. Stycznia odbyła się
konferencja przedstawicieli resortu infrastruktury i Kongresu, w
trakcie której wymieniono poglądy w sprawach węzłowych dla budownictwa.
Kongres Budownictwa był reprezentowany przez Romana Nowickiego, Jacka
Furgę, Aleksandra Krupę i Jerzego Szczygielskiego. Delegacji
Ministerstwa, w skład, której wchodzili dyrektorzy zainteresowanych
departamentów, przewodniczył Podsekretarz Stanu Piotr Styczeń. Protokół
z ustaleń zostanie przekazany Prezesowi Rady Ministrów i
zainteresowanym ministrom.
JEDNA Z PIĘKNYCH INICJATYW HABITATU (członek Kongresu
Budownictwa) WSPARTA PRZEZ SIOSTRY
RADWAŃSKIE
Brygada
kobiet-wolontariuszek na budowie habitatowskiej w Józefosławiu!
18
maja na budowie domu dla sześciu niezamożnych rodzin, prowadzonej przez
Fundację Habitat for Humanity w Józefosławiu, pojawiła się grupa 35
wolontariuszek. Tego dnia na budowie pracowały same kobiety - wśród
nich światowej sławy tenisistki: Agnieszka i Urszula Radwańskie oraz
Daniela Hantuchova. Akcja pod hasłem "Women Build" prowadzona jest od
sześciu lat, w ramach współpracy Whirlpool, Sony Ericsson WTA Tour i
HFH. Tego dnia, dzięki pracy wolontariuszek udało się przygotować
wylewki podłogowe oraz zaimpregnować drewno na elewację. Dom dla
sześciu rodzin zostanie oddany do końca 2009 roku.
Dodatkowo,
siostry Radwańskie przekazały Fundacji swoje rakiety tenisowe, które
zostały zlicytowane na aukcji. Dochód w wysokości 2401 złotych
przeznaczony zostanie na program „Dom bez barier”, wspierający osoby
niepełnosprawne w zakresie remontów i likwidacji barier
architektonicznych,
Ula Radwanska i Daniela
Hantuchova przygotowują cement do wylewek podlogowych
Z
OSTATNIEJ CHWILI ! PRZEDSTAWICIELE KONGRESU
BUDOWNICTWA
(Roman Nowicki , Stefan Nawrocki, Adam Kowalewski, Kazimierz Kirejczyk
w towarzystwie posłów
Janusza Piechocińskiego i Wiesława Szczepańskiego) NA KONFERENCJI PRASOWEJ W
SEJMIE W DNIU 13 MAJA 2009 PRZEDSTAWILI
KRYTYCZNĄ OPINIĘ NA TEMAT POLITYKI MIESZKANIOWEJ I ZANIECHAŃ OBECNEGO I
POPRZEDNICH RZĄDÓW.
Relacja filmowa na stronie
W połowie maja niestrudzony Roman Nowicki po raz niewiadomo
który przy wspólnym stole zgromadził ludzi targanych obywatelskimi
wyrzutami sumienia mieszkaniowego. W sali kolumnowej Sejmu obradowało -
pod honorowym protektoratem wicemarszałka, z udziałem jednego
wiceministra oraz jednego posła z koalicji rządowej i jednego z
opozycji - „rocznicowe posiedzenie Stałego Przedstawicielstwa Kongresu
budownictwa, na temat: Czy tak być musi? Budownictwo w kryzysie!”.
Spotkanie to stało się okazją, by kilkudziesięcioosobowe grono ludzi
dobrej woli po raz kolejny przekonywało się wzajemnie do tego, o czym
od lat byli i są przekonani. W ciągu czterech godzin (w przerwie Sejm
postawił kawę i drobne ciasteczka) wysłuchano kilku słusznych referatów
i równie słusznych wystąpień w ramach dyskusji. Złośliwi by
powiedzieli, że herbata nie staje się słodsza od samego mieszania, ale…
W trakcie obrad padło co niemiara niewątpliwie słusznych
ocen i postulatów, gdyż kryzys
sfery mieszkaniowej, urbanistyki i gospodarki przestrzennej jest
oczywisty. Możemy go przełamać i jest jeden istotny warunek, aby tego
dokonać. Państwo, zwłaszcza władze centralne naszego kraju musza uznać,
że troska o sprawy budownictwa mieszkaniowego, o sprawy miasta, troska
o racjonalną gospodarkę przestrzenną należy dziś w Polsce do ich
najważniejszych i najpilniejszych zadań. W
tej intencji przedstawiciel rządu podzielił się słusznym
spostrzeżeniem, że przegląd obowiązujących przepisów ujawnia szansę
dokonania szeregu zmian obowiązujących przepisów kształtujących procesy
zagospodarowania przestrzennego inwestowania, które ułatwią
rewitalizację. Stwierdził ponadto słusznie, że samorząd terytorialny musi zyskać
rzeczywiste kompetencje w polityce mieszkaniowej.
Ale opozycyjny poseł przypomniał nie mniej słusznie, że
bez aktywnego finansowego wsparcia ze strony budżetu państwa dobrego
prawa, bez woli rad gmin i ich włodarzy nie uda się rozwiązać problemu
mieszkaniowego w gminach. Ostatnio Najwyższa Izba Kontroli opublikowała
wyniki kontroli w tym zakresie. Spostrzeżenia i wyniki kontroli są
zatrważające. Większość gmin nie prowadzi aktywnej polityki
mieszkaniowej. Nie potrafi rozwiązać problemu braku mieszkań
socjalnych. To problem znany od wielu lat, którego bez pomocy państwa,
parlamentu i nas wszystkich tu obecnych nie uda się rozwiązać.
Parlamentarny reprezentant koalicji rządowej twierdził
jednak też słusznie - rozpowszechnione
jest fałszywe przekonanie, że ogólnie rzecz biorąc nie ma pieniędzy na
zbudowanie tylu mieszkań, aby rozwiązać w Polsce problem ich braku, a
zapomina się o tym, że rzeczywistym problemem jest stworzenie takiego
mechanizmu, aby opłacało się lokować oszczędności w przedsięwzięcia
związane z budownictwem mieszkaniowym. Jest to ewidentne zadanie władz
państwowych.
Na co ze strony świata biznesu padła słuszna uwaga - nie
sposób oprzeć się wrażeniu, ze przez okres ostatniego dwudziestolecia
kolejne rządy i parlamenty, z bardzo nielicznymi wyjątkami, traktowały
sektor mieszkaniowy w sposób doraźny, cząstkowy, pozbawiony
długofalowego spojrzenia na branżę, która ze względu na swą specyfikę
powinna być przedmiotem perspektywicznych działań.
Współbrzmiały z tym profesorskie diagnozy i zalecenia
terapeutyczne, oczywiście słuszne, bowiem jeśli
kryzys jest choroba gospodarki, to wszelkie działania rządowe
zmierzające do opanowania tej choroby muszą w pierwszym rzędzie usuwać
ten objaw - możemy nie wiedzieć, jakiego rodzaju bakterie wywołują
schorzenie, jeśli jednak objawy wskazują na chorobę bakteryjną,
aplikuje się pacjentowi antybiotyk o możliwie szerokim spektrum
działania. Dla gospodarki takie najszersze spektrum działania ma
antybiotyk o nazwie „budownictwo”, a w szczególności „budownictwo
mieszkaniowe”.
W tym duchu zebrani przyjęli
stosowną uchwałę. Od czasu Nowego Ładu Mieszkaniowego (1992-93) nie
było bowiem całościowego podejścia do polityki mieszkaniowej, były
tylko pewne próby w 1999 roku. Nieustanne natomiast majsterkowano przy
prawodawstwie mieszkaniowym uchwalonym 15 lat temu. Doprowadziło to do
poważnego ograniczenia jego wpływu na rzeczywistość i właściwie
zupełnego zwichrowania Jak nie likwidacja mieszkaniowych ulg
podatkowych (małej i dużej ulgi), to likwidacja ulg podatkowych
należnych z racji gromadzenia oszczędności w kasach mieszkaniowych. Jak
nie zaniechanie ekonomizacji polityki czynszowej, jak nie wyprowadzenie
na margines systemu dodatków mieszkaniowych, to utrwalenie prawa
ochrony lokatorów w postaci wywodzącej się z tradycji przymusu
kwaterunkowego czasów wojny. Jak nie było pomysłu na odrodzenie
prawdziwej spółdzielczości mieszkaniowej, to zdecydowano się ustawowo
podciąć finansowe korzenie jej autonomii. I wreszcie, jako ostatni
bastion w zestawie finansowych instrumentów Nowego Ładu Mieszkaniowego
padł w tych dniach Krajowy Fundusz Mieszkaniowy.
Polskie mieszkalnictwo jednak się nie daje. Raz ma się lepiej, raz
gorzej, W latach prosperity nastąpił ogromny rozwój deweloperki
mieszkaniowej. Z trudnościami, ale przecież i z powodzeniem działają
obecnie tysiące wspólnot mieszkaniowych, a także kilkaset silnych
Towarzystw Budownictwa Społecznego. Choćby więc w ich mieniu wciąż
trzeba upominać władzę publiczną - jeśli nie umie bądź nie chce pomóc,
niech przynajmniej nie przeszkadza.
W tak słusznej
sprawie każdy głos jest ważny! Mimo wszystko lepsze to, niż uliczne
palenie opon, choć - co stwierdzamy z ubolewaniem - niestety znacznie
mniej skuteczne!
Od
wielu miesięcy trwa niezwykłe zamieszanie z procedowaniem
projektów ustaw dotyczących nowelizacji prawa budowlanego. Pod
płaszczykiem walki z biurokracją w projekcie poselskim forsuje się na
siłę przepisy reprezentujące interesy deweloperów. Nikt nie
słucha się opinii ekspertów i licznych organizacji pozarządowych. Nie
uwzględnia się wymogów Unii Europejskiej. Miedzy innymi na skutek
„przyzwolenia” mediów, które są prawie bez reszty zajęte nieustającymi
awanturami politycznymi, łatwo przebija się wąski interes bogatych firm
deweloperskich. Niżej komentarz i szeroka dokumentacja w tej sprawie. Komentarz
ŻEBY PRAWO BYŁO PRAWEM
Rozgorzała
święta wojna o kształt Prawo Budowlanego. Pod częściowo słusznym,
ale też i skrajnie populistycznym hasłem „uwolnić prawo budowlane od
urzędników” Konfederacja Pracodawców Polskich i osobiście poseł Palikot
zorganizowali konferencję prasową. Dostało się wszystkim, tylko
argumentów było mało. Ostro zaatakowano architektów, urbanistów i dla
niepoznaki urzędników, że „chcą utrzymać swój monopol” i że „próbują
wmówić opinii publicznej”, że przyjęcie ustawy „Palikota” to prawdziwe
nieszczęście. Dosyć często pojawiające się zarzuty, że ustawy o
odrolnieniu gruntów rolnych i nowelizacji prawa budowlanego pisano pod
dyktando lobby deweloperów odparto równie emocjonalnym argumentem, że
wszystkiemu są winni architekci i urbaniści. Przypominało to trochę
niedawne polowania na wykształciuchów. Zupełnie zlekceważono opinie i
ekspertyzy prawników oraz organizacji pozarządowych, poprzestając na
insynuacjach. Przypomnijmy więc kilka spraw. Nim się pojawił w sejmie
projekt „palikota” od wielu miesięcy trwały profesjonalne, bardzo
wysoko oceniane przez środowiska zawodowe prace nad rządowym
projektem nowelizacji prawa budowlanego. Odbyło się kilkanaście
specjalistycznych konferencji wojewódzkich, zgłoszono ponad 1000
poprawek. Prace zostały pomyślnie zakończone. Dalsze doskonalenie mogło
odbywać się w sejmie i nic nie stało na przeszkodzie, żeby wcześniej,
lub podczas procedowania w parlamencie zgłosić część słusznych uwag
komisji przyjazne państwo. Ale wtedy trzeba by mieć argumenty. Stało
się więc inaczej. Rząd schował gotową ustawę do szuflady i nadał
nadzwyczajny priorytet polityczny rewolucyjnym uproszczeniom. Nikt nie
chce bronić urzędników, tym bardziej nikt nie twierdzi, że obecne prawo
nie wymaga istotnych zmian i uproszczeń, ale są granice, których nie
powinno się przekraczać. Tym bardziej, że rząd zapowiada zaraz po
ewentualnym uchwaleniu „prowizorki palikota” wyjęcie z szuflady i
wniesienie pod obrady parlamentu swojego projektu pełnej nowelizacji
prawa budowlanego. Po co więc ta cała awantura? Sytuacja jest do tego
patowa. Sejm zgłosił wiele poprawek do projektu,co wzbudziło ostre
ataki autorów. Senat zdominowany przez PO w większości odrzucił te
poprawki, co pogłębiło krytyczne opinie ekspertów i prawników. Ułomna
ustawa wraca do sejmu i zgodnie z regulaminem musi być przyjęta w takim
czy innym, ale zawsze złym wariancie. I znowu pozostanie nam weto
Prezydenta.
Roman Nowicki
Kongres Budownictwa
"USTAWA PALIKOTA" (przedruk z Przeglądu
Budowlanego") Wiktor Piwkowski
Ostatnie
wydarzenia, które mają miejsce w związku ze zmianą Prawa budowlanego,
zaniechanie rządowego projektu a pojawienie się poselskiej inicjatywy
pod nazwą „ustawy Palikota”, uchwalenie jej przez Sejm a wreszcie
kuriozalne poprawki wniesione przez Senat wydają się zapowiadać powrót
idei anarchosyndykalizmu – negację państwowości i ostentacyjną niechęć
do inteligencji.
Czym można uzasadnić wzburzenie zawarte w tych słowach?
Otóż
tym, że Prawo budowlane jest w istocie kształtowane w kierunku
zaniechania regulacji ze strony Państwa, regulacji zawartych w jasnych
regułach prawa, ładu pomiędzy obywatelem – inwestorem a obywatelem –
sąsiadem. Przenoszone to jest w sferę niejasnej formuły zgody przy
możliwej milczącej aprobacie władzy budowlanej. Co gorsza powstaje ten
system w atmosferze negacji aparatu państwowego uznawanego przez
komentatorów jako wrogi obywatelom. W rezultacie może powstać system
stymulujący spory sądowe, korupcjogenny poprzez zastąpienie
jednoznacznej i niosącej odpowiedzialność decyzji administracyjnej,
niejednoznacznym co do przyczyn, milczącym przyzwoleniem a co gorsza
nie zmniejszający wbrew zapowiedziom administracyjnej mitręgi.
Także
tym, że burząc system powiązań Prawa budowlanego z systemem udzielania
kredytów, w którym banki mając sztywną „podkładkę” w postaci
administracyjnej decyzji o pozwoleniu na budowę, mogły nie prowadzić
badania strony prawnej inwestycji i związanego z tym bezpieczeństwa
prawnego udzielanego kredytu. Jeżeli dojdzie do wdrożenia nowych zasad
Prawa budowlanego to rozpocznie się uzupełniający go proces analiz
bankowych, co z pewnością zahamuje a w efekcie zmniejszy dostęp
ludności do kredytów. Obłudna wydaje się przy tym teza, że proponowane
zmiany zwiększą rozmiary budownictwa mieszkaniowego. Zmniejszą, bo na
budowę są potrzebne pieniądze.
Wreszcie tym, że wielowiekowa
tradycja sztuki budowlanej każącą mierzyć budowniczym obiekt z
dokładnością ± 1 cm a więc w rezultacie z tolerancją 2 cm zastąpiona ma
być przez dokładność 2 % wymiaru budynku. Dla pobudzenia Państwa
wyobraźni dodam, że wieżowiec Rondo 1 położony przy Rondzie ONZ w
Warszawie mógłby w tej sytuacji być np. wyższy o 4 metry. Życzę
powodzenia ! A skąd teza o niechęci do inteligencji ?
Otóż stąd, że
w czasie dyskusji w Senacie na pytanie czy uzyskano opinie organizacji
i środowisk pozarządowych padła odpowiedź, że nie aczkolwiek zgłaszały
je jakieś organizacje. Te jakieś organizacje to ponad 100-letnie
Stowarzyszenie architektów, 90-letnie geodetów, 80-letnie urbanistów,
75-letnie inżynierów budownictwa i inne organizacje inżynierskiego
środowiska budownictwa, skupiające ponad 100 tysięcy specjalistów
aktywnie wykonujących swój zawód. To właśnie środowisko jest przeciw
proponowanym w „ustawie Palikota” zmianom i domaga się powrotu do Sejmu
rządowego projektu zmian ustawy o Prawie budowlanym, nad którym można
jeszcze dyskutować i kształtować we właściwym dla społeczeństwa
kierunku.
Wiktor
Piwkowski
Przewodniczący PZITB
KOMENTARZ
Adam Kowalewski
PRAWO ZBYT PRZYJAZNE DEWELOPEROM TO PRAWO ZŁE DLA
INWESTORÓW
Jednym
z największych nieporozumień, jest utożsamianie dewelopera z
inwestorem. Niekiedy, źródłem nieporozumienia jest ignorancja; często
jednak, jest to nadużycie i efekt świadomego działania,
Deweloper
jest sprzedawcą oferującym towar, najczęściej mieszkanie a celem jego
działalności jest zysk, możliwie najwyższy. W związku z tym poszukuje
terenu najtańszego, często nieuzbrojonego, najlepiej rolnego i na
peryferiach urbanizacji. Nie odpowiadają mu tereny budowlane, wskazane
w uchwalonych planach miejscowych pod budownictwo mieszkaniowe, gdyż są
z zasady droższe. Szuka również taniego wykonawcy a następnie,
reklamuje produkt, aby go jak najdrożej sprzedać. I to jest jego prawo,
jako biznesmena działającego na rynku nieruchomości.
Nie jest celem
dewelopera rozwiązywanie problemów mieszkaniowych polaków, jego celem
jest zysk i jest to cel uzasadniony i logiczny. Naganne może być
jedynie posługiwanie się korupcyjnymi instrumentami, ale w tym zakresie
jest on niewinny, bowiem główna odpowiedzialność spada na władze
publiczne, to one winny stanowić prawo utrudniające korupcję. Niestety,
polskie prawo w sferze inwestycyjnej jest systematycznie psute i jest w
coraz wyższym stopniu korupcjogenne.
Inwestor ma inne cele.
Inwestor publiczny buduje drogę czy filharmonię, aby służyła
społeczeństwu, gospodarce, obywatelowi. Istotą tej inwestycji jest jej
trwałość i funkcjonalność. Inwestor prywatny buduje hotel, aby mu
przynosił zyski lub dom, aby w nim z rodziną mieszkać.
Dla
wszystkich inwestorów, stabilność i przewidywalność środowiska, w
którym inwestują, co zapewnić może jedynie kontrola planistyczna i
budowlana, ma znaczenie fundamentalne. Oni zakładają, że inwestycja ma
im służyć lub przynosić zysk, przez wiele lat.
Prowadzona od lat
działalność legislacyjna kolejnych rządów posługuje się hasłem –
ułatwić inwestowanie. Niestety, ostatnie działania legislacyjne
polskiego parlamentu w coraz szerszym zakresie promują samowole
budowlane i eliminują planowanie przestrzenne oraz troskę o ład
przestrzenny. Te działania wbrew hasłom nie ułatwiają inwestowania, one
ułatwiają jedynie „handlowanie przestrzenią”, ze szkodą dla inwestorów.
Jaki
bowiem będzie pożytek z drogi ekspresowej lub wojewódzkiej zbudowanej
przez państwo, jeśli zostanie obudowana i wyjazdy z kolejnych działek
będą skutecznie blokowały ruch drogowy? A takie obrazki mamy już
obecnie w Polsce wszędzie tam, gdzie kontrola budowlana przestała
funkcjonować.
Jak będzie użytkowany dom jednorodzinny, kiedy „za
płotem” powstanie uciążliwy warsztat zbudowany bez pozwolenia, który
następnie, bez większego wysiłku i za niewielką opłatą, zostanie
„zalegalizowany”? Lub tzw. „apartamentowiec” zabierający światło
mieszkańcom domu. A będzie to ułatwione, jeśli Sejm uchwali proponowaną
przez „Przyjazne Państwo” nowelę prawa budowlanego.
Dlatego
nadużyciem jest używanie argumentu, że usuwamy „inwestycyjne bariery”,
kiedy praktycznie likwidujemy planowanie przestrzenne i pozwolenia na
budowę a ułatwiamy samowole urbanistyczne i budowlane. Jest wręcz
odwrotnie - w ten sposób inwestowanie utrudniamy, a często nawet
pozbawiamy je sensu ekonomicznego i społecznego.
Pamiętać
należy, że w krajach o wielowiekowych tradycjach demokratycznych,
wolnorynkowej gospodarce i rzeczywistej samorządności terytorialnej -
kontrola procesów przestrzennych jest prawem oraz obowiązkiem władz
centralnych i samorządów lokalnych. Jest to kontrola rygorystyczna,
prowadzona sprawnie i skutecznie, z wielkim nakładem sił i środków
publicznych, przez wykwalifikowane i liczne służby. Hasło „taniego
państwa” w gospodarcze przestrzennej jest groźne, bowiem jest ono w
sferze gospodarki przestrzennej państwem bardzo drogim, drogim dla
obywatela, drogim dla inwestora i dla użytkownika przestrzeni.
Musimy
zrozumieć, że bez państwa troszczącego się skutecznie o ład
przestrzenny, o ekonomiczne, społeczne i przyrodnicze wartości
przestrzeni, nie może być mowy o wolnym rynku, demokracji i rozwoju,
czyli atrybutach nowoczesnego państwa, które z takim trudem budujemy.
9 kwietnia 2009
KOMENTARZ
Władysław Korzeniewski
Ekspert
Kongresu Budownictwa
O ROLI URBANISTYKI, ARCHITEKTURY I PRAWA BUDOWLANEGO
W trakcie procedowania w Sejmie i w Senacie sejmowego projektu
kolejnej, trudno policzalnej już zmiany ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. –
Prawo budowlane. stanowisko, w słowie i piśmie, zajął na konferencji w
dniu 18 marca 2009 r, pan Andrzej Malinowski, Prezydent Konfederacji
Pracodawców Polskich.
Celem tej konferencji było wyrażenie, w
końcowym etapie procesu legislacyjnego, mocnego poparcia Konfederacji
do sejmowego projektu zmiany prawa budowlanego pod hasłem „Uwolnić prawo budowlane od urzędników!”.
Pan Prezydent oświadczył, że w dniu 17 marca br. przekazał już
stanowisko Konfederacji, jako organizacji samorządu gospodarczego
założonej (jak nadmienił) już w listopadzie 1989 r., potwierdzając
dotychczasowe poparcie dla zmian prawa budowlanego zawartych w
projekcie poselskim, które „są ważne
nie tylko dla firm pracujących w szeroko rozumianym sektorze
budowlanym, ale dla wszystkich inwestorów…”
Prezydent Konfederacji uważa, że trzeba w tym celu usunąć
kłody na drodze przyjęcia ustawy wprowadzającej te korzystne
zmiany upraszczające procesy postępowania administracyjnego wynikające
z dotychczasowych przepisów prawa budowlanego. W związku z tym
stwierdził bez ogródek, że „Niektórzy urzędnicy oraz wąska grupa architektów i urbanistów,
chcących utrzymać swój monopol, próbuje wmówić opinii
publicznej, że to początek końca bezpiecznego budowania. To nieprawda.”
Podkreślając w tekście wypowiedzi pana Prezydenta
Konfederacji te obraźliwe słowa, wyrażone pod adresem wąskiej grupy architektów i urbanistów,
zaznaczam jedynie, że nie mam zamiaru bronić żadnej grupy i pozostawiam
to, zgodnie z prawem, właściwym miejscowo i rzeczowo izbom samorządu
zawodowego urbanistów i architektów. Natomiast sam chciałbym tutaj
wskazać, jak dalece błędne jest stanowisko Pana Prezydenta, w
przedmiotowej sprawie, optujące za projektowanymi propozycjami
„uproszczeń” w regulacjach prawnych, dotyczących procesów
inwestycyjno-budowlanych. Bowiem, wbrew twierdzeniu pana Prezydenta,
zmiany te nie są przyjazne dla inwestorów, lecz jedynie przesuwają
wszystkie komplikacje inwestorskie z etapu przygotowania inwestycji na
etap ich realizacji, kiedy ich prawidłowe rozwiązanie jest już
niemożliwe, albo wielokrotnie kosztowniejsze. A w większości przypadków
skutkują utratą wartości użytkowych sąsiednich działek budowlanych, w
tym także ograniczeniem ich przydatności pod inwestycje budowlane.
Taka będzie konsekwencja wprowadzenia obowiązku jedynie
zgłoszenia zamiaru budowy obiektu budowlanego przez inwestora w celu
dokonania wyłącznie formalnej rejestracji przez starostę, jako organ
administracji architektoniczno-budowlanej, zamiast dotychczasowego
obowiązku uzyskania decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego i
uzyskaniu pozwolenia na budowę w drodze postępowania administracyjnego
z udziałem zainteresowanych stron, którymi są w szczególności
właściciele i zarządcy działek sąsiadujących z przedmiotową działką
budowlaną.
Trzeba nadal z naciskiem podkreślać, że
taki system formalnej rejestracji zgłoszenia budowy będzie definitywnie
pozbawiał również realnej możliwości bieżącego monitorowania przez
organy gminy procesów realizacji gospodarki przestrzennej i spełnienia
ich ustawowego obowiązku zapewnienia ładu przestrzennego, w tym
urbanistycznego i architektonicznego, ponieważ poza odpisem
zaświadczenia o dokonanej przez starostę rejestracji zgłoszenia budowy
organ gminy nigdy nie otrzyma, nawet do wglądu, zarejestrowanego
projektu budowlanego.
Można próbować taki gwałt na
interesach stron usprawiedliwiać koniecznością ułatwiania procesów
inwestycyjnych, gdyby nie fakt, że w ten sposób ograniczymy możliwości
nie tylko racjonalnego zainwestowania i użytkowania działek sąsiednich,
ale także dużych obszarów jednostek osadniczych pozbawionych innej
ochrony prawnej wskutek zniesienia ogólnych planów miejscowych i
totalnego braku planów miejscowych szczegółowych. Skutkiem tego
powstały już przecież i nadal powstają w wielu miastach, w tym w
stolicy kraju, katastrofalne skutki realizacji przez deweloperów np.
wielkich zespołów wielorodzinnej zabudowy mieszkaniowej na nabytych
wcześniej dużych obszarach gruntów nieposiadających nawet planu ulic
miejskich, ani żadnego uzbrojenia, bez wyznaczenia i zapewnienia
realnej możliwości lokalizacji obiektów i urządzeń infrastruktury
społecznej, nie mówiąc już o ich realizacji.
Remedium
na ten stan rzeczy ma jednak stać się obecnie nie poprawienie prawa i
skuteczności funkcjonowania właściwych organów administracji lecz
dalsze ograniczenie ich uprawnień w zakresie legalizacji projektów,
pozwoleń na budowę i użytkowanie wykonanych obiektów budowlanych, z
równoczesnym pozbawieniem konstytucyjnych praw stron zagrożonych tym
bezprawiem.
Temu kierunkowi deregulacji prawa
przeciwstawiają się ci urbaniści i architekci, którzy nie bronią
interesów lobbystycznych lecz domagają się zapewnienia skutecznej
ochrony ładu przestrzennego i budowlanego , przez racjonalizację
przepisów i procesów planowania i gospodarki przestrzennej i przez
mądrą kodyfikację prawa budowlanego, zamiast jego dalszej dewastacji
nieustannymi zmianami cząstkowymi
Czego uczy nas historia budowy miast ?
Doświadczenia wynikające z historycznego rozwoju sztuki budowy
miast dowodzą, że prawidłowe funkcjonowanie i racjonalny rozwój miasta
nie może być jedynie wynikiem sumowania żywiołowych inicjatyw
poszczególnych właścicieli nieruchomości i inwestorów lecz wymaga ich
podporządkowania nadrzędnemu celowi, wyrażonemu w planie miasta i w
prawie zabudowy oraz w prawie budowlanym, jakkolwiek regulacje te były
w historii kilku tysiącleci nazywane . Taka jest tradycja sztuki budowy
miast, budownictwa i architektury w naszym obszarze
cywilizacyjno-kulturowym , dzięki której nadal tak wysoko cenimy
zabytkowe zespoły urbanistyczne, których kanwa
funkcjonalno-przestrzenna, także powstała w odległej starożytności,
była oparta na założonych z góry planach zabudowania i ustanowionych
zasadach jej celowej zabudowy, które obowiązywały wszystkich budujących.
Tylko dzięki rygorystycznym zasadom można było zapewnić
powstawanie i funkcjonowanie miast, których układ przestrzenny,
logiczna lokalizacja wszystkich funkcji miasta i określony
rygorystycznie sposób zabudowy pozwalały na tworzenie i funkcjonowanie
organizmu miejskiego, odpowiadającego jego roli w danym środowisku
naturalnym i strukturze organizacyjnej danej społeczności, zapewniając
miejsce zamieszkania, pracy, zaopatrzenia w środki do życia i
produkcji, handlu, sprawowania władzy, nauki i uprawiania kultu
religijnego, ochronę przed zagrożeniami zewnętrznymi i klęskami
żywiołowymi, walkę z pożarami i epidemiami.
Bogate
odkrycia archeologiczne w dwóch ostatnich wiekach poszerzyły naszą
wiedzę o historii i rewelacyjnych osiągnięciach w sztuce budowy miast,
zwanej dzisiaj urbanistyką, i o świadomej twórczości architektonicznej
kształtującej konsekwentnie realny, pełnowymiarowy obraz idei
urbanistycznych, których wspaniałe przykłady trzeba datować w
niepisanej historii ludzkości, już na wiele tysięcy lat przed naszą
erą. Wystarczy, jako przykłady takiej działalności, przytoczyć
zbudowane na podstawie logicznych planów takie miasta prehistoryczne na
obszarach Mezopotamii nad Eufratem, jak Ur, powstałe już w IV
tysiącleciu pne., Babilon, powstały w III tysiącleciu pne., miasta
jońskie, powstałe w XVIII i XVII w. pne. na podstawie planów
wywodzących się z myśli urbanistycznej genialnego budowniczego
Hippodamosa, czy wielka liczna miast „aleksandryjskich” powstałych w
IV. w. pne. za panowania Aleksandra Wielkiego, tworzonych przez plejadę
jego budowniczych na podstawie idei urbanistycznych Deinokratesa.
Do dorobku ludzkości należą starożytne rzymskie miasta, powstałe
nie tylko na półwyspie Apenińskim, ale w Europie i w północnej Afryce,
które zostały rozwinięte na podstawie, sprawdzonych w praktyce
pokojowej i wojennej, rygorystycznych planów obozów rzymskich legionów.
W okresie średniowiecza została perfekcyjnie wypracowania sztuka
budowy miast, których plany w najtrafniejszy sposób godziły potrzeby
życia codziennego i ochrony w sytuacjach zagrożenia zewnętrznego, co
wymagało ograniczenia ich wielkości w ciasnym pierścieniu murów
obronnych, bez utraty walorów gospodarczych i z osiągnięciem
najwyższego poziomu architektonicznego zabudowy wymagającej zachowania
rygorystycznych reguł, które dzisiaj nazwalibyśmy prawem budowlanym.
Niezliczona liczba miast założonych w tym okresie, także na ziemiach
polskich, na podstawie planów i zasad zabudowy sformułowanych w tzw.
„prawie magdeburskim”, tworzy do dzisiaj staromiejskie jądra i stanowi
o atrakcyjności bodaj większości naszych wielkich miast i małych
miasteczek.
Do najpiękniejszych
kart z historii polskiej urbanistyki
prof. arch. Wacław Ostrowski słusznie zaliczył przykłady budowy lub
rekonstrukcji całej plejady miast i miasteczek z Łodzią i Żyrardowem na
czele, których racjonalne plany i zdyscyplinowane realizacje,
rozpoczęte w okresie Królestwa Kongresowego, stały się świadectwem
celowości, możliwości i wspaniałych efektów harmonijnego pogodzenia
potrzeb rozwoju społeczno-kulturowego z rozwojem
techniczno-gospodarczym na przełomie od rozwiniętej manufaktury do
podstaw industrializacji.
Gwałtowność żywiołowych
procesów rozbudowy wielkich miast w drugiej połowie XIX w., dyktowanych
prawami gospodarki kapitalistycznej, spowodowała utratę zdolności
racjonalnej stymulacji ich rozwoju. Nie oznaczało to jednak powszechnej
utraty świadomości wynikających stąd zagrożeń, lecz inspirowało
światłych urbanistów i architektów do szukania nowych, postępowych form
budowy jednostek osadniczych, jak np. angielskiej idei miast-ogrodów E.
Howarda.
W okresie po I wojnie światowej zaczęły się
tworzyć zręby nowoczesnej urbanistyki obejmującej coraz pełniejszy
zakres wiedzy o wszystkich potrzebach, uwarunkowaniach i sposobach
przystosowania układów i form zabudowy miast i osiedli do współczesnych
wymogów życia społeczeństwa egalitarnego, dających wszystkim prawo do
korzystania z powietrza, światła, słońca, wartości przyrody i dóbr
kultury, przy wykorzystaniu wszystkich osiągnięć technicznych, które
mogą ułatwić
funkcjonowanie miasta, pracę i obsługę ludności.
Kwintesencja tych wymagań została sformułowana przez pioniera
nowoczesnej architektury Le Corbussiera w 1942 r. w tzw. „Karcie
Ateńskiej” stanowiącej podsumowanie obrad międzynarodowego
stowarzyszenia architektów (CIAM) 1933 r. w Atenach.
Dzisiaj, znacznie bardziej złożone stosunki gospodarczo-społeczne,
uwarunkowania środowiskowe. kulturowe, techniczne i organizacyjne
wymagają tym bardziej podporządkowania interesów indywidualnych
nadrzędnym potrzebom społeczności miejskiej, a także interesom
ponadlokalnym. Nie przeczy to potrzebie oparcia rozwiązań przyjętych w
planie miejscowym na pełnym rozpoznaniu i uhonorowaniu prawa własności
i innych uzasadnionych interesów osób trzecich, a w przypadku ich
ewentualnego ograniczenia – zapewnieniu sprawiedliwej rekompensaty.
Realizacje planów budowy miast chroni prawo
budowlane
Kiedy
mówimy o pierwowzorze prawa budowlanego, to powołujemy się na przykład
pierwszych zapisanych regulacji, zawartych w Kodeksie prawnym,
ustanowionym na przełomie XVIII/XVII w. pne. przez władcę babilońskiego
Hammurabiego, a w którym przepisy prawno-budowlane miały charakter
represyjny, jak całe prawo karne, oparte na zasadzie prawa talionu,
czyli karze równej szkodzie.
W późniejszej historii
różnych cywilizacji i organizacji państw i miast, prawo budowlane miało
różne formy i obejmowało różny zakres regulacji, ale zawsze stanowiło
szerszy lub węższy zbiór koniecznych wymagań dotyczących sposobu
zabudowy realizowanej sukcesywnie przez różne podmioty, które swoje
indywidualne potrzeby użytkowe musiały podporządkować zasadom planu
miasta w interesie porządku publicznego i bezpieczeństwa całej
społeczności, a także uznanym przez tę społeczność regułom estetycznym.
Katastrofy, pożary i inne klęski żywiołowe i wojenne lub będące
skutkiem obchodzenia ustalonych zasad zabudowy, niedbalstwa w wykonaniu
lub utrzymaniu
zabudowy inspirowały do rewizji i korygowania nieskutecznych rygorów, a
nie do zaniechania takich regulacji.
Najwspanialszym przykładem polskiego prawa budowlanego, było
wydane z mocą dekretu rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 16 lutego
1928 r. o prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli, które funkcjonowało
aż do połowy 1961 r.
W samej konstrukcji tego kodeksu został wyeksponowany
jego podział na dwie części:
część I. Tworzenie i zabudowanie osiedli część II. Przepisy
policyjno-budowlane.
Taki podział kodeksu i zakres zawartych w nim regulacji nie
pozostawiały wątpliwości, że prawo budowlane stanowi zbiór zasad
planowania zabudowy osiedli i zbiór przepisów policyjnych, które
określały rygory obowiązujące w projektowaniu i utrzymaniu zabudowy
zgodnie z tymi planami, wymaganiami ładu budowlanego i bezpieczeństwa
publicznego.
Poświadcza to, że celem stanowienia prawa
budowlanego nie było nigdy poszerzanie obszaru i zakresu rzeczowego
dowolności w sposobie jego zabudowy, a tym bardziej ułatwienia obejścia
ustanowionych przepisów, które powinny chronić interesy wszystkich
stron, a więc interes społeczny, a nie wyłącznie służyć jednostkowym
interesom i wygodzie budującego kosztem innych stron i interesu
publicznego.
Coraz wyższy stopień złożoności relacji o
charakterze prywatnym i publicznym między elementami intensywnej i
zabudowy miast, współzależności i złożoności relacji między elementami
zabudowy kubaturowej a infrastruktury technicznej naziemnej i
podziemnej, a także rosnącej złożoności technicznej dzisiejszego
budownictwa, szczególnie związanej z coraz wyższą skalą zabudowy,
sprawiają, że dalsze utrzymanie dotychczasowego stanu prawnego,
charakteryzującego się brakiem kompleksowej i wiarygodnej weryfikacji
projektów budowlanych i wykonawczych, stwarza powszechne zagrożenie
ładu budowlanego i bezpieczeństwa publicznego.
W
takiej sytuacji zaprojektowane zmiany prawa budowlanego, sprowadzające
zasady legalizacji budowy i użytkowania gotowych obiektów budowlanych
do zarejestrowania zgłoszenia przez inwestora takich zamiarów, trzeba
oceniać jedynie jako brak znajomości przedmiotu ze strony autorów tych
zmian.
W swojej deklaracji z dnia 18 marca 2009 r.,
pt. „Uwolnić prawo budowlane od urzędników”, pan Prezydent Konfederacji
Pracodawców Polskich idzie jeszcze dalej i postuluje „Dopuszczenie
zmian w wybudowanym budynku w stosunku do zarejestrowanego projektu z
tolerancją do 2%. Obecne zapisy nie dopuszczają jakichkolwiek zmian w
długości, szerokości i wysokości budynku. Powoduje to, że każde
najmniejsze odstępstwo może być uznane za niezgodne z prawem”.
Takie stanowisko można tłumaczyć brakiem znajomości zasad
tolerancji w budownictwie i skutków uchybień w stosunku do normowych
odstępstw dopuszczalnych, zależnych od rodzaju i znaczenia określonego
komponentu budowlanego. Ale nawet laikowi w tym zakresie wypada mieć
świadomość, że gdy mówi się o budynku, to 2% odchyłki od jego
projektowanych wymiarów może oznaczać, że np. w centrum handlowym o
wymiarach kilkuset metrów w rzucie poziomym będzie to różnica
odpowiadająca szerokości frontu dużej działki budowlanej w zabudowie
jednorodzinnej, a w wieżowcu o wysokości chociażby tylko 150 m będzie
to różnica równa wysokości całej kondygnacji.
W n i o s e k
Przedstawione
przeze mnie wyjaśnienia i argumenty przemawiają przeciwko stanowisku
Prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich, optującym za przyjęciem
sejmowego projektu zmiany prawa budowlanego, a nawet jego dalszą
dewastacją.
Oznacza to, że popieram krytykę tego
projektu wyrażoną przez organizacje urbanistów i architektów polskich,
której słuszność została potwierdzono na konferencji prasowej
zorganizowanej w dniu 26 marca 2009 r. w siedzibie PZITB w Warszawie z
inicjatywy Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa pod hasłem „Przeciwko prawu do bezprawia”.
Ministerstwo Infrastruktury jest w posiadaniu dostatecznego
zbioru opinii i wniosków pozwalających na opracowanie kompleksowej i
mądrej kodyfikacji prawa budowlanego i ustawy o planowaniu i
zagospodarowaniu przestrzennym. Trzeba te szansę wykorzystać, aby
zapobiec całkowitemu chaosowi w gospodarowaniu przestrzenią kraju i
tolerowaniu bezładu budowlanego.
PRZEWODNICZĄCY
KLUBÓW PARLAMENTARNYCH
Pan Poseł Zbigniew
Chlebowski
Pan Poseł Przemysław
Gosiewski
Pan Poseł Wojciech
Olejniczak
Pan Poseł Stanisław
Żelichowski
Trwają
intensywne prace nad nowelizacją szeroko pojętego prawa inwestycyjnego.
Światowy kryzys gospodarczy powoduje już teraz narastające bankructwa
przedsiębiorstw budowlanych i deweloperów. W opinii ekspertów
podejmowane przeciwdziałania są niewystarczające i spóźnione. W sejmie
w trakcie procedowania ustaw często wygrywają cele polityczne a nie
merytoryczne. Trudny czas wymaga lepszej niż kiedykolwiek współpracy
parlamentu i pozarządowych organizacji. W związku z powyższym zwracamy
się z prośbą o przyjęcie delegacji Kongresu celem omówienia węzłowych
problemów budownictwa, w tym budownictwa mieszkaniowego.
Na
początku stycznia br. Kongres Budownictwa wystosował do wszystkich
klubów poselskich (imiennie do posłów Zbigniewa Chlebowskiego,
Przemysława Gosiewskiego, Wojciecha Olejniczaka i Stanisława
Żelichowskiego) list zwracający uwagę na gwałtownie pogarszające się
warunki realizacji budownictwa mieszkaniowego i bezczynność rządu
i parlamentu w przygotowaniu działań antykryzysowych. Proponowaliśmy
spotkania ekspertów Kongresu z przedstawicielami klubów w celu
przedstawienia planu działań zaradczych ograniczających skutki kryzysu
w budownictwie. Na apel odpowiedział jedynie Wicemarszałek Sejmu Jerzy
Szmajdziński i przewodniczący klubu Lewica Wojciech Olejniczak.
Oczywiście nie mamy możliwości zmusić pozostałe kluby do właściwej
reakcji na postulaty organizacji pozarządowych, ale mamy wątpliwości
czy lekceważenie tego typu wystąpień leży w interesie poszczególnych
partii. Poprzedni list, jak również ten tekst zamieszczamy na naszej
stronie internetowej www.kongresbudownictwa.pl której podstrony w 2008
roku były otwieranane ok. 2 miliony razy.
W dniu 5 stycznia 2009 r. odbyło się spotkanie przewodniczącego
Klubu Poselskiego Lewica, posła Wojciecha Olejniczaka z delegacją
Kongresu Budownictwa, pod kierownictwem przewodniczącego Romana
Nowickiego. W trakcie spotkania omówiono aktualne problemy dotyczące
budownictwa mieszkaniowego w Polsce, zwłaszcza w kontekście zagrożeń i
wyzwań stających przed tą dziedziną gospodarki narodowej w związku z
kryzysem gospodarczym. Uczestnicy spotkania podzielili pogląd, iż
właśnie budownictwo mieszkaniowe może stać się skutecznym narzędziem na
ożywienie procesów gospodarczych w dobie kryzysu, lecz - jak
podkreślano - wymaga to podjęcia pilnych rozwiązań systemowych.
Przedstawiciele Kongresu Budownictwa przedstawili oczekiwania i
propozycje w tym zakresie, wyrażające między innymi postulat
wprowadzenia efektywnych systemów kredytowo- oszczędnościowych w
obszarze budownictwa mieszkaniowego, które - jak zaznaczyli - z
powodzeniem funkcjonują w wielu państwach.
Efektem
spotkania było uzgodnienie płaszczyzn oraz harmonogramu dalszej
współpracy między Klubem Poselskim Lewica a Kongresem Budownictwa, w
ramach której zostaną podjęte wspólne prace nad przygotowaniem
stosownych inicjatyw legislacyjnych.
/-/ Tomasz Kalita
Rzecznik Prasowy SLD
00 - 902 Warszawa,
ul. Wiejska 4/6/8, fax (0 - 22) 621 - 84 - 23
telefony: Przewodniczący Klubu (0 - 22) 625 -
37 - 82, Biuro Klubu (0 - 22) 694 - 22 - 26
e-mail: kp-lewica@kluby.sejm.plhttp://lewica.kluby.sejm.pl
Warszawa 5 stycznia 2009
Delegacja Kongresu
Budownictwa Na spotkanie z
Przewodniczącym Klubu LEWICA
Roman
Nowicki
Przewodniczący Kongresu Budownictwa
Jacek
Furga
Ekspert Kongresu
Wiceprezes Zarządu Centrum Prawa Bankowego
i Informacji Związku Banków Polskich
Adam
Kowalewski
Ekspert Kongresu Budownictwa
Przewodniczący Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
Katarzyna
Kuniewicz
Spółka z o.o. REAS
Panie,
Panowie Prezesi organizacji i firm współpracujących w ramach Kongresu
Budownictwa
Jak
wcześniej informowaliśmy, na skutek, używając słów posła Palikota
„dogadania się” w sejmie, została przyjęta ustawa o odrealnieniu
gruntów rolnych (odrzucono weto Prezydenta). Stało się tak pomimo
zdecydowanego sprzeciwu organizacji pozarządowych i negatywnych opinii
wielu ekspertów. Przed głosowaniem obiecano, że widoczne i dla
wszystkich oczywiste wady ustawy zostaną usunięte poprzez odpowiednie
zapisy w projekcie ustawy o planowaniu przestrzennym. Zwraca się uwagę,
że dotychczas nie było takich praktyk, żeby świadomie przyjmować
wadliwą ustawę za obietnice poprawnych zapisów w innej ustawie. W
załączeniu przekazuję wyniki głosowania w sejmie żeby ułatwić
poszukiwania winnych jak się spełnią czarne prognozy niszczenia
przestrzeni publicznej.
Roman Nowicki
W
dniu 30 września 2008 odbyło się trzecie w bieżącym roku posiedzenie
Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa poświęcone nowelizacji
ustaw prawo budowlane, planowanie przestrzenne i budownictwu
mieszkaniowemu w kontekście bardzo złego budżetu na 2009 rok dla sfery
mieszkaniowej. Referaty programowe wygłosili: Podsekretarz Stanu
Olgierd Dziekoński, Prezes PZITB Wiktor Piwkowski, Przewodniczący
Związku Zawodowego Budowlani Zbigniew Janowski i przedstawiciel PIPB
Aleksander Krupa. W dyskusji między innymi głos zabrali: Krystyna
Krzekotowska, Adam Kowalewski i Roman Nowicki. Zebrani wysoko ocenili
pracę ministerstwa i osobiście ministra O. Dziekońskiego nad
uspołecznieniem procesu uzgadniania fundamentalnych ustaw dla rozwoju
inwestycji. Z niepokojem jednak
odnotowano pojawienie się „konkurencyjnych”
projektów nowelizacji ustaw w PO co może doprowadzić do rewolucyjnych
uproszczeń prawa ze szkodą dla porządku publicznego. W sprawach
budownictwa mieszkaniowego zaprezentowano wcześniej przyjęte (nie
jednogłośnie) stanowisko, które zamieszczamy niżej.
Kongres Budownictwa stwierdza, że w przyjętym projekcie budżetu
na 2009 rok rząd po raz kolejny proponuje najniższe od ponad 60 lat
nakłady (w relacji do PKB) na sferę mieszkaniową. Kraje europejskie
prowadzą społeczno-rynkowe polityki mieszkaniowe tworzące szanse na
własny dach nad głową dla mało i średnio zarabiających rodzin oraz dla
najbiedniejszych i pokrzywdzonych przez los. Jedynie Polska z uporem
kontynuuje liberalny kurs. Mieszkania są towarem, ale bardzo drogim
towarem, dlatego dla najuboższych, ale nie tylko, stosowane są w
Europie różnego typu instrumenty finansowego wspierania popytu. Wydatki
budżetowe na te cele zwracają się wielokrotnie ze zwiększonych
podatków. Skutek ograniczonych nakładów budżetowych i braku polityki
mieszkaniowej jest taki, że ciągle brakuje nam ok. 1,5 miliona mieszkań
i we wszystkich wskaźnikach dotyczących mieszkalnictwa jesteśmy na
końcu statystyk europejskich. Obecny wzrost ilości oddawanych mieszkań
jest zasługą dobrej koniunktury gospodarczej, a nie rządowej polityki
mieszkaniowej. Przyrost dotyczy prawie wyłącznie mieszkań budowanych
przez deweloperów dla „bogatych” i do tego w sześciu największych
miastach. W pozostałej części kraju jest jak było, to znaczy źle.
Według badań NIK jest nawet gorzej, bo gminne zasoby mieszkaniowe
(mieszkania komunalne i socjalne) zmniejszają się zamiast rosnąć.
Kraje europejskie zawdzięczają swoje sukcesy mieszkaniowe
mądrej, długofalowej polityce mieszkaniowej i zaangażowaniu rządów w
rozwiązywanie tych problemów. Dla przykładu Francja pomimo znacznie
lepszej sytuacji mieszkaniowej, w ostatnich dwóch latach przyjęła
wielkie ustawy systemowe między innymi w sprawie wieloletniego,
narodowego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego i w sprawie
zaskarżalnego(!) prawa do mieszkania każdej francuskiej rodziny. We
Francji premier powołał pod swoim kierownictwem specjalny komitet do
spraw mieszkaniowych z udziałem ministrów mieszkalnictwa, finansów,
budżetu i spraw wewnętrznych, a u nas pozostawiono te sprawy
„niewidzialnej ręce rynku”. Jak by tego było mało zlikwidowano w Polsce
ministerstwo budownictwa i sejmową komisję budownictwa rozpraszając w
sposób nie odwracalny najlepszą kadrę specjalistów.
Kongres Budownictwa zwraca się do parlamentarzystów o zwiększenie
środków budżetowych na sferę mieszkaniową no rok przyszły i o pilne
przygotowanie ustawy o narodowym programie rozwoju budownictwa
mieszkaniowego.
PROSIMY O EWENTUALNE UWAGI I
KOMENTARZE NA ADRES biuro@kongresbudownictwa.pl CHĘTNIE TEŻ OPUBLIKUJEMY
PAŃSTWA REFERATY I SZERSZE
WYPOWIEDZI NA TEMATY BUDOWNICTWA
Konres Budownictwa wystąpił do wszystkich klubów sejmowych
z prośbą o spotkanie w celu przedstawienia aktualnej sytuacji w
budownictwie mieszkaniowym i propozycji systemowych rzwiązań. Jako
pierwszy odpowiedział na naszą inicjatywę Marszałek Jerzy Szmajdziński.
W spotkaniu z ramienia Kongresu wzieli udział następujacy eksperci:
Jacek Furga Wiceprezes
Zarządu Centrum Prawa Bankowego i Informacji Związku Banków Polskich
Adam Kowalewski Architekt,dr
nauk ekonomicznych Przewodniczący
Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej Przew.
R.N. Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej
Piotr Witakowski Dr
hab.inż prof. AGH Instytut
Techniki Budowlanej Zespół
Obserwacji i Analiz Budowli
Roman Nowicki Przewodniczący
Kongresu Budownictwa
Komunikat po spotkaniu posłów KP
Lewica z przedstawicielami Kongresu Budownictwa
W dniu 23 lipca br., z inicjatywy wicemarszałka Sejmu RP Jerzego
Szmajdzińskiego odbyło się spotkanie posłów Klubu Poselskiego Lewica z
kierownictwem i ekspertami Kongresu Budownictwa.
Przedstawiciele Kongresu zwrócili uwagę, że sytuacja mieszkaniowa
Polaków, wbrew obietnicom kolejnych ekip rządowych, ulega stałemu
pogorszeniu. Potwierdzają to ostatnie badania Najwyższej Izby Kontroli.
Polska znajduje się na ostatnim miejscu w Europie prawie we wszystkich
wskaźnikach dotyczących mieszkalnictwa. Zdaniem przedstawicieli
Kongresu główną przyczyną takiej sytuacji jest:
brak
polityki mieszkaniowej i długofalowego programu rozwoju mieszkalnictwa
ze szczególnym uwzględnieniem mało i średnio zarabiających rodzin oraz
budowy mieszkań komunalnych, socjalnych i noclegowni,
nie wywiązywanie się gmin z konstytucyjnego obowiązku
zapewnienia godziwych warunków mieszkaniowych wszystkim mieszkańcom
niezależnie od stopnia zamożności,
niekontrolowana wyprzedaż,
często za bezcen, gminnych zasobów mieszkaniowych ze szkodą dla
socjalnych i komunalnych potrzeb mieszkaniowych,
brak planów
zagospodarowania przestrzennego i uzbrojonych terenów pod budownictwo
mieszkaniowe oraz rabunkowa gospodarka przestrzenią publiczną,
złe prawo inwestycyjne dające nadmierne uprawnienia
urzędnikom i komplikujące procesy inwestycyjne,
drastyczne ograniczenie nakładów budżetowych na sferę
mieszkaniową.
Przedstawiciele Kongresu złożyli na ręce wicemarszałka
Szmajdzińskiego, wzorowane na doświadczeniach europejskich, propozycje
systemowych rozwiązań oraz projekt ustawy o kasach budowlanych. W
wyniku dyskusji ustalono formy eksperckiej współpracy i zakres
inicjatyw legislacyjnych zapewniających rozwój budownictwa
mieszkaniowego.
Biuro
Analiz Sejmowych 20 stycznia br. sporządziło na zamówienie posła W.
Szczepańskiego (klub Lewica) ekspertyzę w sprawie kas budowlanych.
Wynika z niej, że kasy mieszkaniowe dla niezamożnych rodzin w Europie
mają się dobrze. Miliony, powtarzam miliony rachunków
oszczędnościowych, miliardy we wszelkiego typu walutach prywatnych
środków zgromadzone na budownictwo mieszkaniowe i remonty a u nas w
Polsce wielkie zero. W 1997roku Prezydent, po przyjęciu przez sejm i
senat podpisał naszą ustawę o kasach. Ale ówczesny wicepremier L.
Balcerowicz stawiając się ponad prawem, przez 4 lata nie wydał,
jedynego potrzebnego przepisu wykonawczego. Zachodzi uzasadnione
podejrzenie, że stało się to w cichym porozumieniu z prominentnymi
politykami lewicy bo inaczej była by awantura polityczna w sejmie. A
była cisza nad tym grobem. Po 4 latach potajemnie rząd Leszka Millera
zlikwidował całą ustawę. Smaku całej sprawie dodaje fakt, że Węgrzy
przygotowali swoją ustawę dokładnie na wzór polskiego projektu. U nas
kas nie ma, a na Węgrzech w trzech kasach oszczędza już ponad 1,2
miliona obywateli.
Poniżej
publikujemy fragmenty kontroli NIK dotyczące realizacji przez gminy i
ostatnie rządy zadań w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Opinia jest
druzgocąca. Kontrola dotyczyła okresy sprawowania władzy przez PIS i
częściowo PO. Wyniki badań nie przebiły się do opinii publicznej. Media
zafascynowane cyrkiem politycznym omawiały w tym czasie sprawy
trzeciorzędne jak chociażby wyniki kontroli NIK dotyczące czystości
Dworca Centralnego w Warszawie nie wspominając ani słowem o
skandalicznych zaniedbaniach władz samorządowych i ostatnich rządów w
zakresie mieszkalnictwa.
WSPÓLNA DEKLARACJA CZŁONKÓW INICJATYWY
SPOŁECZNEJ „DACH NAD GŁOWĄ” W SPRAWIE NAPRAWY SYTUACJI
MIESZKANIOWEJ W POLSCE
Sytuacja mieszkaniowa w Polsce jest dramatyczna. Mimo upływu 18 lat od
wprowadzenia przemian demokratycznych i zasad rynkowych liczba polskich
rodzin pozbawionych samodzielnego mieszkania stale rośnie i obecnie
sięgnęła już 3,7 mln. Mimo licznych przemian politycznych w tym okresie
i mimo coraz szybciej rozwijającej się gospodarki w ostatnich 2 latach
zjawiska tego nie udało się zahamować żadnej ekipie sprawującej władzę.
Podstawową przyczyną tego dramatu polskich rodzin jest brak polityki mieszkaniowej
wszystkich rządzących od 18 lat ekip. W praktyce doprowadziło to do
wycofania się państwa ze wspierania budownictwa mieszkaniowego. U
podstaw tego leży błędne przekonanie, że pomoc państwa uszczupla środki
budżetowe W rzeczywistości, jak ukazuje to „RAPORT 2006”, jest wręcz
odwrotnie – budownictwo mieszkaniowe jest źródłem dochodów budżetowych.
Co więcej ma ono wszelkie inne cechy pozwalające widzieć w nim
prawdziwą lokomotywę gospodarki.
W wyniku utrzymującego się od lat braku polityki mieszkaniowej
intensyfikują się fatalne konsekwencje społeczne i demograficzne –
zapoczątkowany kilka lat temu ujemny przyrost demograficzny zmniejszy,
według oficjalnej prognozy, liczbę Polaków o 3 mln w ciągu najbliższych
20 lat. Do tego dochodzi fala emigracji zarobkowej mająca również
przyczyny mieszkaniowe. Niezależnie od przekonań politycznych i
światopoglądowych musimy więc przyjąć do wiadomości, że sytuacja
mieszkaniowa jest obecnie w Polsce jednym z kluczowych czynników
decydujących o losach narodu..
W obliczu tych zagrożeń niezbędne są działania szybkie, zdecydowane i
na skalę ogólnopolską. Dlatego organizacje pozarządowe wraz z
ekspertami, przy wsparciu mediów jednoczą wysiłki na rzecz naprawy
sytuacji mieszkaniowej w Polsce.
Inicjujemy powstanie ruchu społecznego „Dach
nad głową”.
Ruchu skupiającego obywateli, ale również samorządy terytorialne i
organizacje pozarządowe, instytucje naukowe i media – wszystkich,
którym nie obojętna jest pomyślność polskiej rodziny i narodu. Ruchu,
który będzie podejmował działania zmierzające do wypracowania warunków,
pozwalających każdej polskiej rodzinie mieć własny dach nad głową.
Ruchu, który będzie starał się doprowadzić do powstania i realizacji
spójnej i skutecznej polityki mieszkaniowej w Polsce i który będzie
wspierał rząd w realizacji takiej polityki.
Apelujemy do wszystkich, którzy chcą się przyczynić do realizacji tego
celu, do włączenia się w nasze działania. Zapraszamy do współpracy i
dzielenia się doświadczeniami, pomysłami i wiedzą. Sekretariatem grupy
inicjatywnej jest:
biuro Habitat for Humanity Poland
ul. Idzikowskiego 2/16
00-710 Warszawa
tel. fax: 0 22 642 95 20 dbinkiewicz@habitat.pl
Główna
Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna 00-926
Warszawa, ul. Wspólna 2/4
GKUA/29/2008
Warszawa
3 października 2008 r.
wersja
elektroniczna
Pan
Cezary Grabarczyk
Minister
Infrastruktury
Warszawa
Szanowny
Panie Ministrze,
Miesięcznik
„URBANISTA” jest ważną publikacją i źródłem aktualnych informacji o
sprawach
gospodarki przestrzennej oraz forum wymiany zawodowych doświadczeń
działaczy
samorządowych, urbanistów i planistów przestrzennych. To jedyne w
Polsce pismo
o wysokiej randze i właściwej jakości profesjonalnej w dziedzinie
planowania
przestrzennego i urbanistyki. Z powodów trudności finansowych jest ono
niestety
zagrożone upadkiem.
W
opinii Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej byłoby wielką
stratą
gdyby miesięcznik „URBANISTA” zawiesił swoją działalność. Jest on
potrzebny
zwłaszcza w czasie wprowadzania przez Rząd RP zasadniczych zmian w
systemie
prawnym i w organizacji planowania przestrzennego w Polsce. W procesie
tym
pismo „URBANISTA” ma do odegrania szczególnie istotną rolę i zasługuje
na
poparcie oraz pomoc w jego dalszym funkcjonowaniu.
Szanowny
Panie Ministrze,
Główna
Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna na swym 11 Posiedzeniu w dniu 1
Października 2008 roku podjęła decyzję o wystąpieniu do Pana Ministra w
tej
sprawie. Zwracamy się do Pana jako członka Rządu, odpowiedzialnego
również za
problemy gospodarki przestrzennej, o udzielenie pomocy wydawcy pisma
tak, aby
jego wydawanie było nadal możliwe.
Z
wyrazami szacunku
(odręcznie)
/-/ Adam Kowalewski (odręcznie)
Przewodniczący
Głównej
Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
FAKRO
LAUREATEM PRESTIŻOWEJ NAGRODY WYBITNY POLSKI
EKSPORTER
W 2007
roku polski eksport pokonał kolejną barierę i osiągnął wartość 100
miliardów euro. Firmy, które istotnie przyczyniły się do osiągnięcia
tego wyniku, zostały uhonorowane tytułami Wybitnego Polskiego
Eksportera.
Redakcja Rynków Zagranicznych wyłaniając laureatów konkursu, wzięła pod
uwagę nie tylko wysokość przychodów z eksportu ale także zdolności
menedżerskie szefów firm eksportowych, umiejętność skutecznej promocji
na zagranicznych rynkach, innowacyjność eksportowych produktów.
Dużą
popularnością cieszyła się wystawa hitów eksportowych. Zwiedzający
mogli dowiedzieć się, jaka polska firma produkuje talerze dla Marines,
dokąd płyną polskie jachty, jakimi kosmetykami upiększają się rosyjskie
dziewczyny oraz przez jakie polskie okna dachowe spoglądają na niebo
Hiszpanie, Brytyjczycy czy Amerykanie. Nagrodę dla FAKRO – Wybitny
Polski Eksporter odebrał Jacek Kulpa, dyrektor eksportu.
Nowosądecki producent okien dachowych FAKRO eksportuje już od 1994
roku. Dzisiaj już niemal co piąte okno dachowe sprzedawane na świecie
to okno FAKRO. Produkty firmy dostępne są w 40 krajach świata, prawie
na wszystkich kontynentach. Konkurowanie na światowych rynkach jest
dużym wyzwaniem, dlatego FAKRO nieustannie wzbogaca swoją ofertę
wdrażając innowacyjne rozwiązania. Pracuje nad nimi sztab
kilkudziesięciu konstruktorów. Dzięki ich pracy firma FAKRO jest
najbardziej innowacyjnym polskim przedsiębiorstwem (pod względem ilości
zgłaszanych patentów).
Serdeczne gratulacje od Kongresu Budownictwa.
70
proc. młodych Polaków mieszka z rodzicami
AFP
Poniedziałek, 3 grudnia (15:35)
W Polsce 70 proc. osób w
wieku 18-29 lat mieszka z rodzicami, a co czwarta osoba nigdy się od
nich nie wyprowadzi - wynika z badań przeprowadzonych w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej przez TNS AISA.
Badanie, które objęło Polskę, Czechy, Węgry, Rumunię i Rosję dowodzi,
że mieszkańcy Czech i Węgier najszybciej stają się niezależni - ponad
połowa osób w wieku 18-29 lat nie mieszka z rodzicami. Biorąc pod uwagę
osoby po 40. roku życia, we wszystkich wspomnianych krajach, ok. 10
proc. z nich mieszka w łączonych gospodarstwach domowych.
Przeciętny wiek, kiedy przestajemy mieszkać z rodzicami, to 23 lata w
Czechach, na Węgrzech i w Rosji, a 24 lata w Polsce i Rumunii.
„Także z tej mównicy słyszeliśmy wiele razy słowa polityków o
mieszkaniach. Dlatego, bo to rzecz zrozumiała dla każdego obywatela, bo
samodzielne mieszkanie jest w sposób oczywisty jedną z najbardziej
podstawowych potrzeb każdego człowieka. W przeciwieństwie do niektórych
nigdy nie obiecywałem, i dzisiaj też nie będę obiecywał, że to rząd
będzie budował mieszkania. Nie będę obiecywał także dlatego, bo do tej
pory także rządy które zaczynają swoją pracę obiecywały, że zbudują,
nie potrafiły tego zrobić. Może dlatego, że budowanie mieszkań to nie
jest zadanie dla rządu i administracji państwowej. Dobry rząd jest od
tego, żeby stworzyć takie warunki i ramy prawne, szczególnie dotyczące
zagospodarowania przestrzennego, i myślę tu także o szeroko zakrojonej
debiurokratyzacji tej dziedziny życia, jaką jest indywidualne
inwestowanie we własne mieszkanie, we własny dom; stworzymy takie
warunki, aby Polacy mogli budować na tańszych gruntach budynki
mieszkalne bez zbędnych formalności i kosztów, bez dziesiątków decyzji
urzędowych i niepotrzebnej zwłoki. Wszyscy na tej sali wiemy jakie
kroki są potrzebne, aby grunty w Polsce stały się tańsze, co za tym
idzie, w dalszej perspektywie i mieszkania stały się tańsze, a proces
budowy, proces inwestycji przez osoby indywidualne i podmioty
gospodarcze był krótszy i prostszy, co w efekcie także da tańsze
mieszkanie. Wiemy co trzeba zrobić, tylko brakowało na tej sali odwagi,
a poprzednim rządom wyobraźni i, znowu słowo-klucz, i zaufania.
Człowiek lepiej zbuduje swój dom niż urzędnik, taniej zbuduje swój dom,
tylko dać trzeba mu szansę.”
24 listopada 2007r.
EMOCJONALNY KOMENTARZ: Jak na razie fragment
expoze dotyczący budownictwa mieszkaniowego to wielkie NIC przygotowane
bez eksperckiego zaplecza. Połowa krótkiej wypowiedzi Premiera w tych
sprawach została poświęcona na dyskusję z fałszywą tezą, że inne rządy
obiecywały zbudować mieszkania a obecny rząd nie będzie budował za
obywateli. Otóż nic takiego nie obiecywano, kolejne ekipy zapewniały
natomiast, podobnie jak obecny rząd, że stworzą warunki dla
przyspieszenia rozwoju budownictwa mieszkaniowego i na obietnicach się
kończyło. Na skutek takich uproszczonych ocen politycznych,
pozbawionych głębszej znajomości tematu, Polska znajduje się dzisiaj na
ostatnich miejscach w Europie prawie we wszystkich wskaźnikach
dotyczących mieszkalnictwa. Wcześniej Europa rozwiązywała swoje kryzysy
mieszkaniowe przy pomocy porywających programów i mobilizacji swoich
gospodarek osiągając wielkie sukcesy w krótkich okresach czasu, a my
jako jedyni powtarzamy od lat, że „niewidzialna ręka rynku” sama
rozwiąże dramat 1,5 miliona rodzin bez odrębnych mieszkań. Oni
prowadzili i prowadzą społeczno rynkowe polityki mieszkaniowe, a my z
uporem maniaka liberalną. Samo odbiurokratyzowanie procesów
inwestycyjnych zwiększenie podaży tanich terenów budowlanych nie
załatwi problemu bez wysiłku budżetowego i kompleksowych działań całego
rządy nie wyłączając ministra finansów. Zamiast się uczyć od innych
jesteśmy nieustająco skazywani na infantylne pomysły kolejnych ekip
rządowych i populistyczne harce medialne. Z bardzo reprezentatywnych
badań przeprowadzonych kilka lat temu przez Gazetę Wyborczą wynikało,
że głównym problemem Polaków jest brak szans mieszkaniowych. Podobnie
odpowiedzieli młodzi na pytania dziennika POLSKA dotyczące powodów
masowej emigracji. Dla naszych polityków to ciągle za mało. Zniszczono
zaplecze naukowo-badawcze; na skutek ciągłych reorganizacji rozproszono
i utracono kadrę świetnych fachowców i ekspertów (ostatnio kolejna
likwidacja ministerstwa budownictwa). Zamiast poświęcić tym sprawom
odpowiednio dużo miejsca, znowu potraktowano ten problem w expose w
sposób uproszczony i marginalny, co źle wróży na przyszłość.
Roman Nowicki Kongres Budownictwa
PODPOWIADAMY
NOWEMU RZĄDOWI
W tym rozdziale
będziemy publikować opinie i ekspertyzy na temat najpilniejszych
działań, które powinien podjąć rząd w celu usprawnienia procesów
inwestycyjnych i ożywienia budownictwa mieszkaniowego.
Wygląda na to, że
Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe chcą kontynuować
zgubną politykę PIS w dziedzinie budownictwa i inwestycji. Dziennik w
dniu 7 lipca, a potem Gazeta Wyborcza doniosły, że partia braci
Kaczyńskich zamierza zlikwidować resort budownictwa. Pierwsze
przymiarki nowej koalicji rządowej, bez żadnej konsultacji z
ekspertami, ulegając populistycznemu zapotrzebowaniu, wracają
pośpiesznie do tematu i też zamierzają zlikwidować ministerstwo
budownictwa. Wbrew doświadczeniom europejskim, wbrew potrzebom chwili
związanym z koniecznością uporządkowania bałaganu inwestycyjnego i
przerwania narastającego kryzysu mieszkaniowego, dla pięknych tytułów w
prasie o oszczędnościach w administracji centralnej, ministerstwo ma
być zlikwidowane i już. Zamiast szukać rezerw w Pałacu Prezydenckim i w
resortach – molochach rozważa się najgorszą z możliwych koncepcję.
PILNE
Warszawa 26.10.07
Kongres
Budownictwa protestuje!
Spis powszechny sprzed kilku lat wykazał, że 1,5
miliona gospodarstw domowych, w tym 500 tysięcy młodych rodzin nie ma
odrębnych mieszkań. Polska znalazła się na ostatnim miejscu w Europie w prawie
wszystkich wskaźnikach dotyczących mieszkalnictwa. Według wielu
ekspertów brak szans mieszkaniowych był główną przyczyną masowej
emigracji młodych Polaków (wyjechało 2 miliony osób za pracą i za
szansami na własne mieszkanie). Potwierdzają to najświeższe badania
instytutu ARC Rynek i Opinia w których na pytanie skierowane do młodych
Polaków- czego chce młodzież- aż 88,8% odpowiedziało, że liczy na
budowę tanich i dostępnych mieszkań.
Kolejne rządy nic nie robiły w tych sprawach a hasła
o rozwoju budownictwa mieszkaniowego były wykorzystywane wyłącznie dla
celów kampanii wyborczych.
Likwidacja, kilka lat temu, Ministerstwa Budownictwa
spowodowała rozproszenie kadry fachowców i przyczyniła się do
pogłębienia bałaganu w prawie inwestycyjnym. Ministerstwo
Infrastruktury, które wchłonęło resort zepchnęło sprawy budownictwa na
margines. Nic, lub prawie nic nie zrobiono w zakresie nowelizacji prawa
regulującego procesy inwestycyjne, planowania przestrzennego,
ograniczenia władzy urzędników, uproszczenia procesów inwestycyjnych. W
budownictwie mieszkaniowym pogłębiała się stagnacja.
Po dojściu do władzy PIS z wielkim programem
mieszkaniowym i ponownym powołaniu w maju 2006 roku Ministerstwa
Budownictwa wydawało się, że polityka inwestycyjna i mieszkaniowa
ulegną korzystnej zmianie. Stało się inaczej. Ministerstwo potraktowano
jak łup dla koalicjantów i miejsce zatrudniania polityków koalicji
rządowej najczęściej nie mających pojęcia o budownictwie. Przyjęto
najgorszy po wojnie budżet dla sfery mieszkaniowej i w relacji do PKB
najgorszy w Europie. Nie dokończono prac nad porządkowaniem prawa
inwestycyjnego. Doprowadzono do wielkiego wzrostów cen za mieszkania.
Po wygranej Platformy Obywatelskiej wszystko miało
zmienić się na lepsze. Tymczasem media podały, że pierwszym pomysłem
powstającej koalicji znowu jest likwidacja Ministerstwa Budownictwa.
Zamiast tworzyć warunki do szybkiego rozwoju inwestycji, w tym
budownictwa mieszkaniowego, zamiast skupić najlepszych fachowców w
wyspecjalizowanym resorcie i naprawiać popełnione błędy, zamiast
zwiększenia budżetu na sferę mieszkaniową, co da w efekcie wzrost
wpływów podatkowych, proponuje się kolejny ruch w stylu poprzednich
ekip rządzących.
Kongres Budownictwa zwraca się z prośbą do partii
tworzących koalicję o odstąpienie od zamiaru likwidacji Ministerstwa
Budownictwa i wysłuchanie opinii fachowców na ten temat.
GUS o mieszkaniach
KOMPROMITACJA WIELKIEGO PROGRAMU
Miałem odłożyć ten komentarz na spokojniejszy czas po wyborach, ale
ostatnia wypowiedź Pana Premiera w kampanii wyborczej w Elblągu o
sukcesach mieszkaniowych i o tym, że w roku bieżącym oddamy do użytku
ok. 200 tys. mieszkań wymaga protestu. Nie wiem czy takie rozmijanie
się z oczywistą prawdą wynika z lizusowskich podpowiedzi urzędników,
czy jest świadomą manipulacją wyborczą. Tak czy owak urzędujący Premier
nie powinien takich rzeczy opowiadać bowiem dotyczy to rzeczywistej
biedy mieszkaniowej Polaków. Kilka uwag szczegółowych:
przez minione dwa lata rząd nawet nie przygotował
średniookresowego programu działania w randze ustawy, w którym byłyby
rozpisane działania i środki umożliwiające poprawę sytuacji
mieszkaniowej na wzór chociażby innych krajów europejskich,
w dwóch ostatnich latach przeznaczano na sferę
mieszkaniową, w relacji do PKB, najmniej po wojnie środków budżetowych.
Z jednej strony wielki wyborczy program, z drugiej absurdalne
ograniczenie wydatków na ten cel co mogło tylko świadczyć, że od
początku nie było woli i zamiaru rozwiązywania tych nabrzmiałych
problemów. W bogatej w mieszkania Europie przeznacza się na
mieszkalnictwo 1-2 % PKB, w Polsce 0,09%. Budżet rządowy na przyszły
rok jest relatywnie jeszcze gorszy,
Kongres Budownictwa od początku zwracał uwagę, że
sprawą pierwszoplanową jest kompleksowe uporządkowanie „prawa
inwestycyjnego”, które jest powszechnie nazywane chorobą wściekłych
paragrafów i ciągle daje nadmierne uprawnienia urzędom i urzędnikom.
Według naszych ekspertów, przy dobrej organizacji pracy nie powinno to
zająć więcej czasu niż pół roku, minęły dwa lata i dalej jesteśmy w
polu. Na tym tle próba przeforsowania w ostatniej chwili ustawy
nadzwyczajnie upraszczającej procedury inwestycyjne była awanturnictwem
legislacyjnym mającym przykryć dwuletnią nieudolność. Nawiasem mówiąc
wystąpiliśmy w tym momencie do Marszałka Sejmu o cofnięcie
niezasłużonych, najdłuższych po wojnie urlopów dla posłów. Marszałek
zlekceważył to wystąpienie i przedstawioną argumentację.
pewną nadzieją było, postulowane od dawna, powołanie
Ministerstwa Budownictwa. Wkrótce się jednak okazało, że zamiast
merytorycznej pracy służyło ono głównie dla załatwiania posad dla
działaczy koalicyjnych partii,
przykładem niekompetencji i bałaganu były też
nadmiernie przeciągane prace nad ustawą o podatku VAT na mieszkania.
Ustawa została przyjęta rzutem na taśmę .
Żeby przybliżyć się chociaż do realizacji wielkiego
mieszkaniowego programu PIS powinno się oddać w bieżącym roku 200-250
tys. mieszkań. Dobrze będzie jak oddamy
ok. 140-150 tysięcy. Pewien niewielki wzrost oddawanych efektów jest
głównie wynikiem dobrej koniuktóry gospodarczej a nie świadomej
polityki rządu. Za 9 miesięcy br. oddano do użytku nieco ponad 87
tysięcy mieszkań co stanowi wzrost o 13,9% w stosunku do analogicznego
okresu ubiegłego roku. Ale w tych efektach aż 34% stanowią mieszkania
budowane przez deweloperów dla zamożnych rodzin. Jeszcze bardziej
wymowne są inne dane. W całym kraju deweloperzy wybudowali za 9
miesięcy 29.400 mieszkań z czego aż 53% w sześciu wielkich i zamożnych
miastach. Cała reszta kraje dalej jest pozbawiona szans na własny dach
nad głową bo nie ma właściwej polityki mieszkaniowej ( bez deweloperów,
za 9 miesięcy oddano w 2004r.-53tys. mieszkań, w 2005-55tys.,
w2006-52tys., a w 2007r.-58tys. mieszkań). Czym tu się chwalić? Mam
wrażenie że optymizm Pana Premiera bierze się z tego, że otoczenie i
urzędnicy boją się powiedzieć oczywistą prawdę. Ja też nie jestem
pozbawiony tych obaw i już uważnie słucham czy w telefonie nie ma
podejrzanych trzasków.
Roman Nowicki Kongres Budownictwa
KONGRES BUDOWNICTWA
ZGŁOSIŁ W KOMISJI INFRASTRUKTURY ZBIORCZE, NEGATYWNE UWAGI DO PROJEKTU
USTAWY DOTYCZĄCEJ PROCESÓW INWESTYCYJNYCH ORAZ WNIOSEK, ŻEBY
WYSŁUCHAĆ OPINII SAMORZĄDÓW I EKSPERTÓW W TYCH SPRAWACH.
ZASTRZEŻENIA ZOSTAŁY W PEŁNI UWZGLĘDNIONE.
Karta została podpisana
przez ministrów budownictwa krajów Unii Europejskiej, w tym również
przez polskiego Ministra, w dniu 25 maja i zatwierdzona przez Komitet
Europejski Rady Ministrów, w dniu 15 czerwca 2007 roku.
Główna Komisja
Urbanistyczno-Architektoniczna 00-926 Warszawa, ul.
Wspólna 2/4
OPINIA Zespołu Głównej Komisji
Urbanistyczno-Architektonicznej
z dnia 11 września 2007 roku
w sprawie wybranych rozwiązań poselskiego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw
dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym oraz
niektórych innych ustaw.
Posiedzenie w całości było poświęcone problematyce budownictwa
mieszkaniowego. Niestety spory polityczne w Sejmie uniemożliwiły
obecność Ministra Budownictwa na naradzie jak również na konferencji
prasowej. Opinia
na temat aktualnej sytuacji w mieszkalnictwa jest druzgocąca. Ciągle
spada a nie rośnie ilość mieszkań oddawanych do użytku. Według danych
GUS w pierwszym kwartale br. oddano o 5,5% mieszkań mniej niż w
analogicznym okresie ubiegłego roku! Jeżeli od tego odjąć mieszkania
dla najbogatszych w wielkich aglomeracjach to za rogatkami miast
jest jeszcze gorzej. Zamiast zapowiadanych 300-400 tys. mieszkań
budujemy niewiele ponad 100tys. rocznie. Dwa ostatnie rządy praktycznie
nic nie zrobiły żeby zahamować pogłębiający się kryzys. Mamy najgorszy
po wojnie budżet dla sfery mieszkaniowej; mamy dalej najgorsze ”prawo
inwestycyjne”; złą polityką mieszkaniową w wyniku czego nakręcono
niebotycznie spiralę cen mieszkań i terenów budowlanych; od lat rząd
nie może przesądzić prostych spraw związanych z podatkiem VAT na
mieszkania, ciągle nie ma wieloletniego programu mieszkaniowego w
randze ustawy, która ograniczyłaby samowolę resortową. Jest wrażenie,
że A.Aumiller pierwszy od miesięcy minister który chce coś pozytywnego
zrobić natrafia na mur niezrozumienia we własnym rządzie.
Z OKAZJI XV lecia KORPORACJI PRZEDSIĘBIORSTW BUDOWLANYCH „ UNI-BUD”
SERDECZNE ŻYCZENIA DLA TEJ WIELCE ZASŁUŻONEJ DLA POLSKIEGO BUDOWNICTWA
ORGANIZACJI OD CAŁEJ BRACI BUDOWLANEJ WSPÓŁPRACUJĄCEJ W RAMACH
KONGRESU BUDOWNICTWA
1. Trzeba wyrazić
zadowolenie, że w końcu po wielu latach opracowano projekt definicji
społecznego budownictwa mieszkaniowego. Wygląda na to że długotrwały
opór Ministerstwa Finansów w tej sprawie został przełamany. Daje to
szanse i możliwości zastosowania wzorem innych krajów UE obniżonych
stawek podatku VAT na budownictwo mieszkaniowe
{Dyrektywa VI UE ).
2. Nie budzą większych
zastrzeżeń normy powierzchniowe dla stosowania obniżonego
podatku. Przyjęcie jednak zasady, że z ulg tych będą częściowo
też korzystać inwestorzy bardzo dużych budynków indywidualnych (wille)
i apartamentowców budzi sprzeciw. Nie dla takich celów
przyjmowano w Europie te rozwiązania. Jest wrażenie, że byłby to
nadmiernie i w sposób nieuzasadniony preferowany interes deweloperów.
3. Odrębny problem
stanowią remonty. W Polsce ponad 3mln. mieszkań wymaga dosyć
gruntownych remontów i modernizacji. Kilka lat temu Instytut Gospodarki
Mieszkaniowej wyliczył, że w ciągu 10 lat wypadnie z użytkowania na
skutek „śmierci technicznej” około 800 tys. mieszkań dlatego, że
zaniedbano remonty. Ministerstwo Finansów sprzeciwia się jednak
objęcia remontów „ulgowym” VAT, albo proponuje zapisy, które
marginalizują skuteczność działania. Ministerstwo powołuje się przy tym
na przepisy UE, które tylko w części potwierdzają takie stanowisko.
Sytuacja Polski jest w tym zakresie nieporównywalna z innymi
krajami europejskimi i dlatego wymaga szczególnych rozwiązań a nie
wyszukiwania pretekstów, żeby nic nie załatwić.
4. Podobnie jak z
remontami przedstawia się sprawa wykluczenia z „ulgowego” podatku
VAT mieszkań wznoszonych w systemie „gospodarczym”. Kilkadziesiąt
tysięcy domków rocznie jest budowanych siłami własnymi przyszłych
mieszkańców przy pomocy miejscowych rzemieślników. Tak buduje się
głównie na wsi i w rodzinach o bardzo niskich dochodach. I to właśnie
budownictwo ma być pozbawione obniżonego podatku VAT. Jak się wydaje
starania Ministra Budownictwa trafiają na opory nie do przełamania. Ta
sprawa musi znaleźć swoje pozytywne rozwiązanie.
Budownictwo mieszkaniowea) w okresie I-XII
2012
r.
Według wstępnych danych, w okresie styczeń-grudzień 2012 r.
oddano do użytkowania 152527 mieszkań, tj. o 16,5% więcej niż 2011 r.
(w którym odnotowano spadek o 3,6%) i o 12,3% więcej niż w 2010 roku.
W okresie dwunastu miesięcy 2012 r. wydano
pozwolenia na budowę 165092 mieszkań, tj. o 10,3% mniej niż w
analogicznym okresie 2011 r. Zmniejszyła się również liczba mieszkań,
których budowę rozpoczęto – do 141798, tj. o 12,6%.
a) Dane meldunkowe
- mogą ulec zmianie po opracowaniu sprawozdań kwartalnych
Największy udział (53,3%) w przyroście nowych zasobów
mieszkaniowych mieli inwestorzy
indywidualni,
którzy w okresie styczeń-grudzień 2012 r. wybudowali 81244 mieszkania,
tj. o 10,5% więcej niż przed rokiem. W tej grupie inwestorów w
porównaniu z analogicznym okresem 2011 r. odnotowano spadek liczby
wydanych pozwoleń na budowę – do 88056 mieszkań, tj. o 8,7% oraz liczby
mieszkań, których budowę rozpoczęto – do 79687 mieszkań, tj. o 11,9%. Deweloperzy
w okresie dwunastu miesięcy 2012 r. oddali 63175 mieszkań (co stanowiło
41,4% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj. o 29,4%
więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. (kiedy notowano spadek o
8,8%). Inwestorzy budujący na sprzedaż lub wynajem uzyskali pozwolenia
na budowę 72222 mieszkań, tj. o 11,7% mniej niż przed rokiem i
rozpoczęli budowę 57398 mieszkań, tj. o 11,3% mniej niż w 2011 r. Spółdzielnie
mieszkaniowe w okresie dwunastu miesięcy 2012 r. oddały do użytkowania
4085 mieszkań, tj. o 7,9% więcej niż przed rokiem, uzyskały natomiast
mniej pozwoleń na budowę nowych mieszkań – o 43,2%, do 1807 mieszkań.
Zmniejszyła się również liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto do
2059, tj. o 9,0%. Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do
użytkowania w ciągu dwunastu miesięcy 2012 r. łącznie 4023 mieszkania,
tj. o 16,2% mniej niż w analogicznym okresie 2011 r., z tego w
budownictwie komunalnym 2387 mieszkań, tj. o 4,5% mniej, w społecznym
czynszowym 1146, tj. o 42,1% mniej, a w zakładowym – 490 mieszkań, tj.
o 52,6% więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. Wzrosła liczba
mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia tej grupie inwestorów –
do 3007, tj. o 9,1%, natomiast zmniejszyła się liczba mieszkań, których
budowę rozpoczęto – do 2654, tj. o 43,9%.
W okresie styczeń-grudzień 2012 r. wzrost liczby mieszkań oddanych do użytkowania
odnotowano w czternastu województwach, w tym największy: w województwie
dolnośląskim – o 42,5% i łódzkim – o 33,6%, a w mazowieckim liczba
oddanych mieszkań wzrosła do 30309, tj. o 20,7%. Spadek liczby mieszkań
oddanych do użytkowania odnotowano tylko w dwóch województwach:
kujawsko-pomorskim – o 1,1% i lubuskim – o 5,0%.
W okresie dwunastu miesięcy 2012 r. spadek liczby
mieszkań, na realizację których
wydano pozwolenia
odnotowano w czternastu województwach, w tym największy w dolnośląskim
– o 23,9%, zachodniopomorskim – o 23,0%, łódzkim – o 17,0%, śląskim – o
15,9% i mazowieckim – o 12,8%. Wzrost liczby pozwoleń odnotowano tylko
w dwóch województwach: opolskim – o 15,2% i podlaskim – o 12,0%.
Spadek liczby mieszkań, których budowę
rozpoczęto w okresie styczeń-grudzień 2012 r. odnotowano w piętnastu
województwach, w tym największy: w opolskim – o 26,3%, dolnośląskim – o
25,4% i łódzkim – o 25,3%, a w mazowieckim liczba nowo rozpoczętych
mieszkań zmniejszyła się do 27251, tj. o 14,5%. Wzrost liczby mieszkań
rozpoczętych odnotowano tylko w województwie podlaskim – o 4,2%.
Formy
budownictwa
2012
XII
I-XII
liczba
mieszkań
XII
2011=100
XI
2012=100
liczba
mieszkań
I-XII
2011=100
Mieszkania oddane do użytkowania
Ogółem
..........................
17829
108,0
116,3
152527
116,5
Indywidualne
...................
8745
107,3
113,1
81244
110,5
Przeznaczone na sprzedaż ..
7993
118,4
111,2
63175
129,4
Spółdzielcze
.....................
641
77,4
282,4
4085
107,9
Pozostałeb) ......................
450
57,4
243,2
4023
83,8
Mieszkania, których budowę rozpoczęto
Ogółem
..........................
5495
60,3
59,1
141798
87,4
Indywidualne
...................
2592
83,6
62,3
79687
88,1
Przeznaczone na sprzedaż ..
2656
47,6
55,6
57398
88,7
Spółdzielcze
.....................
79
28,4
51,0
2059
91,0
Pozostałeb) ......................
168
106,3
82,4
2654
56,1
Mieszkania, na realizację których wydano pozwolenia
Ogółem
..........................
11843
77,3
98,4
165092
89,7
Indywidualne
...................
5578
84,8
90,3
88056
91,3
Przeznaczone
na sprzedaż ..
5947
71,1
105,3
72222
88,3
Spółdzielcze
.....................
45
19,7
59,2
1807
56,8
Pozostałeb) ......................
273
168,5
215,0
3007
109,1
b) zakładowe,
komunalne, społeczne czynszowe.
Budownictwo mieszkaniowea) w okresie I-XII
2011
r.
Według wstępnych danych, w okresie styczeń-grudzień 2011 r.
oddano do użytkowania 131721 mieszkań, tj. o 3,0% mniej niż w 2010 r. i
o 17,7% mniej w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r.
W ciągu dwunastu miesięcy 2011 r. wydano pozwolenia
na budowę 184101 miesz-kań, tj. o 5,2% więcej niż w analogicznym
okresie 2010 r. Wzrosła również liczba mieszkań rozpoczętych – do
162200, tj. o 2,6%
a) Dane meldunkowe
- mogą ulec zmianie po opracowaniu sprawozdań kwartalnych
Największy udział (55,4%) w przyroście nowych zasobów
mieszkaniowych mieli inwestorzy
indywidualni,
którzy w okresie styczeń-grudzień 2011 r. wybudowali 73034 mieszkania,
tj. o 3,7% więcej niż przed rokiem. W tej grupie inwestorów w
porównaniu z analogicznym okresem 2010 r. odnotowano spadek liczby
wydanych pozwoleń na budowę – do 96398 mieszkań, tj. o 2,6%, natomiast
wzrost liczby mieszkań, których budowę rozpo-częto – do 90500 mieszkań,
tj. o 4,7%. Deweloperzy
w okresie dwunastu miesięcy 2011 r. oddali 50187 mieszkań (co
sta-nowiło 38,1% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania), tj.
o 6,2% mniej niż w analogicznym okresie 2010 r. Inwestorzy budujący na
sprzedaż lub wynajem uzyskali po-zwolenia na budowę 81763 mieszkań, tj.
o19,2% więcej niż przed rokiem, natomiast rozpo-częli budowę 64706
mieszkań, tj. o 2,7% więcej niż w 2010 r. Spółdzielnie
mieszkaniowe
w okresie dwunastu miesięcy 2011 r. oddały do użytko-wania 3834
mieszkania, tj. o 24,1% mniej niż przed rokiem. Mniejsza była również o
9,8% liczba uzyskanych pozwoleń na budowę mieszkań – 3184 oraz liczba
mieszkań rozpoczę-tych – 2263 mieszkania, tj. o 51,3% mniej. Pozostali inwestorzy
(budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do
użytkowania w ciągu dwunastu miesięcy 2011 r. łącznie 4666 mieszkań,
tj. o 31,8% mniej niż w analogicznym okresie 2010 r. W okresie tym w
budownictwie komunal-nym oddano do użytkowania 2449 mieszkań (o 28,3%
mniej niż przed rokiem), w budow-nictwie społecznym czynszowym 1881
mieszkań (o 39,9% mniej), a w zakładowym – 336 mieszkań, tj. o 15,9%
więcej niż w analogicznym okresie 2010 r. Liczba mieszkań, na któ-rych
budowę uzyskano pozwolenia spadła w tej grupie inwestorów do 2756, tj.
o 29,0%, a liczba mieszkań których budowę rozpoczęto wzrosła - do 4731,
tj. o 20,4%.
W okresie styczeń-grudzień 2011 r. wzrost liczby mieszkań oddanych do użytkowania
odnotowano w ośmiu województwach (największy w świętokrzyskim – o
30,8%, podkarpackim – o 15,2% i lubelskim – o 12,3%). Z pozostałych
województw największy spadek odnotowano w opolskim – o 19,6%,
dolnośląskim – o 17,5% i łódzkim – o 13,1 %. W województwie mazowieckim
oddano 25505 mieszkań, tj. o 11,9% mniej niż przed ro-kiem.
W okresie dwunastu miesięcy 2011 r. wzrost liczby
mieszkań, na realizację których
wydano pozwolenia
odnotowano w dziesięciu województwach (największy w dolnośląskim – o
22,5%, kujawsko-pomorskim – o 16,1% i mazowieckim – o 15,2%), a z
pozostałych sześciu województw o ujemnej dynamice największy spadek
odnotowano w małopolskim – o 15,5% i opolskim – o 12,4%.
Wzrost liczby mieszkań, których budowę rozpoczęto
w okresie styczeń-grudzień 2011 r. odnotowano w dziesięciu
województwach (największy w dolnośląskim – o 18,1%, warmińsko-mazurskim
– o 16,4%, opolskim – o 15,2% i kujawsko-pomorskim – o 14,8%), a z
pozostałych sześciu województw o ujemnej dynamice największy spadek
odnotowano w lubuskim – o 19,5% i pomorskim – o 11,2%. W województwie
mazowieckim odnotowano wzrost liczby mieszkań, których budowę
rozpoczęto - do 31856, tj. o 0,2%.
Formy
budownictwa
2011
XII
I-XII
liczba
mieszkań
XII
2010=100
XI
2011=100
liczba
mieszkań
I-XII
2010=100
Mieszkania oddane do użytkowania
Ogółem
..........................
17681
124,5
132,2
131721
97,0
Indywidualne
...................
8809
114,9
132,3
73034
103,7
Przeznaczone na sprzedaż ..
7270
139,5
122,3
50187
93,8
Spółdzielcze
.....................
919
203,3
258,1
3834
75,9
Pozostałeb) ......................
683
78,1
164,6
4666
68,2
Mieszkania, których budowę rozpoczęto
Ogółem
..........................
9112
113,3
80,0
162200
102,6
Indywidualne
...................
3102
134,1
64,5
90500
104,7
Przeznaczone na sprzedaż ..
5574
109,7
86,4
64706
102,7
Spółdzielcze
.....................
278
48,4
386,1
2263
48,7
Pozostałeb) ......................
158
210,7
254,8
4731
120,4
Mieszkania, na realizację których wydano pozwolenia
Ogółem
..........................
15329
110,5
121,9
184101
105,2
Indywidualne
...................
6574
97,0
108,8
96398
97,4
Przeznaczone
na sprzedaż ..
8365
125,0
137,4
81763
119,2
Spółdzielcze
.....................
228
213,1
104,6
3184
90,2
Pozostałeb) ......................
162
54,7
69,8
2756
71,0
b) zakładowe,
komunalne, społeczne czynszowe.
17 listopada 2009
Komentarz do danych GUS
opublikowanych w dniu 17 listopada 2009r.
ZMARNOWANE LATA DLA BUDOWNICTWA
MIESZKANIOWEGO
GUS
opublikował dane za 10 miesięcy. Sytuacja w budownictwie mieszkaniowym
ustawicznie się pogarsza, a prognozy na najbliższe lata są wręcz
fatalne. Systematycznie umacniamy swoje ostatnie miejsce w Europie pod
względem zaspakajania potrzeb mieszkaniowych. Co prawda minimalnie
wzrosła o 4,1% ilości mieszkań oddanych ogółem do użytku, ale dotyczy
to wyłącznie budownictwa deweloperskiego dla „bogatych” w
6 największych miastach. W tym samym czasie budownictwo spółdzielcze
spadło o 20,9%, a indywidualne o prawie 3,7%. W ciągu minionych 10
miesięcy na terenie całej Polski oddano do użytku łącznie zaledwie ok.
6 tys. mieszkań zakładowych, komunalnych i społeczno czynszowych
(średnio mniej niż 1 mieszkanie socjalne na gminę). Dramatycznie
zmniejszyła się również ilość mieszkań, których budowę rozpoczęto w
roku bieżącym. Za 10 miesięcy rozpoczęto o 21,9% mniej mieszkań, w tym
mieszkań spółdzielczych o 27,8% mniej, indywidualnych o 7,7%,
deweloperskich o 41,7% mniej i w grupie pozostałych (dla najuboższych)
aż o 25,4% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Brak
perspektyw mieszkaniowych potwierdzają dane Głównego Urzędu
Statystycznego dotyczące pozwoleń na budowę. Ilość wydanych pozwoleń
zmalała: w budownictwie spółdzielczym o 29,4%, w indywidualnym o prawie
10%, w „deweloperskim” o 39,8% i we wszystkich pozostałych grupach o
prawie 21,1%. Jak się nie rozpoczyna nowych inwestycji mieszkaniowych i
nie wydaje dostatecznej ilości pozwoleń na budowę nie będzie w
najbliższych latach co kończyć. Tylko w niewielkiej części tą
dramatyczną sytuację można usprawiedliwić kryzysem gospodarczym. Rząd
nic nie zrobił, żeby podjąć w porę działania antykryzysowe w
budownictwie pomimo nalegań organizacji pozarządowych i opracowań
eksperckich. Premier Tusk nie odpowiada na wystąpienia w tych sprawach.
Ostatnia inicjatywa grupy posłów w sprawie przygotowania przez rząd
skoordynowanych, wieloletnich, rozliczanych przez sejm, działań w tym
zakresie ( ustawa o NARODOWYM PROGRAMIE ROZWOJU BUDOWNICTWA
MIESZKANIOWEGO) budzi nadzieję na przesilenie polityczne w tej sprawie
i podjęcie działań adekwatnych do skali problemu.
BUDOWNICTWO MIESZKANIOWE W LATACH 1950-2010 (w tys.) ORAZ ILOŚĆ ODDANYCH
MIESZKAŃ NA 1000 MIESZKAŃCÓW
Rok
Ogółem
Na 1000 mieszkańców
1950
59,5
2,4
1951
58,5
2,3
1952
54,5
2,1
1953
69,0
2,6
1954
71,0
2,6
1955
89,0
3,3
1956
90,8
3,3
1957
122,4
4,3
1958
129,0
4,5
1959
137,6
4,7
1960
142,1
4,8
1961
144,2
4,8
1962
138,7
4,6
1963
142,4
4,1
1964
158,6
5,1
1965
170,5
5,4
1966
176,0
5,5
1967
185,7
5,9
1968
189,3
6,0
1969
197,0
6,0
1970
194,2
5,9
1971
190,6
5,8
1972
205,5
6,2
1973
227,1
6,8
1974
249,8
7,4
1975
248,1
7,3
1976
263,5
7,7
1977
266,1
7,7
1978
283,6
8,1
1979
278,0
7,9
1980
217,1
6,1
1981
187,0
5,2
1982
186,1
5,1
1983
195,8
5,4
1984
195,9
5,3
1985
189,6
5,1
1986
185,0
4,9
1987
191,4
5,1
1988
189,6
5,0
1989
150,2
4,0
1990
134,2
3,5
1991
136,8
3,6
1992
133,0
3,5
1993
94,4
2,5
1994
76,1
2,0
1995
67,7
1,7
1996
62,1
1,6
1997
73,7
1,9
1998
80,6
2,1
1999
82,0
2,1
2000
87,8
2,3
2001
105,9
2,7
2002
97,6
2,6
2003
162,7
4,3
2004
108,1
2,8
2005
114,1
3,0
2006
115,4
3,0
2007
133,7
3,5
2008
165,2
4,3
2009
160,0
4,2
2010
135,8
3,6
WYDATKI BUDŻETU NA SFERĘ MIESZKANIOWĄ
WYNOSIŁY
Rok
Ogółem [mln zł]
% PKB
1991
1 226,7
1,5
1992
2 349,9
2,0
1993
1 923,6
1,2
1994
2 760,3
1,3
1995
2 815,2
1,0
1996
3 397,6
0,9
1997
3 392,2
0,8
1998
3 297,0
0,6
1999
2 103,0
0,3
2000
2 587,8
0,4
2001
3 958,8
0,5
2002
2 200,9
0,3
2003
1 901,7
0,2
2004
1 216,0
0,1
2005
922,0
0,09
2006
1 013,0
0,1
2007
1 197,0
0,1
2008
1 015,4
0,09
2009
915,2
0,07
2010
862,8
0,06
2011
1
367,1
0,1
GUS BADANIE KONIUNKTURY
Koniunktura w budownictwie w grudniu
2012 r.
W grudniu ogólny klimat koniunktury
w budownictwie kształtował się na poziomie minus 35 (w listopadzie
minus 29). Poprawę koniunktury sygnalizowało 7% przedsiębiorstw, a jej
pogorszenie 42% (w listopadzie od-powiednio 8% i 37%). Pozostałe
przedsiębiorstwa uznały, że ich sytuacja nie ulega zmianie.
Oceny bieżące i prognozy portfela
zamówień, produkcji budowlano-montażowej oraz sytuacji finansowej są bardziej
niekorzystne od formułowanych w ubiegłym miesiącu (listopad 2012).
Utrzymują się znaczące opóźnienia w
terminowym ściąganiu należności za wykonane roboty
budowlano-montażowe. Dyrektorzy badanych jednostek zapowiadają dalsze,
znaczące ograniczanie zatrudnienia.
Przedsiębiorcy przewidują spadek cen
robót budowlano-montażowych szybszy od zapowiadanego w
listopadzie.
Spośród
badanych podmiotów 19% (przed rokiem 20%) planuje prowadzenie prac
budowlano-montażowych za granicą. Dyrektorzy tych przedsiębiorstw
spodziewają się ograniczenia portfela
zamówień na roboty budowlano-montażowe na rynkach zagranicznych,
bardziej znaczącego niż przewidy-wali przed rokiem.
Odsetek przedsiębiorców nieodczuwających żadnych barier w prowadzeniu bieżącej działalności
budowlano-montażowej
kształtuje się na poziomie 2,8% (przed rokiem 3,8%). Największe
trudności napo-tykane przez przedsiębiorstwa zgłaszające bariery
związane są z kosztami zatrudnienia (60% w grudniu br., 57% w
analogicznym miesiącu ub. r.) oraz konkurencją na rynku (58% w
grudniu br., 55% przed ro-kiem). W porównaniu z grudniem 2011 r.
najbardziej wzrosło znaczenie barier związanych z niepewnością ogólnej
sytuacji gospodarczej (z 43% do 49%), niejasnymi i niespójnymi
przepisami prawnymi (z 21% do 26%) oraz wysokimi obciążeniami na
rzecz budżetu (z 34% do 38%). Barierą, której znaczenie spadło w skali
roku w największym stopniu, jest niedobór wykwalifikowanych pracowników
(z 20% do 15%).
KOMENTARZ
GUS podał, że za 8 miesięcy wzrosła ilość oddanych mieszkań o 8%
(oddano ponad 73tys mieszkań) w stosunku do ubiegłego roku. W obawie,
że ten fakt może być wykorzystywany w kampanii wyborczej warto zwrócić
uwagę że:
wzrost odnosi się do słabego roku
(w całym 2006r. oddano do użytku tylko ok. 114 tys. mieszkań),
przykładowo w 1992r. za 8 miesięcy
oddano 82tys mieszkań, a w pozostałych latach oddawano po około 65-70
tys.,
wzrost odnosi się głównie do
wielkich i bogatych aglomeracji(budownictwo deweloperów dla zamożnych),
żeby zrealizować przedwyborcze
obietnice PIS powinno się budować po ok. 375tys mieszkań rocznie. W
roku bieżącym, oddamy ok. 140 tys. mieszkań,
niewielki wzrost oddawanych
efektów za 8 miesięcy nie zmienia faktu, że w ostatnich latach niewiele
zrobiono dla stworzenia warunków dla znaczącego przyspieszenia budowy
mieszkań: nie znowelizowano prawa „inwestycyjnego”, nie zwiększono
podaży terenów budowlanych, co spowodowało gwałtowny wzrost cen
mieszkań, przyjęto najgorszy po wojnie budżet dla sfery mieszkaniowej,
a wiele decydujących stanowisk w resorcie powierzano niefachowcom,
którzy nie byli w stanie rozwiązywać węzłowe problemy rynku
inwestycyjnego i polskiej bezdomności.
na koniec warto przypomnieć, że w
Polsce budowano już po 250-300 tys. mieszkań rocznie a więc i teraz
realizacja wielkiego programu mieszkaniowego była możliwa. Szansa
została zaprzepaszczona.
STRACONY CZAS
Poniżej podajemy najświeższe dane GUS o
wynikach w budownictwie mieszkaniowym. Wymowa liczb jest nieubłagana.
Za dwa miesiące 2005r. oddano do użytku 19 532 mieszkań; w takim samym
okresie 2006r. – 18 946; a w
roku bieżącym 18 127 mieszkań.
Realizacja szumnie zapowiadanego przed wyborami
programu budowy 3mln. mieszkań wymagała co najmniej potrojenia tempa (z ok. 100tys. oddawanych mieszkań
rocznie do ponad 300tys.).
Tymczasem drepczemy w miejscu albo się cofamy.
Jeżeli dokonamy bardziej szczegółowej analizy
sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż to pokazują zestawienia zbiorcze.
Od kilku lat gwałtownie rośnie ilość mieszkań oddawanych do użytku
przez deweloperów w kilku największych aglomeracjach. Są to głównie
mieszkania dla „bogatych” i „bardzo bogatych”. Za rogatkami wielkich
miast spadek tempa budownictwa mieszkaniowego jest alarmujący.
(Szczegółowe dane po kliknięciu „zestawienie-mieszkania oddane do
użytku 1991-2007”.)
Jest nieodparte wrażenie, że dalej nie ma woli
politycznej rozwiązania problemów mieszkaniowych. Przypomnijmy w tym
miejscu, że według GUS brakuje nam ponad
1,5mln. mieszkań. Polska jest na ostatnim miejscu w Europie we
wszystkich wskaźnikach dotyczących budownictwa mieszkaniowego.
Ciągle nie ma wieloletniego, narodowego programu
mieszkaniowego, nie ma programu dla młodych rodzin startujących w
dorosłe życie „pierwsze mieszkanie”, nie ma powszechnych kas
budowlanych dla mało i średnio zarabiających rodzin itp. itp.
Mamy za to ustawiczną blokadę wszystkich pozytywnych
rozwiązań związanych z finansami przez Ministerstwo Finansów i
najniższy po wojnie budżet na sferę mieszkaniową. Zupełną kompromitacją
jest przeciąganie w nieskończoność przez ten resort prac nad definicją
„społecznego budownictwa mieszkaniowego”, która zgodnie z Dyrektywą VI
UE daje podstawy do stosowania obniżonej stawki VAT w budownictwie
mieszkaniowym.
Na tym tle środowiska budowlane i oczekujący na
szanse mieszkaniowe pozytywnie oceniają starania nowego Ministra
Budownictwa A. Aumillera. Od momentu powołania na ten urząd wyraźnie
przyspieszył prace nad nowelizacją ustaw „inwestycyjnych” i aktywnie
poszukuje rozwiązań systemowych dających szanse na radykalne ożywienie
budownictwa mieszkaniowego. Wszystko zależy jednak od tego czy cały
rząd i osobiście pan Premier odpowiedzialnie
potraktują swoje obietnice.
ROK 2006 - SUKCES CZY PORAŻKA? (opinie
ekspertyzy).
Ubiegły
rok przyniósł niezwykłe ożywienie w inwestycjach, ale jednocześnie
wielkie rozczarowanie jeżeli chodzi o budownictwo mieszkaniowe.
Szczególnie na tle obietnic przedwyborczych sprawa ta zasługuje na
ostrą krytykę. Z sugestii Kongresu Budownictwa, który odbył się w 2002
roku w zasadzie nic nie zostało wykonane:
pomimo wielu lat do
dzisiaj nie rozstrzygnięto długofalowo problemu obniżonego podatku VAT
na mieszkania,
przyjęto najgorszy
po wojnie budżet dla sfery mieszkaniowej,
nic praktycznie nie
zrobiono dla uporządkowania gospodarki przestrzennej,
nie znowelizowano
kompleksowo ustaw inwestycyjnych,
nie przygotowano
żadnego wieloletniego programu, który zakładałby przynajmniej zbliżenie
do obiecywanego poziomu budownictwa mieszkaniowego (ok. 350 tys.
mieszkań rocznie).
W 2006 roku zostanie oddanych ok. 120 tys.
mieszkań, a więc mniej więcej tyle ile budowano w 2005 roku. Jeżeli
jednak odjąć od tej wielkości mieszkania realizowane przez deweloperów
w wielkich aglomeracjach dla „bogatych” rodzin, to za rogatkami tych
aglomeracji oddano w 2006r., pierwszym roku realizacji wielkiego
programu PiS, mniej mieszkań niż w roku 2005.
Prof. dr Zofia Bolkowska
TRWA
DOBRA KONIUNKTURA W BUDOWNICTWIE
Czy tendencja ta utrwali się na wiele lat ?
Budownictwo
później niż inne dziedziny wychodziło z dekoniunktury. Podczas
gdy w 2004 r. PKB wzrastał o ponad 5%, a produkcja sprzedana przemysłu
o 12% – w budownictwie nie notowano wzrostu. Ale był to dla budownictwa
ostatni rok bez sukcesów. Już w końcu 2004 r. nastąpiło przełamanie
kryzysu i tendencje wzrostowe były coraz bardziej widoczne. W latach
2005 – 2006 budownictwo było sektorem
o najwyższych wskaźnikach wzrostu w gospodarce.
W 2005 r.
wzrost budownictwa wynosił 7,4%, a po 11 miesiącach 2006 produkcja
budowlana była wyższa niż rok temu o 17,7%. Wzrosły roboty o
charakterze remontowym (o 24%) i inwestycyjnym (o 15,2%). Odnotować
należy, że budownictwo od 2004 r. osiąga coraz lepsze wyniki finansowe i średnio
przynosi zyski. W okresie trzech kwartałów 2006 wskaźnik
rentowności obrotu netto w budownictwie wynosił 2,6%, nadal jednak jest
zbyt dużo firm, które są nierentowne.
W 2006 roku
wzrastały roboty na rzecz infrastruktury (budownictwo inżynieryjne i
lądowo wodne), budownictwo drogowe, instalacje budowlane, wzrastało też
przygotowanie terenu pod budowę. Natomiast stagnacja lub spadek miał miejsce w
budownictwie mieszkaniowym i robotach wykończeniowych.
3 mln mieszkań – narazie nie będzie….
W Polsce
buduje się rocznie niewiele ponad 100 tysięcy mieszkań przy potrzebach
szacowanych na 1,5 mln i olbrzymich zaniedbaniach remontowych.
W 2005 r.
oddano do użytku 114 tysięcy mieszkań i tyle będzie w 2006 roku.
Przewagę ilościową (ponad połowa wszystkich budowlanych) mają
mieszkania jednorodzinne, przy coraz słabszej dynamice ich wzrostu.
Ceny mieszkań szybko rosną, a popyt na mieszkania kreowany jest przez
zamożnych klientów, mieszkania są często traktowane jako lokata
kapitału przez inwestorów krajowych i zagranicznych. Dla tej grupy
odbiorców budowane są mieszkania przez developerów. Około 38% mieszkań
stanowią obiekty realizowane przez
developerów na sprzedaż lub wynajem. Taka sytuacja utrzyma się w
najbliższym czasie, co potwierdzają rosnące pozwolenia na budowę
wydawane developerom; w 2006 r. liczba wydanych pozwoleń na budowę
mieszkań wzrosła o 35%, w tym zezwoleń na budowę mieszkań na sprzedaż
lub wynajem wydano o 67% więcej. Również developerzy wykazują
największy (o 60%) wzrost rozpoczynanych mieszkań. Nadal problemem są
mieszkania dla najbardziej potrzebujących, którzy nie mają środków na
ich zakup. Budownictwo komunalne – to 2% wszystkich budowanych mieszkań.
Prognozy wzrostu sektora budownictwa
W skali całego
roku 2006 budownictwo osiąga wzrost około 18%. Na podstawie ocen
koniunktury w gospodarce i na rynku inwestycyjnym można szacować, że
budownictwo ma szanse na utrzymanie wysokiego tempa wzrostu w
najbliższych latach. Przemawiają za tym rosnące inwestycje, bardzo
dobra sytuacja finansowa sektora przedsiębiorstw (przedsiębiorstwa mają
środki na rozwój) oraz możliwości korzystania z funduszy pomocowych
Unii Europejskiej.
Jednakże
pojawiają się zagrożenia, które mogą zmniejszyć tempo wzrostu
budownictwa. W budownictwie występuje zjawisko nie notowane poprzednio;
przedsiębiorstwa mają trudności z
pozyskaniem pracowników. Jako najważniejsze przyczyny braku pracowników w budownictwie
wymienia się najczęściej:
Wzrost robót
budowlanych wyższy od przewidywanego przez ekspertów. W
przedsiębiorstwach zatrudniających > 9 osób produkcja budowlana
wzrosła w 2005 roku o 7,4%, w 2006 r. wzrost wynosił 18%. W tym czasie
zatrudnienie było prawie stabilne.
Niskie płace
w budownictwie, niższe od oczekiwanych przy trudnych warunkach pracy na
budowie.
Mała mobilność
ludności; przywiązanie do stałego miejsca pobytu i rodziny przy
równoczesnym braku mieszkań w obszarze gdzie jest praca. Przy prawie
15% bezrobociu nie ma chętnych do pracy w budownictwie.
Emigracja zarobkowa
do krajów UE. Trudne warunki pracy na budowach przy niskich płacach
spowodowały wyjazdy do pracy w krajach unijnych po akcesji Polski do UE.
Jako przyczynę braku
pracowników w zawodach budowlanych wymienia się też regres szkolnictwa
zawodowego.
Możliwości usuwania przyczyn braku pracowników w
budownictwie, które dałyby efekty w krótkim okresie czasu są niewielkie.
Zachętą do podejmowania pracy w budownictwie i częściowym zmniejszeniem
emigracji zarobkowej mogłoby być radykalne
zwiększenie płac. Przedsiębiorstwa budowlane podwyższają płace,
skala podwyżek (około 10% w 2006 r.) nie rekompensuje możliwości
zarobków w krajach UE. Rozwiązaniem doraźnym mogłoby być legalne zatrudnianie w budownictwie
pracowników z krajów Europy Wschodniej, Niezależnie od działań
doraźnych niezbędna jest długofalowa polityka zatrudnienia i płac w
budownictwie, bieżące monitorowanie zmian w budownictwie i stworzenie
systemu „wczesnego ostrzegania”.
Kazimierz Kirejczyk
Prezes Zarządu
REAS Konsulting
Podsumowanie roku 2006
REAS Konsulting to firma zajmująca się przede wszystkim doradztwem dla
deweloperów realizujących wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe.
Dlatego chciałbym skoncentrować się na tym sektorze rynku.
Był to kolejny rok bez istotnego przełomu w budownictwie. Nie ma
jeszcze wstępnych wyników za 12 miesięcy, ale wyniki wstępne za 11
miesięcy potwierdzają, że pod względem liczby mieszkań oddanych do
użytku można się spodziewać jedynie niewielkiego wzrostu w stosunku do
roku poprzedniego, czyli około 120 tysięcy mieszkań i domów. Z
pewnością wyraźnie lepsze wyniki odnotują firmy deweloperskie, nieco
słabsze niż w zeszłym roku – inwestorzy indywidualni. Cieszyć się można
z tego, że wyraźnie wzrosła zarówno liczba rozpoczynanych mieszkań jak
i tych, na budowę których wydano pozwolenia. To powinno przynieść
wyraźny wzrost liczby oddawanych mieszkań w 2008 roku.
Nadal jednak najwięcej mieszkań (a właściwie – domów jednorodzinnych)
powstaje w wyniku aktywności inwestorów indywidualnych. Przypomnieć
wypada, że choć ich udział w łącznych efektach nieco zmalał, to nadal
budują oni ponad połowę nowych statystycznych jednostek mieszkalnych i
ponad 2/3 nowej powierzchni. Zapewne, wobec rosnących cen mieszkań,
liczba chętnych do budowy własnych domów znów zacznie rosnąć.
Wzrost cen we wszystkich miastach kraju jest efektem dramatycznej
nierównowagi rynkowej. Obserwujemy go zwłaszcza na rynku stołecznym, w
Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i Poznaniu , ale w minionym roku
dotyczył on także Łodzi, choć skala rynku w tym drugim co do liczby
ludności mieście w kraju nadal jest daleka od tej w miastach o
porównywalnej wielkości. Popyt przewyższa podaż w jeszcze większym
stopniu niż w 2001 roku, kiedy to ostatnio obserwowaliśmy tak wyraźną
nierównowagę.
Pierwsza połowa ubiegłego roku upłynęła pod znakiem rosnącego popytu,
zwłaszcza drugi kwartał przyniósł nieomal histeryczną pogoń za
mieszkaniami - i kredytami we frankach szwajcarskich. Jednocześnie
podaż w pierwszej połowie wcale nie wrosła w porównaniu z rokiem 2005.
W rezultacie wyraźnie przyspieszył wzrost cen, który przekroczył w
skali roku 30% w Warszawie. Ale jeszcze wyższy był wzrost cen
ofertowych niesprzedanych mieszkań w Krakowie (ponad 50% rok do roku)
gdzie ceny nieomal dorównały cenom warszawskim. Przeciętna cena
niesprzedanych mieszkań w tych miastach w grudniu to około 7 tys. zł /
m2. Ma to związek z większym niż w innych miastach zainteresowaniem
nabywców inwestycyjnych, uzasadnionym częściowo unikatową pozycją
Krakowa jako turystycznej i kulturalnej perły na skalę europejską.
Bardzo wysoka dynamika średnich cen, przekraczająca 50% rok do roku
miała także miejsce we Wrocławiu, gdzie po części spowodowane jest to
większym udziałem w podaży inwestycji zlokalizowanych bliżej centrum
miasta. Również w Trójmieście ceny w minionym roku rosły szybciej niż w
stolicy (ok. 40%). Relatywnie niższe było tempo wzrostu w Poznaniu.
Wzrostowi cen mieszkań towarzyszył wzrost cen gruntów, pod koniec roku
padło w Warszawie kilka rekordów cenowych. Był to także rok szybkiego
wzrostu kosztów wykonawstwa, spowodowanego zarówno rzeczywistymi
wzrostami kosztów materiałów i robocizny, jak i chęcią zmuszenia
deweloperów do podzielnia się marżą z firmami wykonawczymi w warunkach
ograniczeń potencjału wykonawczego.
Zdecydowanie wzrosło tempo sprzedaży, mieszkania są kupowane w ogromnej
części nieomal natychmiast po wprowadzeniu na rynek, zwłaszcza
mieszkania najbardziej poszukiwane i najbardziej dostępne: dwupokojowe
do 55 m2, czy nieduże mieszkania 3-pokojowe. Pewną nowością jest coraz
częstsze wstrzymywanie się przez deweloperów z wprowadzaniem do
sprzedaży części mieszkań i systematyczne podnoszenie ceny w kolejnych
partiach lokali wprowadzanych do sprzedaży w miarę realizacji
inwestycji.
Minął kolejny rok – a nadal nie wiemy jaki VAT będziemy płacić od
obecnie kupowanych, znajdujących w budowie lokali, choć zdecydowane
deklaracje Ministerstwa Budownictwa wskazują na to, że kwestia
uchwalenia „definicji budownictwa społecznego” chroniącego olbrzymią
większość budowanych mieszkań wydaje się przesądzona.
Nadal na rynku dominują ludzie młodzi. Badania wykazują, że wiek, w
którym warszawiacy kupują swoje pierwsze mieszkanie, obniżył się.
Podobne trendy widoczne są także w innych miastach. Nabywcy są skłonni
zaakceptować budynki wyższe, z większą liczbą mieszkań dostępnych z
jednej klatki schodowej na piętrze. Nadal także dominuje na rynku
oferta mieszkań do samodzielnego wykończenia. Dla skali popytu
zasadnicze znaczenie ma podaż kredytów hipotecznych. Wprawdzie banki
ograniczyły nieco w drugiej połowie roku udzielanie kredytów we
frankach, ale za to w ofercie pojawiły się kredyty na 110% wartości
nieruchomości. Bardzo liberalne wydają się także wymogi dotyczące
dochodów kredytobiorców w przeliczeniu na osobę w gospodarstwie
domowym. Szacunki dotyczące perspektyw rozwoju rynku kredytów
opublikowane w końcu roku są bardzo optymistyczne i korespondują z
optymizmem większości bankowców. Nowym zjawiskiem jest znaczący udział
w popycie nabywców pracujących poza Polską, głównie na wyspach
brytyjskich.
Wzrost cen przyniósł zwiększone zainteresowanie ze strony nabywców
kupujących mieszkania w celu inwestycyjnym i spekulacyjnym. Rośnie
liczba funduszy zainteresowanych finansowaniem deweloperów i kupieniem
pakietów mieszkań. Dzieje się tak pomimo tego, że czynsze wolnorynkowe
praktycznie stoją w miejscu (według badań REAS w Warszawie średni
czynsz ofertowy w połowie 2007 roku był o ok.2% niższy niż rok
wcześniej).
Zjawisko wzrostu cen miało miejsce nie tylko w stolicy i czterech
największych aglomeracjach ale zaczęło rozszerzać się na inne miasta w
kraju, zwłaszcza Łódź, Jednak tam w niemałym stopniu wynika ono z
pojawienia się nieomal nieobecnego dotychczas produktu: apartamentów w
dawnej fabryce Scheiblera, reklamowanych jako lofty. Jest to pierwsza o
tak dużej skali inwestycja, obejmująca adaptację na cele mieszkalne
fragmentu jednego z najcenniejszych zabytków architektury przemysłowej
w Polsce. Pod koniec roku nabywców zaczęła też wabić firma ORCO,
zbierając chętnych na najwyższy i najbardziej ekstrawagancki budynek
mieszkalny w Warszawie: wieżowiec usytuowany tuż przy Pałacu Kultury,
dzieło słynnego architekta amerykańskiego Daniela Libeskinda. Takie
inwestycje mogą zakończyć się sukcesem, gdyż nabywcy stają się coraz
bardziej wybredni. Poszukiwane i cenione są mieszkania niestandardowe,
penthouse’y, lofty, mieszkania o wyjątkowej lokalizacji w mieście.
Był to także dobry rok dla rynku apartamentów wakacyjnych. Ten segment
rynku mieszkaniowego rozwija się jeszcze szybciej niż główna część
rynku. Ceny apartamentów w Juracie dawno przekroczyły 10 tys. złotych
za metr kwadratowy, dużo buduje się w Świnoujściu i Kołobrzegu, kilka
inwestycji powstaje w rejonie Mierzei Wiślanej, a także w Zakopanem czy
Wiśle. W skali kraju rocznie oznacza to około dwóch tysięcy lokali
sprzedawanych za średnie ceny bliskie stołecznym. To także ma wpływ na
indeks przeciętnych cen w kraju.
Rok 2007 nie przyniesie zapewne przełomu na rynku mieszkań. Podaż,
rozumiana jako mieszkania wprowadzane do sprzedaży powinna wprawdzie
wyraźnie wzrosnąć zarówno w Warszawie jak i innych miastach w kraju,
ale nie w takim stopniu aby zahamować wzrost cen. Jednak w miarę
dalszego wzrostu cen i wzrostu podaży tempo wzrostu cen powinno zacząć
maleć. Trend wzrostowy powinien także objąć inne miasta o dobrej
sytuacji na rynku pracy. Ostateczna decyzja w sprawie VAT będzie
wprawdzie sprzyjała z jednej strony pewnemu uspokojeniu na rynku, z
drugiej jednak – zachęci do kupna mieszkań tych, którzy obawiali się
wzrostu stawki VAT.
Niepokojące jest jednak to, że wskutek wzrostu cen zmniejsza się grupa
młodych gospodarstw domowych, które będzie stać na nowe mieszkania.
Konieczny w takiej sytuacji wydaje się wzrost podaży tańszych mieszkań,
a te mogą powstawać tylko na tańszych terenach podmiejskich, tam gdzie
racjonalne byłoby realizowanie niewysokich budynków o niższych kosztach
budowy. Zabudowywanie takich lokalizacji jest zaś możliwe tylko pod
warunkiem uruchomienia środków na finansowanie infrastruktury i rozwój
sieci komunikacji publicznej.
Konieczne jest także znaczące zwiększenie skali budownictwa o
charakterze niewłasnościowym, adresowanego do tych rodzin, których nie
tylko nie stać na zakup mieszkania ale także na jego wynajem za
wolnorynkowe czynsze.
JEST DOBRZE, ALE ... (felieton na Nowy Rok)
Rozwój gospodarczy w sposób naturalny pobudza
inwestycje. Jest to w pewnym sensie automat. Wysoki wzrost PKB w roku
ubiegłym spowodował wielki ruch inwestycyjny i wyraźną poprawę sytuacji
w przedsiębiorstwach wykonawczych i produkcyjnych.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w
budownictwie mieszkaniowym. Mieszkania są bardzo drogim towarem i nawet
najbogatsze kraje nie pozostawiają obywateli bez pomocy w walce o
własny dach nad głową. Kraje UE uruchamiały i dalej stosują po kilka do
kilkunastu instrumentów finansowego wspierania popytu na mieszkania,
szczególnie dla mniej zamożnych rodzin. Przeznaczają zwykle na te cele
1 – 2% PKB. Polska po szumnych zapowiedziach przedwyborczych
zmniejszyła drastycznie środki publiczne na tzw. „sferę mieszkaniową”
do poziomu 0,1% PKB (najmniej po wojnie).
Informacje Ministerstwa Finansów, że nas nie stać na
więcej są nieprawdziwe, szczególnie w świetle niezwykłej i
nieuzasadnionej rozrzutności w innych sektorach (administracja
państwowa). Trzeba również pamiętać, że wydatki na ożywienie popytu
mieszkaniowego zwracają się z nawiązką do budżetu państwa z różnego
typu podatków. W sumie ciągle nie mamy wieloletniego programu
mieszkaniowego, zabrano ulgi budowlane i mieszkaniowe, wystąpiły
opóźnienia w nowelizacji kluczowych ustaw, ciągle nie ma ustawowych
decyzji w sprawie podatku VAT oraz zabrano środki budżetowe na
instrumenty wspierania popytu mieszkaniowego. Polska jako jedyna w
Europie kontynuuje skrajnie liberalną politykę mieszkaniową w
odróżnieniu od społeczno-rynkowych polityk, realizowanych we wszystkich
pozostałych krajach UE. W rezultacie w pierwszym roku realizacji
wielkiego programu PiS oddano tylko ciut więcej mieszkań niż w 2005
roku, a jeżeli odliczyć mieszkania dla bogatych w wielkich
aglomeracjach w pozostałej części kraju nastąpił spory spadek.
Wracając do sytuacji w całym budownictwie GUS
potwierdził, że w grudniu tzw. „klimat koniunktury” był oceniany
pozytywnie (lepiej niż w analogicznych miesiącach we wszystkich latach
począwszy od 1993 roku). Dosyć dobrze przedsiębiorstwa oceniają
sytuację finansową oraz perspektywy „portfela zamówień”. Wśród badanych
przedsiębiorstw 35% zasygnalizowało poprawę koniunktury, a tylko 8% jej
pogorszenie. Co jednak charakterystyczne oceny dotyczące portfela
zamówień pogorszyły się w stosunku do opinii wyrażanych jeszcze w
listopadzie ubiegłego roku. W konsekwencji należy się spodziewać nieco
wolniejszego tempa wzrostu zatrudnienia. Przewiduje się również dalszy
wzrost cen robót budowlano-montażowych.
Budzi niepokój, że dalej jednak utrzymują się liczne
bariery ograniczające rozwój przedsiębiorstw i inwestycji. Spośród
badanych w grudniu ubiegłego roku tylko 4,2% przedsiębiorstw nie
odczuwa żadnych barier w prowadzeniu działalności budowlano-montażowej.
Największy problem dalej jest z nieuczciwą konkurencją. Na barierę tą
wskazuje 57% (!) przedsiębiorstw, które podają liczne przykłady
sztucznego zaniżania cen w przetargach przez niesolidne firmy. Od wielu
miesięcy narasta też bariera zatrudnieniowa – zgłasza ją już 52%
przedsiębiorstw, to znaczy dwa razy więcej niż w grudniu 2005r. Zmalały
przy tym prawie dwukrotnie bariery związane z niedostatecznym popytem.
Tak więc Nowy Rok witamy z mieszanymi uczuciami, a
problemów jest tyle, że mogą przyprawić o ból głowy nowego Ministra
Budownictwa.
Roman Nowicki
3 stycznia 2007r.
Wspomnienie
o Barbarze Blidzie przedrukowane z Wiadomości Projektanta
Budowlanego.
ODEJŚCIE BUDOWLANEJ BB
Piszę dziś te słowa nie mogąc wyzwolić się ze złego
nastroju, jako że nie samym budownictwem człowiek żyje. A budownictwo
ma się akurat nieźle. Dlatego zresztą miałem zamiar ten felieton
poświęcić budowlanym konsekwencjom trzylecia naszej obecności w Unii
Europejskiej. Ale nie mogę. Jestem pod wrażeniem ostatnich wydarzeń,
których ofiarą padła znana dobrze w naszym środowisku Barbara Blida.
Nie dała się upokorzyć, nie dała zrobić z siebie medialnego widowiska.
Poszła śladem Edwarda Barszcza, ministra budownictwa przed 26 laty. Mam
jednak zbyt osobisty stosunek do Jej postaci, by Ją tu wspominać tak na
gorąco. Los zdarzył, że w lecie 1989 roku razem przecież debiutowaliśmy
na scenie publicznej składając przyrzeczenie poselskie inaugurujące
kadencję Sejmu kontraktowego. W sali sejmowej siedzieliśmy obok siebie
na niewygodnych wtedy fotelach w ostatnim rzędzie. Wspólnie
pracowaliśmy (i sprzeczaliśmy się) w komisjach parlamentarnych. Dni,
tygodnie, miesiące, lata.
Posłużę się zatem piórem mojego kiedyś wiceministra,
dziś wiceprezydenta Wrocławia, grubo młodszego ode mnie Sławomira
Najnigiera, który Ją dzisiaj tak wspomina:
Nie
byłem politycznym fanem Barbary Blidy. Tak jak nie byłem fanem
komunizmu. Tak jak nie jestem fanem postkomunistycznych formacji. Ale
ta absurdalna, przypuszczalnie samobójcza, śmierć Barbary Blida
porusza. I każe pytać o sprawy fundamentalne - czy tak być musiało? Ile
trzeba mieć desperacji, aby do siebie strzelać? Czy państwo musi
zaszczuć swoich byłych ministrów? Czy wobec osób publicznych trzeba
stosować metody, które stosuje się wobec najgorszych gangsterów?
Zginęła tak, jak żyła. Była typem kozaka, awanturnicza, samodzielna,
uparta, raptowna, z niewyparzonym językiem i zdarzało się, że zamiast
argumentów potrafiła rzucić radiem. Taką zresztą pamięta ją cała
budowlana branża, z której się wywodzi. Tak
się złożyło, że od roku 1992 wiele razy nasze drogi przeplatały się -
bardziej zawodowo, niż osobiście - tworząc zabawne melanże. Przez dwa,
przejściowe miesiące była moim szefem. W listopadzie 1992 wręczała mi
osobiście podpisane przez Premiera Waldemara Pawlaka odwołanie z
funkcji podsekretarza stanu, chwaląc za kompetencje, przepraszając i
krygując się, że takie było ustalenie kierownictwa SLD i PSL. Po kilku
latach, w 1997 przejąłem po Barbarze Blidzie ten sam gabinet, w którym
wręczała mi dymisję, urząd, jej program, który ideowo był moim
programem, tych samych bezpośrednich współpracowników, dużo anegdot o
jej krewkim zachowaniu i telefon komórkowy, którego numer ma do dziś. Z
czasem osobiste animozje opadły i Minister Barbara stała się po prostu
Baśką. Był taki, kultywowany do roku 2006, zwyczaj, że byli i aktualni
ministrowie budownictwa spotykali się na w grudniu na świątecznej
kolacji. Tam - bez względu na podziały polityczne - mówili do siebie
ludzkim głosem. To działało. W
sferze politycznej - jak oceniam po latach - nie było najgorzej.
Obejmując w roku 1997 od Barbary Blidy prezesurę Urzędu Mieszkalnictwa
wstrzymałem się - wbrew ogólnie panującym zwyczajom politycznym w
Polsce - od frontalnego ataku na swoją poprzedniczkę. Z jednym
zastrzeżeniem - Barbara Blida jednej rzeczy nie zrobiła i nie chciała
zrobić – zmienić stosunków w spółdzielniach mieszkaniowych. Tu bliższy
był jej PRL.
Początki były najgorsze. W roku 1992 autorski program mieszkaniowy
Andrzeja Bratkowskiego i Ireny Herbst („Nowy Ład Mieszkaniowy”) staje
się programem rządu, ale z powodu ogólnego rozkładu politycznego i
rozwiązania parlamentu w maju 1993 roku, program ten pozostał w sferze
legislacyjnych projektów. Barbara Blida, wtedy poseł opozycji,
wytaczała w Sejmie najcięższe działa przeciwko rządowi Hanny
Suchockiej, choć „Nowy Ład Mieszkaniowy” zapowiadał rzeczy rozsądne:
uporządkowanie stosunków własnościowych, reformę czynszów i świadczeń
mieszkaniowych, program reformy finansowania mieszkalnictwa, program
społecznego budownictwa mieszkaniowego, reformę organizacji budowania i
eksploatacji oraz zmianę regulacji zachęcających gminy do prowadzenia
lokalnej polityki mieszkaniowej. W parlamencie, do którego chodziłem
jako wiceminister, głos Barbary Blidy brzmiał doniośle, przeważnie na
„nie”. Jednak
Barbara Blida, przejmując władzę zachowała dużo zdrowego rozsądku.
Zmiana miejsca siedzenia zmieniła sposób patrzenie Jest paradoksem, że
właśnie ten krytykowany program przeforsował przez parlament jego
największy krytyk - wtedy już minister budownictwa - Barbara Blida.
Andrzej Bratkowski, odchodząc ze stanowiska ministra jesienią 1993
roku, włożył dużo pracy, aby przekonać Barbarę Blidę do swoich,
bliższych raczej lewicy, nieliberalnych, koncepcji. I przekonał.
Przekonał tak bardzo, że większość ustaw została przyjęta (ostatnia w
roku 1996), a na Blidę spadły publiczne cięgi za niepopularne,
„nielewicowe” rozwiązania. Blidzie, jak i następnym ministrom, nie
udało się wprowadzić czynszów ekonomicznych, ale to ona zasłynęła
jako zwolenniczka eksmisji. To za czasów jej urzędowania przyjęto to, o
czym marzył Andrzej Bratkowski - uregulowano stosunki własnościowe we
wspólnotach mieszkaniowych, wprowadzono stosowany do dziś system
dodatków mieszkaniowych, stworzono Krajowy Fundusz Mieszkaniowy i
pierwsze Towarzystwa Budownictwa Mieszkaniowego, przyjęto nowe
prawo budowlane i ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym. I to po Niej
zostanie.
Tyle Sławomir Najnigier. Od siebie dodam, że z
pewnością pozostanie po Niej też jak najlepsza, po prostu ludzka pamięć
tysięcy mieszkańców Jej rodzinnego, ukochanego Śląska.
Andrzej Bratkowski
O Korporacji „UNI-BUD”…
Geneza-
nietypowy charakter i nietypowe losy organizacji
KPB „UNI-BUD” powstała w pierwszej fazie burzliwej transformacji
gospodarki polskiej, kiedy to budownictwo znalazło się w centrum
gwałtownych przekształceń własnościowych i jako jedna z pierwszych
dziedzin gospodarki, zostało poddane prawom wolnego rynku.
Zerwane zostały dawne powiązania administracyjne, zniknęły
obligatoryjne struktury, rozluźniły się kontakty i więzi między
poszczególnymi firmami, a żywiołowość rynkowych przemian wyprzedziła
powstanie koniecznych struktur samorządu gospodarczego i instytucji
umożliwiających „cywilizację” zjawisk rynkowych.
W takiej oto sytuacji grupa najbardziej aktywnych właścicieli i szefów
firm uznała za celowe utworzenie własnej organizacji, ułatwiającej
odnalezienie się w nowych warunkach. Dziś już wszyscy wszystko wiedzą,
ale wówczas na starcie niewielu orientowało się, gdzie jest meta i
jakie przeszkody pojawić się mogą w trakcie pokonywania tego nieznanego
dystansu.
Nieliczna, ale najbardziej światła część budowlanej kadry, zdając sobie
sprawę z nieuchronnego rozpadu starych struktur życia gospodarczego i
zawodowego uznała, że warto powołać niezależną organizację, zdolną do
pomocy firmom, które świadomie i zdecydowanie stanęły na starcie biegu
w nieznane.
Pytanie, jakie pojawiło się przed założycielami naszej organizacji
dotyczyło formalno-prawnych podstaw jej tworzenia. Ówczesne organizacje
pracodawców czy istniejące izby przemysłowo-handlowe miały życiorysy
skażone przeszłością. Wybraliśmy wiec najbardziej niezależny status
dobrowolnego stowarzyszenia. Nadal trzymamy się tej formuły, choć jej
nietypowość, z punktu widzenia uprawianej działalności, czasem utrudnia
nam kontakty z partnerami w kraju i współpracę z organizacjami
zagranicznymi, zwłaszcza, gdy europejskie ambicje skłaniały nas od
początku do maksymalizacji kontaktów międzynarodowych.
Ale nie narzekamy, wręcz przeciwnie, wydaje się, że ten nietypowy
status pracy ułatwia nam utrzymanie elitarnego charakteru korporacji i
stwarza większą swobodę w wyrażaniu opinii, jako ze nie jesteśmy
uwikłani w jakiekolwiek formalne zależności.
W ten oto sposób doszło do utworzenia w 1991 roku stowarzyszenia pod
nazwą Korporacja Przedsiębiorców Budowlanych „ UNI-BUD”.
Opis
organizacji – kim jesteśmy, co robimy…
Korporacja „UNI-BUD” jest dobrowolnym stowarzyszeniem działającym na
rzecz budownictwa, zarejestrowanym w Krajowym Rejestrze Sądowym pod
numerem 0000009103. Korporacja ma na celu reprezentowanie
przedsiębiorstw wobec władz oraz innych organizacji i instytucji,
działanie na rzecz tworzenia prawidłowych warunków rozwoju
przedsiębiorstw oraz organizowanie pomocy w ich działalności zarówno w
kraju jak i za granicą.
„UNI-BUD” jest organizacją ogólnopolską, zrzeszającą przedsiębiorców
budowlanych (jako członków zwyczajnych) oraz firmy działające w
obszarze budownictwa (jako członków wspierających). Stowarzyszone firmy
oferują bardzo szeroki zakres usług – od projektowania i realizacji
obiektów „pod klucz”, po różnorodne specjalistyczne usługi jak np.
prace hydrotechniczne, tunelowe, instalacyjne, konserwacja zabytków,
rewitalizacja, prace remontowe i wykończeniowe i wiele wiele innych.
Nasi przedsiębiorcy posiadają bogate doświadczenie w świadczeniu usług
na rynku europejskim; w RFN, Szwecji, Danii, Holandii, Wielkiej
Brytanii, Irlandii, Francji itd., gdzie są cenionymi partnerami w
realizacji prestiżowych obiektów z zakresu budownictwa mieszkaniowego,
użyteczności publicznej, infrastrukturalnego itp. Nasi członkowie
dysponują znaczącym potencjałem budowlanym i wykwalifikowaną kadrą, są
laureatami wielu ogólnopolskich, liczących się w środowisku, konkursów
i rankingów, oraz posiadają wszelkie uprawnienia i certyfikaty wymagane
dla prowadzonego typu działalności.
Jak wynika z powyższego tekstu przez cały okres swojego istnienia
staraliśmy się wspierać firmy budowlane, w tym szczególnie te z grupy
małych i średnich przedsiębiorstw, w ich dążeniu do rozwoju i
osiągnięcia pozycji równoprawnych partnerów firm unijnych po wejściu
Polski do Unii Europejskiej. To dlatego m. in.- kosztem ogromnych
nakładów finansowych- przez 10 lat byliśmy pełnoprawnym członkiem
Europejskiej Federacji Przemysłu Budowlanego FIEC, z siedziba w
Brukseli.
Dzięki przynależności do FIEC od 1992 roku nasi członkowie mieli
zapewniony dostęp do szczegółowych informacji o poszczególnych rynkach
unijnych i mogli nawiązywać bezpośrednie kontakty z przedsiębiorcami i
organizacjami europejskimi, co z pewnością zaowocowało sukcesami i
obecną pozycją wśród eksporterów usług. Warto w tym miejscu podkreślić,
że
jako
członkowie FIEC reprezentowaliśmy w strukturach europejskich nie tylko
firmy zrzeszone w Korporacji, ale całe polskie budownictwo.
Naszymi
partnerami są też inne organizacje międzynarodowe zrzeszające
przedsiębiorców budowlanych w tym m. in. poszczególne federacje
narodowe należące do FIEC a także inne stowarzyszenia, izby i związki.
Oferowana przez nas pomoc w promocji eksportu usług budowlanych była
szczególnie pomocna w okresie kryzysu w polskim budownictwie.
Quo Vadis –
co dalej?
W miarę upływu czasu zmieniają się potrzeby i oczekiwania członków
„UNI-BUD-u” a realia życia gospodarczego w Polsce stawiają przed nami
nowe wyzwania. Nie rezygnujemy jednak z dotychczasowej „specjalizacji”
i prowadzimy specjalistyczne szkolenia i serwis informacyjny,
adresowany do przedsiębiorców świadczących usługi w krajach UE lub
pragnących wejść na te rynki. Nadal organizujemy misje gospodarcze i
spotkania biznesowe z partnerami z krajów, które stwarzają największe
możliwości naszym firmom. Nadal też doradzamy i pomagamy firmom w ich
indywidualnych sprawach.
Kontynuując dotychczasową działalność, w zakresie oczekiwanym przez
członków, podejmujemy równolegle jako organizacja inne tematy i
problemy, które są niezmiernie ważne dla naszego środowiska jak np.
kwestia wykorzystania środków unijnych, problem deficytu kadr w
budownictwie, czy też działania na rzecz cywilizacji procesu
budowlanego w Polsce.
W tych działaniach współpracujemy z innymi organizacjami i strukturami
funkcjonującymi w naszym środowisku. Ale uważamy też, ze warto
wykorzystać dorobek europejskich organizacji pozarządowych działających
w budownictwie, do promowania i podwyższania konkurencyjności polskiego
sektora budowlanego.
Uczymy się
jak najwięcej od innych, a jak najmniej na własnych błędach.
Według naszej opinii- integracja środowiska budowlanego w Polsce w
oparciu o wzorce europejskie, w tym szczególnie znane nam z FIEC, to
ogromna szansa na prawdziwy dialog społeczny w budownictwie i na rozwój
mocnej i reprezentatywnej organizacji. Jest to naturalnie model
docelowy, na który z pewnością trzeba będzie poczekać. Bądźmy jednak
cierpliwi, gdyż nasze doświadczenia w tym zakresie to 15-16 lat
działalności a organizacje europejskie funkcjonują od ponad 100 lat tak
jak w/w FIEC. Niestety dotychczas podejmowane inicjatywy i próby w tym
zakresie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, ale wierzymy, że po
okresie organizacji, specjalizacji, adaptacji… przyjdzie czas
integracji.
Barbara Reduch-Widelska Prezes Zarządu
„UNI-BUD”
Prymas Polski kardynał Józef Glemp, z
inicjatywy prezesa BCC Marka Goliszewskiego, spotkał się z
przedstawicielami związków zawodowych i organizacji przedsiębiorców z
Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. Uczestnicy spotkania
podpisali STANOWISKO WSPÓLNE:
„Z wielkim
zatroskaniem odnosimy się do napięć oraz języka oskarżeń i nienawiści,
które dominują w polskiej polityce. Stanowią one, niezależnie od
kształtu koalicji rządowej, realne zagrożenie dla przyszłości wspólnoty
państwowej w której żyjemy, pracujemy, płacimy podatki. Wytwarzają
atmosferę lęku i zniechęcenia, obniżając gotowość całego społeczeństwa
i poszczególnych osób do działań na rzecz zwiększenia zatrudnienia,
wyższych wynagrodzeń, podwyższania kwalifikacji oraz poziomu dochodu
narodowego. Nie odpowiadając na stojące przed Polską wyzwania
społeczne, gospodarcze i międzynarodowe, tracimy czas i szanse
rozwiązania najbardziej pilnych problemów ...”
Więcej nt. spotkania
oraz cały tekst STANOWISKA WSPÓLNEGO – www.bcc.org.pl.
Zapraszamy!
Wydaje
się to nieprawdopodobne, ale tempo budownictwa mieszkaniowego za 10
miesięcy nie rośnie, a dalej spada. Miał to być pierwszy rok wielkiego
programu mieszkaniowego, tymczasem za 10 miesięcy oddano prawie 3%
mniej mieszkań niż za ten sam okres czasu w ubiegłym roku. Jeżeli od
podawanych wyników odliczyć mieszkania realizowane przez deweloperów w
bogatych aglomeracjach, to ten spadek jest jeszcze większy i wynosi dla
Polski za rogatkami wielkich miast ok. 8%. Są to pierwsze wyniki braku
spójnej, wieloletniej polityki mieszkaniowej i najgorszego po wojnie
budżetu na sferę mieszkaniową.
16 STYCZNIA 2007 r. ODBYŁA SIĘ DOROCZNA
NARADA STAŁEGO PRZEDSTAWICIELSTWA KONGRESU BUDOWNICTWA
Spotkanie było poświęcone
ocenie wyników budownictwa w ubiegłym roku oraz perspektywom w roku
bieżącym. W spotkaniu wzięło udział 65 wybitnych przedstawicieli
pozarządowych organizacji budownictwa, sejmu i rządu. Pierwszy raz od
wielu lat na obrady przybyli przedstawiciele największych organizacji
pracodawców podkreślając, że walka o obniżenie kosztów pracy, dobre
systemy podatkowe, obniżony podatek VAT, ograniczenie samowoli
urzędniczej i dobre prawo inwestycyjne jest naszą wspólną sprawą.
Gośćmi Honorowymi obrad byli Pan Krzysztof Teodor Toeplitz – wnuk
K.Toeplitza organizatora pierwszego kongresu budownictwa w 1937r. i
Stanisław Kukuryku b. minister sukcesu mieszkaniowego. W obradach wziął
udział Minister Budownictwa Andrzej Aumiller, Poseł na Sejm RP Wojciech
Romaniuk- wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury, Poseł
Łukasz Abgarowicz i podsekretarz stanu w Ministerstwie Budownictwa Pani
Elżbieta Janiszewska –Kuropatwa. Bardzo dobrze oceniono sytuację w
budownictwie inwestycyjnym podkreślając, że jest to automatyczną
zasługą koniunktury w gospodarce. Jednocześnie zwrócono uwagę dalej
bardzo złą sytuację w budownictwie mieszkaniowym. Kongres przygotował i
przekazał władzom trzy niezależne ekspertyzy w tych sprawach. Zebrani
zgłosili następujące postulaty na ręce przedstawicieli władz: -jest
najwyższy czas przerwać kompromitujące spory o podatek VAT w
budownictwie mieszkaniowym i dostosować się do standardów europejskich
-konieczne jest pilne przygotowanie wieloletniego programu
mieszkaniowego, który pozwoli przybliżyć się do zapowiedzi
przedwyborczych PIS i ograniczy samowolę resortową dając możliwość
ministrowi budownictwa na realizację postawionych zadań -pilnie
trzeba dokończyć nowelizację wszystkich ustaw normujących działalność
inwestycyjną żeby przestano nazywać nasze prawo chorobą wściekłych krów -trzeba
znacząco zwiększyć nakłady na sferę mieszkaniową, obecnie są one
najmniejsze po wojnie i relatywnie do PKB najmniejsze w Europie -dla
zatrzymania masowej ucieczki fachowców i robotników z Polski trzeba
pilnie obniżyć koszty pracy i zapewnić szanse na własny dach nad głową
dla młodych rodzin szczególnie za rogatkami wielkich aglomeracji.
W trakcie obrad zebrani
złożyli wyrazy wielkiego uznania przypieczętowane bukietem kwiatów dla
Pani Prof. Zofii Bolkowskiej. Wyróżnieni też zostali szefowie sześciu
firm budowlanych.
STAŁE PRZEDSTAWICIELSTWO KONGRESU BUDOWNICTWA
DANE STATYSTYCZNE ZA OKRES OD MAJA 2002 DO
31.12.2006r.
przygotowano ponad 220 wystąpień do władz centralnych
i do Sejmu w sprawach zasadniczych dla budownictwa,
przygotowano ok. 87 opinii i ekspertyz w sprawie
projektów ustaw związanych z procesami inwestycyjnymi,
Stałe Przedstawicielstwo Kongresu Budownictwa wydało
drukiem w nakładzie po kilkaset egzemplarzy cztery zbiory ekspertyz,
w 2003r. została wydana Biała Księga Budownictwa, w
której współpracujące organizacje zwracały uwagę na narastający kryzys
mieszkaniowy i jego przyczyny,
w 2005r. staraniem Kongresu została wydana książka
Pana J. Życińskiego „Budownictwo mieszkaniowe w Europie Zachodniej –
Historia Mieszkaniowej Solidarności”, obrazująca działania rządów
europejskich na rzecz rozwoju budownictwa,
w 2002r. Stałe Przedstawicielstwo Kongresu
Budownictwa uruchomiło swoją stronę internetową (www.kongresbudownictwa.pl),
której podstrony były otwierane ponad 3 mln razy. Według statystyk
komputerowych w ostatnim czasie nasze podstrony są otwierane 150 – 200
tys. razy miesięcznie,
w połowie 2006r. Kongres przygotował kompletny
projekt ustawy o kasach budowlanych, których pierwowzory działają już
od wielu lat m.in. w Czechach, Słowenii, Słowacji i na Węgrzech,
w 2006r. został przygotowany przez jedną ze
współpracujących organizacji projekt wieloletniego programu
mieszkaniowego,
w ciągu tego czasu odbyły się trzy plenarne
posiedzenia Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa.
Pan Roman Nowicki Przewodniczący Stałego
Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa
Polska Konfederacja
Pracodawców Prywatnych Lewiatan docenia działania Kongresu Budownictwa
na rzecz rozwoju budownictwa w naszym kraju. Budownictwo jest ważnym
sektorem gospodarki a dodatkowo budownictwo mieszkaniowe ma istotny
wpływ na funkcjonowanie rynku pracy. Zgadzamy się ze
stanowiskiem, że niezbędna jest nowelizacja wielu obowiązujących
obecnie ustaw aby obniżyć ryzyko i ułatwić realizację inwestycji
budowlanych, zwiększyć podaż gruntów budowlanych, zapewnić racjonalne
zagospodarowanie przestrzeni. Cieszymy się, że nasze
organizacje razem zabiegają o zmniejszenie pozapłacowych kosztów pracy,
które szczególnie w budownictwie skłaniają do nieoficjalnego
zatrudniania. Deklarujemy współpracę i
życzymy sukcesu.
Henryka Bochniarz
Kongres Budownictwa – wystąpienie
Prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzeja Malinowskiego 16. 01.2007
Szanowni Państwo
Czuję się zaszczycony obecnością wśród tak wybitnych
przedstawicieli przemysłu budowlanego w Polsce. Stałe
Przedstawicielstwo Kongresu Budownictwa pokazało, że czas od pierwszego
Kongresu Budownictwa, który zachęcił do współpracy wszystkie największe
organizacje pracodawców budowlanych, był okresem walki o właściwą twarz
polskiego budownictwa.
Niestrudzona działalność na tym polu
przewodniczącego Romana Nowickiego i wszystkich Państwa pokazuje, że
takie organizacje są potrzebne.
Są bowiem partnerem w rozeznawaniu i analizie zagrożeń oraz w
poszukiwaniu rozwiązań. Minione lata dostarczyły wiele dowodów na to,
że to Kongres Budownictwa i Wy mieliście rację, przestrzegając przed
skutkami likwidacji resortu budownictwa, a później nawołując do
reaktywowania tego resortu.
Walczyliście o niższą stawkę VAT. Wciąż walczycie o
definicję budownictwa społecznego. Konfederacja Pracodawców Polskich
jest w tym dziele Waszym sojusznikiem, dodam, że sojusznikiem aktywnym
i lojalnym. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że brak odpowiednich zapisów
już dziś powoduje negatywne następstwa na placach budów mieszkaniowych
w całym kraju.
Wiele lat temu ostrzegaliście przed problemem braku
kadr dla budownictwa i zmniejszaniem się liczby uczniów w szkołach
budowlanych. Mieliście rację - dziś z powodu braku rąk do pracy na
budowach są poważne problemy.
Przestrzegaliście kolejne ekipy przed ograniczaniem
nakładów w budżecie na budownictwo mieszkaniowe. Dziś te nakłady
skurczyły się do rozmiarów nieakceptowanych przez całe społeczeństwo,
co doprowadziło do upadku wielu firm produkujących materiały i
zajmujących się wykonawstwem. W rezultacie ok. 400 tys. osób
zatrudnionych w budownictwie powiększyło w minionych latach szeregi
bezrobotnych. A przypomnę, że gdy uwzględnimy fakt, iż jeden pracownik
budownictwa stwarza możliwość pracy dla trzech osób w przemysłach
pracujących na rzecz budownictwa, to wówczas okaże się, jak potężne
spustoszenie w naszej rzeczywistości wywołała taka polityka budowlana.
Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie bardziej życzliwy
dla całej branży, w tym dla pracodawców. Masa krytyczna problemów, jaka
zebrała się w firmach, znalazła wyraz w krytycznych wystąpieniach
branży, a także – co było niemałym zaskoczeniem - nowego ministra,
który energicznie zajął się porządkowaniem tej stajni Augiasza.
Potwierdził tym samym, że okres, gdy nie istniał resort, a jedynie jego
namiastka w postaci Urzędu Mieszkalnictwa, i późniejszy, kiedy
budownictwo zostało wchłonięte przez resort infrastruktury – był dla
branży zmarnowany.
Obecnie różne
sprawy dotyczące sfery mieszkaniowej rozstrzygają różne resorty. Wydawane decyzje są
często niespójne lub wręcz szkodzą mieszkalnictwu. Dziś bowiem Minister
Finansów stał się super-ministrem budownictwa i od jego „widzimisię”
zależą teraz m.in. losy budownictwa społecznego i stawki VAT oraz
charakter wsparcia dla różnych form budownictwa.
Przypomnę, że w przeszłości ten sam minister
pogrzebał pożyteczną ustawę o kasach budowlanych, której gorącym
orędownikiem był, obecny tu, przewodniczący Roman Nowicki.
Jak mawiał George Bernard Shaw, dobrym obywatelem
jest ten, kto krytykuje rząd
dla jego pożytku, ale tylko bardzo
dobry rząd potrafi rozpoznać dobrego obywatela.
My jesteśmy takimi dobrymi obywatelami budownictwa.
Bardzo liczymy – a mówię tu w imieniu firm budowlanych zrzeszonych w
Konfederacji Pracodawców Polskich – na zapowiedziane porządki w tej
dziedzinie. Warto, a nawet trzeba
słuchać głosu pracodawców. Oni wiedzą, co i jak należy zrobić. Ręczą za
to swoją wiarygodnością, reputacją, a także swoimi firmami.
Szczególnie oczekujemy na definicję budownictwa
społecznego – blokowana przez Ministra Finansów. Ta definicja umożliwi
stosowanie niższej stawki VAT na mieszkania. Mam nadzieję, że podczas
najbliższego spotkania ministra Andrzeja Aumillera z wicepremier Zytą
Gilowską zapadną decyzje o rozwiązaniu tego problemu.
Okres przejściowy na stosowanie obniżonego VAT w
budownictwie mija dla Polski 1 stycznia 2008 roku. Brak jednak już dziś
takiej definicji ma fatalne następstwa dla budownictwa. Przede
wszystkim wpływa na ceny nowych mieszkań i może ograniczyć rozmiary
nowego budownictwa. Przypomnę, że w minionym roku ceny nowych mieszkań
w Warszawie znacznie wzrosły z powodu presji czasu i groźby
wprowadzenia pełnej stawki VAT. Jeśli resort finansów będzie dalej
zwlekał lub prezentował stanowisko szkodzące budownictwu, proponuję,
aby minister budownictwa przejął inicjatywę i przedstawił resortową
definicję budownictwa społecznego. A nie ma potrzeby wymyślania niczego
nowego – przecież propozycja złożona w lutym 2006 roku przez resort
transportu i budownictwa spełniała potrzeby polskiego rynku budowlanego.
Nie możemy dłużej zwlekać! Nie możemy przespać
obecnej koniunktury w budownictwie. Mówi się, że reaguje ono z
dwuletnim poślizgiem na wszelkie zmiany w gospodarce. Tymczasem
gospodarka zaczęła odbijać się od dna już cztery lata temu. W
budownictwie mieszkaniowym jednak tego nie widać. A szkoda!
Szybko trzeba zmienić nie tylko ustawę o VAT. Należy
także dokonać gruntownych zmian w prawie budowlanym i ustawie o
planowaniu przestrzennym.
Pomysł ministerstwa, aby uprościć rozpoczynanie
budowy domów jednorodzinnych zmierza w dobrym kierunku. Dzięki niemu
inwestorzy będą mogli łatwiej i szybciej rozpoczynać inwestycje.
Propozycja ta ułatwi życie przede wszystkim inwestorom z dużych miast,
którzy często przez wiele miesięcy muszą czekać na pozwolenie na budowę
i drugie tyle zabiegać o odpowiednie załączniki.
Duże ułatwienia uzyskają również osoby, które będą
chciały dobudować do już istniejącego domu np. ganek czy taras. W
takich sytuacjach opracowanie całej dokumentacji jest niekiedy droższe
niż koszt inwestycji, a do tego okres oczekiwania jest długi, jak w
przypadku budowy całego domu. To wszystko nie ma racjonalnego
uzasadnienia. Marnuje się natomiast wiele pieniędzy i energii.
Uproszczenie procedur zapewne przyspieszy cykl
budowlany, który wynosi dziś pięć i więcej lat, obniży koszty, uprości
proces budowlany i zwiększy odpowiedzialność inwestorów i wykonawców.
Popieramy ten projekt.
Z zainteresowaniem i życzliwością oczekujemy także
na inne projekty resortu, w tym na zapowiedziane głębokie zmiany w
ustawie o planowaniu przestrzennym oraz o bezpłatnym przekazywaniu
gruntów z zasobów państwowych pod budownictwo. Mogą one stworzyć
bardziej przyjazny klimat dla rozwoju budownictwa tak przedsiębiorcom,
jak i ludności.
Szanowni Państwo
W imieniu tysięcy firm zrzeszonych w Konfederacji
Pracodawców Polskich, przekazuję poparcie dla Waszych działań. Mam
nadzieję, że nasz wspólny głos zostanie wysłuchany przez polityków i
decydentów.
Budujmy szybko, budujmy dużo, budujmy dobrze – to
się wszystkim opłaci. Gospodarce, społeczeństwu i politykom, którzy w
ten sposób mogą zasłużyć na poparcie społeczne.
Podstawowym prawem człowieka jest … prawo do prawa! Te słowa znanego
polskiego satyryka Władysława Grzeszczyka bardzo pasują do naszej
sytuacji. My bowiem mamy prawo
do dobrego prawa budowlanego!
Galeria zdjęć
Prezydium Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa: Edward
Szwarc Przewodniczący Komitetu budownictwa KIG, Stefan Nawrocki Prezes
Polskiej Izby Przemysłowo Handlowej Budownictwa, Roman Nowicki
Przewodniczący SPKB, Barbara Reduch-Widelska Prezes Konfederacji
Budownictwa i Nieruchomości, Ksawery Krassowski Prezes Izby
Projektowania Budowlanego.
Goście Honorowi Kongresu: Pan Stanisław Kukuryka - minister sukcesu
mieszkaniowego i Krzysztof Teodor Toeplitz - potomek organizatora
pierwszego Kongresu Budownictwa w 1937r.
W imieniu BCC i osobiście Marka Goliszewskiego wita zebranych i
dziękuje za bardzo dobrą współpracę Maciej Grelowski Prezes Rady
Głównej BCC.
W imieniu Konfederacji Pracodawców Polskich i osobiście Henryki
Bochniarz wystąpił Pan Jeremi Mordasiewicz.
Andrzej Malinowski Prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich
przypomniał wspólne walki o dobrą kondycję polskiego budownictwa i
zadeklarował dalszą ścisłą a nawet serdeczną współpracę.
Minister Budownictwa Andrzej Aumiller poinformował zebranych o planach
i zamierzeniach rządu . W głębi niestrudzony bojownik o sprawy
mieszkaniowe Poseł Łukasz Abgarowicz.
Konferencję również zaszczycili Pan Poseł na Sejm RP Wojciech Romaniuk
Przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury i Pani Elżbieta
Janiszewska – Kuropatwa Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Budownictwa.
Kongres w sposób szczególny z kwiatami i wzruszeniem podziękował za
wielki dorobek naukowy, działalność publicystyczną, skromność i wielką
„dobroć osobistą” Pani Prof. Zofii Bolkowskiej.
Za wybitne osiągnięcia gospodarcze i społeczne działania na rzecz
rozwoju całego budownictwa Kongres przyznał specjalne wyróżnienia i
dyplomy: Ryszardowi Florkowi Prezesowi Fakro Sp. Z o.o., Markowi
Michałowskiemu Prezesowi Grupy Budimex S.A., Bogusławowi Zalewskiemu
Prezesowi Międzynarodowych Targów Poznańskich, Bogdanowi Panhirszowi
Dyr. Zarządu Polskie Składy Budowlane, Stanisławowi Wojdyle Prezesowi
Zarządu Spółki „Wojdyła i Budownictwo”, Aleksandrowi Barszczowi
Prezesowi SOPRO Polska i Jerzemu Szczygielskiemu Prezesowi Spółki „Tani
Dom”.
Na posiedzenie przybyło wiele wybitnych osobistości w tym byłych
ministrów budownictwa, członków parlamentu, dziennikarzy. Na zdjęciu
Prezes największej organizacji pozarządowej – Polskiej Izby Inżynierów
Budownictwa Prof. Dr Zbigniew Grabowski i przyjaciel budowlanych były
minister Dariusz Szymczycha.
zdjęcia Jan Balana i
Jacek Wilk
GALA BCC
Kongres Budownictwa od lat
ściśle współpracuje z BCC. Z wielkim uznaniem obserwujemy szczególnie
działania na rzecz uproszczenia i obniżenia podatków, zmniejszania
kosztów pracy i tworzenia prawa sprzyjającego rozwojowi działalności
inwestycyjnej w Polsce. Gale BCC są okazją do wielkich spotkań
biznesowych, wymiany poglądów na tematy gospodarcze i promocji
polskiej przedsiębiorczości.
Wielka Gala Liderów
Polskiego Biznesu 10-02-2007
10 lutego 2007 r. w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej odbyła się
Wielka Gala Liderów Polskiego Biznesu, wieńcząca XVI edycję konkursu
Lider Polskiego Biznesu. Podczas części oficjalnej Gali wręczone
zostały Nominacje do tytułu Lidera Polskiego Biznesu, a laureaci
otrzymali Złote Statuetki. Na zaproszenie prezesa BCC Marka
Goliszewskiego gościem gali był José Manuel Barroso, przewodniczący
Komisji Europejskiej, laureat Nagrody Specjalnej BCC. Gościliśmy
również Dimitrisa Dimitriadisa, przewodniczącego Europejskiego Komitetu
Ekonomiczno-Społecznego. Po raz drugi wręczone zostały Medale
Solidarności Społecznej - nagroda ustanowiona przez Business Centre
Club, inicjatora Akcji Społecznej „Podziel się sukcesem” oraz Partnera
Społecznego Akcji - Fundację Archidiecezji Warszawskiej Pomocy
Bezrobotnym i Biednym NADZIEJA. Laureatami są osoby zaangażowane
społecznie, pomagające potrzebującym, propagujące ideę
odpowiedzialności społecznej biznesu i budujące solidarność społeczną:
Zbigniew Andrzejewski (Commercial Union Polska Towarzystwo Ubezpieczeń
na Życie S.A.), Marek Kamiński (Krajowa Izba Gospodarcza) i Józef
Wancer (Bank BPH Spółka Akcyjna). Kapitule przewodniczy ks. bp Piotr
Jarecki. Wiceprzewodniczącym kapituły jest prezes BCC Marek
Goliszewski. W tegorocznej Gali, wśród blisko 2 tysięcy gości znaleźli
się - obok najlepszych przedsiębiorców z całej Polski - członków BCC,
także członkowie rządu, parlamentarzyści, dyplomaci, wybitni
przedstawiciele świata kultury, nauki, duchowieństwo i media.
Spotykamy się by uhonorować przedsiębiorców, którzy zdobywają rynki
Europy i świata. I podziękować przewodniczącemu Komisji Europejskiej
José Barroso za przychylność dla Polski. I jego wizję solidarnej
Europy. Polscy przedsiębiorcy popierają tę wizję i odrzucają obawy, że
utracimy w federalnej Europie polską tożsamość.
„W jedności siła” – głosi portugalska mądrość. Wskazuje ona jedyną
drogę, aby Europa i Polska podołały na światowych rynkach konkurencji
Chin, Japonii, Indii czy Stanów Zjednoczonych. I Rosji, którą szanujemy
i z którą chcemy robić partnerskie interesy. Ale w Unii odnosimy
wrażenie, że niektórzy członkowie zabiegają o ten kraj nie pamiętając o
unijnej solidarności. I dlatego z uznaniem odbieramy kompromisową
postawę pana przewodniczącego Barroso wobec stanowiska polskiego rządu
w sprawie Rosji.
Przysłowie „w jedności siła” – w solidarności siła - powinniśmy w
szczególności odnosić jednak do siebie. Naszą siłą w Unii nie będzie
liczba obsadzonych Komisji ale umiejętność pozyskiwania sojuszników i
potencjał polskiej gospodarki. Dziś możemy pochwalić się 6%-owym
wzrostem gospodarczym. Ale potrzebny jest nam 12% wzrost, by dogonić
poziom życia Europejczyków. Możemy pochwalić się stosunkowo niskim
24-mld deficytem budżetowym. Ale mamy 500 mld zł. długu publicznego.
Sukcesem jest wzrost eksportu o 20%. Ale deficyt handlowy ciągle wynosi
blisko 700 mln zł. To trzeba widzieć. I nad tym solidarnie pracować.
Deklarujemy więc współdziałanie z rządem przy budowie autostrad,
reformowaniu ubezpieczeń społecznych, prywatyzacji, wykorzystaniem
funduszy unijnych i nad szybkim wejściem Polski do strefy euro.
Oczekujemy od rządu zdecydowanej reformy finansów publicznych, w tym
likwidacji zasiłków dla fałszywych bezrobotnych. Polscy przedsiębiorcy
poszukują pracowników, mimo 15% bezrobocia. Ale 60%-owe narzuty na
płace powodują, że nie możemy zwiększyć wynagrodzeń tak jak chcemy. I
dalej pensja pracownika stanowi zaledwie jedną czwartą wynagrodzenia
pracownika europejskiego. Musimy naprawdę dużo zmienić. Niestety
widzimy, że wielu polityków nie interesuje, w którą stronę płynie
okręt, byle tylko oni byli kapitanami.
Do budowania siły potrzebne są jedność i aktywność ludzi. Dziś 80%
Polaków nie przychodzi na żadne zebranie, 76% nie należy do żadnej
organizacji. A wykształcona młodzież wyjeżdża. Dlatego zdecydowanie
domagamy się zawarcia Umowy Społecznej, którą proponują związki
zawodowe i pracodawcy z Trójstronnej Komisji ds.
Społeczno-Gospodarczych. I zaprzestania wojen politycznych!
Podnośmy głodowe renty, zasiłki i emerytury. Ale zlikwidujmy
marnotrawstwo pieniędzy budżetu państwa. Dzięki temu obniżymy podatki i
podniesiemy płace. Postawmy na innowacyjność i nowe technologie.
Zaufajmy przedsiębiorcom i nie traktujmy ich jak potencjalnych klientów
Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Włączmy się solidarnie w zwalczanie
18% biedy w naszym kraju, jak czyni to ksiądz biskup Piotr Jarecki.
Przekonajmy młodzież, że warto w Polsce żyć i zarabiać. Odbudujmy razem
autorytety i wartości.
Szanowni Państwo,
Inne portugalskie przysłowie mówi: „Mówią za nas czyny, nie słowa”. Nie
machajmy szabelką - ani w Polsce ani w Unii. Postępujmy tak, jak czynią
to dzisiejsi Nominowani Liderzy Polskiego Biznesu, których sukcesy są
najlepszym dowodem jedności, siły i solidarności.
Dziękuję za uwagę i życzę miłego wieczoru.
Marek Goliszewski,
Janisław Muszyński, Jolanta Kwaśniewska, Andrzej
Kubasiewicz, Maciej Grelowski
Jose Manuel Barroso, Marek
Goliszewski
Dimitris Dimitriadis, Jose
Manuel Barroso, Marek Goliszewski
Gala BCC
Danuta Hubner, Jose Manuel
Barroso, Marek Goliszewski
Warszawa, 21 marca 20 07 r.
List otwarty Rady Przedsiębiorczości
Rzeczypospolitej Polskiej
do Ministra Sprawiedliwości,
prokuratorów i sędziów polskich
w sprawie nadużywania przez
polskie organy ścigania aresztu tymczasowego w stosunku do
przedstawicieli biznesu
Rada Przedsiębiorczości
Rzeczypospolitej Polskiej wyraża zaniepokojenie powtarzającymi się
doniesieniami o nagminnym stosowaniu przez organy ścigania
najostrzejszego środka zapobiegawczego, jakim jest areszt tymczasowy, w
stosunku do przedstawicieli biznesu. Wyraźny wzrost liczby wniosków o
areszt tymczasowy, gdy ponad 90% wniosków prokuratorskich jest
aprobowanych przez sądy wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości na
lata 2002-20061.
Bardzo dotkliwy środek, jakim jest pozbawienie wolności wydaje się być
często stosowany jako forma nacisku na podejrzanego. W tym zakresie
areszt tymczasowy w odbiorze zatrzymanych przedsiębiorców ma na celu
wymuszenie samo-obciążających zeznań podejrzanego albo zeznań
obciążających wskazane osoby trzecie. Nadużywanie stosowania aresztu
tymczasowego i traktowanie go jako substytutu kary stanowi szczególnie
ostre pogwałcenie podstawowych praw człowieka i obywatela.
Obserwacje dokonane przez Radę Przedsiębiorczości zdają się znajdować
potwierdzenie w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który w dniu 24
czerwca 2006 r. wyraźnie sprzeciwił się stosowaniu uznaniowego
przedłużania aresztu tymczasowego bez ograniczeń przez sądy apelacyjne.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że praktyka sądów w Polsce nie
dotrzymuje kroku zasadzie ochrony praw obywatelskich i praw człowieka i
w konsekwencji pozbawił sądy apelacyjne możliwości przedłużania w
nieskończoność aresztu tymczasowego osób tylko podejrzanych o
naruszenie prawa.
Rada Przedsiębiorczości podziela pogląd Trybunału Konstytucyjnego, że
sądy polskie zbyt często stosują nieuzasadnione, długotrwałe tymczasowe
aresztowania.
Rada Przedsiębiorczości Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się z apelem
do Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego oraz do
prokuratorów o zaprzestanie praktyk nadużywania środka zapobiegawczego
w postaci tymczasowego aresztowania.
Apelujemy również do sędziów sądów powszechnych o należyte wykonywanie
swojego obowiązku konstytucyjnego ochrony wolności osobistej w kraju i
oddalenie rutynowo uzasadnianych wniosków prokuratorów o przedłużanie
aresztowania osób, których winy nie sposób określić z góry i co do
których nie zachodzi obawa uchylania się od wymiaru sprawiedliwości.
Przedsiębiorcy polscy mają pełne prawo wymagać od niezawisłych sędziów,
aby nie obawiali się oni kwestionowania stanowiska prokuratora
prowadzącego postępowanie przygotowawcze.
Ochrona wolności osobistej przez administracje państwową i sądy stanowi
niezbędny element zapewnienia sprawiedliwości, a w konsekwencji rozwoju
ekonomicznego kraju z poszanowaniem przez Państwo prawa i
sprawiedliwości.
Henryka Bochniarz
Przewodnicząca Rady Przedsiębiorczości
Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Roman RewaldMarek Goliszewski
Przewodniczący
Prezes Zarządu
Amerykańska Izba Handlowa w
Polsce
Business Centre Club
Zdzisław JagodzińskiAndrzej Malinowski
Prezes
Prezydent
Izba Przemysłowo-Handlowa Inwestorów
Konfederacja
Pracodawców Polskich
Zagranicznych w Polsce
Andrzej ArendarskiRoman
Dera
Prezes
Prezes Zarządu
Krajowa Izba
Gospodarcza
Naczelna Rada
Zrzeszeń Handlu i Usług
Wojciech KostrzewaZbigniew
Niemczycki
Prezes
Wiceprezes Zarządu
Polsko-Niemiecka
Izba
Polska Rada Biznesu
Przemysłowo-Handlowa
Sławomir MajmanJerzy
Bartnik
Przewodniczący
Prezes
Stowarzyszenie Menadżerów w
Polsce
Związek Rzemiosła Polskiego
1 Informacja Statystyczna o
Działalności Powszechnych Jednostek Prokuratury w pierwszym półroczu
2006
Sekretariat Rady
Przedsiębiorczości
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, ul. Klonowa 6,
00-591 Warszawa, tel. (+48 22) 845 95 50, fax (+48 22) 845 95 51
e-mail: lewiatan@prywatni.pl,
internet: www.prywatni.pl
Przy
średniej cenie 5000 zl za m2 netto i 120 m2:
Vat
22% wynosi od tego mieszkania 120x5000złx22%=132
000zł
Vat
7% wynosi od tego mieszkania 120x5000złx7% = 42 000zł
niepotrzebnie
bogatemu dajemy 90 000zł, a Państwa na to nie stać.
Jerzy Szczygielski
Warszawa
12 lutego 2007
TRWA KARUZELA Z PODATKIEM VAT
W ubiegłym tygodniu prasa doniosła, że są jakieś nowe ustalenia
pomiędzy ministerstwami finansów i budownictwa w sprawie obniżonej
stawki podatku VAT na mieszkania. Tego typu informacje docierają do
opinii publicznej od prawie 5 lat i nic praktycznie z nich nie wynika.
Dalej brak ustawowych zapisów i konkretnego projektu min. finansów na
piśmie. Po obietnicach przedwyborczych wydawało się oczywiste, że
przynajmniej ta sprawa zostanie pilnie rozstrzygnięta. Większość krajów
UE o znacznie lepszej niż Polska sytuacji mieszkaniowej wykorzystała
możliwości stworzone przez Dyrektywę VI UE i ustalając definicje
mieszkaniowego budownictwa społecznego zastosowały znacząco obniżone
stawki podatku VAT. Jest jakąś kompromitacją, że Polska od 5 lat nie
może rozstrzygnąć tej prostej sprawy.
Deweloperzy i indywidualni inwestorzy ciągle nie wiedzą ile będą
kosztowały mieszkania w przyszłym roku, jak wysokie zaciągnąć kredyty,
jakie ceny wstawić do umów na inwestycje, które często trwają po kilka
lat. Ministerstwo Finansów szuka ciągle nowych forteli i przeciąga
prace w nieskończoność (do ostatnich propozycji min. budownictwa
ustosunkowało się po 7 miesiącach na jedną stronę maszynopisu i do tego
„nieoficjalnie”).
Kongres Budownictwa od lat zwraca uwagę, że Polska która ma najgorszą
sytuację mieszkaniową w Europie powinna obniżyć stawkę podatku VAT na
mieszkania nawet do poziomu 5% na co pozwalają przepisy europejskie.
Najnowsze propozycje min. finansów przekazane przez pośredników
podwyższają powierzchnie domów i mieszkań objętych obniżoną stawką
podatku VAT. I to dobrze. Dalej jednak ministerstwo upiera się, że
obniżka ta nie może obejmować budynków realizowanych w systemie
gospodarczym (kilkanaście tysięcy mieszkań rocznie wznoszonych głównie
na wsi i w małych miejscowościach). Ta restrykcja dotknie głównie
najuboższych.
Pod wpływem powszechnej krytyki ministerstwo zwiększyło w remontach
udział kosztów materiałowych w relacji do robocizny ale znowu trudno
ustosunkować się do tej propozycji bo znamy ją tylko ogólnie z przekazu
min. Aumillera.
W załączeniu przekazujemy opinię do poprzedniej propozycji min.
finansów i tekst eksperta Kongresu.
Jednym z najważniejszych elementów, które mają wpływ
na ceny mieszkań jest podatek VAT. Przypomnijmy, iż do końca 2007 roku
wynosi on 7 %. Utrzymanie tej obniżonej stawki VAT na nowe mieszkania
zależy tylko i wyłącznie od polskich władz ustawodawczych. Podstawę do
takiej decyzji daje nam VI Dyrektywa UE z 17.05.1977 r. ( art. 12.3.a.
w związku z poz. 9 załącznika H ), mówiąca o możliwości bezterminowego
zastosowania preferencyjnej stawki VAT w przypadku ,, dobudowy, budowy,
remontu lub przebudowy budynków mieszkaniowych w ramach polityki
społecznej ”.
Natomiast samo zdefiniowanie zakresu budownictwa społecznego, czy
inaczej mówiąc polityki społecznej w sferze budownictwa, pozostawiono
do swobodnej decyzji Państw Członkowskich Unii Europejskiej.
Niestety w naszym ustawodawstwie w szczególności w
ustawie o podatku od towarów i usług do dnia dzisiejszego brak jest
polskiej definicji budownictwa społecznego. Prace nad zmianą ustawy w
tym zakresie w polskim rządzie i parlamencie trwają od 2002 roku.
Niestety nigdy nie wyszły poza strefę ministerialnych i społecznych
projektów. Nigdy żaden projekt nie przyjął statusu projektu rządowego
lub poselskiego i nie stał się projektem oficjalnym.
Nigdy też nie została rozpoczęta procedura sejmowa nad taką ustawą.
Dotychczas najlepszy projekt ustawy został
opracowany w Ministerstwie Budownictwa na początku bieżącej kadencji.
Niestety, mimo upływu prawie roku nie został on rozpatrzony przez Radę
Ministrów i nie został przedłożony Sejmowi do uchwalenia.
Zlekceważony został przez rząd Dezyderat Nr 5
Komisji Infrastruktury z 18 lipca 2006 roku. Zwrócono się w nim do
rządu o przedstawienie do końca października 2006 roku projektu ustaw
zapewniających utrzymanie obniżonej ( 7 % ) stawki VAT po roku 2007 w
całym obszarze budownictwa mieszkaniowego.
W ostatnich dniach listopada 2006 r. pojawiły się ,, nieoficjalne ”
założenia do regulacji prawnych dotyczących budownictwa społecznego
przygotowane w resorcie finansów.
W dużej części założenia te zgodne są z propozycjami
wypracowanymi w Ministerstwie Budownictwa lub przez środowiska
budowlane. Są jednak też propozycje, którym należy się przeciwstawić.
Należą do nich następujące zapisy.
,,Objęcie obniżoną stawką tylko tych remontów, na
które uzyskano pozwolenie na budowę lub dokonano zgłoszenia
odpowiedniemu organowi”. Takie kryterium pozbawi większość osób z
możliwości skorzystania z 7 % VAT-u. Uderzy w gospodarstwa domowe,
które modernizują i ulepszają swoje mieszkania w ramach tzw. ,,drobnych
remontów”. Nie znajduje to także uzasadnienia w regulacjach UE.
Definicja nie obejmuje infrastruktury towarzyszącej
budownictwu mieszkaniowemu. Wyłączenie wszystkich sieci
rozprowadzających, przyłączy mediów, dróg, dojść czy dojazdów jest
niezrozumiałe. Przecież bez nich nie jest możliwe funkcjonowanie
inwestycji, a przede wszystkim uzyskanie pozwolenia na budowę obiektu
mieszkaniowego. Taki zapis grozi wzrostem kosztów ostatecznych 1 m2
powierzchni mieszkaniowej.
Warunek ,,nie przekroczenia 50 % wartości kosztorysu
wydatków związanych z zakupem materiałów” przy remontach. Zapis jest
bezzasadny i w zasadzie likwiduje stawkę 7 % przy remontach. Prawie
zawsze jest tak, iż materiały stanowią ponad 50 % wartości całej usługi
remontowej.
Brak w projekcie usług projektowych i geodezyjnych na
rzecz budownictwa mieszkaniowego.
Uwagi
końcowe :
należy jak najszybciej wypracować rządowy projekt
zmian w ustawach dotyczących tzw. budownictwa społecznego i przedłożyć
go parlamentowi,
projekt winien być poddany szerokiej i intensywnej
debacie społecznej,
projekt nie może w żadnym stopniu ograniczać
możliwości, które daje prawo UE.
Warto przy tym podkreślić, że obniżenie stawek podatku VAT w
budownictwie mieszkaniowym nie oznacza zmniejszenia wpływów z tego
tytułu do budżetu państwa. Potwierdzają to doświadczenia europejskie i
chociażby szczegółowe badania przeprowadzone kilka lat temu we Francji.
Jerzy
Szczygielski
Ekspert Kongresu Budownictwa
DEBATA PUBLICZNA NAD PODATKIEM VAT W BUDOWNICTWIE
Po wielu miesiącach prac Ministerstwo Finansów
zdobyło się w końcu na przekazanie do uzgodnień „założeń regulacji
prawnych dotyczących budownictwa społecznego”. Jest kompromitacją sam w
sobie fakt, że Ministerstwo potrzebowało aż tylu miesięcy na
jednostronicową, płytką i niespójną notatkę dotyczącą zasadniczych
kwestii dla budownictwa mieszkaniowego. Od dawna zwracamy uwagę, że
Ministerstwo Finansów jest „państwem w państwie” i głównie jego zasługą
jest fakt, że Polska znajduje się aktualnie na ostatnim miejscu w
Europie we wszystkich wskaźnikach dotyczących budownictwa
mieszkaniowego.
VAT jest podatkiem cenotwórczym i dlatego od
początku Dyrektywa VI UE przewidywała możliwość stosowania obniżonej
stawki na społeczne budownictwo mieszkaniowe z tym, że obniżony podatek
nie powinien być mniejszy niż 5%. Bogate kraje UE, mające znacznie
lepszą sytuację mieszkaniową niż Polska szeroko wykorzystywały te
możliwości, a w niektórych przypadkach świadomie z korzyścią dla swoich
obywateli łamały te przepisy (Wielka Brytania – 0% podatku VAT na
niektóre rodzaje budownictwa mieszkaniowego, Włochy - 4– podatku VAT na
tzw. pierwsze mieszkania, Francja – 4,5% podatku VAT na remonty
mieszkań, itp., itd.).
Mieszkania są bardzo drogim towarem i dlatego
stosowanie ulg było powszechną zasadą w Europie. W Polsce nie wiedzieć
czemu działania w tym obszarze były z reguły ze szkodą dla budownictwa
i miały wręcz skandaliczny charakter. W 1999r. Polski rząd, w tajemnicy
przed opinią publiczną, wystąpił do Brukseli z wnioskiem zastosowania w
budownictwie mieszkaniowym podstawowej stawki VAT w wysokości 22% z
jednoczesną propozycją stosowania obniżonej stawki np. dla
restauratorów. Dopiero po wielu miesiącach starań o udostępnienie
treści Dyrektywy VI i ściągnięcia przykładów z Unii Europejskiej udało
się zmusić rząd do zmiany stanowiska w tej sprawie.
Kolejna awantura wybuchła po wejściu Polski do Unii,
kiedy wbrew solennym obietnicom przez prawie 1,5 roku nie wydano ustawy
dotyczącej stosowania na wzór innych krajów UE obniżonej stawki VAT.
Spowodowało to ogromne niezadowolenie, wielką krytykę rządu i
konieczność regulowania tych spraw wstecz, przy wielkich komplikacjach
formalno-prawnych.
Obecne założenia Ministerstwa Finansów, po
przetrzymaniu przez wiele miesięcy w szufladzie propozycji Ministerstwa
Budownictwa, stanowią kontynuację tych niechlubnych tradycji.
Przygotowywanie przez prawie 7 miesięcy jednostronicowej notatki
świadczy o tym, że Minister Finansów, wbrew obietnicom rządzącej partii
i wbrew doświadczeniom europejskim, nie ma zamiaru realizować polityki
sprzyjającej rozwojowi budownictwa mieszkaniowego. Zupełnie kuriozalne
są przy tym zapisy, w których Ministerstwo Finansów zakłada stosowanie
„ulgowej” stawki podatku VAT dla „rezydencji biskupich”, a ogranicza
możliwość budowy mieszkań w systemie gospodarczym oraz remonty i
modernizacje mieszkań, których stan często jest wręcz fatalny.
Dzisiaj prezentujemy w oryginale dokument
Ministerstwa Finansów oraz uwagi do niego wyrażone przez Ministerstwo
Budownictwa, z którymi w poważnej mierze się zgadzamy. Dla
przypomnienia prezentujemy również oryginalną notatkę ambasady RP w
Rzymie, sporządzoną na prośbę Kongresu Budownictwa, która obrazuje jak
te problemy zostały rozwiązane w ustawodawstwie włoskim. Na marginesie
warto zwrócić uwagę, że w tym bardzo katolickim kraju nie ma specjalnie
wyodrębnionych przywilejów dla „klasztorów, domów zakonnych, plebani,
kurii, rezydencji biskupich” (cytat z propozycji naszego Ministerstwa
Finansów).
Z inicjatywy Związku Zawodowego „Budowlani” i
Związku Pracodawców-Producentów Materiałów dla Budownictwa odbywa się z
udziałem Ministra Budownictwa debata publiczna w tej sprawie. Wkrótce
zamieścimy materiały z tych spotkań.
W dniu 15.11.2006r. Minister Budownictwa – Pan Andrzej Aumiller przyjął
delegację Kongresu Budownictwa w składzie:
1. Roman
Nowicki
Przewodniczący Stałego
Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa 2.
Barbara Reduch – Widelska
Prezes Korporacji Przedsiębiorców
Budowlanych „UNI-BUD”
Prezes Konfederacji Budownictwa i
Nieruchomości 3.
Zbigniew Grabowski
Prezes Polskiej Izby Inżynierów
Budownictwa 4.
Ksawery Krassowski
Prezes Izby Projektowania
Budowlanego
W trakcie spotkania przedstawiciele organizacji
pozarządowych negatywnie ocenili dotychczasowe działania rządu w
sprawach budownictwa mieszkaniowego i przedstawili na piśmie propozycje
spraw do pilnego załatwienia. Minister Aumiller omówił kierunki działań
resortu na najbliższą przyszłość, ze szczególnym podkreśleniem prac nad
wieloletnim programem rozwoju budownictwa mieszkaniowego i nowelizacją
ustaw związanych z usprawnieniem procesów inwestycyjnych.
Przedstawiciele Kongresu zadeklarowali pomoc i współpracę w realizacji
zadań, które stoją przed Ministerstwem Budownictwa, zwracając przy tym
uwagę, że wszystkie te działania wymagają mocnego wsparcia całego rządu.
Przedstawiciele Kongresu przekazali Ministrowi
projekt rozwoju budownictwa mieszkaniowego na lata 2007 – 2013
opracowany przez Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań z Krakowa
oraz kompletny projekt ustawy o kasach budowlanych. Minister otrzymał
również książkę Pana Jacka Życińskiego pt. „Budownictwo mieszkaniowe w
Europie Zachodniej – Historia Mieszkaniowej Solidarności”.
Roman Nowicki
Kongres Budownictwa
Warszawa, 15
listopada 2006 roku
Pan Andrzej Aumiller Minister Budownictwa
Stałe Przedstawicielstwo Kongresu Budownictwa skupia
24 największe
organizacje pozarządowe budownictwa.
Kongres zajmuje się sprawami węzłowymi dla rozwoju
całego budownictwa (podatki, ustawy, ekspertyzy i opinie, budżet,
programy wieloletnie, itp.). Działalność Kongresu w niczym nie
umniejsza autonomii poszczególnych organizacji, które maja wielki
dorobek w zakresie swoich właściwości.
W okresie ostatnich kilku lat Kongres zgłosił wiele
uwag i propozycji do projektów ustaw, zebrał informacje dotyczące
rozwoju budownictwa mieszkaniowego w większości krajów europejskich i
opublikował je w książce pt. „Budownictwo mieszkaniowe w Europie
Zachodniej – Historia mieszkaniowej solidarności”, zebrał informacje z
polskich ambasad w sprawie europejskich systemów podatkowych, a w
szczególności stosowania podatku VAT w budownictwie mieszkaniowym.
Przygotowaliśmy również projekt ustawy w sprawie kas budowlanych,
łącznie z informacją o działaniu tego systemu w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej.
Rok temu Kongres poparł program mieszkaniowy PiS,
zgłaszając jedynie wątpliwości co do jego skali. Przez pierwsze pół
roku rządów Pana Kazimierza Marcinkiewicza broniliśmy naszego
stanowiska, upatrując w tym programie ważną determinację polityczną
rozwiązania problemów mieszkaniowych. Warto przypomnieć, że na skutek
wieloletnich zaniedbań i braku polityki mieszkaniowej Polska znajduje
się aktualnie na ostatnim miejscu w Europie we wszystkich wskaźnikach
dotyczących mieszkalnictwa. Po upływie kilku miesięcy okazało się, że
rząd potraktował obietnice PiS jak hasła wyborcze, których nie trzeba
realizować. Nie zrobiono nic lub prawie nic, nawet w obszarach, które
nie wymagają żadnych nakładów inwestycyjnych (prawo inwestycyjne). Jak
wiadomo każdy wielki program, szczególnie program mieszkaniowy, wymaga
nakładów ze środków publicznych. Tymczasem na rok bieżący i na rok
przyszły przyjęto najgorszy po wojnie budżet dla sfery mieszkaniowej.
Warto w tym miejscu dodać, że nakłady na dobrze skonstruowane
instrumenty finansowego wspierania popytu zwracają się z nawiązką z
różnego typu podatków. Dobrym przykładem na brak jakiejkolwiek polityki
w tym zakresie są wyniki w budownictwie mieszkaniowym za 9 miesięcy
(dalszy spadek efektów w stosunku do ubiegłego roku, a po wyłączeniu
budownictwa deweloperów w wielkich aglomeracjach spadek ten wynosi
kilkanaście procent).
Wielu ekspertów Kongresu specjalizuje się w tych
tematach i na podstawie ich opinii do najważniejszych spraw aktualnie
należą:
przygotowanie na wzór wielu krajów europejskich
wieloletniego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego w randze
corocznie rozliczanej ustawy sejmowej. Główną zaletą takiego programu
jest długofalowa stabilizacja systemów podatkowych i organizacyjnych
oraz określenie wieloletnich instrumentów finansowego wspierania popytu
i nakładów budżetowych. Wieloletnie programy ograniczają również
samowolę resortową, szczególnie Ministerstwa Finansów, w sprawach
związanych z mieszkalnictwem;
kompleksowa nowelizacja wszystkich ustaw związanych z
procesem inwestycyjnym. Dotychczasowe praktyki powodowały ciągle
powiększający się bałagan na skutek tego, że np. poprawki w prawie
budowlanym nie były zsynchronizowane z ustawą o ochronie środowiska i z
innymi ustawami;
sfinalizowanie definicji o budownictwie społecznym,
która umożliwi trwałe wykorzystanie możliwości stosowania obniżonego
podatku VAT w budownictwie mieszkaniowym w oparciu o Dyrektywę VI UE.
Prawie wszystkie kraje europejskie od początku wykorzystują te
możliwości, a niektóre nawet idą dalej i zamiast dolnej stawki 5%
stosują stawki 0% w podatku VAT. Jest kompromitacją kolejnych polskich
rządów, że w tym obszarze nie ma ostatecznych rozwiązań, a ostatnie
propozycje Ministerstwa Budownictwa sprzed kilku miesięcy leżą w
szufladach Ministerstwa Finansów;
w ramach kompleksowej nowelizacji ustaw
inwestycyjnych szczególny priorytet trzeba nadać ustawie o planowaniu
przestrzennym. Brak dobrych rozwiązań w tym obszarze i blokada
urzędnicza inicjatyw rządu jest główną przyczyną nienadążania podaży
mieszkań za popytem i gwałtownego wzrostu cen mieszkań;
konieczne jest przejrzenie wszystkich obecnie
działających instrumentów wspierania popytu mieszkaniowego, bowiem
doświadczenia ostatnich kilku lat budzą podejrzenie, że Ministerstwo
Finansów zmuszone do wydania odpowiednich przepisów konstruuje je w
taki sposób, żeby obywatele nie mieli z tego żadnego pożytku.
Przykładów jest bardzo wiele, ale przypomnijmy chociażby kasy
mieszkaniowe, do których w Polsce zapisało się ok. 70 tysięcy osób, a w
innych krajach otwiera się tych rachunków po kilka milionów. Podobnego
wirusa miały w sobie przepisy dotyczące kredytów o stałej stopie
procentowej, z których prawie nikt nie skorzystał czy kredyty na
uzbrajanie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, z których korzysta po
kilka (!) gmin rocznie;
na skutek najgorszego po wojnie budżetu dla sfery
mieszkaniowej rządy PiS straciły 2 lata dla realizacji swojego
„wielkiego” programu mieszkaniowego. W krajach europejskich przeznacza
się na ten cel corocznie 1 – 2% PKB, a w Polsce w tym i w przyszłym
roku po 0,1% PKB. Warto dodać, że w trudnym 1992 roku przeznaczono w
budżecie na te cele 2% PKB. Przez bardzo wiele lat na sferę
mieszkaniową przeznaczano po 2 – 3 miliardy złotych, a w tym roku i
roku przyszłym niewiele ponad 1 miliard złotych. Można do tego dodać,
że przez bardzo wiele lat obowiązywały w Polsce ulgi budowlane i
remontowe, które corocznie „kosztowały” państwo 6 – 7 miliardów
złotych. Aktualnie wszystkie te ulgi zlikwidowano. Z pewnym więc
uproszczeniem można powiedzieć, że budownictwo straciło w ostatnim
czasie w skali rocznej kilka miliardów złotych. Nie ma tu miejsca na
szczegółową analizę tej sytuacji, ale według wielu ekspertów obniżone
podatki VAT i ulgi budowlane w rachunku ciągnionym powodują wzrost
wpływów do budżetów państw, a nie straty.
Przekazując te opinie i uwagi Kongres Budownictwa
deklaruje chęć pomocy i współpracy w okresie najbliższych kilku
miesięcy, jeżeli rząd i osobiście Pan Minister przystąpią w sposób
rzeczywisty do realizacji wielkiego programu mieszkaniowego
Z
poważaniem
Roman Nowicki
Przewodniczący Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa
Bez komentarza
prezentujemy odpowiedź urzędnika Sejmu RP na pisma organizacji
pozarządowych do Posłów J. Kołodzieja i J. Bestrego z Komisji
Infrastruktury. Tygodnie pracy ekspertów i dobra wola pomocy w
nowelizacji prawa inwestycyjnego zostały potraktowane w sposób
niewłaściwy, można by nawet powiedzieć lekceważący. Tak pracuje teraz
Sejm.
Warszawa, 12 czerwca 2006
roku
Pan Jan Bestry Przewodniczący Stałej
Podkomisji ds. budownictwa oraz
gospodarki przestrzennej i
mieszkaniowej
W trakcie spotkania Prezydium Komisji Infrastruktury
z Kongresem Budownictwa zwrócono nam uwagę, że w aktualnej sytuacji
niezbędne jest większe zaangażowanie organizacji pozarządowych w
tworzenie prawa. Zdaniem Posłów powinno to polegać m.in. na
przygotowywaniu projektów konkretnych ustaw wraz z uzasadnieniami.
Odpowiadając na Państwa sugestie Kongres Budownictwa
przygotował projekt ustawy o kasach budowlanych wspomagających budowę
mieszkań przez mało i średnio zarabiające rodziny. Kasy tego typu mają
prawie 100-letnią tradycję i działają z wielkim powodzeniem prawie we
wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Przykładowo kasy czeskie
prowadzą aktualnie ponad 6 milionów rachunków, na których zostało
zakontraktowane wyłącznie na cele mieszkaniowe i remontowe ponad 105
mld złotych. Kongres Budownictwa w razie potrzeby dysponuje
odpowiednimi ekspertyzami i ekspertami, którzy mogą służyć pomocą w
trakcie procedowania ustawy.
Z
poważaniem
Roman Nowicki
Przewodniczący Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa
Pan Jan Bestry Przewodniczący Stałej
Podkomisji
ds. budownictwa oraz gospodarki
przestrzennej i mieszkaniowej
Kongres Budownictwa, skupiający 24 organizacje
pozarządowe przygotowuje opinie i ekspertyzy w sprawach podstawowych
dla budownictwa, w tym budownictwa mieszkaniowego. Społecznym nakładem
wydaliśmy książkę Pana Jacka Życińskiego „Budownictwo mieszkaniowe w
Europie Zachodniej – Historia mieszkaniowej solidarności”, obrazującą
działania krajów europejskich na rzecz przyspieszonego rozwoju
budownictwa mieszkaniowego. Niezależnie od tego na sugestie Sejmowej
Komisji Infrastruktury Kongres opracował kompletny projekt ustawy w
sprawie kas budowlanych dla mało zarabiających rodzin. W celu pełnego
udokumentowania funkcjonowania tego typu instytucji finansowych w
Europie Kongres ściągnął informacje ze wszystkich krajów Europy
Środkowo – Wschodniej, które tego typu kasy powołały do życia już wiele
lat temu. Informacje i projekt ustawy otrzymali m.in: Prezes Rady
Ministrów, Minister Pracy i Polityki Społecznej, Minister Budownictwa i
Sejmowa Komisja Infrastruktury.
Budzi nasze zdziwienie, że pomimo głoszonych haseł o
wielkim narodowym programie budowy mieszkań nie otrzymaliśmy dotychczas
żadnej odpowiedzi na proponowane rozwiązania. Informując o powyższym
zwracam się z ponowną prośbą o rozważenie możliwości podjęcia prac nad
ustawą poprzez inicjatywę rządową lub poselską oraz skorzystanie z
doświadczenia naszych ekspertów.
Pan Janusz Kołodziej Przewodniczący
Komisji Infrastruktury
Kongres Budownictwa wielokrotnie występował do Komisji Infrastruktury
przesyłając ekspertyzy, opinie, projekty programów mieszkaniowych oraz
kompletny projekt ustawy wraz z uzasadnieniem i wyliczeniem skutków
ekonomicznych. Po wielu miesiącach od pierwszego wystąpienia
otrzymaliśmy nie merytoryczną odpowiedź z dnia 29 września z Biura
Korespondencji i Informacji Sejmu (!), które w wyniku Pana dekretacji
potraktowało nas jak zwykłych petentów.
W piśmie zostaliśmy pouczeni kto jest podmiotem
uprawnionym do skorzystania z prawa do wniesienia inicjatywy
ustawodawczej oraz, że „ ... kwestia jak wykorzystać uwagi i sugestie
zgłoszone przez wyborców pozostaje wyłącznie do decyzji posłów”.
Muszę więc Panu przypomnieć, że projekt ustawy o
kasach budowlanych został przygotowany niejako na zamówienie Komisji
Infrastruktury (Pan Poseł Bestry poprosił o takie inicjatywy na
spotkaniu z Prezydium Komisji w Sejmie). W tych warunkach odsyłanie nas
do przepisów konstytucyjnych zamiast podziękowania jest co najmniej
niestosowne. Można przyjąć do wiadomości, że zajęcia polityczne
ograniczają działalność merytoryczną Posłów, ale tak wyraźne
lekceważenie pracy ekspertów musi budzić zdziwienie.
W załączeniu przesyłam dwa wystąpienia do Pana Posła
Jana Bestrego i odpowiedź Sejmu w tych sprawach.
Z
poważaniem
Roman Nowicki
W ramach
Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa
współpracują 24 największe
organizacje pozarządowe budownictwa.
Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie Pańska
wypowiedź na temat
niedostrzegania realizacji przedwyborczych obietnic PiS.
Kongres Budownictwa należał do tych organizacji,
które w zeszłym roku w pełni poparły wielki program mieszkaniowy PiS.
Potem przez wiele miesięcy odpieraliśmy wszelkie ataki argumentując na
przykładach europejskich, że stopniowa realizacja takiego programu jest
możliwa. Od kilku jednak miesięcy umacniam się w przekonaniu, że opinia
publiczna została wprowadzona w błąd. Upraszczając stwierdzam, że
właściwie nic nie zostało zrobione przez ten rok czasu dla
przygotowania zrębów programu wyprowadzania Polski z kryzysu
mieszkaniowego. Największy jednak sprzeciw budzi niechęć do korzystania
z ekspertyz i opinii, czego przykładem może być brak jakichkolwiek
odpowiedzi na wystąpienia w tych sprawach do Prezydenta, Premiera i do
Sejmu. Przyjmujemy to jako dowód lekceważenia 24 organizacji
pozarządowych budownictwa, które, jeszcze raz to podkreślam, w
początkowej fazie poparły zamierzenia PiS.
Przesyłając w załączeniu moje oświadczenie w tej
sprawie proszę o pewną refleksję w tych sprawach.
Z
poważaniem
Roman Nowicki
Przewodniczący
Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa
W dniu wczorajszym Minister Przemysław Gosiewski
stwierdził w telewizji, że „Jedynie człowiek ślepy i głuchy może
twierdzić, że PiS nie realizuje swojego programu”. Protestujemy
przeciwko takim ocenom. Od kilku miesięcy wielokrotnie publicznie
zwracamy uwagę, że rząd nie realizuje programu mieszkaniowego (główny
element kampanii wyborczej), a nawet nie tworzy dostatecznych warunków
dla przyspieszenia tempa budownictwa mieszkaniowego w najbliższych
latach. Powstaje i umacnia się wrażenie, że cała sprawa wielkiego
programu mieszkaniowego od początku była traktowana koniunkturalnie dla
osiągnięcia sukcesu wyborczego. Na nasze życzliwe, eksperckie
wystąpienia w imieniu kilkudziesięciu pozarządowych organizacji do
Sejmu, Prezydenta, Premiera nie otrzymujemy z reguły żadnych odpowiedzi.
Nie jesteśmy ani ślepi, ani głusi, tym bardziej
stwierdzamy, że program mieszkaniowy nie jest realizowany:
Nie znowelizowano kompleksowo ustaw „inwestycyjnych”,
umożliwiających przyspieszenie budownictwa mieszkaniowego co nie
wymagało żadnych dodatkowych środków budżetowych. Według oceny
ekspertów cała praca nie powinna zająć więcej niż 6 miesięcy. Minęło 12
i dalej jesteśmy na początku drogi;
Przyjęto na rok bieżący najgorszy po wojnie budżet na
sferę mieszkaniową. W latach 1992 – 2003 nakłady te wynosiły 2 – 3 mld
złotych, w roku bieżącym spadły do ok. 1 mld złotych. Nie można w żaden
sposób pogodzić wielkich propagandowych programów mieszkaniowych z tak
drastycznymi cięciami budżetowymi;
Budżet na rok przyszły w relacji do PKB jest jeszcze
niższy. Przypomnijmy w tym miejscu, że środki publiczne przeznaczane na
instrumenty finansowego wspierania popytu dla mało i średnio
zarabiających rodzin zwracają się z naddatkiem do budżetu z różnego
typu podatków;
W pierwszym roku realizacji programu PiS oddano za 8
miesięcy mniej mieszkań (!) niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Gdyby odliczyć mieszkania oddane w wielkich aglomeracjach dla
„bogatych” rodzin, spadek jest kilkunasto procentowy;
Pomimo upływu wielu miesięcy i powtarzanych obietnic
rząd do dzisiaj nie rozstrzygnął definicji społecznego budownictwa
mieszkaniowego, która zgodnie z Dyrektywą VI UE daje możliwość
stosowania obniżonego podatku VAT na mieszkania;
Polityczna obsada wielu stanowisk w Ministerstwie
Budownictwa utrudnia przygotowanie wieloletniego merytorycznego
programu mieszkaniowego i obronę interesów tego sektora.
Panowie Przewodniczący Prawa i
Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński Przewodniczący Platformy
Obywatelskiej Donald Tusk Przewodniczący Samoobrony
Andrzej Lepper Przewodniczący Sojuszu
Lewicy Demokratycznej Wojciech Olejniczak Przewodniczący Ligi Polskich Rodzin Roman
Giertych Przewodniczący Polskiego
Stronnictwa Ludowego Waldemar Pawlak
Mam wrażenie, że na naszych oczach dokonano
wielkiego nadużycia. Zwycięska partia wygrała wybory m.in. obiecując 3
miliony mieszkań. Minął rok i praktycznie nic nie zrobiono żeby ten
program przynajmniej zacząć realizować , ani w sferze legislacyjnej,
ani w zakresie budżetu i podatków. Przez wiele pierwszych miesięcy po
objęciu rządów przez PiS Kongres Budownictwa bronił idei walki z polską
bezdomnością kwestionując jednocześnie zapisy ilościowe. Niestety
wygląda na to, że rząd od początku nie miał zamiaru realizować swojego
sztandarowego programu. Projekt budżetu dla sfery mieszkaniowej na rok
przyszły jest najgorszy po wojnie w relacji do PKB. Budzi przy tym
zdumienie, że wszystkie inne partie polityczne milczą w tej sprawie i
tolerują to ewidentne sprzeniewierzanie się obietnicom przedwyborczym.
Tym bardziej sytuacja ta musi dziwić, że praktycznie wszystkie partie
startowały w wyborach z obietnicami mieszkaniowymi, a dzisiaj pozwalają
na zaniechania, które w praktyce oznaczają przecież, że przez cały
przyszły rok nie będzie realizowany żaden poważniejszy program
mieszkaniowy.
Przed wyborami zwycięskie partie prześcigały się w
obietnicach, że przerwane zostanie narastanie kryzysu mieszkaniowego,
że Polacy, a szczególnie młode małżeństwa otrzymają realne szanse na
własny dach nad głową. W
tych obietnicach przodował PiS i z pewnością na skutek tego zdobył
wiele głosów bezdomnych i oczekujących na szanse mieszkaniowe.
Było dla wszystkich oczywiste, że pierwszym
warunkiem przyspieszenia budowy mieszkań jest zwiększenie nakładów
budżetowych już na rok bieżący. Od kilku lat Polska przeznacza na te
cele relatywnie najmniej środków publicznych w Europie. Jeszcze w 1992
roku na sferę mieszkaniową planowano 2% PKB, co było w pobliżu normy
europejskiej, a w roku bieżącym zaledwie 0,1% PKB (najmniej od 60 lat).
W żaden sposób nie można pogodzić obietnic przedwyborczych z wielkością
budżetu mieszkaniowego w roku bieżącym. Pomimo szumnych zapowiedzi za 8
miesięcy oddaliśmy mniej mieszkań niż w analogicznym okresie ubiegłego
roku.
Wydawało się, że taka sytuacja z budżetem się nie
powtórzy. Tymczasem projekt budżetu na rok przyszły zdaje się
potwierdzać, że koalicja rządząca nigdy nie miała zamiaru realizować
swoich przedwyborczych obietnic. Nakłady na sferę mieszkaniową wyniosą
ok. 0,1%. Brakuje kilkuset milionów złotych na Krajowy Fundusz
Mieszkaniowy, brakuje ponad 100 mln złotych na termorenowacje, brakuje
dziesiątki milionów złotych na „fundusz dopłat” i zdecydowanie brakuje
pieniędzy na uzbrajanie terenów pod gminne programy mieszkaniowe.
W ciągu kilkunastu minionych lat na sferę
mieszkaniową przeznaczano po 2 – 3 mld złotych rocznie (nie licząc ulg
remontowych i budowlanych), a na rok 2007 zaplanowano zaledwie ok. 1,2
mld złotych.
Rząd wbrew zapowiedziom nie przygotował
wieloletniego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego i ratowania
istniejącej substancji mieszkaniowej, ślimaczą się prace nad
nowelizacją ustaw regulujących procesy inwestycyjne, ciągle nie ma
rozstrzygnięć w sprawie obniżonego podatku VAT dla budownictwa
mieszkaniowego i do tego wszystkiego dochodzi najgorszy od dziesiątków
lat budżet dla sfery mieszkaniowej.
Uzasadnione jest pytanie czy rząd zdaje sobie sprawę, że przyjęcie
obecnej wersji budżetu oznacza ostateczne przekreślenie obietnic
przedwyborczych koalicji rządowej?
Stało się niedobrą praktyką, że nie otrzymujemy
żadnych odpowiedzi na nasze wnioski i propozycje dotyczące sytuacji
mieszkaniowej w Polsce. Uważam jednak za stosowne i konieczne
poinformować Pana Premiera, że wbrew deklaracjom PiS budżet dla sfery
mieszkaniowej na rok przyszły będzie najgorszy od sześćdziesięciu lat.
W załączeniu przesyłam notatkę w tej sprawie i
wyliczenia przygotowane na konferencję prasową.
Panowie Przewodniczący Klubu
Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Kuchciński Przewodniczący Klubu
Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Przewodniczący Klubu
Parlamentarnego Samoobrony Andrzej Lepper Przewodniczący Klubu Parlamentarnego
Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jerzy Szmajdziński Przewodniczący Klubu
Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin Janusz Dobrosz Przewodniczący Klubu
Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego Waldemar Pawlak
Ze zdumieniem stwierdzam, że partie, które szły do
niedawnych wyborów pod hasłami walki z bezdomnością nic nie zrobiły
żeby sytuacja uległa poprawie w najbliższych latach. Projekt budżetu na
rok przyszły dla mieszkalnictwa jest najgorszy po wojnie, nie
znowelizowano kompleksowo ustaw "inwestycyjnych", które w dalszym ciągu
są poważnym hamulcem w rozwoju budownictwa, wbrew zapowiedziom i wbrew
doświadczeniom europejskim nie przygotowano na czas średniookresowego
programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego (informacje, że aktualnie
trwają prace nad takim programem nie mają w chwili obecnej żadnego
znaczenia, bowiem prace nad budżetem na rok przyszły zostały w zasadzie
zamknięte), pomimo upływu wielu miesięcy do dzisiaj nie rozstrzygnięto
w Ministerstwie Finansów definicji społecznego budownictwa
mieszkaniowego, która umożliwia stosowanie obniżonego podatku VAT.
Budzi zdziwienia skala zaniedbań szczególnie PiS oraz Samoobrony, które
obiecywały wielkie szanse mieszkaniowe dla wszystkich Polaków.
Kongres Budownictwa w ubiegłym roku jako jedyny
poparł plany przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego. Tym większe
mamy dzisiaj prawo żeby zaprotestować przeciwko tego typu praktykom.
Zapraszamy na naszą stronę internetową www.kongresbudownictwa.pl,
na której publikujemy ekspertyzy, opinie, a nawet konkretne projekty
ustaw, które jak się okazuje nikomu nie są potrzebne.
Szanowny Panie Ministrze Na konferencji
prasowej, która się odbyła w dniu 23bm. na Targach Poznańskich
Ministerstwo poinformowało że ;
w ubiegłym roku oddano do użytku o 17% więcej
mieszkań niż rok wcześniej. Nie jest to zgodne z prawdą. Oddano
dokładnie tyle samo co rok wcześniej t.zn. 114 tys. mieszkań (dane
wstępne GUS). Więcej oddano w budownictwie dla „bogatych” w wielkich
aglomeracjach (deweloperzy) a znacznie mniej za rogatkami wielkich
miast. Jest to bez wątpienia powód do ostrej krytyki. Rząd Premiera
Marcinkiewicza nic nie zrobił dla stworzenia lepszych warunków na
najbliższe miesiące i lata. Żeby przybliżyć realizację obietnic
przedwyborczych trzeba by budować po ok. 350 tys. mieszkań rocznie. W
2006r. nie zrobiono w tych sprawach, żadnego kroku do przodu. W naszej
historii powojennej budowaliśmy już po 7-8 mieszkań na tysiąc
mieszkańców a teraz budujemy po ok. 3 mieszkania na 1000 mieszkańców. W
kontekście programu PIS był to rok klęski.
poinformowano też że w roku bieżącym wzrosły nakłady
na sferę mieszkaniową o kilkanaście procent. Chciałbym przypomnieć, że
w roku ubiegłym i bieżącym mamy najniższe po wojnie nakłady na
mieszkalnictwo. W relacji do PKB prawie 20 razy mniej niż w 1992r. i
najmniej w Europie. W większości krajów na mieszkalnictwo przeznacza
się 1-2 % PKB u nas 0,1%PKB.W Polsce w latach 1992-2003 przeznaczano na
instrumenty finansowego wspierania popytu po ok. 2-3 mld. zł. i
równolegle funkcjonowały wówczas ulgi budowlane i remontowe (po ok..
6-7 mld. zł. rocznie). Teraz nie ma ulg i jest 0,1% PKB. Oznacza to
tylko jedno, że nie ma w Polsce dalej woli politycznej rozwiązania
problemów mieszkaniowych. Informacje publiczne na ten temat mają
charakter populistyczny i propagandowy. Straciliśmy dwa lata z ośmiu
jakie przeznaczano na realizację 3 milionów mieszkań. Dzisiaj mamy taką
sytuację, że gdyby rząd się zreflektował i sejm przyjął pakiet ustaw
mieszkaniowych wymagających nawet niewielkich środków finansowych to i
tak nie miało to by żadnego znaczenia ze względu na brak środków w
budżecie (pomoc w uzbrajaniu terenów pod budownictwo mieszkaniowe,
specjalne programy „pierwsze mieszkania”, większe środki na
termomodernizację, TBS itp. Itp.).
Chciałbym wierzyć, że list ten przyczyni się do zrozumienia, że bez
zaangażowania premiera i całego rządu oraz bez woli politycznej całej
koalicji rządzącej wysiłki ministerstwa są skazane na niepowodzenie.
Kongres Budownictwa, skupiający 24 organizacje pozarządowe przygotowuje
opinie i ekspertyzy w sprawach podstawowych dla budownictwa, w tym
budownictwa mieszkaniowego. Społecznym nakładem wydaliśmy książkę Pana
Jacka Życińskiego „Budownictwo mieszkaniowe w Europie Zachodniej –
Historia mieszkaniowej solidarności”, obrazującą działania krajów
europejskich na rzecz przyspieszonego rozwoju budownictwa
mieszkaniowego. Niezależnie od tego na sugestie Sejmowej Komisji
Infrastruktury Kongres opracował kompletny projekt ustawy w sprawie kas
budowlanych dla mało zarabiających rodzin. W celu pełnego
udokumentowania funkcjonowania tego typu instytucji finansowych w
Europie Kongres ściągnął informacje ze wszystkich krajów Europy
Środkowo – Wschodniej, które tego typu kasy powołały do życia już wiele
lat temu. Informacje i projekt ustawy otrzymali m.in: Prezes Rady
Ministrów, Minister Pracy i Polityki Społecznej, Minister Budownictwa i
Sejmowa Komisja Infrastruktury.
Budzi nasze zdziwienie, że pomimo głoszonych haseł o
wielkim narodowym programie budowy mieszkań nie otrzymaliśmy dotychczas
żadnej odpowiedzi na proponowane rozwiązania. Informując o powyższym
zwracam się z ponowną prośbą o rozważenie możliwości podjęcia prac nad
ustawą poprzez inicjatywę rządową lub poselską oraz skorzystanie z
doświadczenia naszych ekspertów.
W
odpowiedzi na nasze wystąpienie z dnia 8 sierpnia br. do Pana Premiera
i Ministra Budownictwa otrzymaliśmy w dniu 31 sierpnia pismo z
Ministerstwa Budownictwa w sprawie kas budowlanych, które nie posuwa do
przodu spraw budownictwa mieszkaniowego dla mało i średnio
zarabiających rodzin. Argumentacja jest powtórzeniem tego, co mówił w
1997 roku Minister Balcerowicz i nie uwzględnia doświadczeń
europejskich w tej sprawie. Bez podjęcia szerszej dyskusji na ten temat
nie ma żadnej możliwości realizacji nawet w części przedwyborczych
obietnic PiS-u w tych sprawach.
Przesyłając odpowiedź do Ministra Budownictwa
jeszcze raz proszę o spotkanie z przedstawicielami Kongresu
Budownictwa, na którym postaramy się przedstawić projekt działań dla
rzeczywistego przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego.