GKUA/06/2011
16 września 2011 roku
Szanowni Państwo,
W związku z debatami wyborczymi, na których dyskutowane i prezentowane
są programy działań następnego Parlamentu, uznałem za konieczne
przypomnienie stanowiska Głównej Komisji
Urbanistyczno-Architektonicznej, dotyczącego problemów gospodarki
przestrzennej.
Stanowisko podjęte jednomyślną uchwałą Głównej Komisj i w dniu 3
grudnia 2008 roku, zostało przekazane Ministrowi Infrastruktury.
Oceny i postulaty Głównej Komisji są nadal aktualne, ostatnie trzy lata
dodatkowo pogorszyły zasady gospodarowania przestrzenią w Polsce.
Niestety problemy miast, gospodarki przestrzennej i urbanistyki, pomimo
ich rangi społecznej i gospodarczej, są w debatach politycznych
praktycznie nieobecne.
Z wyrazami szacunku
/-/ Adam Kowalewski
Przewodniczący Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
Członek Państwowej rady Gospodarki Przestrzennej.

Warszawa 22 lipca 2010
Panie, Panowie Posłowie

Z przykrością stwierdzamy, że coraz trudniej układa się
współpraca organizacji społeczeństwa obywatelskiego z parlamentem i
rządem. Powszechny staje się pogląd, że skala zjawiska jest
bezprecedensowa. Premier nagminnie lekceważy wystąpienia organizacji
pozarządowych, Marszałek Sejmu i przewodniczący klubów poselskich nie
odpowiadają na propozycje i postulaty a jakość debaty poselskiej sięga
dna. Nie ma poważnej dyskusji na tematy gospodarcze i na temat
przyszłości Polski. RAPORT POLSKA 2030 jest tego najlepszym przykładem
chociażby w odniesieniu do kryzysu mieszkaniowego.
Poważnym kreatorem tej urojonej rzeczywistości, w jakiej zaczynamy żyć
są niestety też media. Dzisiaj okazuje się, że na konferencję prasową w
sprawie prawdziwej tragedii mieszkaniowej nie przyjdzie żaden
dziennikarz, no chyba, że w zaproszeniu pojawi się informacja o udziale
sióstr Radwańskich (Habitat). Kamery telewizji publicznej od dawna nie
były na żadnej konferencji prasowej poświęconej polskiej bezdomności.
Nigdzie nie ukazała się udokumentowana wiadomość Kongresu Budownictwa o
bezprzykładnej dezorganizacji polskiego budownictwa, czego skutkiem są
kosztowne i nieodwracalne błędy w zabudowie przestrzennej (powodzie) i
jakości budownictwa.
Dzisiaj coraz trudniej jest
rozmawiać na te tematy. Kongres Budownictwa zebrał z krajów UE
materiały na temat ich doświadczeń w rozwiązywaniu problemów
mieszkaniowych. Nie zainteresował się tym rząd, ani parlament pomimo
propozycji rozmów eksperckich.
Z największym
trudem, po prawie półrocznych przepychankach, sejm przyjął 19 lutego
rezolucję zobowiązującą rząd do przygotowania wieloletniego programu
mieszkaniowego. Z inicjatywy partii rządzącej wycięto z dokumentu to co
najważniejsze (że ma to być narodowy program w randze ustawy). Dokument
miał być przygotowany i przedłożony sejmowi do 30 czerwca. Do dzisiaj
go nie ma w sensie intencji przyjętej rezolucji.
Życząc Państwu udanych wakacji i wyrażam nadzieję, że znajdzie się
trochę czasu na refleksje o tych smutnych sprawach.
Roman Nowicki Przewodniczący
RAPORT POLSKA 2030 Z prologu Premiera D.Tuska:
„Raportem POLSKA 2030 otwieramy publiczną debatę na temat naszej
przyszłości. Właśnie teraz, po dwudziestu latach zmian, jest czas, by
skupić energię na nowym projekcie cywilizacyjnym. Jest czas, by
odwrócić następną kartę polskiej historii”.
Raport. Raport liczy 390 stron z czego tylko jedna (!) i to niezupełnie kompetentnie jest poświęcona bezdomności. Autorzy przyznają:
„Deficyt mieszkaniowy w Polsce pogłębia się. Wzrost cen mieszkań w
ostatnich latach zmniejszył ich dostępność. Najbardziej rosły ceny w
dużych miastach. W latach 2005–2007 było to nawet kilkadziesiąt
procent. Jednocześnie rosły jakość i standard mieszkań nowo oddawanych
do użytku. W porównaniu z innymi państwami członkowskimi UE, w tym z
nowymi, sytuacja mieszkaniowa w Polsce należy do najtrudniejszych. W
najbliższym czasie dodatkowym problemem będzie konieczność wykonania
remontów budynków mieszkalnictwa wielorodzinnego wybudowanych w latach
60. i 70. XX w. Obserwujemy wzrost aspiracji dotyczących warunków
mieszkaniowych, co jest związane z przenoszeniem na grunt Polski
doświadczeń z innych państw, do czego przyczynia się również emigracja”.
Podsumowanie Raportu.
W podsumowaniu Raportu tylko jedno zdanie o mieszkaniach, nic o
architekturze i nic o ochronie przestrzeni publicznej: „Jednym
z kluczowych problemów pozostaje kwestia deficytu mieszkaniowego, który
w dużych miastach obejmuje coraz więcej osób. Bariera dotycząca
posiadania mieszkania utrudnia stabilizację i efektywne alokowanie siły
roboczej w metropoliach, a tym samym zmniejszanie ryzyka wykluczenia
społecznego”
Wśród kilkunastu rekomendacji Raportu jedna dotycz mieszkań:
„…14. Pogłębienie analiz efektywności stosowanych dotychczas
instrumentów zapewniania spójności społecznej w zakresie
mieszkalnictwa. Powinno to pomóc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie,
czy nie porzucić dotychczasowego podejścia opartego na paradygmacie
posiadania własnego mieszkania nawet przez osoby o niewielkich
dochodach na rzecz założenia, że mieszkanie może być wynajmowane przez
całe życie i nigdy nie stać się własnością danej osoby, jeśli nie
pozwalają na to jej dochody”.
Niezwykle
odkrywcze i niezwykle głębokie. W obszernej bibliografii wykorzystanej
do przygotowania raportu nie ma ani jednej znaczącej pozycji z obszaru
mieszkalnictwa. W składzie ekspertów przygotowujących Raport nie ma
żadnego eksperta znającego się dostatecznie na mieszkalnictwie,
architekturze i ochronie przestrzeni publicznej. Tak wgląda projekt
cywilizacyjny Polski, używając słów Premiera, w stosunku do polskiej
bezdomności. Kongres Budownictwa Styczeń 2009
Roman Nowicki Na marginesie danych GUS BUDOWNICTWO MIESZKANIOWE W IMPASIE
Dane GUS dotyczące wyników budownictwa mieszkaniowego w 2009
roku potwierdzają, że pogłębia się kryzys w budownictwie mieszkaniowym.
Martwi kompletna obojętność władz wobec tych problemów (najgorszy po
wojnie budżet dla sfery mieszkaniowej, bałagan legislacyjny, brak
właściwej reakcji na społeczne projekty działań antykryzysowych itp.).
W 2009 roku oddano do użytku prawie 160 tysięcy mieszkań, wynik
pozornie całkiem niezły, ale trzeba pamiętać, że to ciągle ponad 2 razy
za mało żeby rozpocząć proces wychodzenia z kryzysu mieszkaniowego.
Oddaliśmy nieco ponad 4 mieszkania na 1000 mieszkańców, podczas gdy
kraje europejskie w okresach wychodzenia ze swoich kryzysów budowały
nawet ponad 10 mieszkań na 1000 mieszkańców. Jeszcze gorzej sprawy
wyglądają jak popatrzeć na strukturę oddawanych mieszkań. Tam gdzie
potrzeby są największe buduje się najmniej. Prawie 90% oddanych w
ubiegłym roku zasobów to mieszkania dla „bogatych” (deweloperzy i
budownictwo indywidualne) i do tego w 6 największych aglomeracjach. Za
rogatkami wielkich miast jest gorzej niż źle. Zaledwie 10% z oddanych
ogółem mieszkań stanowią mieszkania komunalne, spółdzielcze, społeczne
i socjalne razem wzięte. W tej grupie są największe potrzeby, ale
buduje się najmniej. W niedawnych badaniach NIK wyraźnie obciążył za tą
sytuację kolejne rządy, które działają bez żadnej długofalowej
polityki. Wystarczy przypomnieć, że nakłady na budownictwo socjalne
zostały w tym roku obcięte o 50%, bez ważnej przyczyny, chociaż jeszcze
niedawno zapowiadano gwałtowne przyspieszenie działań na rzecz
pozyskiwania mieszkań socjalnych. W ciągu 12 miesięcy ubiegłego roku
rozpoczęto budowę aż o 18,2% mniej mieszkań (deweloperzy o 34% mniej) i
wydano o 22,3% mniej pozwoleń na budowę (deweloperzy o 37% mniej). Jak
się nie rozpoczyna to nie będzie co kończyć w najbliższych 2-3 latach. GUS
prowadzi też stałe badania koniunktury w budownictwie. Dane za grudzień
2009 nie nastrajają optymistycznie. Ogólny klimat koniunktury w
budownictwie kształtował się w grudniu ubiegłego roku na poziomie minus
16 (w listopadzie minus 11). Poprawę koniunktury sygnalizowało tylko
12% przedsiębiorstw, a jej pogorszenie 28% Przedsiębiorcy
przewidywali dalszy spadek portfeli zamówień i produkcji
budowlano-montażowej. Nie przeczuwając jeszcze „zimy stulecia” badane
przedsiębiorstwa czarno widziały przyszłość najbliższych miesięcy.
Odsetek przedsiębiorstw nie odczuwających żadnych barier w prowadzeniu
działalności budowlano-montażowej kształtował się na poziomie 4,8%
(4,5% w listopadzie i 5,0% w grudniu 2008 r.). Jeszcze raz - zaledwie
4,8% badanych przedsiębiorstw uważa, że warunki zewnętrzne i systemy
prawne sprzyjają prowadzeniu działalności gospodarczej, a prawie 95% że
nie. Takie i podobne negatywne opinie są formułowane od lat bez żadnego
echa i bez widocznej reakcji rządu. Największą barierę stanowi ciągle
nieuczciwa konkurencja. Nadużywanie prawa w tym obszarze osiągnęło
szczyty (63% badanych). Dalej problem stanowią wysokie koszty
zatrudnienia (51% badanych) i niedostateczny popyt. Zmalały natomiast,
co oczywiste bariery związane z niedoborem wykwalifikowanych kadr. Na
tym tle sytuacja wielkich firm jest znacząco lepsza z powodu dużych
inwestycji infrastrukturalnych i budowy stadionów zasilanych środkami
UE. Małe i średnie przedsiębiorstwa przeżywają ciężki kryzys.
Roman Nowicki Kongres Budownictwa www.kongresbudownictwa.pl 0 502 279 754
Na marginesie artykułu Wysyp Czynszówek? (GW z 21 stycznia 2010r.) ZAMIAST MIESZKAŃ GRY I ZABAWY POLITYCZNE
Ostatnio znowu głośno o wycinkowych inicjatywach rządu
dotyczących budownictwa czynszowego ( Wysyp czynszówek?). Sprawa stała
się nagle ważna bo wcześniej powiedział o niej w jakimś wywiadzie prof.
Balcerowicz. A przecież problem zawsze istniał i oczekiwał na swoje
rozwiązanie. Nikt nie słuchał jednak ekspertów i znawców rynku
mieszkaniowego. Rządy wyspecjalizowały się od lat w ogłaszaniu
inicjatyw i programów bez zamiaru ich realizacji. Szczególny wysyp tych
obietnic następuje zawsze przed kolejnymi wyborami. Wszyscy mamy
jeszcze świeżo w pamięci osławione 3 miliony mieszkań PIS. Sam
program nie był zły i odpowiadał rzeczywistym potrzebom. Jednak okazało
się, że po wygranych wyborach, przez kilka lat rządów, nic nie
zrobiono, żeby obietnice zrealizować. Wszyscy również pamiętamy euforię
medialną towarzyszącą ogłaszaniu programów budownictwa socjalnego w
2006 roku. Ówczesny rząd obiecywał, że w ciągu 8 lat zostanie
wybudowane 100 tys. lokali socjalnych i 20 tysięcy nowych miejsc w
noclegowniach. Z tego w latach 2007-2009 miało powstać łącznie ok. 40
tysięcy lokali i miejsc noclegowych, tymczasem zawarto umowy zaledwie
na ok. 5 tys. ( przy takim tempie program będzie zrealizowany po 100
latach). Na rok bieżący rząd dokonał dodatkowych cięć nakładów
budżetowych na ten program o 50%. Efekt jest taki, że w ubiegłym roku
zaledwie ok. 10% oddanych obiektów stanowiły mieszkania komunalne,
socjalne, spółdzielcze i pozostałe. Największe potrzeby, najmniejsze
efekty. Mieszkań socjalnych oddano średnio mniej niż jedno na gminę
(!). Nawiasem mówiąc jest to jakaś konsekwencja myślenia o tych
sprawach z czasów rządów prof. Balcerowicza, który uważał, że rynek sam
rozwiąże problemy mieszkaniowe. Przy okazji prof. skutecznie zniszczył
uchwalone przez parlament kasy budowlane dla mało i średnio
zarabiających rodzin. W Europie w kasach tego typu zgromadzono na
mieszkania i remonty kilka set miliardów EUR prywatnych oszczędności, a
my nie mamy nic. Węgrzy, którzy wzięli od nas projekt ustawy i
niezwłocznie wdrożyli zgromadzili już prawie 7 miliardów EUR prywatnych
oszczędności na cele mieszkaniowe, a Polska nic. W bogatej Warszawie za
11 miesięcy ubiegłego roku oddano ogółem prawie 18 tys. mieszka (12%
wszystkich mieszkań w kraju), ale w tym tylko 234 mieszkań komunalnych
i 15 społecznych, chociaż wielotysięczne kolejki do tych zasobów ciągle
i gwałtownie rosną. Prawdą jest, że rządy PO nic nie
obiecywały w sprawach mieszkaniowych, przeciwnie, Premier Tusk w swoim
expose, ku zdziwieniu prawie całej Europy zapowiedział, że problemy
mieszkaniowe będą rozwiązywane przez „niewidzialną rękę rynku” i zaraz
potem, w czasie dobrej koniunktury gospodarczej, obniżono nakłady
budżetowe na mieszkalnictwo do najniższego po wojnie poziomu 0,09% PKB
(w Europie 1-2%). Inny przykład braku konsekwencji i
politycznych działań koniunkturalnych „pod wybory” może być program
rządowy „rodzina na swoim”. Był to jeszcze niedawno okręt flagowy
obecnej koalicji. Minęło niewiele czasu i znowu się rządowi odwidziało.
Zaczęto mówić o „wygaszaniu” tej ustawy do 2015 roku (czytaj
zmniejszaniu nakładów budżetowych na ten cel). Wcześniej zlikwidowano
Krajowy Fundusz Mieszkaniowy z którego finansowano dopłaty do tych
kredytów, oddając wszystko w ręce banku, który zainteresowania są
odległe od polityki wspierania programów mieszkaniowych dla mało i
średnio zarabiających rodzin. Kolejny przykład to TBS
– Towarzystwa Budownictwa Społecznego. W tym systemie non profit miano
budować „masowo” tak potrzebne mieszkania czynszowe. Ustawa zakładała
najpierw budowanie po 20 tys. mieszkań czynszowych rocznie, a potem
nawet po 40-50. Tymczasem w sumie przez 15 lat oddano zaledwie 84
tysiące mieszkań (po 5-6 tysięcy mieszkań średnio rocznie) głównie na
skutek niebywałych restrykcji formalno - prawnych i ograniczeń
finansowych. Przy tej okazji skutecznie zlikwidowano masowy system
spółdzielczego budownictwa lokatorskiego, znowu wbrew doświadczeniom
europejskim. Ostatnio głośno o radykalnych zmianach w ustawie - zamiast
bez rozgłosu poprawić to co złe, uprościć przepisy i zagwarantować w
dłuższym okresie czasu potrzebne nakłady finansowe, będzie rewolucja .
Niezwykle potrzebna akcja termorenowacji budynków mieszkalnych
też po cichu dogorywa. Ukradkiem zmniejszono premie i bezprawnie
dopisano do ustawy remonty mieszkań, wszystko w ramach tych samych,
skrajnie okrojonych środków finansowych. O wszystkich
tych sprawach szeroko mówiono i pisano, chociaż wiadomo było, że w
większości były to puste deklaracje polityków, którzy mieli w tym swoje
interesy. Nie można się natomiast doprosić głębszej refleksji na temat
przyczyn zapaści mieszkaniowej w Polsce. Politycy bez nacisku opinii
publicznej dalej będą bezkarnie uciekali od biedy mieszkaniowej. Gazeta
Wyborcza odmówiła szerszej publikacji na temat przyjęcia długofalowego
programu mieszkaniowego na wzór innych krajów europejskich. Programu
który dyscyplinował by działania rządów i wykluczył raz na zawsze
wykorzystywanie bezdomności do doraźnych celów politycznych. Dodam w
tym miejscu, że zasobna w mieszkania kapitalistyczna Francja ma ustawę
o wieloletnim programie mieszkaniowym , ma wyspecjalizowane
ministerstwo budownictwa, ma specjalne instrumenty finansowego
wspierania popytu mieszkaniowego w obszarach biedy ludzkiej, ma ustawę
o zaskarżalnym prawie do mieszkania(!) i Premier kieruje stałym
komitetem do spraw budownictwa mieszkaniowego w skład którego wchodzą
najważniejsi ministrowie. Acha, działa też przy premierze liczna,
społeczna Rada Mieszkaniowa. U nas nic takiego nie funkcjonuje.
Przeciwnie kiedy NIK zwrócił uwagę, że nie jest zrealizowany przepis o
powołaniu Pełnomocnika Rządu ds. Budownictwa Mieszkaniowego przepis po
cichu uchylono. Francja ma 508 mieszkań na 1000 mieszkańców, a polska
340. W tych warunkach rozpisywanie się o kolejnych
pomysłach rządowych bez szerszej refleksji jest po prostu bez sensu i
dogadza jedynie ambicjom politycznym.
Roman Nowicki Kongres Budownictwa 0 502 279 754 www.kongresbudownictwa.pl
Kazimierz Kirejczyk REAS
KOMENTARZ DO WYNIKÓW BUDOWNICTWA W 2009 ROKU.
Na pierwszy rzut oka wyniki budownictwa mieszkaniowego w Polsce
w 2009 wyglądają bardzo dobrze. W sumie oddano ponad 160 tys. mieszkań
i domów jednorodzinnych, czyli o 3,1% mniej niż w roku poprzednim.
Najwięcej nowych mieszkań oddali deweloperzy – blisko 72,3 tysięcy to
rekordowy wynik w kilkunastoletniej historii tej branży. A przecież
liczbę tę powinno się jeszcze powiększyć o co najmniej kilka tysięcy
jednostek mieszkalnych zrealizowanych przez małe firmy deweloperskie,
zaliczone przez statystyki do inwestorów indywidualnych.
Wzrost odnotowano wreszcie także w budownictwie nie
własnościowym, realizowanym przez samorządy i towarzystwa budownictwa
społecznego, choć w tym przypadku nieco ponad osiem tysięcy mieszkań to
żaden rekord, ani nawet powód do chwały. Jeśli tyle wybudowano w
sektorze nie własnościowym w wyniku największego boomu mieszkaniowego i
gospodarczego w ciągu ostatnich dwudziestu lat, to już chyba żadne
pomysły stymulacji tego sektora nie pomogą. Boomu? Tak, bo podawane
obecnie wyniki statystyczne są odzwierciedleniem decyzji inwestycyjnych
z lat 2006-2007 i głównie budów zaczynanych w drugiej połowie roku 2007.
Gdzie zatem szukać objawów kryzysu? Trzeba spojrzeć na
statystyki w pozycji „mieszkania rozpoczęte”. Tu spadek w ogólnej
liczbie nie wydaje się wcale dramatyczny: 18% mniej niż w roku
ubiegłym, czyli prawie 143 tys. mieszkań, to jak na Polskę i globalny
kryzys całkiem dobry wynik. Problem widać po spojrzeniu na to, co się
dzieje w kategoriach inwestorów. Umiarkowany spadek zawdzięczamy
niezłym wynikom sektora indywidualnego, w którym liczba nowo
rozpoczynanych jednostek zmalała tylko o niecałe 7% i w którym
rozpoczęto budowy blisko 90 tys. jednostek, głównie domów
jednorodzinnych. Pamiętać jednak trzeba, że w tym sektorze zgłoszenie
rozpoczęcia budowy tak naprawdę nie musi oznaczać nic konkretnego: jak
nie będzie pieniędzy i kredytu to rozpoczętą budowę domu zawsze można
na jakiś czas zatrzymać. Prawdziwe wyhamowanie widać w sektorze
deweloperskim: spadek wyniósł prawie 34%, zaś liczba rozpoczętych
jednostek nie przekroczyła 45 tysięcy. Ale to i tak znacznie
lepszy wynik, niż ten którego można się było spodziewać po pierwszym
półroczu.
Czy jednak deweloperzy naprawdę
rozpoczęli budowę takiej liczby mieszkań? Firma REAS monitoruje
regularnie rynki mieszkaniowe największych polskich miast. Według
informacji zebranych przez REAS do sprzedaży wprowadzono w 2009 roku w
Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi ok. 17,4
tysiące mieszkań. Na tych sześciu rynkach powstaje ok. 50-60%
wszystkich mieszkań budowanych w Polsce na sprzedaż. Nawet, jeśli część
rozpoczętych inwestycji nie pojawiła się w sprzedaży, choć budowa
naprawdę ruszyła, najprawdopodobniej znacząca część budów wykazanych w
statystykach jako rozpoczęte, w rzeczywistości nie została wcale
rozpoczęta. W konsekwencji uprawnione jest przypuszczenie, iż skala
redukcji skali budownictwa w 2009 roku w stosunku do roku 2008 w
sektorze deweloperskim sięgać może 50%.
Ostrożność
firm deweloperskich – lub problemy z uzyskaniem finansowania – widać w
relacji liczby mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia i tych,
których budowę rozpoczęto: na niewykorzystanych a wydanych w samym 2009
roku pozwoleniach jest blisko dwadzieścia tysięcy lokali. Jeśli dodać
ponad trzydzieści tysięcy mieszkań na niewykorzystanych pozwoleniach z
2008 roku, to można szacować, że w szufladach firm deweloperskich
znajdują się projekty z ważnymi pozwoleniami na budowę co najmniej
pięćdziesięciu tysięcy mieszkań. Jeśli sytuacja rynkowa i
finansowa pozwoli, podaż w postaci rozpoczynanych i wprowadzanych do
sprzedaży budów może szybko wzrosnąć. Czy tak się jednak stanie? To już
pytanie wykraczające poza wiedzę o rynku mieszkaniowym: zależeć to
będzie przede wszystkim od tego, co się będzie działo z polską
gospodarką, deficytem budżetowym, sektorem bankowym i nastrojami
społecznymi.
Kazimierz Kirejczyk
CO DZIEJE SIĘ Z BUDOWNICTWEM MIESZKANIOWYM? KOMENTARZ DO WYNIKÓW GUS PO TRZECH KWARTAŁACH 2009 ROKU.
Według
wstępnych danych GUS, w okresie styczeń- wrzesień br. oddano do
użytkowania w całej Polsce prawie 115 tysięcy jednostek mieszkalnych
(mieszkań i domów jednorodzinnych), czyli o 6,7% więcej niż przed
rokiem. Przypomnijmy, że po pierwszym półroczu wyniki były lepsze od
ubiegłorocznych o blisko 10%. Zatem tempo oddawanych mieszkań maleje i
najprawdopodobniej pod względem liczby oddanych do użytku jednostek
mieszkalnych rok 2009 będzie zbliżony do poprzedniego, czyli oddanych
zostanie ok. 160-170 tysięcy mieszkań. Jak na Polskę będzie to całkiem
dobry rezultat, ale to przecież głównie wynik boomu inwestycyjnego z
2007 roku.
Ale nawet jeśli wynik będzie nieco lepszy niż w roku
poprzednim to z pewnością w kolejnym, 2010 roku nastąpi już wyraźne
odwrócenie tendencji. Statystyki ukazują bowiem zjawisko zmniejszania
aktywności w zakresie rozpoczynania nowych inwestycji mieszkaniowych. W
ciągu dziewięciu miesięcy tego roku rozpoczęto budowę blisko 110
tysięcy mieszkań, tj. o 23,8% mniej, niż w analogicznym okresie
ubiegłego roku. W tym przypadku można mówić o lekkiej poprawie trendu –
po półroczu spadek wynosił 28,3%. Ale średnia w tym przypadku jest
bardzo myląca. Od kilku lat zasadnicze znaczenie dla statystyk
budownictwa ma to co dzieje się w dwóch kategoriach inwestorów: „na
sprzedaż i wynajem” czyli w firmach deweloperskich, budujących przede
wszystkim mieszkania w zabudowiewielorodzinnej przeznaczone na
sprzedaż, oraz w grupie inwestorów „indywidualnych”, zdominowanej przez
gospodarstwa domowe, budujące domy jednorodzinne w celu zaspokojenia
własnych potrzeb mieszkaniowych. Pod względem liczby rozpoczynanych
jednostek sytuacja w tych dwóch kategoriach jest diametralnie odmienna.
W
sektorze deweloperskim statystyki potwierdzają głębokie wyhamowanie
skali działalności. W ciągu dziewięciu miesięcy 2009 r. rozpoczęto w
tej kategorii budowę ok. 29,9 tys. mieszkań, czyli o 45,1% mniej niż w
tym samym okresie 2008 r. W tym przypadku mamy – głównie dzięki wynikom
września – lekką poprawę w porównaniu do trendu z pierwszego półrocza -
w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. inwestorzy ci rozpoczęli budowę
o 49,7% mniej niż w I połowie 2008 r., ale nadal głębokość spadku jest
bardzo duża.Trzeba ponadto brać pod uwagę to, że w wielu przypadkach
formalnie rozpoczęte budowy mają w rzeczywistości albo mniejszą skalę
(np. zaczęto budowę tylko jednego z kilku budynków), albo – wyłącznie
formalny charakter (symboliczne wbicie łopaty), zaś skala wyhamowania
działalności jest jeszcze większa niżby na to wskazywały statystyki.
Zasadnicze znaczenie dla decyzji o podpisaniu umowy z wykonawcą i
rozpoczynaniu inwestycji ma bowiem to, czy firma zapewni sobie
finansowanie realizacji, a pozyskanie kredytów przez deweloperów wcale
nie stało się łatwiejsze.
Inwestorzy indywidualni rozpoczęli
natomiast budowę blisko 73,9 tys. mieszkań, tj. o 8,2% mniej w stosunku
do dziewięciu miesięcy 2008 r. (po połowie roku było to o 11% mniej niż
w I poł. 2008). Większość inwestycji w tym sektorze finansowana jest w
początkowej fazie bez kredytu, a tempo realizacji elastycznie
dostosowywane do możliwości finansowych.
Nawet opierając się na
oficjalnych statystykach i dodając mieszkania rozpoczęte przez
spółdzielnie mieszkaniowe (ok. 3,2 tys. do września włącznie)widać, że
proporcje pomiędzy budownictwem wielorodzinnym na sprzedaż i tym
realizowanym przez indywidualnych inwestorów, uległy dramatycznej
zmianie. Do niedawna liczby te były podobne, a ostatnio – w liczbie
oddanych jednostek – deweloperzy i spółdzielnie wyraźnie przegonili
inwestorów indywidualnych. W pierwszych trzech kwartałach 2009 r. te
dwie ostatnie kategorie rozpoczęły – statystycznie - budowę ok. 45%
liczby jednostek rozpoczętych przez inwestorów indywidualnych.
Dla
firm wyspecjalizowanych w realizacji budynków wielorodzinnych lub
dostawie elementów lub wyposażenia oznaczać to musi poważne kłopoty.
Trudno bowiem liczyć na jakikolwiek wzrost zamówień ze strony sektora
publicznego. W ciągu dziewięciu miesięcy 2009 r. w kategorii
obejmującej pozostałe formy budownictwa, czyli realizowane przez gminy,
towarzystwa budownictwa społecznego i zakłady pracy nastąpił także
głęboki spadek liczby rozpoczynanych mieszkań – o ponad 37%. Skala tego
budownictwa – ok. 2,8 tys. rozpoczętych mieszkań do końca września –
nie ma zresztą istotnego znaczenia dla sektora wykonawstwa i produkcji
materiałów budowlanych. I to zapewne już w najbliższych kwartałach
także istotnie się nie zmieni.
Komentarz
RZĄD GENERUJE KRYZYS MIESZKANIOWY
GUS
opublikował dane za trzy kwartały. Sytuacja w budownictwie
mieszkaniowym dalej jest bardzo zła, a prognozy na najbliższe lata
wręcz fatalne. Systematycznie umacniamy swoje ostatnie miejsce w
Europie pod względem zaspakajania potrzeb mieszkaniowych. Co prawda
minimalnie wzrosła o 6,7% ilości mieszkań oddanych ogółem do użytku,
ale dotyczy to wyłącznie budownictwa deweloperskiego dla „bogatych” w 6
największych miastach. W tym samym czasie budownictwo spółdzielcze
spadło o 17,7% , a indywidualne o prawie 2%. W ciągu minionych 9
miesięcy na terenie całej Polski oddano do użytku łącznie zaledwie 4907
mieszkań zakładowych, komunalnych i społeczno czynszowych (średnio
niewiele ponad 1 mieszkanie na gminę). Dramatycznie zmniejszyła się
również ilość mieszkań, których budowę rozpoczęto w roku bieżącym. Za
trzy kwartały rozpoczęto o 23,8% mniej mieszkań, w tym mieszkań
spółdzielczych o 32,2% mniej, indywidualnych o 8,2%, deweloperskich o
45,1% mniej i w grupie pozostałych (dla najuboższych) aż o 47,1% mniej
w stosunku analogicznego okresu ubiegłego roku. Brak perspektyw
mieszkaniowych potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego
dotyczące pozwoleń na budowę. Ilość wydanych pozwoleń zmalała: w
budownictwie spółdzielczym o 27,1%, w indywidualnym o prawie 10%, w
„deweloperskim” o 38,4% i we wszystkich pozostałych grupach o prawie
20%. Tylko w niewielkiej części tą dramatyczną sytuację można
usprawiedliwić kryzysem gospodarczym. Rząd nic nie zrobił, żeby podjąć
w porę działania antykryzysowe w budownictwie pomimo nalegań
organizacji pozarządowych i opracowań eksperckich. Premier Tusk nie
odpowiada na wystąpienia w tych sprawach, a Wicepremier Pawlak udaje
skutecznie, że go nie ma. Ostatnia inicjatywa grupy posłów w sprawie
przygotowania przez rząd skoordynowanych, wieloletnich, rozliczanych
przez sejm, działań w tym zakresie już zaczęła być wekslowana na boczny
tor ( zamiast pilnie poddać pod głosowanie, projekt pół stronicowej
rezolucji skierowano do komisji, które nie wiadomo kiedy się zbiorą, a
potem nie wiadomo kiedy rezolucja wejdzie pod plenarne obrady Sejmu.
Manipulacje bez końca a mieszkań jak nie było tak nie ma. Roman Nowicki Kongres Budownictwa
Warszawa 30 września 2009 Komentarz na gorąco
NAKŁADY BUDŻETOWE NA SFERĘ MIESZKANIOWĄ W 2010 ROKU
Warszawa 9 października 2009
Projekt budżetu na 2010
rok przewiduje na sferę mieszkaniową ogółem 822 800 tys. zł co oznacza
zmniejszenie nakładów o kolejne 100 milionów złotych. (refundacja
premii gwarancyjnych i za systematyczne oszczędzanie 397 800 tys.zł,
wykup odsetek 130 000 tys. zł, fundusz dopłat 295 000 tys. zł (w tym
rodzina na swoim 275 000 tys. oraz socjalne 20 000 tys. zł.)Stanowi to ok. 0,08% PKB DLA P0RÓWNANIA: budżet na 2009 rok wynosi ogółem 914 300 tys. zł (refundacja premii gwarancyjnych i za systematyczne oszczędzanie 400 000 tys. zł wykup odsetek od kredytów mieszkaniowych 150 000 tys. zł, KFM 150 000 tys. zł, fundusz termomodernizacji 109 300 tys. zł, fundusz dopłat 105 000 tys. zł (60 000 tys. rodzina na swoim i 45 000 tys. zł socjalne) Stanowi to 0,09% PKB.
Kongres
Budownictwa zdecydowanie protestuje przeciwko ustawicznemu zmniejszaniu
nakładów na budownictwo mieszkaniowe. Kraje europejskie przeznaczają na
te cele zdecydowanie więcej pieniędzy, bo pomijając względy społeczne
to się po prostu opłaca. Przykładowo w Polsce roczna wartość
budownictwa mieszkaniowego wynosi ok. 40-50 miliardów złotych, a wpłaty
do budżetu z tytułu różnego typu podatków przekraczają 8 miliardów
złotych. W tym świetle wydatki na instrumenty zwiększające popyt są
dobrym „interesem”, ograniczając
jednocześnie bezrobocie i tworząc szanse młodemu pokoleniu na godne
życie. To nie prawda, że ograniczenie nakładów na mieszkalnictwo jest
wynikiem kryzysu gospodarczego. Nawet w okresie wielkiej koniunktury
gospodarczej w latach 2006-2008 przeznaczaliśmy na te cele najmniejsze
nakłady po wojnie. Jest to więc problem skrajnej doktryny liberalnej i
indolencji polityków a nie sprawa kryzysu.
Roman Nowicki Przewodniczący Kongresu Budownictwa
ANKIETA W SPRAWIE
Warszawa wrzesień 2009 KRYZYSU W WBUDOWNICTWIE WYNIKI
Dla udokumentowania aktualnej sytuacji przedsiębiorstw
budowlanych Kongres Budownictwa rozesłał w sierpniu 2009 roku do
kilkuset przedsiębiorstw specjalną ankietę, która zawierała trzy proste
pytania:
- Czy państwa firma odczuwa skutki kryzysu gospodarczego?
(TAK, NIE) - Jeżeli tak to w jakiej skali (1-10)?
- Jakie działania powinien podjąć rząd łagodzące skutki kryzysu w budownictwie?
Na pierwsze pytanie twierdząco odpowiedziało 95%
przedsiębiorstw, które nadesłały odpowiedzi. Z tego ponad 75% oceniło
sytuację bardzo źle (5 i więcej punktów w przyjętej skali 1-10). Około
30% przedsiębiorstw stan zagrożenia skutkami kryzysu gospodarczego
określiło na ponad 7 punktów. Prawie wszystkie
ankietowane przedsiębiorstwa (96%) uznały za konieczne podjęcie pilnych
działań i decyzji osłabiających skutki kryzysu dla budownictwa.
Oczywiście inny pogląd w tej sprawie mają przedsiębiorstwa, które
realizują wielkie inwestycje wspierane środkami UE. Na pytanie w sprawie konkretnych postulatów do rządu wymieniono w kolejności zainteresowania m.in.:
- ułatwienia w dostępie do kredytów i stworzenie skutecznego systemu gwarancji kredytowych,
- zmniejszenie podatku VAT na materiały budowlane i na mieszkania,
- przywrócenie ulg budowlanych i remontowych,
- kompleksowa
nowelizacja i uproszczenie przepisów inwestycyjnych (prawo budowlane,
ochrona środowiska, zamówienia publiczne, planowanie przestrzenne…),
- wsparcie finansowe i rozszerzenie programu termorenowacyjnego,
- zwiększenie środków publicznych na Towarzystwa Budownictwa Społecznego,
- pilne opracowanie wieloletniego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego.
Według
ekspertów Kongresu roczna wartość rynku mieszkaniowego wynosi 40-50
miliardów złotych, z czego do kasy państwowej wpływają podatki (VAT,
PIT, CIT) po około 8-10 miliardów złotych rocznie. Tymczasem roczne
wydatki budżetowe , między innymi na finansowe instrumenty wspierania
popytu na mieszkania są w granicach 1 miliarda złotych. Warto też
przypomnieć, że każdy zatrudniony w budownictwie mieszkaniowym generuje
kilku zatrudnionych w innych przemysłach pracujących na rzecz
budownictwa. Ochrona tego rynku ma więc nie tylko wielkie znaczenie
społeczne, ale również pełne uzasadnienie ekonomiczne. Kongres budownictwa
CO DZIEJE SIĘ Z BUDOWNICTWEM MIESZKANIOWYM?Komentarz do wyników GUS po ośmiu miesiącach 2009. Kazimierz Kirejczyk
Według
wstępnych danych GUS, w okresie styczeń-sierpień br. oddano do
użytkowania w całej Polsce nieco ponad 101 tysięcy jednostek
mieszkalnych (mieszkań i domów jednorodzinnych), czyli o 6,5% więcej
niż przed rokiem i o 33,4% więcej niż w analogicznym okresie 2007 r.
Przypomnijmy, że po pierwszym półroczu wyniki były lepsze od
ubiegłorocznych o blisko 10%. Zatem tempo oddawanych mieszkań maleje i
najprawdopodobniej pod względem liczby oddanych do użytku jednostek
mieszkalnych rok 2009 będzie zbliżony do poprzedniego, czyli oddanych
zostanie ok. 160-170 tysięcy mieszkań. Jak na Polskę będzie to całkiem
dobry rezultat, ale to przecież głównie wynik boomu inwestycyjnego z
2007 roku.
Ale
nawet jeśli wynik będzie nieco lepszy niż w roku poprzednim to z
pewnością w kolejnym, 2010 roku nastąpi już wyraźne odwrócenie
tendencji. Statystyki ukazują bowiem zjawisko zmniejszania aktywności w
zakresie rozpoczynania nowych inwestycji mieszkaniowych. W ciągu ośmiu
miesięcy tego roku rozpoczęto budowę 94 511 mieszkań, tj. o 25,4% mniej
niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W tym przypadku można mówić
o lekkiej poprawie trendu – po półroczu spadek wynosił 28,3%. Ale
średnia w tym przypadku jest bardzo myląca. Od kilku lat zasadnicze
znaczenie dla statystyk budownictwa ma to co dzieje się w dwóch
kategoriach inwestorów: „na sprzedaż i wynajem” czyli w firmach
deweloperskich, budujących przede wszystkim mieszkania w
zabudowie wielorodzinnej przeznaczone na sprzedaż, oraz w grupie
inwestorów „indywidualnych”, zdominowanej przez gospodarstwa domowe,
budujące domy jednorodzinne w celu zaspokojenia własnych potrzeb
mieszkaniowych. Pod względem liczby rozpoczynanych jednostek sytuacja w
tych dwóch kategoriach jest diametralnie odmienna.
W
sektorze deweloperskim statystyki potwierdzają głębokie wyhamowanie
skali działalności. W ciągu ośmiu miesięcy 2009 r. rozpoczęto w tej
kategorii budowę ok. 24,4 tys. mieszkań, czyli o 49,1% mniej niż w tym
samym okresie 2008 r. W tym przypadku mamy wyraźne utrzymanie trendu z
pierwszego półrocza - w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br.
inwestorzy ci rozpoczęli budowę o 49,7% mniej niż w I połowie 2008 r. Jednak
w wielu przypadkach formalnie rozpoczęte budowy mają w rzeczywistości
albo mniejszą skalę (np. zaczęto budowę tylko jednego z kilku
budynków), albo – wyłącznie formalny charakter (symboliczne wbicie
łopaty), zaś skala wyhamowania działalności jest jeszcze większa niżby
na to wskazywały statystyki. Zasadnicze znaczenie dla decyzji o
podpisaniu umowy z wykonawcą i rozpoczynaniu inwestycji ma bowiem to,
czy firma zapewni sobie finansowanie realizacji, a pozyskanie kredytów
przez deweloperów wcale nie stało się łatwiejsze.
Inwestorzy
indywidualni rozpoczęli natomiast budowę blisko 64,9 tys. mieszkań, tj.
o 8,8% mniej w stosunku do ośmiu miesięcy 2008 r. (po połowie roku było
to o 11% mniej niż w I poł. 2008). Większość inwestycji w tym sektorze
finansowana jest w początkowej fazie bez kredytu, a tempo realizacji
elastycznie dostosowywane do możliwości finansowych.
Nawet
opierając się na oficjalnych statystykach i dodając mieszkania
rozpoczęte przez spółdzielnie mieszkaniowe (ok. 2,9 tys. po ośmiu
miesiącach) widać, że proporcje pomiędzy budownictwem
wielorodzinnym na sprzedaż i tym realizowanym przez indywidualnych
inwestorów, uległy dramatycznej zmianie. Do niedawna liczby te były
podobne, a ostatnio – w liczbie oddanych jednostek – deweloperzy i
spółdzielnie wyraźnie przegonili inwestorów indywidualnych. W 2009 r.
te dwie ostatnie kategorie rozpoczęły – statystycznie - budowę ok. 42%
liczby jednostek rozpoczętych przez inwestorów indywidualnych.
Dla
firm wyspecjalizowanych w realizacji budynków wielorodzinnych lub
dostawie elementów lub wyposażenia oznaczać to musi poważne kłopoty.
Trudno bowiem liczyć na jakikolwiek wzrost zamówień ze strony sektora
publicznego. W ciągu ośmiu miesięcy 2009 r. w kategorii obejmującej
pozostałe formy budownictwa, czyli realizowane przez gminy, towarzystwa
budownictwa społecznego i zakłady pracy nastąpił także głęboki spadek
liczby rozpoczynanych mieszkań – o ponad 38%. Skala tego budownictwa –
ok. 2,3 tys. rozpoczętych mieszkań do końca sierpnia – nie ma zresztą
istotnego znaczenia dla sektora wykonawstwa i produkcji materiałów
budowlanych. I to zapewne w najbliższych kwartałach także istotnie się
nie zmieni.
Fragmenty
artykułu prof. dr Zofii Bolkowskiej przygotowanego do Zeszytów
Naukowych Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa im. Heleny Chodkowskiej
INWESTYCJE I BUDOWNICTWO WOBEC KRYZYSU GOSPODDARCZEGO
Udział budownictwa w tworzeniu PKB jest relatywnie niewielki (wynosi około 7%), ale budownictwo spełnia ważne funkcje społeczne,
od sektora budownictwa zależy rozbudowa takich dziedzin jak szeroko
pojęte budownictwo drogowe, przemysłowe, usługowe. Rozwój wielu
dziedzin (mieszkalnictwo, infrastruktura komunalna, inwestycje
proekologiczne) w odczuciu społecznym determinuje poziom stopy życiowej. Budownictwo oddziałuje silnie na rynek pracy, zarówno pozytywnie (szybko „wchłania” pracowników nawet o niskich kwalifikacjach), jak też negatywnie
(w okresie dekoniunktury lub mniejszej intensywności robót zwiększa
bezrobocie). Sektor budownictwa jest zróżnicowany, małe firmy (< 9
osób) realizują około 1/3 produkcji budowlanej. Do istotnych cech funkcjonowania budownictwa należy niestabilność rynku;
przy stosunkowo długich cyklach produkcyjnych (nawet kilka lat od
powstania koncepcji do oddania gotowego obiektu do użytkowania)
zmieniają się warunki otoczenia: zmienia się popyt, zmieniają się ceny
środków określających koszty robót budowlanych, pojawiają się trudne do
przewidzenia bariery. Stąd wahania w produkcji budowlanej są głębsze i
częściej występują niż w stabilnych dziedzinach gospodarki. Jest jeszcze jeden istotny czynnik wskazujący na znaczenie sektora budownictwa. Jest to konieczność zmniejszenia zacofania infrastrukturalnego,
co wymaga intensywnej działalności budowlanej. Mimo rozwoju wielu
dziedzin gospodarki polskiej w ostatnim 20.leciu, modernizacja i
unowocześnienie infrastruktury było zbyt powolne. Dystans w porównaniu
z krajami Europy Zachodniej jest znaczący. Przykłady najbardziej
widocznych opóźnień w rozwoju infrastruktury:
- W dziedzinie transportu – zły stan infrastruktury kolejowej i drogowej , brak połączeń autostradowych i dróg szybkiego ruchu.
- W dziedzinie energetyki - niski udział energii odnawialnej, brak dywersyfikacji nośników energii.
- W mieszkalnictwie – niewystarczające ilościowo i jakościowo zasoby mieszkaniowe.
- W infrastrukturze komunalnej – zły stan i niedobory sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, gazowej (szczególnie na wsi).
- W
gospodarce wodnej - niska jakość wód powierzchniowych, niewystarczające
oczyszczanie ścieków, nieefektywne gospodarowanie odpadami.
Rynek budowlany
Na przestrzeni ostatnich 20 lat występowały w budownictwie okresy bardzo wysokiej koniunktury, ale były też lata głębokiego regresu.
Kryzysy (lub zmniejszenie tempa wzrostu) powstawały w różnych warunkach
i różne były czynniki, które je wywoływały, ale powtarzały się dość
regularnie, co 8 – 10 lat. W budownictwie polskim wyróżnić można następujące okresy:
- Lata bezpośrednio po przechodzeniu od gospodarki zarządzanej centralnie do wolnego rynku; regres w budownictwie
związany był z trudnościami w przystosowaniu działalności do gospodarki
rynkowej. Występowała duża różnica w poziomie technicznym i
organizacyjnym budownictwa polskiego i Europy Zachodniej, przy
nadmiernym zatrudnieniu niska była wydajność, budownictwo polskie
straciło rynki Bloku Wschodniego, na które eksportowano usługi
budowlane. Jednak budownictwo szybciej niż inne dziedziny gospodarki
opanowało reguły funkcjonowania rynku, przeprowadzono prywatyzację i
rozpoczął się dynamiczny wzrost sektora.
- Druga połowa lat 90.tych to okres bardzo dobrej koniunktury w budownictwie. Jako główne przyczyny wysokiej aktywności budownictwa w tym okresie należy wymienić: rosnące możliwości i skłonność gospodarki do inwestowania w efekcie dobrych wyników finansowych przedsiębiorstw, napływ inwestycji zagranicznych,
które wykreowały popyt na wykonawstwo w wielu dziedzinach budownictwa
np. na obiekty handlowe wielko powierzchniowe, nowoczesne obiekty
biurowo – biznesowe, hotele, magazyny i centra logistyczne. Miało
miejsce stymulowanie popytu budowlanego poprzez system ulg i podatków
(stopniowo ograniczanych lub likwidowanych), które wpływały na realny
popyt ludności na nowe obiekty, ale też na remonty i modernizacje.
- Po okresie dobrej koniunktury nastąpił głęboki regres na rynku budowlanym. Od 1999 r. osłabienie koniunktury w gospodarce szczególnie gwałtownie odbiło się na rynku budowlanym.
Wolumen produkcji budowlanej w dużych zakładach zmniejszył się w
okresie 2000 – 2003 o prawie ¼. W zakładach małych, które realizują
głównie roboty remontowe i modernizacyjne spadek produkcji był
mniejszy, eksperci oceniają, że małe firmy „zmniejszały” regres w
budownictwie.
Wśród przyczyn, które doprowadziły do tak głębokiego regresu w budownictwie – wymieniane są m.in.: zmniejszenie zakresu inwestowania,
ponieważ kondycja finansowa przedsiębiorstw była coraz gorsza, kredyty
były „drogie” (podwyższano stopę procentową dla stłumienia inflacji), wycofano większość ulg preferencyjnych wspomagających budownictwo, rosła konkurencja firm zagranicznych, a zaostrzenie konkurencji miedzy przedsiębiorstwami doprowadziło niektóre polskie firmy do upadłości.
Podkreślić też należy, że okres regresu w budownictwie został
„wykorzystany” na przeprowadzenie restrukturyzacji; zmniejszono
zatrudnienie o około 200 tys. osób, zmechanizowano wiele prac,
wprowadzono nowe technologie, na rynku zostały firmy najlepsze.
- Kolejny etap korzystny dla budownictwa rozpoczął się po wejściu Polski w struktury UE. Wprawdzie wzrost w polskiej gospodarce zanotowano już w 2003 roku, ale budownictwo później niż inne dziedziny wychodziło z dekoniunktury i koniec recesji w budownictwie nastąpił w 2004 r.
Wśród przyczyn, które wpłynęły na wysokie tempo wzrostu
budownictwa po wejściu Polski w struktury unijne – wymieniane są m.in: wzrost popytu na budownictwo inwestycyjne
(rynek inwestycyjny po regresie szybko się odbudowywał).
Przedsiębiorstwa osiągały wysoką rentowność - miały środki własne na
rozwój. Fundusze pomocowe UE były wykorzystywane (wprawdzie z opóźnieniami), ale nawet szanse na ich wykorzystywanie wpływały inspirująco na rozwój.
Wyznaczono priorytety rozwojowe dla sektora budownictwa, które
zostały określone w „Programie Infrastruktura i Środowisko na lata 2007
– 2013” współfinansowanym z funduszy UE. Stawiają one przed polskim
budownictwem olbrzymie zadania zmniejszenia dystansu miedzy zaniedbaną
infrastrukturą a standardami krajów unijnych. Do najważniejszych celów
wymagających działalności sektora budownictwa należą: infrastruktura
drogowa i kolejowa, infrastruktura energetyczna, ochrona środowiska,
gospodarka wodno – ściekowa. Zadania „Programu
Infrastruktura i Środowisko” są dodatkowo „wzmocnione” poprzez
powierzenie Polsce organizacji mistrzostw w piłce nożnej EURO – 2012
(co wymagało podjęcia odpowiednich działań określonych w programach
szczegółowych) oraz opracowaniem „Programu budowy dróg krajowych w
latach 2008 – 2012”. Realizacja tych programów wymaga
olbrzymich nakładów inwestycyjnych, które są i będą ponoszone zarówno
ze źródeł krajowych jak też z funduszy pochodzących z Unii Europejskiej.
Uwarunkowania wzrostu budownictwa
W okresie dynamicznego wzrostu budownictwa występowały różne bariery rozwoju. Jedną z dokuczliwych barier był brak wykwalifikowanych pracowników. Po wejściu Polski w struktury unijne nastąpiło otwarcie rynków pracy
w większości krajów UE, spowodowało to na masową skalę emigrację
zarobkową. Coraz silniej odczuwano brak pracowników w wielu dziedzinach
gospodarki, a głównie w budownictwie. Niezbędne okazało się tworzenie
atrakcyjniejszych warunków dla „przyciągania” pracowników m.in. poprzez
wyższe płace. Poprawiająca się kondycja finansowa firm budowlanych
stwarzała sprzyjające warunki dla wzrostu płac, które w budownictwie systematycznie wzrastały
i już w 2006 r. wyprzedzały tempo wzrostu płac w sektorze
przedsiębiorstw, a od 2007 poziom płac w budownictwie był wyższy niż w
sektorze przedsiębiorstw. Średnie płace w budownictwie wzrosły z 2344
zł miesięcznie brutto w 2005 r. do 3367 zł w 2008 r. (ponad 40%). Drugim istotnym czynnikiem wpływającym na funkcjonowanie rynku budowlanego były ceny produkcji budowlanej.
W okresie dekoniunktury ceny w budownictwie były stabilne, a nawet
malały. Sytuacja zmieniła się w 2004 r. kiedy wprowadzano uregulowania
unijne (m.in. VAT na niektóre roboty budowlane). Ceny produkcji
budowlanej wzrastały szybciej od inflacji, a rekordowy był rok 2007;
przy dynamicznym wzroście płac i cen materiałów budowlanych ceny w
budownictwie wzrastały o 9 – 10%. „Przełamanie” tej tendencji nastąpiło
w 2008 r. Notowano coraz wolniejszy (ale nadal wysoki) wzrost płac, ale
miało miejsce wyraźne wyhamowanie wzrostu cen materiałów, a nawet
spadek w niektórych grupach. Efektem było sukcesywne zmniejszanie tempa
wzrostu cen produkcji budowlanej, a w połowie 2009 roku zanotowano
nawet spadek cen.
Wpływ kryzysu na rynkach finansowych na budownictwo
Na słabnącą koniunkturę w budownictwie wpływa wiele czynników
związanych z niesprzyjającymi uwarunkowaniami zewnętrznymi i
wewnętrznymi, które pojawiały się już wcześniej, przed sygnałami o
kryzysie na rynkach światowych i europejskich. Jednakże nie ulega
wątpliwości, że konsekwencje kryzysu na rynkach finansowych wpływają na
budownictwo, ale w różnym stopniu występują w poszczególnych rodzajach
budownictwa. Najszybciej zareagowało budownictwo mieszkaniowe developerskie w sferze obrotu mieszkaniami (budujące mieszkania na sprzedaż i wynajem). Pierwszym sygnałem nadchodzącego kryzysu były trudności w sprzedaży mieszkań. Regres w obrocie mieszkaniami rozpoczął się już w trzecim kwartale 2008 r, a w kolejnych miesiącach sprzedawano mieszkań coraz mniej. Kolejny etap kryzysu widoczny w mieszkalnictwie już w ostatnich miesiącach 2008 r. i trwający nadal, a nawet pogłębiający się w 1 półroczu 2009 r. - to zmniejszająca się liczba rozpoczynanych mieszkań.
W 1 półroczu 2009 rozpoczęto budowę 68 tys. mieszkań i było to o 28%
mniej niż rok temu, a developerzy budujący mieszkania na sprzedaż i
wynajem rozpoczęli o 50% mniej mieszkań. Mieszkań jednorodzinnych
rozpoczęto mniej o 11% w porównaniu do roku ubiegłego. Zmniejsza się
też liczba wydawanych pozwoleń na budowę mieszkań we wszystkich rodzajach budownictwa. Mniej rozpoczynanych mieszkań doprowadzi w przyszłości do zmniejszenia liczby mieszkań oddawanych do użytku; jest to efekt przesunięty w czasie, zależy od cyklu budowy. Jeszcze rok 2008 był bardzo dobry pod względem zakończonych mieszkań,
kiedy oddano do użytku 165 tys. mieszkań (o 24% więcej niż w roku
poprzednim i najwięcej od 1992 r.). Również w pierwszym półroczu 2009
r. oddano do użytku więcej mieszkań niż rok temu. Przyczyny takiej
sytuacji są następujące: jest to „echo” liczby rozpoczynanych mieszkań
przed 2 laty, kiedy koniunktura w budownictwie mieszkaniowym poprawiała
się, ponadto w zaawansowanej budowie było (i jest jeszcze) wiele
mieszkań. Inna jest sytuacja w budownictwie infrastrukturalnym,
gdzie osłabienie tempa wzrostu robót (ale nie regres) wynika w znacznym
stopniu z przyczyn organizacyjnych i systemowych, a w mniejszym stopniu
wpływ mają czynniki związane z kryzysem na rynkach finansowych.
Opinie dotyczące przyczyn słabnącego tempa produkcji budowlanej
są różne. Według przedsiębiorstw dysponują one wystarczającymi
zdolnościami produkcyjnymi, obecnie niewykorzystywanymi; potwierdzają
to badania wskazujące, że w lipcu br. wykorzystanie zdolności
produkcyjnych przedsiębiorstw budowlanych wynosiło średnio 77%.
Problemów upatruje się w trudnościach w przygotowaniu warunków do
realizacji olbrzymich zadań w dziedzinie infrastruktury; chodzi o
wykorzystywanie środków, zabezpieczenie (wykup) terenów, sprawność
przeprowadzania zamówień publicznych, umiejętne stosowanie
uproszczonych przepisów Prawa budowlanego. Nie występuje wprawdzie
rezygnacja z prestiżowych projektów, ale ma miejsce przesuwanie terminów ich realizacji.
Budownictwo infrastrukturalne może mieć charakter pro wzrostowy w okresie dekoniunktury gospodarczej
W drugim półroczu 2008 korzystne tendencje wzrostu w budownictwie zostały zahamowane;
w kolejnych miesiącach drugiego półrocza 2008 r. produkcja budowlana
wzrastała wolniej, a przedsiębiorstwa sygnalizowały coraz częściej o
pogarszającej się koniunkturze, o znaczącym spadku zamówień i
trudnościach w realizacji zadań już rozpoczętych. Mimo to wolumen rynku
budowlanego szacowany w 2008 r. na około 160 mld zł w cenach bieżących1 był wyższy o około 11% niż rok temu, w tym wskaźnik wzrostu produkcji sprzedanej budownictwa w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób wynosił 12,9%. Był to wzrost nadal wysoki, ale niższy od oczekiwań i poprzednich prognoz.
Pierwsze półrocze 2009 r. wykazało niewielki, ale dodatni wzrost
produkcji (1,4%), wolumen produkcji porównywano do bardzo wysokich
wskaźników roku poprzedniego. Lipiec i sierpień – dwa miesiące drugiego
półrocza przyniosły przełom w budownictwie, produkcja wzrastała o ponad
10%.
Oceniając sytuację na polskim rynku budowlanym należy zwrócić
uwagę na różnice między niskimi wskaźnikami koniunktury, a
rzeczywistymi wskaźnikami osiąganymi przez przedsiębiorstwa budowlane.
Na oceny koniunktury w budownictwie (wyrażane przez szefów firm)
wpływają (niezależnie od trudności w realizacji zadań) czynniki
psychologiczne i powszechność opinii o nieuchronności kryzysu. Badania
koniunktury od kwietnia br. wskazują na nieco więcej optymizmu wśród
przedsiębiorców budowlanych.
Podsumowanie
Każdy z występujących w przeszłości kryzysów w budownictwie miał inne źródła, ale zawsze poprzedzane były zmniejszeniem inwestycji. W czasie trwania kryzysów były one potęgowane lub osłabiane
czynnikami charakterystycznymi dla działalności budowlanej np. szybkość
reagowania na sygnały o zmianie koniunktury, polityka kredytowa,
polityka zatrudnienia i płac, system ulg i preferencji, wykorzystanie
przewagi małych przedsiębiorstw w elastycznym przystosowaniu się do
zmiennych warunków. Niezależnie od uwarunkowań
wewnętrznych i rozwiązań systemowych, należy mieć świadomość, że na
dynamikę rozwoju i na kryzysy w budownictwie miały wpływ czynniki o
charakterze przełomowym. Były to: Transformacja polityczna i ekonomiczna.
Przejście od gospodarki zarządzanej centralnie do gospodarki rynkowej
wymagało od budownictwa przestawienie się na inne priorytety,
uwzględnienie innych uwarunkowań. Budownictwo szybciej niż inne
dziedziny gospodarki przystosowało się do reguł gospodarki rynkowej,
ale cena wprowadzania tych zmian była niekiedy wysoka. Wpływ kapitału zagranicznego
na sektor budownictwa, który szczególnie silnie zaznaczył się w drugiej
połowie lat 90.tych, wprowadził na rynek budowlany potrzebny kapitał,
nowe technologie, wzorce organizacyjne i marketingowe, przyczynił się
do rozwoju wielu dziedzin budownictwa, ale równocześnie polskie firmy budowlane z trudem (i nie zawsze skutecznie) konkurowały z bardziej doświadczonymi i posiadającymi środki finansowe inwestorami zagranicznymi. Przystąpienie Polski do struktur Unii Europejskiej.
Miało to i nadal ma znacznie kluczowe dla polskiego budownictwa, które
znajdowało się w głębokim regresie. Napływ (lub perspektywa napływu)
środków pomocowych z UE, otwarcie granic i zwiększenie współpracy z
inwestorami zagranicznymi stały się impulsem rozwojowym dla budownictwa. Kryzys na rynkach finansowych światowych i europejskich,
który negatywnie odbija się na polskiej gospodarce i na budownictwie,
hamuje dotychczasowy rozwój i stawia wiele przedsiębiorstw przed
koniecznością ograniczania działalności. Relatywnie mniejsze (w
porównaniu z innymi dziedzinami gospodarki) uzależnienie niektórych
rodzajów budownictwa od sektora bankowego spowoduje, że skutki kryzysu
dla budownictwa będą mniej dotkliwe. Nastąpiło osłabienie
tempa wzrostu, ale nie ma dotychczas kryzysu na rynku budowlanym i
prognozy na drugie półrocze 2009 r. są optymistyczne.
1w
szacowanej wartości rynku budowlanego 150 mld zł. produkcja wykonana
systemem zleceniowym w przedsiębiorstwach zaliczanych do działu 45 wg
PKD w 2008 r. wynosiła 137 mld zł


W roku 2009 inaugurujemy obchody 800-lecia ceramiki budowlanej na ziemiach polskich.
To piękny jubileusz, chcemy więc, aby jego upamiętnienie przebiegało w doniosłym do rangi stylu. Inauguracje obchodów nastąpi w dniu 7 października 2009 roku i trwać będzie przez cały 2010 rok, a zakończy się w roku 2011.
Celem tych obchodów jest możliwie wszechstronne pokazanie zalet
i wartości jakie reprezentuje ceramika budowlana obecna od 800 lat na
ziemiach polskich, dorobku branży w Polsce, spopularyzowanie w
społeczeństwie możliwości zastosowań ceramiki oraz rozwiązań
architektonicznych , jakie ona daje. Naturalność, trwałość, piękno,
estetyka, przyjazny człowiekowi charakter i inne walory wyrobów
ceramiki budowlanej powinny w okresie obchodów 800-lecia ceramiki
budowlanej na ziemiach polskich zostać uświadomione w szerokich kręgach
społecznych i zyskać ich akceptacje. Dla umożliwienia korzystania
między innymi z logotypu obchodów w materiałach reklamowych opracowano
dla zakładów ceramiki budowlanej nie zrzeszonych w Związku PCBiS pakiet
podstawowy .Pakiet podstawowy kosztuje 1000 zł + VAT22%. W skład
jego wchodzi: uczestnictwo w inauguracji obchodów w dniu 7 października
w Warszawie, korzystanie z logotypu obchodów w materiałach reklamowych,
egzemplarz specjalnego wydania „Ceramiki Budowlanej”. Poza pakietem
podstawowym przewiduje się ponadto wydanie albumu z obiektami
wybudowanymi z wyrobów ceramiki budowlanej, a także wyprodukowanie
okolicznościowych cegiełek ceramicznych. Zorganizowane będą również
sesje naukowe, wystawy wyrobów ceramicznych konkursy z nagrodami
architektoniczne i fotograficzne.
ODZNAKA Z OKAZJI 800-lecia CERAMIKI
Z
okazji 800-lecia obchodów została ustanowiona odznaka „Za zasługi dla
ceramiki budowlanej” dla osób fizycznych i podmiotów prawnych
związanych z naszą branżą ( w załączeniu regulamin i wnioski). Jeżeli
uznacie Państwo, że z tej okazji warto skorzystać i wyróżnić
zasłużonych pracowników należy wypełnić wnioski i przesłać na adres
Związku Pracodawców Ceramiki Budowlanej i Silikatów 00-508 Warszawa ul.
Al. Jerozolimskie 29 lok. 3 oraz wpłacić na konto Związku PCBiS 02 1240 5963 1111 0000 4795 9622 równowartość za odznaki. Nie
zamykamy się tylko do grona członków Związku PCBiS ale otwieramy się na
inne zakłady ceramiczne nie będące członkami naszego Związku , gdyż
uważamy ,że będzie to święto całej branży ceramiki budowlanej. Uroczyste
wręczenie zostanie dokonane na centralnej akademii zorganizowanej przez
Związek Pracodawców Ceramiki Budowlanej i Silikatów wraz z Konfederacją
Budownictwa i nieruchomości z okazji „Dnia Budowlanych” w Warszawie ul.
Pl. Bankowy w Muzeum Porczyńskim w dniu 7 października br. o godzinie
12:00 (w załączniku karta zgłoszenia). Zapraszamy do wzięcia udziału w
tym wydarzeniu. Patronat nad tą uroczystością objął Minister
Infrastruktury . W spotkaniu tym wezmą również przedstawiciele
Ministerstwa Gospodarki , Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego ,
Państwowej Inspekcji Pracy , posłowie różnych opcji politycznych.
Jesteśmy przekonani , że Państwa przychylność ułatwi realizację tych
planów i nada znaczącą rangę i szeroką akceptacje społeczną. W przypadku pytań podajemy telefony kontaktowe (022) 826 31 01 lub (022) 826 88 55
Z poważaniem Komitet Organizacyjny
POSIEDZENIE ZESPOŁU EKSPERTÓW KONGRESU BUDOWNICTWA W SEJMIE RP. 17
lipca w Sejmie RP odbyło się uroczyste posiedzenie Zespołu Ekspertów w
sprawie sytuacji w budownictwie i kryzysu w budownictwie mieszkaniowym.
W posiedzeniu wzięło udział 15 wybitnych przedstawicieli nauki i
praktyki budowlanej. Zebrani krytycznie ocenili działania rządu w tym
zakresie i brak kompleksowego programu antykryzysowego w budownictwie.
Na marginesie obrad ekspertów Kongresu Budownictwa- prywatny komentarz
JAK GROCHEM O ŚCIANĘ
Wygląda
na to, że dzisiaj jedynym argumentem dla rządzących są masowe
demonstracje, palone opony i petardy a nie racje merytoryczne. Niestety
również media w pogoni za czytelnikiem niechętnie a właściwie wcale nie
zajmują się problematyką społeczną, no chyba, że spali się dom socjalny
albo nastąpi inny kataklizm. Politycy zamiast podejmować trudne, często
niepopularne tematy zaczynają grać role cyrkowe, bo wiedzą, że to jest
najkrótsza droga do popularności. Niedawno namawiałem dziennikarza z
wielkonakładowej gazety, żeby napisał coś o tragedii mieszkaniowej
Polaków, sposobach ograniczenia kryzysu i bezczynności rządu w tych
sprawach. Odpowiedział, że nikt mu nie wydrukuje takiego tekstu, bo
gazeta ma kłopoty i szuka sposobów na zdobycie i utrzymanie
czytelników. Politycy mogą więc NIE robić co chcą bo i tak opinia
publiczna się o tym nie dowie. Liczą się fajerwerki a nie „praca od
podstaw”.
Takie oto smutne refleksje naszły mnie po spotkaniu
wybitnych ekspertów Kongresu Budownictwa, które odbyło się 17 lipca w
sejmie. Przypomniano kilka fundamentalnych prawd. Na skutek skrajnie
liberalnej polityki jesteśmy na ostatnim miejscu w Europie we
wszystkich mieszkaniowych wskaźnikach statystycznych. Od dawna buduje
się co roku dwa razy mniej mieszkań niż potrzeba żeby ograniczyć skalę
bezdomności. Dramatycznie pogłębia się bałagan w polityce przestrzennej
państwa. Cały przyrost oddanych mieszkań w ubiegłym roku dotyczył kilku
najbogatszych aglomeracji,a w pozostałej części kraju było gorzej niż
kiedykolwiek. W ciągu całego ubiegłego roku wybudowano mniej niż po
jednym mieszkaniu socjalnym w statystycznej gminie. Zamordowano
politycznie budownictwo spółdzielcze i w sposób niekontrolowany
rozprzedano mieszkania komunalne. Raport NIK obciążający rząd za
powstałą sytuację został kompletnie przemilczany przez media, które w
tym czasie zajmowały się bez reszty inną kontrolą dotyczącą brudu na
Dworcu Centralnym w Warszawie(!!!). W trakcie obrad ekspertów jeszcze
raz przypomniano, że budownictwa mieszkaniowe, poza względami
społecznymi to dobry biznes dla Państwa. Wartość roczna rynku
mieszkaniowego wynosi ok. 40 miliardów złotych, z czego wpływy do
budżetu w postaci różnego typu podatków wynoszą ponad 8 miliardów
złotych. A więc nakłady budżetowe na wspieranie popytu w obszarach
biedy ludzkiej to żadna jałmużna a czysty interes. Ale rząd w tym roku
przeznaczył w budżecie na sferę mieszkaniową najmniejsze po wojnie
nakłady (ok. 1 miliard złotych) i dalej je tnie. W przyszłym roku ma
być jeszcze gorzej. Pozornie optymistyczne wyniki ostatniego półrocza (
oddano o ok. 9,7% więcej mieszkań niż przed rokiem) nie powinny zwieść
jest to bowiem zasługa budownictwa deweloperskiego dla bogatszej części
społeczeństwa w 6 największych aglomeracjach i budownictwa
indywidualnego. Ale i w tym obszarze wystąpiły pierwsze dramatyczne
sygnały ostrego kryzysu. Deweloperzy rozpoczęli w pierwszym półroczu o
prawie 50% mniej mieszkań niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, a
w budownictwie indywidualnym o 11% mniej. W tym samym czasie
budownictwo spółdzielcze spadło o dalsze 13,4%, a liczba rozpoczynanych
mieszkań spadła aż o 42%. W budownictwie socjalnym, które było śladowe
nastąpił też dalszy spadek oddawanych efektów.
W innych krajach
na świecie budownictwo mieszkaniowe pomagało osłabiać skutki kryzysów
gospodarczych a u nas jak zwykle wszystko jest tak samo tylko że
odwrotnie.
Roman Nowicki
Z posłem SLD Wiesławem Szczepańskim, byłym prezesem Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, rozmawia Mieczysław Wodzicki
Sytuacja mieszkalnictwa komplikuje się. Winny jest nie tylko kryzys... –
Budownictwo może być kołem ratunkowym polskiej gospodarki, a
jednocześnie jej kołem zamachowym. Niestety, rząd nie dostrzega tej
możliwości. Budżet na budownictwo mieszkaniowe w 2009 roku jest
najniższy od 60 lat – stanowi 0,08 proc. PKB. Z drugiej strony, również
i to, co dzieje się obecnie, wskazuje, że ze strony parlamentu i rządu
nie ma zainteresowania rozwojem mieszkalnictwa. Liberałowie uważają, że
mieszkanie to sprawa indywidualna i każdy we własnym zakresie powinien
troszczyć się o dach nad głową. A poza tym, budownictwem nadal steruje
minister finansów…
A Ministerstwo Infrastruktury? Jaka jest jego rola? –
Ostatnio ocenialiśmy wykonanie budżetu za 2008 rok. Choć na budownictwo
mieszkaniowe przeznaczono ok. 1,2 mld zł, to wykorzystano tylko 1,1 mld
zł. W ostatnim kwartale ub.r. Minister Finansów nie przekazał po
trzydzieścikilka milionów złotych, na Krajowy Fundusz Mieszkaniowy,
który wspiera budowę m.in. mieszkań lokatorskich, oraz na Fundusz
Dopłat. Ostatecznie KFM wydał 220 mln zł, wobec planowanych 270 mln.
Nie wykonał planu, w sytuacji kiedy brakuje mieszkań. Plan KFM w
liczbie udzielonych kredytów, został wykonany w nieco ponad 60
procentach, co pokazuje, że system wsparcia w państwie Platformy źle
funkcjonuje. Nie przekazano również całej puli środków na Fundusz
Dopłat, który wspiera budownictwo w zakresie budowy mieszkań socjalnych
i w obsłudze kredytów. To wyjaśnia, że budownictwo nie jest
priorytetem tego rządu. PO uważa, że człowiek powinien sam sobie
poradzić z budową i że dzisiaj mieszkanie może mieć tylko ten, kto ma
pieniądze.
Jakie są konsekwencje tak prowadzonej polityki mieszkaniowej? –
Szybkimi krokami idzie do nas zapaść w budownictwie. Pamiętajmy, że tu
cykl trwa 2 – 3 lata. Zatem w liczbie oddanych mieszkań nie widać
jeszcze kryzysu, bo po pięciu miesiącach br. – jak podaje GUS – oddano
jeszcze 63,6 tys. mieszkań, czyli nieco więcej niż przed rokiem.
Spowolnienie zaczyna jednak być już widoczne we wstępnych fazach cyklu
inwestycyjnego. Oto w tym okresie wydano 75 tys. pozwoleń na budowę – o
18,5 proc. mniej, rozpoczęto zaś wznoszenie 52,6 tys. mieszkań – o 31,3
proc. mniej niż przed rokiem! Najmocniej widać to w budownictwie
spółdzielczym, TBS i w budownictwie zakładowym. Również deweloperzy
rozpoczynają mniej inwestycji. Banki coraz ostrzej podchodzą do
udzielanych kredytów, a ludzie z coraz większą obawą decydują się na
zaciąganie zobowiązań. Równocześnie z tym nie ma interwencji na rynku
ze strony państwa. Nie ma ustaw, które mogłyby ten sektor wesprzeć.
Taka sytuacja to wymarzone pole działania dla opozycji? –
Klub Lewicy zaproponował dwukrotnie nowelizację ustawy o pomocy państwa
w nabywaniu własnego mieszkania. W pierwszym podejściu chcieliśmy pomóc
osobom w nabywaniu kredytu oraz powiększyć metraż, do którego możliwe
będą dopłaty. Ta pierwsza nowelizacja nie powiodła się, chociaż
zdołaliśmy podnieść współczynnik wartości metra kwadratowego, co
pozwala dzisiaj większej liczbie osób sięgać po kredyt. Zwiększyliśmy
także gwarancje dla klienta, bowiem także rodzina może być
poręczycielem w banku. Natomiast została odrzucona, zaproponowana przez
nas, możliwość finansowania mieszkań przez osoby samotne, chociaż mamy
5 mln takich ludzi. Przy kolejnej próbie debata miała żenujący
przebieg, a kluby PO, PSL i PiS zagłosowały już w pierwszym czytaniu za
odrzuceniem projektu.
Był też projekt zmian w Prawie budowlanym – dzieło „komisji Palikota”. –
Wprowadzał on chaos. Stwierdziliśmy, że poprzemy ustawę, ale pod
warunkiem, że wiele zapisów z niej powinno zniknąć. Wydawało się, że na
poziomie sejmowym doszliśmy w tej sprawie do porozumienia z Platformą,
i taka ustawa została uchwalona. Potem w Senacie pojawiło się
kilkadziesiąt poprawek, które przywróciły poprzedni stan rzeczy.
Wszystko skończyło się na prezydenckim wniosku do Trybunału
Konstytucyjnego. Nie ma ustawy, nie ma wsparcia i uproszczenia procesu
budowlanego. Tak kończą się porozumienia z PO. Przypomnę, że
przez dwa lata rządów PiS i teraz, za PO, nie znowelizowano ustawy o
zagospodarowaniu przestrzennym ani prawa budowlanego. Nie ma próby
efektywnych działań, które mogłyby usprawnić proces budowlany i pomóc
przedsiębiorcom.
Problemem jest
budownictwo spółdzielcze, które z kwartału na kwartał kurczy się. Cios
w tę formę budownictwa wymierzyła słynna ustawa POPiS-u o
spółdzielniach mieszkaniowych. – Istotnie rozmiary tego
budownictwa spadają. W okresie pięciu miesięcy br. spółdzielnie oddały
do użytku tylko 2.757 mieszkań, o 15 proc. mniej niż przed rokiem. W
latach 70. i 80. była to dominująca forma budownictwa. Były lata, kiedy
budowano rocznie po blisko 300 tys. mieszkań. Dziś, w niewielkiej skali
budownictwa mieszkaniowego, rzędu 140 tys., spółdzielnie realizują ok.
5 proc. A więc jest to poziom szczątkowy, zbliżony do budownictwa
komunalnego. Z kolei powodem uwiądu budownictwa czynszowego jest to,
że na TBS (w br. przekazano niespełna 1900 mieszkań) idą niewielkie
kwoty z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Jest to specyficzna forma
budownictwa, bowiem z jednej strony można ustanawiać lokatorskie prawo
do lokalu, ale wszyscy, którzy wpłacą swój 30-proc. udział, wiedzą, że
nigdy tego mieszkania nie nabędą na własność. Mieliśmy boom na
prywatyzację spółdzielni mieszkaniowych i tworzenie wspólnot. Bo
faktycznie ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych zmusza do likwidacji
spółdzielczości, bowiem jej art. 26 mówi wprost, że jeśli w danym
budynku wszystkie mieszkania zostaną przekształcone w odrębną własność,
to nieruchomość powinna rządzić się prawami wspólnotowymi. Jest to
zatem polityczna sztuczka, zmierzająca do likwidacji spółdzielni, a
więc całego sektora, który dobrze funkcjonował w Polsce od wielu lat.
Zaskarżyliście tę ustawę do Trybunału ponad 19 miesięcy temu. Jaki jest los skargi? –
Rozprawa przed Trybunałem zapowiedziana została na 15 lipca br. Czekamy
z niecierpliwością na orzeczenie. Będzie to już druga rozprawa nad
ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych z czasów PiS. Pierwsza
zakwestionowała prawo do sprzedaży mieszkań spółdzielczych za
symboliczną złotówkę. Rząd przygotował krótką nowelizację, która ma
zrealizować orzeczenie TK. Jest ono zresztą kuriozalne, bo z jednej
strony prawo jest niezgodne z prawem – co orzekł Trybunał, ale z
drugiej strony – na mocy decyzji tegoż Trybunału – takie niezgodne z
prawem prawo, ma obowiązywać do końca roku, a nawet dłużej.
Jak Pan ocenia fakt wydłużania czasu oczekiwania na orzeczenie Trybunału? –
Był to, być może, element wymuszania na spółdzielni zrealizowania
postanowień ustawy, sprzecznych z konstytucją. Świadczy o tym to, że
rząd spokojnie czekał, mimo ewidentnych „byków” w ustawie, w rodzaju
powtarzających się oznaczeń poszczególnych jej fragmentów, niezgodności
przepisów z innymi postanowieniami czy postanowień, które szkodzą
spółdzielniom. Tak wyglądają skutki polityki Platformy, która ma
dziś większość w Sejmie i ona to – obok PiS – jest odpowiedzialna za
uchwalenie ustawy sprzecznej z konstytucją. Mam nadzieję, że Trybunał
Konstytucyjny potwierdzi nasze 13 zarzutów o niekonstytucyjność ustawy.
De facto cała ustawa, jako szkodliwa dla spółdzielni i 10 mln ich
mieszkańców, powinna pójść do kosza.
Czy
budownictwo mieszkaniowe znajduje się w sytuacji bez wyjścia,
spowodowanej kryzysem finansów publicznych i brakiem zainteresowania
rządu? – Uważam, że budownictwo można wyprowadzić z dołka.
Gdyby rząd dzisiaj zdecydował się przeznaczyć pewną pulę pieniędzy na
budownictwo, to byłby efekt. Znamy bowiem zasadę, że jedna złotówka
wydana na budownictwo wywołuje produkcję na jego rzecz w przemyśle za 3
– 4 złote. W tym celu trzeba byłoby zwiększyć środki finansowe
angażowane w budownictwo komunalne i socjalne, ponieważ gminy są
przeciążone wieloma zadaniami. Z drugiej strony, w większości z nich,
czeka na mieszkanie komunalne wiele rodzin. Nie ma środków na lokale,
które pozwoliłyby przekwaterować do nich osoby z wyrokami eksmisyjnymi.
W tej sytuacji, jeśli nawet są wnioski na dopłaty z KFM, to są one tak
realizowane, aby jak najmniej ich zrealizować i zmieścić się w limicie
finansowym, przyznanym w budżecie. Problem leży w zwiększeniu limitu
tych pieniędzy oraz w BGK. On decyduje, ile środków finansowych chce
uruchomić… Dziś w KFM na Towarzystwa Budownictwa Mieszkaniowego i na
mieszkania lokatorskie jest ok. 5 mld zł. Być może rozwiązaniem byłoby
ustanowienie, że po 5 – 10 latach mieszkanie jest możliwe do sprzedaży
po cenie rynkowej, pomniejszonej o wkład członkowski i spłatę kredytu.
W ten sposób pieniądze odzyskiwane z tego systemu, zasilałyby ogólną
pulę pieniędzy na nowe mieszkania. Również wsparciem byłoby, gdyby rząd
zdecydował się na inną metodę finansowania pomocy z KFM – nie
udzielania całego kredytu, a porozumienia się z bankami. Przy pomocy
np. 50 mln zł można byłoby obsłużyć kredyty na poziomie miliarda
złotych. Takiego finansowania boi się jednak minister finansów. Dziś
przy formule udzielania kredytów ze środków KFM, może z dnia na dzień
przerwać system. Do tego prawdopodobnie się dąży, bo coraz mniej
pieniędzy idzie dla budownictwa.
Czy w obecnych realiach widzi Pan jeszcze szansę dla budownictwa? –
Lewica pracuje nad ustawą, która chroniłaby osoby indywidualne. W wielu
przypadkach ludzie wpłacają pieniądze, później deweloper bankrutuje, a
osoby, które zaangażowały w inwestycję dorobek całego życia, pozostają
bez niczego. Myślimy o rachunku poręczeniowym i mam nadzieję, że do
jesieni uda się nam wypracować taki szablon, który wiązać będzie bank,
dewelopera i klienta. Musiałby w tym celu powstać obligatoryjny
rachunek, na który wpłacane byłyby pieniądze, bank zaś z niego
sukcesywnie, w miarę postępu robót, wypłacałby pieniądze. Byłby więc
niejako gwarantem. Dziś – niestety – jest tak, że wielu ludzi wpłaciło
pieniądze, a deweloper znikł z kasą. Tak wygląda liberalna gospodarka w
Polsce. Dziękuję za rozmowę.
Szanowni Państwo
Lektura obowiązkowa.
Przedstawiam
poniżej informację NIK o samowolach budowlanych zamieszczoną na stronie
internetowej Najwyższej Izby Kontroli (2009-06-29). Jaki sens ma
doskonalenie ustaw, kiedy instytucje państwowe odpowiedzialne za
przestrzeganie prawa nie wykonują swoich zadań? Dlaczego takie praktyki
są bezkarne?
Serdecznie pozdrawiam Adam Kowalewski
Podkreślenia moje.
NIK o samowolach budowlanych
Powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego działają jak państwo w państwie. Kolejna ich kontrola
ujawniła, że łamią one prawo na wszystkich etapach postępowań
dotyczących samowoli budowlanych. Inspektoraty nie egzekwują wydanych
decyzji, nawet gdy samowolnie wybudowane obiekty zagrażają życiu i zdrowiu użytkowników.
Najwyższa
Izba Kontroli sprawdziła, jak w latach 2005 - I półrocze 2008 powiatowe
inspektoraty prowadziły postępowania administracyjne w przypadku
stwierdzenia samowoli budowlanej. Kontrola objęła Główny Urząd Nadzoru
Budowlanego oraz 24 powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego (PINB).
Po wykryciu samowoli budowlanej inspektorzy mają obowiązek doprowadzić
ją do stanu zgodnego z prawem (zalegalizowanie bądź rozbiórka). Po
nowelizacji ustawy Prawo Budowlane ustawodawca wprowadził w roku 2004
możliwość płatnej legalizacji obiektu, pod warunkiem, ze spełnia on
odpowiednie wymogi prawne. Budowa m. in. nie może naruszać miejscowego
planu zagospodarowania przestrzennego oraz stanowić zagrożenia dla
zdrowia i życia użytkowników. Powiatowi inspektorzy nie
przestrzegali prawa na każdym etapie postępowania legalizacyjnego.
Decyzję o wstrzymaniu robót budowlanych, podejmowali bez sprawdzenia,
czy pozwala na to stan prawny budowy. W
ponad jednej trzeciej skontrolowanych inspektoratów nie sprawdzono, czy
budowa jest zgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym oraz techniczno-budowlanymi, co jest warunkiem
rozpoczęcia legalizacji. Jaskrawym przykładem jest tu PINB w Grodzisku
Mazowieckim, który w 48 przypadkach na 51 postępowań nie sprawdził, czy budowy spełniają wymagania prawne. W Pabianicach na 38 postanowień, błędnych było aż 31 decyzji. Kontrola pokazała, że powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego wykazywali się niezrozumiałą przychylnością wobec inwestorów w sprawach opłat legalizacyjnych, co może wskazywać na występowanie mechanizmów korupcjogennych:
- Inspektorzy
legalizowali samowole, co do których nie mieli informacji o wniesieniu
wymaganych opłat. Sytuacje takie miały miejsce w 8 inspektoratach, w 20
na 67 przypadków; m. in. w Zamościu i Bielsku Podlaskim.
- W
inspektoratach nieprawidłowo naliczano opłaty legalizacyjne (7
inspektoratów). Najbardziej drastycznym przykładem jest PINB w Łodzi,
gdzie zaniżono o 350 tys. zł opłatę legalizacyjną pawilonu
gastronomicznego oraz PINB w Giżycku, gdzie pobrano o 40 tys. zł mniej
niż należało od czterech właścicieli domków letniskowych.
- Niektórzy
inspektorzy pozwalali inwestorom uniknąć opłat, przyjmując korzystne
dla nich, acz niezgodne z prawem interpretacje przepisów. To może
również wskazywać na występowanie korupcji. Przypadki takie wykryto w
PINB w Hrubieszowie i Włodawie. Innym sposobem na ułatwienie
właścicielom budów życia jest rozłożenie opłaty na raty, choć powiatowy
inspektor nie ma takich uprawnień (PINB w Łodzi).
Innym
objawem niezrozumiałej pobłażliwości wobec inwestorów było
kontynuowanie postępowania legalizacyjnego (zamiast wydania decyzji o
rozbiórce), mimo nie otrzymania wymaganych prawem dokumentów. Tak
postępowano w ponad połowie inspektoratów. W Giżycku, Białymstoku i
Bielsku Podlaskim zalegalizowano samowole, a dopiero po tym, z
opóźnieniem do siedmiu miesięcy, uzyskiwano wymagane prawem dokumenty. W ponad 70 proc. inspektoratów (17) nie wydawano nakazów rozbiórki, chociaż prawo je nakazywało. Na przykład w łódzkim i pabianickim PINB na decyzje czekały przypadki z roku 2005. Inspektorzy nie korzystali odpowiednio z prawnych możliwości egzekwowania swoich decyzji. Ponad połowa (13) nie pilnowała wykonania decyzji o rozbiórce
i nawet nie wszczynała postępowań egzekucyjnych. Część z tych, które to
robiły, ograniczała się do wysyłania upomnień lub tytułów wykonawczych,
będących podstawą wyegzekwowania decyzji (np. PINB w Giżycku, Łodzi i
Policach). Grzywny mające zmusić inwestorów do rozbiórki w 6
inspektoratach nakładano ze znacznym opóźnieniem. Jaskrawym przykładem
jest PINB w Kłodzku, gdzie grzywnę nałożono po upływie ponad 2,5 roku od wydania decyzji.
Tylko 3 inspektoraty zastosowały egzekucję w formie wykonania
zastępczego (rozbiórka na koszt inwestora), choć kontrolerzy wykryli
przesłanki do takiego postępowania w 10. Połowa inspektoratów nie zawiadamiała prokuratury o przypadkach samowoli budowlanej. NIK zwraca uwagę, że taka bezczynność urzędów sprzyja lekceważeniu prawa przez nieuczciwych inwestorów.
Jedna czwarta inspektoratów nie sprawdzała wykonania decyzji dotyczących poprawy złego stanu technicznego budynków,
choć ich niewykonanie mogło sprowadzać zagrożenie dla zdrowia i życia
ludzi. Nie sprawdzano tego nawet w przypadku decyzji, którym nadano
rygor natychmiastowej wykonalności (PINB w Policach, Wrocławiu,
Świnoujściu). Ponadto NIK wykryła jeszcze inne rodzaje działań inspektorów powiatowych niezgodnych z prawem.
- 12 inspektorów nie sprawdzało, czy inwestorzy po wydanym nakazie wstrzymali roboty budowlane (nie zrobił tego np. PINB w Grodzisku Mazowieckim w 34 na 35 skontrolowanych postępowań oraz PINB w Świnoujściu w 20 na 25 przypadkach).
4 inspektoraty - m. in. PINB we Wrocławiu i Policach - nie sprawdziły
wykonania innych nakazów (przerwanie robót, rozbiórka, doprowadzenie do
stanu poprzedniego lub zgodnego z prawem)
- 6 inspektorów
wydawało decyzje dotyczące rozbiórki lub zaniechania robót z
niedopuszczalnym opóźnieniem. (PINB w Policach miał opóźnienia nawet do
11 miesięcy); 6 nie wydało ich wcale, mimo istnienia przesłanek prawnych (PINB w Łodzi i Wysokiem Mazowieckiem)
- PINB w Świnoujściu wydawał decyzje na podstawie niewłaściwej podstawy prawnej (w 22 przypadkach na 36 zbadanych);
Struktura
organizacyjna nadzoru budowlanego uniemożliwia wyegzekwowanie
odpowiedniej jakości pracy. NIK już w kontroli z 2006 roku zwracała
uwagę na zbyt dużą niezależność powiatowych inspektorów, których
działania noszą cechy "państwa w państwie". Powoływani są przez
starostów na wniosek inspektora wojewódzkiego. Główny Inspektor Nadzoru
Budowlanego nie może ich nadzorować, a jedynie kontrolować i wydawać
zalecenia, ewentualnie informować o odpowiednich standardach. Kontrola
NIK pokazała, że powiatowi inspektorzy nie stosują się do tych zaleceń. Nieprawidłowe
działania lub ich brak inspektorzy tłumaczą najczęściej brakami
kadrowymi. Istotnie, kontrola potwierdziła, że problem ten występuje od
wielu lat. Niskie płace i wysoce specjalistyczny charakter wymagań
powodują, ze fachowcy odchodzą do innych, lepiej płatnych posad w
budownictwie lub kancelariach prawnych.
BRANŻA BUDOWLANA – ROCZNICA KRYZYSU.
Dokładnie
rok po pierwszych doniesieniach o nadchodzącym kryzysie finansowym
świata, branża budowlana w Polsce, podsumowuje swoje osiągnięcia.
Z raportu przygotowanego przez Centrum Analiz Branżowych, wynika, że w porównaniu do kwietnia 2008 roku, wielkość
produkcji w największych firmach stolarki budowlanej w Polsce, nie
tylko nie spadła*, ale w niektórych sektorach osiągnęła nawet
kilkuprocentowy wzrost**. Wyjątkowo dobrze wypadły tu firmy
produkujące drzwi drewniane. Lepsze wyniki niż przed rokiem, odnotowują
też niektórzy producenci okien PCW. Oznacza to, że chwiejący się rynek
nieruchomości nie wpłynął znacząco na kondycję producentów, którzy
zamiast do nowych realizacji, dostarczają teraz materiały na potrzeby
remontowe i wyposażenia wnętrz.
Wielu z nich, przyjmując
odpowiednią strategię na czas zastoju, nie tylko uchroniło się od
strat, ale wręcz wzmocniło swoją pozycję sprzed kryzysu. Zmiany w
organizacji produkcji, rozszerzenie oferty firmy o nowe produkty czy
inwestowanie w inne segmenty branży budowlanej, np. firmy
deweloperskie, to tylko niektóre strategie rodzimych producentów.
Najprężniej działający producenci spotkali się 23 czerwca w
siedzibie BCC w Warszawie, podczas obrad Forum 100, organizacji
zrzeszającej 100 największych firm branży stolarki budowlanej. Temat
przewodni spotkania to Scenariusze rozwoju sytuacji na rynku budowlanym do roku 2010. Uczestnicy mieli okazje wysłuchać wystąpień Gości Specjalnych: Dr Ryszarda Matkowskiego (byłego Ministra Budownictwa), który przygotował prezentację zawierającą: „Analizę aktywności oraz prognozę rozwoju sytuacji na rynku developerskim” Romana Nowickiego (Przewodniczącego Kongresu Budownictwa), który omawiał „Zaniedbania rządu oraz możliwości działań w celu poprawy sytuacji budownictwa w Polsce”.
Spotkanie to było połączone z Galą Stolarki Budowlanej 2009,
której inicjatorem było Centrum Informacji Branżowej, wydawca
miesięcznika „Forum Branżowe”. Podczas uroczystości wręczono
wyróżnienia dla najprężniej rozwijających się firm branży
okienno-drzwiowej „LIDER STOLARKI BUDOWLANEJ”.
Przyznawano je na podstawie zebranych przez Centrum Analiz Branżowych
wielkości obrotów za 2008r. W konkursie wzięło udział ponad 300 firm. W
12-tu głównych kategoriach nagrodzono 36 firm.
Lista laureatów - Lider Stolarki Budowlanej Nagrodzone kategorie: Okna drewniane: Rationel Polska Urzędowski, Sokółka Okna i Drzwi Okna dachowe: Fakro, Velux, Roto Frank Okna Dachowe Okna PCW: Dobroplast, Drutex S.A, Oknoplast-Kraków Drzwi drewniane: Porata KMI, Classen – Pol S.A., Pol-Skone Ślusarka otworowa: Mercor , Gerda, BEM Brudniccy Bramy: Wiśniowski, Hoermann, Krispol Profile PCW: Aluplast, Veka, Rehau Profile aluminiowe: Aluprof, Yawal, Ponzio Rolety i Żaluzje: Aluprof, Ispol , Franc Gardiner Szyby zespolone: Press-Glas, Pilkington, Glaspol Okucia: Winkhaus , Roto Frank Okucia Budowlane, VBH Polska Piany i silikony: Selena , Soudal , Den Braven East Kategorie specjalne: Lider Eksportu – Okna Rąbień Mecenas Innowacyjności – aereco wentylacja
Doc. dr Marian Frąckowiak Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe i Politechnika Poznańska
BŁĘDNYCH DIAGNOZ PRZEZWYCIĘŻENIA KRYZYSU BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO W POLSCE CIĄG DALSZY1 Otwierając kolejną konferencję Kongresu Budownictwa jego przewodniczący
Roman Nowicki wskazał, że Polska zajmuje ostatnie miejsce w Europie pod
względem liczby mieszkań przypadających na 1000 ludności oraz, że w
bieżącym roku nasi posłowie uchwalili najmniejsze po wojnie nakłady na
sferę mieszkaniową w relacji do PKB. Przypomniał też fragmenty expose
premiera Donalda Tuska z listopada 2007 r., w których pan premier
zapewniał: stworzymy takie warunki, aby Polacy mogli budować na
tańszych gruntach budynki mieszkalne bez zbędnych formalności i
kosztów, bez dziesiątków decyzji urzędowych i niepotrzebnej zwłoki.
Wskazując zaś na brak wyników tej polityki przewodniczący Kongresu
wskazał, że prawie wszystkie kraje Europy w latach 1950-70 rozwiązywały
swoje problemy mieszkaniowe przy pomocy porywających programów i
mobilizacji swoich gospodarek, osiągając wielkie sukcesy w krótkich
okresach czasu, a my jako jedyni powtarzamy od lat, że „niewidzialna
ręka rynku” sama rozwiąże dramat 1,5 mln rodzin bez odrębnych mieszkań. Przytoczone fragmenty tych dwóch opinii dowodzą, że w Polsce
funkcjonują nadal dwie odrębne diagnozy bezprecedensowo długotrwałego i
głębokiego kryzysu naszego budownictwa i gospodarki mieszkaniowej.
Wiadomo natomiast, że błędne diagnozy z reguły generują mało skuteczne
środki i metody terapii. Mając na uwadze tę prawdę, poszukując
prawdziwych przyczyn występującego ogromnego niedoboru mieszkań oraz
kryzysu naszego budownictwa i gospodarki mieszkaniowej wydaje się
uzasadnione przypomnienie w tym miejscu innych, kolportowanych już
diagnoz oraz metod zdynamizowania budownictwa mieszkaniowego w Polsce.
Geneza niedorozwoju naszego mieszkalnictwa
„Stan
zdrowia” zasobów mieszkaniowych w Polsce po zakończeniu II wojny
światowej był wręcz dramatyczny. Powszechny niedobór mieszkań w
centralnej i wschodniej części kraju był zaś następstwem ubóstwa
substancji, odziedziczonej po poprzednich pokoleniach, wieloletniego
braku remontów, a przede wszystkim bezpośrednich działań wojennych, w
wyniku których zniszczeniu uległo prawie 24% mieszkań funkcjonujących w
1938 r. na obecnie naszym terytorium.2 W latach tej wojny straciliśmy
również ponad 30% potencjału naszego przemysłu, większość mostów oraz
prawie wszystkie środki transportu. Żadne z państw uczestniczących w
tej wojnie nie poniosło jednak tak wielkich jak Polska strat tego
największego bogactwa każdego narodu, jakim są jego wykwalifikowane
kadry. W II Rzeczypospolitej prawie wszyscy mężczyźni, którzy przed
wybuchem wojny w 1939 r. zdobyli matury lub dyplomy szkół wyższych,
przed podjęciem pracy z reguły kończyli krótkotrwałe przeszkolenie
wojskowe i uzyskiwali stopnie oficerskie. W dniach poprzedzających
wybuch tej wojny wszyscy ci oficerowie zostali powołani do służby
czynnej, a do swoich domów i rodzin, we wrześniu lub październiku tego
roku, wrócili zupełnie nieliczni. Pozostali emigrowali bowiem na
południe i zachód albo trafili do oflagów lub gułagów, skąd już nigdy
nie wrócili. W latach odbudowy brak architektów, konstruktorów,
technologów itp. był powszechnie tak dotkliwy, iż na wniosek Naczelnej
Organizacji Technicznej uprawnienia i tytuły inżynierów przyznano kilku
tysiącom takich techników, absolwentów szkół zawodowych, a niekiedy
nawet tylko podstawowych, którzy odnieśli sukcesy zajmując stanowiska
kierowników robót lub brygadzistów. Brak ekonomistów i prawników
przygotowanych do opracowania systemu gromadzenia dochodów i wydatków
państwa, adekwatnego do istniejących, bezprecedensowo trudnych
warunków, był jedną z przyczyn wdrożenia najprostszego,
administracyjnego systemu zarządzania gospodarką narodową. Był jedną z
przyczyn wdrożenia scentralizowanego systemu, którego główną zaletą
były szybkie reakcje adresatów, kierowanych do nich, komunikatywnych
apeli, nakazów, rozdzielników itp. Istotnymi wadami takich systemów
jest jednak zawsze to, że generują one biurokrację, uniemożliwiają
ustalenie wartości nakładów i wyników oraz efektywności działań, nie
wyzwalają inwencji i inicjatyw pracujących oraz nie sprzyjają
podnoszeniu jakości wytwarzanych dóbr lub usług. Skuteczność
administracyjnych instrumentów zarządzania z reguły maleje jednak w
miarę upływu czasu oraz częstotliwości ich wykorzystywania. W latach
1945-1949 odbudowano i zbudowano w Polsce 560 tys. mieszkań, a w latach
1950-54, zbudowano ich już tylko 312,5 tys.3
Odbudowa mieszkań
zniszczonych w trakcie tej wojny w podobnym stopniu jak w Polsce w
trzech zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec była znacznie
łatwiejsza, niż u nas ponieważ:
- straciły one wielokrotnie mniejszy odsetek wykwalifikowanych kadr,
- władze tych stref uzyskały na ten cel wielomiliardową pomoc z UNRA,
- potencjał ich przemysłu nie tylko nie zmalał w trakcie tej wojny, lecz
wzrósł tak znacznie, że nawet po jego remilitaryzacji oraz częściowym
demontażu, był wyraźnie wyższy, niż w roku 1938,4
- na terenie tych stref znajdowały się spore zasoby kruszcu i dewiz zrabowanych ofiarom III Rzeszy.
Pierwszy kryzys oraz jego przezwyciężenie
Pierwszą
trafną diagnozę załamania koniunktury, które wystąpiło w polskim
budownictwie mieszkaniowym na początku lat 50., opublikowała redakcja
Nowych Dróg, stwierdzając: zasadniczym błędem naszej polityki w
dziedzinie budownictwa mieszkaniowego było to, że cały ciężar
rozwiązania tej sprawy spoczywał na państwie, że nie odwoływaliśmy się
do udziału w budownictwie mieszkaniowym zakładów pracy, terenowych rad
narodowych oraz samych ludzi pracy.5 Autorzy tej opinii6 wywarli
wyraźny wpływ na opracowanie i wdrożenie Nowej Polityki Mieszkaniowej.
Polityka ta zakładała, że mieszkania, których budowę finansowano ze
środków publicznych będą powstawały jako mieszkania terenowych rad
narodowych, mieszkania resortowe oraz zakładowe. Mieszkania finansowane
ze środków własnych ludności, a także mieszkania wznoszone z udziałów
środków budżetowych, będą natomiast powstawały jako mieszkania prywatne
(indywidualne) oraz mieszkania spółdzielcze typu własnościowego lub
lokatorskiego. Liczbę mieszkań (w tys.) wybudowanych w Polsce w ramach
tej polityki oraz zmiany ich struktury własnościowej przedstawia
załączony wykres.
Objawy, skala oraz poszukiwanie przyczyn kolejnych recesji
Autorem
pierwszej próby ustalenia przyczyn, które spowodowały, że liczba
mieszkań oddanych do użytkowania spadła z 283,6 w roku 1978 do 191,4
tys. w roku 1987 był prof. Zbigniew Mesner. Usprawiedliwiając przed
Sejmem niepowodzenia rządu, którego wówczas był premierem, wskazywał,
że: Realizacja zadań narodowego planu społeczno-gospodarczego w
dziedzinie budownictwa mieszkaniowego przebiega przy licznych i
wynikających z poziomu dochodu narodowego, trudnościach materiałowych,
finansowych, a także kadrowych i organizacyjnych.7 Formułując tę
diagnozę premier Mesner prawdopodobnie jednak nie miał czasu na
zapoznanie się z Raportem Sejmowej Komisji Budownictwa, którego autorzy
za najważniejsze przyczyny tego kryzysu uznawali nadmierną
dekoncentrację potencjału produkcyjnego oraz upowszechnienie bardzo
materiałochłonnej i energochłonnej technologii wielkiej płyty.8 Wiarygodne badania relacji występujących pomiędzy intensywnością
budownictwa mieszkaniowego, a poziomem dochodu narodowego nieco później
przeprowadził A. Maskallan. Uogólniając je, pisał zaś, że korelacja
między tymi wielkościami jest wysoka, jednak niejednoznaczna, gdyż
liczby mieszkań budowanych w przeliczeniu na 1000 ludności zależą
również od racjonalności polityki mieszkaniowej. Wskazywał, że: aktywna
polityka mieszkaniowa państwa jest w stanie wydatnie podnieść rozmiary
i intensywność budownictwa w stosunku do poziomu, na którym wielkości
te kształtowałyby się w wyniku autonomicznych trendów gospodarczych.9 Trafność tej oceny potwierdza również to, że Bułgaria, Mołdawia, Litwa,
Serbia i Rumunia, które w roku 1950 miały mniej mieszkań w przeliczeniu
na 1000 ludności niż Polska oraz nigdy nie miały wyższego niż my
dochodu narodowego na mieszkańca, już od kilku lat mają więcej mieszkań
niż Polska w tym przeliczeniu. Analizując informacje zgromadzone
na przedstawionym rysunku można dostrzec nie tylko wzrost liczby
mieszkań oddawanych do użytkowania w pięciu kolejnych okresach oraz ich
zmniejszanie w dwóch następnych, ale również duże zmiany struktury
własnościowej tego budownictwa. Spółdzielnie mieszkaniowe, które w roku
1957 zbudowały 1,3 tys. mieszkań, 20 lat później oddały ich do
użytkowania aż 157,1 tys.! Doceniając kompetencje i ofiarność
większości pracowników i aktywnych członków tych spółdzielni, a także
wielkie korzyści synergii, jakie w budownictwie mieszkaniowym zapewnia
praca zespołowa, czynników tych nie można jednak uznać za główną
przyczynę studwudziestokrotnego wzrostu liczby mieszkań budowanych
przez spółdzielnie w wymienionych latach. Główną przyczyną tego
gwałtownego rozwoju jednego rodzaju i jednej formy budownictwa były
bowiem sukcesywnie zwiększane subwencje budżetowe przyznawane
budownictwu spółdzielczemu, szczególnie lokatorskiemu. Efektem tych
rosnących preferencji był jednak nie tylko ten gwałtowny rozwój
budownictwa spółdzielczego, ale także:
- podział społeczeństwa na
grupę osób, które z tej pomocy korzystały, oraz pozostałych, którzy z
takich subwencji korzystać nie mogli, gdyż mieszkali na wsiach lub w
miasteczkach, gdzie spółdzielni mieszkaniowych nie było,
- przynajmniej trzykrotnie niższy udział czynszów i innych opłat za
mieszkania w budżetach polskich rodzin, niż w pozostałych krajach
Europy Środkowej i Zachodniej.10 Następstwem takiej struktury wydatków
naszych gospodarstw domowych była też budowa nadmiernej liczby domków
rekreacyjnych, wzrost popytu na wyższe gatunki żywności i odzieży oraz
alkohol i samochody, który wywoływał nie tylko niesprzyjający rozwojowi
„saski” model konsumpcji, ale również skokowe podnoszenie ich cen oraz
kolejne demonstracje, strajki i represje.11
Charakteryzując zalety
i wady funkcjonującego wtedy systemu finansowania polskiego
mieszkalnictwa, wskazywałem, że jest on błędny i bez jego radykalnej
zmiany nie wybrniemy ze stanu klęski mieszkaniowej... budżet kredytuje
bowiem mieszkania, a nie mieszkańców oraz że w systemie tym nie ma
prawie żadnego związku między wielkością mieszkania, kosztami metra
kwadratowego jego powierzchni a sytuacją materialną przyszłego
lokatora... Pisałem, że system ten demoralizuje wszystkich: inwestorów,
wykonawców i oczekujących na mieszkania. Postulowałem, aby za
najważniejsze założenia nowego systemu uznać:
- podmiotowy (imienny) charakter udzielanych kredytów,
- zróżnicowanie ich wielkości, oprocentowania oraz terminów spłaty w
zależności od poziomu dochodów oraz sytuacji majątkowej kredytobiorców,
zgodnie z humanitarną zasadą, aby obiektywnie słabszym pomagać więcej,
- pozostawienie kredytobiorcom prawa do swobodnego wyboru formy
inwestowania zgodnie z ich wyraźnie zróżnicowanymi preferencjami oraz
możliwościami materialnymi i fizycznymi.12
Niestety jednak
członkowie ekipy rządzącej wtedy Polską, ani też liczni zainteresowani
przydziałami mieszkań nie dostrzegali, a często nie dostrzegają nadal,
przedstawionych zależności oraz konsekwencji szczodrego subsydiowania
budowy mieszkań, których użytkownicy dość często po ich uzyskaniu
osiągali dochody znacznie, niekiedy wręcz kilkakrotnie wyższe od
przeciętnych.
Transformacja oraz Memoriał w sprawie groźby katastrofy mieszkaniowej
Ustawowa
rezygnacja z tego systemu oraz wdrożenie zasad i instrumentów
ekonomicznych z dniem 1. stycznia 1990. nie mogło nie doprowadzić do
upadku wszystkich, prawie 150-ciu, niezmiernie energo- i
transportochłonnych fabryk domów, a także dalszego zmniejszenia liczby
mieszkań oddawanych do użytkowania. W kolejnych latach za główne
przyczyny ciągle pogłębiającego się kryzysu uznawano więc załamanie
koniunktury w pozostałych działach gospodarki oraz zbyt wysoką
inflację. Wkrótce po roku 1996, w którym prawie nie było już inflacji,
a liczba zbudowanych mieszkań spadła do poziomu 21,9% tej ich liczby,
którą oddano do użytkowania w roku 1978, pojawiła się kolejna próba
wyjaśnienia przyczyn tego destrukcyjnego procesu. Anonimowi autorzy
kolejnej diagnozy wskazują zaś, że główną jego przyczyną jest
występująca zbyt wielka polaryzacja dochodów ludności. Twierdzą, że
gospodarstwa domowe osiągające wysokie dochody mieszkań nie budują,
ponieważ już je posiadają, natomiast gospodarstwa domowe, które
mieszkań nie mają, nie mogą ich budować dlatego, iż mają dochody zbyt
małe. Nie powołując się na tę diagnozę, członkowie Komitetu Prognoz
„Polska 2000 Plus” przy Prezydium PAN, w czerwcu 2000 roku skierowali
do najwyższych władz państwa Memoriał w sprawie groźby katastrofy
mieszkaniowej i konieczności ich przeciwdziałania. Autorzy tego ważnego
dokumentu trafnie stwierdzili, że do roku 2020 powinno w Polsce powstać
od 3 do 5 milionów nowych mieszkań oraz, że w realizacji tego ogromnego
zadania powinna wyraźnie wzrosnąć rola państwa. Poszukując metod
zdynamizowania naszego budownictwa autorzy Memoriału proponują, aby
dodatkowe wpływy do budżetu, jakie mają nastąpić w wyniku likwidacji
ulg podatkowych dla osób fizycznych z tytułu budowy nowych mieszkań,
oceniane na około 1,5 mld zł, powinny być w pełnej wysokości
przesunięte na budownictwo realizowane w ramach towarzystw budownictwa
społecznego, tak, aby zwiększyć rozmiary tego budownictwa z 3,8 tys
mieszkań w roku 2000, do co najmniej 50 tys. w roku 2010 i 100 tys. w
roku 2020.13 Analizując racjonalność i realność tego postulatu można
jednak dostrzec jego słabości, a za najważniejsze z nich trzeba uznać
to, że jego realizacja oznacza:
- dalsze preferencyjne subsydiowanie
arbitralnie wybranej, jednej formy i rodzaju budownictwa, a nie osób
zasługujących na taką pomoc ze względów od nich obiektywnie
niezależnych,
- zmniejszenie skłonności gospodarstw domowych,
zainteresowanych poprawą sytuacji mieszkaniowej, do zwiększania swoich
dochodów i oszczędności oraz ponowne wydłużenie kolejek oczekujących na
przydział „tanich mieszkań” w TBS, a równocześnie wzrost wydatków na
biesiady, samochody, kosztowną turystykę itp.
- negowanie korzyści,
jakie zapewnia mechanizm osmozy dóbr trwałych, lecz kosztownych, od
dawna funkcjonujący w krajach o gospodarce rynkowej, w efekcie którego
gospodarstwa domowe znacznie częściej, niż obecnie w Polsce, kupują i
sprzedają mieszkania już używane lub nowobudowane, w miarę wzrostu lub
zmniejszania liczby ich członków, albo też dochodów,
- nawet w
krajach bogatszych niż Polska, poza latami powojennej odbudowy i
repatriacji, nie budowano i nie buduje się nowych mieszkań dla
gospodarstw domowych o niższych niż przeciętne dochodach. Współczesne
mieszkania w Europie użytkowane są bowiem z reguły dłużej niż przez 100
lat, co oznacza, że z każdego z nich mogą korzystać kolejno,
przeciętnie, przynajmniej trzy gospodarstwa domowe.
Konkluzje
Wdrożone
w ostatnich latach dwie nowe formy finansowej pomocy państwa dla
budujących mieszkania niestety także mają spore wady, co uzasadnia
konieczność ich zmian. Pierwszą ich wadą jest to, że naruszają one
humanitarną zasadę zwiększania wielkości pomocy państwa dla jej
beneficjentów w miarę zmniejszania ich dochodów. Drugą z wad tej pomocy
jest jej skala, świadcząca o tym, iż twórcy aktualnej polityki
mieszkaniowej nie dostrzegają demograficznych i cywilizacyjnych
następstw występującego w Polsce ogromnego deficytu mieszkań,
racjonalności teoretycznych ustaleń R.F. Kahna14, J.M. Keynsa15 oraz
Leszka Kałkowskiego16, ani też nie znają korzystnych efektów
praktycznej weryfikacji tych wskazań w procesie likwidacji bezrobocia w
III Rzeszy. Nie dostrzegają tego, że wzrost takich wydatków
budżetowych, które wyraźnie zwiększają skłonność gospodarstw domowych
do oszczędzania i budowy mieszkań, tworzy wiele nowych miejsc pracy i
jest optymalną metodą ożywienia koniunktury całej gospodarki.
Ministrowie i posłowie obecnej kadencji, nie dostrzegając dotychczas
tych prawidłowości, mają więc już niewiele czasu, aby przed
zbliżającymi się wyborami opracować i uchwalić program niezbędnych
zmian. Mają mało czasu na to, aby dowieść, że są rzeczywiście
rzecznikami Polski nie tylko liberalnej, ale i solidarnej. Pracując nad
budową i wdrożeniem racjonalnego systemu finansowania naszego
budownictwa mieszkaniowego powinni zaś uwzględnić to, że już od kilku
lat większość państw Europy Zachodniej wycofuje się z subwencjonowania
murów i lokali, a nie zasługujących na to gospodarstw domowych.17 Powinni opracować i wdrożyć taki, skłaniający do zwiększania dochodów i
oszczędności, aktywny system jego finansowania, w którym budujący
mieszkania lub kupujący mieszkania już użytkowane, będą mogli uzyskać
kredyty z budżetowymi subwencjami, wielkość i czas spłaty których
będzie się zmieniał w odwrotnej relacji do poziomu i zmian wielkości
dochodów kredytobiorców. Opracowanie takiego systemu indeksacji tych
kredytów umożliwiają bowiem współcześnie komputery oraz zeznania
podatkowe, składane co roku w urzędach skarbowych. Niestety nie
ulega jednak wątpliwości, że dochody naszego budżetu w roku bieżącym,
ani też prawdopodobnie jeszcze w kolejnym, nie pozwolą na istotne
zwiększenie jego wydatków na budownictwo mieszkaniowe. Jeżeli jednak
niedawno w gminach i w miastach można było znaleźć tereny na budowę
kilkuset boisk sportowych bez pomocy państwa, to tym bardziej w okresie
kilkunastu kolejnych miesięcy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci
miast, dopingowani przez rząd oraz korzystając z istniejących, bądź
zwiększonych uprawnień, powinni też znaleźć takie tereny, które mogłyby
przyciągnąć wiele tysięcy prywatnych, spółdzielczych i publicznych
inwestorów mieszkaniowych. Szersze uzasadnianie celowości pilnego
wykorzystania tej narodowej rezerwy dla zmniejszenia deficytu mieszkań
i bezrobocia oraz zachęcenia do powrotu do kraju dużej części naszej
młodzieży, której nieobecność zagraża nam katastrofą demograficzną i
cywilizacyjną w tym miejscu – nie wydaje się natomiast celowe.
1 Wadliwa diagnoza to tytuł mojego wystąpienia w tej samej sali, który opublikowało Życie Gospodarcze w dniu 21. 03. 1993.
2 Adam Andrzejewski, Sytuacja mieszkaniowa w Polsce w latach 1918-1974, PWE, Warszawa 1977, s. 24.
3
M. Gorczyca, Przewidywane zmiany w sytuacji mieszkaniowej w Polsce,
Zakład Badań Statystyczno-Ekonomicznych GUS i PAN, Warszawa 1993, z.
208, s. 26.
4 M. Tomala, Źródła ożywienia gospodarczego RFN, Przegląd Zachodni, 1957, nr 2, s. 212-213.
5 Nowe Drogi, Warszawa 1958, nr 3, s. 8.
6 J. Bogusz, Nowa Polityka Mieszkaniowe, PWE, Warszawa 1959.
7 Trybuna Ludu, 1987. 11. 25, s. 1.
8 T. Biliński: RaportSejmowej Komisji o stanie i dostosowaniu prawa do wymogów reformy gospodarczej, Warszawa, listopad 1986.
9 A. Maskalan: Zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych a struktura konsumpcji. IKS, Warszawa 1979, s. 134.
10 A. Andrzejewski, Polityka Mieszkaniowa, PWE, Warszawa 1987, s. 449-451.
11
M. Frąckowiak, Stan i program budownictwa mieszkaniowego w Polsce a
problemy konsumpcji, w: Janusz Piasny, Socjalistyczny model konsumpcji,
KiW, Warszawa 1973, s. 240.
12 Marian Frąckowiak: Komu dać kredyt, Polityka 1986. 02. 01.
13 Memoriał Komitetu Prognoz Polska 2000 Plus… Sprawy Mieszkaniowe, IGM, Warszawa 2000, z. 3-4, s. 127.
14 R.F. Kahn: The Relation of Home Investment to Unemployment, Economic Journal, 1931.
15 J.M. Keynes: Ogólna teoria zatrudnienia procentu i pieniądza, PWN, Warszawa 1956, s. 147-170.
16 W. Korecki, W. Rydzik, L. Kałkowski, Związki budownictwa mieszkaniowego z gospodarką narodową, IGM, Warszawa 1994.
17
J. Życiński: Budownictwo mieszkaniowe w Europie Zachodniej. Historia
mieszkaniowej solidarności, Stałe Przedstawicielstwo Kongresu
Budownictwa, Warszawa 2005, ss. 88, 94, 103.
PROGRAM ANTYKRYZYSOWY DLA BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO
W nawiązaniu do pisma Ministerstwa Infrastruktury z dnia 4 marca
br. skierowanego do Sejmowej Komisji Infrastruktury wyrażamy pogląd, że
zawarta w nim ocena sytuacji w budownictwie nie odpowiada
rzeczywistości. Do tego rząd nie przedstawił do dzisiaj żadnego
kompleksowego programu antykryzysowego w budownictwie. Podejmowane
działania są chaotyczne, wyrywkowe i nie spójne czego przykładem jest
wielokrotnie zmieniana oferta rządowa pomocy dla osób, które kupiły
mieszkania na kredyt i nie mają możliwości spłat. Na skutek złej oceny
sytuacji i znacznych opóźnień w działaniach naprawczych już dzisiaj
większość inwestycji mieszkaniowych została wstrzymana i praktycznie
ograniczono do minimum udzielanie kredytów dla deweloperów, osób
fizycznych i dla samorządów. Według niektórych źródeł inwestycje
mieszkaniowe już w roku bieżącym zmniejszą się o 20-30 miliardów
złotych Pracę straci kilkaset tysięcy robotników. Ponury obraz
rzeczywistości dopełniają zaniedbania w przygotowaniu i realizacji
inwestycji infrastrukturalnych, w tym finansowanych ze środków unijnych. W
czasach wielkich kryzysów gospodarczych w różnych krajach powstawały
autonomiczne, kompleksowe programy antykryzysowe w budownictwie
mieszkaniowym. Po za rozwiązaniami dla całej gospodarki zawierały one
rozwiązania szczegółowe dla branży budowlanej. Program taki nie może
być przygotowany przez Ministra Finansów. Pomijając bardzo złe
doświadczenia z dotychczasowych inicjatyw tego resortu, ministerstwo
nie dysponuje kadrą, która jest w stanie taki program przygotować.
Kongres uważa, że program powinien być opracowany w ramach Ministerstwa
Infrastruktury z udziałem ekspertów pozarządowych organizacji
budownictwa i instytutów branżowych. Na następnym etapie program należy
uzgodnić z Ministerstwem Finansów. W programie należy rozważyć między
innymi następujące działania:
- Utworzenie
skutecznego systemu gwarancji państwowych na kredyty inwestycyjne ze
szczególnym uwzględnieniem kredytów mieszkaniowych.
- Pilne
uruchomienie specjalnego funduszu udzielającego bankom kredyty na
prowadzenie działalności kredytowej na budownictwo inwestycyjne, w tym
mieszkaniowe.
- Pilne uruchomienie bezprocentowych pożyczek na wkład własny wymagany przy ubieganiu się o kredyt mieszkaniowy.
- Obniżenie podatku VAT na mieszkania z dotychczasowych 7 do 5% (stawka dopuszczalna w świetle Dyrektywy VI UE).
- Obniżenie stawki VAT na pozostałe materiały budowlane.
- Rozważenie możliwości przywrócenia ulg budowlanych i remontowych.
- Uruchomienie na wzór sprawdzonych doświadczeń europejskich, kas budowlanych dla mało i średnio zarabiających rodzin.
- Pilne
dokończenie kompleksowej nowelizacji ustaw regulujących procesy
inwestycyjne, w tym odblokowanie przez rząd dawno już uzgodnionej
społecznie ustawy Prawo Budowlane.
- Przyjęcie
nadzwyczajnych działań dla przyspieszenia i uproszczenia realizacji
inwestycji infrastrukturalnych dla pełnego wykorzystania środków
unijnych.
- Rozważenie
możliwości sprzedaży mieszkań na raty (zainteresowany zależnie od
możliwości kupuje np. 30% mieszkania i zamieszkuje w nim spłacając
czynsz i raty pozostałego kredytu). Rozwiązania stosowane w niektórych
krajach.
- Przyspieszenie
działań samorządowych dla utworzenia puli tanich terenów pod
budownictwo mieszkaniowe dla rodzin mniej zamożnych i dla organizacji
inwestorskich non profit.
- Pilne
przygotowanie przepisów umożliwiających powstawanie organizacji non
profit i wznowienie szerokiej działalności inwestycyjnej
spółdzielczości mieszkaniowej.
Niezależnie
od powyższego konieczne jest przygotowanie na okres kryzysu pakietu
osłonowego dla rodzin, którym grozi utrata własnego mieszkania.
Kongres Budownictwa (tekst uzupełniony)
Warszawa, 20
stycznia 2009 r.
BAS-WAMiP-3080/08
Pan Poseł
Wiesław Szczepański
Klub Poselski Lewica
Informacja
na temat finansowania kas budowlanych w Czechach, na Węgrzech i Słowacji
Wstęp Niniejsza
informacja dotyczy kas budowlanych, zwanych także kasami
oszczędnościowo-budowlanymi, wzorowanymi na niemieckich Bausparkassen.
Nie uwzględnia natomiast problematyki kas mieszkaniowych. Różnica
pomiędzy kasami mieszkaniowymi, a kasami oszczędnościowo-budowlanymi
polega głównie na odmiennym sposobie premiowania oszczędności (w kasach
oszczędnościowo-budowlanych premie są dopisywane corocznie do stanu
oszczędności klienta) i innym trybie oprocentowania oszczędności i
kredytów (stała stopa w systemie kas oszczędnościowo-budowlanych i
zmienna stopa w systemie kas mieszkaniowych)1. Kasy
oszczędnościowo-budowlane są to instytucje finansowe wyspecjalizowane w
przyjmowaniu na imienne rachunki docelowego oszczędzania wkładów
oszczędnościowych od osób fizycznych i udzielaniu im kredytów na cele
mieszkaniowe. Kasy te zawierają ze swoimi klientami umowy, w których
zazwyczaj określone są między innymi docelowa suma umowy, kwoty i
terminy wpłat środków, kwoty, oprocentowanie i sposób spłat kredytów, a
także sposób jego zabezpieczenia. Ze względu na fakt, że oprocentowanie
oszczędności ma być utrzymane z założenia na niskim poziomie,
oszczędzającym przysługuje premia mieszkaniowa z budżetu państwa.
Wysokość premii jest ustalana zwykle jako procent środków zgromadzonych
w skali roku, jednakże do określonego limitu. Oszczędzanie na cele
mieszkaniowe zapoczątkowano w latach dwudziestych XX wieku w krajach
niemieckojęzycznych. W Niemczech szybki rozwój kas budowlanych nastąpił
po II wojnie światowej. Zasady tworzenia i funkcjonowania kas
budowlanych w Niemczech reguluje ustawa z 1972 r. (Gesetz uber
Bausparkassen z 16.11.1972 z późniejszymi zmianami). Zgodnie z ustawą,
prywatne kasy budowlane mają status prawny spółek akcyjnych. Kasy
Budowlane w Niemczech współfinansują 66% nowo budowanych, prywatnych
mieszkań i domków jednorodzinnych. Mają obecnie ponad 15 mln klientów i
22 mln umów oszczędnościowo-kredytowych. W krajach Europy
Środkowo-Wschodniej transformacja ekonomiczna doprowadziła do
urynkowienia sektora mieszkaniowego i w konsekwencji konieczność
zastąpienia dotychczasowych form kredytowania mieszkalnictwa nowymi
instrumentami finansowania budownictwa mieszkaniowego. W
transformowanych gospodarkach kasy budowlane pojawiły się w pierwszej
połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku (odpowiednie ustawy uchwalono
w 1992 r. na Słowacji i w 1993 r. w Republice Czeskiej), wzorowane na
rozwiązaniach niemieckich i austriackich. Na Węgrzech ustawę o kasach
budowlanych przyjęto w 1996 r. W ciągu ponad dziesięciu lat istnienia
kasy budowlane w Czechach, na Słowacji i Węgrzech rozwinęły swoją
działalność na dużą skalę. W połowie pierwszego dziesięciolecia XXI w.
w Czechach działało 6 kas budowlanych i po 3 kasy na Słowacji i na
Węgrzech, a liczba oszczędzających w tych klasach przekroczyła poziom 5
mln w Czechach i około 1 mln na Słowacji i na Węgrzech. Poniżej
przedstawiono szczegółowe omówienie działalności kas budowlanych w
poszczególnych krajach objętych analizą. Słowacja została omówiona w
załączniku do niniejszego opracowania.
Czechy
Podstawy prawne
funkcjonowania kas budowlanych w Republice Czeskiej zapewnia ustawa nr
96 z 1993 o oszczędzaniu na cele budownictwa i jego wspieraniu przez
państwo z późniejszymi zmianami (Zákon č. 96/1993 Sb., o stavebním
spoření a státní podpoře stavebního spoření a o doplnění zákona České
národní rady č. 586/1992 Sb., o daních z příjmů, ve znění zákona České
národní rady č. 35/1993 Sb., ve znění pozdějších předpisů2) oraz
rozporządzenia. Celem wprowadzenia kas budowlanych było zapewnienie
dogodnych warunków oszczędzania i kredytowania realizacji potrzeb
mieszkaniowych szerokiego spektrum obywateli. Zgodnie z ustawą
oszczędzanie na cele budowlane realizują kasy budowlane. Kasa budowlana
jest bankiem, wykonującym czynności określone w licencji bankowej,
związane z oszczędzaniem na cele budownictwa mieszkaniowego. Kasa
prowadzi indywidualne konto uczestnika, który regularnie (co miesiąc)
wpłaca kwoty określone w umowie. W umowie określa się też sumę docelową
oszczędności. Jest to suma wszystkich wpłat na konto oszczędnościowe,
powiększonych o premie wypłacane przez państwo oraz odsetki od wkładów
i premii (pomniejszone o należny podatek dochodowy), a także wartość
pożyczki z oszczędności budowlanych. Suma docelowa nie może być niższa
niż 40 tys. koron. Wkłady są oprocentowane według stawki określonej w
umowie (kapitalizacja roczna). Kasa budowlana ma prawo przyznać
preferencyjne stawki oprocentowania wybranym grupom uczestników.
Zgodnie z § 5 ustawy, różnica między oprocentowaniem wkładów i
oprocentowaniem kredytu z oszczędności nie może być większa niż 3
punkty procentowe. Ustawa określa prawo oszczędzającego do premii
budowlanej naliczanej od kwoty oszczędności zgromadzonych w ciągu roku
i wpłacanej przez państwo na jego rachunek w kasie budowlanej. Pożyczki
z oszczędności (úvěr ze stavebního spoření) udziela się uprawnionym
uczestnikom, którzy należą do kasy przez co najmniej 24 miesiące.
Maksymalną kwotę pożyczki oblicza się jako różnicę między sumą docelową
oszczędności uczestnika a saldem na jego rachunku na dzień umowy
kredytowej. Kasy wymagają aby suma wkładów wraz z premiami stanowiła
określony procent sumy docelowej (zwykle jest to 40-50%). Kasy
budowlane mogą pomóc w finansowaniu potrzeb mieszkaniowych swoich
uczestników, którzy nie spełniają ww. warunków udzielając im pożyczek
pomostowych (překlenovací úvěr). Wartość pożyczki pomostowej nie może
przekroczyć sumy docelowej. Zgodnie z § 9 ust. 4 ustawy kasa
budowlana może lokować środki finansowe w bankach mających siedzibę w
Republice Czeskiej, w oddziałach banków zagranicznych działających na
terytorium Republiki Czeskiej lub w zagranicznych bankach mających
siedzibę na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej jedynie
pod warunkiem, że jej zobowiązania wynikające z zawartych umów będą
priorytetowo zabezpieczone i że nie dojdzie do skrócenia terminów
spłaty kredytów zwykłych (z oszczędzania) ani do wydłużenia terminu ich
udzielenia. Kasa budowlana może uzyskiwać niezbędne środki wyłącznie
od banków krajowych, banków zagranicznych, oddziałów banków
zagranicznych, krajowych instytucji finansowych, zagranicznych
instytucji finansowych oraz oddziałów zagranicznych instytucji
finansowych. Kasa budowlana może także emitować obligacje o terminie
wykupu nie dłuższym niż 10 lat (§ 9 ust. 5). Rozwój działalności kas
budowlanych w Republice Czeskiej przedstawia tabela 1. Z danych tabeli
wynika, że liczba nowych umów wzrastała od początku istnienia kas
budowlanych, tj. 1993 r. w którym zawarto około 220 tys. umów aż do
2003 r. kiedy to przekroczyła poziom 2 milionów. Od początku 2004 r.
weszła w życie nowelizacja ustawy nr 96/1993 Sb., która zmniejszyła
wielkość maksymalnej pomocy państwa (premii budowlanej) z 4 500 do 3
000 koron na jednego uczestnika rocznie, a także wydłużyła z 5 do 6 lat
minimalny okres oszczędzania umożliwiający wykorzystanie oszczędności
wraz z premią na cele inne niż mieszkaniowe. W 2004 r. nastąpiło
załamanie tendencji rozwojowej, w wyniku którego liczba nowych umów
zmniejszyła się o 85%, po czym ponownie wzrastała chociaż w wolniejszym
tempie, osiągając w 2007 r. poziom sprzed dziesięciu lat. Obecnie kasy
budowlane obsługują około 5 milionów umów oszczędnościowo-kredytowych,
co oznacza, że co drugi obywatel Republiki Czeskiej jest członkiem kasy
budowlanej. Wydatki z budżetu państwa na premie mieszkaniowe wzrosły
z 284 mln koron w 1994 r. do ponad 16 miliardów koron w 2005 r. i od
tego czasu stopniowo maleją. Przeciętna wartość pomocy na jedną umowę
rosła w malejącym tempie od 1 380 koron w 1994 r. do 2 755 koron w 2000
roku, a następnie jej wielkość zmieniała się osiągając najniższy poziom
w 2004 r. (2434 korony) i najwyższy – w 2006 r. (2829 koron). Na początku 2008 roku w Republice Czeskiej działało sześć kas
budowlanych: 1)
Českomoravská stavební spořitelna, a. s. Udziałowcy: Československá
obchodní banka, a.s. (55 %) Bausparkasse Schwäbisch Hall AG (45 %).
2)
Stavební spořitelna České spořitelny, a. s. Udziałowcy: Česká
spořitelna, a.s. (95 %), Bausparkasse der österreichischen Sparkassen
AG (5 %).
Tabela 1. Podstawowe wskaźniki rozwoju działalności kas budowlanych w
Republice Czeskiej w latach 1997-2008 (do 30 września)
|
|
1997 |
1998 |
1999 |
2000 |
2001 |
2002 |
2003 |
2004 |
2005 |
2006 |
2007 |
30.9.2008 |
Nowe
umowy |
Liczba |
530
176 |
638
232 |
906
867 |
1 115
926 |
1 373
258 |
1 293
890 |
2 097
338 |
314
650 |
430
233 |
516
385 |
579
730 |
454
940 |
Zmiana
(%) |
|
20,4 |
42,1 |
23,1 |
23,1 |
-5,8 |
62,1 |
-85,0 |
36,7 |
20,0 |
12,3 |
-21,5 |
Przeciętna
docelowa kwota nowej umowy |
Wartość
(tys. Kč) |
143,2 |
145,3 |
144,2 |
139,4 |
136,9 |
146,7 |
200,5 |
222,8 |
227,9 |
235,8 |
284,9 |
311,6 |
Zmiana
(%) |
|
1,5 |
-0,8 |
-3,3 |
-1,8 |
7,2 |
36,7 |
11,1 |
2,3 |
3,5 |
20,8 |
9,4 |
Umowy
w fazie oszczędza
nia1) |
Liczba |
1 967
849 |
2 371
816 |
2 801
389 |
3 424
580 |
4 196
408 |
4 870
620 |
6 300
831 |
5 899
300 |
5 573
874 |
5 297
522 |
5 132
595 |
5 018
391 |
Zmiana
(%) |
|
20,5 |
18,1 |
22,2 |
22,5 |
16,1 |
29,4 |
-6,4 |
-5,5 |
-5,0 |
-3,1 |
-2,2 |
Udzielona
pomoc państwa |
Wartość
(mld. Kč) |
3,817 |
5,068 |
6,393 |
7,719 |
9,313 |
11,059 |
13,261 |
15,337 |
16,086 |
15,772 |
14,976 |
13,471 |
Zmiana
(%) |
|
32,8 |
26,1 |
20,7 |
20,7 |
18,7 |
19,9 |
15,7 |
4,9 |
-2,0 |
-5,0 |
-10,0 |
Suma
oszczędno
ści1) |
Wartość
(mld. Kč) |
59,552 |
81,731 |
93,629 |
110,400 |
133,309 |
180,190 |
236,815 |
287,077 |
328,987 |
359,848 |
384,880 |
384,855 |
Zmiana
(%) |
|
37,2 |
14,6 |
17,9 |
20,8 |
35,2 |
31,4 |
21,2 |
14,6 |
9,4 |
7,0 |
0,0 |
Kredyty
ogółem1) |
Liczba |
81 870 |
187
245 |
286
942 |
373
463 |
465
824 |
568
920 |
685
740 |
786
483 |
857
875 |
900
653 |
942
944 |
969
487 |
w
tym: zwykłe |
|
21 554 |
70 377 |
167
687 |
262
259 |
346
145 |
420
929 |
488
850 |
549
698 |
582
867 |
587
501 |
580
352 |
575
352 |
pomosto
we2) |
|
60 316 |
116
868 |
119
255 |
111
204 |
119
679 |
147
991 |
196
890 |
236
785 |
275
008 |
313
152 |
362
592 |
394
135 |
|
Zmiana
(%) |
|
128,7 |
53,2 |
30,2 |
24,7 |
22,1 |
20,5 |
14,7 |
9,1 |
5,0 |
4,7 |
2,8 |
Kredyty
ogółem1) |
Wartość
(mld. Kč) |
5,936 |
17,669 |
26,346 |
31,011 |
37,023 |
46,308 |
63,597 |
84,184 |
108,063 |
135,450 |
179,301 |
213,940 |
w
tym: zwykłe |
|
0,712 |
2,790 |
8,416 |
14,207 |
18,522 |
21,916 |
25,099 |
28,735 |
31,751 |
35,073 |
38,912 |
41,197 |
pomosto
we2) |
|
5,224 |
14,879 |
17,930 |
16,804 |
18,501 |
24,392 |
38,498 |
55,449 |
76,312 |
100,377 |
140,389 |
172,743 |
|
Zmiana
(%) |
|
197,7 |
49,1 |
17,7 |
19,4 |
25,1 |
37,3 |
32,4 |
28,4 |
25,3 |
32,4 |
19,3 |
Kredyty
ogółem/ Oszczędno
ści |
(%) |
10,0 |
21,6 |
28,1 |
28,1 |
27,8 |
25,7 |
26,9 |
29,3 |
32,8 |
37,6 |
46,6 |
55,6 |
Źródło:
MF odbor 36 – Státní kontrola na finančním trhu , data aktualizována ke
dni 30.9. 2008.
1) Stan na koniec okresu.
2) Kredyt w rozumieniu § 5 ust. 5
Ustawy nr 96/1993 S
3) Modrá pyramida stavební spořitelna, a.s. Udziałowcy: Komerční banka,
a.s. (100 %).
4) Raiffeisen stavební spořitelna a.s. Udziałowcy: Raiffeisen
Bausparkasse Wien GmbH (75 %), Raiffeisenbank a.s. (25 %).
5)
Wüstenrot - stavební spořitelna a.s. Udziałowcy: Wüstenrot &
Württembergische AG, Stuttgart (52,46 %), Wüstenrot Verwaltungs- und
Dienstleistungen GmbH, Salzburg (40,80 %), Kooperativa, pojišťovna,
a.s. (6,16 %), Svaz českých a moravských bytových družstev, Praha (0,40
%), SBD Hradec Králové (0,18 %). 6) HYPO stavební spořitelna a.
s.3 Udziałowcy: HVB Bank a. s. (60 %), Vereinsbank Victoria
Bauspar AG (40 %). W przeciwieństwie do rynku hipotecznego, rynek
kas budowlanych rozwijał się stabilnie od początku 2008 r. W ciągu
pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku udzieliły one kredytu o
wartości 51 miliardów koron, tj. o 13% więcej niż analogicznym okresie
ubiegłego roku.4 Dla porównania w ciągu pierwszych siedmiu
miesięcy tego roku wielkość kredytu hipotecznego zmniejszyła się o 20%
do poziomu poniżej 60 miliardów koron. Natomiast w ciągu całego roku
2007, kasy budowlane pożyczyły swoim klientom prawie 74 miliardy koron,
czyli o 40% więcej niż w roku 2006. Przeciętna kwota udzielonego
kredytu wzrosła do około 0,5 mln koron, wobec niespełna 400 tys. koron
w roku poprzednim. Zdaniem ekspertów zainteresowanie kredytem wynikało
z korzystnego oprocentowania oraz starzenia się substancji
mieszkaniowej przy większej skłonności do finansowania remontów z
kredytu kas budowlanych niż z kredytu hipotecznego. Jednocześnie
rosła liczba osób zainteresowanych oszczędzaniem w kasach. W ciągu
pierwszych trzech kwartałów roku 2008 zawarto około 455 tys. nowych
umów uczestnictwa (smluv o stavebním spoření) o łącznej wartości
docelowej (cílové částky) 145 mld. koron. Przeciętna wartość docelowa
umowy w odniesieniu do osób fizycznych wyniosła ok. 312 tys. koron.
Przy nieznacznym wzroście liczby nowych umów zmniejszyła się ogólna
liczba obsługiwanych umów, ponieważ liczba nowych umów nie dorównywała
liczbie umów zakończonych. Do 30 września 2008 r. wszystkich umów w
fazie oszczędzania było ok. 5 mln, czyli o ok. 114 tys. mniej niż na
koniec roku 2007. Z uwagi na fakt, że wśród umów zakończonych
przeważają stare umowy o oszczędzanie z maksymalną stawką pomocy
państwa na poziomie 4 500 koron, nastąpiła zmiana struktury portfela
umów, gdyż udział nowych umów z maksymalną stawką pomocy państwa w
wysokości 3 000 koron, tj. umów zawartych po nowelizacji ustawy
wchodzącej w życie z dniem 1 stycznia 2004 r., w ogólnej liczbie
obsługiwanych umów sięga już ok. 37%. Ta zmiana struktury portfela umów
ma pozytywny wpływ na wysokość premii wypłacanych przez państwo. W
analizowanym okresie ich wartość wynosiła łącznie ok. 13,5 mld koron, i
szacuje się , że w całym roku 2008 pomoc państwa nie przekroczy 14,5
mld koron.5 Wzrost wartości zaciąganych kredytów wpłynął
pozytywnie na kształt relacji udzielonego kredytu do wartości
zgromadzonych oszczędności. Wskaźnik ten zwiększył się w porównaniu z
końcem 2007 r. o 9 punktów procentowych do 55,6% i chociaż nie jest tak
wysoki jak w Niemczech (60-70%), to jednak wskazuje, że oszczędzanie w
kasach budowlanych przestaje być głównie dogodnym instrumentem
oszczędzania, ale zaczyna pełnić swą główną funkcję kredytowania
zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Według sondażu firmy Gfk
oszczędzanie w kasach budowlanych jest deklarowane przez Czechów jako
najczęściej wykorzystywany produkt finansowy. Czesi traktują kasy
budowlane jako korzystną formę oszczędzania, głównie z uwagi na
coroczne wsparcie ze strony państwa. Coraz częściej wykorzystują je
także na inwestycje mieszkaniowe. Ostatnio w prasie pojawiły się
informacje o tym, że Ministerstwo Finansów może wstrzymać pomoc dla kas
budowlanych. Stowarzyszenie Czeskich Kas Budowlanych sprzeciwia się
takim rozwiązaniom.
Węgry Działalność kas budowlanych na
Węgrzech reguluje ustawa nr CXIII z 1996 o kasach budowlanych (1996.
évi CXIII. törvény a lakástakarékpénztárakról).6 Zgodnie z
art. 3
ust. 2 kasa budowlana (lakástakarékpénztár) jest wyspecjalizowaną
instytucją kredytową. Do tworzenia, prowadzenia i nadzorowania kas
budowlanych poza wyjątkami określonymi w ww. ustawie stosuje się
przepisy ustawy nr CXII z 1996 r. o instytucjach kredytowych i
działalności finansowej.
Główną funkcją kas budowlanych jest
zarządzanie depozytami i udzielanie pożyczek stosownie do umowy
określonej w przepisach ustawy. Umowę budowlano-oszczędnościową mogą
zawrzeć z kasą budowlaną: osoby fizyczne w imieniu własnym lub w
imieniu innej osoby, opiekunowie osób nieletnich, spółdzielnie
mieszkaniowe lub wspólnoty mieszkaniowe. Podmioty te określa się jako
posiadaczy rachunku budowlano-oszczędnościowego. Tylko kasy założone
i prowadzone zgodnie z przepisami ustawy mogą zawierać tego typu umowy.
Umowa taka jest umową depozytowo-kredytową z kasą budowlaną, zawiera
ona zobowiązanie posiadacza rachunku do wniesienia wkładu w określonej
wysokości na otwarcie rachunku i do regularnego wpłacania kwot
określonych w terminarzu wpłat przez cały okres oszczędzania, zgodnie z
warunkami umowy, z drugiej strony kasa budowlana zobowiązuje się, w
przypadku spełnienia warunków określonych umową i wiarygodności
posiadacza rachunku, do udzielenia mu pożyczki na cele mieszkaniowe w
forintach w wysokości obliczonej zgodnie z umową, i na ogólnych
warunkach umownych. Umowa określa kwotę której umowa ta dotyczy. W
czasie trwania umowy oprocentowanie depozytów i kredytu określone w
umowie oraz opłaty manipulacyjne nie podlegają zmianie. Posiadacz
rachunku nie może dokonywać wypłat częściowych z rachunku depozytowego
prowadzonego na podstawie umowy przez kasę budowlano-oszczędnościową. Zgodnie
z ustawą kapitał podstawowy kasy budowlanej wynosi co najmniej 2 mld
forintów. Instytucje zagraniczne które zajmują się wyłącznie
gromadzeniem wkładów i udzielaniem pożyczek na cele mieszkaniowe mogą
tworzyć na Węgrzech kasy budowlane jako swoje filie. Komisja Nadzoru
wydaje licencje na prowadzenie oddziału kasy budowlanej nie mającej
siedziby w państwie członkowskim UE jeżeli działalność, kierunki
polityki biznesowej oraz ogólne zasady i warunki zawierania umów
wnioskodawcy odpowiadają przepisom ustawy i właściwym rozporządzeniom. Minimalny
okres oszczędzania wymagany do przyznania kredytu wynosi 4 lata. Jednak
stosownie do art. 11 ustawy kasa budowlana może udzielić pożyczki
pomostowej wiarygodnemu posiadaczowi rachunku, po zbadaniu jego
zdolności kredytowej, z przeznaczeniem wyłącznie na cele mieszkaniowe,
na podstawie odrębnej umowy kredytowej określającej warunki inne niż w
umowie depozytowo-kredytowej. Ustawa określa w art. 22 wysokość
premii budowlanej wypłacanej przez państwo jako 30% oszczędności
zgromadzonych w danym roku przez posiadacza rachunku, nie więcej jednak
niż 72 tys. forintów rocznie. Zmiana stawki oraz górnego limitu premii
nie dotyczy wcześniej zawartych umów. Kwoty subsydiów państwowych dla
spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych nie mogą przekraczać 30% wkładów
zgromadzonych w danym roku oraz przekraczać limitów zależnych od liczby
mieszkań w budynku. Kasy budowlane istnieją na Węgrzech od maja 1997
r. Zainteresowanie oszczędzaniem w kasach budowlanych przerosło
oczekiwania. Już w 1997 r. zamiast oczekiwanych 100 tys. umów zawarto
290 tys. umów. W roku 1998 działały cztery kasy - Fundamenta,
Lakáskassza, OTP i Otthon. Do oszczędzania zachęcały ustalone przez
rząd premie za cztery lata oszczędzania. Ponadto regularne wpłaty i
stałe oprocentowanie powodowały, że system był przewidywalny. Zwracano
jednak uwagę, że nieprzewidywalna liczba uczestników nie pozwala
prawidłowo zaplanować wielkości subsydiów. Zbyt duże obciążenie
budżetu państwa premiami jest często argumentem podnoszonym przeciwko
kasom budowlanym. Do końca roku 2004, premie w wysokości 23,7 mld
forintów zostały wypłacone od zgromadzonych oszczędności w kwocie 106
mld forintów; tj. około 2,5 % łącznej wartości wszystkich depozytów
krajowych gospodarstw domowych. Dla porównania – udzielono kredytów o
wartości zaledwie 30 mld forintów, a saldo zadłużenia wynosiło 15 mld
forintów. Ocena znaczenia kas budowlanych nie może być dokonana w
oderwaniu od całokształtu polityki mieszkaniowej, a w szczególności
zasad finansowania budownictwa mieszkaniowego. Wiosną 2002 r. rząd
uruchomił program subsydiowania pożyczek na cele mieszkaniowe aby pomóc
młodym Węgrom w uzyskaniu mieszkania. Utworzony bank hipoteczny (FHB
Rt.) oferował bankom komercyjnym subsydium w wysokości 10% procent na
niektóre pożyczki mieszkaniowe, przy maksymalnej wysokości pożyczki na
zakup nowego mieszkania 10 mln forintów (30 mln przy kupnie i
remoncie).7 Zdaniem specjalistów spowodowało to zmniejszenie
zainteresowania Węgrów oszczędzaniem w kasach budowlanych
Chociaż
kasy budowlane działają na Węgrzech od 11 lat, system znajduje się
ciągle w fazie rozwoju. Wypłata subsydiów państwowych na rzecz
oszczędzających w kasach budowlanych nie wywołuje znacznego wpływu na
budżet państwa. Warto zauważyć, że większą część wydatków budżetowych,
nawet do 60-70% subsydiów na cele finansowania budownictwa
mieszkaniowego przez kilka lat pochłaniało wspieranie oprocentowania
kredytów przyznanych w latach 2001-2004. (wartość subsydiów na cele
wynosi ok. 300-400 mld forintów rocznie; z czego subsydia przekazywane
na rachunki kas budowlanych wynoszą ok. 30 mld forintów). Fakt, iż
system znajduje się nadal w fazie rozwoju, tłumaczy dlaczego poziom
inwestowania (relacja pożyczek do depozytów) jest ciągle niski, nie
można pominąć także efektu przesunięcia (oszczędności są gromadzone
przez 11 lat, pożyczki udzielane tylko przez 7 lat). Ponadto udzielanie pożyczek pomostowych napotyka na wiele ograniczeń:
-
o pożyczkę przejściową można ubiegać się po 2 latach oszczędzania
przy 25% minimum oszczędności,
-
pożyczki błyskawiczne mogą być udzielone jedynie do 5% kwoty wolnych
środków kasy budowlanej,
-
węgierskie kasy budowlane mogą udzielać kredytu wyłącznie w forintach,
a oprocentowanie oferowanych przez nie pożyczek jest mało konkurencyjne
w porównaniu z bardzo popularnymi pożyczkami w walutach obcych (głównie
we frankach szwajcarskich, a od połowy 2007 r. także w japońskich
jenach).
Obecnie na Węgrzech funkcjonują dwie kasy budowlane.
Fundamenta-Lakáskassza i OTP Lakástakarékpénztár 1.
Fundamenta-Lakáskassza Zrt. została utworzona w dniu 1 lipca 2003 r. w
wyniku fuzji dwóch kas Fundamenta Magyar-Német Lakás-takarékpénztár Co.
i Lakáskassza-Wüstenrot Lakás-takarékpénztár Co. Fundamenta
Hungarian-German Building Society Co. oraz Lakáskassza First General
Building Society rozpoczęły działalność w maju 1997 roku. Założycielem
Fundamenta była Bausparkasse Schwäbisch Hall AG, największa pod
względem liczby uczestników i udziału na rynku niemiecka kasa
budowlano-oszczędnościowa oraz Bank Węgierskich Spółdzielni
Oszczędnościowych (Bank of Hungarian Savings Cooperatives Co.).
Bausparkasse Schwäbisch Hall ma swoje oddziały w innych krajach
europejskich, w tym w Republice Czeskiej i na Słowacji. Lakáskassza
First General Building Society została utworzona przez spółki
ubezpieczeniowe Providencia, Generali, Generali Vienna, Volksbank,
Postabank, Savings Bank oraz HypoVereinsbank (dawniej BA-CA). Struktura
własnościowa Lakáskassza’s oraz nazwa firmy uległa zmianie w grudniu
2000 roku, gdy właścicielem większości została grupa Wüstenrot, mająca
80-100 lat doświadczenia w usługach kas budowlanych. W dniu 1
września roku 2002, Lakáskassza przejęła bazę klientów i portfel umów
kasy budowlanej Otthon, obejmując tym samym 30% udziału w węgierskim
rynku usług kas budowlanych (pod względem liczby umów i ich ogólnej
wartości). Od roku 1997, Fundamenta i Lakáskassza stale zwiększają
swoją popularność i reputację. O dużym zaufaniu klientów świadczy
liczba 479 000 rachunków oszczędnościowych obsługiwanych przez
Fundamenta-Lakáskassza Zrt. o łącznej wartości 742 mld forintów na
dzień 31 grudnia 2006 r.,
Struktura własnościowa (31 maja, 2007) | Udziałowcy |
| udział procentowy | -zagraniczni | Bausparkasse Schwäbisch Hall AG, Deutschland | 51.25 |
| Wüstenrot Verwaltungs- und Dienstleistungen GmbH, Austria | 13.63 |
| Wüstenrot & Württembergische AG, Deutschland | 11.47 | -węgierscy | Generali-Providencia Biztosító Zrt. | 14.88 |
| UniCredit Bank Hungary Zrt. | 7.38 |
| Magyarországi Volksbank Zrt. | 1.39 | -razem |
| 100.00 |
W lutym 2008 r. kasa
budowlana Fundamenta-Lakaskassza ogłosiła, że zysk przed opodatkowaniem
uzyskany przez tę firmę w 2007 roku osiągnął poziom 856 mln forintów,
tzn. był czterokrotnie wyższy niż w roku poprzednim.8 2. OTP Lakástakarékpénztár Zrt. Narodowy
Bank Oszczędnościowy (OTP Bank), największy węgierski bank detaliczny
utworzył Kasę Budowlaną OTP, która uzyskała licencję założycielską 14
marca 1997 r. oraz licencję operacyjną 15 maja 1997 r. od Węgierskiej
Rady Nadzoru Bankowego. Kasa rozpoczęła działalność w dniu 2 czerwca
1997 r. Gromadzenie depozytów na cele mieszkaniowe służy wsparciu
rozwoju jakościowego i ilościowego budownictwa mieszkaniowego dla
obywateli i wspólnot mieszkaniowych w kraju w formie lokat i kredytów
długoterminowych na cele mieszkaniowe o dogodnym oprocentowaniu oraz
świadczenie związanych z tym usług. Celem działalności Towarzystwa
Budowlanego OTP jest zawieranie umów depozytowych i udzielanie kredytu
jak największej liczbie klientów. Dzięki usługom świadczonym przez
grupę bankową OTP członkowie Towarzystwa Budowlanego OTP mogą
skorzystać z kompleksowego pakietu usług zapewniających optymalną
obsługę klientów w jednym miejscu. W ostatnich kilku latach na rynku
towarzystw mieszkaniowych można zaobserwować stałą koncentrację, w
ciągu ubiegłych dwóch lat dawnych trzech konkurentów połączyło się,
tworząc towarzystwo budowlane o największej bazie klientów. Pomimo
to, dzięki swojej wytrwałej pracy, Towarzystwo Budowlane OTP mogło
ponownie zostać – pod pewnymi względami – najlepszym towarzystwem
budowlanym na rynku. Towarzystwo Budowlane OTP nie posiada własnej
sieci bankowej, zadania administracyjne realizuje głównie – na
podstawie zlecenia – Bank OTP.
Weryfikacja tekstu:
Dobromir Dziewulak
Sporządził: Albert Pol – specjalista ds. międzynarodowych
Akceptował: Wicedyrektor Biura Analiz Sejmowych
Jakub Borawski
Deskryptory bazy REX:, Kasy budowlane Czechy, Węgry, Słowacja
Załącznik 1.: J. Furga, Kasy budowlane na Słowacji. Rynek Finansowania
Nieruchomości, czerwiec 2008, s. 54-57.
1 E.
Gostkowski: Perspektywy rozwoju kredytów mieszkaniowych do 2005 r, w:
Bank, marzec 2002
2 http://www.lexdata.cz/web/sb_free.nsf/citace/96_1993_Sb.?opendocument
3 Od listopada 2008 r. weszła w życie fuzja kas Raiffeisen i Hypo, na
mocy której kasa Hypo przestała istnieć.
4. Building savings banks lend 13% more over the past 9 months than a
year ago http://www.acss.cz/en/news/building-savings-banks-lend-13-more-over-the-past-9-
months-than-a-year-ago/
5
Komentář Ministerstva financí k základním ukazatelům vývoje stavebního
spoření v České republice k 30.9.2008, 24. listopadu 2008.
http://www.mfcr.cz/cps/rde/xchg/mfcr/xsl/ft_ukazatele_vyvoje_st_sporeni_43691.html
6 Tekst ustawy w jęz. węgierskim jest dostępny w Internecie pod adresem:
https://www.otpbank.hu/otplakastakarek/file/1996_evi_CXIII_torveny.pdf
7 W czerwcu zmniejszono wielkość subsydiów (do 5-6%) i podniesiono
pułap pożyczki do 15 mln forintów
8 Budapest. February 13. Interfax Central Europe.
PRZEMILCZANA KONTROLA NIK
Kazimierz Kirejczyk REAS Sp. z o.o.
Sytuacja na rynku budownictwa mieszkaniowego
Struktura budownictwa w Polsce
W
2008 r. zostanie oddanych ponad 150 tys. jednostek mieszkalnych
(mieszkań lub domów). Jest to rezultatem relatywnie wysokiej liczby
budów rozpoczętych w latach 2006-2007, jednak wskaźnik nowo oddanych
mieszkań na 1000 mieszkańców nie przekroczy 4, co stanowi dość
przeciętny wynik w skali europejskiej. Budownictwo to obejmuje
zarówno lokale budowane jako podstawowe miejsce zamieszkania jak i tzw.
drugie domy (budownictwo wakacyjne), które można szacować na około 4-6%
łącznej liczby oddawanych mieszkań i domów.
W strukturze
własnościowej dominuje budownictwo o charakterze prywatnym. Wszystkie
inne formy budownictwa (zakładowe, komunalne, społeczne czynszowe)
stanowią ok. 4% łącznej liczby budowanych w Polsce domów.
Tabela. Mieszkania oddane w Polsce w okresie styczeń – listopad 2008 – struktura inwestorska.
Rodzaj inwestora | Udział w ogólnej liczbie w % | Spółdzielcze | 6% | Indywidualne | 48% | Przeznaczone na sprzedaż lub wynajem | 42% | Pozostałe a) | 4% | a) Zakładowe, komunalne, społeczne czynszowe.
Najwięcej
jednostek mieszkalnych nadal budują indywidualni inwestorzy. W ogromnej
większości są to rodziny budujące na własne potrzeby domy
jednorodzinne, zarówno w strefach podmiejskich wielkich miast, jak i w
mniejszych miejscowościach i na terenach wiejskich. W statystykach
indywidualnych inwestorów znajduje się także pewna grupa niewielkich
firm budowlanych i deweloperskich, budujących mieszkania i domy na
sprzedaż.
Drugą grupą inwestorów, budujących najwięcej mieszkań
w budownictwie wielorodzinnym, stanowią firmy deweloperskie.
Budownictwo to jest w ogromnej większości skoncentrowane w kilku
największych miastach kraju o najlepszej sytuacji gospodarczej, z czego
w przybliżeniu jedna trzecia przypada na region stołeczny, zaś podobna
liczba na cztery kolejne największe rynki w kraju (Kraków, Trójmiasto,
Wrocław i Poznań).
W IV kwartale widoczne stało się zjawisko
załamania rynku kredytowania sektora mieszkaniowego. Banki nie tylko
wstrzymały finansowanie nowych przedsięwzięć dla deweloperów ale także
dla ich klientów. Zdecydowanie trudniej otrzymać było kredyt także na
zakup mieszkania na rynku wtórnym.
Zahamowanie kredytowania
przekłada się na spadek liczby rozpoczynanych mieszkań. W listopadzie
2008 deweloperzy rozpoczęli budowę niespełna 3,6 tys. mieszkań. Rok
temu mieszkań takich było ponad 9,6 tysiąca. W skali roku po jedenastu
miesiącach deweloperzy rozpoczęli budowanie o ok. 11,6% mniej mieszkań,
przy czym część stanowią jedynie budowy rozpoczęte „formalnie”. Spada
także liczba pozwoleń na budowę: w okresie styczeń-listopad 2008 r.
spadła ona o 6 proc. w skali roku i wyniosła 214,7 tys. (dane GUS).
Rynek kredytowania budownictwa
Spadek
poziomu kredytowania dla klientów indywidualnych w 2009 r. w stosunku
do 2008 r. będzie z wysokim prawdopodobieństwem spowodowany równoległym
wystąpieniem trzech zjawisk:
- zmniejszenia liczby transakcji,
spowodowanego głównie spadkiem dostępności kredytów hipotecznych, a
także niekorzystnymi zmianami na rynku pracy i spadkiem poziomu
optymizmu potencjalnych nabywców
- spadku wartości przeciętnej transakcji będącym rezultatem korekty cen
- mniejszym udziałem kredytu w wartości przeciętnej transakcji
W
rezultacie nawet ostrożnie szacując należy zakładać spadek łącznej
wartości nowo udzielanych kredytów w 2009 r. o ok. 25-30% w porównaniu
z rokiem poprzednim.
Na zjawisko to nakłada się widoczne
zahamowanie kredytowania firm deweloperskich. Przełoży się to na
problemy płynnościowe firm a w rezultacie na upadłości. Skala upadłości
jest w tej chwili trudna do oszacowania, ale może dotyczyć
kilkudziesięciu firm aktywnych na rynku.
W rezultacie wyraźnie
wzrośnie zapotrzebowanie na mieszkania na wynajem o zróżnicowanym
standardzie, zarówno mieszkania socjalne jak i mieszkania dostępne za
umiarkowane czynsze. Może to spowodować wzrost czynszów, ale przy
obecnych stawkach opłacalność inwestowania w wynajem jest zbyt niska
dla prywatnego kapitału, biorąc pod uwagę poziom ryzyka powodowanego
m.in. przepisami o ochronie lokatorów. Warto wspierać zmiany
zmniejszające to ryzyko.
Jednocześnie zauważalny jest nadal
umiarkowany (ze względu na brak kredytowania) popyt na mieszkania
gotowe. Liczba gotowych niesprzedanych mieszkań wprawdzie rośnie, ale
na koniec grudnia 2008 nie przekraczała w żadnym z wielkich miast
kilkunastu procent. Przy obecnej umiarkowanej wielkości produkcji
doprowadzenie budów do stanu mieszkań gotowych powinno umożliwić
sprzedanie większości budowanych lokali.
Jednym z możliwych
przejściowych rozwiązań jest stworzenie funduszu kontraktującego
produkcję deweloperską w toku albo w celu późniejszej odsprzedaży, albo
w celu wynajmu za rynkowe czynsze. Innym rozwiązaniem mógłby być
fundusz poręczeń dla banków kredytujących deweloperów. W obu
przypadkach podstawą działania powinna być ocena każdej wspieranej
inwestycji z punktu widzenia jej racjonalności ekonomicznej i rynkowej.
Przełożenie na branżę budowlaną.
W
przypadku braku rozwiązań wspierających sektor, można prognozować
spadek liczby rozpoczynanych mieszkań w budownictwie deweloperskim z
poziomu ok. 80 tys. rocznie do poziomu ok. 30-40 tys. w 2009 r. W
połączeniu ze zjawiskiem upadłości firm spowoduje to załamanie rynku
zleceń dla firm zajmujących się budownictwem wielorodzinnym. To z kolei
oznaczać musi wzrost bezrobocia, o ile nie pojawią się inne zamówienia
dla firm wykonawczych.
Prawdopodobne problemy polityczne związane z sektorem.
Główne problemy gospodarczo polityczne, wynikające z problemów w sektorze, a związane z obecnym kryzysem:
- problemy
w gospodarce, w tym zwłaszcza na rynku pracy przełożą się na wzrost
liczby niespłacalnych kredytów a to oznaczać może eksmisje lub problemy
banków w przypadku niemożności pozbycia się niewypłacalnych dłużników;
- wysokie
prawdopodobieństwo bankructwa szeregu firm spowoduje utratę środków
zainwestowanych przez nabywców, zaś za brak ustawy chroniącej nabywców
odpowiedzialnością zostanie obarczony rząd i parlament;
- liczba
mieszkań w budownictwie wielorodzinnym znajdujących się w budowie, a
zwłaszcza – gotowych, jest w porównaniu z innymi krajami i potencjałem
popytowym niewysoka. Dane GUS o liczbie ponad 700 tys. mieszkań i domów
znajdujących się w budowie są nierealistyczne: część z nich to budowy
zakończone i zasiedlone, część – zamrożone, a z pozostałych większość
to domy jednorodzinne. Zahamowanie produkcji w budownictwie
wielorodzinnym zaowocuje w kilkuletniej perspektywie spadkiem podaży, a
w konsekwencji wzrostem cen.
dr
inż. Olgierd Sielewicz
Zmiany w
ustawie Prawo zamówień publicznych
Uchwalona 4 września br. ustawa o zmianie ustawy Prawo zamówień
publicznych... wprowadza szereg zmian, które bezpośrednio lub też
pośrednio
mają wpływ na zamawianie robót budowlanych.
Obok doprecyzowania definicji „usług” i odwołania się ustawodawcy do
załącznika II B do dyrektywy 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego,
wprowadzone
zostały następujące zmiany:
1. Wprowadzony
został nowy art. 6a, stanowiący, iż w przypadku zamówień
udzielanych w częściach - do udzielenia zamówienia na daną
część można stosować przepisy właściwe dla tej części zamówienia,
jeżeli jej
wartość jest mniejsza niż 80 000 euro dla dostaw lub usług
oraz
1 000 000 euro dla robót budowlanych, pod warunkiem,
że łączna wartość
tych części wynosi nie więcej niż 20% wartości zamówienia.
2.
W
sprawie ogłoszeń (art. 11 w ust. 4) dokonano zmian i stwierdzono, że:
„4.
Ogłoszenie zamieszczone w Biuletynie
Zamówień Publicznych zamawiający może zmienić, zamieszczając w Biuletynie
ogłoszenie o zmianie ogłoszenia, zawierające w szczególności
datę
zamieszczenia zmienionego ogłoszenia i jego numer.”;
a
także (w art. 12 ust.4)
postanowiono, że:
„Ogłoszenie
opublikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej zamawiający
może zmienić, przekazując
Urzędowi Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich ogłoszenie
dodatkowych informacji, informacji o niekompletnej procedurze lub
sprostowania, drogą elektroniczną, zgodnie z formą i procedurami
wskazanymi na
stronie internetowej określonej w dyrektywie.”;
Dokonanie
zmiany treści ogłoszenia o
zamówieniu w Biuletynie Zamówień Publicznych lub w Dzienniku Urzędowym
UE
przedłuża terminy składania:
- wniosków o dopuszczenie do udziału w
postępowaniu,
- ofert
o czas niezbędny do wprowadzenia zmian.
Ustalone
zostały też - dla istotnych zmian
ogłoszenia - w art. 12a terminy przedłużenia składania ofert, nie
krótsze niż
22 dni w przetargu nieograniczonym, oraz wniosków o dopuszczenie do
udziału -
nie krótsze niż 30 dni - w trybie przetargu ograniczonego lub
negocjacji z
ogłoszeniem.
3. W
art. 22 ust. 1 pkt 2 uzupełniono wymóg dla wykonawców, którzy mogą
ubiegać się
o zamówienie, następująco:
„2)
posiadają niezbędną wiedzę i doświadczenie oraz
dysponują potencjałem technicznym i osobami zdolnymi do wykonania
zamówienia lub przedstawią pisemne
zobowiązanie innych
podmiotów do udostępnienia potencjału technicznego i osób zdolnych do
wykonania zamówienia;”;
4. W art. 24,
gdzie jest mowa o wykluczeniu, stwierdzono w
ust. pkt 1, że wyklucza się:
„1)
wykonawców, którzy wyrządzili szkodę, nie wykonując zamówienia lub
wykonując je
nienależycie, jeżeli szkoda ta została
stwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu wydanym w okresie 3 lat przed
wszczęciem postępowania;”;
Ponadto
został wprowadzony nowy art. 24a, w brzmieniu:
„Art.
24a. Zamawiający niezwłocznie po uprawomocnieniu się orzeczenia, o
którym mowa w art. 24 ust. 1 pkt 1, przekazuje
jego odpis Prezesowi Urzędu. Prezes Urzędu niezwłocznie po
otrzymaniu
odpisu orzeczenia dokonuje zmiany w wykazie, o którym mowa w art. 154
pkt 5a.”;
5.
Został
doprecyzowany termin dotyczący składania uzupełnionych dokumentów lub
oświadczeń (w art. 26 ust. 3) następująco:
„3.
Zamawiający wzywa wykonawców, którzy w określonym terminie nie złożyli
wymaganych przez zamawiającego oświadczeń lub dokumentów, o których
mowa w art.
25 ust. 1, lub którzy nie złożyli pełnomocnictw, albo którzy złożyli
wymagane
przez zamawiającego oświadczenia i dokumenty, o których mowa w art. 25
ust. 1,
zawierające błędy lub którzy złożyli wadliwe pełnomocnictwa, do ich
złożenia w
wyznaczonym terminie, chyba że mimo ich złożenia oferta wykonawcy
podlega
odrzuceniu albo konieczne byłoby unieważnienie postępowania. Złożone na
wezwanie zamawiającego oświadczenia i dokumenty powinny potwierdzać
spełnianie
przez wykonawcę warunków udziału w postępowaniu oraz spełnianie przez
oferowane
dostawy, usługi lub roboty budowlane wymagań określonych przez
zamawiającego, nie później niż w dniu, w
którym upłynął
termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu albo
termin
składania ofert.”,
6.
W kwestii podwykonawstwa
stwierdzono w art. 36 ust. 5
następująco:
„5.
Wykonawca może powierzyć
wykonanie zamówienia podwykonawcom, z wyjątkiem przypadku gdy
ze względu na
specyfikę przedmiotu zamówienia zamawiający
zastrzeże w specyfikacji istotnych warunków zamówienia, że część lub całość zamówienia nie może być
powierzona podwykonawcom.”;
7. W art. 38 ust. 4 zrezygnowano ze „szczególnie
uzasadnionych” przypadków umożliwiających zmianę w SIWZ, stwierdzając:
„4.
W uzasadnionych przypadkach
zamawiający może przed upływem terminu składania ofert zmienić treść
specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Dokonaną zmianę
specyfikacji
zamawiający przekazuje niezwłocznie wszystkim wykonawcom, którym
przekazano
specyfikację istotnych warunków zamówienia, a jeżeli specyfikacja jest
udostępniana na stronie internetowej, zamieszcza ją także na tej
stronie.”,
Ponadto
dodano ust. 4a i 4b w brzmieniu:
„4a.
Jeżeli w postępowaniu prowadzonym w
trybie przetargu nieograniczonego zmiana treści specyfikacji
istotnych
warunków zamówienia prowadzi do zmiany treści ogłoszenia o
zamówieniu,
zamawiający:
1)
zamieszcza ogłoszenie o zmianie ogłoszenia w Biuletynie Zamówień
Publicznych – jeżeli wartość zamówienia jest mniejsza niż kwoty
określone w
przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8;
2)
przekazuje Urzędowi Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich
ogłoszenie dodatkowych informacji, informacji o niekompletnej
procedurze lub
sprostowania, drogą elektroniczną, zgodnie z formą i procedurami
wskazanymi na
stronie internetowej określonej w dyrektywie – jeżeli wartość
zamówienia jest
równa lub przekracza kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie
art. 11
ust. 8.
4b.
Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, jest
niedopuszczalne dokonywanie zmian w treści
specyfikacji istotnych warunków zamówienia po upływie terminu składania
wniosków o dopuszczenie do udziału w przetargu ograniczonym i
negocjacjach z
ogłoszeniem, które prowadzą do zmiany treści ogłoszenia o zamówieniu.”,
Został
uchylony dotychczasowy ust. 5 art. 38 dotyczący zakazu zmian
kryteriów oceny ofert, warunków udziału w postępowaniu oraz sposobu ich
spełniania, co oznacza, że zmieniana treść SIWZ może dotyczyć też tych
obszarów.
Zaś
ust. 6 otrzymał następujące brzmienie:
„6.
Jeżeli w wyniku zmiany treści specyfikacji istotnych warunków
zamówienia nieprowadzącej do zmiany treści ogłoszenia o zamówieniu jest
niezbędny dodatkowy czas na wprowadzenie zmian w ofertach, zamawiający przedłuża termin składania
ofert i informuje o tym wykonawców, którym przekazano
specyfikację
istotnych warunków zamówienia, oraz na stronie internetowej, jeżeli
specyfikacja istotnych warunków zamówienia jest udostępniana na tej
stronie.”,
8.
Ogłoszenie o przetargu
nieograniczonym (art. 41)
powinno dodatkowo (po nowelizacji) zawierać pkt 15, o następującym
brzmieniu:
„15)
informację o przewidywanych
zamówieniach uzupełniających, o których mowa w art. 67 ust.
1 pkt 6 i 7
lub art. 134 ust. 6 pkt 3 i 4, jeżeli zamawiający przewiduje udzielenie
takich
zamówień.”
9. Dokonano
zmiany art. 45 w kwestii dotyczącej wadium
(rezygnując z określenia dolnej granicy), stwierdzając w ust. 4:
„4.
Zamawiający określa kwotę wadium w wysokości nie
większej niż 3 % wartości zamówienia.”,
a
także uzupełniono o ust. 5a, stwierdzając:
„5a.
Jeżeli zamawiający przewiduje udzielenie zamówień uzupełniających,
o których mowa w art. 67 ust. 1 pkt 6 i 7 lub art. 134 ust. 6 pkt 3 i
4, określa kwotę wadium dla wartości
zamówienia podstawowego. Przepis ust. 4 stosuje się
odpowiednio.”;
10. Regulacja
ustawowa została uzupełniona o nowe zdarzenie powodujące zatrzymanie
wadium
przez zamawiającego, stanowiąc w art. 46 ust. 4a następująco:
„4a.
Zamawiający zatrzymuje wadium
wraz z odsetkami, jeżeli wykonawca
w
odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3, nie
złożył dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w
art. 25
ust. 1, lub pełnomocnictw, chyba że udowodni, że wynika to z przyczyn
nieleżących po jego stronie.”;
11.
W
ogłoszeniu o przetargu ograniczonym (art. 48 ust. 2) zrezygnowano z
opisywania
w pkt. 6 „warunków udziału odnoszących się do właściwości wykonawców”
oraz
dodano nowy pkt 15 o potrzebie zamieszczenia:
„15)
informację o przewidywanych
zamówieniach
uzupełniających, o których mowa w art. 67 ust. 1 pkt 6 i 7
lub art. 134
ust. 6 pkt 3 i 4, jeżeli zamawiający przewiduje udzielenie takich
zamówień.”;
12. Została
doprecyzowana sytuacja złożenia wniosku o dopuszczenie do udziału w
przetargu
ograniczonym po terminie. W art. 50 dodano ust. 2 o treści:
„2.
W przypadku złożenia wniosku o
dopuszczenie do udziału w postępowaniu po terminie
zamawiający niezwłocznie
zawiadamia o tym wykonawcę; wniosek
zwraca się po upływie terminu przewidzianego na wniesienie protestu.”;
13. W
przetargu ograniczonym termin na składanie ofert (dla zamówień równych
lub
przekraczających progi unijne) został uzupełniony następująco (art. 52
ust. 5):
„5.
Zamawiający może wyznaczyć termin, o którym mowa w ust. 2,
krótszy o 5
dni, jeżeli udostępnia specyfikację istotnych warunków zamówienia na
stronie
internetowej od dnia publikacji ogłoszenia o zamówieniu w Dzienniku
Urzędowym
Unii Europejskiej do upływu terminu składania ofert.”;
14. W
trybie negocjacji z ogłoszeniem - w art. 55 usunięto ust. 2, nakazujący
powiadomienie Prezesa Urzędu o wszczęciu takiego postępowania (dla
zamówień
dużych).
Podobnie
postąpiono w trybie dialogu konkurencyjnego.
15.
W
art. 67 - przesłanka umożliwiająca udzielenie zamówienia z wolnej ręki
w ust. 1
pkt 6 otrzymała następującą treść:
„6)
w przypadku udzielenia, w okresie 3 lat od udzielenia zamówienia
podstawowego, dotychczasowemu wykonawcy usług lub robót budowlanych
zamówień
uzupełniających, stanowiących nie więcej niż 50 % wartości zamówienia
podstawowego
i polegających na powtórzeniu tego samego rodzaju zamówień, jeżeli
zamówienie
podstawowe zostało udzielone w trybie przetargu nieograniczonego lub
ograniczonego, a zamówienie
uzupełniające było przewidziane w ogłoszeniu o zamówieniu dla
zamówienia
podstawowego i jest zgodne z przedmiotem zamówienia
podstawowego;”,
a
ust. 4 otrzymał brzmienie:
„4.
Zamawiający może odstąpić od stosowania przepisów art. 19-21, art. 24
ust. 1 pkt 1-3 i art. 68 ust. 1 w przypadku zamówień udzielanych na
podstawie
ust. 1 pkt 1 lit. b i c oraz pkt 2, a także zamówień, o których mowa w
ust.
3.”;
16. W
art. 85 została określona wyraźnie możliwość samodzielnego przedłużenia
terminu
związania ofertą przez wykonawcę, poprzez nowe sformułowanie ust. 2 i 4.
„2.
Wykonawca
samodzielnie lub na wniosek zamawiającego może przedłużyć
termin związania
ofertą, z tym że zamawiający może tylko raz, co najmniej na 3 dni przed
upływem
terminu związania ofertą, zwrócić się do wykonawców o wyrażenie zgody
na
przedłużenie tego terminu o oznaczony okres, nie dłuższy jednak niż 60
dni.”,
„4.
Przedłużenie okresu związania ofertą jest dopuszczalne
tylko z jednoczesnym
przedłużeniem okresu ważności wadium albo, jeżeli nie jest to
możliwie, z
wniesieniem nowego wadium na przedłużony okres związania ofertą.”;
17. Uchylony
został art. 88 - określający, jakie omyłki rachunkowe w obliczeniu ceny
może
poprawić zamawiający.
W art. 87 ust. 2 zostały zaś określone
poprawki, jakich dokonuje zamawiający;
„2. Zamawiający poprawia
w ofercie:
1)
oczywiste omyłki pisarskie,
2) oczywiste omyłki rachunkowe,
z uwzględnieniem konsekwencji rachunkowych
dokonanych
poprawek,
3)
inne omyłki polegające na
niezgodności oferty ze specyfikacją istotnych
warunków
zamówienia, niepowodujące istotnych zmian w treści oferty
–
niezwłocznie zawiadamiając o
tym wykonawcę, którego oferta została poprawiona.”;
18.
Zostały
również uzupełnione (zmienione) przesłanki odrzucenia oferty przez
zamawiającego. I tak, zmieniono w art. 89 w ust. 1 pkt 2, 6 i 7,
następująco:
„2) jej treść
nie odpowiada treści
specyfikacji istotnych warunków zamówienia, z zastrzeżeniem art. 87
ust. 2 pkt
3;”,
„6) zawiera
błędy w obliczeniu ceny;
7) wykonawca w terminie 3
dni od
dnia doręczenia zawiadomienia nie zgodził się
na
poprawienie omyłki, o
której mowa w art. 87 ust. 2 pkt 3;”
19. Zrezygnowano
w art. 92 ust. 2 z konieczności powiadomienia Prezesa UZP oraz Szefa
CBA o
wyborze najkorzystniejszej oferty (przy zamówieniach dużych).
20.
Zmienione
zostały terminy dotyczące zawierania umów. W art. 94 zmieniono ust. 1 i
1a
następująco:
„1.
Zamawiający zawiera umowę w sprawie zamówienia publicznego w terminie nie krótszym niż 10 dni od
dnia przekazania zawiadomienia o wyborze oferty, a jeżeli wartość
zamówienia
jest mniejsza niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie
art. 11
ust. 8 – w terminie nie krótszym niż 7
dni.
1a.
Zamawiający może zawrzeć umowę w sprawie zamówienia publicznego przed
upływem terminów, o których mowa w ust. 1, jeżeli w postępowaniu o
udzielenie
zamówienia została złożona tylko jedna
oferta.”;
21. Doprecyzowano
w art. 96 kwestie jawności protokołu postępowania o udzielenie
zamówienia. I
tak nowa treść w art. 96 ust. 3 brzmi:
„3.
Protokół wraz z załącznikami jest jawny. Załączniki do protokołu
udostępnia się
po dokonaniu wyboru najkorzystniejszej oferty lub unieważnieniu
postępowania,
z tym że oferty udostępnia się od chwili ich otwarcia, oferty wstępne
od dnia
zaproszenia do składania ofert, a wnioski o dopuszczenie do udziału w
postępowaniu
od dnia przekazania zaproszenia do
składania ofert, ofert wstępnych lub dialogu.”
22. Należy
zwrócić uwagę na uchylenie dotychczasowego ust. 2 w art. 140 -
pozwalającym na
zmianę sposobu spełnienia świadczenia, co znaczy, że pozostaje w mocy
„Zakres
świadczenia wykonawcy wynikający z umowy jest tożsamy z jego
zobowiązaniem
zawartym w ofercie.” (art. 140 ust. 1).
23. Dokonano istotnej zmiany art. 144 ust. 1. Nowe brzmienie jest
następujące:
„1.
Zakazuje się zmian postanowień zawartej umowy w stosunku do treści
oferty, na podstawie której dokonano wyboru wykonawcy, chyba że zamawiający przewidział możliwość dokonania
takiej zmiany w ogłoszeniu o zamówieniu lub w specyfikacji
istotnych
warunków zamówienia oraz określił warunki takiej zmiany.”
Oznacza
to, że ewentualne zmiany w umowie powinny być wcześniej
przewidziane w ogłoszeniu lub SIWZ wraz z określeniem warunków takiej
zmiany.
24. W
kwestii przesłanek stanowiących o nieważności umowy zmieniono w art.
146 ust. 1
pkt 2 i 7 następująco:
„2)
zamawiający zawarł umowę bez wymaganej zgody
wyrażonej w postanowieniu Krajowej Izby Odwoławczej
przed ostatecznym rozstrzygnięciem protestu;”,
„7)
zamawiający zawarł umowę przed upływem terminów, o
których mowa w art. 94 ust. 1, z zastrzeżeniem art. 94 ust.
1a.”,
uchylając
wcześniej pkt. 3 i 4.
25. Nowością
jest - w zadaniach Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych - określenie w
art. 154,
poprzez dodanie pkt. 5a, iż:
„5a)
prowadzi, ogłasza i
aktualizuje na stronie internetowej Urzędu wykaz wykonawców, którzy
wyrządzili
szkodę, nie wykonując zamówienia lub wykonując je
nienależycie, jeżeli
szkoda ta została stwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu;”
26. W
znowelizowanej ustawie zostały na nowo określone zagadnienia kontroli
przeprowadzenia zamówień przez Prezesa UZP. Zostały określone w art.
161-171a:
-
kontrola doraźna,
-
kontrola uprzednia zamówień
współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej.
27.
Przywrócono
środki ochrony prawnej (art. 179 ust. 1; możliwość protestu i
odwołania) wobec
rozstrzygnięć sądu konkursowego oraz wyboru najlepszych prac
konkursowych -
poprzez uchylenie ust. 1b z art. 179.
28.
W
kwestiach dotyczących protestu - art. 180 ust. 1 i 2, a także ust. 4 -
otrzymały nowe brzmienie:
„1.
Wobec treści
ogłoszenia o zamówieniu, ogłoszenia o konkursie, postanowień
specyfikacji
istotnych warunków zamówienia, regulaminu konkursu, czynności
podjętych
przez zamawiającego w postępowaniu lub konkursie oraz w przypadku
zaniechania
przez zamawiającego czynności, do której jest obowiązany na podstawie
ustawy,
można wnieść protest do zamawiającego. Przepisy art. 27 ust. 1-3
stosuje się
odpowiednio.
2.
Protest wnosi się w terminie 10 dni
od dnia, w którym powzięto lub przy zachowaniu
należytej staranności można było powziąć wiadomość o okolicznościach
stanowiących podstawę jego wniesienia, a jeżeli wartość zamówienia jest
mniejsza niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11
ust. 8
- w terminie 7 dni. Protest uważa
się za wniesiony z chwilą, gdy dotarł on do zamawiającego w taki
sposób, że
mógł zapoznać się z jego treścią.”,
„4. Jeżeli
postępowanie jest prowadzone w trybie innym niż przetarg
nieograniczony,
protest dotyczący postanowień specyfikacji istotnych warunków
zamówienia wnosi
się w terminie:
1)
7 dni od
dnia doręczenia specyfikacji istotnych warunków zamówienia,
jednak nie
później niż 3 dni przed upływem terminu składania ofert - jeżeli
wartość
zamówienia jest mniejsza niż kwoty określone w przepisach wydanych na
podstawie
art. 11 ust. 8,
2)
10 dni od
dnia doręczenia specyfikacji istotnych warunków zamówienia -
jeżeli wartość
zamówienia jest równa lub przekracza kwoty określone w przepisach
wydanych na
podstawie art. 11 ust. 8”
29.
W
art. 182 w ust. 2 - 4 ustawodawca przesądził o rozstrzygnięciu
protestu, o
możliwości uchylenia zakazu zawarcia umowy itp., następująco:
„2.
Protest jest ostatecznie rozstrzygnięty:
1)
jeżeli nie przysługuje
odwołanie - wraz z rozstrzygnięciem przez zamawiającego protestu lub z
upływem
terminu na jego rozstrzygnięcie;
2)
jeżeli nie wniesiono
odwołania - z upływem terminu do wniesienia odwołania;
3)
w przypadku wniesienia
odwołania - z dniem wydania postanowienia kończącego postępowanie
odwoławcze
albo wyroku Izby.
3.
Zamawiający może złożyć do Izby
wniosek o uchylenie zakazu zawarcia umowy przed ostatecznym
rozstrzygnięciem
protestu. Izba może uchylić zakaz zawarcia umowy, jeżeli
niezawarcie umowy
mogłoby spowodować negatywne skutki dla interesu publicznego
przewyższające
korzyści związane z koniecznością ochrony wszystkich interesów, w
odniesieniu
do których zachodzi prawdopodobieństwo doznania uszczerbku w wyniku
czynności
podjętych przez zamawiającego w postępowaniu o udzielenie zamówienia.
Izba
rozpoznaje wniosek na posiedzeniu niejawnym, w drodze postanowienia,
nie
później niż w terminie 5 dni od dnia jego złożenia. Przepis
art. 186 ust.
2 stosuje się odpowiednio.
4.
Na postanowienie Izby, o
którym mowa w ust. 3, nie przysługuje
skarga.”
30. Zmienione
zostały w art. 184 ust. 1 i 2 zapisy dotyczące odwołania. Określono dla
zamówień poniżej progów unijnych przesłanki przysługującego odwołania.
I tak:
„1. Od
rozstrzygnięcia protestu przysługuje
odwołanie, z zastrzeżeniem ust. 1a.”,
„1a.
W postępowaniu o wartości mniejszej niż kwoty
określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8, odwołanie przysługuje wyłącznie od rozstrzygnięcia
protestu dotyczącego:
1)
wyboru
trybu negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki i zapytania o
cenę;
2)
opisu
sposobu oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu;
3)
wykluczenia
wykonawcy z postępowania o udzielenie zamówienia;
4)
odrzucenia
oferty.”,
„2. Odwołanie
wnosi się do Prezesa Urzędu w terminie 10 dni
od dnia doręczenia rozstrzygnięcia protestu lub
upływu terminu rozstrzygnięcia protestu, a jeżeli wartość zamówienia
jest
mniejsza niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11
ust. 8
– w terminie 5 dni, jednocześnie
przekazując kopię treści odwołania zamawiającemu. Złożenie odwołania w
placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z jego
wniesieniem
do Prezesa Urzędu.”
*
*
*
Poza ww. zmianami zostały również dokonane inne,
które - zdaniem piszącego - nie mają bezpośredniego wpływu na
zamawianie robót
budowlanych.
Warto jednak zaznaczyć, że wprowadzono szereg
poprawek wynikających konsekwentnie z wprowadzonych zmian.
I tak; w art. 55 uchylono ust. 2; w art. 60b
uchylono ust. 2; dokonano zmian w art. 60c ust. 2, w art. 63 ust. 3,
art. 74
ust. 2, art. 75 ust. 1, art. 93 ust. 1 pkt 3, art. 101, art. 106 ust.
3, art. 119.
Warto zwrócić uwagę na nowe sformułowanie art. 198,
dot. wniesionej skargi do sądu, który otrzymał następujące brzmienie:
Art. 198. 1. Sąd rozpoznaje sprawę niezwłocznie,
nie później jednak niż w terminie 1 miesiąca od dnia wpłynięcia skargi
do sądu.
2.
Sąd oddala skargę wyrokiem, jeżeli jest ona
bezzasadna. W przypadku uwzględnienia skargi sąd zmienia zaskarżone
orzeczenie
i orzeka wyrokiem co do istoty sprawy, a w pozostałych sprawach wydaje
postanowienie.
Przepisu art. 386 § 4 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks
postępowania
cywilnego nie stosuje się.
3.
Jeżeli odwołanie zostaje odrzucone albo zachodzi
podstawa do umorzenia postępowania, sąd uchyla wyrok lub zmienia
postanowienie
oraz odrzuca odwołanie lub umarza postępowanie.
4.
Sąd nie
może orzekać co do zarzutów, które nie były przedmiotem protestu.
5.
Strony
ponoszą koszty postępowania stosownie do jego wyniku;
określając wysokość
kosztów w treści orzeczenia sąd uwzględnia także koszty poniesione
przez strony
w związku z rozpoznaniem odwołania.
6. Od
wyroku sądu nie przysługuje skarga kasacyjna.
Przepisu nie stosuje się do Prezesa Urzędu. Do czynności podejmowanych
przez
Prezesa Urzędu stosuje się odpowiednio przepisy o prokuratorze ustawy z
dnia
17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego.”
*
*
*
Sejm RP uchwalając ustawę o zmianie ustawy Prawo
zamówień publicznych dokonał również zmian w dwóch ustawach:
- ustawie z 28 lipca 2005 r. o partnerstwie
publiczno-prywatnym,
- ustawie z 7 września 2007 r. o przygotowaniu
finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012.
W nowej ustawie (w art. 4) postanowiono, że:
1.
Do postępowań o udzielenie zamówienia i konkursów wszczętych przed
dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy
dotychczasowe, z
wyjątkiem przepisów dotyczących zmiany ogłoszeń, zmiany treści
specyfikacji
istotnych warunków zamówienia, poprawiania omyłek w ofercie i
przesłanek
odrzucenia oferty, które stosuje się w brzmieniu nadanym niniejszą
ustawą.
2.
Do protestów wnoszonych od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy oraz
do wnoszonych w ich następstwie odwołań i skarg, stosuje się przepisy
działu VI
ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.
3.
Do zamówień uzupełniających udzielanych w trybie zamówienia z wolnej
ręki po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, które były przewidziane
w
specyfikacji istotnych warunków zamówienia dla zamówienia podstawowego
wszczętego przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się
art. 67
ust. 1 pkt 6 w brzmieniu dotychczasowym.
4.
Do umów w sprawach zamówień publicznych zawartych przed dniem wejścia
w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe.
5.
Do kontroli wszczętych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy
stosuje się przepisy dotychczasowe.
Ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia
ogłoszenia.
SPÓŁDZIELNIE
MIESZKANIOWE- RELIKT PRZESZŁOŚCI CZY
SZANSA NA PRZYSZŁOŚĆ?
mgr Tadeusz
Stachowski
Prezes
Zarządu -Dyrektor Spółdzielni Mieszkaniowej ,,Osiedle
Młodych” w Poznaniu
Aktualność
zasad spółdzielczych, samorządność spółdzielcza, kolegialność w
zarządzaniu wobec walorów pracy menedżerskiej.
To co charakteryzuje i odróżnia spółdzielnie od innych
zrzeszeń
i podmiotów gospodarczych, to wyznawane i propagowane przez
spółdzielnie określone zasady działania. Ostatnia kodyfikacja zasad
spółdzielczych została dokonana na Kongresie Międzynarodowego Związku
Spółdzielczego w 1995r. w Manchesterze.
I zasada: dobrowolne i otwarte
członkostwo otwarte dla osób bez jakiejkolwiek
dyskryminacji, gotowych ponosić związaną z członkostwem
odpowiedzialność.
Zasada
jakże dzisiaj aktualna w świecie pełnym wrogości politycznej,
wyznaniowej czy rasowej. Polskie prawo oraz statuty Spółdzielni tę
zasadę również zawierają. Współistnienie w Spółdzielni rodzin o różnym
statusie materialnym, wyznaniach, poglądach
politycznych i
coraz częściej rasie, powinno rozwijać w ludziach cnotę tolerancji,
wzajemnego szacunku i zrozumienia.
II zasada: demokratyczna kontrola
członkowska
- Demokracja nie jest idealnym rozwiązaniem na funkcjonowanie
społeczeństwa, ale nikt nie wymyślił lepszego. Podobnie jest w
spółdzielczości. Członkowie organów samorządowych pełniący funkcje
przedstawicielskie z wyboru są odpowiedzialni wobec członków za
prawidłowe wykonywanie wyborczego mandatu. I czy jest to
demokracja realizowana bezpośrednio czy też pośrednio
(poprzez
system przedstawicielski), to najważniejsze jest prawo i siła
głosu-jeden członek-jeden głos. Aktualność tej zasady nie podlega
dyskusji.
III zasada: ekonomiczne uczestnictwo
członków - Członkowie uczestniczą w tworzeniu
kapitału swojej spółdzielni.
Część tego kapitału jest zazwyczaj wspólną własnością spółdzielni.
Trudno tę zasadę uznać za nieaktualną. Wspólne gospodarowanie to
dbanie o zasoby, w których zamieszkujemy lub pracujemy, a
także
przeznaczamy nadwyżki na cele, które sami określamy. Odnosimy korzyści
z tego gospodarowania. Aby te cele osiągać niezbędne jest jednak
wywiązywanie się z dobrowolnie przyjętych na siebie
obowiązków-zwłaszcza ekonomicznych.
IV zasada : autonomia i
niezależność
- Nie można wręcz pozwolić by ta zasada była kwestionowana.
Nie
może bieżąca koniunktura polityczna lub ekonomiczna jej zdezawuować.
Członkowie sami bezpośrednio lub poprzez swoje organy winni jej
bronić i nie dopuścić do jej naruszania (zwłaszcza
poprzez
stanowienie przez parlament tendencyjnego ustawodawstwa). Jeżeli
Spółdzielnie chcą zawierać porozumienia z innymi organizacjami lub
pozyskiwać swój kapitał z zewnętrznych źródeł, to czynią to tylko na
warunkach zapewniających demokratyczną kontrolę przez swoich członków
oraz zachowanie swojej spółdzielczej autonomii, a ustawodawstwo krajowe
powinno im to umożliwiać, a nawet zapewniać.
V zasada: kształcenie, szkolenie i
informacja
- Spółdzielnie zapewniają możliwość kształcenia i szkolenia swoim
członkom, a zwłaszcza osobom pełniącym funkcje przedstawicielskie z
wyboru, menedżerom i pracownikom tak, aby mogli oni efektywnie
przyczyniać się do rozwoju swoich spółdzielni. Człowiek
uczy się
do końca swego życia. Może to truizm, ale przy skomplikowanych
przepisach prawa- także europejskiego- i rozstrzygnięciach
sądowych, zasada ta może być nieaktualna? Odpowiedź jest jedna: nie.
VI zasada: współpraca
pomiędzy spółdzielniami
- Spółdzielnie w najbardziej efektywny sposób służą swoim członkom i
umacniają ruch spółdzielczy poprzez współpracę w ramach struktur
lokalnych, regionalnych, krajowych i międzynarodowych.
Nigdy
dosyć współpracy, a tym bardziej takiej, która przynosi wzajemne
korzyści, służy wymianie doświadczeń, propaguje sprawdzone rozwiązania.
To także aktualne przesłanie i
konieczność w
integrującej się Europie.
VII zasada: troski o społeczność
lokalną
- Spółdzielnie opierają swoją działalność na wartościach samopomocy,
samoodpowiedzialności, demokracji, sprawiedliwości i solidarności.
Zgodnie z tradycjami założycieli ruchu spółdzielczego, członkowie
spółdzielni wyznają wartości etyczne uczciwości, otwartości,
odpowiedzialności społecznej i troski o innych. Zwłaszcza właśnie
troskę o innych trudno realizować bez współpracy z organami
państwa czy władzy samorządowej. Zróżnicowanie ekonomiczne
społeczeństwa doprowadziło do sytuacji, że pomocy niektórym ludziom nie
mogą oferować tylko spółdzielnie, ale także władze lokalne i państwowe.
Wszelkiego rodzaju pomoc dla najuboższych powinna trafiać do osób,
których przerosła obecna rzeczywistość i trzeba im zapewnić dach nad
głową i środki do życia jednocześnie aktywizując ich zawodowo.
Warto się też zastanowić jak obecnie realizowana jest zasada
samorządności spółdzielczej. Czy jest ona aktualna i czy można ją
pogodzić z kolegialnym zarządzaniem? Należy przy tym pamiętać, że w
samorządności spółdzielczej biorą udział organy,
poprzez
które działa spółdzielnia jako korporacyjna osoba prawna. I
tak- najwyższym organem samorządowym w spółdzielni jest Walne
Zgromadzenie składające się ze wszystkich członków jako
współwłaścicieli (może być zastąpione przez Zebranie
Przedstawicieli; wtedy organami demokracji bezpośredniej są Zebrania
Grup Członkowskich). Walne Zgromadzenie podejmuje uchwały obowiązujące
wszystkich członków i wszystkie organy spółdzielni. Kolejnym organem
jest Rada Nadzorcza – pełniąca funkcje kontrolne. W wielu
spółdzielniach w kraju funkcjonuje również organ, nie posiadający
umocowania swego bytu w prawie spółdzielczym. Chodzi o Rady
Osiedli-organy kilku lub kilkunastoosobowe, działające
permanentnie, jako reprezentacje grup członkowskich, a których
funkcjonowanie określa statut.
Spółdzielnia
Mieszkaniowa ,,Osiedle Młodych” w Poznaniu jako jedna z pierwszych w
kraju, zdecydowała się w latach 70-tych na wprowadzenie w życie idei
samorządności gdzie członkowie sami decydują o
swoich
sprawach właśnie poprzez Rady Osiedli. Ten ,,eksperyment” w dużym
stopniu sprawdził się i funkcjonuje do dziś. Nie można jednak
zapominać, że rzeczywistym forum demokracji spółdzielczej są Zebrania
Grup Członkowskich. Grupę członkowską tworzą członkowie spółdzielni
zamieszkali w grupie budynków, budynku lub jego części. Ilość grup
członkowskich jest pochodną liczby wszystkich członków należących do
Spółdzielni, ponieważ liczebność samych grup została określona w
statucie i wynosi od 300 do 450 członków. W SM ,,Osiedle Młodych”
liczącej prawie 40 tysięcy członków jest obecnie 108 takich grup. Z
każdej grupy wybierany jest jeden członek będący jej reprezentantem na
Zebraniu Przedstawicieli. Stworzone są tym samym jednomandatowe okręgi
wyborcze. Według tej zasady wybierani są również członkowie Rady
Osiedla. Mankamentem jest jednak niewielka aktywność członków
spółdzielni, gdyż w Zebraniach Grup Członkowskich uczestniczy od 3 do
14 procent członków danej grupy. Ale z roku na rok aktywność
członków rośnie.
Ponieważ członków Rady Nadzorczej
wybiera Zebranie Przedstawicieli, kandydaci na członków Rady muszą się
cieszyć zaufaniem nie tylko swojej grupy członkowskiej, ale
także
muszą uzyskać poparcie pozostałych przedstawicieli.
Rada
Nadzorcza ma podejmować decyzje i reprezentować wszystkich
członków, a nie tylko społeczność, z której się wywodzi.
Członkowie spółdzielni, którzy chcą aktywnie uczestniczyć w
życiu swojej spółdzielni zawsze znajdą taką możliwość poprzez wyrażanie
swojej woli przy wyborze swoich przedstawicieli na Zebraniach Grup
Członkowskich, zgłaszaniu wniosków i przekonywaniu do nich
swoich
sąsiadów- współczłonków. Niezbędne jest jednak poświęcenie kilku godzin
w ciągu roku aby ze swych praw skorzystać. Należy też pamiętać, że
oprócz swoich praw członek posiada też obowiązki, poprzez spełnianie
których staje się wiarygodny w oczach zebranych zgłaszając wnioski i
wyrażając opinie.
Samorządność spółdzielcza
realizowana jest także poprzez uczestnictwo członków organów
samorządowych w ustalaniu polityki spółdzielni i w podejmowaniu
decyzji. I tak np. do kompetencji Zebrania Przedstawicieli
należą
między innymi decyzje dotyczące strategii rozwoju spółdzielni oraz
zastrzeżonych w statucie spraw majątkowych. Rada Nadzorcza jako organ
nadzorczo-kontrolny, czuwa nad rzetelnością, sprawnością i
gospodarnością działań Zarządu. Najbliżej mieszkańców są natomiast Rady
Osiedli mające największą orientację w ich potrzebach bytowych,
problemach społecznych i funkcjonowaniu osiedli. Zadania i
kompetencje Rad Osiedli także określa statut. Pełnią one ważna rolę
opiniodawczą, braną pod uwagę przez wszystkie organy podejmujące
decyzje.
Organem wykonawczym posiadającym
legitymację organów samorządowych jest Zarząd. Składa on oświadczenia
woli za spółdzielnię i reprezentuje ją na zewnątrz. Statut spółdzielni
decyduje o tym czy Zarząd jest organem jednoosobowym, czy kolegialnym.
Kolegialny Zarząd ma możliwości wykorzystania wiedzy i doświadczenia
kilku osób.
Zarząd musi posiadać niezbędną
umiejętność współdziałania z samorządem spółdzielczym oraz z członkami
Spółdzielni. Zarządzając majątkiem będącym własnością członków musi się
kierować zasadami i wartościami spółdzielczymi. Dla sprawnego
funkcjonowania Spółdzielni niezbędne jest zatem pogodzenie działania
samorządu z nowoczesnym zarządzaniem.
Zarządzając jedną z największych spółdzielni mieszkaniowych w kraju
konieczne jest posiadanie zaufania organów samorządowych.
Dobitnym przykładem otrzymania takiego mandatu zaufania było uzyskanie
bezpośredniej akceptacji dla podejmowanych działań, od blisko
6
tys. członków, którzy osobiście w czerwcu 2000r. jednoznacznie
opowiedzieli się za jednością i trwałością Spółdzielni, podczas
zwołanego Walnego Zgromadzenia Członków Spółdzielni. Ta
odważna decyzja o zwołaniu tego Zgromadzenia pozwoliła
wybrnąć
Spółdzielni z bardzo trudnej sytuacji prawnej, a członkom przyniosła
satysfakcję z udziału w tym wydarzeniu. Ukoronowaniem Walnego
Zgromadzenia z 2000r. były wyroki Sądu Najwyższego
z
kwietnia 2005r., które potwierdziły słuszność i prawidłowość
jego
zwołania.
Czy jednak stały wpływ organów
samorządowych na procesy decyzyjne i kontrola poczynań Zarządu nie
opóźnia i nie osłabia jego działań? Na Zarządzie spoczywa
obowiązek wykorzystania takich metod gospodarowania majątkiem członków,
które będą dla nich jak najbardziej korzystne. To kolegialny Zarząd
odgrywa rolę menedżera. Praca menedżerska oznacza kompetentne
zarządzanie, energiczne, odpowiedzialne i gospodarne podejmowanie
decyzji. W przypadku spółdzielni chodzi o połączenie
menedżerstwa z demokracją wewnątrz spółdzielczą. W przypadku
spółdzielni jednym z najważniejszych problemów jest właściwe
określenie proporcji pomiędzy zarządzaniem samorządowym, a
menedżerskim, ukierunkowanym na sprawność i efektywność. Decydujące
znaczenie powinien tu mieć profesjonalizm, nie zaś społeczne
amatorstwo, które może być jedynie nawiązaniem do tradycji, a nie
stanowić podstawę zarządzania. Weryfikatorem pracy menedżerów powinny
być organy samorządu spółdzielczego, dokonujące okresowych kontroli.
Osiągnięcie harmonijnej współpracy pomiędzy zawodowym
menedżerem,
a organami spółdzielni możliwe jest poprzez ścisłe rozgraniczenie
kompetencji menedżera i organów samorządowych oraz
coroczne
rozliczanie przez walne zgromadzenie władz spółdzielni, w tym także i
menedżera.
Zarządy czyli menedżerowie są powołani
przez członków do gospodarowania ich majątkiem. Czy możliwe jest jednak
zachowanie suwerenności działań Zarządu i czy w pełni może on odgrywać
rolę menedżera? Na ile również obecność organów samorządowych jest
,,motorem” do działań, a na ile hamulcem? Z pewnością można stwierdzić,
że praca menedżerska może być dobrze realizowana przez
kolegialny
Zarząd. Zarząd zaś może wypracować takie metody działania,
które nie będą ograniczane działaniami
samorządu. Na
Zarządzie spoczywa jednak trudne zadanie przekonania, często
sceptycznych organów samorządowych do słuszności decyzji, które mają
przynieść zysk wszystkim członkom. Pracy menedżerskiej w
spółdzielniach nie przyświeca idea zysku
kapitałowego, ale
zysk w postaci ogólnych korzyści członków. Wykorzystanie przez Zarząd
zalet pracy menedżerskiej jest realne jeśli organy samorządowe wykażą
się dużym zaangażowaniem i świadomością, że są częścią spółdzielczego
przedsiębiorstwa. Bo przecież również spółdzielnie
uczestniczą w
rynku, napotykają na konkurencję i przyciągają klientów-członków,
którzy poprzez realizację ekonomicznego uczestnictwa pomnażają wspólny
majątek.
Podsumowanie jest proste - możliwości
działania i pogodzenia zdawałoby się przeciwstawnych rozwiązań
menedżersko-samorządowych istnieją. Niezbędna jest jednak wola
zrozumienia i ścisłej współpracy przy zachowaniu proporcji i wzajemnego
poszanowania kompetencji. I tego wszystkiego spółdzielcom życzę.
Iwona
Krzekotowska Olszewska
Krystyna Krzekotowska
MIESZKANIE A MAJĄTEK MAŁŻONKÓW
Spółdzielcze
własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego.
Wspólność majątkowa ustawowa uregulowana jest w przepisach
art.
31 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zgodnie z tymi przepisami, z
chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy
wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty
majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez
jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte
wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.
Przepisem szczególnym do wymienionego art. 31 § 1 Kodeksu
byłart. 215 § 2 Prawa spółdzielczego który stanowił, że spółdzielcze
prawo do lokalu przydzielonego obojgu małżonkom lub jednemu z nich w
czasie trwania małżeństwa dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych
rodziny należy wspólnie do obojga małżonków bez względna istniejące
między nimi stosunki majątkowe. Jeżeli miedzy małżonkami istnieje
rozdzielność majątkowa, do wspólności spółdzielczego prawa do lokalu w
kwestiach nie uregulowanych w przepisach niniejszego artykułu przepisy
o wspólności ustawowej stosuje się odpowiednio.
Cyt.
art. 215 § 2 Prawa spółdzielczego został uchylony z dniem 15 stycznia
2003 r., na podstawie art. 3ustawy z dnia 19 grudnia 2002 r. o zmianie
ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw
(Dz. U. Nr 240, poz. 2058).Regułom zawartym w art. 215 § 2-4 Prawa
spółdzielczego podlegało jednak spółdzielcze własnościowe prawo do
lokalu powstałe przed wejściem w życie ustawy z dnia 15. grudnia 2000
r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. Uz 2003 r. Nr 119, poz. 1116, z
późn. zm.), tj. przed dniem24 kwietnia 2001 r. Zgodnie bowiem z art. 37
ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych został wprowadzony zakaz
ustanowienia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Wspomniany
art. 37 ustawy został uchylony przez ustawę z dnia 19 grudnia 2002 r. o
zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz o zmianie
niektórych innych ustaw, która weszła w życie z dniem 15 stycznia 2003
r. Powyższe oznacza, że:
- regułom zawartym w art. 215 Prawa
spółdzielczego podlegało spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu
powstałe przed dniem 24 kwietnia 2001 r. aż do uchylenia art. 215 §
2-4tj. do dnia 15 stycznia 2003 r.
- w przypadku zawarcia przez
strony umowy wyłączającej wspólność majątkową, jeśli w jej skład
wchodziło omawiane prawo powstałe przed dniem 24 kwietnia .2001 r.,
nadal pozostawało ono objęte wspólnością majątkową.
Aktualnie sprawy związane z przynależnością do majątków
małżonków spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu rozstrzygane są
w oparciu o przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Oznacza to, że
jeżeli wspólność ustała przed dniem 15 stycznia 2003 r. dla określenia
przynależności do majątków małżonków stosuje się uchylony art. 215 §
2-4 Prawa spółdzielczego. W przypadku zaś ustania wspólności między 15
stycznia 2003 r. a 20 stycznia 2005 r., kiedy to weszła w życie
nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – ustawa z dnia 17
czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 162, poz. 1691), skład majątków
małżonków ustalany jest zgodnie z regułami zawartymi w Kodeksie
rodzinnym i opiekuńczym sprzed wspomnianej nowelizacji. Znowelizowane
przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego znajdą zastosowanie dla
określenia składu majątku małżonków w przypadku ustania wspólności od
dnia 20 stycznia 2005 r.
Z dniem 15 stycznia 2003 r.
własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu stanowi nadal składnik
majątku wspólnego. Przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego tak
przed, jak i po nowelizacji, pominęły problematykę dotyczącą
przynależności do majątków małżonków przedmiotowego prawa.
Najem lokalu mieszkalnego
Zasada przynależności prawa najmu mieszkania zakładowego do
majątku wspólnego małżonków została przyjęta w art. 7 ustawy z dnia 2
lipca 1994 r. o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych
(Dz. U. z 1998 r. Nr 120, poz. 787, z późn. zm.), a po uchyleniu tej
ustawy przez art. 39 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw
lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu
cywilnego(Dz. U. z 2005 r. Nr 31, poz. 266, z późn. zm.), w art. 680(1)
Kodeksu cywilnego.
Zgodnie z przepisem art. 58 ust. 1
ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, umowy
najmu dotychczasowych mieszkań zakładowych, bez względu na ich treść
stają się z mocy prawa umowami zawartymi w rozumieniu ustawy na czas
nieoznaczony, chyba że ich najem również po wejściu w życie ustawy
będzie związany ze stosunkiem pracy. W takim wypadku umowa staje się
umową na czas oznaczony.
Na podstawie art. 7 ustawy o
najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych małżonkowie
wspólnie zajmujący lokal mieszkalny z mocy prawa stali się najemcami
lokalu, chociażby umowa została zawarta tylko przez jednego z nich.
A zatem, od dnia 12 listopada 1994 r., tj. od wejścia w
życie
ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, prawo
najmu mieszkania zakładowego weszło na podstawie art. 7ustawy w skład
majątku wspólnego małżonków. Dla powstania wspólności prawa najmu
nieistotna była data powstania stosunku najmu.. Małżonek zachowywał
uprawnienia współnajemcy również po orzeczeniu rozwodu i to bez względu
na datę i sposób nawiązania stosunku najmu.
Regulacja
dotycząca prawa najmu lokalu przez małżonków zawarta w ustawie o najmie
lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych odbiegała znacznie od
rozwiązań przyjętych w ustawie z dnia 10 kwietnia 1974 r. - Prawo
lokalowe (Dz. U. z 1987 r. Nr 30, poz. 167, z późn. zm.). Zgodnie z
przepisem art. 56 ust. 3, do mieszkań zakładowych nie miał zastosowania
przepis art. 10 ust. 3 Prawa lokalowego, zgodnie z którym małżonkowie
wspólnie zajmujący lokal mieszkalny są z mocy prawa najemcami tego
lokalu, chociażby umowa najmu została zawarta tylko przez jednego z
nich lub przydział lokalu pozostającego w dyspozycji terenowego organu
administracji państwowej nastąpił na rzecz jednego z małżonków.
Regulacja zawarta w art. 7 ustawy o najmie lokali
mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych stanowiła lex specialis wobec
przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego regulujących skład majątków
małżonków w ustroju ustawowym.
Artykuł 39 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym
zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, uchylił ustawę o najmie
lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Na podstawie art. 26
pkt 8 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobnie gminy i
o zmianie Kodeksu cywilnego dodany został do Kodeksu cywilnego art.
680(1), zgodnie z którym: „§ 1. Małżonkowie bez względu na istniejące
między nimi stosunki majątkowe są najemcami lokalu, jeżeli nawiązanie
stosunku najmu lokalu mającego służyć zaspokojeniu potrzeb
mieszkaniowych założonej przez nich rodziny nastąpiło w czasie trwania
małżeństwa. Jeżeli między małżonkami istnieje rozdzielność majątkowa,
do wspólności najmu stosuje się odpowiednio przepisy o wspólności
ustawowej.
§ 2. Ustanie wspólności ustawowej w czasie
trwania małżeństwa nie pociąga za sobą ustania wspólności najmu lokalu.
Jednakże sąd, stosując odpowiednio przepisy O zniesieniu wspólności
majątkowej, może z ważnych powodów na żądanie jednego z małżonków
znieść wspólność najmu lokalu.”
W Kodeksie cywilnym
powtórzono zatem rozwiązanie przyjęte w art. 7 ustawy o najmie lokali
mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Prawo najmu lokalu
mieszkalnego stanowi zatem składnik majątku wspólnego małżonków, jeżeli
nawiązanie stosunku najmu lokalu mającego służyć zaspokojeniu potrzeb
mieszkaniowych założonej przez nich rodziny nastąpiło w czasie trwania
małżeństwa.
Preferencyjne warunki nabycia mieszkania
W skład majątku wspólnego małżonków wchodzi nie tylko prawo
najmu lokalu mieszkalnego (art. 680(1) Kodeksu cywilnego), ale również
prawo do preferencyjnego nabycia lokalu mieszkalnego.
Szereg ustaw mieszkaniowych zawiera przepisy przyznające osobom
zajmującym lokal, na podstawie różnych tytułów prawnych prawo do jego
preferencyjnego nabycia. Najczęściej w takim przypadku chodzi o tzw.
mieszkania zakładowe.
Przykładowo można wymienić art.
44 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 8 września 2000 r. o komercjalizacji,
restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie
Koleje Państwowe” (Dz. U. Nr 84, poz. 948, z późn. zm.)
W przypadku podziału majątku wspólnego małżonków powstanie
pytanie, któremu z nich je przyznać. Kolejna wątpliwość będzie dotyczyć
sposobu ustalenia jego wartości. Wątpliwości dotyczą tego, czy przy
ustaleniu zniżek należy zsumować zniżki przysługujące obojgu małżonkom,
czy też oddzielnie potraktować zniżki przysługujące każdemu z małżonków.
Przy określeniu przynależności prawa do preferencyjnego
nabycia
lokalu mieszkalnego należy zbadać, czy jest to prawo podmiotowe, czy
też ekspektatywa. Odpowiedź pozytywna będzie zależała od tego, czy
spełnia ono cechy prawa podmiotowego wymieniane przez doktrynę: tj. po
pierwsze, jest określone przez normy prawne,po drugie, sprzężony został
z nim obowiązek, po trzecie, w razie odmowy spełnienia obowiązku
stronie przysługuje odwołanie do sądu.
Następnie
należy ustalić, czy ustawodawca zawarł przepis szczególny, określający
przynależność prawa preferencyjnego nabycia lokalu do majątku
małżonków. Brak takiego przepisu sprawia, że należy stosować reguły
określone w art. 31 i 33 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a przed
nowelizacją art. 31, 32 i 33 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Nie
budzi przy tym wątpliwości, że katalog majątku osobistego małżonka ma
charakter zamknięty -a zatem, każde prawo majątkowe, które nie zostało
wymienione w art. 33 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi składnik
majątku wspólnego małżonków.
W praktyce powstaje jeszcze pytanie, czy takie
prawo ma charakter niezbywalny.
W doktrynie podkreśla się bowiem, że prawa niezbywalne w
rozumieniu art. 33 pkt 6 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego można
podzielić na dwie grupy. I tak do pierwszej z nich należą prawa ściśle
związane z osobą uprawnioną, które nie wchodzą do spadku, jak np.
użytkowanie, służebności osobiste, prawo do alimentacji. Do drugiej zaś
grupy wchodzą prawa, które nie gasną wraz ze śmiercią osoby uprawnionej
i mogą być składnikiem zarówno majątku wspólnego, jak i osobistego
(odrębnego), jak np. prawo odkupu, czy też pierwokupu. Uznaje się, że
jedynie uprawnienia z pierwszej grupy na podstawie art. 33 pkt 5
stanowią składnik majątku osobistego (odrębnego). Zgodnie natomiast z
art. 33 pkt 5 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w skład majątku
osobistego wchodzą prawa niezbywalne, które przysługiwać mogą tylko
jednej osobie.
A zatem, przynależność do majątków
małżonków prawa nabycia lokalu po niższej cenie od wartości rynkowej
zależy od brzmienia przepisów ustaw szczegółowych; a ściślej od
odpowiedzi na pytanie, czy ustawodawca ukształtował to prawo jako
zbywalne, czy też niezbywalne.
W wyniku ustania
wspólności majątkowej, wspólność łączna małżeńskiego majątku wspólnego
ulega przekształceniu we wspólność w częściach ułamkowych, która
obejmuje zarówno cały majątek wspólny, jak i poszczególne składniki
tego majątku, w tym także prawo najmu lokalu mieszkalnego, jak i prawo
do preferencyjnego nabycia lokalu mieszkalnego. W trakcie postępowania
o podział majątku wspólnego po ustaniu małżeńskiej wspólności
ustawowej, sąd ustala skład majątku wspólnego oraz jego wartość.
Sąd ustalając skład majątku wspólnego bierze pod uwagę
aktywa,
czyli prawa majątkowe, należące do majątku wspólnego w czasie ustania
wspólności oraz istniejące w chwili dokonania podziału. Powstaje zatem
konieczność określenia wartości prawa do preferencyjnego nabycia lokalu.
Nie budzi zastrzeżeń sposób ustalenia wartości prawa najmu
lokalu mieszkalnego dokonany w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 maja
2002 r. III CZP 28/02, zgodnie z którym, wartość prawa najmu lokalu
komunalnego, objętego podziałem majątku wspólnego, stanowi różnica
pomiędzy czynszem wolnym a czynszem regulowanym, z uwzględnieniem - w
konkretnych okolicznościach sprawy - okresu prawdopodobnego trwania
stosunku najmu.
Wątpliwości dotyczą natomiast
określenia wartości prawa do preferencyjnego nabycia lokalu. Dlatego
należy rozróżnić prawo do nabycia lokalu oraz uprawnienie do
skorzystania ze zniżek przy nabyciu lokalu. Pojawiają się przy tym dwie
zasadnicze możliwości określenia wartości tego prawa. Po pierwsze,
można uznać, że stanowi ją wartość rynkowa lokalu. Po drugie, że
wartość zniżek przy nabyciu lokalu, które przysługują na podstawie
ustaw szczególnych. Druga koncepcja jest bardziej racjonalna;
przedmiotem podziału jest prawo do nabycia lokalu, a nie prawo
własności lokalu. Nieuzasadniona byłaby sytuacja, kiedy to małżonek,
któremu przyznane zostało prawo, i który „wykupił” mieszkanie musiał
uiszczać na rzecz drugiego małżonka połowę kwoty wykupu. Rozwiązanie
jest zgodne z zasadą, że sąd dokonujący podziału majątku wspólnego
bierze pod uwagę jedynie aktywa. Przeciwne stanowisko prowadziłoby do
pokrzywdzenia małżonka, któremu przyznane zostało prawo do
preferencyjnego nabycia lokalu.
Zgodnie z art. 43 § 1
Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, oboje małżonkowie mają równe udziały
w majątku wspólnym. Oznacza to, że w poszczególnych składnikach majątku
wspólnego małżonkowie mają równe udziały. Zasada równości udziałów może
być jednak na podstawie art. 43 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
zmodyfikowana zarówno przez samych małżonków, jak i przez orzeczenie
sądu. Zgodnie bowiem z powyższym przepisem: „Z ważnych powodów każdy z
małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym
nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił
się do powstania tego majątku.” Nie ma przeszkód, aby sąd zastosował
powyższy przepis przy podziale prawa do nabycia lokalu mieszkalnego.
Przy określeniu wartości prawa przysługującego każdemu z małżonków
należy uwzględnić wielkość uprawnień do preferencyjnego nabycia lokalu,
które przysługują każdemu z małżonków. Rozwiązanie takie umożliwi
preferowanie małżonka, dzięki którego pracy takie preferencje zostały w
znacznym stopniu uzyskane.
dr Krystyna Krzekotowska, dr
Horst Kriese
Spółdzielczość
mieszkaniowa w krajach Unii Europejskiej
Spółdzielnie,
jako instytucje europejskie
Spółdzielnie
mieszkaniowe w Polsce znajdują się pod nieustającą polityczna presją.
Zarzuca im się to, że są reliktem starych czasów.
Nie ma nic
bardziej fałszywego. Spółdzielnie są bowiem formą przedsiębiorczości z
bardzo długą tradycją prawie we wszystkich krajach europejskich i
stanowią ważny instrument rozkwitu gospodarczego. Ich rozwój miał
miejsce zarówno w Niemczech, jak i w Anglii, a także w krajach Europy
południowej.
Podstawą myśli i idei
spółdzielczości było prowadzenie działalności gospodarczej z udziałem
producentów i odbiorców usług. Poprzez uczestnictwo członków
następowało zredukowanie ryzyka związanego z działalnością gospodarczą.
Także banki regionalne w wielu państwach europejskich były
zorganizowane w formie spółdzielczej. Podobnie zorganizowane były
spółdzielnie mieszkaniowe od Skandynawii po Portugalię.
Unia
Europejska uznaje gospodarcze znaczenie spółdzielni i stwarza możliwość
powstania spółdzielni europejskich prowadzących działalność
wykraczającą poza granice jednego państwa. Otwiera w ten sposób drogę
do napływu do spółdzielni kapitału inwestorskiego.
Także w dziedzinie rozwoju miast spółdzielnie odgrywają szczególną
rolę. Spółdzielnie organizują bowiem współpracę mieszkańców, budząc
poczucie odpowiedzialności i identyfikowania się z zadaniami związanymi
z rewitalizacją, dzięki czemu stają się często najważniejszymi
inwestorami w tym procesie. Przyczyniają się dzięki temu do
demokratyzacji i uspołecznienie procesu odnowy miast.
Rozwój miast
ma być centralnym problemem Unii Europejskiej w najbliższych latach.
Należy zatem mieć nadzieję, że także w Polsce, uznane zostanie
znaczenie spółdzielczości mieszkaniowej w tym procesie, by polska
spółdzielczość jak najlepiej służyła ona procesowi rewitalizacji miast.
Rangę i znaczenie spółdzielczości w Unii Europejskiej, jako ważnego i
trwałego elementu gospodarki europejskiej ilustrują dane statystyczne.
Wynika z nich, że w tzw. starych państwach członkowskich Unii
Europejskiej istnieje około 132 000 spółdzielni z 83,5 milionami
członków i przeszło 3 milionami pracowników. Z kolei w Europie
Środkowej i Wschodniej, a więc w nowych państwach członkowskich Unii
Europejskiej spółdzielnie mają ogółem 23 miliony członków, a to oznacza
- że wraz z 83.5 milionami członków w starych państwach Unia Europejska
obejmuje ponad 100 milionów członków spółdzielni, a zatem prawie tyle
członków ile ma spółdzielczość w USA.
Charakterystyczne jest przy tym to, że im bardziej zaawansowana jest w
danym kraju gospodarka rynkowa, tym większy jest w niej udział
spółdzielni, a to oznacza, że to spółdzielnie przyczyniają się do owego
wyższego rozwoju gospodarczego.
Podawany jest
przykład USA, gdzie ponad 100 mln osób jest członkami 47 000
spółdzielni. Spółdzielnie są tam zatem średnio dwa razy większe niże w
krajach Unii Europejskiej.
Na podkreślenie
zasługuje w tym miejscu znaczenie tej formy aktywności społecznej dla
procesu transformacji ustrojowej, jaka dokonała się w krajach Europy
Środkowej i Wschodniej. Spółdzielnie były i są bowiem z jednej strony
szkołą przedsiębiorczości, z drugiej natomiast - szkołą społeczeństwa
cywilnego, obywatelskiego. Mylne jest zatem traktowanie spółdzielczych
struktur, tak jak struktury polityczne (kolektywne) lub państwowe.
Szczególnie pozytywną rolę odegrała polska spółdzielczość mieszkaniowa,
która przyczyniła się do ukształtowania świadomości społeczeństwa
cywilnego, które potrafi dysponować prawami cywilno-prawnymi.
Na niespotykaną w innych państwach postkomunistycznych skalę, tylko w
Polsce spółdzielczość mieszkaniowa stworzyła i rozwinęła bowiem prawne
korzystania z mieszkań (lokatorskie i własnościowe spółdzielcze prawo
do lokalu), podlegające regułom prawa cywilnego (z otwarciem drogi do
sądowego dochodzenia roszczeń), a nie prawa administracyjnego, którym
poddano inne formy prawne korzystania z mieszkań.
Biała Księga
o przedsiębiorstwach spółdzielczych
Duża skala działalności spółdzielni powoduje zrozumiałe zainteresowanie
ze strony Unii Europejskiej. Wpływ Unii Europejskiej na spółdzielnie
wyraża się m.in. tym, że mogą one korzystać ze Wspólnotowych
instrumentów politycznych i programów, w szczególności w dziedzinie
rozwoju regionalnego, polityki zatrudnienia, funduszy strukturalnych
oraz badań naukowych i szkoleń.
Optymalne
wykorzystanie instrumentów wspólnotowych zależy od poszerzenia
zrozumienia roli spółdzielczości przez gremia podejmujące decyzje i to
na wszystkich poziomach władzy. Dlatego Unia Europejska poświęciła tej
problematyce specjalną Białą Księgę, w której została oficjalnie
potwierdzona rola i znaczenie przedsiębiorstw spółdzielczych w
gospodarczym, społecznym i kulturalnym życiu Unii Europejskiej. Chodzi
o dokument konsultacyjny Unii Europejskiej, zwany "BIAŁĄ KSIĘGĄ O
PRZEDSIĘBIORSTWACH SPÓŁDZIELCZYCH" . Celem owej księgi jest z jednej
strony wskazanie na wkład, jakie spółdzielnie mogą wnieść i wnoszą do
europejskiej gospodarki i europejskiej społeczności, z drugiej
natomiast strony - wskazanie także na trudności, wobec jakich stoją
spółdzielnie wskutek ich specyficznego charakteru. Spółdzielnie muszą
bowiem sprostać wymogom konkurencyjnego rynku, a jednocześnie zachować
swój charakter organizacji demokratycznie kontrolowanej i dającej swoim
członkom korzyści sprawiedliwie dzielone - zgodnie z zasadą równego
traktowania członków.
We wspomnianej księdze
podkreślono, że znaczenia spółdzielni nie można mierzyć jedynie
wysokością ich obrotów, które w Państwach Członkowskich Unii
Europejskiej rosły przez cały wiek XX-y, sięgając w wielu branżach
powyżej 50%. Szczególnie istotny jest tu kapitał społeczny wyrastający
ze społecznych interakcji i więzi gospodarczych. Spółdzielnie jako
stowarzyszenia ludzi i jako sprawiedliwe i demokratyczne organizacje
gospodarcze są niezastąpione wręcz w procesie tworzenia "Niezbędnych
gmachów kapitału społecznego". W ocenie Unii Europejskiej ma to
szczególne znaczenie dla krajów w Europie Środkowej i Wschodniej, w
których spółdzielnie są z jednej strony szkołami przedsiębiorczości, z
drugiej natomiast szkołami społeczeństwa cywilnego, obywatelskiego,
mimo ze tak wiele ucierpiały w procesie transformacji poprzez mylne
postrzeganie ich jako struktury polityczne (kolektywne) lub państwowe.
Potwierdzając znaczenie różnorodności struktur gospodarczych na
mieszanym rynku europejskim dla gospodarczej prosperity, a tym samym
uznanie spółdzielni za ważny element takiej mieszanej gospodarki
rynkowej, trzeba uznać, że interesy spółdzielni muszą być chronione i
promowane na zasadzie niedyskryminacyjnej. W związku z tym spółdzielnie
wszystkich rodzajów i typów muszą mieć możliwość swobodnego rozwijania
swojej aktywności w celu zaspakajania popytu rynkowego i potrzeb swoich
członków. Omawiany dokument piętnuje zwłaszcza tworzenie
niesprawiedliwych i zbędnych barier prawnych regulujących działalność
spółdzielni, zarówno na poziomie Wspólnoty, jak i państw członkowskich.
W omawianym dokumencie unika się szczegółowej analizy poszczególnych
sektorów, w tym sektora spółdzielczości mieszkaniowej, w którym
spółdzielnie są szczególnie aktywne i ważne. Biała Księga zajmuje się
głownie cechami, które są wspólne dla wszystkich spółdzielni i mają
wpływ na ich rozwój, a więc także na rozwój spółdzielni mieszkaniowych.
Ważne jest to, że w Unii Europejskiej podejmowane są i będą działania
na rzecz wzmocnienia (a nie jak niektórzy mylnie sądzą - osłabienia)
wkładu spółdzielni w ulepszanie europejskiej konkurencyjności i innych
celów Unii Europejskiej.
Nowe
tendencje w ruchu spółdzielczym Unii Europejskiej
Nową tendencją w ruchu spółdzielczym Unii Europejskiej, na którą
zwrócono uwagę w Białej Księdze, jest rozwój spółdzielni wielu
udziałowców, wśród których są pracownicy, władze lokalne i lokalne
przedsiębiorstwa.
Inną rozpowszechniającą się
ostatnio formą organizacyjną są spółdzielnie drugiego stopnia tworzone
przez spółdzielnie. Te "spółdzielnie spółdzielni" powstają w celu
świadczenia wspólnych usług, marketingu, dystrybucji itp. dla
spółdzielni członkowskich. Są one kontrolowane przez spółdzielnie
będące członkami i ich demokratyczne struktury. Mają one zarządy
wybierane przez zarządy spółdzielni członkowskich.
W Europie, tak jak i w innych gospodarkach spółdzielcze forma
przedsiębiorstwa sprzyja innowacyjności. W niektórych przypadkach
dobrze sprawdzają się w konkretnych narodowych warunkach (np. w
Hiszpanii spółdzielnie edukacyjne zarządzające wieloma szkołami,
umożliwiające rodzicom lub nauczycielom wpływ na zarządzanie, w
Portugalii spółdzielnie elektryczne, dostarczające energię po stawkach
bazujących na kosztach, w Wielkiej Brytanii- spółdzielnie telefoniczne.
Szczególnie wiele nowych spółdzielni w Państwach Członkowskich powstaje
w sektorach socjalnym i opieki zdrowotnej, rozwoju lokalnego i
regionalnego, edukacji i mieszkalnictwa.
Analizując zarówno zalety, jak i wady zarządzania spółdzielczego,
trzeba zgodzić się z tym że dla rozwoju tej formy działalności
szczególnie ważny jest skuteczny system sprawowania władzy.
Niebezpieczeństwa upatrywane są w szczególności w tym, że demokratyczne
zasady sprawowania władzy mogą spowalniać proces decyzyjny, a duża baza
członkowska może utrudniać śledzenie na bieżąco potrzeb i interesów
członków, a jednocześnie osłabienie zainteresowania członków pomocą (w
tym pomocą w zakresie kontroli nad zarządem).
W państwach członkowskich UE istnieją przykłady bankructw spółdzielni,
w których zarządzający przestali działać zgodnie z najlepszym interesem
członków.
Dlatego spółdzielnie w Unii Europejskiej uświadomiły sobie pozytywne
znaczenie skutecznego nadzoru ze strony członków.
Podejmowane są też nowatorskie sposoby radzenia sobie z ograniczeniami
właściwymi ustrojowi spółdzielczemu bez utraty statusu prawnego
spółdzielni. Chodzi tu o zakładanie przez spółdzielnie spółek prawa
handlowego ze stuprocentowym udziałem własnym.
Za
szczególnie istotne uznać należy wyrażone w ostatniej tzw. zielonej
księdze o odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw stanowisko, że
spółdzielnie są w stanie uwzględnić w swoich strukturach wymagania
innych zainteresowanych podmiotów i dobrowolnie przyjmować na siebie
obowiązki.
Z tego względu uważa się że ustrój
spółdzielczy przynosi zbawienne efekty w tych dziedzinach, w których
wymagane jest myślenie długofalowe i dlatego w państwach członkowskich
UE ma miejsce ostatnio rozwój spółdzielni w dziedzinach, które
poprzednio znajdowały się w sferze wpływu publicznego (takich jak
edukacja, lecznictwo, opieka społeczna, w ramach której - warto dodać -
zaspakajane są także uwarunkowane socjalnie potrzeby mieszkaniowe).
Celowa jest więc - w świetle rozważań zawartych w księdze - wymiana
doświadczeń, w celu szerszego wykorzystywania zweryfikowanych modeli
spółdzielczych.
Ustawodawstwo
spółdzielcze i ranga regulacji prawnych w Unii Europejskiej
Mając na uwadze definicję spółdzielni Międzynarodowego Związku
Spółdzielczego (ICA), słusznie uważa się, że spółdzielnia może przyjąć
dowolnego rodzaju formę prawną, byle tylko posiadała następujące cechy:
- możliwość swobodnego i dobrowolnego zrzeszania
się i występowania ze spółdzielni,
- demokratyczna
struktura, w której każdy członek ma jeden głos, decyzje są podejmowane
przez większość, a wybierane kierownictwo jest odpowiedzialne przed
członkami,
- równy, uczciwy i sprawiedliwy podział wyników
gospodarczych.
W Unii Europejskiej istnieje pogląd, że nie jest nawet konieczna
specyficzna legislacja spółdzielcza, a charakter spółdzielni może
wynikać z aktów wewnętrznych, takich jak statut spółdzielni i
regulaminy.
Jednakże w większości państw
członkowskich, istnieją - tak jak i w Polsce - specyficzne ustawy
regulujące prawo spółdzielcze, stwarzające prawne ramy dla
funkcjonowania spółdzielni oraz chroniące prawa członków.
Rolą państw członkowskich jest prowadzenie sprzyjającej polityki i
tworzenie ram prawnych odpowiadających naturze i zadaniom spółdzielni,
przy czym owe ramy prawne powinny uwzględniać spółdzielcze wartości i
zasady.
W szczególności uzasadnione jest
przyznanie spółdzielniom specjalnych ułatwień, dzięki którym nie będą
się one znajdowały w niekorzystnej sytuacji.
Omawiany dokument wskazuje na dwie drogi zapewnienia spółdzielniom
równego i uczciwego traktowania na rynku, a mianowicie na:
- zastosowanie
bardziej elastycznego systemu regulacyjnego (np. otwarcie dostępu do
tradycyjnego kapitału akcyjnego lub umożliwienie wiązania prawa głosu z
ilością posiadanych udziałów),
- zastosowanie surowszych wymogów
prawnych, przy czym stosowanie się do nich uprawniałoby do otrzymania w
zamian szczególnych przywilejów.
W wielu
państwach członkowskich w ostatnim okresie dochodziło do zmiany
przepisów regulujących spółdzielczość. Miało to na celu głównie
otworzenie spółdzielniom dostępu na rynki finansowe oraz "poluzowanie"
ograniczeń dotyczących zakładania spółdzielni. Reformy te polegały na:
- obniżeniu minimalnej liczby osób koniecznej do
założenia spółdzielni,
- umożliwianiu niektórym członkom więcej niż
jednego głosu,
- rozszerzeniu zakresu działalności oraz obrotu z
podmiotami nie będącym członkami spółdzielni,
- umożliwieniu emitowania własnych obligacji,
- dopuszczeniu przekształcenia spółdzielni w
spółki akcyjne.
Kolejny dokument istotny dla
spółdzielczości to Europejska
Karta Małych Przedsiębiorstw
wzywająca państwa członkowskie do utworzenia systemu prawnego,
administracyjnego i fiskalnego sprzyjającego działalności
przedsiębiorczej. Z tego względu przepisy powinny raczej stwarzać
możliwości, aniżeli ograniczać przedsiębiorczość. Chodzi jednak o to,
by wysoka elastyczność nie zagroziła zachowaniu charakteru
spółdzielczego.
Z punktu widzenia przepisów prawa
spółdzielczego mamy 3 grupy Państw Członkowskich:
- kraje w których funkcjonuje jedna, ogólna
ustawa o spółdzielczości (jak to miało miejsce w Polsce do 2000 r.),
- kraje,
w których prawodawstwo spółdzielcze jest zróżnicowane w zależności od
sektora i celów spółdzielni mieszkaniowych (tak jak obecnie w Polsce),
- kraje,
w których brak prawa spółdzielczego, a jedynie funkcjonowanie
spółdzielni reguluje umowa założycielska (statut lub regulamin).
W większości państw członkowskich spółdzielnie cieszą się specjalnym
przywilejami ustawowymi, głownie w dziedzinie opodatkowania, co ma być
przeciwwagą dla ograniczeń, jakie narzuca wybór statusu spółdzielczego.
Nową tendencją jest odchodzenie od zasady, że jedna osoba ma jeden głos
na rzecz zasady, że prawo głosu jest proporcjonalne do kwoty
wniesionego wkładu., jednakże z ograniczeniem liczby głosów, jaką może
dysponować jedna osoba.
Ponad połowa państw członkowskich
dopuszcza do przekształcenia spółdzielni w spółkę prawa handlowego.
Charakterystyczne są więc znaczne różnice pomiędzy rozwiązaniami
prawnymi, którym podlegają spółdzielnie poszczególnych państw
członkowskich, co oznacza, że nie ma równych reguł gry dla spółdzielni
w Unii Europejskiej.
Biała Księga o przedsiębiorstwach
spółdzielczych zwraca uwagę na potrzebę istnienia STATUTU SPÓŁDZIELCZOŚCI
EUROPEJSKIEJ.
Celem jest udostępnienie spółdzielniom odpowiedniego instrumentu dla
ułatwienia im działalności transgranicznej i transnarodowej. Uważa się
bowiem, że na przeszkodzie takiej współpracy stoją bariery prawne i
administracyjne. Statut spółdzielni europejskiej ma zapewnić identyczne
warunki konkurencji ze Spółką Europejską Statut europejski
ustanawiający jednolity zestaw zasad, struktur i trybu rejestracji
ułatwiłby takie działania i zmobilizowałby do współpracy zwłaszcza
spółdzielnie w rejonach przygranicznych.
Statut taki ma cechy, które mogą uczynić
z niego atrakcyjne rozwiązanie. I tak:
- jest
dopasowany do potrzeb zrzeszeń osób fizycznych lub osób prawnych, a
jednocześnie stwarza możliwości ograniczenia odpowiedzialności,
- Spółdzielnię Europejską mogą tworzyć od podstaw
osoby fizyczne lub prawne z różnych państw członkowskich.
Zaleca się zatem korzystanie ze Statutu Spółdzielni Europejskiej jako
sposobu popierania przedsiębiorczości i efektywności rynków w skali
całego jednolitego rynku. Z tego względu statut powinien być
uproszczony przez :
- ograniczenie odwołań do ustawodawstwa
narodowego państw członkowskich,
- uproszczenie przepisów, zwłaszcza dotyczących
spółdzielni tworzonych od zera.
Postuluje się przy tym opublikowanie informatora z chwilą przyjęcia
statutu w sieci ośrodków informacji Europejskiej powołanych do
udzielania pomocy w zdobywaniu wiedzy o programach i inicjatywach
wspólnotowych.
Z uwagi na wspomnianą wyżej
różnorodność spółdzielczych regulacji narodowych osiągnięcie
jednolitego stanowiska w sprawie jednolitego statutu europejskiego jest
trudne. Pojawiła się zatem tendencja do stosowania wielu odsyłaczy do
ustawodawstwa Państw Członkowskich, a to oznacza zróżnicowanie sytuacji
prawnej spółdzielni rejestrowanych w różnych państwach, a tym samym
obniżenie przejrzystości i efektywności takich spółdzielni.
Odsyłanie do prawa narodowego spowodowałoby też poszukiwanie
najkorzystniejszego systemu prawnego dla zarejestrowania się pod jego
rządem. Rozważa się zatem ustanowienie wspólnych zasad dla
Europejskiego Przedsiębiorstwa Spółdzielczego i ograniczenia stosowania
odsyłaczy do przepisów narodowych. Statut europejskiej spółdzielni
zawiera przepisy inspirowane najnowszymi wyżej wspomnianymi tendencjami
w narodowej legislacji spółdzielczej. (np. dopuszczenie udziałów
uprzywilejowanych, czy dopuszczenie członków nie będących użytkownikami
(inwestorów), jednakże ich prawo głosu miałoby być ograniczone do
pułapu 25% głosów oddanych za daną uchwałą, aby spółdzielnie nie
znalazły się w niekorzystnej sytuacji w stosunku do Spółek Europejskich.
Dla ujednolicenia stanowisk postuluje się spotkanie urzędników
odpowiedzialnych za regulacje spółdzielcze w państwach członkowskich, w
celu przedyskutowania zagadnień związanych z dalszym rozwojem prawa
spółdzielczego w Europie z uwzględnieniem przetransponowania Statutu
Europejskiego Przedsiębiorstwa Spółdzielczego na grunt prawa państw
członkowskich. Pożądane jest przeanalizowanie i porównanie rozmaitych
koncepcji opodatkowania, przepisów ograniczających swobodę działania
spółdzielni oraz zapewniających im uprzywilejowanie.
W tym celu Komisja powołała zespół ekspertów, który ma wspierać ją w
opracowaniu koncepcji i tworzenia dla spółdzielni i innych podmiotów
nowoczesnych ram prawnych.
Omawiana Biała Księga a zwraca uwagę na
dwa elementy związane z rozszerzaniem się UE:
- przystosowanie spółdzielni do konkurencyjnego
kontekstu w UE,
- udzielenie
pomocy władzom publicznym w rozwoju regulacji dla spółdzielni i
przyjęciu rozwiązań zawartych w Europejskim Statucie Spółdzielczym.
Ad. 1. Najskuteczniejszym sposobem przygotowania spółdzielni do
zmodernizowana ich zarządzania i rozwoju struktur pośrednich są
kontakty z podobnymi spółdzielczymi przedsiębiorstwami, w obrębie
Jednolitego Rynku.
Ad. 2. Pomoc ta polega na
zaproszeniu, w szczególności do prac nad Statutem Spółdzielni
Europejskiej i jego wprowadzenia w życie, po uchwaleniu.
Z tego względu polska spółdzielczość, aby nie być pominiętą w tych
przedsięwzięciach i zapewnić kompetentne reprezentowanie interesów
polskiej spółdzielczości we wspomnianych pracach w Unii Europejskiej
powinna domagać się utworzenia w Polsce - tak jak to ma miejsce w
innych państwach członkowskich UE - Urzędu ds. Promowania
Spółdzielczości Biała Księga jednoznacznie bowiem stawia na potencjał
nowych inicjatyw spółdzielczych, gdyż: po pierwsze spółdzielnie są i
powinny być ważnym elementem modernizowania gospodarek, by
dobrodziejstwa rynku służyły szerszym rzeszom obywateli, a po drugie
spółdzielnie pozwalają na szersze uwzględnianie różnorodnych potrzeb,
które powstają w okresie przejściowym (np. prywatyzacja mieszkań
zakładowych), a po trzecie spółdzielnie mogą i powinny być szkołami
przedsiębiorczości dla wielu obywateli w zdobyciu doświadczeń w
zarządzaniu.
Tymczasem – jak wskazuje Biała
Księga - spółdzielnie polskie są - jak dotąd - nieobecne w tych
programach, choć mogą i powinny odgrywać ważną rolę w osiągnięciu celów
funduszy europejskich. Poprawę sytuacji może zapewnić wprowadzenie
wzorem państw członkowskich Unii Europejskiej Urzędu odpowiedzialnego
za sektor spółdzielczy.
Brak takiego resortu
oznacza - jak się podkreśla także w omawianej Białej Księdze - brak
wiedzy, a nawet niewłaściwe zrozumienie formy spółdzielczej przez
władze publiczne, z którymi spółdzielnie mają do czynienia. Księga
sygnalizuje związane z tym niebezpieczeństwo braku wrażliwości na
konkretny charakter i potrzeby przedsiębiorstw spółdzielczych. Za
kolejny błąd raport uznaje brak konsultacji ze spółdzielniami inicjatyw
ustawodawczych mających wpływ na spółdzielnie. Księga podkreśla ujemne
znaczenie owego braku zrozumienia spółdzielczości dla ogólnej polityki,
co może prowadzić do straconych szans wykorzystania i promocji modelu
spółdzielni, tam gdzie to może być korzystne (np. mieszkalnictwo).
Usprawnieniu prac służb publicznych odpowiedzialnych za regulację i
rozwój spółdzielni sprzyjać będą prace nad Europejskim Statutem
Spółdzielczym. We Francji, Szwecji i Belgii już doszło do
skoordynowania działań na seminariach. Skuteczna realizacja zadań
wskazanych dla ruchu spółdzielczego wymaga stałego i opartego na
odpowiednich strukturach, dialogu z administracjami narodowymi.
Gdy chodzi o kontakty z organizacjami spółdzielczymi, aż osiem
stowarzyszeń sektorowych reprezentuje narodowe stowarzyszenia
członkowskie w obrębie Unii Europejskiej i większość zaoferowała
członkostwo nowym państwom członkowskim. Współpracują one w ramach
Komitetu Koordynacyjnego Europejskich Stowarzyszeń Spółdzielczych i
uzyskują europejskie finansowanie.
Także
Międzynarodowy Związek Spółdzielczy (ICA) z siedzibą w Genewie powołał
wiceprezydenta i dyrektora do spraw Europy. Komisja a szczególnie
Dyrektorat Generalny d/s Przedsiębiorstw wyłonił Profesjonalną Izbę
Grupy Polityki Przedsiębiorczości (EPG), w której dwa miejsca zajmują
przedstawiciele organizacji spółdzielczych. W ostatnim niejako
podsumowującym Księgę słowie, za szczególnie ważne uznaje się to, by w
prace te (w szczególności w organizację konferencji, w tym Konferencji
Europejskich Ekonomii Społecznej) włączyły się spółdzielcze organizacje
i administracje nowych państw członkowskich.
Podsumowanie
Polska
spółdzielczość mieszkaniowa mająca ponad stuletnią tradycję,
funkcjonuje na zasadach podobnych do tych, jakie przyjęto w krajach
zachodnioeuropejskich.
Nasze spółdzielnie mieszkaniowe będą jednak
musiały, w niedalekiej przyszłości, dostosować się do potrzeb
rozwijającego się rynku nieruchomości, m.in. poprzez podniesienie
poziomu świadczonych usług. Przydatne mogą się tu okazać doświadczenia
spółdzielczości mieszkaniowej państw unijnych. Konieczna też jest
odpowiednia i jasno sprecyzowana polityka mieszkaniowa naszego państwa,
a także przejrzyste i stabilne prawo, zharmonizowane z uregulowaniami
prawnymi obowiązującymi w Unii Europejskiej, w tym reforma
spółdzielczego prawa mieszkaniowego.
W tej ważnej sferze jaką jest
rozwój mieszkalnictwa, będący kołem zamachowym gospodarki, wejście
Polski do Unii Europejskiej to możliwości, jakie stwarza dostęp do
doświadczeń krajów Unii Europejskiej, które z problemem mieszkaniowym
uporały się znacznie lepiej niż Polska.
Tym samym przecięte
zostały spekulacje odnośnie losów tej formy prawnej korzystania z
mieszkań po wejściu do Polski do Unii Europejskiej. Spółdzielcze prawo
do lokalu powinno nadal - wbrew temu co uchwalono w dokonanej w 2007 r.
nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (co słusznie zostało
zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego) powinno nadal pozostać
równoprawną formą korzystania z mieszkań, a nowy program mieszkaniowy
może i powinien być realizowany ze znaczącym udziałem spółdzielni
mieszkaniowych.
Ranga tego zagadnienia dobitnie wzrasta w związku z nową polityką
finansowania rozwoju miast ze środków Unii Europejskiej w latach
2007-2013, o czym szerzej była mowa na Konferencjach zorganizowanych
przez Stowarzyszenie Obywatelskich Inicjatyw, Unię Spółdzielców
Mieszkaniowych, Centrum Edukacyjne JURYSTA, m. in. w Ministerstwie
Budownictwa oraz w Sejmie RP (przy współpracy z Kongresem Budownictwa).1
(Dr
Horst Riese – ekspert ds. funduszy europejskich jest wiceprezesem
Niemiecko-Polskiego Stowarzyszenia Mieszkalnictwa, Rozwoju Miast i
Ekologii,
Dr
Krystyna Krzekotowska – ekspert ds. spółdzielczości i mieszkalnictwa
jest kierownikiem Podyplomowego Studium Zarządzania i Pośrednictwa w
Obrocie Nieruchomościami w WSHiP im. R. Łazarskiego)
1Por.
Sprawozdania z tych konferencji zamieszczone na stronie internetowej
Stowarzyszenia Obywatelskich Inicjatyw: www.soi.fc.pl oraz na łamach
Mieszkalnictwa i Prawa 2006 nr 5-6 oraz 7-8.
Warszawa, dnia 16.07.2008 r.

IZBA PROJEKTOWANIA BUDOWLANEGO
THE CHAMBER OF CONSTRUCTION
DESIGNING
UWAGI
do
projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane, ustawy o planowaniu i
zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw wraz z
uzasadnieniem
(wersja z 17.06.2008 r.)
A.
UWAGI OGÓLNE
1. Zmiany
wprowadzone opiniowaną ustawą są bardzo obszerne. W ustawie Prawo
budowlane
projekt wprowadza 77 zmian. W ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym wprowadza się 27 zmian głównych, a zmian szczegółowych
będzie
powyżej 100, w tym dwa nowe rozdziały. Opiniowaną ustawą wprowadza się
także
zmiany w 36 innych ustawach, przenosząc do nich wnioski wynikające ze
zmian w
ustawie Prawo budowlane i ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym.
Równocześnie
Ministerstwo Środowiska na stronie internetowej zamieściło
projekt ustawy (wersja z 07.07.2008 r.)
o udziale społeczeństwa w ochronie
środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Ta regulacja
obejmuje
171 artykułów. Wymienione regulacje dotyczą działalności
inwestycyjno-budowlanej, a wobec tego powinny przywoływać tak samo
nazywające
się dokumenty występujące w procesie budowlanym. Niestety tak nie jest.
Będzie
to powodować potrzebę kolejnych zmian w regulacjach prawnych i
skutkować
utrudnieniami w działalności inwestycyjno-budowlanej. Byłoby lepiej aby
nowe
regulacje używały tego samego nazewnictwa i wchodziły w życie w tym
samym
czasie.
2. Generalnie
opiniowany projekt: o zmianie ustawy Prawo
budowlane, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz
niektórych
innych ustaw ocenia się jako korzystny i zmierzający we właściwym
kierunku.
Przewiduje on, w ramach opracowywania studium uwarunkowań i kierunków
zagospodarowania, analizowanie wariantów lokalizacji inwestycji celu
publicznego, które z zasady są inwestycjami oddziałującymi na
środowisko, oraz
wyboru najkorzystniejszego ich zlokalizowanie, z równoczesnym
określeniem uwarunkowań
środowiskowych związanych z daną inwestycją i jej usytuowaniem.
Propozycje
rozwiązań zawarte w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania, w
tym
także problematyka środowiskowa, będą poddane konsultacjom społecznym.
Zawarta
w projekcie nowej regulacji propozycja oznacza przeniesienie
problematyki
analiz i ocen środowiskowych z etapu inwestowania budowlanego na etap
planowania przestrzennego z analizą wariantów lokalizacyjnych. Będzie
to
spełniać wymogi Unii Europejskiej oraz ułatwi proces przygotowania
inwestycji.
Oznacza to również pełniejsze zintegrowanie przepisów środowiskowych z
przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jest to
realizacja
wniosku, zgłaszanego przez Izbę Projektowania Budowlanego, usuwającego
jedną z
głównych barier w działalności inwestycyjno-budowlanej. Mamy nadzieję
na jej
uchwalenie.
3. Jako
słuszne i prawidłowe ocenia się propozycję
likwidacji decyzji administracyjnej o warunkach zabudowy i
zagospodarowania
terenu (WZiZT) i zastąpienia jej dokumentami mającymi charakter
przepisów
miejscowych lub dokumentów planistyczno-projektowych, które będą
poddawane
szerokiej konsultacji i ocenie społecznej.
Również za
słuszne uznać należy propozycje dotyczące zastąpienia decyzji o
pozwoleniu na
budowę, formułą urzędowej rejestracji proponowanego zakresu robót
budowlanych,
w dostosowaniu do stopnia ich skomplikowania oraz przeznaczenia terenu
określonego w dokumentach planowania przestrzennego. W praktycznym
funkcjonowaniu administracji powinno się dążyć do skrócenia terminów
podanych w
projekcie nowelizacji, a przejętych z Kpa.
W projekcie
regulacji jest wiele nowych rozwiązań prawnych, ocenianych jako
korzystne,
które przyczynią się do usprawnienia działalności
inwestycyjno-budowlanej.
Przykładowo jako korzystny traktuje się zapis, że uczestnikiem procesu
budowlanego jest również wykonawca, z określeniem jego podstawowych
obowiązków
(art. 27b).
4. Do
istotnych spraw nie uwzględnionych w projekcie
nowelizacji ustawy Prawo budowlane, zdaniem Izby Projektowania
Budowlanego,
należy zaliczyć:
4.1.
Wprowadzenie zmian w procedurze sprawdzania projektów z nałożeniem
na inwestora obowiązku zapewnienia sprawdzenia wykonania projektu
budowlanego
pod względem zgodności z przepisami w tym techniczno-budowlanymi, przez
osoby
niezależne od projektanta. Równocześnie nie przewidziano określenia
szczegółów tego
nowego systemu sprawdzania w rozporządzeniu wykonawczym.
Zawarty
w projekcie nowelizacji ustawy nowy system sprawdzania
projektów spowoduje poważne wydłużenie czasu związanego ze sprawdzaniem
projektów oraz związanych z tym kosztów przygotowania inwestycji. W
nowej
propozycji brak również trybu rozstrzygania rozbieżności między
projektantem i
sprawdzającym jakie mogą powstawać w procesie sprawdzania i pełnienia
nadzoru
autorskiego. Nie uwzględniono również zalecanej w eurokodach (
europejskich
normach konstrukcyjnych ) zaostrzonej procedury sprawdzenia projektów o
zwiększonej konsekwencji zniszczenia obiektu budowlanego.
W
ocenie Izby powinno się utrzymać dotychczasowy system sprawdzania z
nieznaczną jego modyfikacja oraz wprowadzić niezależny system
sprawdzania
projektu budowlanego dla obiektów o zwiększonej konsekwencji
zniszczenia.
Zgodnie
z zasadami przyjętymi w eurokodach zaproponowano zróżnicowanie
zakresu i krotności sprawdzania projektów obiektu budowlanego,
stosowania do
stopnia skomplikowania robot budowlanych i konsekwencji zniszczenia
obiektu
budowlanego.
Propozycję
zapisów w ustawie, dotyczących sprawdzania projektu
budowlanego, podano w Uwagach szczegółowych pkt. 6.
4.2.
Wprowadzenie dla inwestycji, wymagających sporządzenia projektu
budowlanego, obowiązku opracowania projektów lub rysunków wykonawczych
i
specyfikacji technicznych wykonania robót budowlanych, w zakresie
dostosowanym
do skomplikowania robót budowlanych. Projekty wykonawcze i specyfikacje
techniczne powinny podlegać procedurze sprawdzania organizowanej przez
projektanta. Dokumentacja wykonawcza, tj. projekty wykonawcze,
stanowiące
uszczegółowienie rozwiązań zawartych w projekcie budowlanym dla potrzeb
wykonania robót budowlanych i specyfikacje techniczne wykonania i
odbioru robót
budowlanych, jako dokumenty inwestora, powinny podlegać jego
akceptacji, przed
ich skierowaniem do wykonawcy robót budowlanych.
Wprowadzenie
stadium dokumentacji wykonawczej doprowadzi do zgodności regulacji
zawartych w
ustawie Prawo budowlane z wymaganiami art. 647 i 648 Kodeksu cywilnego.
W
obecnym stanie prawnym dokumentacja wykonawcza (projekty wykonawcze i
specyfikacje techniczne) są wymagane tylko w inwestycjach realizowanych
jako
zamówienia publiczne - na podstawie ustawy Prawo zamówień publicznych.
Natomiast na zasadzie dobrych praktyk, dokumentacja wykonawcza jest
przygotowywana prawie powszechnie przez inwestorów, realizujących
inwestycje ze
środków prywatnych.
W ocenie
Izby
niezbędne jest, w nowelizowanej ustawie Prawo budowlane, zamieszczenie
regulacji dotyczącej dokumentów określających szczegółowo sposób
wykonania
robót budowlanych oraz stawiane im wymagania dotyczące ich jakości,
użytych
wyrobów budowlanych oraz ich odbioru.
Propozycję
zapisów w ustawie dotyczących projektów wykonawczych
specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robot budowlanych podano
w
Uwagach szczegółowych pkt.15.
4.3.
Mimo obszerności zmian w ustawie Prawo budowlane, w tym także w
art. 34 ust.3, określającym zakres projektu budowlanego, nie
zaproponowano
nowej redakcji tej regulacji. Wiele innych ustaw, w tym: Prawo ochrony
środowiska, Prawo wodne, ustawa o ochronie przeciwpożarowej, regulacje
dotyczące oceny energetycznej budynków itp. – odnoszą swoje wymagania
do tego
stadium opracowań projektowych. Zdaniem Izby powinno się rozważyć
bardziej
uniwersalną redakcję tego artykułu. Ponadto, wobec faktu, ze w trakcie
opracowywania projektu budowlanego musi powstać w wielu przypadkach
szereg
opracowań towarzyszących, jak: projekt technologiczny, zbiór obliczeń
statycznych i konstrukcyjnych, operat związany z ochroną cieplną
budynków,
projekty organizacji ruchu drogowego itp., należałoby jednoznacznie
rozstrzygnąć, kto jest ich gospodarzem oraz kto powinien je
archiwizować.
W
związku z powyższym w ramach opinii zaproponowano w pkt. 12 Uwag
szczegółowych nową redakcję art. 34 ust.3, który dotyczy zakresu
projektu
budowlanego. W nowej redakcji art.34 ust.3 zaproponowano uwzględnienie
specyfiki inwestycji liniowych. W dotychczasowych regulacjach specyfika
ta nie jest
uwzględniona, co utrudnia stosowanie regulacji Prawa budowlanego w tych
inwestycjach. Przesłanką do przedłożenia propozycji uwzględnienia
specyfiki
inwestycji liniowych jest zamieszczenie w projekcie nowelizacji ustawy
definicji obiektu liniowego ( art.3 pkt. 4a projektu ustawy ).
4.4.
Mimo wprowadzenia w słowniczku ustawy Prawo budowlane definicji
„obiektu
liniowego” w dokumentach przywoływanych w ustawie Prawo budowlane i w
ustawie o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie uwzględniono
specyficznych
elementów charakterystycznych, występujących w tych obiektach, jak: oś,
przekrój normalny, przekrój poprzeczny, profil itp.
Propozycję
uwzględnienia specyfiki inwestycji liniowych, w odniesieniu do zakresu
i formy
projektu budowlanego, podano w pkt. 12 Uwag szczegółowych. Zdaniem Izby
specyficzne wymagania dla inwestycji liniowych należałoby także
zamieścić w
regulacjach dotyczących projektu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, jak np.:
- we
wniosku o ustalenie lokalizacji inwestycji
celu publicznego, tj. w art. 55,
- w decyzji o ustaleniu
lokalizacji inwestycji
celu publicznego, tj. w art. 57,
- we wniosku o wszczęcie
postępowania w sprawie
zatwierdzenia urbanistycznego planu realizacyjnego, tj. w art. 62,
- w projekcie
urbanistycznego planu
realizacyjnego, tj. w art. 65.
Propozycję
doprecyzowań regulacji w powyższych artykułach, w aspekcie
uwzględnienia w nich
specyfiki inwestycji liniowych, podano w Uwagach szczegółowych do tych
artykułów.
4.5.
Programy komputerowe to powszechne obecnie narzędzia do
wykonywania obliczeń inżynierskich, udostępniane na zasadach rynkowych.
Dla
podniesienia bezpieczeństwa ich stosowania, powinny one podlegać ocenie
sprawdzającej ( certyfikacji ) potwierdzającej poprawność uzyskiwanych
wyników
obliczeń. Jako produkty sprzedawane na rynku powinny posiadać
potwierdzenie, ze
ich prawidłowe stosowanie daje prawidłowe wyniki, a więc nie zagraża
bezpieczeństwu obiektu.
Wnioskuje
się
regulację ( art. 10a ) warunkującą wprowadzenie na rynek programów
komputerowych do obliczeń inżynierskich. Zaproponowano wydanie
rozporządzenia
przez ministra właściwego do spraw budownictwa, gospodarki
przestrzennej i
mieszkaniowej regulującego problematykę wprowadzania na rynek programów
komputerowych do obliczeń inżynierskich w budownictwie - pkt.5 Uwag
szczegółowych.
4.6
Obecny sposób sporządzania projektów z wykorzystaniem komputerów,
pozwala na ich przekazywanie i przechowywanie także w wersji
elektronicznej. Z
projektu rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie metodologii
obliczania charakterystyki energetycznej budynku…. wynika wymóg aby
świadectwo
charakterystyki energetycznej budynku było opracowane w wersji
papierowej i
elektronicznej.
Podobnie,
raport oceny oddziaływania inwestycji na środowisko również
jest wymagany w wersji papierowej i elektronicznej. Także z przepisów o
zamówieniach publicznych wynika wymóg dysponowania dokumentacja
projektową w
wersji elektronicznej.
W
ocenie Izby obszerność zmian w ustawie Prawo budowlane i obecny
poziom technologii elektronicznej uzasadnia także w postępowaniach
administracyjnych korzystanie z formy elektronicznej. Niezbędne jest
aby w
ustawie Prawo budowlane i w odpowiednich rozporządzeniach zostały
sprecyzowane
zasady, standardy i format informatyczny dla przekazywania projektów w
budownictwie.
Powyższe zasady, standardy i format informatyczny powinny również
uwzględniać
zasady przyjęte przez służby geodezyjne oraz przewidywać możliwość
nieupubliczniania
niektórych elementów projektów, które mogłyby być wykorzystane przez
organizacje terrorystyczne. Format informatyczny powinien również
uniemożliwić
wprowadzanie zmian do projektów przez osoby postronne, jak również
kopiowanie
projektów z naruszeniem praw autorskich.
W
Uwagach szczegółowych ( pkt.16 ) zamieszczono delegację dla ministra
właściwego do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i
mieszkaniowej do
określenia, w drodze rozporządzenia, szczegółowych zasad i sposobu
przekazywania w wersji elektronicznej projektów obiektów budowlanych i
ich
przechowywania na elektronicznych nośnikach informacji.
4.7.
Propozycje zmian w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym uznaje się generalnie jako słuszne.
Zaniepokojenie
Izby budzi brak propozycji współudziału w kosztach
analiz wariantów lokalizacji inwestycji celu publicznego, gestorów tych
inwestycji,
które z zasady oddziałowują na środowisko. Gminy tych kosztów nie będą
w stanie
lub nie będą chciały ponosić.
Ponadto
proponowane zmiany w przygotowaniu dokumentów planistycznych
wskazują, że powinny być one wykonywane na zasadach ciągłości
autorskiej, a nie
przypadkowego wyboru wykonawców na zasadach ustawy Prawo zamówień
publicznych –
za najniższą cenę. Powinno się poważnie rozważyć powołanie
(
odtworzenie
) zespołów wykonujących opracowania planistyczne w systemie ciągłym, z
pełnym
wykorzystaniem nagromadzonej wiedzy o obszarze objętym opracowaniem
planistycznym. W projekcie nowelizacji, zabrakło w tym zakresie
propozycji
organizacyjnych.
4.8.
Izba popiera negatywne stanowisko samorządów zawodowych odnośnie
proponowanych zmian w ustawie o samorządach zawodowych architektów,
inżynierów
budownictwa oraz urbanistów.
B. UWAGI SZCZEGÓŁOWE – do projektu nowelizacji
ustawy Prawo budowlane
- Ad
art. 2 ust. 1. Zaproponowane wyłącznie z zakresu Prawa
budowlanego robót oraz urządzeń bezpieczeństwa i organizacji ruchu
drogowego i kolejowego oraz radiowych i telekomunikacyjnych – uznaje
się za słuszne.
Dla
usunięcia
nieporozumień, które mogą wyniknąć z tego zapisu, wnioskuje się dodanie
zapisu
np. jako ust. 1a następującej treści:
1a. Przepisów ust.1 ( pkt.2, 3
i 4 ) nie stosuje się do obiektów budowlanych, związanych lub
niezbędnych dla
tych urządzeń.
- Ad.
art. 3 zmiana 2g pkt 14c, która dotyczy instrukcji
eksploatacji obiektu. Obecne regulacje mówią o instrukcji obsługi i
eksploatacji obiektu, instalacji i urządzeń związanych z obiektem.
Jeżeli intencją Autorów nowelizacji jest rezygnacja z instrukcji
eksploatacji instalacji i urządzeń w obiekcie, to powinno to wyraźnie
wynikać z dalszych zapisów- a takich nie zaproponowano. Wnioskuje się,
utrzymanie definicji zawartej w obecnej ustawie. Powinno się natomiast
doprecyzować, że instrukcja eksploatacji obiektu, instalacji i urządzeń
w obiekcie powinna być opracowana na podstawie projektów wykonawczych i
specyfikacji technicznych, z uwzględnieniem zmian wprowadzonych w
trakcie wykonywania robot budowlanych i ewentualnie po zakończeniu
kompletacji dostaw urządzeń. Zdaniem Izby finalne opracowanie tych
instrukcji jest możliwe w końcowej fazie budowy; instrukcja
eksploatacji obiektu, instalacji i urządzeń w obiekcie powinna być
elementem składowym dokumentacji powykonawczej.
Podsumowując, najkorzystniej byłoby nie
zmieniać obecnej definicji instrukcji obsługi i eksploatacji, a
doprecyzować w
ustawie, że winna być ona sporządzona na podstawie dokumentacji
wykonawczej, z
uwzględnieniem zmian wprowadzonych w takcie wykonywania robót i
stanowić element
składowy dokumentów przekazywanych użytkownikowi w ramach dokumentacji
powykonawczej.
- Ad.
art. 5 ust. 3 obecnej ustawy, która podaje definicję
świadectwa charakterystyki energetycznej budynków. Wnioskuje się w
końcowym tekście dodanie słów „ze znormalizowanym” i zastąpienie słowa „wielkość” słowem „ilość”
– aby otrzymać tekst: „ilość energii
wyrażona w Kw./m2/rok, niezbędnej do
zaspokojenia różnych potrzeb związanych ze
znormalizowanym użytkowaniem budynku”
Wniosek
o przywrócenie słów ze
znormalizowanym oznacza przywrócenie tekstu, który był
zawarty w druku
sejmowym nr 2090 z dnia 23 stycznia
2007r. Wobec represyjnego zapisu, zawartego w
art. 5 ust. 6 ustawy, bez ustawowego doprecyzowania będzie ona
konfliktogenna.
Równocześnie, może nie być honorowana „Informacja dodatkowa” o
charakterze
Świadectwa energetycznego budynku ( zał. 4 ) i Świadectwa
energetycznego lokalu
mieszkalnego ( zał.5 ) – zamieszczona w projekcie rozporządzenia w
sprawie
metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku… ( wersja
z
czerwca 2008r. ). Ponadto, zdaniem Izby, w ramach poprawności językowej
powinno
się słowo „wielkość” zastąpić
słowem
„ilość”, aby definicja
zawierała
właściwe słownictwo. W projekcie rozporządzenia słusznie używa się
słowa
„ilość”, ale jest to niezgodne z ustawą.
Powinno
się również rozważyć czy, w ramach przygotowywanej nowelizacji
, nie uwzględnić zakresu nowelizacji, o której mówi Departament Rynku
Budowlanego i Techniki Ministerstwa Infrastruktury – patrz.
Rzeczpospolita nr
107, z dnia 08.05.2008.
artykuł „Przepisy o świadectwach energetycznych do zmiany”.
- Ad
art.9 ust.1. W końcowym tekście drugiego zdania, po słowie użytkowych wnioskuje się dodanie tekstu:
w tym zwiększenia ilości
energii związanej z użytkowaniem budynku, aby uzyskać
zamierzone efekty w zakresie zmniejszenia zużycia energii związanej z
użytkowaniem nowoprojektowanych budynków.
- Ad
art. 10a – obecnie uchylony. W miejsce uchylonego artykułu
proponuje się wstawienie nowej następującej treści:
„10a. 1. Programy komputerowe
służące do obliczeń inżynierskich mogą być wprowadzone na rynek i do
użytkowania
powszechnego dopiero po uzyskaniu certyfikatu wydanego przez jednostkę
akredytowaną.
2. Minister właściwy do spraw
budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej, w drodze
rozporządzenia
, określi:
a) rodzaje obliczeń inżynierskich, dla których
programy wymagają certyfikacji,
b)
jednostki
akredytowane upoważnione do
certyfikacji programów komputerowych do obliczeń inżynierskich,
c)
szczegółowy
tryb składania wniosków o
certyfikację i wymagane dokumenty,
d)
tryb,
zakres i sposób przeprowadzenia badań
w procesie certyfikacji,
e) sposób ustalania opłat i ich wysokość za
przeprowadzenie certyfikacji inżynierskich programów obliczeniowych,
f) sposób postępowania z wersjami programu,
będącymi jego ulepszeniem,
g)
wzór
certyfikatu wiarygodności programu
komputerowego do obliczeń inżynierskich budownictwie”.
- Ad
art.20 ust. 2 i 3 obecnej ustawy. Eurokody ( europejskie
normy konstrukcyjne ) wymagają dodatkowego sprawdzenia projektów
obiektów o dużej konsekwencji zniszczenia przez niezależny,
specjalistyczny zespół sprawdzający. Wnioskuje się odpowiednią
modyfikację zapisów w art. 20 ust. 2 i 3 oraz upoważnienie ministra
właściwego do spraw budownictwa do określenia w rozporządzeniu wykazu
obiektów wymagających 3-go w kolejności sprawdzenia przez fachową
jednostkę, zatrudniającą wysokokwalifikowanych specjalistów.
Sprawdzanie
powyższe, zdaniem Izby, powinno być przeprowadzane na odrębne
zamówienie
inwestora, w okresie zgłoszenia zamierzonej inwestycji do rejestracji
przez
właściwy organ. Uwagi i propozycje wynikające z protokółu sprawdzenia
projektu
budowlanego byłyby zalecane decyzją inwestora do uwzględnienia w
projektach
wykonawczych.
Izba
wnioskuje następujący system sprawdzania rozwiązań zawartych w
projekcie
budowlanym:
1) Utrzymać
funkcjonujący obecnie system sprawdzania
projektów, ukształtowany w wyniku regulacji zawartych w art. 20 ust. 2
i 3
obowiązującej ustawy, z wprowadzeniem korekt, które powinny ograniczyć
obserwowane mankamenty. Proponuje się zmianę numeracji ustępów i
dodanie nowych
ustępów o następującej treści:
„ust. 2. Autor każdego opracowania
projektowego jest zobowiązany wykonać autorskie sprawdzenie wykonanego
przez
siebie opracowania.
2a. Projektant ma obowiązek zapewnić
sprawdzenie projektu budowlanego ( skreślono słowo:
architektoniczno ) pod względem zgodności z
przepisami w tym
techniczno-budowlanymi, przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane
do
projektowania bez ograniczeń w odpowiedniej specjalności lub
rzeczoznawcę
budowlanego.
2b. Osoba wykonująca sprawdzenie powinna
być niezależna organizacyjnie od projektanta.
3. Obowiązek, o którym mowa w ust.2a, nie
dotyczy:
1) zakresu objętego
sprawdzaniem i opiniowaniem na podstawie przepisów szczególnych,
2) projektów obiektów i robot
budowlanych, o których mowa w art. 29
i 33a.
3a. Projektant razem ze sprawdzającym
ponoszą odpowiedzialność za szkody powstałe w wyniku błędów w projekcie
budowlanym i w dokumentacji wykonawczej, o której mowa w art. 40a.”
2) Po art.20 dodaj
się art. 20a w brzmieniu:
„Art.
20a. 1. Dla obiektów o podwyższonym stopniu ryzyka lub o podwyższonych
konsekwencjach zniszczenia, inwestor zapewnia wykonanie sprawdzenia
rozwiązań
zawartych w projekcie budowlanym przez stronę trzecią, tj. niezależny
zespół
sprawdzających.
2. Sprawdzanie prawidłowości
rozwiązań zawartych w projekcie budowlanym, o którym mowa w ust.1, jest
wykonywane równolegle czasowo z procedurą rejestracji zamierzonej
inwestycji, o
której mowa w art. 35.
3. Wnioski i propozycje
sprawdzających, po ich rozpatrzeniu, decyzją inwestora, powinny być
zalecone do
uwzględnienia w projektach wykonawczych.
4. W
przypadku gdy inwestor akceptuje wnioski sprawdzających, kwalifikujące
się do zmian o charakterze istotnym, o których mowa w art. 36a, jest
zobowiązany wycofać wniosek o rejestrację zamierzonej inwestycji i
przedłożyć
nowy wniosek ze skorygowanym projektem budowlanym.
5. Minister właściwy do spraw budownictwa,
gospodarki przestrzennej
i mieszkaniowej, w drodze rozporządzenia, w sprawie sprawdzenia
projektów
budowlanych obiektów o podwyższonych konsekwencjach zniszczenia,
określi:
1) rodzaje obiektów, których
projekty budowlane wymagają (3-go w kolejności ) sprawdzenia przez
niezależny
zespół sprawdzających, jako stronę trzecią, ze względu na podwyższone
ryzyko
lub podwyższone konsekwencje zniszczenia, uwzględniając rodzaje
obiektów podane
w załączniku do obowiązującej ustawy,
2) współczynniki konsekwencji
zniszczenia zalecane do uwzględnienia w projektach budowlanych
obiektów, o
których mowa w pkt.1,
3) wymagania kwalifikacyjne i
organizacyjne dla osób prawnych organizujących czynności sprawdzania
obiektów,
o których mowa w ust.1,
4) tryb składania wniosków o
sprawdzenie, zakres sprawdzenia i czas, w którym powinna być wykonana
ta
czynność,
5) szczegółowy sposób
postępowania z uwagami i wnioskami wynikającymi ze sprawdzenia projektu
budowlanego,
6) tryb przekazywania przez
podmioty sprawdzające okresowych informacji do właściwego organu o
wynikach i
wnioskach ze sprawdzania”
7. Ad art.22, który określa podstawowe
obowiązki kierownika budowy.
Proponuje
się:
a)
w zakończeniu pkt. 2 dopisać tekst: w tym
gromadzenie dokumentów potwierdzających cechy ( parametry )
użytych w trakcie budowy wyrobów budowlanych,
b)
w pkt. 3 w nowym brzmieniu po słowach „ z
zarejestrowanym projektem budowlanym” dopisać tekst: projektami ( rysunkami ) wykonawczymi i
specyfikacjami technicznymi wykonania i odbioru robot budowlanych – dalej
tekst bez zmian, aby kierownik budowy był zobowiązany wykonywać obiekt
budowlany zgodnie z zarejestrowanym projektem budowlanym i jego
uszczegółowieniem, tj. projektami ( rysunkami ) wykonawczymi i
specyfikacjami
technicznymi.
c)
w pkt. 10 w nowym brzmieniu po słowach „w
trakcie realizacji” dopisać słowo odbioru,
aby kierownik budowy był zobowiązany do usunięcia
wad
stwierdzonych w trakcie realizacji i odbioru
obiektu.
8.
Ad
art. 25. który określa podstawowe
obowiązki inspektora nadzoru inwestorskiego. Wnioskuje się w pkt. 1,
według
nowego brzmienia po słowach „zarejestrowanym
projektem budowlanym” dodanie tekstu: projektami
( rysunkami ) wykonawczymi i specyfikacjami technicznymi wykonania i
odbioru
robót budowlanych – dalej tekst bez zmian – aby inspektor
nadzoru
inwestorskiego był zobowiązany do kontroli zgodności realizacji obiektu
z zarejestrowanym
projektem budowlanym i jego uszczegółowieniem tj. projektami (
rysunkami )
wykonawczymi i specyfikacjami technicznymi.
9. Ad art. 27a,
który określa podstawowe obowiązki wykonawcy
Wnioskuje
się:
a)
dodanie pkt. 1a o następującej treści:
„1a) zapewnienie koordynacji wykonywania
robot, stosownie do ich zakresu objętego umową”,
b)
dodanie pkt. 8a i 8b o następującej treści:
„8a) przygotowanie wykonanych robót i
zrealizowanego obiektu do odbioru i współuczestnictwo w przeprowadzeniu
odbioru,
8b) przekazanie zrealizowanego obiektu
użytkownikowi z dokumentem o zarejestrowaniu zakończonych robot
budowlanych i
zestawem dokumentów, o których mowa w art. 54a ust. 2.”
10. Ad art. 29 ust.2, który
rozstrzyga jakie roboty nie wymagają rejestracji.
Proponuje
się dodanie pkt.4a o następującej treści:
wariant I:
4a) remoncie istniejących
obiektów i urządzeń budowlanych, o których mowa w art.19 i 33a, z wyjątkiem
obiektów wpisanych do rejestru zabytków” – jako propozycja
minimalna,
wariant II:
4a) remoncie istniejących obiektów
jeżeli planowane roboty odpowiadają zakresowi określonemu w art.
3 pkt. 8, z wyjątkiem obiektów
wpisanych do
rejestru zabytków – jako
propozycja postulowana.
W
nowej ustawie powinna być wyraźna dyspozycja, jakie roboty remontowe
wymagają zgłoszenia do właściwego organu.
Zdaniem Izby nie powinno być
obowiązku
rejestracji wykonywania zamierzonych robót remontowych. Dlatego
preferuje się
zapis według wariantu II.
11. Ad art. 33 ust. 2 pkt. 1, która
określa wymóg dołączenia do wniosku o rejestrację zamierzonej
inwestycji 4
egzemplarzy projektu budowlanego.
Wnioskuje się ponownie
przeanalizowanie potrzeby
liczby egzemplarzy projektu budowlanego. W obecnym stanie prawnym autor
projektu ( jednostka projektowa ) nie dysponuje egzemplarzem projektu
budowlanego na prawach autorskich, tj. ostemplowanego przez organ, a
pełni
nadzór autorski.
12. Ad art.34 ust. 3, który
dotyczy zakresu projektu budowlanego. W niniejszej opinii zaproponowano
poszerzoną redakcję ust. 3, z uwzględnieniem także wymagań innych
regulacji
prawnych oraz specyfiki obiektów liniowych – aby uczestnicy procesu
inwestycyjnego mieli ułatwione rozstrzyganie jakie opracowania powinny
zostać
wykonane równolegle z projektem budowlanym.
„Art.34.3.
Projekt budowlany powinien zawierać:
1) projekt
zagospodarowania działki lub terenu,
sporządzony na aktualnej mapie, obejmujący:
a)
określenie granic działki lub terenu, a dla
obiektu liniowego także oś przebiegu,
b)
lokalizację (
usytuowanie ), obrys i układ istniejących i projektowanych obiektów
budowlanych,
c)
sieci uzbrojenia terenu i sposób odprowadzania ścieków i wód
odpadowych,
d)
układ komunikacyjny i parkingowy
oraz jego połączenie z drogą publiczną,
e)
układ zieleni niskiej i wysokiej oraz innych obiektów
zagospodarowania i urządzenia terenu, ze wskazaniem:
charakterystycznych elementów,
wymiarów, rzędnych i wzajemnych odległości między obiektami, w
nawiązaniu do
istniejącej i projektowanej zabudowy terenów sąsiednich, a
dla obiektu liniowego
także profil podłużny, obrazujący usytuowanie osi tego obiektu względem
istniejącego zagospodarowania terenu i skrzyżowania z istniejącymi i
projektowanymi obiektami oraz przekroje poprzeczne w
charakterystycznych
punktach, przedstawiające zasięg robót związanych z projektowanym
obiektem.
2)
projekt architektoniczno-budowlany,
określający funkcję, formę, dane programowe i konstrukcję ustroju
nośnego obiektu, a dla obiektu liniowego
przekrój normalny i dane o obiektach inżynierskich oraz:
a)
parametry energetyczne
obiektu i bilanse zapotrzebowania mediów,
b)
charakterystykę ekologiczną
i oddziaływanie na środowisko,
c)
proponowane rozwiązania techniczne, a także materiałowe obiektu i ochraniające środowisko, a dla obiektów
budowlanych, o których mowa w art. 5 ust.1 pkt. 4 rozwiązania
zapewniające
dostępność osobom niepełnosprawnym, w szczególności poruszających się
na
wózkach inwalidzkich,
3)
stosownie do specyfikacji
obiektu dane z wyników badań geologiczno-inżynierskich i przesłanki wyboru sposobu posadowienia obiektów
budowlanych oraz
projektowane posadowienie,
4)
stosowanie do potrzeb:
a)
dokumenty właściwych
jednostek organizacyjnych o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła i
gazu,
odbioru ścieków oraz warunkach przyłączenia obiektu do sieci
wodociągowych,
kanalizacyjnych, cieplnych, gazowych, elektromagnetycznych oraz dróg
publicznych,
b)
dokumenty właściwego
zarządcy drogi o możliwości połączenia działki z drogą publiczną
zgodnie z
przepisami o drogach publicznych, jeżeli nie rozstrzyga tego miejscowy
plan
zagospodarowania lub zgoda urbanistyczna,
c)
dane o przewidywanych
odpadach przemysłowych i komunalnych w ujęciu rocznym i miesięcznym
oraz
przewidywany sposób dalszego postępowania z nimi,
5) w przypadku budynków, z
zastrzeżeniem art. 5 ust. 7, projektowaną charakterystykę energetyczną
budynków,
6) kartę informacyjną opisującą,
zgodność planowanych robót budowlanych ze zgodą urbanistyczną, jeżeli
jest ona
wymagana przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a
jeżeli dla
danego terenu istnieje obowiązujący plan miejscowy – opisującą zgodność
planowanych
robot w ustaleniami planu miejscowego,
7) udokumentowania uzyskanych
opinii, uzgodnień, zgód, pozwoleń i sprawdzenia,
8) wykaz autorów projektu i osób
sprawdzających
9) oświadczenie projektanta i sprawdzającego
o kompletności projektu budowlanego oraz o sporządzeniu go zgodnie z
przepisami
i zasadami wiedzy technicznej.
ust. 3a. Przepisu ust.3
pkt.1 nie stosuje się do projektu budowlanego przebudowy i nadbudowy
istniejących
obiektów budowlanych lub montażu urządzenia na istniejącym obiekcie
budowlanym.
ust.3aa. W przypadku, o którym
mowa w ust. 3a projekt budowlany powinien zawierać czytelne oznaczenie
lokalizacji obiektu budowlanego, którego dotyczy wyrysowane na kopii
mapy
zasadniczej lub, w przypadku jej braku, na kopii mapy katastralnej,
będących w
posiadaniu państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego.
ust. 3b.
Przepisu ust. 3 pkt. 2 nie stosuje się do projektu budowlanego
budowy lub przebudowy urządzeń budowlanych bądź podziemnych sieci
uzbrojenia
terenu, jeżeli całość problematyki może być przedstawiona w projekcie
zagospodarowania działki lub terenu.
ust. 3c.
Równolegle z projektem
budowlanym, stosownie do specyfiki obiektu budowlanego, inwestor
powinien,
zapewnić wykonanie:
a)
raportu oceny oddziaływania
na środowisko, jeżeli tak wynika z ustawy o udziale społeczeństwa w
ochronie
środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko,
b) informacji dotyczącej
bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, uwzględnionej w planie bezpieczeństwa
i
ochrony zdrowia,
c) projektu technologicznego,
jeżeli technologia występuje w obiekcie,
d) zbioru obliczeń statycznych
i wymiarowania głównych elementów konstrukcji,
e)
operatu energetycznego,
zawierającego obliczenia i dane określające charakterystykę
energetyczna
budynków,
f)
operatu ochrony
przeciwpożarowej obiektu, akcji ewakuacyjnych i ratowniczych,
zawierającego
dyspozycje i warunki jakie powinny spełniać rozwiązania projektowe,
g)
operatu wodno-prawnego,
h)
projektu organizacji ruchu –
dla dróg,
oraz uwzględnienie dyspozycji tych
opracowań w rozwiązaniach projektu budowlanego,
ust. 3d. Dla potrzeb
organizacji i przeprowadzenie budowy, równolegle z projektem
budowlanym,
inwestor może zdecydować o opracowaniu:
a) zbiorczego zestawienia
koszów ( ZZK ),
b) zestawień kosztów obiektów (
ZKO ) lub kosztorysu inwestorskiego,
c) zestawień ilości robót,
d) założeń realizacji
inwestycji,
e) harmonogramu dyrektywnego
realizacji inwestycji.
ust. 3e. Archiwizowaniu przez
organ podlegają opracowania określone w ust. 3 pkt. 1,2,3,4,5,6,7,8,9
lub ust.
3a, 3aa, 3b, a archiwizowaniu przez inwestora i/lub użytkownika
wszystkie
opracowania wyszczególnione w ust. 3 lub 3a, 3aa, 3b oraz 3c i 3d.
13. Ad art. 34 ust.6 – według
redakcji projektu nowelizacji, który dotyczy delegacji ustawowej do
wydania
rozporządzeń. Wnioskuje się poszerzenie zakresu delegacji przez dodanie
pkt. 3
i 4 o następującej treści:
„3) jednolite nazwy i
przeznaczenie opracowań analitycznych, projektowych kosztowych oraz
dokumentów,
które występują w fazie przygotowania inwestycji, jej projektowania,
budowy i
użytkowania i mogą być potrzebne uczestnikom procesu inwestycyjnego,
4)
przykładowy zakres merytoryczny opracowań analitycznych, projektowych i
kosztowych oraz dokumentów, o których mowa w pkt. 3”.
Uzasadnienie:
W
obecnym stanie szczególnie brak jest ujednoliconego
nazewnictwa opracowań studialnych, przedprojektowych, kosztowych,
właściwych
dla poszczególnych faz, ale także szczegółowych wzorców, protokółów
odbioru
przejściowego, odbioru końcowego i ostatecznego ( pogwarancyjnego ),
protokółów
prób i badań, składu komisji odbioru i wymagań kwalifikacyjnych ich
członków.
14. Ad art. 36a, ust. 5, który
dotyczy odstępstw istotnych. Jest to bardzo ważna regulacja i zadaniem
Izby
wymaga ona doprecyzowania.
Uwagi Izby są następujące:
a)
Budzi wątpliwości nowa redakcja pkt. 1 jako mało precyzyjna i dlatego
będzie
powodować wiele kontrowersji w praktycznym stosowaniu.
Wnioskuje
się zapisanie dyspozycji, że przybliżenie
obiektu do granicy działki na odległość mniejszą niż wynika z przepisów
będzie
traktowane jako odstępstwo istotne.
Natomiast nie
powinno być odstępstwem istotnym
usytuowanie obiektu na działce lub
terenie inne niż zaproponowano w projekcie budowlanym o ile nie narusza
to
przepisów, a poprawia układ funkcjonalny lub pomniejsza
koszty budowy. Wniosek ten powinien dotyczyć obiektów
kubaturowych i sieci uzbrojenia terenu na działce budowlanej.
b)
W odniesieniu do sieci uzbrojenia terenu lokalizowanych w liniach
rozgraniczających ulic, powinno się do
ustawy Prawo budowlane przenieść tolerancje w usytuowaniu tych sieci
podane w
rozporządzeniu Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 02.
04.2001r.
w sprawie geodezyjnej ewidencji sieci uzbrojenia terenu oraz zespołów
uzgadniania dokumentacji projektowej ( Dz.U. Dz 2007r. Nr. 38, poz. 455
).
c)
W nowej redakcji ust.6 wnioskuje się wykreślenie słów „oraz
sprawdzających”, aby o kwalifikacji zamierzonego odstąpienia
decydował projektant pełniący nadzór autorski. Z zapisów ustawy nie
wynika, że
sprawdzający jest zobowiązany do sprawowania nadzoru autorskiego.
Natomiast w
przypadku wprowadzania zmian w konstrukcji obiektu budowlanego
projektant
powinien zapewnić sprawdzenie projektu wprowadzanych zmian.
d)
Wobec
przewidywanego wejścia w życie regulacji dotyczących świadectw
energetycznych
dla budynków wnioskuje się dodanie nowych ust. 7 i 8 o następującej
treści:
„7. W trakcie
wykonywania robot budowlanych
projektant jest upoważniony do akceptacji zmian, które mogą skutkować
zmianą
danych zawartych w świadectwie charakterystyki energetycznej budynku
pod
warunkiem, że wartość wskaźnika zintegrowanej oceny energetycznej WZE
ulegnie
zmniejszeniu, w stosunku do obiektu referencyjnego, nie więcej niż o
0,10.
8. Zmiany skutkujące zwiększeniem
wartości wskaźnika zintegrowanej oceny charakterystyki energetycznej
WZE w
stosunku do obiektu referencyjnego jako korzystne zawsze są traktowane
jako
odstępstwo nieistotne.”
15. Ad art.40a. W ocenie
Izby niezbędne jest w znowelizowanej ustawie Prawo budowlane uwzględnienie projektów wykonawczych oraz
specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych jako
dokumentów określających sposób wykonania i odbioru robot budowlanych.
Wnioskuje się w zakończeniu rozdziału pt. „Postępowanie poprzedzające
rozpoczęcie robot budowlanych” dodanie nowego art. 40a o następującej
treści:
„40a. 1. Inwestor,
przyjmując formułę
realizacji robót budowlanych według zasad określonych w ustawie Kodeks
cywilny
( art. 647 i 648 ) dla potrzeb wykonania robót jest zobowiązany do
umowy dołączyć
dokumentację stanowiąca podstawę ich wykonania.
2. O zakresie i treści
dokumentacji, nazwanej dokumentacją wykonawczą, rozstrzyga inwestor
stosownie
do specyfiki i charakteru obiektu oraz stopnia skomplikowania robot
budowlanych.
3. Dokumentację wykonawcza,
stosownie do stopnia skomplikowania robot budowlanych, tworzą:
1) opisy, rysunki i
dokumenty, o których mowa w art.33d i art. 33e – dla robot
nieskomplikowanych,
określonych w art. 33a,
2) dla robot, które
wymagają sporządzenia projektu budowlanego, dokumentacje wykonawczą
tworzą:
a)
projekt budowlany wraz z zaświadczeniem o zarejestrowaniu zamierzonej
inwestycji, a dla przedsięwzięć oddziałujących na środowisko także z
zezwoleniem na realizacje przedsięwzięcia,
b)
rysunki wykonawcze, a przy skomplikowanych obiektach branżowe projekty
wykonawcze,
stanowiące uszczegółowienie rozwiązań zawartych w projekcie budowlanym,
c)
specyfikacje techniczne wykonania i odbioru robot budowlanych,
zawierające
wymagania niezbędne do określenia standardu i jakości wykonania robot w
zakresie sposobu wykonania robót i ich odbioru, właściwości wyrobów
budowlanych
oraz oceny prawidłowości wykonania poszczególnych robót,
d)
informacja dotycząca bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, w przypadkach
gdy jej
opracowanie jest wymagane na podstawie przepisów odrębnych.
4. Szczegółowy zakres i
formę projektów wykonawczych oraz specyfikacji technicznych wykonania i
odbioru
robot budowlanych inwestor może określić korzystając z regulacji
wydanej na
podstawie przepisów o zamówieniach publicznych.
5. Do projektów wykonawczych,
specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych w
sprawie ich
zakresu, formy i sprawdzania odnoszą się te same wymagania jak do
projektu
budowlanego.
6. Projekty wykonawcze i
specyfikacje techniczne wykonania i odbioru robot budowlanych inwestor
akceptuje swoją decyzją i kieruje do wykonania robót budowlanych.”
Uzasadnienie:
Dotychczas
w ustawie Prawo budowlane i w
proponowanej nowelizacji brak jest regulacji precyzującej jakie
dokumenty
określają sposób wykonania robot budowlanych i są załącznikiem do umowy
o
roboty budowlane, o którym mowa w art. 648
Kodeksu cywilnego. Aktualnie ( od 2004r. ) odpowiednie
regulacje obowiązują
tylko w odniesieniu do robót budowlanych w zamówieniach publicznych.
Ocenia się
za zasadne doprecyzowanie tego zagadnienia dla wszystkich inwestycji,
aby było
powiązanie merytoryczne miedzy regulacjami Kodeksu cywilnego i Prawa
budowlanego.
Ponadto
utrzymanie stanu obecnego będzie skutkować różnorodnością działań
inwestorów w
określeniu dokumentów załączanych do umów o roboty budowlane oraz
wymaganiami
niektórych inwestorów nadmiernego uszczegółowienia rozwiązań w
projekcie
budowlanym, albo braku w umowach o roboty budowlane dokumentów
określających
sposób wykonania robót budowlanych, ich jakości i odbioru oraz
standardu
zastosowanych wyrobów budowlanych.
16. Ad art. 40b. Dla
umożliwienia przekazywania projektów
obiektów budowlanych w wersji elektronicznej ( na życzenie inwestora ),
wnioskuje
się w nowym art. 40b zamieszczenie delegacji dla ministra właściwego do
spraw
budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej, do wydania
odpowiedniego
rozporządzenia. Wnioskuje się następująca redakcje
art.40b:
„40b.1. Minister właściwy do spraw
budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej określi, w drodze
rozporządzenia,
szczegółowe zasady i formaty przekazywania w wersji elektronicznej
projektów
obiektów budowlanych.
2.
W rozporządzeniu należy określić:
1)jednolity
dla wszystkich użytkowników format elektroniczny zapewniający
przesyłanie i
odbiór projektów budowlanych,
2)system
powinien spełniać wymagania administracji budowlanej, Prawa zamówień
publicznych i być zgodny ze standardami geodezyjnymi,
3)system
powinien:
a)
przewidywać możliwość nieupubliczniania niektórych elementów projektów,
które
mogłyby być wykorzystane przez organizacje terrorystyczne,
b)
uniemożliwiać wprowadzenie zmian do projektów przez osoby postronne,
c)
uniemożliwiać kopiowanie projektów z naruszeniem praw autorskich.”
17. W ramach kolejnych
nowelizacji ustawy Prawo budowlane wyeliminowano z przepisów
techniczno-budowlanych „Warunki
techniczne wykonania i odbioru robot budowlanych. Mają je
zastąpić
specyfikacje techniczne wykonania i odbioru robót opracowywane
indywidualnie
dla każdego obiektu, ale tylko w zamówieniach publicznych.
Obserwuje się wiele
nieprawidłowości w formułowaniu tych istotnych dokumentów. Dla poprawy
tej
sytuacji wnioskuje się, w ramach nowelizacji ustawy, w
art. 40c zamieszczenie następującej dyspozycji dla ministra:
„Art. 40c. Minister
do spraw budownictwa,
gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej zapewni:
1) opracowanie i wydanie w postaci
papierowej i elektronicznej przez jednostki naukowo-badawcze
budownictwa standardowych
( najniższych dopuszczalnych ) warunków wykonania i odbioru robót
budowlanych,
odniesionych do pojęcia robot podstawowych, o których mowa w przepisach
o
zamówieniach publicznych, - z uwzględnieniem aktualnej dostępności
wyrobów
budowlanych i technologii wykonywania robót.
2) utrzymywanie w bieżącej
aktualności technologicznej publikacji, o której mowa w pkt.1 i jej
udostępnienie na zasadach rynkowych.”
18. Ad w art. 43, ust.1. który
dotyczy inwentaryzacji powykonawczej.
a) Wnioskuje się w zakończeniu
proponowanej redakcji ust.1 dodanie
następującego
tekstu uzupełniającego:
„wraz
z wniesieniem ich położenia do zasobów geodezyjnych państwa”.
b)
W istniejącym ust.4 ,
dotyczącym
zakresu delegacji ustawowej, proponuje się dopisać w zakończeniu
następujący
tekst uzupełniający: „ i dokumentowania
wykonania
inwentaryzacji powykonawczej.”
19. Ad art. 54a, ust.2, pkt.7, który
wymaga do wniosku o rejestrację zakończenia robot budowlanych
dołączenia kopii
świadectwa charakterystyki energetycznej budynku, z zastrzeżeniem art.
5 ust.7.
W
ocenie Izby istnieje potrzeba skoordynowania
wymagań dotyczących dokumentów związanych z charakterystyką
energetyczną
budynku, wymaganych w projektowaniu i po wykonaniu budynku.
Projekt
rozporządzenia ministra Infrastruktury w
sprawie metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku…
wymaga, w
ramach projektu budowlanego, sporządzania projektowej charakterystyki
energetycznej budynku, zgodnie z załącznikiem nr 1 do rozporządzenia
zmieniającego rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie
szczegółowego
zakresu i formy projektu budowlanego ( wersja z czerwca 2008r. ).
W
projekcie opiniowanej ustawy o zmianie ustawy
Prawo budowlane, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym
oraz niektórych
innych ustaw (wersja z 17.06.2008r. ) w odniesieniu do art. 34 ust.3,
który
określa zakres projektu budowlanego, nie wymieniono ani projektowanej
charakterystyki energetycznej budynku, ani świadectwa charakterystyki
energetycznej budynku.
Świadectwo
charakterystyki energetycznej budynku
pojawia się dopiero w art. 54a, jako załącznik do wniosku o rejestrację
zakończonych robot budowlanych.
Jeżeli
wymóg dotyczący kopii świadectwa
charakterystyki energetycznej budynku ma być utrzymany to, zdaniem
Izby,
niezbędne jest doprecyzowanie kiedy, na czyje zamówienie i przez kogo
takie
świadectwo, dla projektowanych i zrealizowanych budynków, ma być
wykonane.
Reasumując
Izba wnioskuje doprecyzowanie regulacji
w art. 54a ust.2 punktu 7, dotyczącej kopii świadectwa charakterystyki
energetycznej budynku. W ocenie Izby wystarczające powinno być złożenie
oświadczenia inwestora i projektanta, że obiekt spełnia parametry
określone w
projektowanej charakterystyce energetycznej budynku, opracowanej w
ramach
projektu budowlanego.
Potrzebna
jest w tej sprawie jednoznaczna
dyspozycja ustawodawcy.
C. UWAGI
SZCZEGÓŁOWE – do projektu nowelizacji ustawy o planowaniu i
zagospodarowaniu
przestrzennym.
Wnioskuje
się uwzględnienie specyfiki inwestycji liniowych w dokumentach
związanych z
inwestycjami liniowymi w planowaniu przestrzennym.
1. Ad art. 55 ust.2, który
określa co powinien zawierać wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji
celu
publicznego. Wnioskuje się zaznaczone wytłuszczeniem uzupełnienia
tekstu
zawartego w projekcie, co doprecyzuje regulację dla inwestycji
liniowych. Regulacja
w ust.2 po uzupełnieniu miałyby następującą treść:
a) określenie
granic terenu objętego wnioskiem, a
dla inwestycji liniowych także jej
oś
przebiegu i usytuowania, przedstawionych na kopii mapy
zasadniczej lub w
przypadku jej braku na kopii mapy katastralnej, przyjętych do
państwowego
zasobu geodezyjnego i kartograficznego, obejmujących teren, którego
wniosek
dotyczy i obszaru, na który ta inwestycja będzie oddziaływać w skali
1:500 lub
1:1000, a w stosunku do inwestycji liniowych w skali 1:2000, zaś na terenach niezabudowanych dla
inwestycji liniowych dopuszcza się skalę 1:5000,
b) określenie
planowanego sposobu zagospodarowania terenu oraz charakterystyki
zabudowy i
zagospodarowania terenu, w tym przeznaczenia i gabarytów projektowanych
obiektów budowlanych, przedstawione w formie opisowej i graficznej, a dla inwestycji liniowej profil podłużny,
przedstawiający jej usytuowanie w stosunku do terenu, przekrój normalny
oraz
lokalizację obiektów inżynierskich i urządzeń technicznych związanych z
inwestycja.
c) wizualizację
urbanistyczną planowanej inwestycji obejmującą całość terenu objętego
wnioskiem
wraz z przyległą zabudową i zagospodarowaniem terenu, z
wyłączeniem podziemnych sieci uzbrojenia terenu.
2. Ad art. 57, który
reguluje co określa decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu
publicznego.
Dla uwzględnienia specyfiki inwestycji liniowych wnioskuje się
następujące
uzupełnienie w odniesieniu do tekstu zawartego w projekcie:
a) w zakończeniu
punktu 2a wnioskuje się dodać następujący tekst uzupełniający „a dla inwestycji liniowych oś przebiegu i
przekrój normalny.”
b) w pkt.3 po
słowach: linie rozgraniczające terenu inwestycji wstawić następujący
tekst: a dla inwestycji liniowej także jej oś
przebiegu, - dalej tekst bez zmian.
3. Ad art. 62 ust. 2, który
określa co powinien zawierać wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie
zatwierdzenia urbanistycznego planu realizacyjnego. Wnioskuje się
rozważenie
wprowadzenia podobnych korekt, które zaproponowano w odniesieniu do
art. 55
ust.2 tj. określającego, co powinien określić wniosek o ustalenie
lokalizacji
celu publicznego.
4. Ad art. 65, który
określa co powinien zawierać projekt planu realizacyjnego.
Wnioskuje się:
a)
w zakończeniu pkt. 3 w ust. 3
dodanie następującego
tekstu uzupełniającego: a dla inwestycji liniowej oś przebiegu (
usytuowanie ), przekrój normalny, profil podłużny i usytuowanie
obiektów
inżynierskich oraz urządzeń związanych z funkcjonowaniem obiektu.
b)
w zakończeniu pkt. 7 w ust. 3
dodanie tekstu: nie dotyczy podziemnych sieci
uzbrojenia
terenu.
D. UWAGI DO ZMIAN W INNYCH USTAWACH
1. Ad art.4, który dotyczy
zmian w ustawie o drogach publicznych.
Powinno
się skorygować definicje podane w art. 4 tej ustawy, w tym:
- na
obszarach niezabudowanych oprócz pasa drogowego powinno się wprowadzić
pojęcie pasa komunikacyjnego, który
oprócz pasa drogowego, obejmowałby pas terenu niezbędny dla
przeprowadzenia
potrzebnych sieci uzbrojenia terenu ( podziemnych i nadziemnych ),
stwarzając
możliwość uporządkowanego zagospodarowania terenu,
- na
obszarach zabudowanych wprowadzić pojecie pasa
ulicznego, który oprócz drogi ( ulicy ) obejmuje pasy terenu
na usytuowanie sieci uzbrojenia terenu, chodników, ścieżek rowerowych,
zieleni
itd.,
- definicję
ulicy podaną w proponowanym pkt. 3 ocenia się jako niepełną. Brak
uzupełniającego tekstu, że wzdłuż ulicy prowadzone są sieci uzbrojenia
terenu.
2. Ad art. 24, który zawiera
propozycje zmian w ustawie Prawo ochrony środowiska.
Wnioskowane
zmiany w projekcie nowelizacji ustawy ocenia się jako skromne.
Zdaniem
Izby niezbędne jest:
- wykorzystanie
doświadczeń z dotychczas wykonywanych
raportów oceny oddziaływania na środowisko dla wydania albo
szczegółowych
przepisów w formie rozporządzeń ministra Środowiska określających Warunki i wymagania ochrony środowiska
jakim powinna odpowiadać lokalizacja i budowa…tj. rożnych
przedsięwzięć,
które mogą oddziaływać na środowisko , albo w
formie publikacji upowszechniającej dobre praktyki, która wskazałaby
dla poszczególnych rodzajów inwestycji, sposoby i technologie, zalecane
do
stosowania, jako najbardziej spełniające wymagania ochrony
środowiska na obecnym
poziomie technologicznym,
- powołanie
rzeczoznawców do spraw ochrony
środowiska, którzy działaliby na rynku na podobnych zasadach jak
obecnie
działają rzeczoznawcy ds. p.poż., sanepid i bhp,
- zapewnienie
naniesienia na mapy, stanowiące
podstawę działalności w budownictwie, granic obszarów Natura 2000 i
granic
innych obszarów chronionych oraz ich otulin, wykorzystując środki np.
Narodowego Funduszu Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska.
W
sprawach powyższych proponuje się w ramach
nowelizacji ustawy, zamieszczenie odpowiednich delegacji ustawowych dla
ministra właściwego do spraw środowiska.
Opracował
Ksawery
Krassowski
Aleksander Krupa
prezes Izby
Ryszard
JAJSZCZYK
SPÓŁDZIELCZOŚĆ MIESZKANIOWA JAKO
INWESTOR BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO ORAZ ZARZĄDCA NIERUCHOMOŚCI
Cechami wyróżniającymi spółdzielczość spośród innych form
prawno-gospodarczych są: dobrowolność i otwartość zrzeszenia się w
spółdzielni, równość praw członków, samorządność organizacyjna i
ekonomiczna, samodzielność i pełny rozrachunek gospodarczy.
Spółdzielczość mieszkaniowa nie działa jednak w izolacji.
Stopień urzeczywistniania zasad spółdzielczych, środki i
metody
ich realizacji zależą nie tylko od samej spółdzielczości, ale i od
warunków pozaspółdzielczych, a przede wszystkim od zasad i metod
sterowania życiem społeczno-gospodarczym kraju.
Cechą szczególną spółdzielczości
mieszkaniowej jako podmiotu działającego w sektorze mieszkaniowym jest:
- łączenie roli bezpośredniego inwestora
budownictwa mieszkaniowego z rolą bezpośredniego zarządcy wybudowanych
obiektów
- oddziaływanie na społeczne relacje środowiska
zamieszkania przez rozwijanie działalności społeczno-kulturalnej
W sektorze mieszkaniowym naszego kraju spółdzielczość jest obecna już
prawie 120 lat. Działała więc w różnych uwarunkowaniach
polityczno-gospodarczych, realizowała różną skalę zadań rzeczowych.
Stwarza to możliwość rozważań o tym jaką była, jaką jest i jaką być
powinna spółdzielczość mieszkaniowa.
Przeszłość
Dla potrzeb niniejszego opracowania przyjmuję założenie, iż przeszłość
spółdzielczości mieszkaniowej to czas przed 1990 rokiem.
Początki spółdzielczości mieszkaniowej na ziemiach polskich sięgają
końca XIX wieku, kiedy na terenach byłego zaboru pruskiego powstały
pierwsze polskie spółdzielnie mieszkaniowe.
Przez
długi czas jednak spółdzielczość ta nie odgrywała istotniejszej roli,
przynajmniej pod względem ilościowym, w zaspokajaniu potrzeb
mieszkaniowych ludności.
Do roku 1918 na ziemiach
polskich działało ok. 40 spółdzielni mieszkaniowych, które w większości
zdołały wybudować zaledwie pojedyncze domy.
W
okresie Polski międzywojennej ruch spółdzielczości mieszkaniowej
zintensyfikował się, ale nadal nie wpływał w zasadniczy sposób na
ogólną poprawę warunków mieszkaniowych ludności.
W okresie tym spółdzielnie wybudowały ok. 50 tys. izb mieszkalnych co
stanowiło ok. 4% całości budownictwa mieszkaniowego tego okresu w
miastach; według stanu na koniec 1937 roku w domach spółdzielczych
zamieszkiwało zaledwie 0,8 % ludności miejskiej.
Znacznie istotniejszy dla tego okresu działalności spółdzielczości
mieszkaniowej jest jej dorobek teoretyczny i nowatorstwo w społecznym
podejściu do rozwiązania problemu mieszkaniowego, współudział w
wypracowaniu koncepcji osiedla społecznego oraz mieszkania społecznie
najpotrzebniejszego.
Po II wojnie światowej, z
której zasoby spółdzielcze wyszły znacznie uszczuplone, spółdzielnie
podjęły działania mające na celu odbudowę i utrzymanie ocalałych
obiektów oraz budowę nowych.
W latach 1945-1949
spółdzielnie odbudowały domy o łącznej liczbie ok. 40 tys. izb, a w
nowym budownictwie oddały do użytku 5,3 tys. izb.
Szybki rozwój spółdzielczości mieszkaniowej zahamowały decyzje podjęte
przez państwo w połowie roku 1950, w wyniku których działalność
spółdzielni ograniczono w zasadzie do zarządzania wybudowanymi i
odbudowanymi przez siebie domami. Według stanu na koniec 1950r działało
279 spółdzielni zrzeszających 45,3 tyś członków i zarządzających
budynkami o 21,5 tys. mieszkań /62,4 tys. izb/, co w stosunku do
całości miejskich zasobów mieszkaniowych stanowiło 0,8%.
Zaczątek przemian w stosunku państwa do spółdzielczości mieszkaniowej
przyniósł rok 1954, kiedy podjęte zostały decyzje umożliwiające rozwój
działalności inwestycyjnej spółdzielni w formie budownictwa
jednorodzinnego.
W końcu 1956 roku podjęte
zostały decyzje polityczne mające na celu przyśpieszenie rozwoju
budownictwa mieszkaniowego oraz ogólnej poprawy warunków mieszkaniowych
ludności. Czynnikiem przyspieszającym ten rozwój miał być między innymi
wzrost udziału środków własnych ludności w pokrywaniu kosztów
uzyskiwania i utrzymania mieszkań. Jako istotny czynnik uznano również
konieczność zapewnienia warunków dla wyzwalania inicjatyw społecznych w
dziedzinie powiększania rozmiarów budownictwa mieszkaniowego oraz
poprawy utrzymania zasobów mieszkaniowych.
Spółdzielczość mieszkaniową uznano jako formę ruchu
gospodarczo-społecznego szczególnie odpowiadającą tym warunkom.
Od 1957 roku następuje wznowienie działalności spółdzielni
mieszkaniowych jako inwestora wielorodzinnych budynków mieszkalnych.
Mimo szybkiego rozwoju spółdzielczość mieszkaniowa pozostaje do roku
1965 jedynie uzupełniającą formą zaspokajania potrzeb mieszkaniowych
ludności miejskiej.
Udział budownictwa
spółdzielczego w ogólnych rozmiarach budownictwa mieszkaniowego
miastach wzrasta z 1,66% w 1956r do 18,0% w 1960r i 27,7% w 1965r.
Mimo szybkiego powiększania się spółdzielczych zasobów mieszkaniowych w
tym okresie ich udział w całości zasobów mieszkaniowych w miastach był
nadal niewielki i w końcu 1965r wynosił 4,7% (190 tys. mieszkań).
Po roku 1965 nastąpił radykalny zwrot w polityce mieszkaniowej państwa,
które wyznaczyło spółdzielczości mieszkaniowej rolę dominującej formy
zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludności miejskiej.
Udział budownictwa spółdzielczego wzrasta do 2/3 całości budownictwa
mieszkaniowego w miastach. Proporcja ta z niewielkimi wahaniami
utrzymuje się do 1989 roku.
W latach 1966-1989 wybudowano ponad 2,5
mln mieszkań spółdzielczych.
W końcu lat osiemdziesiątych udział mieszkań spółdzielczych w miastach
wzrósł do 35%.
Rozwój ten przekroczył rzeczywistą społeczną przyswajalność
spółdzielczej formy działania w sektorze mieszkaniowym.
Spółdzielcza forma działania i gospodarowania ma swoją specyfikę w
próbie pogodzenia dwóch przeciwstawnych cech natury ludzkiej:
- egoizmu ekonomicznego, skłaniającego człowieka
do dążeń maksymalizujących jego korzyści materialne i
- idealizmu
duchowego, skłaniającego człowieka do działań służebnych na rzecz
innych ludzi, bez osiągania osobistych korzyści materialnych.
Stąd też spółdzielnia mieszkaniowa powinna opierać się na
dobrowolności zrzeszania osób pragnących aktywnie współdziałać z innymi
osobami na rzecz zaspokojenia swoich własnych potrzeb mieszkaniowych.
Taki model czy typ działania cechuje ludzi o osobowości partnerskiej
czy obywatelskiej i nie ma co ukrywać, że przy obecnym poziomie
cywilizacyjno- kulturowym jest to zbiorowość licząca nie więcej niż
10-15% całego społeczeństwa.
Wymuszony sztucznie
rozwój spółdzielczości mieszkaniowej spowodował, że w większości
przypadków przynależność do spółdzielni wynikała ze swoistego „przymusu
ekonomicznego” narzuconego przez państwo, a nie z masowo odczuwanej
potrzeby działania w formie spółdzielczej czy też akceptacji zasad
spółdzielczych.
Scentralizowany system planowania
i zarządzania gospodarką narodową przed 1990 rokiem wywierał również
przemożny wpływ na spółdzielczość mieszkaniową.
Rozwój spółdzielczości mieszkaniowej w tym okresie miał charakter
bardziej zadekretowany, nadawany spółdzielczości z zewnątrz, niż
samoistny, którego siły tkwiłyby wewnątrz samych spółdzielni.
Dominacja elementów nakazowo-limitowych w sterowaniu życiem
gospodarczym i społecznym ograniczyła w poważnym stopniu pole
samorządności organizacyjnej i gospodarczej spółdzielni, a ingerencja
administracyjna w ich stosunki z innymi jednostkami gospodarczymi
uniemożliwiała należytą obronę interesów spółdzielni i ich członków.
Działające w kraju organizacje polityczne, społeczne i gospodarcze nie
zdobyły się na skuteczne hamowanie i ograniczanie nadmiernej
centralizacji i biurokratyzacji życia kraju, a sama spółdzielczość
mieszkaniowa nie była w stanie stworzyć rozwiązań instytucjonalnych
chroniących ją przed skutkami tych negatywnych zjawisk.
Poważny wpływ na funkcjonowanie spółdzielczości mieszkaniowej miała
ogólna sytuacja mieszkaniowa w kraju oraz realizowana przez państwo
polityka mieszkaniowa. W warunkach rosnącego deficytu mieszkań i
wydłużającego się okresu oczekiwania na mieszkanie narastało
niezadowolenie społeczne, ogniskujące się przede wszystkim w
spółdzielczości mieszkaniowej jako podstawowej formie zaspokajania
potrzeb mieszkaniowych ludności miejskiej.
Deklarowana ważność kwestii mieszkaniowej nie znajdowała potwierdzenia
ani w krótkoterminowych, ani długofalowych proporcjach podziału dochodu
narodowego oraz środków inwestycyjnych. Rozbieżność między deklaracjami
politycznymi a decyzjami gospodarczymi doprowadziła do załamania się
realizacji perspektywicznego programu mieszkaniowego ustalonego na lata
1971-1990.
Równocześnie prowadzoną przez państwo
politykę mieszkaniową cechowały brak kompleksowości i niespójność
wewnętrzna. Zwiększając akumulację środków własnych obywateli na cele
mieszkaniowe (w dużym stopniu za pośrednictwem spółdzielczości
mieszkaniowej), utrzymywano a nawet rozszerzano
administracyjno-uznaniowy tryb rozdziału mieszkań. Akceptując stały
wzrost obciążeń członków spółdzielni wydatkami mieszkaniowymi,
utrzymywano bez zmian nieracjonalnie niski i niesprawiedliwy społecznie
poziom czynszów w domach państwowych.
Decyzjami państwowymi były ograniczone lub wręcz
likwidowane inne uspołecznione formy budownictwa wielorodzinnego.
Cenę niekonsekwencji i nieprawidłowości w polityce mieszkaniowej
państwa zapłaciła przede wszystkim spółdzielczość mieszkaniowa i jej
członkowie.
Lata 1966-1989 to jednak nie tylko
nieprawidłowości i niepowodzenia w rozwoju spółdzielni mieszkaniowych.
W okresie tym stały się one podmiotami,
które potrafiły:
- połączyć
rolę bezpośredniego inwestora budownictwa mieszkaniowego z rolą
zarządcy nieruchomości, umożliwiająca pełne odczuwanie skutków
techniczno-ekonomicznych zależności między tymi dwiema sferami
działalności,
- być inwestorem dużych zespołów urbanistyczno-
architektonicznych obejmujących nie tylko budynki mieszkalne ale
również obiekty handlowo-usługowe oraz infrastrukturę techniczną,
- rozwinąć własne służby wykonawstwa remontów,
- rozwinąć w szerokiej skali działalność
społeczno-kulturalną w środowisku zamieszkania.
Członkowie spółdzielni pokrywając znaczącą część kosztów budowy
uzyskiwanych mieszkań oraz pełne koszty ich utrzymania stali się grupą
społeczną (coraz liczniejszą) najbardziej zainteresowaną
uporządkowaniem przez państwo prawno-ekonomicznych podstaw polityki
mieszkaniowej
Teraźniejszość
Teraźniejszość to transformacja
ustrojowa zapoczątkowana w 1989 roku.
Transformacja przywróciła wolność polityczną i ekonomiczną obywatelom
oraz podmiotom gospodarczym, stworzyła demokratyczne zasady
organizowania życia społecznego.
Zlikwidowany
został nadzór państwowy i polityczny nad wszelkimi sferami życia oraz
administracyjna ingerencja w stosunki między podmiotami gospodarczymi.
Niestety, tym pozytywnym zmianom nie towarzyszyła aktywność szerokich
kręgów społecznych, wręcz przeciwnie, narasta pasywność społeczna o
czym świadczy niska frekwencja w wyborach parlamentarnych, samorządu
terytorialnego czy społecznego.
Podejmowane
decyzje polityczne i gospodarcze nie są odbiciem woli szerokich kręgów
społeczeństwa, lecz odzwierciedleniem układów oraz interesów
„aktywistów” politycznych i gospodarczych, co powoduje narastanie
frustracji społecznych.
Skutki ogólnej frustracji
społecznej dają się odczuć również w relacjach między obywatelami a
podmiotami działającymi w sektorze mieszkaniowym, w tym również
zarządcami nieruchomości. Główną formą aktywności obywateli nie jest
aktywność pozytywistyczna „za czymś” lecz aktywność kontestacyjna
„przeciwko czemuś”.
Transformacja wprowadziła
reguły wolnego rynku wyzwalające inicjatywność i konkurencyjność
obywateli oraz podmiotów gospodarczych.
Nie
stworzono jednak skutecznych barier dla aktywności negatywnej, czego
efektem są liczne patologie gospodarcze i korupcja.
Te negatywne zjawiska występują również w sektorze mieszkalnictwa o
czym świadczą liczne przypadki upadłości podmiotów mieszkaniowych oraz
liczne procesy sądowe miedzy tymi podmiotami a obywatelami.
Transformacja ustrojowa umożliwiła wyzwolenie inicjatyw obywateli
pragnących poprawić swoje warunki mieszkaniowe.
Ogólnemu wzrostowi gospodarczemu towarzyszy jednak narastanie
rozwarstwienia w poziomie zamożności różnych grup społecznych.
Wyodrębniły się trzy podstawowe segmenty
potrzeb mieszkaniowych:
- potrzeby
ludzi zamożnych zdolnych do całkowicie samodzielnego działania
organizacyjnego i finansowego w rozwiązywaniu swoich spraw
mieszkaniowych.
- potrzeby ludzi o dochodach zbliżonych do
przeciętnych, zdolnych do samodzielnego działania organizacyjnego w
rozwiązywaniu swoich spraw mieszkaniowych, ale wymagających wspomagania
finansowego,
- potrzeby ludzi o dochodach zbliżonych do
minimum
socjalnego, niezdolnych do samodzielnego działania w rozwiązywaniu
swoich spraw mieszkaniowych tak pod względem organizacyjnym jak i
finansowym.
Niestety, w procesie transformacji
państwo wycofało się ze wspomagania finansowego sektora mieszkaniowego.
Jeszcze w 1992 roku 6,1% wydatków budżetu państwa kierowano na
wspomaganie mieszkalnictwa, a z każdym rokiem udział ten zmniejszał się
by w 2004 roku spaść do 0,8%.
W konsekwencji
możliwości poprawy warunków mieszkaniowych ograniczyły się do
najzamożniejszych grup społecznych.
Roczne
rozmiary budownictwa wynoszą ok. 100 tys. mieszkań (2,5 mieszkania na
1000 ludności), z których tylko 10% to mieszkania na wynajem a 90% to
mieszkania własnościowe.
Drastycznie zmniejszyły
się rozmiary budownictwa spółdzielczego z 68 tys. mieszkań w 1989 roku
do 10 tys. mieszkań w 2004 roku.
Z 3,6 tys.
spółdzielni zarządzających budynkami działalność inwestycyjną prowadzi
tylko co dziesiąta i są to realizacje pojedynczych budynków.
Istotnym błędem polityki mieszkaniowej okresu transformacji było
dążenie do maksymalnej realizacji zasady – mieszkanie osobistą
własnością obywatela. Dodatkowym błędem
była
realizacja tego uwłaszczenia za odpłatnością niewspółmiernie niższą od
rzeczywistej wartości mieszkań.
Transformacja stworzyła warunki dla
samodzielności prawnej i gospodarczej samorządu terytorialnego.
Niestety, samorząd terytorialny wykazuje znikome zainteresowanie
problemami mieszkaniowymi i wspomaganiem społecznego budownictwa
mieszkaniowego.
Lekkomyślnie pozbyto się dużej części
mieszkań komunalnych, sprzedając je za bezcen ich użytkownikom.
Równocześnie do rzadkości należą
inicjatywy budowy nowych mieszkań na cele socjalne.
Unaocznieniem bezczynności samorządu terytorialnego w sprawach
mieszkaniowych jest jego bezradność w zapewnieniu mieszkań zastępczych
rodzinom, którym właściciele prywatnych domów czynszowych wypowiedzieli
umowy najmu, jak również niewywiązywanie się z obowiązku dostarczenia
lokali socjalnych bądź pomieszczeń zastępczych na realizację
prawomocnych wyroków eksmisyjnych.
Państwo nie
stworzyło norm i instrumentów ekonomicznych uniemożliwiających
samorządowi terytorialnemu uchylania się od aktywnego działania na
rzecz rozwiązywania lokalnych problemów mieszkaniowych.
Transformacja ustrojowa przywróciła spółdzielczości mieszkaniowej
możliwości pełnego realizowana fundamentalnych zasad spółdzielczości –
samorządności, samodzielności gospodarczej, poczucia przez członków
korzyści wynikających z przynależności do spółdzielni.
Jednak zmiany ustrojowe zapoczątkowane w 1989 roku drastycznie
ograniczyły możliwość realizowania przez spółdzielnie mieszkaniowe
zadań gospodarczych oraz pogorszyły warunki zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych ich członków.
Państwo wycofało się
z preferencji finansowych dla budownictwa mieszkaniowego i poddało
urynkowieniu cały sektor mieszkaniowo – komunalny.
Wprowadzone
ustawą z 20 stycznia 1990 roku zmiany w organizacji i działalności
spółdzielczości pozbawiły spółdzielnie mieszkaniowe jakiejkolwiek
reprezentacji merytorycznej. Nie miały one możliwości przedstawienia
swojego stanowiska w żadnej z przygotowanych i podejmowanych decyzji
państwowych w sprawach mieszkaniowych.
Spółdzielnie mieszkaniowe pozbawione zostały również pomocy
doradczo-konsultacyjnej w trudnym procesie dostosowywania swoich
rozwiązań wewnętrznych do nowych warunków gospodarczych.
Jak stwierdził później jeden z głównych autorów reformy spółdzielczości
(Aleksander Paszyński „Rzeczpospolita” z 28-29 sierpnia 1999r) „To była
najbardziej nieudana operacja wynikająca z głębokiej wiary, że
społeczeństwo jest tak stęsknione demokracji, że jak mu tylko damy
szansę, natychmiast ją wykorzysta”.
Skutki tej nieudanej operacji
spółdzielczość mieszkaniowa odczuwa do dzisiaj.
Niestety podjęte zostały kolejne inicjatywy ustawowe destabilizujące
działalność spółdzielni mieszkaniowych przez:
- wymuszanie przekształceń majątkowych
(wyodrębnianie własności lokali) mimo znikomego zainteresowania
członków,
- wymuszanie podziału spółdzielni również na
żądanie każdej mniejszościowej grupy członków,
- poddanie spółdzielni mieszkaniowych nadzorowi
administracyjnemu Ministra Infrastruktury
Mieszkanie jest najkosztowniejszym ze
wszystkich dóbr materialnych niezbędnych do normalnego życia człowieka.
Pełny społeczny koszt usługi mieszkaniowej wynosi w stosunku rocznym co
najmniej 8% wartości odtworzenia mieszkania.
Przy obecnych relacjach kosztowych
oznacza do koszt ok. 200 zł/m2 rocznie, a więc
16,50 zł/m2 miesięcznie, co przy mieszkaniu 60 m2
powinno oznaczać wnoszenie miesięcznych opłat w wysokości ok. 1000 zł.
Rzeczywisty poziom wnoszonych opłat jest co najmniej o 40% niższy, co
powoduje, że prawie wszyscy zarządcy budynków mieszkalnych działają w
warunkach permanentnego niedostatku środków finansowych w stosunku do
rzeczywistych potrzeb związanych z kosztami utrzymania budynków.
Skutkiem jest postępująca
dekapitalizacja zasobu mieszkaniowego.
Transformacja zekonomizowała warunki
świadczenia usług energetycznych i komunalnych.
Konsekwencją był wzrost opłat
mieszkaniowych szybszy niż tempo inflacji.
Udział wydatków mieszkaniowych w
budżetach rodzinnych wzrósł z 8% w 1989r do 19% w 2004r.
O ile w 1989r ciepło i usługi komunalne
pochłaniały 40% opłaty mieszkaniowej, to w 2004r już 70%.
Sektor mieszkaniowy został wydrenowany finansowo na rzecz ekonomizacji
sektora energetycznego i komunalnego, co ograniczyło możliwości
zwiększenia nakładów na remonty i modernizację budynków.
Utrwaliło to w świadomości obywateli przekonanie, iż wzrostowi ich
obciążeń wydatkami mieszkaniowymi nie towarzyszy poprawa jakości
utrzymania budynków i lokali, czego efektem jest negatywne nastawienie
dużej części obywateli do podmiotów zarządzających nieruchomościami
mieszkaniowymi.
Opłaty pobierane od użytkowników
lokali są podstawowym źródłem finansowania działalności zarządców
nieruchomości.
Terminowe pozyskiwanie tych opłat
jest warunkiem niezbędnym dla wykonywania przez zarządców obowiązków na
nich ciążących, jest warunkiem wypłacalności zarządcy z tytułu
płatności publiczno-prawnych, dostawy ciepła, wody i odprowadzania
ścieków, wywozu śmieci itp.
Niestety, ostatnie lata przyniosły
narastanie zjawiska zaległości czynszowych..
Jest to skutek zarówno pogarszania się sytuacji materialnej dużej
części rodzin (wzrost bezrobocia) jak i perfidnych manipulacji prawnych
motywowanych celami politycznymi.
Wiadomo, ze
sankcją ostateczną, która może zatrzymać spiralę narastających
zaległości czynszowych (w skali całego kraju w budynkach
wielolokalowych zaległości te wynoszą ok. 3 mld zł) jest eksmisja
niewypłacalnych użytkowników lokali.
Problem
eksmisji z mieszkań osób nie wywiązujących się ze swoich obowiązków
płatniczych na rzecz zarządcy budynku jest problemem wielowarstwowym,
dla którego nie ma jednego, prostego rozwiązania gdyż:
- mieszkanie
jest dobrem towarowym, którego posiadanie (użytkowanie) musi iązać się
z obowiązkami finansowymi; równocześnie jednak mieszkanie jest dobrem
elementarnym, bez którego nie jest możliwe normalne życie obywatela
(rodziny),
- istnieje niezwykle emocjonalny konflikt między
poczuciem sprawiedliwości (należy płacić za to, z czego się korzysta),
a uczuciem miłosierdzia (czy można pozbawić kogoś prawa do godziwego
życia tylko dlatego, że jest ubogi z przyczyn przez siebie
niezawinionych),
- niesolidność płatnicza dużej części
użytkowników mieszkań bez dolegliwych dla nich konsekwencji narusza
dyscyplinę społeczną i zachęca do naśladowania tych negatywnych postaw,
- zarządca
budynku pozbawiony terminowego wpływu należności od użytkowników lokali
nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków
eksploatacyjno-remontowych, co prowadzi do znaczącego pogorszenia
jakości warunków zamieszkiwania ogółu użytkowników lokali, w tym
również tych terminowo regulujących swoje płatności.
Konstytucja RP jednoznacznie nakłada na władze publiczne (państwo,
samorząd terytorialny) obowiązek pomocy socjalnej dla osób niebędących
w stanie zaspokoić swoich elementarnych potrzeb bytowych, a mieszkanie
jest taką elementarną potrzebą.
Niestety politycy
(w tym również parlamentarzyści) mający usta pełne pouczeń o potrzebie
przestrzegania prawa i frazesów o ich szczególnej trosce o los ludzi
ubogich, podejmują decyzje ustawowe sprzeczne z Konstytucją.
Dowodem tego są przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów oraz
znowelizowany w 2004 r przepis art. 1046 Kodeksu postępowania cywilnego.
Ich efektem jest długotrwałe zajmowanie pełnowartościowych mieszkań
przez osoby w stosunku do których orzeczono eksmisje do lokalu
socjalnego. Ponieważ w ogromnej większości przyczyną orzeczenia
eksmisji były zaległości czynszowe, po wyroku osoby te nadal nie płacą
za zajmowane mieszkania, a gminy nie spieszą się z dostarczeniem lokali
socjalnych nie ponoszą z tego tytułu żadnych sankcji.
Zajmowanie dotychczasowego mieszkania przez osobę, w stosunku do której
orzeczono eksmisję do lokalu socjalnego, jest niczym innym jak
przekształceniem tego mieszkania w lokal socjalny do czasu
przeniesienia tej osoby do lokalu socjalnego dostarczonego przez gminę.
Oczywistym jest więc wniosek, że gmina powinna uiszczać zarządcy
nieruchomości opłaty za mieszkanie okresowo przekształcone w lokal
socjalny.
To co jest logiczne prawnie i oczywiste ekonomicznie nie jest jednak
odzwierciedlone w treści przepisów ustawowych.
A przecież zarówno w toku prac nad ustawą o ochronie praw lokatorów jak
i nad nowelizacją art. 1046 Kodeksu postępowania cywilnego zgłaszane
były w Sejmie i Senacie wnioski o ustanowienie przepisu o brzmieniu:
„51
Opłaty za użytkowanie lokalu, który dłużnik na podstawie tytułu
egzekucyjnego obowiązany jest opróżnić, do czasu przekwaterowania
dłużnika do wskazanego przez gminę lokalu socjalnego lub tymczasowego
pomieszczenia, pokrywa zarządcy nieruchomości co miesiąc gmina, jeżeli
niemożliwe jest pokrycie tych opłat w drodze egzekucji przez komornika”.
Niestety, treść ustaw nie jest odzwierciedleniem sprawiedliwości i
obiektywnych praw ekonomicznych, lecz odzwierciedleniem interesów
politycznych.
Politycy uwielbiają okazywać szarym
obywatelom miłosierdzie na cudzy koszt.
Potwierdza się stara prawda, że w polityce i gospodarce rację ma nie
ten kto ma rację, ale ten kto ma większą siłę.
Właśnie tej siły zarządcy nieruchomości nie mają, co wynika ze
stosunkowo małego stopnia integracji (np. tylko co trzecia spółdzielnia
mieszkaniowa zrzesza się w związkach spółdzielczych) oraz całkowitej
pasywności społecznej większości użytkowników mieszkań terminowo
regulujących opłaty mieszkaniowe.
Przyszłość
Działalność spółdzielni mieszkaniowych dotyka żywotnych spraw bytowych
dużej części polskiego społeczeństwa i kształtowanie tej działalności
powinno być wolne od podtekstów politycznych a respektować zasady
prawa, efektywności ekonomicznej i rzetelności społecznej.
Podstawowym warunkiem prawidłowego rozwoju spółdzielczości
mieszkaniowej jest funkcjonowanie w kraju sprawnego, kompleksowego i
spójnego wewnętrznie systemu mieszkalnictwa. Zrekonstruowanie tego
systemu jest pilnym obowiązkiem państwa prowadzącego ogólną politykę
mieszkaniową.
System ten powinien stwarzać ogólne
warunki organizacyjne i finansowe-ekonomiczne, które zapewniają:
- realizację
przez każdą rodzinę jej prawa do mieszkania samodzielnego i godziwym
standardzie przy swobodzie wyboru sposobu starań o mieszkanie i drogi
do jego uzyskania,
- możliwości indywidualnej poprawy warunków
mieszkaniowych poprzez dodatkowy wkład środków własnych,
- wykorzystanie
jako źródeł finansowania mieszkalnictwa zarówno środków ludności, jak i
środków pochodzących z funduszu spożycia społecznego,
- zachowanie
właściwej relacji między wysokością opłat za mieszkania a ich wartością
oraz uprawnieniami użytkownika do dysponowania mieszkaniem;
- różnorodność form instytucjonalnych
(państwowych, spółdzielczych, indywidualnych) zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych.
Spółdzielczość mieszkaniowa nie może zastępować instytucji państwa
odpowiedzialnych za rozwiązywanie podstawowych problemów polityki
mieszkaniowej.
Powinna natomiast mieć zapewniony
wpływ na kształtowanie tej polityki jako ruch społeczno-gospodarczy
zrzeszający miliony rodzin uczestniczących w pokrywaniu kosztów budowy
i utrzymania mieszkań. Nie może się powtórzyć obciążenie
spółdzielczości mieszkaniowej przez państwo zadaniami i funkcjami
naruszającymi ustawowo określone cele i zasady spółdzielczości.
Pożądane jest istnienie i rozwijanie różnorodnych form
prawno-organizacyjnych budownictwa wielorodzinnego.
Spółdzielczość mieszkaniowa jest i powinna być jedną z form
organizacyjnych zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludzi o dochodach
zbliżonych do przeciętnych, zdolnych do samodzielnego działania
organizacyjnego w rozwiązywaniu swoich spraw mieszkaniowych, ale
potrzebujących wsparcia finansowego.
Budownictwo
spółdzielcze nie może ograniczać się tylko do budowy mieszkań
własnościowych. Niezbędne jest stworzenie warunków dla rozwoju
budownictwa spółdzielczych mieszkań lokatorskich.
Niezrozumiałą i budzącą protest jest zmiana w ustawie o popieraniu
budownictwa mieszkaniowego, całkowicie likwidująca umorzenia części
kredytów udzielonych spółdzielniom przez Krajowy Fundusz Mieszkaniowy
na budowę mieszkań lokatorskich.
Państwo powinno:
- stworzyć
system pomocy finansowej dla obsługi spłaty kredytów zaciągniętych na
budowę spółdzielczych mieszkań lokatorskich; niezbędne jest zwiększenie
w budżecie państwa udziału wydatków na ten cel do poziomu co najmniej
1% całości wydatków budżetowych.
- szerzej niż dotychczas
rozbudować system dodatków mieszkaniowych dla rodzin niezamożnych, na
pokrycie części opłat za użytkowanie mieszkań,
- stworzyć system
wspomagania finansowego dla przedsięwzięć remontowo-modernizacyjnych,
umożliwiającego odrobienie ogromnych zaległości w technicznym
utrzymaniu istniejących budynków.
Zmiany
ustawowe w prawno-organizacyjnych i ekonomicznych warunkach działania
spółdzielni mieszkaniowych nie powinny unicestwiać ich majątkowej
podmiotowości lecz zmierzać do:
- usunięcia przepisów o charakterze restrykcyjnym
w zakresie spółdzielczego prawa do lokalu,
- ujednolicenia norm dotyczących spółdzielczego
prawa do lokalu z ogólnie obowiązującymi przepisami kodeksu cywilnego,
- uściślenia norm, których dotychczasowe
stosowanie wywoływało wątpliwości interpretacyjne.
Natomiast decydowanie o przekształceniach organizacyjno-majątkowych
spółdzielni mieszkaniowych powinno być pozostawione samym
zainteresowanym – członkom spółdzielni.
dr Ryszard Jajszczyk
Kilka uwag o miejscu i roli
spółdzielczości mieszkaniowej w polskim mieszkalnictwie.
W czasie XVI Konferencji Spalskiej w 2005 roku przedstawiłem
swój referat pt. „Spółdzielczość mieszkaniowa jako inwestor budownictwa
mieszkaniowego oraz zarządca nieruchomości”.
Wszystkie
podstawowe oceny i wnioski zawarte w tym referacie zachowały swoją
aktualność, a niniejsze uwagi są tylko ich uzupełnieniem.
Spółdzielczość mieszkaniowa pojawiła się w końcu XIX wieku,
gdy
dominował jeszcze kapitalizm w swej najdrapieżniejszej formie, kiedy
zaspokajanie wszelkich potrzeb następowało według „wilczych” reguł
wolnego rynku.
W sferze mieszkaniowej skutkowało to nędzą
warunków lokalowych ogromnej większości społeczeństwa.
W takiej właśnie sytuacji pojawiła się idea by przez aktywne
działania i wspólny wysiłek zainteresowanych obywateli umożliwić, bez
osiągania zysku, zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodzin średnio
sytuowanych materialnie.
Realizacja tych szczytnych intencji miała jednak
do 1939r bardzo ograniczony zasięg społeczny i gospodarczy.
Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce była ruchem elitarnym,
którego skala nie przekroczyła 1% całego zasobu mieszkaniowego.
Bardziej znaczący dla tego okresu był teoretyczny i
praktyczny
dorobek spółdzielczości mieszkaniowej w rozwijaniu koncepcji osiedla
społecznego oraz standardu mieszkania społecznie najpotrzebniejszego.
Charakterystyczne jest jednak, że już w tamtym czasie
ujawnił
się podział wewnętrzny spółdzielczości mieszkaniowej, według cenzusu
materialnego członków na spółdzielnie lokatorskie oraz spółdzielnie
własnościowe.
Zmiany polityczno–ustrojowe
zapoczątkowane w 1945 roku przyniosły również przewartościowanie w
sektorze mieszkaniowym.
Według nowej ideologii
mieszkanie miało stać się dobrem socjalnym, którego dostępność nie
będzie ograniczona barierami cenowymi. Uznano, że tylko państwo może
zapewnić skuteczną realizację egalitaryzmu mieszkaniowego.
Konsekwencją tych założeń było ograniczenie
możliwości rozwoju spółdzielni mieszkaniowych.
Warunki makroekonomiczne szybko ujawniły niezdolność państwa
do
zapewnienia wszystkim obywatelom „darmowych” mieszkań. Uznano za
konieczne zwiększenie osobistego udziału finansowego obywateli w
pokrywaniu kosztów budowy i utrzymania mieszkań.
Rolę „konia trojańskiego” w ekonomizacji sektora
mieszkaniowego wyznaczono spółdzielczości mieszkaniowej.
O ile przed 1939 rokiem spółdzielnie mieszkaniowe miały na
celu
chronienie swoich członków przed wyzyskiem wynikającym z reguł
gospodarki rynkowej, to od 1957 roku spółdzielnie mieszkaniowe miały
zaspokajać potrzeby mieszkaniowe swoich członków na warunkach
finansowych mniej korzystnych niż ówcześnie obowiązujące w sektorze
państwowym.
Pogorszenie się sytuacji gospodarczej
kraju i atrakcyjność drenażu finansowego obywateli za pośrednictwem
spółdzielczego systemu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych spowodowały,
że od 1965 roku zadekretowano dominację spółdzielczości mieszkaniowej a
po 1970 roku uznano nawet za pożądane rozwijanie własnościowej formy
uprawnień do mieszkań spółdzielczych.
Rozwój ten
przekroczył rzeczywistą społeczną przyswajalność spółdzielczej formy
działania w sektorze mieszkaniowym.
Wymuszony
sztucznie rozwój spółdzielczości mieszkaniowej spowodował, że w
większości przypadków przynależność do spółdzielni wynikała ze
swoistego „przymusu ekonomicznego” narzuconego przez państwo, a nie z
masowo odczuwalnej potrzeby działania w formie spółdzielczej czy też
akceptacji zasad spółdzielczych.
Równocześnie
prowadzoną przez państwo politykę mieszkaniową cechowały brak
kompleksowości i niespójność wewnętrzna. Zwiększając akumulację środków
własnych obywateli na cele mieszkaniowe (w dużym stopniu za
pośrednictwem spółdzielczości mieszkaniowej), utrzymywano a nawet
rozszerzano administracyjno-uznaniowy tryb rozdziału mieszkań.
Akceptując stały wzrost obciążeń członków spółdzielni wydatkami
mieszkaniowymi, utrzymywano bez zmian nieracjonalnie niski i
niesprawiedliwy społecznie poziom czynszów w domach państwowych.
Lata 1966-1989 to jednak nie tylko
nieprawidłowości i niepowodzenia w rozwoju spółdzielni mieszkaniowych.
W okresie tym stały się one podmiotami, które
potrafiły:
- połączyć
rolę bezpośredniego inwestora budownictwa mieszkaniowego z rolą
zarządcy nieruchomości, umożliwiającą pełne odczuwanie skutków
techniczno-ekonomicznych zależności między tymi dwiema sferami
działalności,
- być inwestorem dużych zespołów
urbanistyczno-architektonicznych obejmujących nie tylko budynki
mieszkalne ale również obiekty handlowo-usługowe oraz infrastrukturę
techniczną,
- rozwinąć własne służby wykonawstwa remontów,
- rozwinąć w szerokiej skali działalność
społeczno-kulturalną w środowisku zamieszkania.
Członkowie spółdzielni pokrywając znaczącą część kosztów
budowy
uzyskiwanych mieszkań oraz pełne koszty ich utrzymania stali się grupą
społeczną (coraz liczniejszą) najbardziej zainteresowaną
uporządkowaniem przez państwo prawno-ekonomicznych podstaw polityki
mieszkaniowej.
Zmiany polityczno-ustrojowe
zapoczątkowane w 1989 roku przewartościowały po raz kolejny zasady
sektora mieszkaniowego.
Ponownie uznano, że mieszkanie
jest przede wszystkim towarem, którego dostępność powinna być
uzależniona od zdolności zapłacenia ceny przez zainteresowanego
obywatela. Uznano, że głównym regulatorem sektora mieszkaniowego mają
być reguły wolnego rynku, a mieszkania powinny powszechnie stać się
osobistą własnością obywateli.
Podstawową konsekwencją
tej reorientacji było prawie całkowite wycofanie się państwa z
finansowego wspomagania sektora mieszkaniowego. Jeszcze w 1992 roku 6,1
% wydatków budżetu państwa kierowano na wspomaganie mieszkalnictwa, a z
każdym rokiem udział ten zmniejszał się by w 2007 roku spaść do 0,5%.
Drastycznie zmniejszyła się liczba budowanych mieszkań, a w
90%
mają one status własnościowy. Zlikwidowano budownictwo spółdzielczych
mieszkań lokatorskich.
Transformacja ekonomizowała
warunki świadczenia usług energetycznych i komunalnych i wywołała
wzrost opłat mieszkaniowych szybszy od tempa inflacji.
Sektor mieszkaniowy został wydrenowany finansowo na rzecz sektora
energetycznego i komunalnego, co ograniczyło możliwość zwiększenia
nakładów na remonty i modernizację budynków.
Utrwaliło
to w świadomości społecznej przekonanie, że wzrostowi opłat za
mieszkania nie towarzyszy poprawa jakości utrzymania budynków, czego
efektem jest negatywne nastawienie większości obywateli do podmiotów
zarządzających nieruchomościami mieszkaniowymi.
Równolegle państwo podjęło działania legislacyjne w celu destrukcji
organizacyjno -ekonomicznej spółdzielczości mieszkaniowej przez:
- próbę zakazu zrzeszania się w związkach
spółdzielczych,
- likwidację systemu lustracji spółdzielni,
- wymuszanie podziału spółdzielni,
- wymuszanie weryfikacji składów osobowych
organów spółdzielni,
- wymuszanie przekształceń własnościowych
mieszkań spółdzielczych.
Mimo tych restrykcyjnych działań państwa, a także mimo wielu
błędów i nieprawidłowości popełnianych przez same spółdzielnie –
spółdzielczość mieszkaniowa w nowym ustroju okazała się w swej
przeciętnej najtańszym inwestorem budownictwa mieszkaniowego i
najefektywniejszym zarządcą nieruchomości mieszkaniowych.
Zrozumiała jest więc niechęć do spółdzielczości
mieszkaniowej
wyrażana w lobbystycznym oddziaływaniu firm deweloperskich czy
prywatnych zarządców nieruchomości.
Dla polityków
spółdzielczość mieszkaniowa stała się wygodnym „chłopcem do bicia”,
odpowiedzialnym za wszelkie skutki zaniedbań państwa w polityce
mieszkaniowej.
Koronnym tego dowodem jest
uchwalona 14 czerwca 2007 roku kolejna nowelizacja ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych.
Ustawa ta jest nie
tylko kompromitującym ustawodawcę bublem prawnym (świadczą o tym
sprzeczności wewnętrzne i sprzeczności z innymi ustawami,
nieprecyzyjność przepisów, pozostawienie luk prawnych) ale jest też
wyrazicielem pięciu złowrogich dla spółdzielni mieszkaniowych
dyspozycji:
- nasilenia procesu wywłaszczenia spółdzielni z
ich majątku przez wymuszanie wyodrębnienia własności lokali,
- zatomizowania systemu ekonomicznego przez nakaz
bilansowania kosztów i przychodów w skali poszczególnych nieruchomości,
- niemożność
reaktywowania budowy spółdzielczych mieszkań lokatorskich, co
przekreśla szansę na intensywniejszy wzrost rozmiarów budownictwa
spółdzielczego,
- wymuszanie budowy nowych mieszkań wyłącznie w
formie wyodrębnionej własności, przez co spółdzielnie mają być
„producentami” wspólnot mieszkaniowych,
- zanarchizowania
samorządności spółdzielczej przez nakaz odbywania walnych zgromadzeń
członków niezależnie od wielkości spółdzielni mieszkaniowej.
Określając te dyspozycje autorzy nowelizacji ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych nie powiedzieli jakich efektów
spodziewają się po realizacji tych dyspozycji, zwłaszcza w sferze
eksploatacji i utrzymania substancji mieszkaniowej.
Zdaniem piszącego te uwagi, realizacja tych dyspozycji nie przyniesie
nie tylko obniżenia obciążeń finansowych użytkowników lokali ani
poprawy jakości utrzymania budynków, ale przeciwnie – pogorszy te
relacje.
Długotrwałe oddziaływanie tych dyspozycji
może wywołać proces przekształcania się spółdzielni mieszkaniowych w
spółdzielnie usług inwestycyjnych i powierniczego zarządzania
nieruchomościami.
Doraźnie główną przeszkodą dla
realizacji tego pesymistycznego scenariusza może być postawa 2,5
miliona członków posiadających spółdzielcze własnościowe prawa do
lokali i ich niechęć do wyodrębniania własności lokali.
W dłuższej perspektywie jest jednak konieczne zwiększenie
skuteczności oddziaływania na polityków w celu zamiany ich stosunku do
spółdzielczości mieszkaniowej, a to jest możliwe tylko przez ożywienie
społecznej aktywności członków, zwiększenie afektywności organizacyjnej
i gospodarczej poszczególnych spółdzielni oraz integrację w skali całej
spółdzielczości mieszkaniowej.
Prof.
dr hab. inż.
Zbigniew Grabowski
Prezes Krajowej Rady
Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa
ROLA SAMORZĄDU ZAWODOWEGO W
WYKONYWANIU
SAMODZIELNYCH
FUNKCJI
TECHNICZNYCH W
BUDOWNICTWIE
1.
Wstęp
Samodzielne funkcje techniczne (w skrócie s.f.t.) w Polsce mogą być
wykonywane zgodnie z ustawą Prawo Budowlane (z dnia 7 lipca1994r. wraz
z późniejszymi zmianami) przez osoby wymienione w Art.12.1 : Za
samodzielną funkcję techniczną w budownictwie uważa się działalność
związaną z koniecznością fachowej oceny zjawisk technicznych lub
samodzielnego rozwiązania zagadnień architektonicznych i technicznych
oraz techniczno- organizacyjnych, a w szczególności działalność
obejmującą:
- projektowanie, sprawdzanie projektów
architektoniczno-budowlanych i
sprawowanie nadzoru autorskiego;
- kierowanie budową lub innymi robotami
budowlanymi;
- rzeczoznawstwo budowlane;
oraz Art. 12 a
Samodzielne funkcje techniczne w
budownictwie,
oprócz osób, o których
mowa w art. 12, mogą również wykonywać osoby będące obywatelami państw
Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Konfederacji Szwajcarskiej,
które:
- posiadają w tych państwach prawo wykonywania
czynności
odpowiadających samodzielnym funkcjom technicznym w budownictwie;
- ukończyły studia wyższe zagraniczne uznane w
Polsce
za równorzędne,
a także w właściwy organ samorządu zawodowego, na wniosek
zainteresowanego, orzeka, w drodze decyzji, o nadaniu tytułu
rzeczoznawcy budowlanego, określając zakres rzeczoznawstwa.
Jak wynika z przytoczonych przepisów
oraz z zapisu w
Art. 98.1; „w
sprawach odpowiedzialności zawodowej w budownictwie orzekają organy
samorządu zawodowego”, rola samorządu zawodowego jest niezmiernie
istotne w procesie przygotowania i wykonywania s.f.t.
Z tego powodu warto przybliżyć
uczestnikom XI
Konferencji Izby
Projektowania Budowlanego nieco informacji w Polskiej Izbie Inżynierów
Budownictwa.
2.
Podstawa
prawna powołania samorządu zawodowego.
Aktualnie działa w Polsce 16 samorządów
zawodowych
powołanych
odpowiednią ustawą sejmową, a podstawą ich istnienia jest art. 17 ust.
1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z 1997r. w brzmieniu: „W drodze
ustawy można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby
wykonujące zawody
zaufania
publicznego i sprawujące pieczę nad
należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu
publicznego i
dla jego ochrony”.
Zgodnie z tym przepisem Konstytucji
celem wszystkich
samorządów
zawodowych jest:
- sprawowanie pieczy i nadzoru nad wykonywaniem
zawodu
- ustanawianie zasad etyki zawodowej i kontrola
jej
przestrzegania
- zapewnienie właściwego poziomu wykonywania
zawodu
- przyznawanie prawa do wykonywania zawodu
- sprawdzanie kwalifikacji zawodowych
- stosowanie własnego sądownictwa w zakresie
spraw
dyscyplinarnych i
zawodowych
- reprezentowanie zawodu na zewnątrz
Realizacja w/w celów spoczywa na
członkach
odpowiednich organów
samorządów zawodowych, wybranych w drodze demokratycznych wyborów.
Samorząd zawodowy Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa jest jednym z
„najmłodszych” samorządów zawodów zaufania publicznego w Polsce,
aczkolwiek sam zawód inżyniera jako zawodu zaufania publicznego ma w
kraju już 80- letnie tradycje, gdyż to pojęcie dla naszego zawodu
zostało wprowadzone w 1928r. dekretem Prezydenta RP o wprowadzeniu
obowiązku uzyskiwania uprawnień budowlanych, posiadanie których stało
się podstawą do wykonywania samodzielnej funkcji technicznej w
budownictwie.
Uchwalenie ustawy o samorządach
zawodowych
architektów, inżynierów budownictwa i urbanistów (15 grudzień 2000r.)
uwieńczyło starania stowarzyszeń naukowo- technicznych o przywrócenie
właściwej rangi zawodowi inżyniera budownictwa oraz było przygotowaniem
nas do wejścia do Unii Europejskiej.
W UE kwestia uznawania kwalifikacji
zawodowych w
zakresie budownictwa powierzona jest różnym organom państwowym w tym
samorządom zawodowym.
Powołanie samorządu zawodowego, w
odbiorze
społecznym, w tym naszych członków, początkowo nie przyjęło się z
właściwym zrozumieniem.
Wynika to z faktu małej świadomości czym jest samorząd zawodowy,
ponieważ instytucja samorządu kojarzy się praktycznie tylko z
samorządem terytorialnym, co powoduje traktowanie samorządu zawodowego
jako czegoś marginalnego.
W szczególności część społeczeństwa
uważa samorząd
zawodowy za pewną postać korporacji cechowej, a część naszych członków
i działaczy za nieco inną formę stowarzyszenia naukowo- technicznego.
Tymczasem każdy samorząd (a więc również
zawodowy)
z
założenia uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej.
Tym, co odróżnia samorząd zawodowy od ogółu zrzeszeń działających na
podstawie prawa o stowarzyszeniach, jest posiadanie ustawowo
określonych praw i obowiązków publicznych, a w ślad za tym wykonywanie
powierzonych zadań w imię ochrony interesu publicznego.
Samorządom zawodowym, w tym PIIB ,
ustawy przyznają
uprawnienia regulacyjne i władcze.
Z tego powodu Zjazd Krajowy oraz Krajowa
Rada PIIB
posiada odpowiednie uprawnienia do ustalania zasad regulujących
działanie samorządu zawodowego i jego organów.
Zasady te podlegają ustawowej kontroli
organu
państwa, jakim jest w naszym przypadku Minister właściwy dla spraw
budownictwa. Brak zastrzeżeń ze strony Ministerstwa uprawomocnia
przyjęte uchwały.
Podkreślić należy, że do tej pory nie
mieliśmy
przypadku zakwestionowania uchwał Zjazdu Krajowego czy Krajowej Rady
przez Ministra oraz inne organy państwowe.
W tym miejscu chciałbym przypomnieć Art.
83
Konstytucji RP „Każdy ma obowiązek przestrzegania praw Rzeczypospolitej
Polskiej” oraz Art. 87 Konstytucji RP:
„Ust. 1 Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej
Polskiej są: konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe
oraz rozporządzenia.
„Ust. 2 Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczpospolitej
Polskiej są na obszarze działania organów, które je ustanowiły, akty
prawa miejscowego.”
Z przytoczonych artykułów naszej ustawy
zasadniczej
wynikają więc bezpośrednie obowiązki dla członków PIIB dodatkowo
opisane w Statucie PIIB, regulaminach działań poszczególnych organów
oraz w zasadach Etyki Zawodowej.
3.
Zakres
działania samorządu i jego organów, organizacja samorządu,
wyniki dotychczasowych działań.
Samorząd zawodowy inżynierów budownictwa
rozpoczął
wykonywanie swoich
ustawowych i statutowych obowiązków od 1 stycznia 2003 r.
Aktualnie działa 16 izb okręgowych i ich
organy
(rady okręgowe, okręgowe komisje kwalifikacyjne, okręgowe zespoły
rzeczników odpowiedzialności zawodowej, okręgowe sądy dyscyplinarne,
okręgowe komisje rewizyjne), które wraz z Krajową Radą i jej organami
posiadają w swoim składzie 1011 członków, reprezentujących rzeszę ok.
108 000 członków PIIB.
W okresie organizacji pracy izb
okręgowych i Izby
Krajowej skutecznie przejęto od wojewodów prowadzenie egzaminów na
uprawnienia budowlane i ujednolicono ich zakres, tematykę, terminy
przeprowadzania egzaminów w całym kraju.
W efekcie władze państwowe przekazały
Izbie prawo do
nadawania
uprawnień w trzech dalszych specjalnościach, zwiększając ich liczbę do
dziewięciu.
Państwo przekazało nam prawo i obowiązek
interpretacji zakresu
działania nadawanych uprawnień budowlanych oraz rozstrzygania sporów
pomiędzy naszymi członkami a przedstawicielami administracji terenowej.
Powoduje to wzrost zapotrzebowania na usługi prawne oraz potrzebę
większej znajomości prawa wśród członków naszych organów.
Powołane zespoły rzeczników
odpowiedzialności
zawodowej i sądy
dyscyplinarne w początkowym okresie działania uświadomiły sobie różnice
w zakresie obowiązków znajomości przepisów prawa budowlanego,
cywilnego, karnego, KPA itp., potrzebnych do pracy w tych organach w
stosunku do działań podobnych organów w stowarzyszeniach
naukowo-technicznych. Stan ten wymagał kilkakrotnych, systematycznych
obszernych szkoleń w zakresie znajomości prawa i procedur działania.
Niezbędna jest stała współpraca z
zawodowymi
prawnikami.
Rośnie liczba rozpatrzonych spraw
dotyczących
odpowiedzialności
dyscyplinarnej czy zawodowej naszych członków, wzrasta poczucie
społeczne możliwości zwracania się osób fizycznych do izb okręgowych w
sprawach związanych z działalnością naszych członków.
Tylko w krajowych organach w 2007 r.
rozpatrzono 63
sprawy przez
Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej i 33 spraw przez Krajowy Sąd
Dyscyplinarny.
Jednym z podstawowych zadań jest dbanie
o poziom
zawodowy naszych
członków. Izba podjęła to zadanie organizując, wspólnie ze
stowarzyszeniami naukowo-technicznymi, systematyczne szkolenia w
zakresie nowych przepisów prawnych, procedur przetargowych wg FIDIC,
nowych norm, materiałów budowlanych, technologii wykonawstwa itp.
Ułatwiamy naszym członkom udział w
branżowych
konferencjach czy
seminariach szkoleniowych.
Rocznie udział w różnych formach
szkolenia bierze ~
30 000 członków.
Jedną z form pomocy
szkoleniowej jest czytelnictwo periodyków technicznych. Umacniając
działalność wydawniczą miesięcznika „Inżynier budownictwa” przesyłamy
nieodpłatnie wraz z nim wybrane czasopismo branżowe, biuletyny izb
okręgowych i inne informacje. Można stwierdzić, że przyczyniamy się do
wzrostu wiedzy wśród tych naszych członków, którzy chcą czytać prasę
techniczną.
Aktualnie do ponad 25 000 Członków w
2007 roku
wysłano wraz z „Inżynierem Budownictwa” 114 739 egzemplarzy różnych
czasopism.
Nie jest to stan zadowalający i wymaga
stałej
systematycznej pracy celem zachęcenia naszych członków do
samokształcenia.
Wzrasta nacisk społeczny na potrzebę
doskonalenia
zawodowego m.in. poprzez wzrost konkurencji po wejściu do Unii
Europejskiej.
Polska Izba Inżynierów Budownictwa
uzyskała ustawowe
uprawnienia do uznawania kwalifikacji cudzoziemców do pełnienia
samodzielnych funkcji technicznych budownictwie. Wykonujemy te
uprawnienia w oparciu o zatwierdzony przez Krajową Radę regulamin,
zgodny z zapisami odpowiedniej dyrektywy europejskiej, w zakresie
wzajemnego uznawania kwalifikacji.
Dotychczas rozpatrzyliśmy łącznie 54
sprawy, uznając
kwalifikacje cudzoziemców.
Problem związany w wdrożeniem przepisów
dyrektyw unijnych wymaga m.in. naszego udziału we współpracy z
zagranicą. Jesteśmy współzałożycielami Europejskiej Rady Izb Inżynierów
(ECEC) grupującej jedenaście państw, w których są powołane samorządy
zawodowe inżynierów budownictwa.
Bierzemy udział w pracach „Grupy
Wyszehradzkiej”
grupującej stowarzyszenia naukowo-techniczne (odpowiedniki PZITB) i
samorządy zawodowe inżynierów budownictwa czterech państw.
Uczestniczymy w pracach Europejskiego
Stowarzyszenia
Inżynierów Budownictwa (ECCE), grupującej branżowe stowarzyszenia
naukowo-techniczne z 28 państw.
Pośrednio poprzez NOT mamy możliwość
współpracy z
FEANI (Federacja
Europejska Narodowych Stowarzyszeń Inżynierów).
Podpisaliśmy porozumienie o współpracy z
brytyjską
organizacją The
Chartered Institute of Building (CIOB).
W kraju współorganizowaliśmy
systematyczną
współpracę z branżowymi
samorządami zawodowymi architektów, urbanistów celu usuwania różnych
„chropowatości” w wykonywaniu naszych zawodów oraz wspólnego zajmowania
stanowiska w zakresie opiniowania różnych aktów prawnych związanych z
realizacją zawodu.
Uczestniczymy z tego tytułu w pracach
komisji
sejmowych, współpracujemy
z różnymi agendami rządowymi w tym z Głównym Urzędem Nadzoru
Budowlanego.
W wyniku dotychczasowych
działań, uwzględniając m.in. wymogi dyrektyw unijnych uporządkowano w
Prawie budowlanym zagadnienia uprawnień budowlanych i samodzielnych
funkcji technicznych w budownictwie dla majstrów i techników
budowlanych. Grupy te, będące członkami izb okręgowych, dalej posiadają
nabyte uprawnienia, natomiast nie mają dalej możliwości uzyskiwania
uprawnień budowlanych.
W okresie naszych działań przyjęliśmy
ok. 16 000
nowych członków.
Aktualnie możemy mówić, że mamy następujący przekrój wiekowy naszych
członków.
poniżej 35
lat
- 17,2%
od 36 do 45 lat
- 11,0%
od 46 do 55 lat
- 33,2%
od 56 do 65 lat
- 28,3%
powyżej 65 lat
- 10,3%
PIIB, realizując zadania o obowiązkowym
ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej członków Izby , ubezpiecza
zbiorowo swoich członków na kwotę 50 000 Euro za najniższą wśród
wszystkich samorządów zawodowych stawkę oraz umożliwia na korzystnych
warunkach szereg „dobezpieczeń” indywidualnych dla naszych członków.
Przedstawione powyżej prace wymagały
organizacji
sprawnych biur okręgowych, dobrej organizacji wewnętrznej oraz
wykorzystania nowoczesnej techniki biurowej.
Strony internetowe poszczególnych izb
okręgowych i
Krajowej Rady stanowią istotne źródło informacji o naszych członkach i
działaniach poszczególnych izb.
Mówiąc o naszych dotychczasowych
działaniach nie
sposób nie poruszyć zagadnienia świadomości naszych członków o
potrzebie istnienia samorządu zawodowego, a przynajmniej o potrzebie
respektowania konstytucyjnego obowiązku przestrzegania obowiązującego
prawa.
Na ogół nikt z członków nie kwestionuje
potrzeby
podkreślenia rangi zawodu jako zawodu zaufania publicznego, natomiast
występują jeszcze głosy o „potrzebie powołania samorządu zawodowego”,
szczególnie , gdy dyskusja dotyczy potrzeby płacenia składek. Brak jest
świadomości, że nie jest możliwe działanie samorządu zawodowego, utworzonego ustawą,
bez odpowiedniej siedziby, organizacji biura,
działania odpowiednich organów, co wymaga odpowiednich środków. Po
zorganizowaniu się wszystkich izb okręgowych i podjęciu ich działań,
wszystkie izby zaczęły zwracać pewną część składek swoim członkom.
Przykładowo tylko zorganizowanie i dopłacanie do wzrastającej liczby
szkoleń daje średni zwrot składki płaconej na izbę okręgową ok. 20,00
zł/członka, zakup branżowych czasopism naukowo-technicznych ok. 5,00
zł/m-c, dodatkowe ubezpieczenie na życie ok. 36 zł rocznie.
Wydanie i wysyłka „Inżyniera Budownictwa” to zwrot ok. 2 zł miesięcznie
z pięciozłotowej składki członkowskiej na miesiąc przeznaczonej dla
Rady Krajowej.
4.
Pozycja
inżyniera budownictwa w świadomości społecznej.
W działaniu samorządu zawodowego istotnego znaczenia nabiera ocena
naszego zawodu w odczuciu społecznym.
Przeprowadzone na początku 2008r. badania PENTORA pozwalają na
generalne stwierdzenie, że odbiór społeczny działania inżynierów
budownictwa w Polsce jest pozytywny, o czym świadczą następujące wyniki
badania:
Zawód inżyniera budownictwa, podobnie jak większość „zawodów zaufania
publicznego” cieszy się w chwili obecnej przeciętnym poważaniem - dużym
lub bardzo dużym poważaniem darzy go 41% Polaków. Ocena ta jest
minimalnie wyższa wśród osób, które skorzystały z usług inżynierów
budownictwa. Warto zaznaczyć jednak, że osoby z wyższym wykształceniem
mają większy szacunek do tego zawodu (poważają go w stopniu dużym bądź
bardzo dużym). Może to wskazywać na to, że stanowią oni większą część
odbiorców usług inżynierów budownictwa, jak również zdają sobie sprawę
z tego, że zawód ten wymaga wielu lat wytężonej pracy. Poważanie to
wiec opiera się w znacznej mierze dla szacunku dla posiadanej wiedzy i
umiejętności.
Największy szacunek społeczeństwa budzą zawody związane z medycyną
(ponad 60% darzy je dużym lub bardzo dużym poważaniem). Społeczeństwo
bardzo docenia więc specjalizacje wysoce użyteczne dla dobra ludzi,
odznaczające się troską o życie i zdrowie innych, dlatego też zawody
takie jak pielęgniarki i położne, aptekarze i farmaceuci, czy lekarze
cieszą się większym prestiżem niż pozostałe. Najmniejszym poważaniem
społecznym cieszą się zaś komornicy (20% darzy je dużym lub bardzo
dużym poważaniem).
Natomiast sam zawód inżyniera, z przeciętną wartością wskaźnika
prestiżu, plasuje się gorzej niż środowiska medyczne, sędziowie,
psychologowie, adwokaci, notariusze, lekarze weterynarii / weterynarze,
czy radcy prawni. Wypada natomiast lepiej niż architekci, diagności
laboratoryjni, kuratorzy sądowi, doradcy podatkowi, biegli rewidenci,
urbaniści czy rzecznicy patentowi.
Na tle zawodów słabo znanych jako zawody zaufania publicznego i
relatywnie rzadko uznawanych za zasługujące na ten status, społeczne
poważanie wobec inżynierów budownictwa (oraz architektów) kształtuje
się na bardzo korzystnym poziomie. Zazwyczaj za małą znajomością zawodu
jako zawodu zaufania publicznego i niskim odsetkiem osób uznających
przyznanie mu tego statusu za zasadne idzie niskie poważanie społeczne;
w przypadku inżynierów budownictwa poważanie to jest natomiast dosyć
wysokie.

Według badanych najbardziej charakterystyczną cechą wizerunku
inżynierów budownictwa jest odpowiedzialność za zapewnienie
bezpieczeństwa budowli oraz ludzi (80% badanych uznało, że stwierdzenie
raczej lub zdecydowanie pasuje do tej grupy zawodowej). Podkreśla to
rangę zawodu zaufania publicznego w myśl podzielanej przez większość
badanych definicji tych zawodów jako zawodów o wysokiej użyteczności
społecznej, wymagających zaufania społeczeństwa.
Respondenci docenili również rangę tego zawodu wskazując, że uzyskanie
tytułu inżyniera budownictwa wymaga wielu lat wytężonej pracy (75%), co
można interpretować jako oznakę szacunku dla wiedzy inżynierów
budownictwa.
Co więcej, spora część badanych wskazała także, że inżynierowie
budownictwa to grupa zaspokajające ważne potrzeby społeczne (71%).
Zgadzano się także z tym, że przedstawicieli tego zawodu obowiązuje
kodeks etyki zawodowej (62%).
Najmniej badanych łączy inżynierów budownictwa z kultywowaniem
rodzinnych tradycji zawodowych (28%), co – w świetle braku aprobaty dla
pochodzenia osób wykonujących zawody zaufania publicznego z rodzin z
tradycjami w zawodzie – należy ocenić pozytywnie.
Tendencję do wyższej oceny inżynierów budownictwa ponownie miały osoby
z wyższym wykształceniem, a także kobiety.

Wyniki badań wykazały również, że
dotychczasowe
kierunki naszych
działań w zakresie organizacji izb okręgowych i Rady Krajowej,
organizacji szkoleń w zakresie samokształcenia, podwyższanie wymagań w
zakresie poziomu etyki zawodowej, wzmacniania świadomości członków izby
o przynależności do grupy zawodów zaufania publicznego były słuszne i
wymagają stałej kontynuacji.
5.
Co dalej ?
Aby samorząd zawodowy właściwie spełniał obecne i przewidywane do
przejęcia nowe zadania niezbędne jest dalsze:
- konsolidowanie pracy izb okręgowych w celu
dalszego
ujednolicenia
wymagań w zakresie kwalifikacji naszych członków,
- wypracowanie skutecznych, powszechnych form
różnorodnego
samokształcenia
- zwiększanie świadomości inżynierów o
obowiązującym
kodeksie etyki
zawodowej
- wpływanie na wprowadzenie w nauczaniu w
szkolnictwie
wyższym minimów
programowych zgodnych z potrzebami odpowiedniego przygotowania do
uzyskania uprawnień budowlanych,
- zwiększanie poczucia potrzeby umacniania roli
zawodu
zaufania
publicznego, poczucia dumy z przynależności do tej grupy zawodowej; w
tym celu Zjazd Krajowy powinien wprowadzić obowiązek uroczystego
ślubowania właściwego realizowania zawodu inżyniera budownictwa w
momencie uzyskania uprawnień budowlanych
- umacnianie roli samorządu zawodowego inżynierów
budownictwa w
świadomości społecznej, władz państwowych, organów sejmowych,
samorządów terytorialnych
- bieżące współpracowanie z władzami państwowymi
i
komisjami sejmowymi
w zakresie szeroko pojętej legislacji obejmującej ustawy,
rozporządzenia, warunki techniczne itp.
- bieżące współpracowanie ze stowarzyszeniami nad
problemami
reaktywowania właściwego kształcenia na poziomie średniego szkolnictwa
zawodowego i umocowania w budownictwie absolwentów tego szkolnictwa.
Realizacja tych przykładowych zadań
mających wpływ
na wykonywanie s.f.t. w budownictwie pozwoli na ugruntowanie w
społeczeństwie roli i pozycji inżyniera budowlanego, roli i pozycji
samorządu zawodowego inżynierów budownictwa nie tylko w kraju, ale
również na płaszczyźnie europejskiej.
RATIONALIZING THE PLANNING AND
INVESTMENT
PROCESS
One of the basic goals of the Polish
government with
respect to housing policy is a thorough reform of the legislative
system. In order to provide the investors with a favorable environment
for the implementation of residential projects, it is necessary to
further rationalize the investment process. The reforms will
concentrate, first of all, on simplifying administrative procedures as
well as streamlining the construction and exploitation of organized
residential complexes. The government is also working on a strategy for
housing policy for the years 2014-2020, in relation to the
redevelopment of the European Union’s structural funds and in the
context of an EU territorial cohesion policy.
Diagnosis of the current situation:
- factors which seriously hamper the investment
activities
- inconsistence of the planning and construction
procedures with the environment assessment
- red tape hurdles (result of administrative
careful
behaviour)
- threat of corruption as result of unclear rules
- long-lasting court procedures
- competence wrangling between local and regional
decision-makers
- lack of viable tools for enforcing the planning
procedures suspends the actions
- inconsistence with the EU’s environmental
directives
- lack of the broader development context within
metropolitan areas
- constant pressure onto the rural areas at the
fringe
of the urbanization
Direction of changes at spatial planning:
- streamlining the legal procedures in the
development
process
- onsidering land-use planning as a major factor
for
the administrative activity and the decisions (land allotments,
betterment fees, taxes)
- recognizing the study of characteristics as a
basic
policy tool for land-use plans and sector plans (roads, sewage energy)
- preventing the „urban sprawl” of the
municipalities
and towns by clearly defining borders of the urban development areas
and their distinction with rural areas
- enhancing the role of property developers in
planning
process by right for the planning within the defined urban areas
Direction of changes at the building process:
- abolishing an administrative decision on
building
permission
- retaining the notification procedure as
registration
for the all construction undertakings with the conformity declaration
- involving the concept of the personal, legal
and
professional responsibility of stakeholders at the building process:
designers, property developers/investors, contractors/site inspectors)
instead of the administrative decisions for the building approval
- strengthening the role of the State’s Agency
for
Building Control during the construction process
- the form of public control at the process
- declaration of the completion and compliance
with the
standards by the stakeholders of the building process



Prof.
dr hab. arch. Witold Andrzej Werner
Polski
Związek
Pracodawców Budownictwa
Kapituła
Certyfikatu
Dewelopera
ROLA I ZNACZENIE CERTYFIKATU DLA
DEWELOPERA
Dla określenia roli i znaczenia
Certyfikatu
Dewelopera na rynku inwestycji deweloperskich niezbędnym jest krótkie
przypomnienie historii i motywów powstania tego przedsięwzięcia, zasad
oraz skutków przyznawania.
W połowie lat 90., w okresie gwałtownego
rozwoju
rynku deweloperskiego, w b. Instytucie Gospodarki Mieszkaniowej
(obecnie: Instytut Rozwoju Miast) zebrano ogłoszenia - reklamy około
100 firm „deweloperskich” umieszczane w różnych periodykach
powszechnych i specjalistycznych w okresie tylko trzech ostatnich
miesięcy.
Do wszystkich tych firm, reklamujących
swoją
działalność, Instytut wysłał pisma zapraszające do współpracy,
zapewniając bezpłatną informację o ich działalności w swoich
publikacjach w zamian za wypełnienie krótkiej ankiety zawierającej
pytania dotyczące barier w realizacji projektów deweloperskich..
Istotną informacją uzyskaną w wyniku tej
korespondencji – ankietyzacji był zwrot 1/3 wysłanych pism z
adnotacjami poczty o likwidacji firmy, „nieznanym adresacie” itp. Był
to sygnał o konieczności ustabilizowania tej formy działalności na
rynku budownictwa mieszkaniowego, między innymi poprzez wprowadzenie
systemu oceny firm, które podejmują na własne ryzyko realizację
projektów inwestycyjnych, zwłaszcza – w tamtym okresie – finansowanych
głównie z przedpłat klientów.
Idea certyfikatu dewelopera, choć
klarowna w swoim
zamyśle, wymagała jednak dość długiego przygotowania dla jej wdrożenia
w zorganizowanej formie. Trud ten podjęła Krajowa Izba Budownictwa,
powołując zespół specjalistów ekonomistów, inżynierów, prawników,
bankowców, którzy tworzą Kapitułę Certyfikatu Dewelopera. Idea
przyznawania Certyfikatu oraz logo Certyfikatu Dewelopera są dobrami
prawnie chronionymi i zastrzeżonymi w Urzędzie Patentowym RP. Pierwsza
edycja przyznania Certyfikatu miała miejsce dopiero w 1999 roku.
Podstawowym celem tej inicjatywy jest
prawidłowy
rozwój rzetelnego, fachowego i wiarygodnego polskiego rynku
budowlanego. Idea zyskała poparcie nie tylko samych, rzetelnych
deweloperów, którym zależy na utrzymaniu dobrego wizerunku firmy i
zdobyciu zaufania (przyciągnięcia) potencjalnych klientów, ale też b.
Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, patronującego temu
przedsięwzięciu, po likwidacji którego patronat honorowy przejęło
Ministerstwo Infrastruktury.
Certyfikat Dewelopera jest dokumentem
potwierdzającym wiarygodność dewelopera oraz jego ofert inwestycyjnych
i rzetelnego wypełniania zobowiązań w stosunku do klientów, z którymi
zostały zawarte umowy formalno – prawne. Dotychczasowe doświadczenia,
przedstawiane m, in, na konferencjach Związku Banków Polskich wskazują,
że firmom posiadającym Certyfikat Dewelopera łatwiej jest uzyskać
kredyt bankowy na dogodnych warunkach.
Od 2004 roku Certyfikat Dewelopera
przyznaje Polski
Związek Pracodawców Budownictwa jako następca prawny Krajowej Izby
Budownictwa.
W regulaminie przyznawania Certyfikatu
Dewelopera
jako cel przyznawania wymienia się:
- Kształtowanie pozytywnego wizerunku tego
segmentu
budownictwa, realizującego potrzeby mieszkaniowe ludności,
- Promowanie rzetelnych deweloperów, a tym samym
ułatwianie kontaktów z klientami, bankami i władzami samorządowymi,
- Upowszechnianie banku danych o deweloperach,
głównego
źródła obiektywnej informacji dla inwestorów bezpośrednich (klientów),
- Uruchomienie systemu ostrzegania przed
nieuczciwymi i
nieprofesjonalnymi firmami deweloperskimi,
- Zbieranie i upowszechnianie informacji
dotyczących
funkcjonowania rynku deweloperów.
Kryteria przyznawania Certyfikatu
opracowane przez
Kapitułę są czytelne i obiektywne.
Wniosek o przyznanie Certyfikatu Dewelopera poparty być musi kilkoma
istotnymi dokumentami, sprawdzanymi następnie i ocenianymi przez zespół
ekspertów przed przekazaniem go pod obrady Kapituły, a mianowicie:
- Oświadczeniem o dobrowolności zgłoszenia
wniosku i
poddaniu się rygorom regulaminu,
- Dokumentacją potwierdzającą utrwaloną pozycję
dewelopera na rynku. Certyfikat przyznawany jest bowiem firmom, które
legitymują się co najmniej trzyletnim „stażem” działalności
deweloperskiej, niezależnie od okresu działania firmy, oraz
zrealizowanymi już i oddanymi do użytkowania budynkami. Wykaz
zrealizowanych obiektów z ich adresami i opisem pozwala na sprawdzenie
zakresu działania firmy, jakości technicznej oraz uzyskanych cykli
inwestowania. W dokumentacji tej określa się wielkość przerobu z
ostatnich 3 lat, strukturę organizacyjną firmy i zakresu jej działania,
przekrój zatrudnienia, a także dołącza opinie polecające kierownictwa
holdingu, korporacji czy grupy kapitałowej (jeśli mają miejsce takie
powiązania).
- Dokumentacją dotyczącą kryterium bezpieczeństwa
prawnego, zawierającą aktualny odpis z KRS, dokument stwierdzający, że
działalność deweloperska nie została zawieszona, oświadczenia
potwierdzające, że wobec firmy nie wszczęto postępowania
upadłościowego, układowego oraz nie otwarto likwidacji, zaświadczenia
stwierdzające wywiązywanie się z obowiązków wobec ZUS oraz podatkowych,
- Dokumentacją dotyczącą kryterium rzetelności
wywiązywania się z zobowiązań, na którą składają się: wzory umów (ocena
stosowanych formuł z punktu widzenia bezpieczeństwa klienta), struktura
źródeł finansowania inwestycji (stosunek kapitału własnego do sumy
przedpłat przed zasiedleniem), informacje o ewentualnych zewnętrznych
zasobach finansowych osoby prawnej lub fizycznej ponoszącej
odpowiedzialność za zobowiązania finansowe dewelopera, ewentualne
polisy ubezpieczeniowe od skutków spowodowanych przez dewelopera,
oświadczenia i dokumenty o prawnym przygotowaniu inwestycji przed
rozpoczęciem budowy (prawo do gruntu, pozwolenie na budowę),
oświadczenie o braku nie zakończonych spraw spornych z klientami w
dotychczasowej działalności deweloperskiej, po okresie gwarancji
(rękojmi) przekazanych obiektów, ewentualne oświadczenia o stanie
postępowań sądowych (wartość przedmiotu sporu, możliwości rozwiązania
sporu),
- Dokumentacją dotyczącą kryterium gwarancji dla
klienta, która obejmuje informacje i oświadczenia: o procentowym
udziale własnym w realizacji przedsięwzięć deweloperskich i o formie
kooperacji z innymi firmami w zakresie projektowania, wykonawstwa
budowlanego, nadzorów i obsługi prawnej. W tej części przedstawione
zostają wzory umów z Generalnym Wykonawcą, Inwestorem Zastępczym, wzory
umów z przyszłymi właścicielami, nabywcami domów i mieszkań oraz lokali
biurowych, zaświadczenia z firm ubezpieczeniowych o ubezpieczeniu
będących w trakcie realizacji obiektów budowlanych, oświadczenie
zawierające wykaz banków współpracujących i opinie bankowe a także
oświadczenie dotyczące współpracy z bankiem udzielającym kredytów
klientom dewelopera. W tej części zamieszcza się wykaz nieruchomości
będących własnością wnioskującego o uzyskanie Certyfikatu Dewelopera.
- Dokumentacją potwierdzającą dobrą sytuację
ekonomiczno – finansową wnioskującego, która zawiera: sprawozdania
finansowe za ostatnie dwa lata obrachunkowe (załączone bilanse roczne
lub oświadczenia i opinie biegłego rewidenta), sprawozdanie kwartalne
za ostatni kwartał poprzedzający złożenie wniosku, wskaźniki płynności
finansowej z roku poprzedzającego wniosek, przy uwzględnieniu
ewentualnych i potwierdzonych zewnętrznych zasobów finansowych.
Jak wynika z wymogów określonych
regulaminem
przyznawania Certyfikatu Dewelopera, otrzymują go rzeczywiście i
starannie sprawdzone firmy. Certyfikat przyznawany jest na dwa lata, a
firma która go uzyskała zobowiązana jest do przekazywania co pół roku
bieżących informacji o sytuacji finansowej firmy, a także o wszystkich
zdarzeniach mających wpływ na jej wiarygodność.
Polski Związek Pracodawców Budownictwa
patronujący i
prowadzący Sekretariat Certyfikatu, udziela rekomendacji firmom, a
także zapewnia posiadaczom Certyfikatu szeroko pojętą promocję w
mediach oraz we własnych wydawnictwach rozprowadzanych na targach,
imprezach wystawienniczych, konferencjach czy sympozjach, jak również
wśród indywidualnych inwestorów, którzy zwracają się do Związku z
prośbą o wskazanie rzetelnej i wiarygodnej firmy deweloperskiej.
Ostre wymagania i kryteria stawiane
firmom
ubiegającym się o uzyskanie Certyfikatu Dewelopera powodują, że
niektóre firmy „boją się” poddać takiej „lustracji”, zwłaszcza w
sytuacjach licznych sporów z klientami, stosowania niekorzystnych dla
klientów formuł w umowach, naruszania terminów umownych, nie
dotrzymywania umownej jakości itd.
Z drugiej strony egzekwowanie tych
wymogów skutkuje
ograniczonymi ilościowo konsekwencjami wobec deweloperów, którzy
naruszyli warunki regulaminowe. W okresie dziewięciu lat funkcjonowania
tej formy oceny firm deweloperskich, Kapituła zawiesiła ważność
Certyfikatu tylko w dwóch przypadkach, a w trzech przypadkach odebrała
firmom prawo posługiwania się znakiem Certyfikatu. Kilka firm nie
przystąpiło do przedłużenia ważności, ale wynikało to głównie z
dokonujących się przekształceń firm w holdingi czy grupy kapitałowe.
O fakcie cofnięcia certyfikatu
powiadamiane są
środki masowego przekazu.
Po dziewięciu latach funkcjonowania
Certyfikatu
można stwierdzić, że cieszy się coraz większym zainteresowaniem nie
tylko firm deweloperskich, ale także banków, dla których stanowi
dodatkowe potwierdzenie wiarygodności i rzetelności dewelopera
ubiegającego się o przyznanie kredytu budowlanego, jak również
indywidualnych inwestorów, dla których stanowi gwarancję bezpieczeństwa
finansowego.
Dokonywana „w ramach” przyznawania
Certyfikatu ocena
kondycji dewelopera niewątpliwie zwiększa przejrzystość rynku, stwarza
sytuacje ograniczające zdecydowanie ryzyko dla klientów, banków, a
także wykonawców budowlanych i projektantów, którzy mogą być narażeni
na utratę płynności finansowej deweloperów.
Z drugiej strony trzeba zwrócić uwagę na
„zamazywanie” tej przejrzystości przez emitowanie różnego rodzaju
„dyplomów” , „medali” , „rankingów” przez różnego rodzaju
stowarzyszenia, a także powoływanie nowych form organizacyjnych, które
w sumie wprowadzają w błąd uczestników procesu inwestycyjnego i
formułują nie zawsze właściwą ocenę wystawianą podmiotom ubiegającym
się o jakąkolwiek ocenę swojej firmy.
Deweloperski system realizacji
budownictwa,
zwłaszcza mieszkaniowego, jest najbardziej dynamiczną i perspektywiczną
formą organizacyjną budownictwa w ostatnim dziesięcioleciu i – jak
wynika ze statystyki, już wkrótce można się spodziewać, że połowa
wszystkich mieszkań oddawanych do użytku będzie realizowana w kategorii
„przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem”, przy zanikającym budownictwie
spółdzielczym, szczątkowym budownictwie komunalnym oraz zakładowym.
Ostatnie dwa lata, charakteryzujące się
niezwykle
wysokim popytem i skutkującym tym popytem – nadzwyczajnym wzrostem cen
mieszkań i kosztów realizacji – wydaje się, że zakończyły okres
gwałtownej i nieuzasadnionej obiektywnie prosperity firm
deweloperskich, przede wszystkim wskutek ograniczonej zdolności
kredytowej przeciętnego obywatela, nie posiadającego mieszkania.
Można zatem ostatnio zaobserwować, mimo
statystycznych potrzeb w tym zakresie, zahamowanie popytu
mieszkaniowego, które niewątpliwie wpłynie na stosunek potencjalnych
klientów i wymagania wobec deweloperów, z których część może mieć
trudności z przetrwaniem na rynku budownictwa mieszkaniowego.
Certyfikat Dewelopera nie jest nagrodą,
czy tez
wyróżnieniem, lecz świadectwem rzetelności, uczciwości i
profesjonalizmu firmy oraz wskazówką dla klienta.
Podejmowane już kilkakrotnie działania
legislacyjne,
zmierzające do wprowadzenia rachunku powierniczego, jako swego rodzaju
pośrednictwa pomiędzy klientem, deweloperem i bankiem- nie są sprzeczne
z ideą certyfikacji, stanowić bowiem mogą dodatkowe zabezpieczenie
interesów obu najważniejszych stron (klient – deweloper), związane są
jednak z pewnymi kosztami tego pośrednictwa, obciążającymi przede
wszystkim deweloperów.
Można zatem wnioskować, że w
stabilizującej się
gospodarce – Certyfikat Dewelopera odgrywać będzie coraz większa rolę,
a jednym z podstawowych kryteriów wyboru firmy przez klienta będzie
posiadanie przez dewelopera Certyfikatu, jako pewnej legitymacji
zaliczenia firmy do elity firm podejmujących działalność inwestycyjną w
budownictwie mieszkaniowym.
Warszawa, czerwiec 2008 r.
ODPOWIEDZI NA APEL DO PARTII
POLITYCZNYCH

Kongres Budownictwa
ul. Rydygiera
7
01-793
Warszawa
W odpowiedzi na apel zamieszczony na
stronach
internetowych Kongresu Budownictwa, uprzejmie informuję, że
Socjaldemokracja Polska od początku swojego istnienia przywiązuje
wielką wagę do rozwiązywania problemów mieszkaniowych polskich rodzin.
W szczególności podejmujemy inicjatywy w sprawie tworzenia możliwości
zdobycia własnych mieszkań przez niezamożne i młode rodziny startujące
w dorosłe życie.
W załączniku przesyłam ostatnie uchwały
dotyczące
problematyki mieszkaniowej.
Marek Borowski
Przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej
Socjaldemokracja Polska
00-560 Warszawa, ul. Mokotowska 29A, tel. (22) 621 36 40, fax. (22) 621
53 42
e-mail: sdpl@sdpl.pl

Warszawa, 30
marca 2008r.
Stanowisko Konwentu Krajowego
Socjaldemokracji
Polskiej
„O własny
dach nad głową”
Pomimo szumnych zapowiedzi wielu rządów Polska dalej znajduje się na
ostatnim miejscu w większości wskaźników europejskich dotyczących
budownictwa mieszkaniowego. Ciągle brakuje prawie 1,5 miliona mieszkań.
Niewielki, statystyczny wzrost ilości oddawanych mieszkań w ostatnich
latach jest kroplą w morzu potrzeb. Dotyczy prawie wyłącznie kilku
bogatych aglomeracji i wynika z dobrej koniunktury gospodarczej a nie z
polityki kolejnych rządów.
Przed wyborami w 2004r. PIS cynicznie wykorzystał biedę mieszkaniową
obiecując budowę 3 milionów mieszkań w ciągu 8 lat. Przez 2 lata swoich
rządów nic jednak w tej sprawie nie zrobił, przeciwnie pogłębił się
bałagan w prawie inwestycyjnym i tworzeniu planów zagospodarowania
przestrzennego.
Premier Tusk rozpoczął urzędowanie od oświadczenia, które zapowiada
skrajnie liberalną politykę pozostawiając walkę z bezdomnością
„niewidzialnej ręce rynku”. Rząd PO utrzymał najniższe po wojnie
nakłady budżetowe na sferę mieszkaniową i ostatecznie zlikwidował
resort budownictwa.
Ostatnie rządy nie przyjmowały do wiadomości faktu, że kraje
europejskie zupełnie inaczej rozwiązują te problemy. Mieszkania są tak
drogim towarem, że nie pozostawia się mało i średnio zarabiające
rodziny bez pomocy w zdobywaniu własnego dachu nad głową. W tej
sytuacji SDPL domaga się :
- Pilnego przygotowania, na wzór innych krajów
europejskich, wieloletniego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego
(w randze ustawy) ze szczególnym uwzględnieniem terenów zaniedbanych
ekonomicznie, budownictwa czynszowego, socjalnego, komunalnego i
noclegowni. Program powinien jasno określać zadania, potrzebne do ich
realizacji środki i odpowiedzialność rządu,
- Przyspieszenia kompleksowej nowelizacji
wszystkich
ustaw regulujących procesy inwestycyjne, w celu stworzenia
sprzyjających warunków do przywrócenia ładu przestrzennego w zabudowie
i odbiurokratyzowania starań o pozwolenia na budowę,
- Pilnego przygotowania ustawy „Pierwsze
mieszkanie”
wspierającej w sposób szczególny budowę lub kupno pierwszego mieszkania
przez młode małżeństwa,
- Zwiększenia, począwszy od przyszłego roku,
środków
budżetowych na sferę mieszkaniową.
Konwent
Krajowy
Socjaldemokracji Polskiej
Socjaldemokracja
Polska
00-560
Warszawa, ul.
Mokotowska 29A, tel. (22) 621 36 40, fax. (22) 621 53 42
e-mail: sdpl@sdpl.pl

Warszawa, 30
marca 2008r.
Stanowisko Konwentu Krajowego
Socjaldemokracji
Polskiej
przeciwko
niszczeniu
przestrzeni publicznej
Tworzenie, zagospodarowanie i utrzymanie przestrzeni publicznych to
jedno z najważniejszych zadań państwa, jego władz centralnych oraz
samorządów terytorialnych. Władze nie rozumieją znaczenia przestrzeni
publicznych w miastach i lekceważą swoje zadania w tej dziedzinie, brak
troski o przestrzeń publiczną w dziedzinie prawa, brak polityki
miejskiej i brak troski o standard terenów wspólnych, kryzys planowania
przestrzennego i zanik publicznej kontroli procesów przestrzennych –
powodują narastającą degradację terenów zurbanizowanych i ich
dezintegrację. Przyspiesza ją grodzenie i zamykanie trenów miejskich i
mieszkaniowych w systemach chronionych enklaw.
W konsekwencji braku zainteresowania problemami przestrzeni publicznych
ze strony sejmu i kolejnych rządów, samorządy lokalne nie dysponują
wystarczającymi środkami prawnymi i ekonomicznymi aby troszczyć się o
stan i rozwój terenów publicznych. Uchwalane plany przestrzenne miast
często nie przewidują rozwoju przestrzeni publicznych, polityka
terenowa wielu samorządów powoduje uszczuplanie lub likwidację tych
terenów, zwłaszcza tereny zielone, ważne dla klimatu miast i ich
krajobrazu kulturowego są wówczas niszczone. Postępujące rozpraszanie
zabudowy i "rozlewanie się" miast dewastuje regiony miejskie, tworząc
coraz większe obszary substandardowej, drogiej w eksploatacji,
zabudowy. Budowane osiedla podmiejskie są pozbawione usług i
transportu, cechuje je niski standard społeczny.
Nie zdajemy sobie sprawy z katastrofalnych skutków jakie polityka
państwa, a właściwie brak tej polityki, przynosi Polsce. Nie korzystamy
z doświadczeń krajów zaawansowanych cywilizacyjnie, które zaniedbania
urbanistyczne XX wieku muszą dziś pośpiesznie i kosztownie nadrabiać.
Nie wyciągamy wniosków z polityki unijnej, która zaleca troskę o miasta
a zwłaszcza o ich przestrzenie publiczne, w dokumentach poświęconych
miastom. Ostatni z nich, "Kartę Lipską" podpisał również w ubiegłym
roku polski minister budownictwa, ale zalecenia "Karty" są w Polsce
ignorowane.
Jeśli polskie miasta mają stać się miastami europejskimi, konieczna
jest radykalna zmiana obecnej polityki w dziedzinie urbanizacji, rozwój
i unowocześnienie planowania przestrzennego oraz zasadnicze wzmocnienie
(a nie proponowane obecnie osłabianie) roli władz publicznych,
wszystkich szczebli, w gospodarowaniu przestrzenią miast i obszarów
zurbanizowanych.
Konwent Krajowy
Socjaldemokracji
Polskiej
Socjaldemokracja
Polska
00-560
Warszawa, ul.
Mokotowska 29A, tel. (22) 621 36 40, fax. (22) 621
53 42
e-mail: sdpl@sdpl.pl
POLSKI
ZWIĄZEK INŻYNIERÓW
Warszawa, luty 2008 r.
I TECHNIKÓW
BUDOWNICTWA
Prezes
Wiktor
Piwkowski

Raport w sprawie kadr
technicznych i
wykwalifikowanych robotników dla budownictwa.
Wprowadzenie
W ciągu ostatnich stu lat Polska trzykrotnie stawała przed wielkim
wyzwaniem społecznym i gospodarczym, które za każdym razem miało u
podstaw inne przyczyny ale też za każdym razem, co do skutków rodziło
istotne podobieństwa.
Po raz
pierwszy –
odzyskując niepodległość po okresie rozbiorów. Wówczas istniała
potrzeba scalenia państwa po wiekowym rozdarciu i budowy go na miarę
standardów rozpoczynającego się XX wieku.
Po raz drugi
– po
zakończeniu II Wojny Światowej, stając przed wyzwaniem odbudowy
totalnie zniszczonego kraju.
Po raz trzeci
– po
wejściu do Unii Europejskiej. Tym razem stawką jest pościg
cywilizacyjny za rozwiniętymi krajami europejskimi a także
skonsumowanie ogromnej pomocy, jakiej w tym celu udzielają.
Za każdym razem, jednym z podstawowych efektów było niezwykłe wzmożenie
działalności inwestycyjnej a w jej wyniku budownictwa i wiążącego się z
tym wręcz tektonicznego wzrostu zapotrzebowania na kadry techniczne i
wykwalifikowanych robotników budowlanych. Reakcja państwa na to
zjawisko była w dwóch pierwszych przypadkach podobna, jeżeli chodzi o
kadry.
W 1928r. Prezydent Rzeczypospolitej w rozporządzeniu o prawie
budowlanym, dążąc do zapewnienia sprawdzonych kwalifikacji kadr
technicznych ustanowił wymóg posiadania uprawnień budowlanych dla
inżynierów. Z uwagi jednak na wielkie zapotrzebowanie na te kadry
dopuścił równocześnie do uprawnień, w ograniczonym do
nieskomplikowanych obiektów zakresie, techników, ustanawiając dla nich
tytuł budowniczego.
Po 1945r. zastosowano okresowe skrócenie czasu kształcenia inżynierów
budownictwa do 3 lat oraz uznano średnie wykształcenie techniczne za
wystarczające dla uzyskania uprawnień budowlanych. Nawet, jak w
przypadku absolwentów szkoły technicznej Wawelberga, nadając im tytuły
inżynierskie.
W każdej z wymienionych sytuacji polskie budownictwo i jego kadry
techniczne zdały praktyczny egzamin osiągając wyniki, które do dzisiaj
są powodem do dumy. Jest to pośredni dowód, że przyjęte rozwiązania,
służące wzrostowi podaży kadr technicznych dla budownictwa były
prawidłowe.
Na szczęście w dziedzinie kształcenia zawodowego, zapewniającego
budownictwu wykwalifikowanych robotników, działał w tamtych czasach
tradycyjny, niezawodny i sprawdzony system nauki rzemiosła.
Obecnie, po raz trzeci, stajemy przed podobnym wyzwaniem. Jak ocenić
sytuację i jakie rozwiązania zaproponować?
1. Kadry
techniczne
1.1. Stan
aktualny.
Według danych Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wydano
następujące ilości pozwoleń na budowę :
1995 - 210 tys.
1996 - 285 tys.
1996 - 329 tys.
1998 - 315 tys.
1999 - 301 tys.
2000 - 237 tys.
2001 - 246 tys.
2002 - 192 tys.
2003 - 193 tys.
2004 - 162 tys.
2005 - 174 tys.
2006 - 203 tys.
2007 - 230 tys.
Przyjmując, że budowa trwa średnio 2 lata oznacza to, że w toku
realizacji jest około 400 tys. budów. Według Polskiej Izby Inżynierów
Budownictwa inżynierów uprawnionych do kierowania robotami jest około
60 tys. Daje to średnio 6 – 7 budów na jednego uprawnionego inżyniera.
Jest to wskaźnik absurdalny. Nikt nie jest w stanie efektywnie kierować
taką ilością budów. W rezultacie powstało zjawisko fikcyjnego,
aczkolwiek odpłatnego pełnienia funkcji kierownika budowy. Dla wielu
małych budów po prostu „kupuje” się jego podpis. Nie licząc tego
patologicznego zjawiska nastąpiło znaczne obniżenie poziomu organizacji
robót, jakości obiektów i bezpieczeństwa na budowach. W 2006 r. kiedy
na jednej z budów mostowych nastąpiła katastrofa konstrukcji
montowanego obiektu – kierownik budowy pełnił równolegle tę funkcję na
7 budowach. Ten przykład jest dramatycznym ostrzeżeniem i potwierdza
konieczność podjęcia zdecydowanych kroków dla zmiany istniejącej
sytuacji.
Równocześnie prawo budowlane niepotrzebnie wysoko stawia poprzeczkę
wymaganego wykształcenia dla uzyskania uprawnień budowlanych
wykonawczych. Tylko tytuł magistra inżyniera uprawnia do wykonywania
funkcji kierownika budowy bez ograniczeń a tytuł inżyniera ze znacznymi
ograniczeniami. Technik budowlany ma drogę do uprawnień zamkniętą.
W tej sytuacji, przyjmując nawet wskaźnik zmniejszony do 3 budów na
jednego kierownika budowy, można określić deficyt kadrowy na około 60
tys. ludzi. Należy przy tym zwrócić uwagę, że przy obecnej koniunkturze
liczba budów będzie gwałtownie rosła. Znacząca ich część to budowy mało
skomplikowane. Na przykład domy jednorodzinne, których oddaje się
rocznie do użytku około 60 tys. rocznie i które precyzyjnie odpowiadają
definicji mało skomplikowanej budowy. Oznacza to, że w budowie jest ich
około 120 tys. Do kierowania tymi budowami potrzeba nie więcej niż 40
tys. uprawnionych kierowników budowy o mniejszych niż inżynierskie
kwalifikacjach a bardzo praktycznej znajomości zawodu budowlanego.
1.2.
Propozycje rozwiązań.
Konieczne jest rozszerzenie dostępności uprawnień do kierowania
budowami. Proponuje się następujące kategorie wymagań:
Lp.
|
Rodzaj uprawnień do kierowania
budowami |
Wykształcenie wymagane dla
uzyskania
uprawnień |
Staż na budowie
(w latach) |
1. |
Bez ograniczeń wszystkie budowy |
Magister Inżynier
Inżynier |
2
3 |
2.
|
Z ograniczeniami do budów mało
skomplikowanych |
Technik
Mistrz Technik |
5
4 |
Celowe jest wprowadzenie dla uprawnionych techników i mistrzów
techników tytułu kwalifikacyjnego „ budowniczy” , co miało miejsce w
prawodawstwie przedwojennym i bardzo trafnie definiowało tę kategorię
zawodową.
1.3.
Uwarunkowania
- Propozycja zawarta powyżej dotyczy tylko zmiany
wymagań dla uzyskania uprawnień do kierowania budową. Projektanci
powinni podlegać dotychczasowym kryteriom.
- ealizacja nowego systemu kwalifikacyjnego
wymaga
przeprofilowania dotychczasowego modelu technikum budowlanego lub
utworzenia łącznie 15 – 30, państwowych lub prywatnych, 2 – letnich
technicznych szkół budowlanych. Szkoły te powinny umożliwiać – w trybie
pomaturalnym – młodzieży z wykształceniem ogólnym, uzyskanie dyplomu
technika. Mistrzowie budowlani mogli by zdobywać ten tytuł zaocznie.
Przejściowo dla pokonania już istniejącej bariery niedoboru średnich
kadr technicznych w budownictwie należy rozważyć uruchomienie
identycznego kształcenia w istniejących wyższych uczelniach
technicznych.
- Rozmieszczenie i wielkość technicznych szkół
budowlanych można uzyskać z analizy potrzeb w perspektywie 10 -15 lat.
Zadanie to winno spoczywać w rekach Ministra odpowiedzialnego za
budownictwo i znaleźć się w ogólnym systemie kształcenia zawodowego.
- Konieczne jest także jasne ulokowanie procesu
nadawania ograniczonych uprawnień – weryfikacja kwalifikacji, egzaminy
kwalifikacyjne, rejestracja w określonej organizacji np. Związku
Rzemiosł lub Polskim Związku Inżynierów i Techników Budownictwa.
1.4. Efekty
Zakłada się, że uwzględniając istniejący zasób przygotowanych zawodowo
kadr techników i mistrzów oraz produktywność nowego systemu kształcenia
zawodowego na poziomie średnich szkół technicznych w okresie do 5 lat
można będzie zasilić budownictwo 60 tysiącami osób uprawnionych do
kierowania mało skomplikowanymi budowami i w istotny sposób zniwelować
problem niedoboru kadr.
Realizacja tego celu oznaczałaby podwojenie obecnych zasobów kadry
technicznej w budownictwie.
2. Robotnicy
wykwalifikowani.
2.1. Stan
aktualny.
Cały poprzedni system kształcenia zawodowego wykwalifikowanych
robotników oparty o szkoły zawodowe legł w gruzach. Dogorywa rzemiosło
budowlane osłabione emigracją zarobkową do wysoko rozwiniętych państw
Unii Europejskiej. Szacuje się, że z tych powodów wyjechało około 150
tyś ludzi. Trzeba przy tym pamiętać, że w budownictwie, tradycyjnie
obowiązywała zasada : lider – specjalista plus jeden dwóch pomocników.
Brak tego lidera to także brak miejsca dla pomocników. Tak więc jeżeli
mówimy o emigracji 150 tys. specjalistów to luka w zatrudnieniu jaka w
ten sposób powstaje wynosi co najmniej dwa razy tyle. Mamy więc 300
tysięczną lukę, wypełnioną przez byle jakich, przyuczonych robotników
lub samouków. Odbija się to na organizacji, jakości i bezpieczeństwie
pracy.
Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w ciągu ostatnich lat
znacznie wzrosła liczba katastrof budowlanych oraz śmiertelnych
wypadków przy pracy w budownictwie. W 2006 r. przy około 200. 000
wydanych pozwoleń na budowę wystąpiło 340 katastrof budowlanych. W tym
samym roku na 493 wypadki śmiertelne w kraju, w budownictwie zginęło
109 ludzi i kolejno – w górnictwie 29, w rolnictwie 16. Ta rozpiętość
liczb ma swoją tragiczną wymowę a wypadkom ulegali przede wszystkim
pracownicy o małym stażu pracy. Według danych Państwowej Inspekcji
Pracy w 2005 r. poszkodowanych w wypadkach na placach budów było 6659 a
w 2006r. – 7 883 .
W tej sytuacji pojawia się pomysł importu robotników. Ale z ślad za tym
rodzi się pytanie : czy nie jest schizofrenią pozwalać na wyjazd, aby w
to miejsce przywozić? I drugie pytanie : czy polscy robotnicy wrócą?
Wrócą jeżeli będą więcej zarabiać, to znaczy 50%-60% tego co zarabiają
za granicą. Zrobią to bo tam płacą nie tylko zwiększone koszty
utrzymania ale także płacą cenę rozbitych małżeństw, tęsknoty za krajem
i bliskimi, pracy w warunkach getta, wyobcowania a często poniżenia,
alkoholizmu. Wreszcie wrócą bo chcą być u siebie, w swoim kraju, w domu.
2.2.
Propozycje rozwiązań
Należy zapewnić wzrost płac w budownictwie nawet o 100%. Wiąże się to
jednak z akceptacją relatywnego wzrostu cen robót budowlano –
montażowych. Przekłada się to na rozluźnienie kryterium ceny jako
wiodącego w wyborze wykonawców w trybie zamówień publicznych na rzecz
innych parametrów takich jak jakość i terminowość robót.
Celowe jest także równoległe działanie na rzecz ułatwienia powracającym
tworzenia małych, rzemieślniczych przedsiębiorstw oraz mniejszego
obciążania ich podatkami na starcie.
Trzeba radykalnie zmienić model kształcenia zawodowego opierając go nie
o szkoły zawodowe stanowiące element kształcenia powszechnego lecz na
praktyczną naukę zawodu, uzupełnioną równolegle zajęciami
dydaktycznymi, na zasadzie kształcenia dualnego. Oznacza to, że osoba
kształcąca się pracuje w firmie oraz odbywa równolegle kursy w szkole
zawodowej oraz dodatkowo w regionalnych centrach szkolenia zawodowego.
W szkołach zawodowych zdobywa wtedy wiedzę teoretyczną w takich
przedmiotach jak : matematyka, materiałoznawstwo, rysunek techniczny,
ekonomia itd. W regionalnych centrach szkolenia zawodowego odbywa się
szkolenie praktyczne jako uzupełnienie szkolenia odbywanego w firmie.
Poprzez to następuje wyrównanie ewentualnych braków w przekazywaniu
wiedzy przez pojedyncze firmy. W firmie powinno się zdobywać przede
wszystkim umiejętności praktyczne. Taki schemat kształcenia
przedstawiono w tab.1.
Schemat
kształcenia
zawodowego w budownictwie
4 lata
|
Mistrz -
Technik
samodzielne kierowanie mało skomplikowaną budową
|
Egzamin
2 – 3-letnia Szkoła Techniczna
Praktyka zawodowa 4 lata
|
Pracownicy umysłowi
|
Częściowa
odpłatność za
kształcenie
|
2 lata
|
Mistrz
samodzielne kierowanie rodzajami robót z upoważnienia kierownika budowy
|
Egzamin
Centra Szkolenia
szkolenie 400 godz.
Praktyka zawodowa
|
2 lata
|
Brygadzista
nadzór nad grupą robotników
przy własnym udziale w pracy grupy
|
Centra Szkolenia
szkolenie 400 godz.
Praktyka zawodowa
|
Robotnicy
|
|
Robotnik specjalista
samodzielna praca
w określonej specjalności
|
Bez odpłatności za kształcenie
|
1
rok
|
Firma
Szkoła zawodowa
Centra szkolenia
|
1° rok |
% czasu nauki
|
|
60%
10%
30%
|
|
|
Robotnik wykwalifikowany
prace w odpowiedniej specjalizacji wykonywanie pod nadzorem
|
2
lata
|
Firma
Szkoła zawodowa
Centra szkolenia
|
1°
rok
|
% czasu nauki
|
2°
rok
|
30%
50%
20%
|
50%
25%
25%
|
Szkoła
podstawowa
|
2.3.
Uwarunkowania
- Utworzenie systemu ułatwień dla powracających z
zagranicy wykwalifikowanych rzemieślników w tworzeniu małych
przedsiębiorstw budowlanych. System winien uprościć tryb tworzenia
takich przedsiębiorstw i wprowadzić ułatwienia podatkowe na starcie.
- Opracowanie w Ministerstwie Edukacji
skoordynowanego
z innymi uczestnikami procesu ( rzemiosło, samorządy, minister
odpowiedzialny za budownictwo, organizacje inżynierskie naukowo –
techniczne i samorządu zawodowego, firmy budowlane i ich
stowarzyszenia) programu transformacji z dotychczasowego modelu
szkolnictwa zawodowego ( szkoła zawodowa – technikum ) na model
przedstawiony w p. 2.1.
- Utworzenie na bazie szkół zawodowych i części
techników budowlanych sieci szkół zawodowych nowego typu będących w
gestii samorządów terytorialnych. Utworzenie sieci regionalnych centrów
szkolenia zawodowego przez rzemiosło lub przemysł budowlany albo przy
współpracy przemysłu i rzemiosła z wykorzystaniem dotychczas
istniejących szkół – techników budowlanych.
- Utworzenie 15 – 30 technicznych szkół
budowlanych
będących w gestii ministra odpowiedzialnego za budownictwo lub
prywatnych, nadzorowanych w części programowej przez tego ministra.
Wykorzystanie tych szkół dla kształcenia kadr na poziomie mistrz –
technik.
- Wprowadzenie systemu wspomagania przez państwo
poprzez wprowadzenie systemu ulg podatkowych dla firm uczestniczących w
procesie kształcenia zawodowego robotników budowlanych oraz uczących
się poprzez ustalenie minimalnych zarobków dla osób kształcących się na
poziomie robotniczym ( robotnik wykwalifikowany, robotnik –
specjalista, brygadzista).
- Uznanie konieczności częściowej odpłatności ze
strony
uczestników kształcenia się, poczynając od poziomu brygadzisty wzwyż i
oparcie tej części kształcenia na zasadach ekonomicznej
samowystarczalności.
2.4. Efekty
Wdrożenie przedstawionych propozycji zracjonalizuje system kształcenia
zawodowego w budownictwie i pozwoli na uzyskanie efektu w postaci
realnych umiejętności rzemieślniczych w wyniku oparcia nauki zawodu na
bezpośredniej praktyce.
Osiągnięcie efektów ilościowych zgodnie z zapotrzebowaniem budownictwa
zostanie uzyskane w ciągu 3-4 lat od rozpoczęcia realizacji
proponowanego programu. Do tego czasu można liczyć jedynie na powrót
emigrantów zarobkowych oraz zatrudnianie ad hoc firm zagranicznych wraz
z robotnikami.
Władysław Korzeniewski
magister inżynier architekt
Ekspert Kongresu Budownictwa
UWAGI DO PROJEKTU USTAWY O
ZMTANIE USTAWY O
PLANOWANIU I ZAGOSPODAROWANIU PRZESTRZENNYM
(grudzień
2007 r.)
CZĘŚĆ
1. UWAGI OGÓLNE
DO PROJEKTU USTAWY:
W obecnie istniejącym stanie prawnym nie
ma pełnej
korelacji między przepisami ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo
budowlane a przepisami ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i
zagospodarowaniu przestrzennym, co nie zapewnia wymaganej skuteczności
działania organów administracji, a w szczególności organów gminy, w
zakresie zapewnienia ładu przestrzennego. w tym urbanistyki i
architektury. Tego mankamentu nie usuwa także projekt zmiany samej
ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ponieważ wymaga
to jednoczesnej i jednolitej kodyfikacji obydwu ustaw.
Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym
konkretyzuje (art. 2 pkt 1) pojęcie "ładu przestrzennego", jako
spełniającego także wymagania kompozycyjno-estetyczne, wprowadza do
zakresu opracowania planów miejscowych obowiązek określenia zasad
ochrony i kształtowania ładu przestrzennego (art. 15 ust. 2 pkt 2),
nadając ustaleniom planu miejscowego rangę "prawa miejscowego", na
podstawie których inwestorzy maja prawo opracowywania projektów
budowlanych dla konkretnych przedsięwzięć inwestycyjnych, bez obowiązku
uzyskania jakiejkolwiek opinii lub akceptacji przez organ gminy przed
przedstawienia organowi administracji architektoniczno-budowlanej (jest
nim przede wszystkim starosta) wniosku o zatwierdzenie projektu i
wydanie pozwolenia na budowę.
Jedynie w przypadku braku planu
miejscowego, organ
gminy określa w jednostkowej decyzji o warunkach zabudowy m.in.
wymagania dotyczące usytuowania i formy architektonicznej obiektu
budowlanego i wpisuje ją do gminnego rejestru wydanych decyzji, który
ma służyć za podstawę okresowych analiz wyników realizacji gospodarki
przestrzennej na obszarze gminy.
W obydwu przypadkach, zgodnie z art. 35
Prawa
budowlanego do zadań starosty, jako organu administracji
architektoniczno-budowlanej szczebla podstawowego należy sprawdzenie
przed zatwierdzeniem projektu budowanego (w decyzji o pozwoleniu na
budowę), czy jego rozwiązania są zgodne z ustaleniami planu
miejscowego, przedstawionymi w wypisie i wyrysie z planu miejscowego,
załączonym do wniosku inwestora o wydanie pozwolenia, lub z ustaleniami
w jednostkowej decyzji o warunkach zabudowy.
Prawo budowlane nie daje organowi
administracji
architektoniczno-budowlanej prawa do oceny prawidłowości merytorycznej
projektu budowlanego w zakresie rozwiązań architektoniczno-budowlanych,
ponieważ zgodnie z art. 35 Prawa budowlanego jego zadania sprowadzają
się jedynie do sprawdzenia formalnych uprawnień projektanta i
kompletności projektu (bez badania jego treści !) oraz wymaganych
opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń), a w zakresie merytorycznym –
wyłącznie do sprawdzenia zgodności opracowania projektu
zagospodarowania działki (lub terenu) z przepisami, w tym
techniczno-budowlanymi. Trzeba natomiast podkreślić, że w projekcie
zagospodarowania terenu są przedstawione jedynie rozwiązania
urbanistyczne, natomiast nie ma w nim jakichkolwiek danych
charakteryzujących formę architektoniczną obiektów budowlanych oraz
cech i parametrów decydujących o zgodności z przepisami
techniczno-budowlanymi, a w szczególności z warunkami technicznymi,
jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
Po wydaniu decyzji zatwierdzeniu
projektu
budowlanego i wydaniu pozwolenia na budowę organ administracji
architektoniczno-budowlanej jest obowiązany jedynie do bezzwłocznego
przesłania organowi gminy odpisu tej decyzji, bez załączenia projektu
budowlanego, który przekazuje jedynie organowi nadzoru budowanego celu
prowadzenia nadzoru nad wykonywaniem budowy.
Organ nadzoru budowlanego, który jest
również
właściwy do wydania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie gotowego
obiektu, ma obowiązek przekazania odpisu decyzji organowi gminy, ale
również bez załączenia powykonawczej dokumentacji budowlanej
Przedstawiony stan prawny oznacza, że
organy gminy
nie mają jakiejkolwiek możliwości prowadzenia systematycznego
monitoringu procesów realizacji planów miejscowych i jednostkowych
decyzji o warunkach zabudowy działek i terenów w wydawanych w
przypadkach braku planów miejscowych. Organy gminy nie mają zatem
danych umożliwiających stymulowanie i koordynowanie procesów
przygotowania i realizacji inwestycji na obszarze gminy, co pozbawia
inwestorów rzeczowego oparcia w organach gminy np. w przypadkach
kolizji i zaburzeń tych procesów wynikających z braku koordynacji
czasoprzestrzennej lub rzeczowej inwestycji współzależnych.
Skutkiem tego, mimo nałożenia ustawą z
dnia 27 marca
2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym,
odpowiedzialności za ład przestrzenny i ukształtowanie urbanistyczne i
architektoniczne zabudowy na organy gminy, czyli wójtów, burmistrzów i
prezydentów miast, nie mogą one spełnić tego zadania z przyczyn od nich
niezależnych. Nie mogą nawet wykorzystać przysługującego im prawa do
powołania gminnej (miejskiej) komisji urbanistyczno-architektonicznej,
jako fachowego ciała doradczego, ponieważ takiej roli komisje te nie
mogą praktycznie podjąć, nie mając żadnego wglądu w projekt budowlany,
ani w procesie jego opracowania, ani jego legalizacji.
Oczywista konieczność usunięcia tych
mankamentów
obydwu ustaw wymaga ich jednoczesnej i jednolitej kodyfikacji, co nie
może być dokonane w krótkim czasie. Z tego powodu jest uzasadnione
wprowadzenie obecnie w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym możliwie szybko tylko takich zmian, które usprawnią jej
funkcjonowanie i ułatwią w realnym zakresie przygotowanie inwestycji
budowlanych.
Z tego powodu niżej, w części 2.,
zostały
przedstawione tylko takie uwagi szczegółowe, które będą oddziaływać
bezpośrednio na proces przygotowania inwestycji, natomiast jest
wskazane, aby nie wprowadzać obecnie doraźnych zmian w pozostałym
zakresie, nawet gdy mogłyby faktycznie zwiększyć ścisłość
dotychczasowych regulacji. Proces wprowadzania i wdrożenia obecnie zbyt
szerokiego zakresu doraźnych zmian prowadziłby do straty czasu, nie
przynosząc zasadniczej zmiany, którą obecnie może zapewnić jedynie
systemowa kodyfikacja.
CZĘŚĆ
2. UWAGI
SZCZEGÓŁOWE DO ZASADNICZYCH ZMIAN W USTAWIE DOTYCZĄCYMI BEZPOŚREDNIO
PROBLEMATYKI PRZYGOTOWANIA INWESTYCJI
(z
odniesieniem do
numeracji artykułów, ust, i pktów zmienianych w projekcie ustawy)
Do art. 2 pkt 21:
Projektowane pojęcie „działki sąsiedniej” jest sprzeczne z logiką i z
zastosowaniem w powszechnej praktyce, ponieważ działka sąsiednią, w
stosunku do działki przedmiotowej, jest każda działka sąsiadująca z nią
bezpośrednio, niezależnie od tego z której drogi jest dostępna. Zamiast
wprowadzania tak kontrowersyjnej definicji prawnej należy pozostać, jak
dotychczas, przy określeniu charakteru działki sąsiedniej bezpośrednio
w odnośnym przepisie rozdziału 5. ustawy, w którym określa się warunki
tzw. „dobrego sąsiedztwa”.
Do art. 14:
Projektowana treść ust. 4a jest słuszna, ale jego znaczenie
konstytucyjne wymaga ustanowienia go jako artykuł poprzedzający
dotychczasową treść art. 14, albo zamieszczenie go w tym artykule ale
jako ust. 1a.
Do art. 15:
Zaprojektowany tekst ust,1 powinien być następujący:
„Wójt, burmistrz albo
prezydent
miasta zapewnia sporządzenie projektu planu miejscowego, zawierającego
część graficzną i tekstową, z uwzględnieniem ustaleń studium
dotyczących obszaru objętego planem oraz obowiązujących przepisów,
mających zastosowanie powszechne lub odnoszących się wyłącznie do
przedmiotowego obszaru lub jego przeznaczenia.”.
Takie sformułowanie ustępu wyeliminuje niedopuszczalne interpretowanie
ustaleń planu miejscowego, które po uchwaleniu stają się „prawem
miejscowym”, jako nadrzędnych w stosunku do przepisów powszechnie
obowiązujących, np. techniczno-budowlanych.
Do dotychczasowego tekstu ust. 2 powinien zostać dodany obowiązek
określenia w ustaleniach projektu planu miejscowego również
analogicznych wymagań w zakresie usytuowania zabudowy, jakie zostaną
określone w rozporządzeniu ministra w sprawie ustalania sposobu
zabudowy w jednostkowej decyzji o warunkach zabudowy (patrz art. 55
ust.3).
Do art. 16: ust.1:
Skala planu miejscowego 1:1000 jest potrzebna do sporządzenia projektu
przebudowy (rewaloryzacji, modernizacji) obszarów zabudowanych
intensywnie, np. śródmiejskich, oraz dla terenów wyznaczonych pod
zabudowę jednorodzinną (przykład dawnych parcelacji). Natomiast dla
osiedli i większych zespołów zabudowy wielorodzinnej, a także dla
terenów zabudowy przemysłowo-magazynowej, nie ma potrzeby opracowania
planów miejscowych w skali dokładniejszej niż 1:2000. W tej skali
określa się z wystarczającą dokładnością te elementy zagospodarowania
terenu, które wynikają z konieczności zapewnienia racjonalnych i
realnych związków z układem funkcji ogólnomiejskich, zapewnienia
obsługi w zakresie infrastruktury technicznej i społecznej oraz ochrony
środowiska. Dopiero na podstawie programu inwestorskiego,
uwzględniającego m. in. obiektywne warunki lokalizacji, można opracować
koncepcję funkcjonalno-przestrzenną konkretnego przedsięwzięcia
budowlanego, którą jest wskazane przedstawiać w skali 1:1000..
A zatem, aby urealnić zakres i dokładność opracowania planów
miejscowych należałoby przyjąć, że:
”… podstawowe
rysunki planu
miejscowego sporządza się w skali 1:1000, a w przypadkach uzyskania
wystarczającej dokładności – w skali 1:2000, natomiast rysunki planów
miejscowych sporządzane wyłącznie w celu przeznaczenia gruntów do
zalesienia lub wprowadzenia zakazu zabudowy, a także dla wyznaczenia
przebiegu i stref bezpieczeństwa sieci przesyłowych poza granicami
jednostek osadniczych – w skali 1:5000.”
Do art. 32:
Intencja przepisu jest słuszna, ale trzeba z naciskiem zwrócić uwagę,
że dane zawarte w rejestrze wydanych decyzji jednostkowych o warunkach
zabudowy lub o lokalizacji inwestycji celu publicznego nie stanowią
dostatecznej podstawy do oceny aktualności studium i planów
miejscowych, ponieważ rejestry te nie zawierają żadnych informacji o
inwestycjach podejmowanych bezpośrednio na podstawie ustaleń planu
miejscowego, o wykorzystanych decyzjach o warunkach zabudowy
scedowanych na innych inwestorów , ani o sposobie zaprojektowania
inwestycji przez inwestora, który nabył prawo do terenu, ani o stanie
faktycznej realizacji budowy.
W takich warunkach dokonanie przez organ gminy okresowej oceny
aktualności studium i planów miejscowych wymaga uprzednio
przeprowadzenia kontroli stanu zabudowy każdej nieruchomości i
porównania z ustaleniami studium i planu miejscowego, z ostatecznymi
decyzjami o warunkach zabudowy i o lokalizacji inwestycji celu
publicznego oraz z zatwierdzonymi projektami budowlanymi, znajdującymi
się w archiwach organów administracji architektoniczno-budowlanej, a
także z dokumentacją powykonawczą, znajdującą się w archiwach organów
nadzoru budowlanego.
Do art. 50:
W ust. 1, w celu uściślenia przepisu proponuję przyjąć następującą
redakcję:
„1.
Zmiana
zagospodarowania terenu, w przypadku braku planu miejscowego, wymaga
ustalenia warunków zagospodarowania terenu w drodze decyzji i warunkach
zabudowy, jeżeli:
1) wymagane jest uzyskanie
pozwolenia na
budowę co najmniej jednego obiektu budowlanego wchodzącego w zakres
przedmiotowego przedsięwzięcia budowlanego oraz w każdym przypadku, gdy
wniosek o ustalenie warunków zabudowy powoduje zmianę – w stosunku do
istniejącej zabudowy na terenie przedmiotowej działki budowlanej –
przynajmniej jednego z następujących parametrów:
a) frontowej linii zabudowy,
b) sposobu
zabudowy
pierzei frontowej: zwartej, bliźniaczej lub wolno stojącej,
c) rzędnej
poziomu górnej
krawędzi gzymsu wieńczącego lub attyki na elewacji frontowej,
d) geometrii
dachu, czyli
podstawowego układu i nachylenia połaci dachowych, z dopuszczeniem
różnicy nachylenia w granicach do 15%,
e) zmiany
stosunku
powierzchni zabudowy do powierzchni działki o więcej niż 15%,
2.) jest
zaliczona do
przedsięwzięć wymagających przeprowadzenia postępowania w sprawie oceny
oddziaływania na środowisko, w rozumieniu przepisów o ochronie
środowiska.
2.
Decyzja o
warunkach zabudowy jest również wymagana w przypadku zmiany
zagospodarowania terenu, o której mowa w art. 20 pkt 20 lit.a,
polegającej na zalesieniu gruntu rolnego i nieużytku.”
Do art. 51:
Projektowana treść artykułu nie poprawia wystarczająco dotychczasowego
przepisu, mającego zasadnicze znaczenie praktyczne. W związku z tym
proponuję przyjęcie następującego tekstu ust.1:
„1.
Nie można
odmówić wydania decyzji o warunkach zabudowy w przypadku łącznego
spełnienia następujących warunków:
1) co najmniej na jednej z
działek,
sąsiadujących bezpośrednio z przedmiotową działką budowlaną i
położonych przy tej samej ulicy, znajduje się stały obiekt budowlany,
którego cechy pozwalają na określenie wymagań dotyczących
przeznaczenia, usytuowania, parametrów i formy architektonicznej
wnioskowanej zabudowy i zagospodarowania terenu oraz określenie
wymaganej intensywności wykorzystania terenu,
2) działka
ma zapewniony
dostęp do drogi publicznej,
3)
istniejące lub
projektowane uzbrojenie techniczne działki jest wystarczające dla
przedsięwzięcia inwestycyjnego i umożliwi oddanie do użytkowania po
wykonaniu budowy.”
Do dalszych pktów ust. 1 oraz do ust. 2 i 3 – nie mam uwag.
Do art. 53:
W ust. 1 pkt 2 lit. b należy rozszerzyć zakres wymaganego
przedstawienia zasad zabudowy i zagospodarowania terenu dla
umożliwienia oceny realności zakresu wnioskowanego przedsięwzięcia
budowlanego. W związku z tym proponuję przyjęcie następującą redakcję
tego punktu:
„2) b) planowanego sposobu
zabudowy i
zagospodarowania terenu, usytuowania i podstawowych gabarytów zabudowy
projektowanej i istniejącej na przedmiotowej działce budowanej i na
działkach sąsiadujących z nią bezpośrednio, przedstawionych w formie
opisowej i graficznej.”
Do art. 55:
W ust. 1 zostały pominięte dwa zagadnienia istotne z punktu widzenia
interesów ogólnomiejskich, a mianowicie określenia informacji lub
wskazówek dotyczących:
1) aneksji funkcjonalnej do układu i obiektów ogólnomiejskiej
infrastruktury technicznej i społecznej,
2) zapewnienia na terenie działki budowlanej adekwatnego wskaźnika
ilościowego i sposobu urządzenia miejsc postojowych dla samochodów
osobowych stałych i czasowych użytkowników projektowanej inwestycji..
W ust. 3 zaprojektowano przepis naruszający konstytucyjne prawa
właścicieli i wieczystych użytkowników sąsiednich nieruchomości do
udziału, jako pełnoprawne strony, w postępowaniu administracyjnym w
sprawie decyzji o warunkach zabudowy, mimo oczywistej zależności
przeznaczenia, usytuowania i gabarytów projektowanych obiektów
budowlanych od zabudowy działek sąsiednich i odwrotnie.
Wyeliminowanie tych stron z postępowania administracyjnego na etapie
przygotowania inwestycji stwarza groźbę późniejszego powstawania
trudnych i kosztownych perturbacji w procesie realizacji inwestycji,
zawinionych przez niewłaściwe działanie (wygodnictwo) organów
administracji.
Należy zwrócić uwagę, że w analogicznych sprawach, w art. 65 ust. 4
został sformułowany słuszny przepis określający zasady udziału stron w
postępowaniu w sprawach lokalizacji inwestycji celu publicznego.
W ust, 2 treść delegacji dla ministra powinna zostać dostosowana do
zaproponowanej wyżej w treści art. 51 ust, 1.
Do art. 59:
W ust. 1, po wyrazie „doręczając” należy dodać słowo: „każdą”.
W ust. 6 został sformułowany przepis pozornie uzasadniony, ale
faktycznie może być przyczyną sporów prawnych , ponieważ nie uwzględnia
praw nabytych przez kolejnych wnioskodawców, którzy wcześniej uzyskali
również decyzje o warunkach zabudowy i mogą wyrazić gotowość przyjęcia
takich samych warunków, jakie wynikają z pierwszej wydanej decyzji o
warunkach zabudowy.
Do art. 56a:
W ust. 4, po słowach „w ust.1” należy dodać „z zastrzeżeniem ust. 3”
oraz wskazać, że od postanowienia nie przysługuje, albo że przysługuje
zażalenie i do kogo ma być skierowane.
(Władysław
Korzeniewski)
Ponad 5 lat temu odbył się
pierwszy po
wojnie Kongres Budownictwa z udziałem 500 delegatów z całego kraju.
Kongres jednogłośnie przyjął uchwały w sprawie rozwoju budownictwa.
Niestety prawie nic z nich nie zostało zrealizowane. Politycy nie
słuchają ekspertów. Ciągle pogłębia się kryzys mieszkaniowy, utrzymuje
się bałagan w prawie inwestycyjnym, zamiast realnych działań powtarzają
się populistyczne fajerwerki. Polska w odróżnieniu od wszystkich
pozostałych krajów europejskich prowadzi skrajnie liberalną politykę
mieszkaniową i w relacji do PKB przeznacz najmniej środków budżetowych
na te cele. Planowany na rok przyszły budżet na sferę mieszkaniową jest
w tych relacjach najgorszy po wojnie. Każdy nowy rząd witamy jednak z
nadzieją, że w końcu coś się zmieni na lepsze. Prezentację ekspertyz i
wniosków zaczynamy więc od niezrealizowanej uchwały Kongresu z 2002
roku.
KONGRES
BUDOWNICTWA
Warszawa
24 maja 2002 r.
U C H W A Ł
A Nr
1
Budownictwo
przeżywa
ostry kryzys, gwałtownie rosną zatory płatnicze, masowo bankrutują małe
i średnie przedsiębiorstwa, wszystkie firmy deweloperskie przeżywają
ogromne trudności, bezrobocie w budownictwie rośnie szybciej niż w
całej gospodarce. W budownictwie mieszkaniowym oddaje się do użytku
zbyt mało mieszkań, żeby zahamować naturalne ubytki, brak remontów
drastycznie pogarsza stan istniejących zasobów. Młode rodziny nie mają
perspektyw na zdobycie własnego dachu nad głową (1,5 miliona
gospodarstw domowych nie ma samodzielnych mieszkań, w tym ok.500
tysięcy młodych rodzin).
Kongres
wyraża
zdecydowaną opinię, że budownictwo - masowe budownictwo dróg i
autostrad oraz budownictwo mieszkaniowe - mogą stać się decydującym
czynnikiem ożywienia całej gospodarki, podobnie jak jest to w Europie i
na całym świecie, pod warunkiem, że:
- uruchomione
zostaną instrumenty ożywiające popyt
- usunie
się
wszystkie bariery formalno-prawne uniemożliwiające,
lub ograniczające procesy inwestycyjne
- stworzy
się
ustabilizowane na wiele lat i korzystne systemy podatkowe
- ograniczone
zostanie bezkarne blokowanie inwestycji przez pieniaczy i organizacje
stosujące terroryzm ekologiczny.
Kongres
podziela pogląd
rządu, że wielkie programy rozwoju budownictwa mieszkaniowego oraz
budowy dróg i autostrad mogą stanowić istotny czynnik, trwale
ożywiający całą gospodarkę. Kongres stwierdza jednak, że szczególnie
program mieszkaniowy wymaga znacznego rozszerzenia i zapewnienia
realnych źródeł finansowania.
W
szczególności za
konieczne uznaje się:
- pilna
zmiana
wszystkich ustaw, które utrudniają lub uniemożliwiają działalność
inwestycyjną i dają nadmierne uprawnienia urzędnikom,
- zakończenie
w
trybie pilnym prac nad miejscowymi planami zagospodarowania
przestrzennego,
- stworzenie
rezerw tanich, uzbrojonych terenów pod budownictwo
mieszkaniowe,
- stworzenie
gwarantowanego systemu masowego oszczędzania na własne mieszkanie,
- stworzenie
uzupełniających programów taniego budownictwa na wynajem (budownictwo
komunalne i socjalne)
- zapewnienie
rozwoju towarzystw budownictwa społecznego,
- stworzenie
dobrych i stabilnych warunków dla rozwoju budownictwa własnościowego i
realizowanego przez deweloperów,
- opracowanie
programów budowy "pierwszych mieszkań" dla młodych rodzin
oraz instrumentów finansowego wspierania,
- przygotowanie
średniookresowego (5-10 lat) programu rozwoju
budownictwa,
w postaci odrębnej ustawy.
Kongres Budownictwa, popierając rządowy program budowy dróg i
autostrad, zwraca uwagę, że doświadczenia z budowy dróg w ostatnich
latach wykazują wiele poważnych ograniczeń i utrudnień,
przeszkadzających w przygotowaniu i prowadzeniu inwestycji drogowych.
Rząd powinien przyspieszyć działania w celu usunięcia tych barier oraz
zapewnienia takich zmian ustawowych, które zdecydowanie uproszczą i
ułatwią wszelkie procedury związane z inwestycjami drogowymi.
Kongres
stanowczo domaga się działania polskiego rządu na rzecz renegocjacji
podatku VAT dla budownictwa, zgłoszonego do Unii Europejskiej i
utrzymanie go na poziomie nie wyższym niż 7 % przez co najmniej 10 lat.
Kongres
wiąże wielkie nadzieje z wejściem Polski do UE. Należy jednak pamiętać
o konieczności zapewnienia równych praw w przepływie kapitałów i usług
dla polskich przedsiębiorstw. Realizacja polsko-niemieckiej umowy
dotyczącej pracy polskich fachowców budowlanych na terenie Niemiec
potwierdza, że pomimo dobrych intencji na szczeblu rządowym, od kilku
lat narastają praktyki dyskryminujące pracę naszych robotników w
Niemczech.
Kongres
wyraża nadzieję, że obecne programy rządowe nie podzielą losu setek
podobnych dokumentów z przeszłości, które nigdy nie doczekały się
realizacji.
Komisja
Uchwał i Wniosków
29.10.2007 r.
Aleksander Krupa
IPB
Potrzebne zmiany w regulacjach
prawnych
dotyczące inwestycji budowlanych
W końcu V kadencji Sejmu RP zostały uchwalone następujące regulacje:
- wdrażające do przepisów krajowych postanowienia
Dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (Dz. U. z
2007 r., Nr 191, poz. 1373),
- ustalające obszary specjalnej ochrony ptaków
Natura
2000 – Dz. U. z 2007 r., Nr 179, poz. 1275,
- określające krótsze terminy uzyskiwania decyzji
środowiskowej – Dz. U. z 2004 r., Nr 88, poz. 587,
- wprowadzające złagodzenia w wykazie
przedsięwzięć
mogących znacząco oddziaływać na środowisko – Dz. U. z 2007 r., Nr 158,
poz. 1105,
- ustalające specjalne procedury uzyskiwania
warunków
lokalizacji i nabywania nieruchomości dla inwestycji na liniach
kolejowych o znaczeniu krajowym – Dz. U. z 2007 r., Nr 191, poz. 1374,
- ustalające specjalne warunki dla realizacji
inwestycji niezbędnych dla EURO 2012 – Dz. U. z 2007 r., Nr 173, poz.
1219.
Potrzebne są dalsze zmiany w istniejących regulacjach prawnych, a w
szczególności:
- Uchwalenie
ustawy,
np. o tytule: Ustawa z dnia … o
publicznych inwestycjach budowlanych określającej zasady
przygotowania i organizacji inwestycji budowlanych finansowanych ze
środków publicznych z doprecyzowaniem obowiązków i odpowiedzialności
inwestorów tych inwestycji oraz zasad organizacji i zarządzania
przebiegiem tych inwestycji.
Założeniami do tej ustawy dysponuje Ministerstwo Budownictwa, które
stanowią część składową Projektu celowego Nr 6T072004C/6413 pt.: Krajowy system zarządzania
budowlanymi
przedsięwzięciami inwestycyjnymi finansowanymi z udziałem środków
publicznych i pomocowych Unii Europejskiej.
- Wprowadzenie
zmian
w przepisach o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, które
doprowadziłyby do:
- skutecznego zapewnienia uchwalenia miejscowych
planów
zagospodarowania, z których wypis i wyrys zawierałby wszystkie
uwarunkowania dla inwestycji, w tym także uwarunkowania środowiskowe,
- włączenie w opracowanie planów zagospodarowania
(na
wszystkich szczeblach) gestorów inwestycji celu publicznego, którzy
równolegle z opracowaniem planu miejscowego powinni prowadzić na własny
koszt studia nad lokalizacją swoich inwestycji, łącznie z określeniem
dla nich uwarunkowań, w tym także środowiskowych i zapisaniem ich w
ustaleniach planu,
- odstąpienia od wymogu przeprowadzenia
postępowania
środowiskowego dla inwestycji ujętych w miejscowych planach
zagospodarowania przestrzennego, a ewentualnie utrzymania wymogu
opracowania raportu o ocenie oddziaływania na środowisko
potwierdzającego spełnienie wymagań środowiskowych,
- odstąpienia od wymogu sporządzania raportu o
oddziaływaniu na środowisko dla sieci uzbrojenia terenu lokalizowanych
w liniach rozgraniczających ulic – z warunkiem wykonania robót
budowlanych w sposób zapewniający spełnienie wymagań ochrony środowiska,
- wydanie rozporządzeń określających:
- warunki techniczne lokalizacji i budowy
poszczególnych sieci uzbrojenia terenu i odległości między nimi w
liniach rozgraniczających ulic,
- warunki techniczne dla ustalenia kategorii
ulic i
ich linii rozgraniczających w nowej zabudowie,
- powołania rzeczoznawców ds. ochrony
środowiska,
którzy działaliby na podobnych zasadach jak obecnie działają
rzeczoznawcy p. poż., sanepidu i bhp.
- Powrócenie
do prac
nad nową ustawą Prawo budowlane, z uwzględnieniem:
- generalnego uporządkowania całości regulacji,
- poszerzenia katalogu obiektów i robót, które
mogą być
wykonywane na podstawie zgłoszenia, a nie wymagają pozwolenia na budowę,
- skrócenia czasu wydania pozwolenia na budowę,
przez
nałożenie obowiązku na organ aby w terminie niezwłocznym (do 14 dni)
stwierdził komplementarność wniosku, a w ciągu następnych 14 dni wydał
decyzję o pozwoleniu na budowę,
- skrócenia procedury wydawania pozwolenia na
użytkowanie przez wprowadzenie zasady dokonania obowiązkowej kontroli
przez organ nadzoru budowlanego, w trybie i na zasadach określonych w
art. 56 obecnej ustawy, tj. analogicznych jak organa p.poż., sanepidu i
bhp,
- ustalenie nazewnictwa i przeznaczenia
poszczególnych
opracowań projektowych, analitycznych i kosztowych wraz z określeniem
ich przeznaczenia i ramowego zakresu,
- doprecyzowania w rozporządzeniu szczegółowego
zakresu
dokumentacji powykonawczej oraz instrukcji eksploatacji : obiektu,
instalacji i urządzeń związanych z obiektem,
- uwzględnienia w nowej ustawie korzystnych
regulacji,
które były uwzględnione w projekcie nowej ustawy Prawo budowlane
(wersja w czerwca 2007 r.) tj.:
- przywrócenia do systemu prawa budowlanego
warunków
technicznych wykonania i odbioru robót,
- określenia w rozporządzeniu wymaganych
uzgodnień,
opinii i sprawdzania projektu budowlanego, ich zakresu oraz trybu i
formy dokonywania.
Prof.
Leszek
Rafalski
ROZWÓJ SIECI DROG W POLSCE
Obecny stan:
- Program budowy dróg szybkiego ruchu obejmuje
budowę
około 2000 km autostrad i 5200 km dróg ekspresowych, czyli razem 7200
km. Do końca 2006 roku zbudowano 873 km dróg szybkiego ruchu, czyli 12%
założonego programu.
- Są poważne bariery realizacji tego programu:
prawne,
organizacyjne, materiałowe i ludzkie.
- Najważniejsze jest pokonanie barier prawnych.
- Obecnie problematyka dróg i transportu
drogowego jest
uregulowana w 26 ustawach i 75 rozporządzeniach. Prawo nadmiernie
przeregulowało zagadnienia drogowe. Przepisy są rozproszone, często
nowelizowane i niespójne. Tworzy to niekorzystne warunki prawne budowy
dróg.
- Najważniejsze są ustawy:
- z 21 marca 2005 r. o drogach publicznych,
- z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach
przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych,
- z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane,
- z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony
środowiska,
- z 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień
publicznych.
- Przytoczone 5 ustaw rzutuje
negatywnie na
przygotowanie i realizacje inwestycji drogowych. Proces przygotowania
trwa 4-5 lat, a nawet dłużej. Proces realizacji jest nadmiernie
zbiurokratyzowany.
- Warunki techniczne budowy dróg i mostów są
zapisane w
3 rozporządzeniach i charakteryzują się licznymi błędami i nadmierną
szczegółowością.
Potrzebne
działania:
- Zweryfikowanie programu na lata 2007-2013 i
określenie realnych zadań do zrealizowania w latach 2008-2013.
- Wyznaczenie zadań o małym ryzyku konfliktu i
przyśpieszenie realizacji tych zadań.
- Przegląd przepisów prawnych i pilne zmiany w
omawianych 5 ustawach w celu skrócenia i uproszczenia procedur prawnych.
- Doprowadzenie w przepisach prawnych do większej
kompetencji właściwego
ministra do spraw transportu odnośnie wpływu na
realizację programu budowy dróg.
- Przekazanie Krajowego Funduszu Drogowego, który
wspiera finansowanie dróg do dyspozycji ministra właściwego do spraw
transportu.
- Nowelizacja rozporządzeń dotyczących warunków
technicznych dla dróg i mostów.
- Wykorzystanie programu budowy dróg do wdrożenia
nowoczesnych rozwiązań innowacyjnych. Stworzenie mechanizmu wspierania
pozabudżetowych badań naukowych realizowanych przez przedsiębiorstwa.
GUS o mieszkaniach
KOMPROMITACJA WIELKIEGO PROGRAMU
Miałem odłożyć ten komentarz na spokojniejszy czas po wyborach, ale
ostatnia wypowiedź Pana Premiera w kampanii wyborczej w Elblągu o
sukcesach mieszkaniowych i o tym, że w roku bieżącym oddamy do użytku
ok. 200 tys. mieszkań wymaga protestu. Nie wiem czy takie rozmijanie
się z oczywistą prawdą wynika z lizusowskich podpowiedzi urzędników,
czy jest świadomą manipulacją wyborczą. Tak czy owak urzędujący Premier
nie powinien takich rzeczy opowiadać bowiem dotyczy to rzeczywistej
biedy mieszkaniowej Polaków. Kilka uwag szczegółowych:
- przez minione dwa lata rząd nawet nie
przygotował
średniookresowego programu działania w randze ustawy, w którym byłyby
rozpisane działania i środki umożliwiające poprawę sytuacji
mieszkaniowej na wzór chociażby innych krajów europejskich,
- w dwóch ostatnich latach przeznaczano na sferę
mieszkaniową, w relacji do PKB, najmniej po wojnie środków budżetowych.
Z jednej strony wielki wyborczy program, z drugiej absurdalne
ograniczenie wydatków na ten cel co mogło tylko świadczyć, że od
początku nie było woli i zamiaru rozwiązywania tych nabrzmiałych
problemów. W bogatej w mieszkania Europie przeznacza się na
mieszkalnictwo 1-2 % PKB, w Polsce 0,09%. Budżet rządowy na przyszły
rok jest relatywnie jeszcze gorszy,
- Kongres Budownictwa od początku zwracał uwagę,
że
sprawą pierwszoplanową jest kompleksowe uporządkowanie „prawa
inwestycyjnego”, które jest powszechnie nazywane chorobą wściekłych
paragrafów i ciągle daje nadmierne uprawnienia urzędom i urzędnikom.
- Według naszych ekspertów, przy dobrej
organizacji
pracy nie powinno to zająć więcej czasu niż pół roku, minęły dwa lata i
dalej jesteśmy w polu. Na tym tle próba przeforsowania w ostatniej
chwili ustawy nadzwyczajnie upraszczającej procedury inwestycyjne była
awanturnictwem legislacyjnym mającym przykryć dwuletnią nieudolność.
Nawiasem mówiąc wystąpiliśmy w tym momencie do Marszałka Sejmu o
cofnięcie niezasłużonych, najdłuższych po wojnie urlopów dla posłów.
Marszałek zlekceważył to wystąpienie i przedstawioną argumentację.
- pewną nadzieją było, postulowane od dawna,
powołanie
Ministerstwa Budownictwa. Wkrótce się jednak okazało, że zamiast
merytorycznej pracy służyło ono głównie dla załatwiania posad dla
działaczy koalicyjnych partii,
- przykładem niekompetencji i bałaganu były też
nadmiernie przeciągane prace nad ustawą o podatku VAT na mieszkania.
Ustawa została przyjęta rzutem na taśmę .
Żeby przybliżyć się chociaż do realizacji wielkiego mieszkaniowego
programu PIS powinno się oddać w bieżącym roku 200-250 tys. mieszkań.
Dobrze będzie jak oddamy
ok. 140-150 tysięcy. Pewien niewielki wzrost oddawanych efektów jest
głównie wynikiem dobrej koniunktury gospodarczej a nie świadomej
polityki rządu. Za 9 miesięcy br. oddano do użytku nieco ponad 87
tysięcy mieszkań co stanowi wzrost o 13,9% w stosunku do analogicznego
okresu ubiegłego roku. Ale w tych efektach aż 34% stanowią mieszkania
budowane przez deweloperów dla zamożnych rodzin. Jeszcze bardziej
wymowne są inne dane. W całym kraju deweloperzy wybudowali za
9 miesięcy 29.400 mieszkań z czego aż53% w sześciu wielkich i
zamożnych miastach. Cała reszta kraje dalej jest pozbawiona szans na
własny dach nad głową bo nie ma właściwej polityki mieszkaniowej ( bez
deweloperów, za 9 miesięcy oddano w 2004r.-53tys. mieszkań, w
2005-55tys., w2006-52tys., a w 2007r.-58tys. mieszkań). Czym tu się
chwalić? Mam wrażenie że optymizm Pana Premiera bierze się z tego, że
otoczenie i urzędnicy boją się powiedzieć oczywistą prawdę. Ja też nie
jestem pozbawiony tych obaw i już uważnie słucham czy w telefonie nie
ma podejrzanych trzasków. Roman
Nowicki Kongres Budownictwa

K R A J O W A
K O N F E D
E R A C J A D L A
W S P Ó L N O
T M I E S Z K A N I O W Y C H
ul. Radzymińska 183; tel. 22 743 86
84;
fax. 743 86 83
03-576 Warszawa; biuro@kkwm.adm.pl;
www.kkwm.adm.pl
PROBLEMY MIESZKALNICTWA
PROGRAM
ROZWOJU
WSPÓLNOT
MIESZKANIOWYCH
Opracowanie
Bożena Blum
Janusz
Rogulski
Warszawa
sierpień 2007.
ŚRODOWISKO –
OTOCZENIE
Program poświęcony jest obszarowi
zarządzania
nieruchomościami a w
szczególności wspólnotom mieszkaniowym w których mieszka i żyje ponad 9
milionów Polaków. Opracowanie ma na celu wykazanie otoczenia
gospodarczego i potrzeby zaangażowania Rządu oraz władz samorządowych w
program, który doprowadzi do zmian dających społeczeństwu zarówno
efekty ekonomiczne jak i socjalno społeczne.
Obecny stan nie wystarczająco zabezpiecza wspólnoty mieszkaniowe przed
wieloma negatywnymi skutkami działania agresywnego wolnego rynku. Jest
ponad 300 aktów prawnych, które w mniejszym lub większym stopniu
wpływają na codzienne życie wspólnot mieszkaniowych. Wspólnoty
mieszkaniowe to potężny pracodawca i odbiorca oraz konsument bardzo
poważnej części produktu krajowego. Program przedstawia propozycje
zmian tak, aby wspólnoty mieszkaniowe były widziane w pełnej swej roli
społecznej i gospodarczej.
Program został opracowany w oparciu o konsultacje i ankiety oraz
analizy wykonane we własnym zakresie oraz zebrane od:
- Zarządów wspólnot mieszkaniowych
- Licencjonowanych zarządców i administratorów
- Instytutu Rozwoju Miast
- Głównego Urzędu Statystycznego
- Branżowych miesięczników i publikacji
- Branżowych stowarzyszeń i organizacji
- Członków wspólnot mieszkaniowych
- Dostawców „mediów” dla wspólnot
- Dostawców materiałów i wyposażenia
- Wykonawców usług dla wspólnot
Jest to jedyny program w wyniku, którego indywidualny właściciel
mieszkania odniesie korzyść materialną, a jako członek wspólnoty
mieszkaniowej uzyska zapewnienie znacznego wzrostu bezpieczeństwa i
prawidłowości obsługi jego majątku. Jednym z istotnych założeń programu
jest też wskazanie zagadnienia dotyczącego odtwarzania zasobów
mieszkaniowych poprzez utworzenie funduszu budowlanego wspólnoty.
W Polsce możliwość ustanawiania odrębnej
własności
lokali wprowadzono w
okresie międzywojennym w oparciu o rozporządzenie Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 24 października 1934 roku o własności.
Po wojnie, w roku 1946 dołączono do tego zasadę, że dla powstania
odrębnej własności niezbędny jest wpis do księgi wieczystej, z
jednoczesnym określeniem udziału w nieruchomości wspólnej. W tym czasie
najmniejszym uznaniem cieszyła się własność indywidualna. Fundamentalne
znaczenie miała zmiana ustawy Kodeks Cywilny z 28.07.1990r., która
przywróciła jednolity i uniwersalny charakter własności, znosząc jej
podział na społeczną, indywidualną i osobistą. W 1992 r. opracowany
przez Rząd “Nowy ład mieszkaniowy” wskazywał na dalsze, konieczne do
przeprowadzenia, zmiany w mieszkalnictwie. W myśl zawartych w nim
zaleceń należało dążyć do urynkowienia gospodarki mieszkaniowej, w
szczególności poprzez nowe ustawodawstwo w tym zakresie. Uchwalona dnia
24 czerwca 1994 roku Ustawa o własności lokali (wejście w życie z dniem
1 stycznia 1995 roku) zaliczana jest dziś do ważniejszych regulacji
prawnych w sferze mieszkaniowej. Ustawa ta uporządkowała ustanawianie
własności mieszkań w budynkach zarówno Skarbu Państwa, innych osób
prawnych, jak i osób fizycznych. Przywróciła właściwe miejsce i rolę
właścicielom lokali, wprowadzając formę wspólnoty mieszkaniowej.
Stworzyła warunki do prywatyzacji publicznego zasobu mieszkaniowego i
podniesienia efektywności zarządzania nim. Regulacje dotyczące sfery
własności lokali, miały ogromne znaczenie dla gospodarki narodowej.
W oparciu o dostępne opracowania
przedstawiamy
argumenty pozwalające na
stwierdzenie, że wspólnoty mieszkaniowe są potężną siłą gospodarczą a
zawód zarządcy nieruchomości zasługuje na miano zawodu społecznego
zaufania.
Argument 1.
Około 60%
polskiego
społeczeństwa mieszka w budynkach wielorodzinnych.
Argument 2.
Około 4,5
miliona mieszkań
należy do wspólnot mieszkaniowych.
Argument 3.
Stanowią
ogromny majątek
narodowy należący do indywidualnych
właścicieli a tym samym członków wspólnot mieszkaniowych lub
spółdzielni.
Argument 4.
Członkowie
wspólnot
mieszkaniowych należą do największych odbiorców
takich surowców strategicznych jak gaz, energia elektryczna czy woda.
Argument 5.
Przez budżety
rodzinne
członków wspólnot przepływa rocznie – nie mniej
niż 200 miliardów złotych.
Argument 6.
Wartość
majątku
(nieruchomości) należącego do członków wspólnot
mieszkaniowych przekracza 400 miliardów złotych.
Argument 7.
Wspólnoty
mieszkaniowe
indywidualnych współwłaścicieli powstały i
powstają a co najważniejsze ciągle będą powstawały na bazie
istniejących i nowo budowanych nieruchomości wielorodzinnych.
Od powstania Ustawy o własności lokali do dnia dzisiejszego powstało w
kraju około 180 tysięcy wspólnot. Prawdopodobnie w 2015 roku kiedy
upłynie 20 lat od wejścia w życie Ustawy o własności lokali zaistnieje
sytuacja, w której dojdzie do pełnej integracji środowiska wspólnot
mieszkaniowych i zarządców a świadomość społeczna tej problematyki
osiągnie zadowalający poziom. Należy przypuszczać, że będzie to okres
kiedy wzrost liczby wspólnot mieszkaniowych będzie efektem poprawnych
przekształceń, budowy nowych nieruchomości mieszkaniowych i pozytywnego
rozwoju środowiska. Jak wiemy na dzień dzisiejszy brakuje w kraju
lokali mieszkalnych, politycy mówią i obiecują nawet 3 miliony
mieszkań. Zarówno dla społeczeństwa jak i zarządców jest to bardzo
pożądany i oczekiwany rozwój ale najpierw potrzeba poważnych zmian.
PRAWDOPODOBNY WZROST LICZBY
WSPÓLNOT
MIESZKANIOWYCH
W LATACH 2008
DO 2015
Ponad 200 miliardów złotych rocznie przepływa przez budżety rodzinne
członków wspólnot mieszkaniowych. Rozwój wspólnot mieszkaniowych to
bardzo silny i rozwijający się trend w gospodarce. Rynkowa
(konserwatywnie liczona) wartość nieruchomości w posiadaniu członków
wspólnot mieszkaniowych znacznie przekracza 400 miliardów złotych. To
bardzo dobrze, że ustawodawca stworzył solidne podwaliny pod
funkcjonowanie wspólnot, jednak życie pokazało, że zarządzanie
nieruchomościami wymaga uaktualnienia przepisów prawa.
OBSZAR
1.
około 19
tysięcy osób
zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy ( w
obszarze usług konserwacji i napraw).
OBSZAR
2.
około 16
tysięcy
pełnowartościowych miejsc pracy (w obszarze usług
utrzymania czystości i zieleni).
OBSZAR
3
około 24
tysięcy miejsc
pracy (w obszarze administracji).
OBSZAR 4.
Około 17
tysięcy pełnych
etatów (w obszarze księgowości, finansów i
bankowości).
Tylko w tych obszarach wspólnoty mieszkaniowe tworzą conajmniej 76
tysięcy miejsc pracy, a wydatki wspólnot na pokrycie
wspomnianych
miejsc pracy sięgają 3,2
miliarda
złotych rocznie w skali całego kraju.
Może trochę przypadkowo, ale powstał „społeczny holding” o nazwie „WSPÓLNOTY MIESZKANIOWE”,
który się rozrasta do gigantycznych rozmiarów.
PODZIAŁ MIEJSC PRACY W ROZBICIU
NA OBSZARY
PROGNOZA NA
LATA 2007/2008
Od kilku już lat wyraźnie widać, że sektor bankowy docenił wspólnoty
mieszkaniowe jako źródło przychodu. Około 180 tysięcy wspólnot
mieszkaniowych stało się już klientami banków i w bankach również
powstały nowe miejsca pracy. Powstały produkty specjalnie dla wspólnot.
Tak jak firmom udostępniono nowoczesne systemy bankowości internetowej
a specjaliści bankowi dalej pracują nad usprawnieniem i obniżeniem
kosztów obsługi wspólnot. To dla wspólnot pracują specjaliści między
innymi w branżach technicznych, organizacyjno prawnych oraz finansowo
księgowych. To bardzo ważny rynek pracy i istotne jest to żeby
zarządzać nim prawidłowo czyli skutecznie i efektywnie dla dobra
wszystkich uczestników tego procesu. Prowadzona przez rząd polityka
prospołeczna a następnie realizowana poprzez zarządców i zarządy
wspólnot odgrywa w tym procesie zasadniczą rolę.
W dzisiejszych czasach przy zastosowaniu nowoczesnych technologii i
technik budowlanych nieruchomość powstają w bardzo krótkim czasie.
Natomiast okres życia nieruchomości już pod rządami wspólnot i
zarządców, to okres znacznie przekraczający 100 lat. To w tym właśnie
okresie współwłaściciele wspólnot mieszkaniowych wydają miliardy
złotych rocznie na ich zaopatrzenie, utrzymanie i obsługę. Nie sposób
tego ujednolicić bo każda nieruchomość jest inną i ma swoje własne
problemy oraz potrzeby.
OKRES ŻYCIA NIERUCHOMOŚCI
Koncentrując się na budownictwie mieszkaniowym można zobaczyć, że
nieruchomość a w tym również budynki mieszkalne to znacznie więcej niż
krótki okras ich planowania, projektowania i budowy. To przede
wszystkim długi bo często ponad stuletni okres życia nieruchomości.
Trudno nawet porównać okres planowania i budowy do tego jaką rolę
odgrywa w gospodarce i społeczeństwie okres użytkowania nieruchomości.
W przypadku nieruchomości czysto komercyjnych, posiadanie nieruchomości
zostało już dawno uznane za doskonały biznes. W przypadku nieruchomości
mieszkaniowych zyskują one coraz to większe znaczenie i na rynku
kredytów odgrywają już poważną role a należy zakładać, że rola ta
znacznie jeszcze wzrośnie. Nieruchomości wspólnot mieszkaniowych
stanowią w dużej mierze majątek osobisty – prywatny i jest on
przedmiotem spadków, darowizn i innych czynności prawnych.
PROPOZYCJE
ZMIAN W PRAWIE
Obecnie stosowane prawo powstawało w
okresie kiedy
indywidualna
własność miała znikome znaczenie a nieruchomości w znacznej większości
określano mianem własności społecznej. W czasie kiedy Państwo miało
inne priorytety ponoszenie kosztów na własność społeczną miało miejsce
jedynie w bardzo uzasadnionych przypadkach. Do tej pory zmieniono prawo
w znacznym stopniu, ale od pewnego czasu wstrzymano jego dalszą
nowelizacje. Ważne jest, aby to co stanowi ogromną część majątku
obywateli naszego kraju zachowało swą wartość jak najdłużej. Należy
zatem skoncentrować się na dostosowaniu prawa do dzisiejszych realiów.
Propozycje
zmian w
odniesieniu do obowiązujących ustaw:
- Przywrócić w Ustawie
o gospodarce nieruchomościami w Art. 187 ust.1
obowiązek uzyskania licencji zawodowej której jednym z warunków w
punkcie 6 jest zapis o następującym brzmieniu: „W tym złożyła egzamin
uprawniający do otrzymania licencji zawodowej w zakresie zarządzania
nieruchomościami”.
- Wprowadzić w Ustawie
o własności lokali w Art. 18 ust. 1a o
następującej treści:
„W razie sukcesywnego wyodrębniania lokali i ich sprzedaży w formie
aktu notarialnego dotyczącego nieruchomości w której występują lub
wystąpią więcej niż trzy samodzielne lokale, może nastąpić powierzenie
zarządu osobie fizycznej lub prawnej w tym samym akcie notarialnym
jedynie:
- a. na okres czasu do kiedy sprzedaż nie
obejmie
wielkości
przekraczającej 50% udziałów
- b. z datą przekroczenia tego limity zarządca
jest
zobowiązany zwołać
zebranie wspólnoty w okresie 6 tygodni od tego dnia
- c. na okres czasu do kiedy wspólnota z
własnej
inicjatywy nie zwoła
zebrania we wcześniejszym terminie niż w punktach a oraz b
- Do Ustawy
o
własności lokali Art. 21 wprowadzić ustęp 4 o
następującej treści: „Gdy zarząd wspólnoty jest więcej niż trzy osobowy
wolę wspólnoty wyraża większość członków zarządu”.
- Do Ustawy
o
własności lokali Art. 23 wprowadzić ustęp 2b o
następującej treści: „ Kiedy występuje jeden dominujący współwłaściciel
posiadający w nieruchomości 80% udziałów lub więcej zmianę głosowania
według zasady, że na jednego właściciela przypada jeden głos wprowadza
się na pisemny wniosek każdego indywidualnego właściciela złożony na
zebraniu na ręce przewodniczącego zebrania”.
- W Ustawie
o
własności lokali Art. 19 po słowach „nie jest większa
niż zamienić słowo siedem na słowo trzy co da brzmienie – nie jest
większa niż trzy”.
- Wprowadzić do Ustawy
prawo budowlane zapis o następującej treści:
„Art.5 ust. 4 Projektant obiektu budowlanego jest zobowiązany do
uzyskania od licencjonowanego zarządcy wzoru modelu zarządzania
projektowaną nieruchomością”.
- Wprowadzić do Ustawy
prawo budowlane następujący zapis: „Art.5 ust.
3 Projektant obiektu budowlanego jest zobowiązany do uzyskania opinii
licencjonowanego zarządcy w sprawie możliwości opracowania dla
nieruchomości poprawnego i kompletnego systemy eksploatacji technicznej
nieruchomości, zwanego „Technologia użytkowania nieruchomości””.
- Wprowadzić do Ustawy
prawo budowlane zapis o treści:
„Dla każdej nowopowstałej nieruchomości dla której jest wydawane
pozwolenie na budowę należy dokonać odbioru części wspólnej
nieruchomości. Odbioru takiego dokonuje licencjonowany zarządca
nieruchomości. iż w przypadku zakupu nowo wybudowanych lokali istnieje
obligatoryjny zakres czynności dla potrzeb odbioru części wspólnej
nieruchomości. Odbiór taki ma być dokonany przez licencjonowanego
zarządcę wskazanego przez nowo powstałą wspólnotę”.
- W Ustawie Kodeks
Cywilny Księga czwarta – Spadki – Przepisy ogólne w
Art. 923 wprowadzić paragraf 3 o następującej treści: „W przypadku
braku rozstrzygnięcia przez okres sześciu miesięcy trwania postępowania
spadkowego dla lokalu będącego przedmiotem spadku wchodzącego w skład
wspólnoty mieszkaniowej sąd wskaże kuratora lokalu, który dopełni
wszelkich praw i obowiązków tak jak właściciel”.
EFEKTY
EKONOMICZNE
Praktycznie można stwierdzić, że polskie
społeczeństwo
przynajmniej w
liczbie 6 milionów mieszka we wspólnotach mieszkaniowych.
Przyjmując obecny stan oraz uśrednione wartości otrzymamy:
- 180 tysięcy wspólnot
- 24 lokale we wspólnocie
- 38 m2
a to, po wykonaniu mnożenia daje 164 000 000,00 m2 powierzchni do
utrzymania i obsługi bez przerwy.
Jeżeli w skali kraju na każdym metrze kwadratowym wspólnota dokona
choćby najmniejszej oszczędności to otrzymamy bardzo znaczące wyniki.
WARTOŚĆ OSZCZĘDNOŚCI DLA SEKTORA
WM
L/P
|
Wartość
oszczędności
na m2
|
Wartość
oszczędności
dla sektora WM
na miesiąc
|
Wartość
oszczędności
dla sektora WM
na rok
|
1
|
0.80
zł/m2
|
131
200 000,00
zł.
|
1
574 400
000,00 zł
|
2
|
1,80
zł/m2
|
259
200 000,00
zł
|
3
542 400
00,00 zł
|
3
|
1,30
zł/m2 |
213
200 000,00
zł |
2
558 400
000,00 zł |
Ocena wartości oszczędności, które pozostają w rodzinnym portfelu do
dyspozycji na dowolne cele jest społecznie oczekiwana. Te oszczędności
to realna gotówka, której nikt nie musi dodatkowo zarabiać.
Oszczędności te są już w naszych portfelach i będą mogły tam pozostać
jedynie dzięki Rządowym inicjatywom, takim jak ten program. Wartość
jaką rodzina może zaoszczędzić w przedziale roku to dla wielu niemal
trzynasta pensja. Warunki socjalne rodzin zależą od prospołecznej
polityki rządu i władz lokalnych. To podstawowa droga do poprawienia
jakości życia najmniej zarabiających i borykających się z wyborem czy
zapłacić za mieszkanie czy kupić dziecku książki do szkoły.
EFEKTY
SPOŁECZNE
Program zakłada istotny postęp i zmianę
świadomości
społecznej co
wymaga czasu i nakładu środków. Program taki należy uznać za konieczny
jeżeli wspólnoty mają być zarządzane profesjonalnie i z pełną
świadomością właścicieli. Konieczne jest wprowadzenie programu
edukacyjnego dającego możliwości poznania minimum procedur zarządczych
i minimum znajomości prawa z zakresu podstawowych aktów prawnych.
Uczestnicy programu otrzymają wiedzę pozwalającą na świadome działania
w zakresie praw i obowiązków członków wspólnot i ich zarządów oraz będą
mogli w sposób merytoryczny czuwać nad przebiegiem pracy zarządcy
wynajętego dla potrzeb wspólnoty. Rządowy program musi mieć charakter
ogólnokrajowy a koszt udziały w programie powinny być pokrywany w
następującym podziale:
PODZIAŁ KOSZTÓW PROGRAMU
L/P
|
Finansowy
uczestnik programu |
Procentowy
podział kosztów opracowania |
Procentowy
podział kosztów wykonawczych |
Wojewódzka
konferencja |
Krajowa
konferencja |
1
|
Ministerstwo
|
30%
|
10% całości
|
20%
|
40%
|
2
|
Fundusze unijne
|
70% |
35% całości
|
50%
|
60% |
3
|
Urząd wojewódzki
|
|
20% dla województwa
|
30% |
|
4
|
Urząd powiatowy
|
|
25% dla powiatu
|
|
|
5
|
Uczestnik programu |
|
10% dla powiatu |
|
|
Analiza problemów skuteczności działania obecnego prawa „niszowego w
obszarze wspólnot mieszkaniowych” sprowadza się do jasności kilku
podstawowych określeń poprawnie lub nie poprawnie rozumianych przez
przeciętnego obywatela i ogół społeczeństwa:
- pojęcie porządku prawnego
- pojęcie ustawy wiodącej dla wspólnot
mieszkaniowych
- pojecie uchwał wspólnoty
- pojęcie zarządu zwykłego
- pojecie zarządu właścicielskiego lub
powierzonego
- pojęcie zarządcy – administratora
- pojęcie księgowość wspólnot mieszkaniowych
- pojęcie umowy cywilno prawnej
- pojecie ubezpieczenia od odpowiedzialności
cywilnej
zarządcy i
wspólnoty
Powierzchowność zrozumienia pojęć jest najczęściej występującym
problemem, następnie błędne zrozumienie, kolejne miejsce zajmuje
całkowity brak zrozumienia a najgroźniejszym problemem jest
stwierdzenie, że sam ustanowię prawa dla swojej wspólnoty.
ORIENTACYJNA OCENA STOPNIA
ZROZUMIENIA
ZASAD PRAWNYCH
FUNKCJONOWANIA
WSPÓLNOT
MIESZKANIOWYCH
L/P |
Opis
problemu |
%
udział
problemu |
1
|
Powierzchowność zrozumienia
|
37%
|
2
|
Błędne zrozumienie
|
24%
|
3
|
Całkowity brak zrozumienia
|
20%
|
4
|
Sam ustanowię prawa |
19% |
Na postawie
przeprowadzonych ankiet środowisko zarządów wspólnot
mieszkaniowych uznaje według skali ważności za najważniejsze:
Popularyzacje prawa z zakresu wspólnot mieszkaniowych poprzez program o
zasięgu krajowym docierający aż do poziomu gmin.
- Opracowanie i popularyzacja wzorów standardów
wykonania usługi
zarządzania nieruchomościami w zakresie:
- organizacyjno prawnym
- finansowo księgowym
- utrzymania technicznego i konserwacji
- Stworzenie ogólnokrajowej organizacji
zrzeszającej
wspólnoty
mieszkaniowe.
- Wydawanie periodyku publikującego aktualności
branżowe.
- Łatwy i tani dostęp do publikacji typu
poradnik,
który byłby
dostosowany do potrzeb zarządu wspólnoty i jej członków.
- Posiadanie przez zarządcę licencji i realnego
aktualnego
ubezpieczenia OC.
Zadając takie
samo pytanie
zarządcom nieruchomości według tej samej
skali ważności za najważniejsze uznali:
- Potrzebę opracowania przejrzystych,
praktycznych i
wzorcowych
standardów zawodowych wykonania czynności zarządcy nieruchomości –
wspólnoty.
- Określenie profesjonalizmu zawodowego
związanego z
licencjami
zawodowymi wydanymi w oparciu o państwowe egzaminy.
- Konieczność popularyzacji wiedzy o wspólnotach
mieszkaniowych wśród
członków zarządów wspólnot.
- Dostęp do cyklicznych merytorycznych szkoleń
pozwalających na stałe
samokształcenie. Krótkich jednodniowych szkoleń tworzących merytoryczny
cykl, organizowanych we wszystkich wojewódzkich miastach i w
przystępnej cenie.
- Porównanie polskiego prawa z zakresu
nieruchomości do
prawa
obowiązującego w Unii Europejskiej.
- Podniesienie wiedzy merytorycznej członków
zarządów
wspólnot w
oparciu o obowiązkowe szkolenia.
Uznając wspólnoty mieszkaniowe jako „zjawisko” zgodne z prawem i coraz
powszechniej występujące, istnieje bezwzględna potrzeba kształtowania
świadomości społecznej w zakresie współwłasności według modelu
wspólnoty mieszkaniowej. Konieczna jest popularyzacja tematyczna w
środkach masowego przekazu oraz w branżowych środowiskach związanych z
nieruchomościami.
POPULARYZACJA
PROGRAMU
Popularyzacja Krajowego Programu ma za zadanie
dotarcie
do jak
największej liczby zarządów wspólnot mieszkaniowych i dać im narzędzia
oraz podstawową wiedzę konieczną do zrozumienia i wykonania tak
poważnej pracy (zazwyczaj społecznej) z pełną odpowiedzialnością.
Przewiduje się następującą organizacyjną konstrukcje programu:
- koordynacja
krajowa
- Ministerstwo
- koordynacja
wojewódzka -
Urząd
wojewódzki
- koordynacja
powiatowa
- Urząd
powiatowy
Ministerstwo poprzez koordynatorów na każdym szczeblu partycypowałoby w
realizacji programu. Zakłada się, że program w znacznej mierze
wykorzysta możliwości finansowego wsparcia poprzez projekty unijne. Na
zakończenie szkolenia w każdym województwie odbędzie się konferencja,
która podsumuje szkolenie w danym województwie. Szkolenia będą
organizowały w soboty gdyż dotyczą często ludzi aktywnych zawodowo.
Koordynacja na poziomie Ministerstwa zakłada również publikacje
materiału obejmującego zakres merytoryczny szkolenia oraz problematyki
zarządzania wspólnotami według ogólnokrajowego modelu o przyjętych
ustaleniach organizacyjno prawnych.
Publikacje te przewidują następujące materiały:
- organizacyjne wraz ze szczegółowym
harmonogramem
szkoleń,
- szkoleniowo dydaktyczne,
- wersja drukowana,
- wersja elektroniczna,
- poradnik merytoryczny.
Zestaw przygotowanych materiałów zostanie udostępniony dziennikarzom
radiowo telewizyjnym oraz prasowym, redakcjom programów informacyjnych
oraz tygodników publicystycznych. Każde szkolenie na terenie danego
powiatu otrzyma również merytoryczną publikacje prasową poprzedzającą
szkolenie.
PODSUMOWANIE
Program zakłada iż będzie trwał cztery
lata w
odrębnych rocznych
cyklach organizacyjnych i realizacyjnych. Koordynacja programu na
poziomie Ministerstwa to gwarancja jego właściwego przygotowania,
poprawnej realizacji i najwyższych wartości merytorycznych.
Jednym z głównych założeń programu jest dotrzeć do każdego powiatu i
przeprowadzić tam merytoryczne szkolenie. To właśnie samorządy mają za
zadanie przyjąć na siebie obowiązki i ciężar organizacji tego
najważniejszego elementu programu jakim jest zorganizowanie i
przeprowadzenie szkolenia. Zakłada się, że w czwartym roku programu w
każdym województwie zostanie przeprowadzona konferencja podsumowująca.
Na zakończenie ogólnokrajowego programu w Warszawie odbędzie się
konferencja podsumowującą całość programu z prezentacją wyników i ich
oceną.
Działają obecnie organizacje, które za cele stawiają sobie wspieranie
wspólnot poprzez popularyzacje dostępu do informacji, wydawnictwa
branżowe, poradnictwo czy wydawanie publikacji. Istota wspierania
wspólnot to działania dające wspólnotom mieszkaniowym wiedzę i
narzędzia w ich rozwoju. Naszym zdaniem tak ważny obszar jak wspólnoty
mieszkaniowe nie może zostać pozostawiony bez społecznego wsparcia
wyrażonego działaniami rządu. To od rządu zależy jak dalece jest pro
społeczny jak dalece socjalna sfera życia społeczeństwa jest w kręgu
jego uwagi. Jeżeli władza centralna, w województwie i w powiecie
umożliwi zarządom wspólnot mieszkaniowych nauczenie się jak korzystania
z programów unijnych, to wspólnoty same znajdą drogę i rozwiązania
swoich problemów. Unia Europejska dysponuje środkami finansowymi
przeznaczonymi między innymi na programy szeroko wspierające wspólnoty
mieszkaniowe. Ten program jest tego przykładem i dowodem, że można i
trzeba korzystać z funduszy Europejskich. Przedstawiony program jest
kompleksowym merytorycznym programem i w perspektywie czterech lat
będzie jedynym programem o tak szerokim zasięgu działania. Jego
konstrukcja zakłada działania o bardzo regionalnym charakterze
docierając do społecznej struktury powiatów, charakterze wojewódzkim z
uwagi na działanie prawie w każdym jego powiecie i podsumowującą
konferencje wojewódzką oraz o charakterze krajowy gdyż jest prowadzony
w każdym województwie z podsumowującą konferencją ogólnokrajową. To
jedyny długoterminowy program dla wspólnot mieszkaniowych który jest
zaplanowany na cztery lata i przewiduje dotarcie do tak ogromnej liczby
wspólnot ich zarządów, właścicieli lokali. W efekcie każda rodzina
zyska materialnie w wymierny sposób i na długie lata.
Mamy nadzieje, że ogólnokrajowa konferencja będzie zwieńczeniem trudnej
i mozolnej pracy, która przerodzi się sukces dla milionów Polaków, a w
konsekwencji miliony złotych pozostanie w rodzinnych portfelach.
Program jest odpowiedzią na powszechną potrzebę wsparcia działalności
wspólnot mieszkaniowych. Miliony mieszkańców oczekuje od rządu
prospołecznego programu, który pozwoli im na racjonalne działania i
przyniesie oczekiwane efekty ekonomiczne. Poprzez jego realizacje
podnoszona jest świadomość społeczna znaczenia wspólnot mieszkaniowych,
w wyniku czego osiąga się pozytywne efekty społeczno – ekonomiczne w
skali kraju.
Bożena Blum
Janusz Rogulski
Karta została
podpisana
przez ministrów budownictwa krajów Unii Europejskiej, w tym również
przez polskiego Ministra, w dniu 25 maja i zatwierdzona przez Komitet
Europejski Rady Ministrów, w dniu 15 czerwca 2007 roku.
Fragmenty:
...
Czynniki
takie jak jakość
przestrzeni publicznych, miejskich krajobrazów kulturowych oraz rozwoju
architektury i rozwoju miejskiego odgrywają centralna rolę w tworzeniu
warunków życia populacji miejskiej. Jako miękkie czynniki lokalizacji,
stanowią one ważne wskaźniki dla lokalizacji przedsiębiorstw gospodarki
opartej na wiedzy, dla wykwalifikowanej i kreatywnej siły roboczej oraz
dla turystyki. Dlatego też interakcja architektury, planowania
infrastruktury i planowania miejskiego musi zostać wzmocniona w celu
stworzenia atrakcyjnych, skierowanych na użytkownika przestrzeni
publicznych oraz w celu osiągnięcia wysokiego standardu pod względem
„kultury budownictwa”. Pod pojęciem „kultury budowlanej” należy
rozumieć całość wszystkich jakości planowania i budowania
oddziałujących na aspekty kulturalne, ekonomiczne, techniczne,
społeczne i ekologiczne. Wymagania kultury budowlanej nie mogą
ograniczać się tylko do przestrzeni publicznych. Kultura budowlana jest
koniecznością dla miasta jako całości i jego okolicy.
...
Ważną
podstawę dla
oszczędnego i zrównoważonego wykorzystania zasobów stanowi spójna
struktura zasiedlenia. To może zostać osiągnięte poprzez planowanie
miejskie i regionalne, które utrudnia rozpraszanie zabudowy na terenach
otaczających miasta. Należy konsekwentnie zarządzać oferowaną
powierzchnią, aby powstrzymać spekulacyjny obrót ziemią. Jako
szczególnie zrównoważona okazała się przy tym koncepcja mieszania
mieszkań, miejsc pracy, edukacji, zaopatrzenia i spędzania czasu
wolnego w dzielnicach miejskich.
...
Nasze miasta
muszą
dostosować się również do wymogów, które wynikają z grożących zmian
klimatycznych. Dobrze zaprojektowany i zaplanowany rozwój miejski może
umożliwić wzrost miast, który poprawi jakość środowiska i zmniejszy
emisję dwutlenku węgla.
Główna Komisja
Urbanistyczno-Architektoniczna
00-926
Warszawa, ul.
Wspólna 2/4
GKUA / 52 / 2007
wersja
elektroniczna
OPINIA
Zespołu
Głównej Komisji
Urbanistyczno-Architektonicznej
z dnia 11 września 2007 roku
w sprawie wybranych rozwiązań poselskiego projektu ustawy o zmianie niektórych
ustaw
dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym oraz
niektórych innych ustaw.
Opinia w sprawie wybranych rozwiązań poselskiego projektu ustawy o zmianie niektórych
ustaw
dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym oraz
niektórych innych ustaw (Druk Nr 2092) dotyczy wyłącznie
proponowanych regulacji prawnych z zakresu gospodarki przestrzennej i
propozycji zmian w ustawach: Prawo
budowlane, o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz o
gospodarce nieruchomościami.
Inicjatywa poselska, pomimo swojego doraźnego i wyrywkowego charakteru,
zawiera szereg propozycji niezmiernie istotnych dla rozwoju
przestrzennego miast i konsekwencje jej uchwalenia w obecnym kształcie,
będą dla gospodarki przestrzennej w Polsce poważne.
Inicjatywa poselska wychodzi ze słusznego założenia, że sfera
gospodarki przestrzennej wymaga reform, prace w tym zakresie prowadzone
są w strukturach rządowych od dwóch lat. Pracuje międzyresortowy zespół
powołany przez Prezesa Rady Ministrów, szereg inicjatyw przygotowało
Ministerstwo Budownictwa, również dokumenty Państwowe Rady Gospodarki
Przestrzennej oraz dokumenty opracowane przez Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego zawierają szereg propozycji dotyczących zmian systemowych.
Główna Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna w swoich trzech
obszernych opiniach o kolejnych inicjatywach ustawodawczych resortu
również dokonała oceny najważniejszych problemów gospodarki
przestrzennej.
Wnioski z tych prac wskazują, że jedynie kompleksowa reforma całego
systemu gospodarowania przestrzenią umożliwi racjonalny rozwój miast
oraz doprowadzi do usunięcia barier inwestycyjnych w Polsce.
Inicjatywa poselska nie uwzględnia dorobku tych prac i pomija znane,
respektowane w krajach zaawansowanych gospodarczo i cywilizacyjnie
zasady, określające organizację procesów przestrzennych, ekonomikę
miast, warunki racjonalnego użytkowania przestrzeni, reguły
współczesnego planowania przestrzennego i rolę sektora publicznego w
koordynowaniu procesów przestrzennych.
Propozycje zawarte w projekcie ustawy są częściowo sprzeczne z
proponowanymi w dokumentach rządowych kierunkami reformy planowania
przestrzennego.
Propozycje te są też sprzeczne z rekomendacjami unijnymi. W tym roku
polski minister budownictwa, wraz z innymi ministrami krajów Wspólnoty
podpisał Kartę Lipską,
która
przewiduje integrowanie i wzmacnianie planowania miast, racjonalizację
procesów urbanizacyjnych, przeciwdziałanie rozpraszaniu zabudowy i
troskę o wysoką jakość przestrzeni publicznej miast. W dniu 15 czerwca
bieżącego roku Karta
Lipska
została zatwierdzona przez Komitet Europejski Rady Ministrów.
Równocześnie, jest niezmiernie wątpliwe, czy propozycje doprowadzą do
usprawnienia procesów inwestycyjnych, zwłaszcza w obszarze
mieszkalnictwa, bowiem nie usuwają one rzeczywistych barier
inwestycyjnych, powiększą natomiast rozmiary szkodliwej ekonomicznie i
społecznie, niekontrolowanej urbanizacji. Proponowane zmiany zwiększą
ryzyko dalszego pogorszania standardu budownictwa mieszkaniowego; już
obecnie obserwujemy budownictwo osiedlowe pozbawione usług, terenów
rekreacyjnych i zieleni oraz osiedla zabudowy jednorodzinnej,
pozbawione utwardzonych dróg i podstawowej infrastruktury.
Proponowane zmiany poszerzą też obszary zagrożone korupcją, której
rozmiary są w Polsce słusznie krytykowane.
Ustawa, pomimo swojej niewielkiej objętości, dotyczy szeregu ważnych
zagadnień gospodarki przestrzennej, szczegółowe omówienie jej skutków
wymagałoby bardzo obszernego opracowania, poruszającego podstawowe
zasady planowania przestrzennego, zadania władz publicznych, problemy
inwestycyjne czy zagadnienia partycypacji społecznej. Jest to
oczywistych względów niewykonalne, dlatego niniejsza Opinia obejmuje
jedynie najważniejsze problemy objęte zakresem proponowanych zmian
ustawowych.
W ocenie Zespołu Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
następujące, ważne kwestie wymagają ponownej analizy oraz wprowadzenia
zmian w projekcie ustawy.
- Proponowane regulacje ustawowe powiększą
niekorzystne
procesy przestrzenne, bezplanową urbanizację i rozpraszanie zabudowy.
Konsekwencją takiego modelu urbanizacji będzie m.in. pogarszanie
warunków życia mieszkańców, straty środowiska, wysokie koszty
energetyczne.
Art. 4 Ustawy Zmieniającej Prawo Budowlane dopuszcza realizację
„budynków mieszkalnych” o powierzchni użytkowej do 5000 m2 i o
wysokości do 12 m bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę.
Realizacja takich budynków pozwala w praktyce na realizację również
zespołów mieszkaniowych bez kontroli planistycznej, jedynie w oparciu o
procedurę zgłoszeniową. Co istotne, ustawa posługuje się nie
zdefiniowanym pojęciem „budynku mieszkalnego” (Prawo budowlane zawiera
jedynie definicję „budynku mieszkalnego jednorodzinnego”) co oznacza,
że część programu budynku, a więc ewentualnie i osiedla, można
przeznaczyć na inne funkcje.
Proponowane rozwiązanie stoi też w sprzeczności z potrzebą zwiększenia
kontroli budowlanej. Seria katastrof budowlanych powinna zmusić
ustawodawcę, do odwrotnych działań.
Propozycje zmian w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, zawarte w Art. 61 podejmują problem „dobrego
sąsiedztwa”, co jest słuszne z racji niedobrych skutków obecnych
regulacji ustawowych. Jednak propozycje pozwalają nadal na szeroką
interpretację tego pojęcia, utrzymując w mocy główną wadę obecnej
regulacji ustawowej.
Błędem jest usunięcie z obowiązującej ustawy o planowaniu i
zagospodarowaniu przestrzennym instytucji umowy zawieranej w sprawie
uzbrojenia między właściwą jednostką organizacyjną a inwestorem.
Poszerzy to obecny proces wchodzenia z inwestycjami na tereny
nieuzbrojone, z wszystkimi prawnymi, społecznymi i ekonomicznymi
skutkami tego procesu. Przenosi to, de facto, na gminy obowiązek
dostarczenia mediów, z którego wiele gmin nie będzie w stanie się
wywiązać.
Stwarza to również ryzyko, że inwestor po wybudowaniu budynku będzie
występował wobec gminy z żądaniem doprowadzenie infrastruktury
technicznej, w tym także do obszarów, gdzie ilość mieszkań jest
niewielka a realizacja sieci ekonomicznie nieuzasadniona.
Art. 15 projektu Ustawy ogranicza obligatoryjny zakres ustaleń planu
miejscowego do określenia przeznaczenia
terenów oraz linii rozgraniczających tereny o różnym przeznaczeniu lub
różnych zasadach zagospodarowania. Należy się zgodzić z
autorami
projektu ustawy, że planowanie przestrzenne wymaga zmian i w pewnym
zakresie uproszczeń. Cenne są też propozycje skrócenia cyklu uzgodnień.
Należy jednak brać pod uwagę, że plan przestrzenny spełni swe
podstawowe zadania, jeśli jego zakres będzie prawidłowo ustalony. Takie
zagadnienia jak zasady ochrony środowiska, przyrody i krajobrazu
kulturowego czy zasady ochrony dziedzictwa kulturowego i zabytków oraz
dóbr kultury współczesnej winny być bezwzględnie treścią obligatoryjną
planu. Również wymogi kształtowania przestrzeni publicznych czy zasady
i parametry kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu są
konieczne w planie przestrzennym.
Zmiany przewidują znaczne ułatwienia dla uzyskiwania warunków zabudowy
dla realizacji budynków mieszkalnych w trybie tzw. „milczącej zgody”.
Tryb ten powiększa ryzyko rozpraszania zabudowy. Tryb ten wymaga
również analizy pod kątem zgodności z uprawnieniami innych organów
publicznych gospodarki przestrzennej.
- Proponowane regulacje ustawowe pogorszą warunki
inwestowania we wszystkich fazach tego procesu, utrudniając władzom
lokalnym sprawowanie kontroli i koordynację procesów rozwoju,
pogarszając stabilność inwestycji oraz możliwość eliminowania
konfliktów, stanowiących immanentną cechę procesów przestrzennych.
Zgoda na realizację „budynków mieszkalnych” o powierzchni użytkowej do
5000 m2 i o wysokości do 12 m bez uzyskania pozwolenia na budowę (art.
4 Ustawy) pomija interesy innych stron procesu inwestycyjnego, gdyż
postępowanie zgłoszeniowe nie będzie decyzją administracyjną, którą
zainteresowane strony (np. sąsiedzi) mogliby zaskarżyć. Nie rozwiązuje
to konfliktów a jedynie przenosi spory do sądów. Sytuacje te mogą być
częste, zwłaszcza wobec osłabionych rygorów planistycznych.
Budowanie wielkich obiektów mieszkaniowych bez pozwolenia jest
rozwiązaniem niespotykanym nawet w zacofanych gospodarczo krajach. Nie
jest jasne, jakie korzyści ma to rozwiązanie przynieść programom
mieszkaniowym. W procesie przygotowania inwestycji czasochłonne są
wszystkie jego fazy - wskazania lokalizacyjne, decyzja o warunkach
zabudowy, projektowanie, uzgodnienia (infrastruktura, środowisko),
czynności te są nie do uniknięcia i wszystkie od dawna wymagają
odbiurokratyzowania, ale w tym celu potrzebne są skoordynowane
działania systemowe.
Również poruszony już problem braku definicji „budynku mieszkalnego"
oraz warunku „dobrego sąsiedztwa” (art. 61) powiększą ilość konfliktów,
jeśli inwestycja realizowana w proponowanym trybie będzie zawierać
funkcje, które uprawnione strony uznają za uciążliwe.
Niedobre w skutkach będzie rozluźnienie rygorów (już obecnie
niewystarczających) w zakresie koordynowania i realizacji uzbrojenia, o
czym mowa była w pt. 1. Rozwiązania w rodzaju "odrolnienie trenów miast
i terenów przyległych", na obszarach pozbawionych uzbrojenia i
komunikacji, nie zwiększy podaży terenów dla inwestycji mieszkaniowych
ani nie ułatwi działań inwestycyjnych. Zapis ten może jedynie
satysfakcjonować inwestorów skupiających dziś tereny niebudowlane i
oczekujących zysków z ich sprzedaży, kiedy dojdzie do dalszego
rozluźnienia kontroli publicznej nad procesami przestrzennymi. Należy
zwrócić uwagę, że już dziś kontrola ta jest bardzo ograniczona a
generalny kierunek proponowanych zmian, prowadzi do jej dalszego
zmniejszania.
Tereny takie są wskazane w planach i wielokrotnie przekraczają
wyobrażalne programy rozwojowe miast. Nie są wykorzystywane, gdyż są
nieuzbrojone jak też procedury scalania i wykupów oraz ich dostępność
ekonomiczna są ograniczone. Wynikiem odrolnienia terenów, leżących w
zasięgu uzbrojenia i atrakcyjnych lokalizacyjnie, będzie podaż terenów
drogich. Wzrosną też straty terenów rolnych, już obecnie obserwujemy
zjawisko obniżania klas gruntów, dla ułatwienia ich odrolnienia.
Dodatkowo, odrolnienie podniesie koszty inwestycji publicznych,
zwłaszcza drogowych i infrastrukturalnych, gdyż ceny gruntów po
odrolnieniu wzrosną również na terenach nie przewidzianych do
inwestowania.
Również wspomniana likwidacja przedwstępnych umów o realizację
uzbrojenia i dostawę mediów powiększy trudności inwestowania oraz
stwarza możliwość sporów pomiędzy inwestorami a władzami gmin. To samo
dotyczy zmian proponowanych w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, gdyż eliminują one w praktyce funkcje koordynacyjne
planów, zwiększając ryzyko inwestycyjne.
Dodatkowo, brak konieczności prowadzenia postępowania administracyjnego
w ramach „milczącej zgody”, podobnie jak realizacja obiektów
budowlanych w trybie zgłoszenia, może skutkować konfliktami społecznymi
jak i roszczeniami obywateli wobec samorządu lokalnego, dopiero na
etapie realizacji obiektów budowlanych. Ewentualne odszkodowania
obciążać będą budżet gminy.
- Zagrożenia
korupcyjne.
Projekt ustawy zawiera również korupcjogenne zapisy. Zwłaszcza groźne
są w tym zakresie niesprecyzowane, pozostawiające pole do interpretacji
zapisy takie jak „budynek mieszkalny” i "dobre sąsiedztwo". Również
tryb tzw. „milczącej zgody”, czyli brak sprzeciwu stwarza ryzyko
korupcji. Obecnie, w administracji publicznej łatwiej jest być
bezczynnym niż narażać się wydając decyzję, bowiem kwestia
odpowiedzialności za wydanie nieprawidłowej decyzji jest większa niż za
jej brak (co w omawianym przypadku oznacza nie wyrażenie sprzeciwu).
Niepokój budzą wyjaśnienia Ministra Budownictwa (Informacja z
Konferencji Prasowej w dniu 31.08.2007), który stwierdził m.in., że: W razie braku planu, samorząd
opierając
się na analizie architektoniczno-urbanistycznej terenów sąsiadujących z
daną działką, będzie mógł skutecznie sprzeciwić się budowie obiektów
nie pasujących do okolicy czy to swoim charakterem czy też rozmiarami
oraz że: Nawet w przypadku braku planu gmina w dalszym ciągu będzie
mogła sprzeciwić się w drodze decyzji rozpoczęciu inwestycji swoim
charakterem czy gabarytami nie przystającej do otoczenia.
Zarówno praktyka jak też orzecznictwo NSA wskazują, że władze
samorządowe takich możliwości nie mają a dodatkowo, propozycje ustawy
powiększają obszar uznaniowości decyzji administracyjnych. Tymczasem,
winien być on w Polsce ograniczany.
- Proponowane zmiany ograniczą możliwości
realizowania
statutowych zadań przez samorządy lokalne i osłabią planowanie
przestrzenne oraz pozycję sektora publicznego.
Art. 4 Ustawy ogranicza możliwość działania samorządu lokalnego.
Propozycja zwolnienia z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę może
być korzystna w odniesieniu do niskiej zabudowy jednorodzinnej o
ograniczonym zakresie terenowym i pod warunkiem lokalizowania tej
zabudowy na terenie uzbrojonym i objętym planem miejscowym. W
przeciwnym razie władze gmin nie będą w stanie zapanować nad
żywiołowymi procesami przestrzennymi.
Propozycja wprowadzenia procedury "obszaru analizy urbanistyczno –
architektonicznej” w sytuacji kiedy utrzymanie rygorów przestrzennych
nawet na terenach posiadających obowiązujący plan miejscowy jest
obecnie bardzo trudne, to pomysł chybiony. Dodatkowym mankamentem
wykorzystania tej procedury jest jej nieprecyzyjność, pozwalająca na
szeroką interpretację.
Podjęty w projekcie ustawy problem przyspieszania procedur
planistycznych, dotyczy kluczowego warunku wykonywania przez gminę
zadań w zakresie planowania i zagospodarowania przestrzeni.
Niewątpliwie sytuacja planowania przestrzennego jest w Polsce zła i
konieczne jest wprowadzanie regulacji, które zachęcą gminy do
uchwalania planów, zmniejszą ich pracochłonność i skrócą czas ich
opracowywania oraz zwiększą skuteczność wdrażania decyzji planów.
Wzmocnienie planowania przestrzennego wymaga jednak, w pierwszym
rzędzie, likwidacji "zachęt" do prowadzenia gospodarki przestrzennej
bez planu, które zawiera polski system prawa (w rodzaju decyzji o
warunkach zabudowy). Również konieczne jest wprowadzenie zasadniczych
ograniczeń realizacji inwestycji poza obszarami planów, podobnie jak ma
to miejsce w większości krajów europejskich. Projekt omawianej ustawy
promuje działania odwrotne, zwłaszcza Art. 15 Ustawy, który ogranicza
zakres planu miejscowego w stopniu czyniącym plan miejscowy narzędziem
nieprzydatnym do prowadzenia przez gminę racjonalnej polityki
przestrzennej.
Problem ten był omówiony powyżej, tu konieczne jest podkreślenie, że
plan przestrzenny to główny instrument realizacji racjonalnej polityki
przestrzennej, w każdym jej kontekście. Dlatego Art. 15 wymaga
usunięcia lub istotnych zmian.
Należy utrzymać inicjatywę Rządu (zawartą w skierowanym do Sejmu
projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym) włączenia „terenów kolejowych” do zakresu ogólnych
regulacji planowania przestrzennego i władztwa gmin. Dotyczy to
proponowanej zmiany Art. 17 w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym.
- Potrzeba doraźnych rozwiązań
Przyjmując założenie, że celowe jest stosowanie rozwiązań
nadzwyczajnych, które przyniosłyby w ciągu roku-dwóch zmianę sytuacji,
bez czekania na reformę systemową, należy podjąć trud szybkiego
usunięcia realnych barier budownictwa mieszkaniowego i inwestycji.
W tym celu ustawowe rozwiązania powinny umożliwić gminom przygotowanie
terenów nadających się do uzbrojenia i skomunikowania. Winny być to
tereny o niskiej wartości rynkowej i należy stworzyć warunki prawne,
aby samorządy gminne mogły je wykupić po ich aktualnych cenach. Tereny
te byłyby przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe socjalne gminy oraz
pod budownictwo realizowane w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego
lub komercyjnego, ale pod warunkiem budowy mieszkań o niskiej,
ustalonej cenie sprzedaży. Konieczne są rezerwy terenu dla usług i
zieleni.
Programy mieszkaniowe objęte ustawą wymagają wsparcia finansowego ze
środków publicznych (zbrojenie i wykup terenów) oraz stworzenia dla
tego typu budownictwa mieszkaniowego specjalnych regulacji ustawowych,
zbliżonych dla stosowanych przy realizacji inwestycji celu publicznego.
Biorąc
pod uwagę społeczny wymiar i rangę problemu, jest to realne. Wiodącą
rolę w tym programie należy przypisać samorządom lokalnym.
Należy w tego typie ustawodawstwa skorzystać z doświadczeń innych
krajów pamiętając, że wszystkie wielkie programy mieszkaniowe i
urbanistyczne, prowadzone w krajach demokratycznie zarządzanych,
wymagały zaangażowania i aktywności władz publicznych, bez względu na
model prawny i organizacyjny prowadzonych operacji. Jedną ustawą,
zmieniającą kilkadziesiąt przepisów w nieskoordynowanym i pełnym luk
systemie prawnym, problem tej skali nie zostanie rozwiązany.
Równolegle należy doprowadzić do uchwalenia nowej ustawy o planowaniu
przestrzennym, nad którą pracuje Minister Budownictwa. Zwiera ona
szereg dobrych propozycji i po dopracowaniu, może być uchwalona w
przyszłym roku, wprowadzając szereg usprawnień.
Konieczna jest też systemowa reforma gospodarki przestrzennej, należy
kontynuować podjęte prace przez Rząd, zwłaszcza Ministra Budownictwa
oraz Ministra Rozwoju Regionalnego. Wymaga ponownego podkreślenia, że
kraje rozwinięte gospodarczo i zaawansowane cywilizacyjnie mają
rozbudowane i stale doskonalone systemy planowania przestrzennego i
kontroli urbanistycznej. Zapewnia to zarówno prawidłowy rozwój
przestrzenny jak również wspomaga procesy inwestycyjne sektora
publicznego i prywatnego.
- Wniosek końcowy
Projekt ustawy, w sferze gospodarki przestrzennej, proponuje szereg
rozwiązań niezmiernie ryzykownych, należy obawiać się, że konsekwencje
jej uchwalenia nie będą korzystne ani dla inwestorów ani dla gmin ani
dla budownictwa mieszkaniowego. Nie budzi natomiast wątpliwości teza,
że dla ładu przestrzennego, racjonalności rozwoju przestrzennego,
ekonomiki miast i budownictwa mieszkaniowego, propozycje ustawy są
niekorzystne. Rodzi to pytanie, czy ewentualne korzyści, w naszej
ocenie wątpliwe, z wprowadzenia proponowanych zmian prawa, równoważą
szkody, jakie uchwalenie tej ustawy spowoduje.
Reasumując, Zespół Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
wnioskuje o uwzględnienie ocen i postulatów niniejszej opinii przy
formułowaniu stanowiska rządu w pracach legislacyjnych nad inicjatywą
poselską.
Opinię opracował Zespól Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
w składzie:
Marek Budzyński,
Grzegorz Chodkowski,
Krzysztof Domaradzki,
Olgierd Roman Dziekoński,
Tomasz Parteka.
Opinię zatwierdził:
/-/ Adam Kowalewski,
Przewodniczący Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej
UWAGI
DOTYCZĄCE
PROJEKTU USTAWY O ZMIANIE NIEKTÓRYCH USTAW DOTYCZĄCYCH PROCESU
INWESTYCYJNEGO
Przez dwa lata niewiele zrobiono w zakresie porządkowania prawa
inwestycyjnego. Nawet nowelizacja Prawa Budowlanego spowodowana
katastrofą hali w Katowicach leżała w Sejmie bez żadnego toku przez
prawie 7 miesięcy. Nie pomagały żadne interwencje organizacji
pozarządowych. W ciągu tych dwóch lat, zamiast wzrostu ilości
oddawanych do użytku mieszkań, nastąpiła stagnacja, a nawet za
rogatkami wielkich i bogatych aglomeracji spadek. Ministerstwo
Budownictwa było w tym czasie traktowane wyłącznie jako miejsce do
zatrudniania „swoich ludzi”. Kolejni niefachowi ministrowie zanim
cokolwiek zapoznali się z problematyką budowlaną musieli ustępować
miejsca dla kolejnych eksperymentów kadrowych. I oto nagle perspektywa
wyborów wymusiła gwałtowne działania. Postanowiono w trybie
nadzwyczajnym i pilnym przyjąć spec-ustawę budowlaną upraszczającą do
absurdu przepisy i stanowiącą zagrożenie dla przestrzeni publicznej
oraz współżycia społecznego. Oto niektóre uwagi organizacji
pozarządowych:
Stowarzyszenie
Architektów Polskich.
Z listu otwartego: „…Przyjęcie tych
regulacji
prowadzi wprost do degradacji ładu przestrzennego……rozluźnienie
polskiego systemu prawnego stojącego na straży jakości środowiska
zbudowanego, a więc jakości życia funkcjonującego w nim społeczeństwa,
to działanie przeciw społeczeństwu, które musi być odczytane jako próba
oszukania polskiego inwestora mieszkaniowego……Środowisko architektów
SARP zdecydowanie protestuje przeciwko takim działaniom obliczonym na
doraźny i wysoce populistyczny sukces….”
Polska
Konfederacja
Pracodawców Prywatnych LEWIATAN
„…zwraca uwagę, iż procesowanie pod tak
silną presją
czasu projektu zawierającego propozycje zmian w 17 ustawach niesie za
sobą ryzyko stworzenia przepisów nie spójnych, zawierających luki,
niezsynchronizowanych ze sobą i całym systemem. Projekty takiego
rodzaju i o takim ciężarze gatunkowym, jak będący przedmiotem
niniejszej opinii, powinny być tworzone po przeprowadzeniu
szczegółowych konsultacji i analiz….”
Państwowa
Rada
Ochrony Przyrody
„…nie negując potrzeby uporządkowania i
być może
uproszczenia procedur związanych z planowaniem i zagospodarowaniem
przestrzennym, negatywnie opiniuje poselski projekt ustawy …..zwracając
uwagę, że proponowane w projekcie rozwiązania prawne stworzyłyby bardzo
poważne zagrożenia dla różnorodności biologicznej i krajobrazu terenów
niezurbanizowanych. PROP zwraca także uwagę, że projekt ustawy
powodowałby powstanie istotnych sprzeczności z prawem europejskim….”
Unia
Metropolii
Polskich
„…przedłożony projekt nie przyczyni się
do
osiągnięcia celów, natomiast z pewnością będzie miał wpływ na
pogłębienie chaosu przestrzennego żywiołowej, niekontrolowanej
urbanizacji, radykalnego zwiększenia kosztów rozwoju obciążających
budżety gmin, wzmocnienie korupcyjności poprzez uznaniowość w procesie
wydawania decyzji, spekulacji gruntami, powszechnego procesu niszczenia
otwartego krajobrazu…..”
Porozumienie
Urbanistów, Architektów i Inżynierów Budownictwa
„…wobec przyjętego tempa procesu
legislacyjnego jest
niezwykle trudno przewidzieć i ocenić wszystkie konsekwencje prawne ,
ekonomiczne, społeczne oraz przestrzenne, które będą generowane przez
proponowane zmiany…..W naszym przekonaniu mogą one niestety doprowadzić
do chaosu prawnego, trudnych do przewidzenia i rozwiązania sytuacji
prawnych, procesów sądowych i płaconych przez państwo odszkodowań …”
Izba
Architektów
Rzeczypospolitej Polskiej
„…Uczestnicy spotkania wyrażają
zaniepokojenie
brakiem konsultacji projektu z samorządami zawodowymi przed
wprowadzeniem go do procesu legislacyjnego, co jest w sprzeczności z
art.8 ust. 11 ustawy o samorządach zawodowych…Inicjatywa legislacyjna
…zakłada daleko idące zmiany w systemie prawnym oraz w procesach
inwestycyjnych. Uważamy, że proponowane zmiany mogą mogą doprowadzić do
chaosu prawnego, ze wszystkimi tego konsekwencjami. ….co doprowadzić
może w krótkim czasie do totalnej anarchii przestrzennej i konfliktów
społecznych… Jednocześnie są one sprzeczne z ustaleniami Karty Lipskiej
przyjętej w maju br. przez ministrów państw członkowskich, którzy są
odpowiedzialni za rozwój przestrzenny….”
Kongres
Budownictwa
„…Przez kilka lat prawie nic nie
zrobiono w tym
obszarze dla usprawnienia procesów inwestycyjnych. Nie było
zainteresowania ani woli politycznej. Ustawa którą zaczęto nagle
procedować należy do jednych z najtrudniejszych bowiem wymaga
równoległej nowelizacji kilku do kilkunastu ustaw. Nie ma żadnej
możliwości żeby wykonać tę pracę porządnie w tak krótkim czasie. Jest
uzasadnione podejrzenie, że to niezwykłe przyspieszenie jest
spowodowany wyłącznie potrzebami kampanii wyborczej. Jesteśmy przeciwni
wszelkim tego typu manipulacjom ze szkodą dla Polski i dla ładu
przestrzennego. Powyższych powodów prace nad ustawą powinny przebiegać
w normalnym trybie z poszanowaniem dla obowiązujących procedur.
Czekaliśmy na działania w tym zakresie 2 lata poczekamy jeszcze 3
miesiące…. Jest obawa, że zostanie przyjęta ustawa z istotnymi wadami
tylko po to żeby wykorzystywać ją w kampanii wyborczej”.
Zebrał Roman Nowicki
Prof. dr Zofia
Bolkowska*)
BUDOWNICTWO
MIESZKANIOWE – „KOPCIUSZEK” SEKTORA BUDOWLANEGO
W budownictwie trwa bardzo dobra
koniunktura. W
latach 2005 – 2006 sektor budownictwa osiągał najwyższe w gospodarce
wskaźniki wzrostu (w 2006 r. produkcja budowlana wzrosła o 17,5%). Na
wzrost ten wpłynęło budownictwo drogowe i infrastrukturalne (lądowo –
wodne i inżynieryjne), ponadto wzrastały prace związane z instalacjami
budowlanymi i przygotowaniem terenu pod budowę. Natomiast stagnacja miała miejsce
w
budownictwie mieszkaniowym.

Stan budownictwa mieszkaniowego jest
często
utożsamiany z całym sektorem budownictwa. Chociaż znaczenie budownictwa
mieszkaniowego jest olbrzymie, spełnia ważne funkcje w gospodarce i w
odczuciu społecznym determinuje poziom stopy życiowej - jest to mniej
niż 15% wartości produkcji budowlanej. Udział
budownictwa mieszkaniowego w budownictwie ogółem zmniejszał się
w latach 90.tych mimo podejmowania różnych działań dla rozwiązania
problemu mieszkalnictwa. Trudną do przełamania okazała się bariera finansowa;
zmiana koncepcji
polegała na przerzuceniu ciężaru finansowania budowy mieszkań na
ludność. Dotknęło to w szczególności mniej zamożną część społeczeństwa,
która miała i ma nadal największe potrzeby mieszkaniowe.
W POLSCE BUDUJE SIĘ MAŁO, DŁUGO I
DROGO
Mało:
średnio buduje się rocznie niewiele więcej niż 100 tys. mieszkań przy
potrzebach co najmniej 1,5 mln....
Długo:
przeciętny cykl budowy mieszkania wynosił w 2006 roku prawie 5 lat, a
na 1 mieszkanie oddane do użytku przypadało 5,5 mieszkań w budowie....
Drogo:
za
średnią pensję można kupić mniej niż 0,5 m² powierzchni użytkowej o
standardzie umiarkowanym. Wskaźnik ten pogarsza się na skutek rosnących
cen mieszkań.
Budujemy mało
W 10.leciu 1971 – 1980 (był to okres
najlepszej
koniunktury w budownictwie mieszkaniowym) oddano do użytku ponad 2,4
mln mieszkań. W kolejnych latach liczba budowanych mieszkań
systematycznie malała i w okresie 1991 - 2000 wybudowano mniej niż 900
tysięcy. Niewiele lepsza jest obecna sytuacja w budownictwie
mieszkaniowym, a uwzględniając coroczne wycofywanie zasobów ze względu
na ich zły stan – deficyt mieszkań pogłębia się.

Wskaźniki charakteryzujące
intensywność
budownictwa mieszkaniowego w Polsce są znacznie niższe niż w krajach
europejskich
Na 1000 osób buduje się w Polsce obecnie
3
mieszkania, a należy przypomnieć, że w okresie szczytowej koniunktury w
budownictwie mieszkaniowym budowano 7 - 8 mieszkań/1000 osób, a w
miastach nawet powyżej 10 mieszkań. W niektórych krajach Europy
Zachodniej posiadających znacznie bardziej rozwiniętą infrastrukturę
mieszkaniową niż Polska, a "nasycenie" mieszkaniami jest wysokie –
buduje się obecnie 6 - 8 mieszkań na 1000 osób. Wskaźniki osiągane np.
w Hiszpanii i Grecji (o dużym budownictwie turystycznym) kształtują się
na poziomie 10 – 12 mieszkań na 1000 osób.
Wskaźnikiem informującym o spełnieniu
aspiracji
mieszkaniowych ludzi młodych, wchodzących w samodzielne życie - jest
liczba budowanych mieszkań na 1000 zawartych małżeństw, w 2005 r.
wskaźnik ten wynosił w Polsce 550 mieszkań i chociaż zwiększył się w
porównaniu do lat 90.tych (kiedy wynosił 300 – 400), to nie osiąga 750
mieszkań z 1975 roku. Na wskaźnik ten wpływa też liczba zawieranych
małżeństw.

Budujemy długo
Przeciętny cykl budowy mieszkania
wynosił w 2006
roku prawie 5 lat, a na 1 mieszkanie oddane do użytku przypadało 5,5
mieszkań w budowie....
Budownictwo mieszkaniowe w Polsce
charakteryzuje się
bardzo dużą liczbą mieszkań w budowie; w końcu 2006 r. w budowie było
627 tys. mieszkań. Liczba mieszkań w
budowie wynika
z długiego cyklu realizacji budynków mieszkalnych indywidualnych. Wg
danych GUS w 2006 r. budynek indywidualny wznoszono 72,6 miesięcy, nie
uwzględniając okresu załatwiania formalności związanych z uzyskaniem
pozwolenia na budowę. Nie ulega wątpliwości, że dane te nie
odzwierciedlają rzeczywistego czasu trwania budowy, bowiem mieszkania
zakończone i zamieszkane, ale nie zgłoszone do odbioru (a takich jest
wiele w budownictwie indywidualnym) „wydłużają” statystyczny cykl
budowy.
Cykl realizacji budynków innych niż
indywidualne
jest znacznie krótszy, bowiem zakończenie robót i oddanie obiektu do
użytkowania nie jest przesuwane w czasie. I tak: spółdzielnie
realizowały obiekt w 2006 r. w czasie 28 miesięcy, developerzy 24
miesiące , budynki społeczne czynszowe (TBS) w czasie 17,5 miesiąca.

Budujemy drogo
Na rynku mieszkaniowym trwa obecnie
dobra
koniunktura, ale poziom budownictwa mieszkaniowego jest stabilny. Ceny mieszkań szybko rosną
(ceny
mieszkań w dużych miastach wzrosły w ubiegłym roku ponad dwukrotnie, w
pierwszym kwartale bieżącego roku co miesiąc wzrastają o 10%). Popyt na mieszkania kreowany jest
przez
zamożnych klientów, mieszkania są często traktowane jako lokata
kapitału przez inwestorów krajowych i zagranicznych. Dla
tej
grupy odbiorców budowane są mieszkania przez developerów na sprzedaż
lub wynajem; w 2006 r. 1/3 wybudowanych mieszkań stanowiły obiekty
zaliczone do tej grupy. Taka sytuacja – preferencji w budowie mieszkań
na sprzedaż i wynajem - utrzyma się w najbliższym czasie. Potwierdzają
to rosnące pozwolenia na budowę wydawane developerom; w 2006 r. liczba
wydanych pozwoleń na budowę mieszkań wzrosła o 36%, w tym zezwoleń na
budowę mieszkań na sprzedaż lub wynajem wydano o prawie 70% więcej.
Również developerzy wykazują największy (o 66%) wzrost liczby
rozpoczynanych mieszkań. Budownictwo developerskie “zastępuje” i
wypiera budownictwo spółdzielcze.

Szanse na wzrost budownictwa
mieszkaniowego
Budownictwo mieszkaniowe „funkcjonuje”
niezależnie
od zmian w całym sektorze, ponieważ o rozwoju budownictwa
mieszkaniowego decydują inne czynniki, niż o rozwoju budownictwa
niemieszkalnego czy infrastrukturalnego. Inne są źródła finansowania i
inni „odbiorcy końcowi”.
Dobra
koniunktura
i rosnące ceny mieszkań nie przekładają się na wzrost ilości oddawanych
do użytku mieszkań. Mimo deklaracji o konieczności
preferencji
dla budownictwa mieszkaniowego i szukania rozwiązań systemowych (np.
niższy VAT dla budownictwa społecznego, korzystne warunki kredytowe,
uproszczenia w zezwoleniach na budowę mieszkań) liczba oddawanych do
użytku mieszkań jest niższa niż na początku lat 90.tych, wsparcie
budżetu dla mieszkalnictwa jest symboliczne. 3 miliony mieszkań w
okresie 8 lat – to na razie hasło.
Nadal nie wiadomo jaki ukształtuje się model budownictwa (jedno czy
wielorodzinny), kto i w jakiej skali będzie finansował mieszkania dla
najuboższych, jakie są największe bariery wzrostu budownictwa
mieszkaniowego (finansowe czy rzeczowe). W ślad za deklaracjami o
konieczności budowy mieszkań – oczekiwany jest program jego realizacji.
Wśród
wielu barier
występujących na rynku budownictwa mieszkaniowego (m.in.
brak
terenów i wysokie ich ceny) należy
wymienić – najważniejszą: rzeczywisty i liczący się wzrost
budowanych mieszkań będzie miał miejsce, jeżeli zostanie „uruchomiony”
realny popyt na mieszkania ze strony tej grupy ludności, która mieszkań
najbardziej potrzebuje, a obecnie nie ma środków na ich zakup.
*)Prof.
dr Zofia Bolkowska
Wieloletni
pracownik instytutów naukowych polskich i zagranicznych oraz szkół
wyższych. Promotor kilkudziesięciu prac magisterskich i dyplomowych.
Obecnie pracownik naukowy Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa w
Warszawie.
Autorka ponad 300 prac naukowo -
badawczych,
publikacji i monografii (książki, artykuły, skrypty) o następującej
tematyce: funkcjonowanie rynku budowlanego i niektórych dziedzin
przemysłu, wyroby stosowane w budownictwie, prognozy rozwoju
gospodarczego, porównania międzynarodowe, polityka inwestycyjna i
budowlana.
Autorka wielu ekspertyz i analiz
marketingowych
zamawianych przez firmy polskie i zagraniczne, w tym również w wyniku
wygranych konkursów z funduszy PHARE. Kierowanie i realizacja (autorka)
resortowych programów badawczo - rozwojowych oraz programów
finansowanych przez Komitet Badań
Naukowych. Stała
współpraca z czasopismami m.in. Polish Market, Holz - Zentralblatt, MM
Magazyn Przemysłowy, Konstrukcje Stalowe. Ekspert izb samorządu
gospodarczego (Kongres Budownictwa, Polski Związek Pracodawców
Budownictwa, Polska Izba Konstrukcji Stalowych).
Jacek Życiński
Wczoraj i dziś europejskich
programów
mieszkaniowych
Wczoraj
Europa Zachodnia zawdzięcza są dobrą sytuację mieszkaniową wielkim
programom budownictwa mieszkaniowego rozpoczętym po II wojnie
światowej. 70. Geneza powstania większości tych programów wiązała się
ze zniszczeniami wojennymi oraz z powojenną atmosferą sprzyjającą
solidarności społecznej. Programy te finansowane i kierowane przez
państwo miały na celu budowę dużej ilości tanich mieszkań dla
niezamożnych i średniozamożnych rodzin. Wierze w opatrznościową rolę
państwa sprzyjała bardzo popularna w tym okresie teoria Keynesa,
przypisująca interwencjonizmowi państwowemu pozytywną rolę w
podtrzymywaniu bezkryzysowego rozwoju gospodarki. Programy miały przede
wszystkim charakter społecznego budownictwa czynszowego, w którym jak
wiadomo o kosztach i ilości budowanych mieszkań decydują nie prawa
rynku, lecz dające środki na budowę mieszkań „wszechpotężne” państwo. W
tej sytuacji najbardziej spektakularne programy budowy mieszkań
powstawały w państwach, które zdecydowały się na wyłożenie odpowiednich
środków finansowych. Stąd do podjęcia takich decyzji nie wystarczała
kumulacja mieszkaniowych problemów, trzeba było także poczekać na okres
gospodarczego prosperity.
Najbardziej spektakularne były z pewnością dwa programy: niemiecki i
szwedzki. Pierwszy był wynikiem ostrego kryzysu mieszkaniowego, jakiemu
musiała stawić czoła Niemiecka Republika Federalna, bezpośrednio po II
wojnie światowej. Kryzys ten był spowodowany zniszczeniami wojennymi,
ale przede wszystkim koniecznością zapewnienia mieszkań uchodźcom
pochodzącym z Prus Wschodnich, naszych Ziem Zachodnich, a także innych
obszarów, które dostały się w strefę wpływów ZSRR. Co do liczby tych
uchodźców nie ma do dziś pełnej zgodności, ale wielce prawdopodobne są
szacunki określające ich liczbę na ok. 10 milionów. Powstały w 1949
roku rząd kanclerza Konrada Adenauera musiał w tej sytuacji uznać
politykę mieszkaniową za jeden ze swych priorytetów. Adenauer
zapowiedział budowę 400-500 tysięcy mieszkań rocznie, ilość uznaną dość
powszechnie za nierealną. A jednak już w 1951 roku w liczących niewiele
ponad 50 milionów Niemczech udało się przekroczyć liczbę 400 000
nowobudowanych mieszkań, a w trzy lata później zbudowano już ich ponad
500 000. W ciągu pięciu lat powstało w Niemczech ok. 3 milionów
mieszkań, co warte jest podkreślenia, gdyż spełnienie podobnej
obietnicy w naszym przypadku będzie raczej trudne.
Warunki sprzyjające tak dobremu rozwojowi budownictwa mieszkaniowego
stworzyła, powstała w 1950 roku, tzw. „pierwsza ustawa mieszkaniowa”.
Warto podkreślić, że budowa mieszkań została uznana za zadanie państwa.
Oprócz ilości budowanych mieszkań, państwo określało też ich wielkość,
wyposażenie, wysokość czynszu, a także wysokość dochodów osób mogących
ze zbudowanych w ten sposób mieszkań korzystać, zapewniając w zamian
nieoprocentowane kredyty pokrywające 80% kosztów budowy mieszkań. W tej
formule powstawało mniej więcej 2/3 zbudowanych w pierwszej połowie lat
50. mieszkań. Mieszkania te budowały przede wszystkim działające na
zasadach non-profit spółki i spółdzielnie mieszkaniowe, a niedostatki
siły roboczej redukowały kobiety wykonujące typowo męskie prace
budowlane. Poza społecznym budownictwem czynszowym szeroką pomoc
polegającą głównie na zwolnieniach podatkowych zapewniono również
budownictwu powstającemu ze środków prywatnych. Z polityki tej państwo
zaczęło się wycofywać w drugiej połowie lat 50. W myśl powstałej w 1956
roku „drugiej ustawy mieszkaniowej” państwo zaczęło się wycofywać z
odpowiedzialności za dostarczanie mieszkań. Ograniczono krąg osób
mogących korzystać z pomocy, zmieniono też strukturę subwencji kładąc
główny nacisk na wspieranie budownictwa własnościowego.
Szwedzki program „ miliona mieszkań” to już okres znacznie późniejszy,
bo przełom lat 60. i 70. Mała w tym czasie licząca niespełna 8 milionów
mieszkańców Szwecja ogłosiła, że wybuduje milion mieszkań w ciągu
dziesięciu lat. Była to ilość imponująca. To tak jakby Polska podjęła
się zbudowania 4,5 – 5 milionów mieszkań. W latach 60. napędzana przez
przemysł metalurgiczny i stoczniowy gospodarka szwedzka przeżywała
swoje prosperity, łączyło się to z exodusem ludności ze wsi do miast, a
także imigracją robotników z Finlandii, Jugosławii, Grecji, a nawet
Niemiec poszukujących w bogatej Szwecji lepszych zarobków. W
rozwijających się miastach potrzebne były mieszkania. Podobnie jak w
przypadku Niemiec podstawą szwedzkiego programu mieszkaniowego było
społeczne budownictwo czynszowe, realizowane przede wszystkim przez
działające bez zysku stowarzyszenia komunalne oraz w mniejszym stopniu
spółdzielnie mieszkaniowe. Apogeum osiągnął program w 1970 roku, kiedy
to zbudowano ok. 110 000 mieszkań. Ostatecznie w ciągu 10 lat Szwedzi
wybudowali 1 005 578 mieszkań. Wzorem Szwecji prawie dwa razy mniejsza
Finlandia ogłosiła i zrealizowała w latach 1966-1975 program pół
miliona mieszkań.
Choć społeczne budownictwo czynszowe było bez wątpienia najbardziej
charakterystyczną cechą europejskich programów mieszkaniowych
powojennego trzydziestolecia, były też w Europie Zachodniej państwa, w
których ten rodzaj budownictwa odgrywał rolę marginalną lub nie było go
nawet wcale. Generalnie społeczne budownictwo czynszowe, a więc i
wielkie programy mieszkaniowe rozwijały się w bardziej w
uprzemysłowionej Europie północnej. Oprócz wymienionych Niemiec i
Szwecji, najwięcej społecznych mieszkań czynszowych powstało w
Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Danii i Austrii. W Europie
południowej, gdzie silna była tradycja rolnicza, rozwijało się przede
wszystkim budownictwo własnościowe. Nie było tu efektownych programów
budownictwa mieszkaniowego, więc i sytuacja mieszkaniowa była tu nieco
gorsza od europejskiej średniej, szczególnie jeśli chodzi o tanie
budownictwo dla niezamożnych.
Dziś
Idea państwa budującego tanie mieszkania czynszowe dla niezamożnych
załamała się w latach 70., kiedy to gospodarki Europy Zachodniej
zostały dotknięte przez „kryzysy naftowe”. Kłopoty te zachwiały wiarą w
interwencjonizm państwowy i w powszechnie obowiązującą teorię Keynesa.
Kłopoty dotknęły też mieszkalnictwo. I nie tyle chodzi tu o
zmniejszenie liczby nowobudowanych mieszkań, co po okresie
mieszkaniowego boomu było w jakiejś mierze naturalne, co o problemy z
utrzymaniem społecznych mieszkań czynszowych. Upadła spółka „Neue
Heimat”, największy zarządca społecznych zasobów mieszkaniowych w
Niemczech Zachodnich, a szwedzkie mieszkaniowe stowarzyszenia komunalne
nie były w stanie samodzielnie pokrywać swych wydatków. Społecznych
mieszkań czynszowych zaczęła też gwałtownie się pozbywać Wielka
Brytania. W wyniku wprowadzonego w 1980 roku, za rządów pani Margaret
Thatcher, „right to buy” lokatorom sprzedano około 2 milionów mieszkań,
będących własnością samorządów lokalnych. Znacznie szybciej niż
społeczne zasoby czynszowe zaczął się kurczyć zasób prywatnych mieszkań
na wynajem. Powodem były przepisy, utrudniające pozbycie się nie
płacących czynszu lokatorów.
Wspieranie inwestycji mieszkaniowych zastąpiła pomoc skierowana
bezpośrednio do rodzin, w formie dodatków mieszkaniowych i dopłat do
kredytów. Mające sporą autonomię organizacje zarządzające społecznymi
zasobami zaczęły zabiegać o bardziej zamożnych lokatorów,
zapewniających regularne płacenie czynszu. Ograniczone inwestycje,
kurczenie się zasobów czynszowych i rosnąca liczba lokatorów o
względnie wysokich dochodach sprawiły, że nawet w państwach o
imponujących wskaźnikach ilości mieszkań ( 500 mieszkań na 1000
mieszkańców) zaczęły się kłopoty mieszkaniowe. Dobrym przykładem jest
tu Hiszpania, w której w ciągu ostatnich sześciu lat zbudowano ponad 3
miliony mieszkań, a więc tyle ile, zdaniem niektórych powinno rozwiązać
wszystkie nasze problemy mieszkaniowe. Otóż w Hiszpanii problemów
mieszkaniowych to nie rozwiązało. Oczywiście Hiszpania jest w innej
sytuacji, dużo buduje się tam domów wakacyjnych. Faktem jest jednak, że
w ciągu dziesięciu lat ceny mieszkań w dużych miastach poszły ponad
trzykrotnie w górę, ponad 3 miliony mieszkań stoi pustych, brakuje
natomiast i to bardzo tanich mieszkań czynszowych.
Kłopoty mieszkaniowe dosięgły również Francję, kolejne państwo mające
ok. 500 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Mimo tak imponującej ilości
mieszkań państwo to ma rekordową liczbę bezdomnych. Ich to właśnie
protesty, wspierane przez licznych przedstawicieli środowisk
artystycznych i intelektualnych sprawiły, że w marcu tego roku
parlament przyjął ustawę o zaskarżalnym prawie do mieszkania. Na mocy
tej ustawy każdy kto stale i legalnie przebywa we Francji, a nie stać
go na wynajęcie lub zakup mieszkania po cenach rynkowych, będzie mógł
wynająć społeczne mieszkanie czynszowe. Jeśli się tak nie stanie będzie
miał prawo zaskarżyć gminę o nie wywiązanie się z ustawowego obowiązku.
Oczywiście od tak skonstruowanej ustawy, mieszkań nie przybędzie. Na
poprawienie sytuacji mieszkaniowej Francuzi mają jakiś czas, bo ustawa
wchodzi w życie 1 stycznia 2012 roku, choć częściowo już od 1 grudnia
2008 r.
Poprawę sytuacji mieszkaniowej ma zapewnić przyjęta już w 2006 roku
ustawa o narodowym zaangażowaniu na rzecz mieszkalnictwa. W wyniku tej
ustawy w ciągu 5 lat ma powstać 0,5 miliona społecznych mieszkań
czynszowych. Budować je będą HLM-y (Mieszkania o Umiarkowanych
Czynszach), niezwykle sprawna organizacja o stuletniej tradycji, którą
przypominają nieco nasze tbs-y. Z tym, że HLM-y zarządzają ok. 4
milionami mieszkań, a tbs-y jakimiś 70 tysiącami. Chcą też Francuzi
zmniejszyć stale rosnącą liczbę pustostanów, która osiągnęła już
podobno 2 miliony mieszkań. Szybki wzrost cen nieruchomości (skąd my to
znamy) sprawia, że po kilku latach można już na tyle dobrze zarobić na
ich sprzedaży, że nie opłaca się użerać z niepłacącymi czynszu
lokatorami, których we Francji jest chyba równie trudno usunąć jak w
Polsce. Zachętą do wynajmowania mieszkań mają być ulgi podatkowe,
szczególnie dla tych, którzy zdecydują się na stosowanie czynszu
niższego niż rynkowy. Wprowadzono też Fundusz Gwarancji Lokatorskich
zapewniający właścicielom regularne otrzymywanie czynszu. Szacuje się,
że w ten sposób odzyska się jakieś 200 000 mieszkań, dla rynku
prywatnego najmu. Zwiększony impuls w postaci obniżonego VAT-u i
większej puli środków na kredyty o zerowym oprocentowaniu, powinno
otrzymać społeczne budownictwo własnościowe. Większe środki
przeznaczone też zostaną na odpowiednik naszego budownictwa socjalnego.
Co wyjdzie z francuskiego programu okaże się za kilka lat, warto jednak
zwrócić uwagę na rolę jaką odgrywa w nim społeczne budownictwo
czynszowe. Oczywiście 0,5 miliona mieszkań w ciągu 5 lat, jak na 60
milionową Francję, to nie jest wcale tak dużo. Ale społeczne
budownictwo czynszowe, to choć najważniejszy, ale tylko jeden z
elementów tego programu. Można się spodziewać, że ogółem we Francji
powstawać będzie między 400 a 500 tysięcy mieszkań rocznie.
Wnioski z tej analizy europejskich działań na rzecz poprawy sytuacji
mieszkaniowej, są dość banalne. Najważniejszy to ten, że nie można
doprowadzić do rozwiązania problemów mieszkaniowych odwołując się
wyłącznie do rynku, mimo że może przynieść on prawdziwy boom
inwestycyjny. Najskuteczniejsze rezultaty osiągano rozwijając społeczne
budownictwo czynszowe, choć nie wszystkie państwa stać było na
efektywne stosowanie tego instrumentu. Wprowadzanie wymagającego
mniejszych środków finansowych społecznego budownictwa własnościowego
sprawiało poważne kłopoty przy zapanowaniu nad wzrostem cen mieszkań.
Warto też sobie uświadomić, że nie rozwiąże naszych problemów
mieszkaniowych wybudowanie zapowiadanych 3 milionów mieszkań, jeśli nie
będą to przynajmniej w części mieszkania tanie, dostępne dla
niezamożnych. Można tu po raz koleiny przywołać przykład Francji, która
walczy z bezdomnością, mimo że mieszkań posiada tyle, że aby jej
dorównać musielibyśmy zbudować nie 3 a przeszło 5 milionów.
Sławomir Najnigier
Przykłady i filozofia programów
mieszkaniowych
I. Po co
publiczne
programy mieszkaniowe?
Można przyjąć, że do końca 19 wieku
zaspokojenie
potrzeb mieszkaniowych było w zasadzie obszarem odpowiedzialności
prywatnej ( rodzinnej), a mechanizm ekonomiczny budowy i eksploatacji
mieszkań był rynkowy. Sytuacja zmieniła się w 20 wieku, kiedy powstały
masowe, publiczne programy wspierania mieszkalnictwa.
Akceptacja dla programów bezpośredniego
lub
pośredniego wpierania mieszkalnictwa, choć rodzina nadal pozostaje
podstawową strukturą społeczną. Interwencji sprzyja ewolucji wartości
społecznych oraz fakt, że poprzez redystrybucje dochodów powstały
ekonomiczne podstawy interwencjonizmu publicznego. Im społeczeństwo
osiąga wyższe dochody (PKB) tym powstaje większa pokusa i możliwość
interwencji. W wielu dyskusjach przyjmuje się jako aksjomat, że
mieszkalnictwo jest naturalnym obszarem interwencji państwa. Różne
formy interwencji wpisywane są do najważniejszych aktów prawnych np.
konstytucji, wcześnie czy później – to moja osobista prognoza- w
krajach bardziej rozwiniętych proces ten zakończy się ustanowieniem
„prawa do mieszkania”.
Podejmowanie trudu skonstruowania nowych
programów
mieszkaniowych ma swoje uzasadnienie nie tylko w sferze ideologicznej.
Programy mają sens ekonomiczny z kilku powodów:
- Budownictwo
rynkowe nie dostarcza
wystarczającej liczby mieszkań.
- Zróżnicowanie
dochodów jest
dostatecznie duże, aby mówić o „wykluczeniu mieszkaniowym” znacznej
części polskiego społeczeństwa, w tym grup o średnich dochodach.
- Pomoc publiczna
każdemu nie jest
możliwa z powodów ekonomicznych. Każde państwo musi podjąć decyzję czy
i komu efektywnie pomagać.
- W obszarach
społecznej biedy
następuje kumulacja niekorzystnych patologii ( bezdomność, bezrobocie,
brak wykształcenia, niezaradność etc.) – prewencja jest tańsza niż
zwalczania ich skutków.
- Budżet państwa i
jednostek samorządu
terytorialnego są obciążone wydatkami, które nie zawsze mają sensownego
dobrego adresata.
- Mechanizmy rynkowe
nie rozwiążą
problemu rewitalizacji i remontów istniejących, zdegradowanych zasobów
mieszkaniowych.
II
Wybrane programy
mieszkaniowe
Publiczne programy mieszkaniowe mogą być dwóch rodzajów:
- Programy
mieszkaniowe ( w znaczeniu
wąskim), w których państwo angażuje się w zwiększenie podaży mieszkań –
prywatnych lub publicznych- przy użyciu środków publicznych.
- Programy
mieszkaniowe (w znaczeniu
szerszym), w których państwo kreuje również politykę w innych obszarach
niż budownictwo mieszkaniowe i wspiera szeroko rozumiany rynek
mieszkaniowy.
Wszystkie ważniejsze politycznie
programy
mieszkaniowe w Polsce reprezentują „szerokie” podejście do tematyki
mieszkaniowej.
2.1 „Nowy Ład
Mieszkaniowy” (1992 rok)
Autorski program Andrzeja Bratkowskiego i Ireny Herbst staje się w 1992
roku programem rządu H.Suchockiej, realizowanym – z modyfikacjami -
przez następne rządy. Przyjęto 6 podstawowych kierunków reform
systemowych:
- Uporządkowanie
stosunków
własnościowych.
- Reforma czynszów i
świadczeń
mieszkaniowych.
- Program reformy
finansowania
mieszkalnictwa.
- Program
społecznego budownictwa
mieszkaniowego.
- Reforma
organizacji budowania i
eksploatacji.
- Budownictwo
mieszkaniowe w polityce
gmin.
Realizacja programu spowodowała m.in.
- Uregulowanie
stosunków własnościowych
we wspólnotach mieszkaniowych (nie udało się dokonać transformacji
własnościowego i lokatorskiego prawa do lokalu spółdzielczego).
- Powstanie systemu
dodatków
mieszkaniowych ( nie udało się wprowadzić czynszów ekonomicznych).
- Wprowadzenie
kontraktowego systemu
oszczędzania na cele mieszkaniowe, z którego później zrezygnowano, oraz
Krajowy Fundusz Mieszkaniowy; nie udało się stworzyć państwowego banku
hipotecznego oraz Państwowej Agencji Mieszkaniowej.
- Powstanie program
budownictwa
czynszowego.
- Zmiana organizacji
budownictwa
mieszkaniowego ( nowe prawo budowlane).
- Powstanie nowych
regulacji w zakresie
gospodarki nieruchomościami oraz zagospodarowania przestrzennego.
2.2
„Gospodarka
Przestrzenna, nieruchomości, budownictwo mieszkaniowe- średniookresowa
strategia sektorowa” (1998 r.) oraz „Założenia polityki mieszkaniowej
Państwa na lata 1999-2003” ( lipiec 1999 r.)
„Strategia sektorowa...” opisywała
szczegółowo 75
działań, które miały składać się na realizację trzech celów:
- Tworzenie
harmonijnego rozwoju
przestrzennego.
- Tworzenie warunków
do efektywnego i
bezpiecznego inwestowania w nieruchomości na zasadach wolnorynkowych.
- Tworzenie
stabilnego systemu
wspomagania przez państwo mieszkalnictwa i budownictwa mieszkaniowego.
„Strategia sektorowa...” nie była
dokumentem
przyjętym przez Radę Ministrów, ale praktycznie organizowała działania
programowe rządu Premiera Jerzego Buzka w obszarze gospodarki
przestrzennej i nieruchomościami.
Polityczne perturbacje dotyczyły trzecie
części-
polityki mieszkaniowej. Pierwotnie w roku 1998 projekt „Strategii
sektorowej...” przygotowany był - zgodnie z zapowiedziami wyborczymi z
roku 1997- przy założeniu, że będzie zachowany progresywny podatek PIT,
nastąpi przywrócenia „dużej” ulgi budowlanej w PIT oraz rozszerzenie
ulgi remontowej w PIT. Po opublikowaniu „Białej Księgi Podatków”
(1998), krytykującej polski system podatkowy, rząd – a dokładniej
Minister Finansów– postanowił zmienić politykę podatkową i zaczął
forsować - politycznie nieskutecznie- liniowy podatek PIT. Kryzys
polityczny, wywołany propozycjami Ministra Finansów, spowodował roczne
opóźnienie prac nad programami mieszkaniowymi oraz zmianę proponowanych
instrumentów programu mieszkaniowego.
W „Strategii sektorowej...” zakresie
gospodarki
przestrzennej postulowano:
- Reformę systemu
zagospodarowania
przestrzennego ( nową ustawę wprowadzono z 3 letnim opóźnieniem).
- Reformę zasad
koordynacji rozwoju
podstawowej infrastruktury technicznej.
- Prowadzenie
polityki rozwoju
spolaryzowanego.
- Stworzenie systemu
zasobów gruntów na
cele publiczne.
W zakresie gospodarki przestrzennej postulowano:
- Uporządkowanie
stosunków
własnościowych.
- Zwiększenie
bezpieczeństwa obrotu
nieruchomościami.
- Przyspieszenie
kształtowania
mechanizmów rynkowych w gospodarce zasobami mieszkaniowymi.
- Usprawnienie
procesu urbanistyczno-
budowlanego.
- Przyspieszenie
kształtowania
rynkowych mechanizmów finansowania mieszkalnictwa i infrastruktury
technicznej.
W zakresie gospodarki mieszkaniowej ustalenia „Strategii....” zostały
potwierdzone w „Założeniach polityki mieszkaniowej Państwa na lata
1999-2001” z lipiec 1999 r. Program przewidywał m.in.
- Rozpoczęcie II
etapu reformy
mieszkalnictwa.
- Segmentację
polityki mieszkaniowej
według kryterium zamożności -podstawowym kryterium udzielania pomocy
publicznej miał być dochód rodziny.
- Rezygnację z
niektórych instrumentów
polityki mieszkaniowej (inwestycyjne ulgi budowlane, ulgi remontowe
oraz kasy oszczędnościowo- budowlane) i zastąpienie je programami
alternatywnymi.
- Prowadzenie
polityki
makroekonomicznej, która doprowadzi do obniżenia kosztów finansowania
inwestycji mieszkaniowych, zwiększenia dochodów rozporządzalnych
gospodarstw domowych ( polityka ta przyniosła niespotykany wzrost rynku
kredytów hipotecznych).
- Zmiany regulacyjne
w otoczeniu
rynkowego sektora mieszkaniowego.
- Rozbudowę
programów wspierania
sektora mieszkaniowego środkami publicznymi, w szczególności:
- Modyfikację
istniejących programów
( dodatków mieszkaniowych, wspierania przedsięwzięć
termomodernizacyjnych, społecznego budownictwa czynszowego, pomocy dla
oszczędzających na mieszkanie),
- Wprowadzenia
nowych programów (
Socjalnego Programu Mieszkaniowego, program wspierania remontów
budynków mieszkalnych, program pomocy gmin w przygotowaniu gruntów pod
budownictwo, Program Własne Mieszkanie).
Do połowy roku 2001 przygotowano
większość
niezbędnych projektów legislacyjnych. Rozpad koalicji rządowej AWS- UW
spowodował, że większości projektów ustaw, niezbędnych do uruchomienia
nowych programów mieszkaniowych, nie zakończyła procesu legislacyjnego.
Stan realizacji programów z końca lat
90-tych
wymagałby odrębnego omówienia. Część postulatów została zrealizowana. W
niektórych sprawach rząd poniósł polityczną porażkę ( np. w roku 2000 w
zakresie urynkowienia czynszów). Część ( np.. reprywatyzacja) ciągle
wymaga załatwienia. Jest paradoksem, że pomysły te pojawiają się pod
innymi nazwami w programach mieszkaniowych następnych rządów.
2.3 Program
koalicji SLD -
UP – PSL ( 2002 r.)
Program "Infrastruktura - klucz do
rozwoju",
opisujący m.in. mieszkalnictwo, przyjęty został przez Radę Ministrów w
dniu 29 stycznia 2002 r. jako integralna część „Strategii Gospodarczej
Rządu SLD - UP – PSL Przedsiębiorczość - Rozwój – Praca”, podstawowego
dokumentu programowego rządu Premiera J.Millera.
Za podstawowe cele w zakresie rozwoju budownictwa mieszkaniowego
przyjęto:
- Odwrócenie
dotychczasowych trendów i
uzyskanie znacznego wzrostu liczby mieszkań oddawanych corocznie do
eksploatacji (od roku 2004 planowano oddanie ponad 140 tysięcy mieszkań
rocznie.
- Radykalny wzrost
liczby mieszkań na
wynajem z czynszem regulowanym, budowanych przez Towarzystwa
Budownictwa Społecznego i spółdzielnie mieszkaniowe.
- Powstrzymanie
spadku zatrudnienia w
sektorze budowlano-montażowym i w branżach pokrewnych oraz stworzenie
warunków do jego wzrostu.
Planowano podjęcie następujących działania:
- Uruchomienie
programu budowy mieszkań
w oparciu o kredyt ze stałą stopą procentową. W celu zwiększenia popytu
zapowiedziano uruchomienie system szerokodostępnych, długoterminowych
kredytów na zakup mieszkania o stałym oprocentowaniu,
nieprzekraczającym -po uwzględnień ulg w PIT- 7 % rocznie. Na
sfinansowanie dopłat do oprocentowania kredytów mieszkaniowych BGK miał
wyemitować w latach 2002 - 2005 długoterminowe obligacje gwarantowane
przez Skarb Państwa na kwotę kwoty 1,8 - 2,0 miliardów złotych.
Planowano u sfinansowanie budowy lub remontu budynków ok. 200 tysięcy
mieszkań.
- Udrożnienie
systemu kredytowania
czynszowego budownictwa społecznego, które miało doprowadzić do
szybkiego wzrost czynszowego budownictwa społecznego (w latach
2003-2004 ok. 45 tys. mieszkań, tj. powyżej 20.000 rocznie). Planowano
wdrożenie nowego sposobu pozyskania i wykorzystania środków przez KFM.
Środków KFM mogły być bezpośrednio angażowane na dopłaty do odsetek
kredytów w bankach komercyjnych, (tj. na pokrycie różnicy pomiędzy
rynkowym kosztem pozyskania funduszy przez KFM, a przychodami z odsetek
płaconych przez TBS-y od zaciągniętych kredytów).
- Usprawnienie
procesu budowy mieszkań.
Przewidywano m.in.: uproszczenie procedur lokalizacyjnych inwestycji,
uproszczenie procedur sporządzania miejscowych planów zagospodarowania
przestrzennego oraz wydawania decyzji o warunkach zabudowy i
zagospodarowania terenu, uproszczenie procedury uzyskiwania pozwoleń na
budowę oraz ustawowe ustalenie zakresu niezbędnych dokumentów,
wprowadzenie ustawowo określonych terminów dla rozpatrywania przez
gminy wniosków oraz wydawania decyzji, dotyczących rozpoczęcia
inwestycji mieszkaniowych i zrównoważenie praw właścicieli i lokatorów
w prywatnych zasobach mieszkaniowych w celu zwiększenia atrakcyjności
wynajmu.
2.4
„Strategia
długofalowego rozwoju sektora mieszkaniowego na lata 2005- 2025”
(2004-2005)
Program, przygotowywany w przez rząd Premiera M.Belki, był polityczną i
merytoryczną próbą wpisania mieszkalnictwa w działania państwa w nowym
okresie programowania UE (2007-2013). Program zakładał realizację w
trzech etapach:
- Etap I: lata
2005-2006 -
przygotowanie legislacyjnych warunków działań na lata 2007-2013.
- Etap II: lata
2007-2013 – realizacja
programy mieszkaniowego w ramach Narodowego Planu Rozwoju.
- Etap III: lata
2014-2025 – ocena
postępu strategii, aktualizacja dokumentu, nowy okres programowania w
UE.
Program zawierał propozycję 53 działań, uporządkowanych w formie 6
priorytetów:
- Tworzenie
przyjaznego środowiska
prawno- instytucjonalnego dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego i
systemów jego finansowania ( poprawa dostępności gruntów,
odbiurokratyzowanie procedur, podniesienie jakości przestrzeni w
budownictwie).
- Likwidacja barier
dla „ruchu
mieszkaniowego”.
- Poprawa stanu
technicznego i
standardu wyposażenia zasobów mieszkaniowych ( przez urealnienie opłat
czynszowych w połączeniu z racjonalizacją dodatków mieszkaniowych,
wsparcie finansowe remontów, stworzenie nowych rozwiązań legislacyjnych
dla rewitalizacji).
- Promocja
inwestycji we własne
mieszkanie ( w tym program wsparcia finansowego).
- Zapewnienie
właściwego poziomu
zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych dla osób starszych i
niepełnosprawnych.
- Zapobieganie
wykluczeniu społecznemu
w aspekcie mieszkaniowym.
2.5 Program
mieszkaniowy
„Prawa i Sprawiedliwości” ( 2005)
Program wyborczy „IV Rzeczpospolita. Sprawiedliwość dla wszystkich” w
części mieszkaniowej jest streszczeniem Programu mieszkaniowy PiS
„Rodzina na swoim” z 3 września 2004 r. „Program mieszkaniowy Prawa i
Sprawiedliwości „Rodzina na swoim” zakłada, że każda rodzina powinna
dysponować samodzielnym mieszkaniem: własnym bądź wynajmowanym. Należy
zatem wybudować w ciągu najbliższych 8 lat od 3 do 4 milionów mieszkań.
PiS nie obiecuje gruszek na wierzbie”.
Program zakłada segmentację polityki:
- W grupie mieszkań
rynkowych,
adresowanych do rodzin i osób o wyższych dochodach, nie zakłada
wspomagania finansowego ze strony państwa. W tym systemie ma być
budowane ok. 75 000 mieszkań rocznie.
- W grupie mieszkań
społecznych, rolą
państwa będzie poręczanie bankowych kredytów hipotecznych na budowę
tych mieszkań za pośrednictwem Funduszu Mieszkaniowego oraz udział w
ponoszeniu kosztów ich obsługi. Adresatem pomocy będą rodziny o
średnich i niskich dochodach, których nie stać na kupno lokalu na
wolnym rynku. W tym systemie ma być budowane ok. 275 000 mieszkań
rocznie. Program ten jest, co do idei, odpowiednikiem „Programu Własne
Mieszkanie”, opisany w „Założeniach polityki mieszkaniowej państwa na
lata 1999 – 2003” z lipca 1999 r.
- Trzecia grupa
mieszkań (socjalnych)
adresowana będą do rodzin „o średnich i niskich dochodach, których nie
stać na kupno lokalu na wolnym rynku”. Przewiduje się budowę w systemie
budownictwa socjalnego ok. 15 000 mieszkań.
Podstawowe źródło finansowania programu
mieszkaniowego PiS ma zapewnić system bankowy, „a kluczowym
instrumentem – dostępny dla rodzin o niskich i średnich dochodach
kredyt hipoteczny.” W procesie tworzenia mieszkań państwo ma
skoncentrować się „na tworzeniu warunków sprzyjających rozwojowi
budownictwa mieszkaniowego”. Dla trzech rodzajów budownictwa
mieszkaniowego ( rynkowe, społeczne i socjalne) PiS proponuje:
- Uproszczenie
niezbędnych procedur i
formalności.
- Pomoc dla gmin w
obsłudze kosztów
zadłużenia zaciągniętego na uzbrojenie terenu, a także tam, gdzie to
możliwe.
- Likwidowanie
czynników wpływających
na wzrost kosztów budowy i sprzedaży.
- 1 metra kw.
powierzchni użytkowej.
Premier Jarosław Kaczyński podtrzymała
deklaracją
budowy 3 milionów mieszkań, złożoną przez Premiera Kazimierza
Marcinkiewicza, choć zaznaczył, że „precyzyjnie chodzi o 1 milion 800
tysięcy plus 1 milion 200 tysięcy budowanych metodą komercyjną.”.
III.
Cechy dobrych
programów mieszkaniowych
Hipotetyczny, idealny program mieszkaniowy, oparty na subsydiach
publicznych, powinien charakteryzować kilkoma właściwościami:
- Celowością
ekonomiczną – pomoc
publiczna powinna być adresowana do grup o wybranych dochodach
(kryterium dochodowe), a metody interwencji odpowiednio zróżnicowane.
Nie należy adresować pomocy mieszkaniowej dla tych, którzy mogą ze
swoich dochodów sfinansować własne potrzeby mieszkaniowe.
- Skutecznością
polityczną – programy
powinny być realne, a nie papierowe.
Ponadto przy szczegółowej analizie i ocenia instrumentów polityki
mieszkaniowej, warto sprawdzić, czy charakteryzują się one:
- Transparentnością
- reguły
przyznawania pomocy publicznej powinny być jasne i proste.
- Celowością
społeczną– pomoc publiczna
powinna czytelna społecznie, akceptowalna, sprawiedliwa.
- Zdolnością
mobilizacji kapitału
prywatnego - pomoc publiczna powinna zachęcać, a nie zniechęcać do
inwestowania kapitału prywatnego.
- Pomocniczością -
pomoc publiczna nie
powinna zastępować, lecz uzupełniać, mieszkalnictwo prywatne.
- Efektywnością
ekonomiczną- proporcje
między efektami a kosztami programów pomocy publicznej powinny być
sensowne.
- Sprawnością
zarządzania- pomoc
publiczna powinna być sprawna, niezbiurokratyzowana.
- Stabilnością w
dłuższym okresie czasu
– metody i programy nie powinny być zmieniane zbyt często, choć powinny
posiadać systemy monitoringu umożliwiające adaptację.
- Lokalnością – nie
ma sensu
podejmowania scentralizowanych decyzji o użyciu pomocy publicznej.
Żaden z polski programów tych cech nie ma.
IV.
Próba ocena
polskiej polityki mieszkaniowej
- Wszystkie programy
rządowe, stworzone
w Polsce po roku 1989, budowane były przy założeniu, że interwencjonizm
publiczny w mieszkalnictwie jest celowy i powinien uzupełniać
mechanizmy rynkowe. Różnice dotyczą raczej metod interwencji, niż
filozofii interwencji oraz roli państwa w procesach gospodarczych.
- Procesy
ekonomiczne, wywołane
liberalizacją i prywatyzacją gospodarki po roku 1989, są dużo
ważniejszym czynnikiem kształtującym polskie mieszkalnictwo, niż
polskie programy mieszkaniowe. W tym czasie nastąpiła radykalna zmiana
struktury finansowania mieszkalnictwa, jego urynkowienie ( za wyjątkiem
czynszów) i całkowite odejście od „socjalistycznych” metod interwencji.
Nawet w okresach rządów gospodarczej lewicy, wydarzenia na rynku
mieszkaniowym kreowała bardziej „niewidzialna ręka rynku” niż
„widzialna ręka państwa”.
- Polskie programy
mieszkaniowe ( w
pierwszy znaczeniu) są generalnie nieskuteczne politycznie i
ekonomicznie. Po 17 latach transformacji znaczenie publicznych
programów mieszkaniowych ( w pierwszy znaczeniu), jako źródło mieszkań
jest znikome, zarówno na pierwotnym rynku mieszkaniowym ( maksymalne od
kilku do kilkunastu proc. podaży mieszkań), jak i rewitalizacji
istniejących zasobów. Można mówić o marginalnym znaczeniu ekonomicznym
interwencji z budżetu państwa i samorządu. Jedynym, realnym publicznym
programem tworzenia nowych zasobów mieszkaniowych pozostaje – mimo
potrzeby korekt- budownictwo społeczne.
- Programy
mieszkaniowe ( w drugim
znaczeniu) jako źródło regulacji są dużo bardziej skuteczne. Dzięki
m.in. reformom ustrojowym, programom reform ekonomicznych i programom
mieszkalnictwa (w drugim znaczeniu) dotyczące bankowości,
infrastruktury technicznej, regulacji prawny i polityki
makroekonomicznej, powstała dojrzała „infrastruktura” dla rozwoju
mieszkalnictwa rynkowego.
- Polityka
mieszkaniowa, prowadzona
realnie, a nie deklaratywnie, przez rząd jest hybrydą różnych rozwiązań
historycznych. Decyzje o wprowadzeniu nowych instrumentów lub korekty
starych kształtowane są pod presją bieżącego budżetu państwa.
Akceptowane są wydatki historyczne i tzw. sztywne bez względu na ich
wysokość (np. dopłaty kredytów do spółdzielni mieszkaniowych),
nieakceptowane lub wręcz zwalczane są nowe wydatki, mimo ich
sensowności (np. program termomodernizacyjny, programy rewitalizacyjne).
- Mieszkalnictwo z
wielu powodów nie
było priorytetem kolejnych rządów. Niezrozumiałe jest to, dlaczego
wokół mieszkalnictwa nie doszło do elementarnego porozumienia. Nowe
instrumenty rodziły się w atmosferze politycznych bojów, w warunkach
konfliktów wewnątrz rządów lub parlamentu.
- W realnej polityce
państwa nie doszło
nigdy do wyraźnej orientacji na grupy o niskich i średnich dochodach.
- Populizm socjalny
jest silny
czynnikiem kształtującym decyzje Parlamentu (konstrukcja dodatków
mieszkaniowych, chęć pomocy wszystkim, część sprzedaży po cenach
preferencyjnych). Nie było i niema woli politycznej, aby rozwiązać
sprawy budzące emocje społecznie. W niektórych obszarach nie wyszliśmy
z socjalizmu (czynsze, reprywatyzacja). Paradoksalnie – populizm nie
oznacza wsparcia najsłabszych.
- W programach
mieszkaniowych w sposób
nie do końca jawny mówi się o trzech adresatach polityki mieszkaniowej
– o grupach o wysokich dochodach, posiadających lub mogących posiadać
zdolność kredytową ( stąd liczne pomysły wspierania własnościowego
budownictwa mieszkaniowego), grupach o średnich dochodach ( programy
budownictwa czynszowego) oraz grupach o skrajnie niskich dochodach (
program budownictwa socjalnego). Najmniejszym zainteresowaniem
politycznym cieszą się grupy o najniższych dochodach.
- Wielu ministrów
mieszkalnictwa
próbowało, przynajmniej cząstkowo, uporządkować instrumentarium
polityki mieszkaniowej według kryterium dochodowego. W praktyce
instrumenty dobierane były ad hoc i nie miały jasno zdefiniowanego
adresata (grupy dochodowych). Najlepszą ilustracją złych praktyk była
ewolucja podatkowych metod interwencji ( od wspierania najbogatszych po
najbiedniejszych). Niestabilne są również dotacyjne metody interwencji
( np. dofinansowanie TBS-ów, programu termomodernizacyjnego). Historia
zmian instrumentarium polityki mieszkaniowej w III Rzeczpospolitej
wymagałaby odrębnego opracowania.
- Programy
mieszkaniowe generalnie były
przesterowane. Wielość, a czasem sprzeczność, proponowanych przez
ostatnie lata instrumentów prowadzenia polityki mieszkaniowej nie
sprzyja prowadzeniu polityki mieszkaniowej. Konieczne jest – mówię do
już po fakcie – zredukowanie ilości pomysłów i podprogramów.
- Na dłuższą metę
potrzebny jest wybór
generalny: kogo i co wspierać? Warto trzymać się podziału na trzy
segmenty. Osobiście uważam, że państwo powinno sprzyjać konkurencji, a
interwencję ograniczyć do niezbędnego minimum, ale to nie oznacza, że
do zera. To polemika zarówno z tym, którzy sądzą, że można zbudować
programy mieszkaniowe „konkurujące” z rynkowymi, jak i z tymi, którzy
uważają, że nie trzeba nic robić.
- Podstawowy dylemat
polityczny dotyczy
pierwszej, relatywnie bogatszej grupy. Są to realni i potencjalni
klienci budownictwa rynkowego. Są dwie metody ich wsparcia – obniżenie
podatków osobistych albo różne formy pomocy finansowej przy spłacie
kredytów mieszkaniowych. Mimo, że byłem współautorem jednego z
programów wspierania budownictwa własnościowego, a pomysł jest
popularny i wraca jak bumerang, uważam, że czytelniejszym i
sensowniejszym na dłuższą metę jest obniżenie podatku PIT. Oczywiście,
będzie to odczytane jako rezygnacja ze wsparcia budownictwa
własnościowego. Konsekwentnie należałoby zaniechać pomysłów wspierania
kredytów kontraktowych, kas w różnych postaciach lub innym formom
wsparcia. W tym segmencie budownictwa podstawowe procesy ekonomiczne
kształtujące zdolność obywateli do budowania i eksploatacji mieszkań są
kształtowane makroekonomicznie ( PKB, stopa procentowa i skala kredytów
hipotecznych, siłą nabywcza) i nie podlegają bezpośredniemu sterowaniu
rządu. Polska, w obliczu konkurencji międzynarodowej, i tak będzie
zmuszona do obniżenia stawek PIT, a niskie stawki PIT oznaczają, że
należy likwidować ulgi.
- Przy bardzo
ograniczonym budżecie,
interwencja państwa powinna skoncentrować się na stworzeniu i
utrzymaniu najmniej dwóch masowych programów, adresowanych do grup o
bardzo niskich lub średnich dochodach. Proste rachunki pokazują jednak,
że te grupy nie mają zdolności i o żadnej powszechność kredytów
hipotecznych nie ma mowy.
- Pierwszy program,
program budownictwa
socjalny, adresowany do grup o bardzo niskich dochodach powinien
wspierać działania mikro-rewitalizacyjne, w wyraźnej symbiozie z
polityką społeczną. Nie ma sensu kreować gett biedy, zwłaszcza w nowym
budownictwie. Wparcie
- Drugi program
(budownictwa na
wynajem) powinien połączyć w jeden spójny system, co najmniej dwa
rodzaje budownictwa samorządowego – komunalne i TBS oraz państwowego (
służby mundurowe, mieszkania zakładowe, o charakterze
społecznym).Budowanie 30.000- 40.000 tysięcy mieszkań rocznie nie
zrujnuje budżetu. Nowe ( w tym po remontach kapitalnych lub wydzielonej
część mieszkaniowego zasobu gminy) publiczne zasoby mieszkaniowe
powinny być adresowane dla osób o średnich dochodach ( kryterium:
zdolność opłacenia ekonomicznego czynszu). Dla osób o rosnących
dochodach takie mieszkanie powinno być przejściową formą zaspokajania
potrzeb mieszkaniowych. Zasób nie powinien podlegać prywatyzacji
przynajmniej do czasu konieczności przeprowadzenia remontu kapitalnego.
Uzupełnieniem
powinien być program remontowo- rewitalizacyjny, który zachęcałby do
korzystania z kredytów bankowych.
- Dla bywalców
seminariów poświęconych
mieszkalnictwu, powyższa recepta jest znana. Należy życzyć pierwszemu
ministrowi, aby jego program mieszkaniowy, prosty jak pierwsza strona
Google, stał się przedmiotem politycznego porozumienia ponad
podziałami, a następnym ministrom, aby nie musieli już pisać kolejnych
programów.
Sławomir Najnigier wiceminister budownictwa ( 1992-93), Prezes Urzędu
Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast ( 1997-2000)
Tytus Misiak
POLSKI PROGRAM MIESZKANIOWY
Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań wyraziło w kwietniu 2006
roku poglądy środowiska krakowskich inwestorów mieszkaniowych na temat
konieczności wypracowania Polskiego Programu Mieszkaniowego.
Z postulatem potrzeby opracowania Polskiego Programu Mieszkaniowego
środowiska związane z budownictwem mieszkaniowym występują już od 15
lat. Dotychczas żaden rząd nie podjął się tego zadania. Dzisiaj już
wiadomo, że mechanizmy rynkowe i fiskalne mogą mieć wpływ tylko na
realizację i podaż mieszkań w budownictwie indywidualnym i komercyjnym
(na sprzedaż i wynajem). Chociaż i w tych formach budownictwa
natrafiliśmy na barierę planów i procedur. Natomiast rachityczny
program państwowego wsparcia dla budownictwa czynszowego i socjalnego
przynosi nadal rezultaty dalekie od oczekiwanych.
Ogólnie dostępne doświadczenia krajów europejskich dokumentują, że
mieszkania dla ludności niezamożnej i biednej można zapewnić tylko w
oparciu o pomoc państwa, a cele te można jedynie realizować poprzez
stabilną i długowzroczną politykę mieszkaniową.
Państwowe wieloletnie programy budownictwa mieszkaniowego najwcześniej
wprowadzono we Francji, Holandii, Norwegii i Szwecji, następnie w
Austrii i Włoszech, nieco później w Belgii, Wielkiej Brytanii i
Finlandii, a latach siedemdziesiątych XX wieku dołączyła do tych krajów
Hiszpania. Pomimo, że poziom zamożności społeczeństw w tych krajach
uległ znacznemu wzrostowi, to do dzisiaj państwa te wspierają od 16 do
ok. 30% budownictwa czynszowego. Pomoc ta obejmuje zarówno formy
subsydiowania i preferencyjnego kredytowania budownictwa czynszowego
(spółdzielczego, gminnego itp.), jak również wspomaganie podmiotowe dla
rodzin niezamożnych poprzez partycypację w czynszach i kosztach
eksploatacji.
Okresy funkcjonowania Polskiego Programu Mieszkaniowego powinny być
zsynchronizowane z planowaniem rozwoju i budżetu w Unii Europejskiej.
Zatem pierwszy Program Mieszkaniowy powinien obejmować lata 2007 –
2013, kolejny lata 2014 – 2020 itd. Program powinien określać politykę
mieszkaniową państwa w zakresie subsydiowania budownictwa
mieszkaniowego, a w szczególności:
- Liczbę mieszkań do
wybudowania przy
poparciu państwa.
- Standard mieszkań
i zasady szacowania
kosztów budowy.
- Podział
budownictwa subsydiowanego na
jedno i wielorodzinne, według form własności i statusu użytkowania
mieszkań oraz na jednostki administracyjne kraju.
- Wskaźniki
corocznych odpisów z
budżetu i zasady rozdziału środków na różne formy wspomagania
przedmiotowego (inwestycje mieszkaniowe) i podmiotowego (partycypacja w
czynszach i kosztach eksploatacyjnych dla rodzin niezamożnych i
biednych).
- Obowiązki
administracji państwowej i
gmin w zakresie realizacji programu i monitorowania jego efektów.
Stanowisko Stowarzyszenia prezentuje szeroki katalog problemów, które
powinny zostać uwzględnione w Polskim Programie Mieszkaniowym.
Przygotowywane regulacje prawne powinny wyposażyć gminy w uprawnienia i
procedury umożliwiające tworzenie, finansowanie i realizację lokalnych
strategii mieszkaniowych oraz je dyscyplinować w zakresie:
- opracowywania i
aktualizacji planów
miejscowych ze szczególnym uwzględnieniem zabudowy mieszkaniowej,
zapewnienia niezbędnych rezerw pod budownictwo czynszowe i socjalne
oraz usług dla mieszkańców;
- zapewnienia
sprawne obsługi
inwestorów mieszkaniowych w zakresie wydawania decyzji związanych z
realizowanymi inwestycjami;
- aktywnego
traktowania istniejących
zasobów mieszkaniowych poprzez prowadzenie polityki rewitalizacji
starych budynków i osiedli mieszkaniowych;
- usprawnienia
koordynacji
przygotowania i realizacji infrastruktury technicznej i komunikacyjnej
wraz z obowiązkiem refinansowania nakładów poniesionych na ten cel
przez realizujących inwestycje mieszkaniowe;
- koordynacji
budownictwa czynszowego i
socjalnego;
Naszym zdaniem należy dokonać istotnych zmian w filozofii
dofinansowania ze środków budżetowych budownictwa czynszowego i
socjalnego. Program państwowego wsparcia tego budownictwa powinien z
jednej strony uwzględniać narastające potrzeby społeczne, z drugiej zaś
wiodącą rolę gmin w ich rozwiązywaniu. Tak więc nie bank ani fundusz
powinien być beneficjentem pomocy państwowej, a gminy – na podstawie
odpowiednich regulacji i posiadanych lokalnych strategii
mieszkaniowych. Nie można wykluczyć również możliwości realizacji
wspólnych strategii mieszkaniowych przez gminy sąsiadujące, a więc i
taką możliwość należałoby w nowych regułach uwzględnić.
Tytus Misiak
Prezes ZG
SBDIM
Stowarzyszenie
Budowniczych Domów i Mieszkań jest zarejestrowaną w maju 2005 roku
organizacją zawodową skupiającą przedstawicieli podmiotów gospodarczych
realizujących budownictwo mieszkaniowe na terenie Krakowa i Małopolski
oraz uczestników procesów inwestycyjnych reprezentujących biura
projektów, producentów materiałów, pośredników nieruchomości,
instytucje finansowe oraz firmy usługowe i serwisowe z siedzibą w
Krakowie i Warszawie.
Głównym
obszarem
zainteresowania Stowarzyszenia jest integracja środowiska inwestorów
mieszkaniowych na rzecz tworzenia optymalnych warunków dla realizacji
budownictwa mieszkaniowego, kształtowania pozytywnego wizerunku
dewelopera w oparciu o pozytywne przykłady relacji rynkowych i
prezentację dokonań inwestycyjnych oraz prezentacja ofert
inwestycyjnych na wystawach organizowanych dla potencjalnych nabywców w
kraju i za granicą
GALERIA ZDJĘĆ Z KONFERENCJI
W gronie
przyjaciół na
otwarciu TARGÓW MURATOR EXPO 2007 i przed rozpoczęciem Konferencji
KONGRESU BUDOWNICTWA.
Pani Prof. Z
.Bolkowska
pięknie i ze swadą przedstawiła analizę niezbyt dobrej sytuacji w
budownictwie mieszkaniowym.
Sala obrad..
Przewodniczący Kongresu pokazuje jak miało być gdy tymczasem w
pierwszym kwartale jest spadek oddawanych mieszkań aż o 5,5%.
Jacek
Życiński, absolutny
ekspert od budownictwa mieszkaniowego w Europie sypał jak z rękawa
przykładami rozwiązań, które stały się źródłem sukcesów u sąsiadów.
W prezydium
posiedzenia
obok Romana Nowickiego Pani Prezes Barbara Reduch Widelska i Pan Prezes
Stefan Nawrocki wiceprzewodniczący Kongresu Budownictwa.
Sławomir
Najnigier były
Minister Budownictwa, autor jednego z najlepszych programów
mieszkaniowych, przedstawił filozofię tworzenia tego typu dokumentów.
Tytus Misiak
zreferował
konkretny program mieszkaniowy przygotowany
przez ekspertów krakowskich. Nawiasem mówiąc Kongres od wielu miesięcy
dobija się do wszystkich świętych o wykorzystywanie tych ekspertyz i
gotowych projektów ustaw z marnym jednak skutkiem.
Waldemar
Mazan wiceprezes
Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości jak widać wkłada wiele wysiłku
żeby do czegoś przekonać St. Nawrockiego ten jednak pozostaje przy
swoim.
Wywiad dla
telewizji
Trwam. Niestety większość dziennikarzy wybrała sensacyjne przepychanki
w Sejmie (wybór Marszałka) zamiast debaty o polskiej bezdomności.
Normalka.
Warszawa,
dnia 09.02.2007r.
UWAGI
w sprawie
Założeń do
projektu nowej ustawy Prawo budowlane
(do wersji z 15.01.2007r.)
A. UWAGI OGÓLNE
1. Do Założeń nie dołączono tekstu wprowadzającego, co utrudnia
odczytanie przesłanek, którymi kierowali się Autorzy tego dokumentu.
2. Z analizy Założeń (pkt II ppkt. 1.2.3.) wynika, ze przedmiotem nowej
regulacji ma być podobny zakres jak ujęty w dotychczasowej ustawie,
tzn. ma być regulowany tylko przebieg procesu budowlanego, w zakresie:
- działalności obejmującej projektowanie, budowę,
utrzymanie i rozbiórkę obiektów budowlanych,
- praw i obowiązków uczestników procesu
budowlanego,
- zasad działania organów administracji
publicznej w
przebiegu procesu budowlanego.
Oznacza to, że
w
Założeniach nowej regulacji nie odniesiono się do:
- sygnalizowanych przez kierownictwo Resortu
Budownictwa zamierzeń uregulowania problematyki budownictwa w Kodeksie
budowlanym,
- uregulowań dotyczących przygotowania inwestycji
budowlanych, finansowanych z udziałem środków publicznych i
wynikających z tego dodatkowych obowiązków uczestników procesu
inwestycyjnego w tym głównie inwestora. Na zagadnienia te w sposób
szczególny zwraca uwagę Unia Europejska. Oznacza to, że dyspozycje
dotyczące inwestycji ze środków publicznych będą dalej zamieszczane w
Podręcznikach dla beneficjentów, a nie będą regulowane ustawowo,
- nowych formuł realizacji inwestycji, jak:
realizacja
inwestycji w systemie przedsięwzięć publiczno-prywatnych (ppp) oraz w
systemie ”zaprojektowania i wykonania robót budowlanych”,
- uczestników procesu budowlanego, jak: inżynier
wg
FIDIC, kierownik projektu, zarządzający umową o wykonanie robót
budowlanych itp.,
- ustalenia jednolitego nazewnictwa opracowań
projektowych, analitycznych i kosztowych, ich przeznaczenia i ramowego
zakresu, występujących w budowlanym procesie inwestycyjnym,
- sposobu implementacji do polskich przepisów
dyspozycji wynikających z dyrektywy Unii Europejskiej Nr 2002/91/EC z
dn. 16.12.2002 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków.
W ocenie Izby
można zgodzić
się z wnioskiem o odstąpieniu na razie od regulacji kodeksowych
dotyczących budownictwa. Nie powinno być jednak rezygnacji z ustawowego
uregulowania zasad przygotowania inwestycji finansowanych z udziałem
środków publicznych oraz określenia obowiązków inwestora tych
inwestycji. Bowiem w następstwie dobrze przygotowanej inwestycji,
wydatkowane środki publiczne przyniosą zaplanowane efekty. Dlatego
uważamy, iż nowa ustawa Prawo budowlane, oprócz zakresu ujętego w
obecnej ustawie, powinna zawierać również regulacje szczególne,
dotyczące inwestycji realizowanych z udziałem środków publicznych, w
tym także z funduszy Unii Europejskiej.
Wniosek oznacza uwzględnienie w nowej ustawie Prawo budowlane
problematyki całego procesu inwestycyjnego, a więc także przygotowania
inwestycji, tj. jej formułowanie, programowanie i planowanie, oraz
projektowanie, budowanie użytkowanie i wynikające z tego obowiązki
wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego.
Praktycznie oznacza to spełnienie Dezyderatu Nr 2 Komisji Budownictwa,
Polityki Przestrzennej i Mieszkaniowej Sejmu RP z 1998 r. Ten dezyderat
pokrywa się z obecnymi wymaganiami Unii Europejskiej dotyczącymi
inwestycji budowlanych, tj. ich przygotowania, organizacji, zarządzania
i kontroli oraz obowiązków inwestora budowlanego i jego
odpowiedzialności za racjonalne wydatkowanie środków publicznych i
uzyskanie zaplanowanych rezultatów przedsięwzięcia budowlanego.
Ponadto istotne jest określenie w nowej ustawie Prawo budowlane,
obowiązków uczestników procesu inwestycyjnego i organów administracji
związanych z implementacją postanowień dyrektywy Unii Europejskiej Nr
2002/91.EC w sprawie charakterystyki energetycznej budynków.
3. W założeniach nie odniesiono się do możliwości przekazywania
dokumentów związanych z inwestycjami budowlanymi pocztą elektroniczną.
Obecny stan dostępności obywateli i administracji publicznej do poczty
elektronicznej uzasadnia określenie w ustawie możliwości kontaktów i
przekazywania dokumentów związanych z inwestycjami budowlanymi także za
pomocą poczty elektronicznej.
B. UWAGI SZCZEGÓŁOWE
1. Wnioskuje się aby w słowniczku oprócz pojęć już zdefiniowanych
dodatkowo sprecyzować pojęcia:
- procesu
budowlanego,
który w zakresie określonym w ustawie, dotyczy inwestycji budowlanych
realizowanych ze środków prywatnych i inwestycji realizowanych ze
środków kwalifikowanych jako publiczne, o wartości poniżej progów
unijnych, określonych w ustawie Prawo zamówień publicznych,
- procesu
inwestycyjnego, który w zakresie określonym w ustawie,
byłby
obowiązujący dla inwestycji budowlanych, finansowanych ze środków
publicznych o wartości przewyższającej progi unijne, określone w
ustawie Prawo zamówień publicznych, oraz mógłby być stosowany na
zasadach fakultatywnych dla inwestycji prywatnych i publicznych o
wartości poniżej progów unijnych,
- przedsięwzięcia
budowlanego, inwestycji budowlanej, inwestycji celu publicznego.
2. Ustawa powinna określać wymagane fazy i etapy oraz podstawowe
dokumenty i opracowania projektowe i kosztowe wymagane od inwestora
publicznego w całym procesie inwestycyjnym oraz zawierać delegację dla
ministra właściwego do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i
mieszkaniowej do określenia w rozporządzeniu przeznaczenia
poszczególnych dokumentów i ich ramowego zakresu merytorycznego.
3. Wnioskuje się w wykazie uczestników procesu inwestycyjnego
wymienienie także:
- przedsiębiorcę budowlanego – wykonawcę robót
budowlanych,
- przedsiębiorcę-jednostkę projektowania,
realizującą
umowę o prace projektowe,
- inżyniera wg FIDIC,
- kierownika projektu,
- sprawdzającego projekty i opracowania
projektowe,
- pełnomocnika do prowadzenia budowy (pkt. IV.4.
Założeń do nowej ustawy),
z określeniem
w ustawie ich
obowiązków, uprawnień, a dla osób pełniących określone funkcje w
procesie inwestycyjnym także wymagań kwalifikacyjnych.
4. Powinno się znacząco poszerzyć obowiązki inwestora budowlanego,
korzystającego ze środków publicznych, o następujące obowiązki:
- zapewnienie wykonania opracowań analitycznych,
projektowych i kosztowych w dostosowaniu do specyfiki i zakresu
inwestycji,
- ustalenie podstawowych założeń inwestycji, w
tym jej
celowości, rezultatów, preliminowanych kosztów, z zapewnieniem
finansowania i racjonalnego okresu realizacji oraz wykonania robót
budowlanych na odpowiednim poziomie jakościowym,
- prowadzenie bieżącej kontroli postępów
przygotowania
i realizacji inwestycji oraz kontroli jej kosztów i terminów
realizacji, wraz z podejmowaniem odpowiednich rozstrzygnięć
inwestorskich, aby zapewnione było uzyskanie planowanych rezultatów
inwestycji.
5. Implementacja do polskich przepisów dyspozycji dyrektywy Unii
Europejskiej Nr 2002/91/EC w sprawie charakterystyki energetycznej
budynków należy dokonać w podobny sposób jak wprowadzono dyspozycje
unijne dotyczące bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, tzn. poszerzając
odpowiednio katalog obowiązków uczestników procesu inwestycyjnego.
Niezbędne będzie wskazanie organu administracji, który prowadził będzie
ewidencję uzyskanych świadectw energetycznych budynków i poszczególnych
lokali. Szczegółowe zasady związane z ustaleniem klasy energetycznej
budynków i świadectwami energetycznymi, powinny regulować
rozporządzenia wydane na podstawie delegacji zawartej w nowej ustawie
Prawo budowlane.
6. Do ustawy Prawo budowlane należy wprowadzić pojęcie dokumentacji
wykonawczej oraz określić ramowo jego skład, przeznaczenie i zakres.
Projekty wykonawcze powinny podlegać sprawdzeniu oraz akceptacji przez
sprawdzającego i rzeczoznawców ds. p. poż., bhp i sanepid oraz ochrony
środowiska.
Projekty wykonawcze powinny być sporządzane przez uprawnione osoby,
podlegać sprawdzeniu na zasadach określonych w ustawie i być projektami
zależnymi w stosunku do zatwierdzonego projektu budowlanego w
rozumieniu przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Dokumentacja wykonawcza powinna składać się:
- z projektów wykonawczych, obejmujących rysunki
i
opisy stanowiące uszczegółowienie rozwiązań zawartych w projekcie
budowlanym,
- specyfikacji technicznych wykonania i odbioru
robót
budowlanych,
- instrukcji obsługi i eksploatacji obiektu,
instalacji
i urządzeń związanych z obiektem.
Szczegóły powinno określać odpowiednie rozporządzenie.
Dla zapewnienia właściwego
poziomu
jakościowego w wykonaniu robót budowlanych na terenie kraju istnieje
potrzeba aby jednostki naukowo-badawcze resortu budownictwa były
zobowiązane do opracowania, publikowania i utrzymania w bieżącej
aktualności techniczno-technologicznej „Warunków technicznych wykonania
i odbioru
robót budowlanych”, w dostosowaniu do merytorycznego
zakresu
specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych. Te Warunki techniczne
byłyby źródłem
aktualnej wiedzy technicznej, stanowiącej podstawę opracowania
specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych, czyli
przedstawiały poziom technologiczno-jakościowy preferowany przez
państwo.
Elementem składowym dokumentacji wykonawczej powinny być instrukcje
obsługi i eksploatacji: obiektu, instalacji i urządzeń związanych z
obiektem.
7. Negatywne doświadczenia z funkcjonowania systemu sprawdzania
projektów na podstawie obecnych regulacji prawnych uzasadniają potrzebę
wprowadzania zmian w tym zakresie. Proponuje się:
- Wariant
I:
powołanie wielobranżowych zespołów sprawdzających, licencjonowanych
przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, które zapewniałyby wiarygodną i
rzetelną kontrolę projektów budowlanych i projektów wykonawczych we
wszystkich branżach. O takie licencje mogłyby ubiegać się:
- zespoły sprawdzające, działające obecnie w
wielu
jednostkach projektowania, jako niezależne komórki organizacyjne,
- zespoły specjalistów, funkcjonujące na rynku
jako
osoby prawne, dysponujące ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej.
Odpowiednie
organa nadzoru
budowlanego pełniłyby nadzór merytoryczny i kontrolny nad działalnością
tych zespołów.
- Wariant
II:
licencjonowanie przez GUNB osób o odpowiednich kwalifikacjach i
doświadczeniu jako rzeczoznawców do spraw sprawdzania projektów
konstrukcyjnych (tylko w tej branży), zarówno w projekcie budowlanym
jak i w projekcie wykonawczym, którzy działaliby jako rzeczoznawcy ds.
konstrukcji funkcjonujący na rynku.
Środowisko
Izby
Projektowania Budowlanego jest za wyborem wariantu I-go.
Nowa ustawa powinna określać wymagania kwalifikacyjne dla osób
pełniących funkcję sprawdzającego, ich zakres obowiązków i
odpowiedzialność. Szczegółowe zasady nowej organizacji systemu
sprawdzania projektów budowlanych i wykonawczych powinno regulować
odpowiednie rozporządzenie ministra właściwego do spraw budownictwa,
gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej.
8. W nowej ustawie Prawo budowlane, np. w miejsce uchylonego art. 10a,
należałoby zamieścić regulację, z której powinno wynikać, że:
- programy komputerowe do obliczeń inżynierskich
mogą
być wprowadzone do obrotu rynkowego dopiero po uzyskaniu atestu
jednostki notyfikowanej w zakresie budownictwa,
- minister właściwy ds. budownictwa, gospodarki
przestrzennej i mieszkaniowej określi, w drodze rozporządzenia, zasady
i warunki uzyskiwania atestów dla programów komputerowych do obliczeń
inżynierskich,
- korzystanie z nielicencjonowanych programów
obliczeniowych będzie wymagało dołączenia, do wniosku o pozwolenie na
budowę, opinii, o której mowa w art. 33, ust. 3 obecnej ustawy.
9. Powinno się dalej poszerzać katalog obiektów i robót budowlanych,
które mogą być wykonywane na podstawie zgłoszenia, a nie pozwolenia na
budowę. Warunkiem zgody na procedurę zgłoszenia np. dla zabudowy
jednorodzinnej powinno być dysponowanie:
- miejscowym planem zagospodarowania,
wyznaczającym
siatkę ulic i granice działek z określeniem ich współrzędnych
geodezyjnych, lub
- opracowany geodezyjnie plan sytuacyjny
planowanych
obiektów zmieniających zagospodarowanie przestrzenne.
Formułując ten
katalog
powinno się dążyć do zrealizowania kierunkowej tezy zawartej w pkt.
II.9. Założeń do projektu nowej ustawy Prawo budowlane.
10. W Założeniach podtrzymywano obecne zasady, że odpowiedni organ na
zajęcie jakiegokolwiek stanowiska, ma 30 dni. Wnioskuje się aby dla
procedur administracyjnych związanych z procesem inwestycyjnym,
obowiązywała następująca zasada:
- w terminie niezwłocznym, tj. do 14 dni, organ
rozstrzyga czy złożone dokumenty lub wniosek są kompletne,
- w ciągu następnych 14 dni podejmowane jest
rozstrzygnięcie organu,
- w terminie niezwłocznym, tj. do 14 dni organ
rozstrzyga o udzieleniu milczącej zgody na podjecie wykonania
zgłoszonych robót lub zamiarze przystąpienia do użytkowania wykonanego
obiektu budowlanego.
11. Wnioskuje się zmianę zasad przeprowadzania obowiązkowej kontroli
przez organ nadzoru budowlanego, w następstwie złożenia wniosku o
wydanie pozwolenia na użytkowanie. Proponuje się aby obowiązkowa
kontrola organu nadzoru budowlanego była przeprowadzana po otrzymaniu
zawiadomienia o zakończeniu robót budowlanych, tj. na zasadach i w
trybie art. 56 obecnej ustawy Prawa budowlane, czyli w tym samym czasie
co przeprowadzają kontrolę organa:
- Państwowej Straży Pożarnej,
- Państwowej Inspekcji Sanitarnej,
- Państwowej Inspekcji Pracy,
- Inspekcji Ochrony Środowiska – chociaż obecnie
organa
te zapewniły sobie odrębny tryb – regulacją art. 76 ust. 4 ustawy Prawo
ochrony środowiska.
12. Powinno się od nowa sformułować kryteria kwalifikowania, zmian w
stosunku do zatwierdzonego projektu budowlanego do kategorii odstępstw
istotnych. Powinno się wprowadzić parametryczne kryteria dopuszczalnych
odstępstw. Przykładowo w obecnym stanie prawnym dopuszczalną skalę
odstępstw lokalizacyjnych określa rozporządzenie Ministra Rozwoju
Regionalnego i Budownictwa z dnia 2 kwietnia 2001 r., w sprawie
geodezyjnej ewidencji sieci uzbrojenia terenu oraz zespołów uzgodnienia
dokumentacji projektowej (Dz. U. Nr 38, poz. 455), w którym w § 14
ust.2 zawarto dyspozycję, że „przy
realizacji sieci uzbrojenia terenu dopuszczalne jest odstępstwo od
uzgodnionego projektu nie przekraczające 0,30 m dla gruntów
zabudowanych lub 0,5 m dla gruntów rolnych i leśnych, przy zachowaniu
przepisów regulujących odległości między poszczególnymi obiektami
budowlanymi”.
13. Dla poprawy bezpieczeństwa użytkowania obiektów budowlanych
wnioskuje się:
- W obecnym art. 7 ustawy, który dotyczy
przepisów
techniczno-budowlanych, należy zmienić zapis w ust.3, mówiący o
warunkach technicznych użytkowania obiektów, z fakultatywnego na
obligatoryjny.
Dotychczas warunki techniczne użytkowania określone zostały tylko dla
budynków mieszkalnych (Dz. U. z 1999 r., Nr 74, poz. 36). Dla
pozostałych rodzajów obiektów takich rozporządzeń brak, w tym także dla
pozostałych rodzajów budynków.
- Uściślić zakres i formę dokumentów
przekazywanych
użytkownikowi po zakończeniu budowy, np. przez zamieszczenie w obecnym
art. 60 dodatkowego ustępu, który będzie upoważniał ministra właściwego
do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej do
określenia w rozporządzeniu szczegółowego zakresu i formy dokumentów
przekazywanych użytkownikowi po zakończeniu budowy, tj:
- instrukcji obsługi i eksploatacji: obiektu,
instalacji i urządzeń związanych z obiektem, których obowiązek
przekazania powinien być obligatoryjny,
- wykazu dokumentów tworzących dokumentację
budowy,
- wykazu dokumentów wchodzących w skład
dokumentacji
powykonawczej.
Przed wydaniem decyzji o pozwolenie na użytkowanie organ powinien
sprawdzać wykazy przekazanych dokumentów. - Określić w ustawie
kwalifikację archiwalną projektu
budowlanego, projektów wykonawczych i dokumentacji powykonawczej i
odpowiednio obowiązek ich archiwizowania przez organ wydający decyzję o
pozwoleniu na budowę, organ nadzoru budowlanego i właściciela lub
zarządcę obiektu budowlanego. Należałoby również przeanalizować
celowość przechowywania archiwalnego 2 egz. projektu budowlanego przez
organ nadzoru budowlanego, a w gminie nie przewiduje żadnego.
- Dla obiektów budowlanych, które są w
użytkowaniu, a
ich użytkownik nie dysponuje dokumentacją techniczną i instrukcją
obsługi i eksploatacji: obiektu, instalacji i urządzeń związanych z
obiektem, powinien z nowej ustawy wynikać obowiązek:
- sporządzenia inwentaryzacji
budowlano-instalacyjnej
użytkowanego obiektu i jej ciągłego przechowywania,
- sporządzenia instrukcji obsługi i
eksploatacji:
obiektu, instalacji i urządzeń związanych z obiektem,
- prowadzenia użytkowania zgodnie z
dyspozycjami
instrukcji obsługi i eksploatacji: obiektu, instalacji i urządzeń
związanych z obiektem.
- Dla istniejących wielkopowierzchniowych
obiektów o
płaskich dachach w lekkiej konstrukcji stalowej, zbudowanych z
uwzględnieniem obciążeń śniegiem podanych w poprzednich Polskich
Normach, nowa ustawa Prawo budowlane powinna określać obowiązki dla
odpowiednich organów państwa (np. Państwowego Instytutu Meteorologii i
Gospodarki Wodnej), przy nadzwyczajnych opadach śniegu, w doraźnych
komunikatach, podawania grubości pokrywy śnieżnej na gruncie i jej
składu gatunkowego (lodu, śniegu zlodowaciałego oraz śniegu
puszystego). Ponadto minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki
przestrzennej i mieszkaniowej, powinien określić w rozporządzeniu
zasady obliczania obciążeń od śniegu na dach takich obiektów– aby
użytkownicy tych obiektów mieli wiarygodne dane do podejmowania
racjonalnych decyzji o przystąpieniu do zrzucania śniegu z płaskich
dachów zagrożonych obiektów.
14. Nowa ustawa Prawo budowlane powinna odnosić się do faktu, iż
Polskie Normy obecnie nie są obowiązujące. Wnioskuje się, np. w
dotychczasowym art. 5 ustawy, zawrzeć dyspozycję, że „zapewnienie spełnienia w
projektach i
innej działalności w budownictwie, wymagań aktualnych Polskich Norm i
innych przepisów prawa stanowi domniemanie (przekonanie), że wymagania
ustawy w zakresie wymagań zostały spełnione”. Zastosowanie
innych rozwiązań, niż wynikające z Polskich Norm, wymaga uzasadnienia i
udokumentowania z uwzględnieniem dyspozycji art. 33 ust. 3 obecnej
ustawy.
15. W nowej ustawie Prawo budowlane powinno się podjąć próbę
uporządkowania problematyki uzgodnień planowanych inwestycji, rozwiązań
projektowych i wprowadzić w tej sprawie określone ujednolicenia,
uporządkowania i zasady postępowania oraz określenia zakresu uzgodnień
procedur, wymaganych dokumentów (informacji) i terminów wydania oraz
odpłatności za wydanie uzgodnień. Powinno się wykorzystać wnioski
wypływające z analizy opracowania GUNB, sporządzonego dla potrzeb
Komisji Infrastruktury Sejmu RP (2002 r.) pt: „Przepisy ustaw i rozporządzeń
stanowiące
źródło obowiązujących opinii i uzgodnień pod kątem znaczenia dla
bezpieczeństwa i racjonalności procesu budowlanego”.
16. W nowej ustawie powinno być rozstrzygniecie zobowiązujące
inwestora, który realizuje inwestycję finansowaną z udziałem środków
publicznych, do zapewnienia aby inwestor i wszyscy uczestnicy procesu
inwestycyjnego dysponowali ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej w
określonej proporcji do ich udziału w kosztach realizacji obiektu
budowlanego oraz był obowiązek ustanowienia inspektora(ów) nadzoru
inwestorskiego w tych inwestycjach, ze zobowiązaniem ich do pilnowania
zagadnień jakościowych i kosztowych realizowanych inwestycji.
17. Jako szczególnie korzystne ocenia się zawarte w Założeniach,
następujące tezy:
- wykonywanie urządzeń technologicznych,
przemysłowych
itp. w obiekcie budowlanym nie wymaga zgody budowlanej w żadnej formule
- pkt. III.7.,
- pozwolenie na budowę nie będzie wymagane jeżeli
obszar oddziaływania obiektu nie wykracza poza granice działki – pkt.
III.9.1.,
- zamieszczenie w ustawie zamkniętej listy
obiektów
niewymagających zgłoszenia i wymagających zgłoszenia, a nie
wymagających projektu budowlanego – pkt. V.10.,
- odformalizowanie przeniesienia pozwolenia na
budowę i
przyjęcie zasady, że zgoda budowlana jest związana z obiektem a nie z
inwestorem – pkt. V.14.,
- zamieszczenie w ustawie katalogu przesłanek
stanowiących istotne odstępstwo –pkt. VI.6.,
- sprecyzowanie 3-stopniowej procedury naprawczej
w
sytuacji naruszeń prawa – pkt. VIII.5.,
- przeniesienie do samorządu gminnego
problematyki
zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego, jeżeli to nie wymaga
wykonania robót budowlanych – pkt. IX.7.,
- wniosek o zweryfikowanie wykazu obiektów
wymagających
decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizacją
przedsięwzięcia – pkt. XIII.5.,
- wniosek o weryfikację przepisów
techniczno-budowlanych oraz różnych przepisów wprowadzających obowiązki
uzgadniania lub opiniowania bądź udziału różnych organów i służb w
procesie budowlanym –pkt. XIII.6.
18. Do budzących wątpliwości lub dyskusję, w ocenie Izby, należy
zaliczyć następujące tezy zawarte w Założeniach:
- propozycja aby ustawa Prawo budowlane zajmowała
się
tylko procesem budowlanym, a nie całym procesem inwestycyjnym, w tym
także z uwzględnieniem szczególnych wymagań dla inwestycji
realizowanych z udziałem środków publicznych, zajmowała się sytuowaniem
obiektu budowlanego, a pomijała proces programowania i przygotowania
inwestycji, warunkującym podjecie prac projektowych – pkt. I.1. i II.1.,
- zniesienie wymogu dokumentowania prawa do
dysponowania nieruchomościami na cele budowlane – pkt. III.10.,
- ustanawianie pełnomocnika do prowadzenia budowy
– bez
uprawnień budowlanych – pkt. IV.5.,
- ustanawianie kierownika budowy przez inwestora-
pkt.
IV.6.,
- podtrzymywanie zasady, że organ ma 30 dni na
zajęcie
stanowiska w odniesieniu do zgłoszenia o zamiarze wykonania robót,
zamiast jego skrócenia – pkt. V.4.,
- podtrzymanie obecnej zasady reglamentacji
sprzedaży
dziennika budowy- tylko w inspektoracie okręgowym i po 3 dniach, przy
pogorszonej dostępności komunikacyjnej do okręgowych inspektoratów –
pkt. VI.1.,
- proponowanie aby w projekcie budowlanym było
wskazanie etapów budowy, po których powinien nastąpić obowiązkowy
odbiór robót, zamiast zapisu, że te wskazania określa inwestor we
wniosku o pozwolenie na budowę – pkt. VI.5.,
- wyłączenie inwestora z odpowiedzialności za
odstępstwa od projektu budowlanego – przecież to inwestor jest głównym
decydentem w trakcie budowy – pkt. VI.6.,
- wydłużenie do 30 dni (jest 20 dni) terminu
reakcji
organu na zawiadomienie o zakończeniu budowy – pkt. VII.3.,
- wysokość opłaty legalizacyjnej do 100% wartości
obiektu jest zbyt drastyczna; powinna być możliwość jej złagodzenia w
nadzwyczajnych sytuacjach – pkt. VIII.2.,
- nadmierny rygoryzm dotyczący rozbiórek –
powinien
dotyczyć tylko obiektów zabytkowych, a nie wszystkich obiektów – pkt.
VIII.6.,
- nadmierny rygoryzm dotyczący podjęcia
użytkowania.
Poprzednie przesłanki wcześniejszego podejmowania użytkowania zanikły.
Wnioskuje się określenie w ustawie katalogu obiektów, dla których jest
wymagane pozwolenie na użytkowanie – pkt. VIII. 7,8 i 9.
Władysław Korzeniewski
magister inżynier architekt
Ekspert Stałego Kongresu
Budownictwa
UWAGI O ZAŁOŻENIACH DO PROJEKTU
USTAWY
PRAWO BUDOWLANE
z dnia 15 stycznia 2007 r.
Przedstawione niżej uwagi zostały ograniczone do problematyki, którą
uznaję za węzłową ze swego punktu widzenia, co nie wyczerpuje tematu,
który z pewnością ujawni szerokie spektrum poglądów i stanowisk
uzasadnionych różnym zakresem doświadczeń i potrzeb praktycznych,
wymagających uwzględnienia w procesie formułowania optymalnych założeń,
a następnie projektu nowej ustawy – Prawo budowlane.
Do rozdziału I. CELE USTAWY:
W pkt 1. Należy, jako cel pierwszy, określić konieczność zapewnienia ładu budowlanego i
bezpieczeństwa w procesie budowlanym – od zaprojektowania
zagospodarowania terenu (działki budowlanej) i obiektu budowlanego, po
jego wykonanie, utrzymanie i rozbiórkę.
W pkt 2, ppkt 2) bezpodstawnie przypisuje się do Prawa budowlanego
zadanie ustalenia procedury lokalizacji obiektów budowlanych, należącej
ewidentnie do zakresu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym.
Cele określone w ppkt 3 – 6 świadczą o zamiarze eliminacji wszelkich
działań organów władzy budowlanej o charakterze zapobiegawczym, na
rzecz represji wobec faktów dokonanych. To jest wygodne dla
administracji ale zwiększa skalę konfliktów, zagrożeń i kosztów, jakie
stwarza wszelka działalność budowlana, której nie zapobiegną racjonalne
procedury legalizacji tej działalności.
Do rozdziału II. PRZEDMIOT REGULACJI
W pkt 1. Niesłusznie deklaruje się, że ustawa – Prawo budowlane określa
zasady lokalizowania obiektów budowlanych, ponieważ należy to
ewidentnie do zakresu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, niezależnie od tego jaką formę i drogę procesu
lokalizacyjnego ustanawia ta ustawa.
Do rozdziału III. ZASADY GENERALNE
W pkt 1 i 2 powtarza się bez potrzeby postanowienia ustawy o planowaniu
i zagospodarowaniu przestrzennym.
W pkt 3 wprowadza się niepotrzebnie pokraczny nowotwór "zgoda
budowlana", zamiast utrzymać ugruntowane w praktyce, logiczne terminy:
"pozwolenie na budowę" i "zgłoszenie robót budowlanych".
W pkt 4. Sugeruje się ustalanie w ustawie "podstawowych zasad
usytuowania obiektów budowlanych", ale należy przestrzec, że nie
oznacza to określenia w ustawie warunków parametrycznych, które są
określone w kilkudziesięciu rozporządzeniach wykonawczych i w
przepisach odrębnych, a także w odnośnych Polskich Normach, których
szczegółowe ustalenia muszą być uwzględnione kategorycznie dla
zapewnienia bezpieczeństwa, niezależnie od formalnej
nieobligatoryjności norm.
W pkt 6 został zamieszczony tekst niezrozumiały, szczególnie wobec
użycia wieloznacznego terminu "reglamentacja". Po pierwsze, trzeba
zwrócić uwagę, że budowa
każdego
obiektu budowlanego wymaga wykonania robót budowlanych określonych w
projekcie, czego nie uwzględniono w redakcji całych
założeń. Po
drugie, wykonanie innych
robót
budowlanych, niezwiązanych z budową obiektu budowlanego,
będzie
nadal wymagać w wielu przypadkach zgłoszenia.
W pkt 7 słusznie postuluje się zwolnienie wykonywania urządzeń
technologicznych itp. z obowiązku legalizacji na podstawie przepisów
Prawa budowlanego.
Uważam, że sprawa ta powinna być rozstrzygnięta bardziej jednoznacznie
i generalnie przez całkowite wyłączenie instalacji technologicznych i
urządzeń technicznych z zakresu regulacji objętych Prawem
budowlanym. Przepisom Prawa budowlanego podlegać będą natomiast
konstrukcje budowlane fundamentowe i wsporcze pod instalacje
technologiczne oraz zasady zastosowania urządzeń technicznych
związanych z obiektami budowlanymi.
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nadal nie ma w Polsce aktu prawnego,
który by zastąpił Prawo przemysłowe sprzed 1939 r., określające warunki
legalizacji budowy i dopuszczenia do eksploatacji instalacje
technologiczne w zakładach produkcyjnych.
W pkt 9 należy określić, kto i kiedy ma orzekać, czy obszar
oddziaływania obiektu wykracza poza granice działki, ponieważ przesądza
to nie tylko o zgodności z przepisami techniczno-budowlanymi. ale
również o poszanowaniu konstytucyjnych praw stron, jakimi są
właściciele sąsiednich nieruchomości. Właściciele sąsiednich działek
budowlanych mają również prawo do poszanowania ich atrybutów własności,
do których należy możliwość realizacji swojego programu
budowlanego, co powinna ujawnić rozprawa administracyjna z ich
udziałem, zgodnie z art. 89 § 2 Kodeksu Postępowania Administracyjnego.
W pkt 10 przedstawiono trudne do akceptacji stanowisko dopuszczające
wydawanie decyzji administracyjnych, które mogą naruszać podstawowe
prawa własności lub służebności i spowodować powstanie szkodliwych i
nienaprawialnych stanów faktycznych, podczas gdy zapobiec im może
chociażby wymagane obecnie oświadczenie budującego o posiadanym prawie
do zabudowy działki.
W pkt 12 została przedstawiona, zasługująca na bliższe sprecyzowanie i
wnikliwe przeanalizowanie, propozycja uregulowania zasad dokonywania
etapowych odbiorów robót budowlanych, które w szczególności powinny
dotyczyć robót zanikających i zakrywanych oraz instalacji i urządzeń
technicznych związanych z budynkami, co dokonuje się obecnie bez
uporządkowania podstaw prawnych i procedury, z wyjątkiem dopuszczania
do eksploatacji urządzeń podlegających odbiorowi przez organy dozoru
technicznego, działające na podstawie przepisów odrębnych.
Należy zwrócić uwagę, że W rozdziale III., mówiącym o zasadach
generalnych, została pominięta w ogóle konieczność gruntownej
zmiany dotychczasowego, wadliwego i nieskutecznego systemu sprawdzania
projektów budowlanych i braku objęcia nim projektów wykonawczych, czego
tragicznym skutkiem była m.in. ubiegłoroczna katastrofa MTK w Chorzowie.
W sprawie konieczności takich uregulowań Ministerstwo Budownictwa
dysponowało dostatecznie szerokim zbiorem informacji, ocen i wniosków,
przedstawianych w ekspertyzach i ocenach komisji powypadkowych oraz w
licznych publikacjach fachowych, a także w formie konkretnych tez
organizacyjnych (jak np. Izby Projektowania Budowlanego).
Sposobu rozwiązania tak zasadniczego problemu nie wyjaśnia określenie w
rozdziale IV. "Uczestnicy procesu budowlanego" (pkt 2), że "Projektant zapewnia sprawdzenie
projektu
przez uprawniony niezależny podmiot", ponieważ jest ono
zbyt
ogólnikowe, chociażby w porównaniu do sposobu przedstawienia w
rozdziale III. pkt 12. zasad "odbiorów technicznych" poszczególnych
etapów budowy, dokonywanych przez niezależne, wyspecjalizowane i
rejestrowane podmioty".
Do rozdziału IV. UCZESTNICY PROCESU BUDOWLANEGO
W pkt 1 wymienia się nadal, wymienionych w dotychczasowym Prawie,
uczestników procesu budowlanego, pomijając przedsiębiorcę budowlanego
przyjmującego w drodze umowy z inwestorem zadanie wykonawcy
(generalnego wykonawcy) budowy. Oznacza to m. in., że wykonawca
(generalny wykonawca), który będzie ustanawiać kierownika budowy
odpowiedzialnego za organizację, bezpieczeństwo, jakość robót
budowlanych i ochronę środowiska, Prawo budowlane uwalnia od obowiązku
zapewnienia mu organizacyjnych. kadrowych i materialnych środków
umożliwiających wykonanie jego zadań. Taka sama sytuacja istnieje w
przypadku ustanowienia kierownika budowy bezpośrednio przez inwestora,
ponieważ Prawo budowlane również nie nakłada obowiązku zapewnienia
angażowanemu przez niego bezpośrednio kierownikowi budowy koniecznych
środków działania.
Stawia to kierownika budowy w roli kozła ofiarnego, ponieważ z
konfrontacji obowiązków kierownika budowy z obowiązkami
pozostałych uczestników procesu budowlanego wynika, że jego zadania,
jako osoby pełniącej samodzielną funkcję techniczną na budowie, są
najbardziej odpowiedzialne, podczas gdy jego prawa, określone w Prawie
budowlanym, są ograniczone i enigmatyczne.
W pkt 2. utrzymuje się dotychczasowy przepis Prawa budowlanego
określający, że "Inwestor
jest
odpowiedzialny za prawidłowe zorganizowanie procesu budowy".
Jest to przepis nieścisły, ponieważ ogranicza zadania inwestora do
procesu budowy, podczas gdy obejmują
one cały proces budowlany, czyli również przygotowanie
inwestycji, w szczególności opracowanie projektu budowlanego i
dokumentacji wykonawczej oraz uzyskanie pozwolenia na budowę. Natomiast
zobowiązanie inwestora do prawidłowego zorganizowania tych procesów
jest nierealistyczne, ponieważ różnorodność przedsięwzięć budowlanych
nie, pozwala większości inwestorów na literalne spełnienie takiego
zadania.
Z tych powodów prawidłowe określenie podstawowego zadania inwestora
powinno brzmieć: "Inwestor
jest
zobowiązany do zapewnienia prawidłowej organizacji i realizacji procesu
budowlanego, powierzając zadania wynikające z przepisów Prawa
budowlanego osobom posiadającym wymagane uprawnienia do wykonywania
samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie lub powierzając je, w
drodze umowy, przedsiębiorstwom zapewniającym ich wykonanie z
zachowaniem przepisów Prawa budowlanego."
Takie uregulowanie prawne eliminuje potrzebę oddzielnego formułowania
tez przedstawionych w pkt 4 – 6.
Do rozdziału V. PRZYGOTOWANIE BUDOWY
W pkt 9 ppkt 1 ogranicza się niesłusznie zakres badania zgodności
projektów zagospodarowania z przepisami dotyczącymi sytuowania obiektów
budowlanych w przypadku braku planu miejscowego. Badanie każdego
projektu zagospodarowania działki budowlanej lub terenu jest konieczne
w każdym przypadku, ponieważ warunki usytuowania nie wynikają
wyłącznie z planu miejscowego lecz z przepisów
techniczno-budowlanych i przepisów odrębnych oraz z ustaleń Polskich
Norm dotyczących wymogów bezpieczeństwa, niezależnie od ich formalnej
nieobligatoryjności. Należy natomiast uwzględnić w przepisie Prawa
budowlanego, że zbadanie prawidłowości usytuowania obiektu budowlanego
wymaga zbadania nie tylko projektu zagospodarowania działki budowlanej
lub terenu, ale także w odpowiednim zakresie projektu
architektoniczno-budowlanego, ponieważ zawarte w nim rozwiązania
warunkują zastosowanie odpowiednich odległości między obiektami i
urządzeniami budowlanymi i od granic działki budowlanej ze względu na
bezpieczeństwo pożarowe, higienicznosanitarne, oświetlenie dzienne lub
nasłonecznienie.
Do rozdziału XI. ORGANY ADMINISTARCJI
W pkt 2 i 3 utrzymuje się dotychczasową zasadę, że organem
administracji architektoniczno-budowlanej jest starosta (z wyjątkiem
spraw należących do właściwości wojewody). W świetle
dotychczasowych przepisów i tez przedstawionych w Założeniach, organ
administracji architektoniczno-budowlanej wykonuje i ma nadal wykonywać
w zasadzie tylko zadania formalne, nie mające kreatywnego wpływu na ład
budowlany, a przekazuje organowi gminy jedynie odpis pozwolenia na
budowę, bez załączenia zatwierdzonego projektu budowlanego. Oznacza to
prawne i faktyczne wyłączenie organu gminy z procesu realizacji
gospodarki przestrzennej na obszarach zainwestowania, co uniemożliwia
wykonanie jego ustawowego zadania zapewnienia ładu przestrzennego i
odpowiedniego ukształtowania urbanistyczno-architektonicznego zabudowy.
Aby umożliwić organom gminy prowadzenie skutecznego monitoringu i
realizacji gospodarki przestrzennej – do zakresu właściwości organów
gminy, organów administracji architektoniczno-budowlanej i organów
nadzoru budowlanego – konieczne byłoby wprowadzenie ustawowego
obowiązku:
- uzyskania przez inwestora opinii organu gminy o
projekcie zagospodarowania terenu, stanowiącym część składową projektu
budowlanego opracowanego na podstawie ustaleń planu miejscowego, przed
złożeniem wniosku o wydanie pozwolenia na budowę;
- uzyskania przez inwestora opinii organu gminy o
projekcie architektoniczno-budowlanym, stanowiącym część składową
projektu budowlanego co najmniej obiektu budowlanego:
- o wysokości powyżej średniej wysokości
zabudowy
ustalonej w planie miejscowym lub istniejącej faktycznie na obszarze
nieobjętym planem miejscowym o określonym promieniu w stosunku do
obiektu projektowanego,
- usytuowanego w obszarze przestrzeni
publicznej,
- obiektu użyteczności publicznej o charakterze
monumentalnym lub przeznaczonego dla wielkich zgromadzeń ludzi oraz
obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży ponad 2000 m2;
- przekazywania przez organy administracji
architektoniczno-budowlanej organom gminy, wraz z odpisem decyzji o
pozwoleniu na budowę, również zatwierdzonego projektu budowlanego;
- przekazywania przez organy nadzoru budowlanego
organom gminy, wraz z odpisem pozwolenia na dokończenie robót
budowlanych lub pozwolenia na użytkowanie obiektu wybudowanego bez
wymaganego pozwolenia na budowę, również projektu budowlanego takiego
obiektu.
Prostszym i
bardziej
skutecznym rozwiązaniem byłoby przeniesienie w nowym Prawie budowlanym
na organ gminy zadań organu administracji architektoniczno-budowlanej,
czyli praktycznie uprawnień do zatwierdzania projektów budowlanych i
wydawania pozwoleń na budowę.
Przekazanie organom gminy, pełniącym już
funkcje
organów planowania i gospodarki przestrzennej, również roli organu administracji
architektoniczno-budowlanej, nie wymagałoby zwiększenia
zakresu
weryfikacji techniczno-budowlanych rozwiązań projektowych ponad to, co
czynią obecnie starostowie. Przyjęto już bowiem powszechnie, że nowa
ustawa – Prawo budowlane powinna wprowadzić system kompleksowej
weryfikacji projektów budowlanych i wykonawczych, wykonywanej przez
wyspecjalizowane jednostki audytorskie, niezależne od organów
administracyjnych.
W pkt 5 przewiduje się weryfikację obiektów wymagających decyzji o
środowiskowych uwarunkowaniach. Należy zatem zwrócić uwagę, ze
przekazanie organom gminy funkcji organów administracji
architektoniczno-budowlanej pozwoliłoby również na ograniczenie do
minimum rodzajów przedsięwzięć inwestycyjnych, wymagających obecnie
uzyskania oddzielnej decyzji organu gminy o uwarunkowaniach
środowiskowych przed złożeniem wniosku o zatwierdzenie projektu
budowlanego i pozwolenie na budowę, co przyczyniłoby się do
uproszczenia procedury i zapewniło zajęcie, za jednym razem, przez
jeden organ, realniejszego stanowiska w sprawie zapewnienia ochrony
środowiska naturalnego i zurbanizowanego.
Do rozdziału XII. PRZEPISY KARNE
W pkt 2 należy utrzymać dotychczasowe uprawnienia organów nadzoru
budowlanego do karania mandatowego.
Do rozdziału XIII. ZMIANY W PRZEPISACH OBOWIĄZUJĄCYCH
W pkt 1 zakłada się niesłusznie zniesienie instytucji decyzji o
warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, bo jest to jedynie hasłem
propagandowym, którego realizacja uniemożliwi realizację racjonalnej
gospodarki przestrzennej i zapewnienie ładu przestrzennego i
budowlanego, a także utrudni faktycznie przygotowania inwestycji
budowlanych i nie zapobiegnie komplikacjom w trakcie ich legalizacji i
realizacji.
W obecnym i przewidywanym nadal systemie miejscowego planowania,
polegającym na sukcesywnym opracowywaniu planów miejscowych, o
problematyce planów szczegółowych, nigdy nie zaistnieje stan pełnego
pokrycia aktualnymi planami. W takich przypadkach, braku prawnej
możliwości określenia w decyzjach jednostkowych obiektywnych warunków
funkcjonalno-przestrzennych dla poszczególnych działek i obiektów
budowlanych nie można w żądnym razie zastąpić ustaleniem ogólnych
wytycznych urbanistyczno-architektonicznych dla całych jednostek
administracyjnych.
(W. Korzeniewski)
Założenia o szczęściu w
budownictwie
które prowadzą do nieszczęścia w
budownictwie
Ministerstwo Budownictwa przedstawiło
ZAŁOŻENIA DO
PROJEKTU USTAWY PRAWO BUDOWLANE datowane 15 stycznia 2007 r.
Z doniesień medialnych wiadomo, że w
Założeniach
przewidziano zniesienie obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. To
proste stwierdzenie wytworzyło wrażenie, że intencją twórców Założeń
jest stworzenia ustawy Prawo budowlane, które będzie przyjazna
inwestorom a budowanie będzie lekkie, łatwe i przyjemne. Ten obraz ma
jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Obowiązek uzyskiwania
pozwolenia na budowę nie musi być wadą i może mieć także zalety.
Wszystko zależy od tego z jakimi intencjami ten obowiązek jest
egzekwowany przez urzędników.
Na początku Założeń (pkt. I.2.)
wymienione są
postulaty - nazywane podstawowymi celami - jakie mają być udziałem
nowego Prawa budowlanego. I tak stwierdza się, że należy: „ograniczyć
zakres regulacji”, „ustalić przyjazne inwestorom procedury”, „uprościć
procedury administracyjne”, „poszerzyć zakres”, „ograniczyć
zakres ingerencji organów”, „poszerzyć prawa”, „podnieść sprawność”,
„podtrzymać sprawdzone”. Jak widać jest to litania zaklęć, które
wynikają z tego, że aktualnie administracja budowlana działa fatalnie.
To bardzo pozytywny objaw, że Ministerstwo Budownictwa dostrzega marną
jakość usług administracji budowlanej i rozmyśla jak poprawić ten stan
rzeczy.
Świadomość, że administracja budowlana
działa źle to
jednak za słaba przesłanka aby stworzyć dobre Prawo budowlane.
W Założeniach (XI.4) przewiduje się, że
w ramach
nadzoru budowlanego będą funkcjonowali okręgowi inspektorzy. Powołanie
100 okręgowych inspektorów nadzoru budowlanego - zamiast 374
powiatowych inspektorów - zostało zaproponowane przez Ministerstwo
Budownictwa w Projekcie zmiany Ustawy Prawo budowlane z dnia 9.10.2006
r. (Projekt ten znajdują się aktualnie w Sejmie).
Uzasadniając
potrzebę ustanowienia okręgowych inspektorów powoływano się na
konieczność wykonywanie zadań wymagających szerokiej wiedzy technicznej
i prawnej co wymaga zatrudnienia w inspektoratach osób z uprawnieniami
budowlanych o wszystkich specjalnościach. W Uzasadnieniu wyliczono
także oszczędności jakie powstaną z okazji powołania nowej, kosztownej
struktury okręgowych inspektorów. Projektodawcom zupełnie nie
przeszkadza, że struktura ta stoi w poprzek terytorialnemu podziałowi
kraju oraz jest sprzeczna z ideą administracji zespolonej.
W Założeniach przedstawiono nową
instytucję „odbioru
technicznego” (III.12) i nowy podmiot do dokonywania odbioru (VI.5).
Podmioty uprawnione do odbiorów będą niezależne, wyspecjalizowane,
odpowiedzialne i zarejestrowane w Ministerstwie. Podmioty zatrudniające
osoby posiadające uprawnienia budowlane będą zatrudniane przez
inwestora. Odbiorom technicznym będą podlegały zgłoszone przez
kierownika budowy etapy budowy, wyznaczone przez projektanta zgodnie z
wytycznymi ustawy. W przypadku stwierdzenia w trakcie odbioru
technicznego określonych nieprawidłowości, na podmiocie ciąży obowiązek
(pod groźba wykreślenia z rejestru) bezzwłocznego zawiadomienia organu
nadzoru budowlanego.
Nakreślony w Założeniach obraz odbiorów
jest
idylliczny a podmiot odbierający ma być szlachetny i obiektywny. Trzeba
jednak zauważyć, że nie wiadomo po co mają być dokonywane odbiory i co
to są etapy budowy, które mają być odbierane. Do tego bardzo zagmatwane
są zależności podmiotu uprawnionego do odbioru (zarejestrowany w
Ministerstwie, opłacany przez inwestora, uzależniony od osób
uprawnionych, zobowiązany wobec organu). Wszystko to razem tworzy
podstawy do ciągłych niejasności i konfliktów.
Ministerstwo Budownictwa w październiku
2006 r.
uzasadniało potrzebę utworzenia silnych merytorycznie okręgowych
inspektorów a już w styczniu 2007 r. zdegradowano ich do roli
administratorów donosów podmiotu odbierającego.
W Założeniach znalazły się
sformułowania, które
prowadzą do rozmycia odpowiedzialności np. „zniesienie wymogu
dokumentowania prawa do dysponowania nieruchomością” (III.10), „zgoda
budowlana może być przeniesiona na inny podmiot, bez aktu
administracyjnego” (V.2), „zgoda budowlana jest związana z przedmiotem
(obiektem), a nie podmiotem (inwestorem)” (V.14). Dla większości
przypadków określenie kto jest właścicielem, inwestorem, projektantem
itp. nie stanowi problemu. Gdy jednak intencje nie są uczciwe możliwość
łatwego przenoszenia uprawnień służy do uniknięcia odpowiedzialności.
Tekst Założeń zawiera jeszcze wiele
innych
stwierdzeń i pomysłów, które budzą poważne wątpliwości, są niejasne
albo są niepotrzebne.
Przedłożone do dyskusji Założenia nie są
dziełem
wybitnym. Założenia jak i sam pomysł opracowania nowej wersji Prawa
budowlanego wynika z bieżących potrzeb politycznych (3 mil mieszkań) i
chęci zademonstrowania inicjatywy i działań. Brak jest w tych
Założeniach wizji na przyszłość i pomysłu jak stymulować w budownictwie
rozwiązania najlepsze. Napisany jest przez osoby, które nie mają zbyt
wiele doświadczeń z projektowaniem, budową i eksploatacją obiektów
budowlanych, które nie znają rzeczywistych blasków i cieni budownictwa.
Jeżeli na podstawie zaprezentowanych
Założeń ma
powstać nowe Prawo budowlane to będą to przepisy jeszcze gorsze niż
obowiązujące dzisiaj a zamęt w okresie przejściowym spowoduje dodatkowe
kłopoty w budownictwie.
Warszawa,
2007-01-29
Jacek Karski
Władysław Korzeniewski
ekspert
Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa
UWAGI DO PROJEKTU USTAWY O
ZMIANIE USTAWY
–
PRAWO BUDOWLANE
ORAZ NIEKTÓRYCH INNYCY USTAW
(druk Sejmowy
nr 1109)
Ocena stanu
obecnego i
propozycji zmiany organizacji nadzoru budowlanego:
- Pracochłonność podstawowych czynności organu,
zarówno
planowych, jak doraźnych, wynikających ze skarg ludności lub wypadków
nadzwyczajnych, w tym katastrof budowlanych, jest wyliczalna, łącznie z
czasem dojazdu na wizję lokalne własnymi lub publicznymi środkami
lokomocji, ale nie była dotąd podstawą do zapewnienia tym organom
odpowiednich kadr i środków działania.
- Skuteczne wykonywanie zadań nadzoru budowlanego
wymaga zapewnienia zarówno łatwej osiągalności celów inspekcji i innych
czynności inspektorów nadzoru budowlanego na obszarze działania, jak
również dogodnej dostępności dla obywateli (stron i innych
interesantów) oraz łatwego kontaktu organów gmin i starostw z organami
nadzoru budowlanego.
- Organy gmin i starostw nie posiadają własnych
archiwów pełnych akt budowlanych nieruchomości, jako podstawy do
wszelkich decyzji administracyjnych i muszą korzystać z akt budowlanych
organów nadzoru budowlanego, które sprawują kontrolę nad wykonywaniem
robot budowlanych (legalnych i nielegalnych), legalizują oddawanie
obiektów budowlanych do użytkowania oraz kontrolują ich utrzymanie w
należytym stanie technicznym.
- Organy gmin i starostw mają w swym aparacie
pracy ds.
gospodarki przestrzennej i administracji architektoniczno-budowlanej
kadry o specjalnościach różniących się od wymaganych do sprawowania
nadzoru budowlanego, co zmusza je do naturalnego współdziałania w
sprawach zapewnienia ładu przestrzennego i ładu budowlanego na terenie
gminy i powiatu.
- Likwidacja powiatowych inspektoratów nadzoru
budowlanego i utworzenie w ich miejsce ograniczonej liczby okręgowych
inspektoratów spowoduje:
- zwiększenie luki kadrowej na obszarze
wszystkich
gmin i 2/3 powiatów w zakresie specjalności inżynieryjno- budowlanych,
które muszą mieć inspektorzy nadzoru budowlanego, a nie są wymagane w
organach gmin i starostw (np. w administracji
architektoniczno-budowlanej),
- nadmierne utrudnienie wykonywania zadań
organów
gmin i starostw w zakresie gospodarki przestrzennej, ochrony środowiska
i administracji architeoniczno-budowlanej, wymagających konfrontacji
wszelkich zamierzeń ze stanem faktycznym, wynikającym z prowadzonych
wyłącznie przez organ nadzoru budowlanego rejestrów pozwoleń na budowę
i użytkowanie oraz archiwów akt budowlanych, dotyczących budowy
(legalnej i nielegalnej), utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych,
- konieczność poniesienia kosztów likwidacji
dotychczasowych urzędów powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego,
wysokiego kosztu urządzenia nowego nowej siedziby urzędu okręgowego,
kosztów przemieszczeń i zmian kadrowych, przeniesienia akt budowlanych
i rejestrów oraz sprzętu i urządzeń biurowych, przydzielenia
odpowiednio zwiększonej liczby samochodów służbowych,
- zwiększenie kosztów przejazdów służbowych i
czasochłonności wszystkich czynności kontrolnych, a więc zmniejszenie
efektywności pracy inspektorów z powodu nadmiernego oddalenie siedziby
inspektoratu okręgowego od faktycznego miejsca pracy inspektorów, jakim
jest podległy obszar i znajdujące się na nim obiekty budowlane będące w
budowie i w użytkowaniu, ,
- utrudnienie kontaktu obywateli z urzędem oraz
zwiększenie kosztów ich podróży i czasu załatwiania spraw w godzinach
urzędowania, co będzie wymagać oderwania się od bieżących obowiązków w
miejscu pracy, z więc zwiększy ich wydatki osobiste lub/i straty ich
zakładów pracy,
- zwiększenie strat czasu pracy i kosztów
dojazdów,
łączności i obiegu (przesyłu) akt budowlanych, jakie będą musiały
ponieść organy gminy i większość starostw w związku z koniecznym
współdziałaniem z organem okręgowym nadzoru budowlanego .
Przedstawione wyżej uwagi o stanie
obecnym pozwalają
na stwierdzenie, że zamiast projektowanego tworzenia okręgowych
inspektoratów nadzoru budowlanego, należy:
- Dostosować obsadę kadrową i środki działania
powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego do stanu odpowiadającego
wyliczalnej wielkości tych zadań.
- Wykorzystać możliwość tworzenia przez wojewodów
wspólnych inspektoratów nadzoru budowlanego dla powiatów sąsiednich,
zgodnie z art. 86 ust. 3a oraz 3b Prawa budowlanego, np. w przypadkach,
uzasadnionych ograniczonym zakresem inwestycji i istniejących zasobów
budowlanych oraz – w każdym przypadku – tworzenie wspólnych
inspektoratów dla starostw grodzkich i sąsiadujących z nimi starostw
powiatowych.
- Wykorzystać możliwość zracjonalizowania
działania
powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego przez przeniesienie do
właściwości wojewódzkich inspektorów nadzoru budowlanego zadań w
zakresie nadzoru nad budową i utrzymaniem obiektów budowlanych:
- o wysoce skomplikowanych konstrukcjach
budowlanych
i przeznaczonych dla wielkich zgromadzeń ludzi,
- wyszczególnionych enumeratywnie w art. 82
ust. 3
obiektów budowlanych, na które pozwolenie na budowę wydaje wojewoda,
jako organ administracji architektoniczno-budowlanej, oraz
- w sprawach katastrof budowlanych, które
spowodowały
straty w ludziach lub miały miejsce w obiektach budowlanych określonych
przez Ministra.
- Usprawnić wykorzystanie przez organy nadzoru
budowanego, wynikającego z art. 81c ust. 2 Prawa budowlanego, prawa do
nałożenia na kierowników budowy i właścicieli lub zarządców obiektów
budowlanych obowiązku przedstawienia w określonym terminie ocen
technicznych lub ekspertyz specjalistycznych, w sprawach
skomplikowanych lub wysoce specjalistycznych, jako podstawy do wydania
właściwych decyzji organu.
Wniosek w sprawie projektu ustawy:
- Projekt (z dnia 2 listopada 2006 r.) ustawy o
zmianie
ustawy – Prawo budowlane nie powinien być przyjęty w zakresie
dotyczącym organizacji nadzoru budowlanego ze względu na wykazane wyżej
wady przyjętego założenia.
- Projektowane zmiany art. 59e, 61, 62, 66 70 i
76 mają
charakter porządkowy i powinny być włączone do projektu kompleksowej
zmiany Prawa budowlanego, która jest nieodzowna, ale nie została dotąd
przygotowana zgodnie z planem prac legislacyjnych resortu
zadeklarowanym po katastrofie katowickiej w styczniu 2006 r.
(W.
Korzeniewski)
Warszawa, dnia
12.2006 r.
IZBA
PROJEKTOWANIA BUDOWLANEGO
THE CHAMBER OF
CONSTRUCTION DESIGNING
PREZES
Pan
Andrzej Adamczyk
Przewodniczący Podkomisji Nadzwyczajnej
d/s ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane
dot. projektu nowelizacji
Prawo budowlane
druk sejmowy nr 1109
Izba Projektowania Budowlanego,
grupująca ok. 180
jednostek projektowych (ok. 40% potencjału projektowego w skali kraju)
przekazuje uwagi do projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane
oraz niektórych innych ustaw – druk sejmowy nr 1109.
Firmy projektowe zgrupowane w Izbie
Projektowania
Budowlanego są żywo zainteresowane zmianami w ustawie Prawo budowlane i
w innych regulacjach związanych z inwestowaniem budowlanym.
Zakres zmian w regulacjach,
zawnioskowany w druku
sejmowym nr 1109, dotyczy głównie dwóch problemów, tj.:
- zmian w organizacji służb nadzoru budowlanego,
- doprecyzowania obowiązków zarządców
wielkopowierzchiowych obiektów budowlanych o płaskich dachach,
jakie wyłoniły się po katastrofie hali wystawowo-widowiskowej w
Katowicach.
Do spraw podjętych w projekcie nowelizacji ustawy (druk 1109) Izba
zgłasza następujące uwagi szczegółowe:
- Dla zminimalizowania negatywnych skutków
pogorszenia
dostępności obywateli do Okręgowych Inspektoratów Nadzoru Budowlanego
wnioskuje się rozważenie wprowadzenia takich zmian w procedurach
organizacji odpowiednich urzędów i zasadach ich działania aby np.:
- dziennik budowy mógł być zakupywany w urzędzie
gminy,
a nie w okręgowym inspektoracie,
- zgłoszenie zamiaru rozpoczęcia robót
budowlanych i
złożenie informacji o osobach pełniących samodzielne funkcje techniczne
na danej budowie były składane w urzędzie gminy (art. 41 i 41 ustawy
Prawo budowlane),
- zawiadomienie o zakończeniu budowy i dokumenty
wymagane art. 57 ustawy Prawo budowlane, do wydania pozwolenia na
użytkowanie, były składane w urzędzie gminy, a decyzja o pozwoleniu na
użytkowanie mogła być przekazywana pocztą do zainteresowanej osoby,
- urząd gminy był zobowiązany elektronicznie lub
drogą
pocztową przekazać zgodnie z właściwością, do okręgowego inspektoratu
nadzoru budowlanego, dokumenty związane z procesem budowy,
- urząd gminy był zobowiązany, przy przyjmowaniu
wniosków i dokumentów od inwestora, stwierdzania ich kompletności albo
żądania uzupełnienia.
- Przewidziane w projekcie nowelizacji ustawy
rygory,
dotyczące dwukrotnych przeglądów stanu technicznego konstrukcji
dachowych, w zaistniałej sytuacji płaskich, lekkich konstrukcji
dachowych, ocenia się jako zasadną konieczność. Następstwa akcyjnego
usuwania śniegu łopatami spowodowały na wielu obiektach znaczne
uszkodzenia pokryć dachowych, instalacji odgromowych itp.
W ocenie Izby konstrukcje dachowe należy projektować w taki sposób i na
takie obciążenia aby śniegu nie trzeba było usuwać łopatami. Obecny
stan wskazań zawartych w Polskich Normach takich efektów nie zapewnia.
Na tym tle Izba Projektowania Budowlanego wnioskuje o pogłębioną
regulację tej problematyki i rozważenie uwzględnienia, w zapowiadanym
generalnym porządkowywaniu spraw objętych regulacjami ustawy Prawo
budowlane, następujących zagadnień, wynikających z katastrofy
katowickiej:
- nałożyć na inwestorów budowlanych obowiązek:
- zapewnienia wykonywania i sprawdzania przez
osoby o
odpowiednich kwalifikacjach:
- projektów wykonawczych lub rysunków
wykonawczych,
uszczegółowiających rozwiązania projektowe zawarte w projekcie
budowlanym,
- specyfikacji technicznych wykonywania i odbioru
robót
lub opisów technicznych, które powinny określać wymagania jakościowe
dotyczące użytych wyrobów budowlanych i sposobu wykonania robót oraz
odbioru,
- zapewnienia wykonywania i przekazywania
użytkownikom instrukcji obsługi i eksploatacji: obiektu, instalacji i
urządzeń związanych z obiektem, o których mowa w art. 60 ustawy,
- wprowadzić zmiany w obecnym systemie kontroli
prawidłowości ( sprawdzania) rozwiązań projektowych przez
osoby o
odpowiednich kwalifikacjach, potwierdzonych certyfikatami, którzy
byliby kontrolowani przez organa nadzoru budowlanego, a działali na
zasadach rynkowych,
- wprowadzić obowiązek atestowania programów
komputerowych, służących do wykonywania obliczeń inżynierskich – przed
ich wprowadzeniem na rynek t.j. sprzedażą,
- uściślić w drodze rozporządzenia ministra
właściwego
do spraw budownictwa zakres i formę dokumentów przekazywanych
użytkownikowi po zakończeniu budowy ze szczególnym uwzględnieniem
dokumentacji powykonawczej,
- uściślić obowiązki użytkowników istniejących
obiektów
budowlanych, dotyczących:
- posiadania dokumentacji technicznej
(powykonawczej
lub odtworzeniowej),
- instrukcji obsługi i eksploatacji: obiektu,
instalacji i urządzeń związanych z obiektem,
- użytkowania obiektu zgodnie z dyspozycjami w/w
instrukcji,
- wykonywania okresowych kontroli stanu
technicznego
obiektów na zasadach, doprecyzowanych w projekcie nowelizacji ustawy
Prawo budowlane,
- wprowadzenia zmian dotyczących organizacji
organów
nadzoru budowlanego, wnioskowanych w druku sejmowym nr 1109;
- wprowadzić zmiany w Polskich Normach
w zakresie:
- obciążenia śniegiem z uwzględnieniem
maksymalnych
jego wielkości z ostatnich 50 lat (bez uśrednień),
- ustalenia i uwzględniania w obliczeniach
współczynnika konsekwencji zniszczenia konstrukcji, stosownie do
specyfiki obiektu;
- wprowadzić zasadę, że Państwowy Instytut
Meteorologii
ogłasza w komunikatach grubości warstw zalegającego śniegu w
poszczególnych rejonach kraju;
Ponadto w ramach przygotowania nowej redakcji ustawy Prawo budowlane
wnioskuje się uwzględnić następujące zagadnienia:
- wprowadzenie do ustawy szeregu regulacji
związanych z
systemem oceny energetycznej budynków, będących konsekwencją
implementacji do polskich przepisów postanowień dyrektywy 2002/91/WE w
powyższej sprawie. Zagadnienia wynikające z dyrektywy, które nie
wymagają regulacji ustawowej, powinny być zawarte w znowelizowanym
rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać
budynki i ich usytuowanie;
- określenie w ustawie nie tylko obowiązków i
uprawnień
kierownika budowy i projektanta ale także przedsiębiorców t.j.
wykonawcy budowlanego i jednostki projektowania, dla zapewnienia
finansowo-organizacyjnej możliwość realizacji tych obowiązków przez
kierownika budowy, kierownika robót i projektanta; obecne regulacje
nakładają na projektanta i kierownika budowy wiele obowiązków, a umowę
o wykonanie podpisuje przedsiębiorca, który zarządzając finansami z
umowy, nie zawsze zapewnia możliwość jej prawidłowej realizacji;
- wprowadzenie obowiązku powoływania
inspektora(ów)
nadzoru inwestorskiego przy robotach budowlanych finansowanych ze
środków publicznych, aby w pełni było zabezpieczone dobro inwestycji;
- wprowadzenie obowiązku ubezpieczenia od
odpowiedzialności cywilnej działalności: inwestora, wykonawcy robót
budowlanych i jednostki projektowania oraz przedstawicieli instytucji
uczestniczących w opiniowaniu i uzgodnieniach projektów;
- określenie w słowniczku ustawy jednolitych nazw
opracowań projektowych i kosztowych w poszczególnych etapach
przygotowania inwestycji z objaśnieniem ich przeznaczenia – dla
ułatwienia porozumiewania się uczestników procesu inwestycyjnego;
- skrócenie terminów wydania pozwolenia na
budowę, z
nałożeniem obowiązku na organ:
- rozpatrzenia kompletności wniosku i wezwania do
ewentualnego uzupełnienia dokumentów w terminie do 15 dni,
- wydania decyzji w terminie 15 dni od
uzupełnienia
dokumentów;
- uproszczenia i skrócenia terminów wydania
pozwolenia
na użytkowanie, przez:
- zobowiązanie organu nadzoru budowlanego do
przeprowadzenia obowiązkowej kontroli w terminach i na zasadach
określonych w art. 56 obecnej ustawy,
- wydanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie w
terminie 14 dni od złożenia kompletnych dokumentów wymienionych w art.
57 ustawy;
- nałożenia na inwestorów korzystających ze
środków
publicznych obowiązku oceny proponowanych rozwiązań projektowych i ich
akceptacji przed złożeniem wniosku o dofinansowanie oraz przed
przystąpieniem do kolejnych etapów opracowań i ważnych działań w
procesie inwestycyjnym;
- nałożenie na Ministra Budownictwa obowiązku
opracowania, publikowania i utrzymywania w bieżącej aktualności Warunków technicznych wykonania
i odbioru
robót budowlanych – jako dokumentów określających
wymagania
jakościowe i stanowiących podstawę opracowywania prawidłowych
specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót.

22 grudnia 2006
Władysław Korzeniewski
ekspert
Stałego Przedstawicielstwa
Kongresu Budownictwa
UWAGI DO PROJEKTU USTAWY O
ZMIANIE USTAWY
O
PLANOWANIU I
ZAGOSPODAROWANIU PRZESTRZENNYM ORAZ NIEKTÓRYCH INNYCH USTAW
(projekt
z dnia
06.12.06)
Istniejący w Polsce od kilkunastu lat
stan prawny i
faktyczny w zakresie przygotowania planów miejscowych i postępowania w
sprawach lokalizacji inwestycji stanowi główną przeszkodę w sprawnym
przygotowaniu i realizacji inwestycji budowlanych, z zapewnieniem ich
optymalnej efektywności gospodarczej, zasad zrównoważonego rozwoju
społeczno-gospodarczego i ładu przestrzennego.
Ze względu na zasadniczy przedmiot
zainteresowania
Kongresu Budownictwa, uwagi do projektu ustawy o zmianie ustawy o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ograniczam do tych
regulacji, które mogą mieć największy wpływ na obniżenie barier
inwestycyjnych. Do takich regulacji zaliczam przepisy dotyczące dwóch
tematów:
- infrastruktury technicznej w systemie
miejscowego
planowania przestrzennego,
- lokalizacji inwestycji i monitoringu realizacji
planów miejscowych
Kierunkowym założeniem dla sformułowania
wniosków w
przedmiotowym zakresie jest konieczność zapewnienia odpowiednich
warunków dla realizacji ustawowych zadań własnych organów gminy,
odpowiedzialnych za ład przestrzenny i gospodarkę przestrzenną na
obszarze gminy. Wymaga to nie tylko opracowania i uchwalenia studiów
uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz
miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, ale również
prowadzenia celowej i racjonalnej gospodarki przestrzennej, która
zapewni prawidłową realizację ustaleń planistycznych.
Prowadzenie gospodarki przestrzennej
przez organ
gminy sprowadza się w szczególności do sterowanie procesami realizacji
na obszarze gminy wszelkich przedsięwzięć w zakresie inwestycji,
modernizacji i rewitalizacji oraz użytkowania terenów w sposób zgodny z
planem miejscowym i zapewniającym optymalną zgodność interesów
podmiotów indywidualnych z interesem ogólnym gminy.
I.
PROBLEMATYKA
INFRASTRUKTURY TECHNICZNEJ W SYSTEMIE MIEJSCOWEGO PLANOWANIA
PRZESTRZENNEGO
Pojęciem infrastruktury technicznej
obejmuję tutaj
łącznie układ dróg publicznych, system komunikacji i transportu oraz
źródła zasilania i sieci przesyłowe (dalekosiężne, magistralne i
rozdzielcze) wszelkich mediów komunalnych, energetycznych oraz
łączności przewodowej, a także usuwania, gromadzenia i utylizacji
odpadów. W systemie miejscowego planowania przestrzennego obiekty
infrastruktury technicznej muszą być określone w parametrycznych
wartościach cech użytkowych i klas bezpieczeństwa, topograficznego
układu sieci i stopnia zajętości terenu (pasów drogowych, stref
bezpieczeństwa, stref kontrolowanych).
Inwestycje sieciowe w zakresie
infrastruktury różnią
się zasadniczo od inwestycji w zakresie infrastruktury technicznej:
Inwestycje kubaturowe, przeważnie nie będące inwestycjami celu
publicznego, są podejmowane w wyniku inicjatywy różnych inwestorów,
lokalizowane na różnych terenach na obszarze gminy, realizowane w
różnym czasie i w różnym zakresie, co może uzasadniać określenie zasad
ich realizacji w planach miejscowych opracowanych sukcesywnie dla
poszczególnych części obszaru gminy, np. o określonym
przeznaczeniu.
Inwestycje
w
zakresie infrastruktury, które w myśl art. 6 ustawy z dnia 21 sier[pnia
1997 r. o gospodarce nieruchomościami (j.t. Dz. U. z 2000 r. nr 46,
poz. 543 z późn. zm.) należy traktować jako inwestycje celu
publicznego, warunkują i dlatego muszą wyprzedzać realizację innych
inwestycji. Z tego powodu wymagają skonkretyzowania ich układu i
podstawowych parametrów w systemie planowania miejscowego dla obszaru
całych gmin, z uwzględnieniem związków z układem infrastruktury
ponadlokalnej oraz określeniem czasoprzestrzennych zasad ich realizacji.
Regulacje dotyczące infrastruktury,
ustanowione w
ustawie z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym zostały przedstawione w tablicach 1 i 2., z
uwzględnieniem (wyróżnienie grubym drukiem) projektu zmiany ustawy z
dnia 06.12.06 r.
Tablica 1.
Wymagania ustawowe dotyczące
infrastruktury
technicznej w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania
przestrzennego gminy
Art.
ust.
|
Treść
przepisu
|
Uwagi
krytyczne
|
10.1.
|
W
studium
uwzględnia się uwarunkowania wynikające w szczególności z:
...13) stanu systemów komunikacji i infrastruktury technicznej, w tym
stopnia uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej, energetycznej oraz
gospodarki odpadami;
14) zadań służących realizacji ponadlokalnych celów publicznych
|
Ustawowe
zadania w przedmiotowym zakresie zostały zapisane prawidłowo i
umożliwiają ocenę stanu systemów infrastruktury zarówno w granicach
gminy, jak w zakresie wykraczającym poza ich granice, co cechuje
wszystkie współczesne sieciowe urządzenia infrastrukturalne.
|
10.2. |
W
studium
określa się w szczególności:
...5) kierunki rozwoju systemów komunikacji i infrastruktury
technicznej;
6) obszary, na których rozmieszczone będą inwestycje celu publicznego o
znaczeniu lokalnym,
7) obszary, na których rozmieszczone będą inwestycje celu publicznego o
znaczeniu ponadlokalnym,...;
8)
obszary, dla
których, zgodnie z art. 14 ust. 7 1), obowiązkowe jest sporządzenie
miejscowego
planu zagospodarowania przestrzennego, ze wskazaniem podstawy prawnej
tego obowiązku;
9) obszary, dla których gmina zamierza sporządzić miejscowy plan
zagospodarowania przestrzennego, ...;
|
Projektowana
zmiana art. 14 ust. 7 uściśla obowiązek określenia w studium obszarów
rozmieszczenia inwestycji celu publicznego o znaczeniu lokalnym i
ponadlokalnym, co stanowi zobowiązanie organu gminy do sporządzania
planów miejscowych dla tych obszarów.
Ponieważ przedsięwzięcia w zakresie budowy, modernizacji i
rewitalizacji urządzeń infrastruktury mają charakter celu publicznego,
zatem wymagają wskazania w studium ich obszaru, jako wymagającego
sporządzenia planu miejscowego.
Plan miejscowy dla obiektów infrastruktury musi w szczególności
uwzględniać ich charakter sieciowy i kompleksowy w skali jednostki
osadniczej, z uwzględnieniem ich związków funkcjonalno-przestrzennych z
urządzeniami ponadlokalnymi.
|
10.4. |
Minister właściwy do spraw
budownictwa,
gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej określi, w drodze
rozporządzenia, wymagany zakres projektu studium w części tekstowej i
graficznej, uwzględniając w szczególności wymogi dotyczące materiałów
planistycznych, skali opracowań kartograficznych, stosowanych oznaczeń.
nazewnictwa oraz sposobu dokumentowania prac planistycznych.
|
W
rozporządzeniu powinna zostać określona zasada wyznaczania w studium
obszarów przeznaczonych pod obiekty infrastruktury technicznej, z
uwzględnieniem ich specyfiki, którą cechuje charakter liniowy,
kompleksowość związków urządzeń lokalnych i ponadlokalnych oraz
konieczność wyprzedzającej realizacji w stosunku do inwestycji
kubaturowych.
|
12.3. |
W razie nieuwzględnienia w
przedstawionym
wojewodzie do oceny studium wytycznych w zakresie rozmieszczenia
inwestycji celu publicznego o znaczeniu ponadlokalnym, powstaje
obowiązek uchwalenia zmiany studium w terminie 12 miesięcy od dnia
przedstawienia wojewodzie studium do oceny,
|
Projektowany
przepis jest słuszny merytorycznie i praktyczny.
|
1) Patrz tablica 2.
Z przedstawionego w tablicy 1
zestawienia regulacji
obowiązujących obecnie i projektowanych zmian wynika, że ustawa o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zapewnia warunki
prawno-organizacyjne do prawidłowego opracowania studium uwarunkowań i
kierunków przestrzennego zagospodarowania gminy w zakresie dotyczącym
systemów infrastruktury technicznej.
Tablica 2.
Wymagania ustawowe dotyczące
infrastruktury
technicznej w planie miejscowym zagospodarowania przestrzennego gminy
Art.
ust.
|
Treść
przepisu
|
Uwagi
krytyczne
|
14.7.
|
Plan miejscowy sporządza się
obowiązkowo,
jeśli wymagają tego przepisy odrębne, a także dla wyznaczonych w
studium:
1)
obszarów
rozmieszczenia inwestycji celu publicznego,
2)
obszarów
wymagających rewitalizacji, (...)
|
Przepis
ustawy jest prawidłowy i jednoznaczny, nie pozostawia wątpliwości, że
dla obszarów przeznaczonych pod urządzenia w zakresie infrastruktury
technicznej muszą być sporządzone plany miejscowe.
|
15.2.
|
W
planie
miejscowym określa się obowiązkowo:
1) przeznaczenie terenów oraz linie rozgraniczające tereny o różnym
przeznaczeniu lub różnych zasadach zagospodarowania;
...10) zasady modernizacji, rozbudowy i budowy systemów komunikacji i
infrastruktury technicznej;
|
Przepis
ustawy trafnie określa cele planów miejscowych, zarówno dla obszarów
przeznaczonych pod inwestycje i modernizacje zabudowy kubaturowej, jak
dla systemów infrastruktury mającej charakter sieciowy.
|
15.3.
|
W
planie
miejscowym określa się w zależności od potrzeb:
...3) granice obszarów rehabilitacji istniejącej zabudowy i
infrastruktury technicznej;
|
Przepis
jednoznaczny i prawidłowy.
|
16.1.
|
Część graficzną planu miejscowego
sporządza
się w skali 1:1000, z wykorzystaniem urzędowych kopii map zasadniczych
gromadzonych w państwowym zasobie geodezyjnym i kartograficznym, w
przypadku ich braku – ortofotomap lub map katastralnych, W szczególnie
uzasadnionych przypadkach dopuszcza się stosowanie map w skali 1:500,
1:2000 lub 1:2880, a w przypadkach planów miejscowych , które sporządza
się wyłącznie w celu przeznaczenia gruntów do zalesienia lub
wprowadzenia zakazu zabudowy, dopuszcza się stosowanie map w skali
1:5000.
|
Zarówno
obecny, jak i projektowany tekst przepisu nie uwzględnia specyfiki
funkcjonalno-przestrzennej urządzeń infrastruktury technicznej, którą
cechuje głównie układ liniowy i konieczna kompleksowość przedstawienia
związków urządzeń lokalnych i ponadlokalnych, łącznie z lokalizacją
źródeł zasilania lub składowania, zasad połączenia z urządzeniami
ponadlokalnymi oraz zasad przyłączania odbiorców.
Wymaga to zastosowania innej skali opracowania, niż ustalone dla planów
miejscowych obszarów przeznaczonych pod inwestycje kubaturowe. W
szczególności skala tych planów wymaga uwzględnienia konieczności
przedstawienia układu ogólnego sieci, określenia kategorii i klas pasów
drogowych, linii rozgraniczających i linii zabudowy, stref
bezpieczeństwa i stref ochronnych na planie całej jednostki osadniczej
(gminy), a nie jako zbioru planów cząstkowych sporządzanych sukcesywnie.
|
16.2.
|
Minister
właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej
określi, w drodze rozporządzenia, wymagany zakres projektu planu
miejscowego w części tekstowej i graficznej, uwzględniając w
szczególności wymogi dotyczące materiałów planistycznych, skali
opracowań kartograficznych, stosowanych oznaczeń, nazewnictwa oraz
sposobu dokumentowania prac planistycznych.
|
W
rozporządzeniu powinny być uściślone i zróżnicowane wymagania dotyczące
zasad sporządzania sukcesywnie cząstkowych planów miejscowych dla
inwestycji kubaturowych od wymagań., jakim powinny odpowiadać plany
miejscowe dla urządzeń infrastruktury technicznej, mającej głównie
układ liniowy i obejmują cały obszar jednostki osadniczej (gminy). z
uwzględnieniem związków z urządzeniami ponadlokalnymi, nie tylko w
granicach tej jednostki ale również poza jej granicami.
Urządzenia sieciowe wymagają przede wszystkim ustalenia ich klas i
wyznaczenia topograficznego przebiegu, określenia zajętości terenu w
postaci pasów drogowych, linii rozgraniczających i linii zabudowy,
stref bezpieczeństwa i stref kontrolowanych, a nawet przekrojów
charakterystycznych dla różnych klas tych urządzeń.
|
21a.1.
|
W celu wprowadzenia inwestycji
celu
publicznego o znaczeniu krajowym, wojewódzkim albo powiatowym do planu
miejscowego, odpowiednio wojewoda, marszałek województwa albo starosta:
1)
występuje z
odpowiednim wnioskiem do wójta, burmistrza albo prezydenta miasta,,
2)
podejmuje
negocjacje dotyczące terminu realizacji inwestycji oraz warunków
wprowadzenia jej do planu miejscowego, w tym kosztów wprowadzenia
inwestycji do tego planu, a także pokrycia wydatków na odszkodowania, o
których mowa w art. 36, oraz wydatków na ewentualne przedsięwzięcia
dodatkowe,
3)
zawiera umowę z
wójtem, burmistrzem albo prezydentem miasta, której przedmiotem są
warunki, o których mowa w pkt 2. (...)
|
Projekt
zmian
jest słuszny.
|
36a.1. |
Jeśli w wyniku uzgodnienia planu
miejscowego przez organ, o którym mowa w art. 17 pkt 7 1), wprowadzenie do planu
miejscowego
ustalenia, które powodują, że korzystanie przez właściciela albo
użytkownika wieczystego z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy
sposób stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, skutki prawne
uchwalenia planu miejscowego lub jego zmiany w zakresie odszkodowań , o
których mowa w art. 38 ust,. 1 – 3 ponosi ten organ.
|
Projekt
zmian
jest logiczną konsekwencją ustanowienia przepisu art. 21a ust. 1. i
zapewnia jego realność.
|
1) W art. 17 ust. 1
został ustalony
zakres wymaganych uzgodnień projektu planu miejscowego, w tym:
a) z wojewodą, zarządem województwa, zarządem powiatu – w zakresie
odpowiednich zadań rządowych i samorządowych, oraz c) z właściwym
zarządem drogi, jeżeli sposób zagospodarowania gruntów przyległych do
pasa drogowego lub zmiana tego sposobu mogą mieć wpływ na ruch drogowy
i samą drogę.
Z przedstawionego w tablicy 2
zestawienia regulacji
obowiązujących obecnie i projektowanych zmian wynika, że ustawa o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie zapewnia
warunków
prawno-organizacyjnych prawidłowego opracowania miejscowych planów
zagospodarowania przestrzennego gminy, ponieważ nie uwzględnia
konieczności opracowania planistycznego rozwoju systemów urządzeń w
zakresie infrastruktury technicznej, wymagającej kompleksowego
rozwiązania i przedstawienia planu miejscowego w skali odpowiadającej
całemu obszarowi jednostki osadniczej (gminy).
II.
PROBLEMATYKA
LOKALIZACJI INWESTYCJI
I MONITORINGU REALIZACJI GOSPODARKI PRZESTRZENNEJ
Pod pojęciem "lokalizacji inwestycji"
rozumiem
zarówno decyzję o przygotowaniu i realizacji inwestycji budowlanej,
podejmowaną bezpośrednio przez inwestora mającego prawo do jej
realizacji na określonym terenie (działce budowlanej), zgodnie z
ustaleniami obowiązującego planu miejscowego (art. 4 ust.1) jak i
decyzję organu gminy o warunkach zabudowy i zagospodarowaniu terenu,
czyli o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego lub ustaleniu
warunków zabudowy dla inwestycji niebędącej inwestycją celu publicznego
(at. 4 ust. 2).
Pod pojęciem "monitoringu realizacji
gospodarki
przestrzennej" rozumiem czynności organu gminy polegające na
uzyskiwaniu bieżącej informacji o przebiegu realizacji ustaleń planu
miejscowego lub decyzji jednostkowych o warunkach zabudowy i
zagospodarowaniu terenu w wyniku przedsięwzięć inwestycyjnych oraz
modernizacji, rehabilitacji lub rewitalizacji istniejącej substancji.
Celem takiego monitoringu jest zapewnienie możliwości stymulowania
pożądanego przebiegu realizacji tych przedsięwzięć przez zapewnienie
możliwości:
- przekazu zainteresowanym podmiotom informacji o
aktualnych uwarunkowaniach wynikających z ustaleń planu miejscowego i
wydanych decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu na
obsazre nieobjętym takim planem,
- przekazu zainteresowanym podmiotom informacji o
skutkach przygotowania i realizacji współzależnych przedsięwzięć
inwestycyjnych (w tym w zakresie infrastruktury technicznej) z uwagi na
ich oddziaływanie na warunki użytkowania i zabudowy sąsiednich
nieruchomości, warunki środowiskowe i wymagany ład przestrzenny,
- oceny zgodności przygotowania i realizacji
poszczególnych przedsięwzięć z ustaleniami planu miejscowego, czyli z
prawem miejscowym,
- analizowania wyników i okresowej oceny
realizacji
gospodarki przestrzennej,
- gromadzenia zbioru niezbędnych informacji i
opracowania na ich podstawie wniosków w sprawie aktualizacji lub zmiany
planów miejscowych.
Organ gminy, poza formalnym ogłoszeniem
tekstu
uchwały rady gminy w sprawie uchwalenia planu miejscowego, ma obecnie
(z uwzględnieniem projektowanych zmian) ustawowy obowiązek wykonywania
następującego zakresu zadań, które można zaliczyć do monitoringu
realizacji gospodarki przestrzennej:
- wydawanie odpłatnie wypisów i wyrysów z planu
miejscowego każdemu, kto tego zażąda (art. 30), bez obowiązku
określenia celu,
- prowadzenie rejestru planów miejscowych oraz
wniosków
o ich sporządzenie lub zmianę, gromadzenie materiałów z nimi związanych
(art. 31 ust. 1).
- dokonywanie analizy zmian w zagospodarowaniu
przestrzennym gminy i przekazywanie wyników analiz radzie gminy co
najmniej 2 razy w okresie kadencji rady (art. 32 ust. 1 i 2),
- włączenie, jako strony, do postępowania w
sprawie
uzgodnienia warunków i zasad zagospodarowania terenu oraz jego zabudowy
właścicieli, użytkowników wieczystych lub zarządców nieruchomości objętych wnioskiem
(art. 56
ust. 3),
- włączenie, jako strony, do postępowania w
sprawie
wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego
właścicieli, użytkowników wieczystych lub zarządców nieruchomości, na których ma być
zrealizowana inwestycja orz działek bezpośrednio graniczących z terenem
inwestycji (art. 65 ust. 2).
Ponadto, aktualnie obowiązujące przepisy
działu VI
ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska Dz.U. nr
62, poz. 627 z późn. zm.) wymagają uzyskania przez inwestora decyzji o
środowiskowych uwarunkowaniach realizacji inwestycji mogących znacząco
oddziaływać na środowisko – przed złożeniem przez niego wniosku o
pozwolenie na budowę.
Organ gminy jest właściwym do wydania
decyzji o
uwarunkowaniach środowiskowych w odniesieniu do przeważającego zakresu
inwestycji wskazanych enumeratywnie w rozporządzeniu Rady Ministrów z
dnia 9 listopada 2004 r. w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć
mogących znacząco oddziaływać na środowisko oraz szczegółowych
uwarunkowań związanych z kwalifikowaniem przedsięwzięcia do
sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko (Dz. U. nr 257, poz.
2573 z późn. zm.).
Wymagana treść raportu, załączanego do
wniosku o
wydanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, zawiera zakres
informacji pozwalających organowi gminy nie tylko na miarodajną ocenę
stopnia oddziaływania inwestycji na środowisko i wydanie decyzji o
uwarunkowaniach środowiskowych, ale także na wykorzystania ich przez
ten organ do informowania o zamierzonej inwestycji innych podmiotów,
których interesów może dotyczyć realizacja przedsięwzięcia mogącego
znacząco oddziaływać na środowisko.
Natomiast obowiązek badania zgodności
rozwiązań
projektowych z decyzją o uwarunkowaniach środowiskowych został nałożony
na organ administracji architektoniczno-budowlanej, który zatwierdza
projekt budowlane i wydaje pozwolenie na budowę.
Zarówno w tym, jak w każdym innym
przypadku
legalizacji budowy, organ administracji architektoniczno-budowlanej
przekazuje organowi gminy jedynie odpis decyzji o pozwoleniu na budowę,
bez załączenia zatwierdzonego projektu budowlanego. Również organ
nadzoru budowlanego jest zobowiązany do przekazywania organowi gminy
jedynie odpisów postanowień i decyzji wydawanych w związku ze
sprawowaną kontrolą realizacji budowy i wydawaniem pozwolenia na
użytkowanie obiektów budowlanych, zrealizowanych na podstawie
pozwolenia na budowę lub bez wymaganego pozwolenia lub zgłoszenia.
Ten ograniczony zakres uzyskiwanych
informacji nie
pozwala organom gminy na prowadzenie monitoringu procesów realizacji
gospodarki przestrzennej w przedstawionym wyżej zakresie. Ponadto brak
w ogóle wglądu w dokumentację projektową wszelkich przedsięwzięć
inwestycyjnych nie pozwala organowi gminy również na pełne
wykorzystanie możliwości korzystania z fachowego doradztwa (opinii)
gminnych komisji urbanistyczno-architektonicznych, które mogą być
powoływane na podstawie art. 8 ust. 4.
Aby umożliwić organom gminy prowadzenie
skutecznego
monitoringu procesów realizacji inwestycji – w ramach obecnie
obowiązującego zakresu właściwości organów gminy, organów administracji
architektoniczno-budowlanej i organów nadzoru budowlanego – konieczne
jest wprowadzenie ustawowego obowiązku:
- uzyskania przez inwestora opinii organu gminy o
projekcie zagospodarowania terenu, stanowiącym część składową projektu
budowlanego opracowanego na podstawie ustaleń planu miejscowego, przed
złożeniem wniosku o wydanie pozwolenia na budowę;
- uzyskania przez inwestora opinii organu gminy o
projekcie architektoniczno-budowlanym, stanowiącym część składową
projektu budowlanego obiektu budowlanego:
- o wysokości powyżej średniej wysokości
zabudowy
ustalonej w planie miejscowym lub istniejącej faktycznie na obszarze
nieobjętym planem miejscowym o określonym promieniu w stosunku do
obiektu projektowanego,
- usytuowanego w obszarze przestrzeni
publicznej,
- obiektu użyteczności publicznej o charakterze
monumentalnym lub przeznaczonego dla wielkich zgromadzeń ludzi oraz
obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży ponad 2000 m2;
- przekazywania przez organy administracji
architektoniczno-budowlanej organom gminy, wraz z odpisem decyzji o
pozwoleniu na budowę, również kopii projektu zagospodarowania terenu,
stanowiącego część składową zatwierdzonego projektu budowlanego;
- przekazywania przez organy nadzoru budowlanego
organom gminy, wraz z odpisem pozwolenia na dokończenie robót
budowlanych lub pozwolenia na użytkowanie obiektu wybudowanego bez
wymaganego pozwolenia na budowę, również projektu budowlanego takiego
obiektu.
Logiczną
alternatywą dla przedstawionych wyżej, niezbędnych warunków zapewnienia
skutecznego monitoringu realizacji gospodarki przestrzennej na obszarze
gminy, jest przeniesienie w Prawie budowlanym na organ gminy uprawnień
do zatwierdzania projektów budowlanych i wydawania pozwoleń na budowę,
co dawałoby tym organom realne podstawy wykonania posiadanych już
ustawowych zadań w zakresie zapewnienia ładu przestrzennego.
Nie
powinna temu stać na przeszkodzie konieczność zapewnienia w organie
gminy odpowiednich warunków weryfikacji prawidłowości
techniczno-budowlanych rozwiązań projektowych, ponieważ nie zapewniają
jej również obecnie organy administracji architektoniczno-budowlanej,
co wymaga przywrócenia systemu wielodyscyplinarnej kontroli jakości
projektów budowlanych i wykonawczych przez jednostki niezależne od
organów administracyjnych.
Przedstawione wyżej uwagi i wnioski
powinny być
uwzględnione w ostatecznej wersji projektu ustawy o zmianie ustawy o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jako warunkujące faktyczne
usprawnienie procesu przygotowania i realizacji inwestycji budowlanych
oraz zapewnienie ładu przestrzennego.
(W.
Korzeniewski)
Prof.
dr Zofia Bolkowska
Wyższa
Szkoła Zarządzania i Prawa w Warszawie
AKTUALNA
SYTUACJA W BUDOWNICTWIE NA TLE DOTYCHCZASOWYCH TENDENCJI
Podstawa
opracowania: UMOWA
AUTORSKA O DZIEŁO - WYKONANIE EKSPERTYZY
W
RAMACH REALIZACJI PROJEKTU „KIGNET” - IZBOWY SYSTEM
WSPARCIA KONKURENCYJNOŚCI
POLSKICH
PRZEDSIĘBIORSTW
Warszawa,
czerwiec 2006 r.
WSTĘP
Raport
obejmuje trzy obszary: w
pierwszym omówiono
cechy charakterystyczne sektora budownictwa
oraz
znaczenie społeczne i ekonomiczne budownictwa. Przedstawiono szacunki
własne (liczbowe) wskazujące na rolę budownictwa na rynku pracy
(jakie konsekwencje wywołuje wzrost/spadek budownictwa w sektorach
współpracujących z budownictwem).
Drugi
obszar zawiera analizę i dane liczbowe etapów
rozwoju budownictwa w kilku minionych latach, jest to punkt wyjścia
do oceny aktualnej sytuacji budownictwa w Polsce. Zwrócono
uwagę w szczególności na wysoki wzrost przypadający
na
lata 1995 – 2000, lata głębokiego kryzysu w
budownictwie
(od 1999 do 2003 roku) oraz okres od 2004 r. - przełamanie
dekoniunktury i korzystne zmiany w budownictwie.
W
obszarze trzecim omówiono aktualną sytuację w
budownictwie obejmująca 2005 rok i pierwsze półrocze 2006
roku. Jest to część zasadnicza ekspertyzy, bowiem wskazuje nie tylko
na czynniki, które pozwoliły na przełamanie regresu i
umożliwiły wejście budownictwa na ścieżkę wzrostu, ale (co
ważniejsze), zawiera oceny, czy obecne korzystne tendencje w
budownictwie będą miały cechy trwałe. Istotną częścią analizy jest
omówienie znaczenia (miejsca) wybranych rodzajów
budownictwa w latach wcześniejszych, obecnie i w najbliższych latach.
W
podsumowaniu wskazano szanse na trwałe
utrzymanie wzrostu
budownictwa oraz zasygnalizowano możliwości wystąpienia zagrożeń.
Ekspertyza
składa się z 20 stron tekstu, w tym 12 rysunków i aneks
zawierający zestawienia tabelaryczne.
W
opracowaniu wykorzystano dane GUS, informacje z własnego „banku
danych” oraz referaty wygłoszone na dorocznych konferencjach
organizowanych przez Eurobuild Poland.
1.
ZNACZENIE
BUDOWNICTWA W GOSPODARCE
1.1
Cechy charakterystyczne sektora budownictwa
Sektor
budownictwa jest zróżnicowany i rozdrobniony, silnie powiązany
i uzależniony od wielu różnych dziedzin gospodarki. W sektorze
budownictwa angażowani są specjaliści różnych zawodów,
wymagana jest od pracowników duża mobilność, okres
zatrudnienia zależy od czasu realizacji budowy. Budownictwo
oddziałuje silnie na rynek pracy, zarówno negatywnie
(w
okresie dekoniunktury lub mniejszej intensywności robót
zwiększa bezrobocie), jak też pozytywnie (szybko
„wchłania”
pracowników nawet o niskich kwalifikacjach, a podatność na
funkcjonowanie szarej strefy „łagodzi” bezrobocie).
W
budownictwie przeważają małe firmy, które wypełniają lokalne
„nisze popytowe”. W 2004 r. w budownictwie funkcjonowało
162 tysiące podmiotów gospodarczych, w tym 158 tys. były to
jednostki zatrudniające mniej niż 19 osób. Zrealizowały one
56% produkcji budowlanej przy 41% udziale w zatrudnieniu całego
sektora budownictwa.

Budownictwo
jest sektorem rozproszonym terytorialnie i ‘transportochłonnym”.
Duże znaczenie odgrywa transport urządzeń niezbędnych w procesie
budowlanym i materiałów służących do budowy. Natomiast produkt
działalności budowlanej jest jednym z najbardziej trwałych efektów
pracy ludzkiej, tworzy infrastrukturę dla życia i pracy. Produkt
ostateczny nie nadaje się do transportu (nie zdarza się to w
innych dziedzinach gospodarki).
Różnice
międzyregionalne w budownictwie są znaczne. Intensywność
ruchu
budowlanego w 2005 r. kształtowała się następująco: najwyższy
wskaźnik
w woj. Mazowieckim wynosił ponad 4,8 tys.
produkcji
budowlanej na mieszkańca, najniższe wskaźniki
(poniżej 1 tys.)
przypadały na woj. woj. lubuskie, lubelskie i podkarpackie.
Bardzo
duży udział w produkcji budowlanej mają remonty i renowacja istniejących
zasobów, w latach 2004 – 2005 było to
około 30% produkcji budowlanej ogółem.
Budownictwo
jest uzależnione od wahań gospodarki, a szczególnie od
inwestycji. Ponadto znajduje się pod wpływem okresowych zmian
klimatycznych (część prac jest wykonywana „na zewnątrz”).
Te czynniki powodują niestabilność działalności budowlanej.
Wśród
innych cech sektora budownictwa należy wymienić:
Sektor
generuje dużo odpadów
budowlanych (w trakcie budowy
i
rozbiórki).
Jest
to sektor energochłonny; w trakcie eksploatacji
budynków
zużywa się znaczne ilości energii.
1.2.
Znaczenie społeczne i ekonomiczne budownictwa
Budownictwo
spełnia ważne funkcje społeczne; rozwój wielu
dziedzin
(np. mieszkalnictwo, infrastruktura komunalna) w odczuciu społecznym
determinuje poziom stopy życiowej.
W
drugiej połowie lat 90.tych udział sektora budownictwa w
tworzeniu
PKB wynosił około 8%, w okresie dekoniunktury w budownictwie
w
latach 2000 – 2004 uległ zmniejszeniu. Obecnie jest to około
5%, a budownictwo jest pracodawcą dla blisko 500 tys. osób.
Niedoceniany,
chociaż ostatnio coraz częściej zauważany jest efekt „mnożnikowy”
budownictwa; szacuje się, że 100 zatrudnionych bezpośrednio w
budownictwie tworzy co najmniej 200 dodatkowych miejsc pracy, a także
„inicjuje” produkcję w innych sektorach.
Występuje
duża zależność miedzy wielkością robót budowlanych a
działalnością działów gospodarki z nim współpracujących.
Do najważniejszych dziedzin współpracujących w budownictwem
należą:
-
przemysły
wytwarzające materiały i wyroby dla budownictwa, głównie mineralny
przemysł, szklarski, ceramiczny, przemysł drzewny, niektóre branże
przemysłu chemicznego (np farby i lakiery), przemysły wytwarzające
wyroby z tworzyw sztucznych, wyroby hutnicze, konstrukcje metalowe.
-
Przemysły
produkujące maszyny i urządzenia budowlane, sprzęt elektryczny, kable i
przewody,
-
Przemysły
dostarczające wyroby wyposażenia mieszkań i innych obiektów budowlanych
(głównie meble, sprzęt gospodarstwa domowego, sprzęt rtv),
-
Transport
i inne usługi związane z działalnością budowlaną np. architekci,
geodeci, dostarczanie energii elektrycznej i wody, działalność
telekomunikacyjna.
Szacunkowe
obliczenia zależności między budownictwem a działami współpracującymi
z nim podano w załączniku nr 1. Są to obliczenia własne (liczbowe)
wskazujące na rolę budownictwa na rynku pracy i ilustrujące
konsekwencje jakie wywołuje wzrost/spadek budownictwa w sektorach
współpracujących z budownictwem).
2. ETAPY ROZWOJU
BUDOWNICTWA W POLSCE
2.1.
Budownictwo w latach 1995 - 2005
Tendencje
rozwojowe budownictwa w 10.leciu 1995 – 2005 stanowią punkt
wyjścia do oceny aktualnej sytuacji budownictwa w Polsce i szans na
trwały wzrost. W analizowanym okresie można wyróżnić trzy
etapy:
-
Wysoki
wzrost przypadający na lata 1995 – 2000;
-
Lata głębokiego kryzysu w
budownictwie (od 1999 do
2003 roku).
-
Okres
od 2004 r. - przełamanie dekoniunktury i wzrost
budownictwa w
latach 2005 - 2006.
Dekada
lat 90.tych była korzystna dla budownictwa, ale szczególnie
wysokie tempo rozwoju przypada na lata
1995
– 2000; był to okres dobrej koniunktury w gospodarce i w
budownictwie, duży był napływ inwestycji zagranicznych do
Polski,
wzrastało zainteresowanie inwestorów zagranicznych
budownictwem. Realizowano duże projekty inwestycyjne, przy
dwucyfrowym wskaźniku wzrostu inwestycji i prorozwojowej polityce
gospodarczej – popyt na roboty budowlane był wysoki. Średnio
roczny wzrost produkcji budowlanej w cenach stałych wynosił ponad 8%,
a wolumen robót budowlanych w latach 1995 – 2000
zwiększył się ponad 50%.
Jako
główne przyczyny wysokiej aktywności budownictwa w tym okresie
należy wymienić:
-
rosnące
możliwości i skłonność gospodarki do inwestowania w efekcie
utrzymującego się wzrostu gospodarczego oraz dobrych wyników
finansowych przedsiębiorstw,
-
napływ
inwestycji zagranicznych, które wykreowały popyt na wykonawstwo w wielu
dziedzinach budownictwa np. na obiekty handlowe wielko powierzchniowe,
obiekty biurowo – biznesowe, hotele, magazyny i centra logistyczne,
-
stymulowanie
popytu budowlanego poprzez system ulg i podatków (stopniowo
ograniczanych lub likwidowanych), które wpływały na realny popyt
ludności na nowe obiekty, ale też na remonty i modernizacje.
Okres
drugi – to lata głębokiego kryzysu w budownictwie.
Od 1999 r. nastąpiło osłabienie koniunktury w gospodarce, które
szczególnie gwałtownie odbiło się na rynku budowlanym. Wolumen
produkcji budowlanej w dużych zakładach zmniejszył się w okresie 2000
– 2003 o prawie ¼. W zakładach małych, które
realizują głównie roboty remontowe i modernizacyjne spadek
produkcji był niewielki, eksperci oceniają, że małe firmy „łagodziły”
regres w budownictwie. Towarzyszyło temu obniżenie zapotrzebowania na
wyroby budowlane. Wobec niskiego popytu krajowego producenci
„ratowali się” eksportem. Kryzys w budownictwie
spowodował ograniczanie działalności wielu dziedzin gospodarki
związanej z budownictwem.

Źródło:
obliczenia własne na podstawie danych GUS
Trzeci
okres – to od 2003 r. przełamanie dekoniunktury i
korzystne zmiany w gospodarce, a szczególnie w
działalności przemysłu. Wpływał na to początkowo coraz większy
eksport, a potem rosnący popyt rynku krajowego. Regres w
budownictwie trwał dłużej niż w innych dziedzinach gospodarki.
Podczas
gdy w 2004 r. PKB wzrastał o ponad 5%, a produkcja sprzedana
przemysłu o 12% – w budownictwie nie notowano wzrostu. Ale był
to dla budownictwa ostatni rok bez sukcesów. Już w końcu 2004
r. nastąpiło przełamanie kryzysu i tendencje wzrostowe były coraz
bardziej widoczne. W 2005 r. budownictwo zanotowało wzrost o 7,4%, a
w 1 półroczu 2006 wzrost wynosił 9,2%.
W
2005 r. budownictwo było dziedziną gospodarki o najwyższych
wskaźnikach wzrostu.

Zmieniały
się relacje wzrostu produkcji budowlanej w zakładach małych, średnich
i dużych. W okresie dekoniunktury spadek robót budowlanych
wiązał się z ograniczaniem dużych inwestycji, roboty remontowe i
modernizacyjne realizowane przez małe zakłady nie odczuwały tak
dotkliwie recesji, charakteryzowały się wzrostem, można nawet
powiedzieć, że „łagodziły” dekoniunkturę. W 2005 r.
szybciej wzrastały roboty o charakterze inwestycyjnym realizowane
przez duże firmy, niż roboty budowlane o charakterze remontowym, w
których najczęściej specjalizują się zakłady małe. Wynikało to
z ożywienia na rynku inwestycyjnym i finansowania wielu dużych
programów rozwojowych.
2.2.
Budownictwo w 1 półroczu 2006 roku
W
pierwszych miesiącach 2006 r. w budownictwie miał miejsce spadek
produkcji, co związane było z bardzo ostrą zimą. Czynniki
atmosferyczne obniżające poziom produkcji budowlanej występują zawsze
na początku roku, ale z różna intensywnością, w 2006 r. były
szczególnie dotkliwe.
W
marcu budownictwo osiągnęło wzrost o 15,5% w porównaniu z
marcem roku poprzedniego, a w kolejnych miesiącach notowano również
wysokie wskaźniki wzrostu. W efekcie w okresie styczeń –
czerwiec 2006 r. w zakładach zatrudniających > 9 osób
wzrost produkcji budowlanej był wyższy o 9,2% w porównaniu z
pierwszym półroczem 2005 roku. W okresie pierwszego półrocza
2006 r. ponownie zmieniły się relacje miedzy robotami o charakterze
inwestycyjnym i remontowym; szybciej rosły roboty o charakterze
remontowym (12%), niż inwestycyjnym (8,1%). Może to wskazywać, że
duże firmy budowlane oczekują na znaczniejszy wzrost inwestycji i w
konsekwencji realizację dużych projektów inwestycyjnych.
W
pierwszym półroczu 2006 r. odnotować należy:
-
bardzo
wysoki wzrost w firmach, których podstawowym rodzajem działalności jest
przygotowanie terenów pod budowę (o 63%). Udział tej grupy w strukturze
produkcji budowlanej jest niewielki, więc nie wpływają one w znaczącym
stopniu na wskaźniki średnie,
-
zwiększenie
sprzedaży odnotowano w przedsiębiorstwach wykonujących głównie
instalacje budowlane (28% instalacje elektryczne, około 8% instalacje
cieplne, wodne, gazowe),
-
w
grupie przedsiębiorstw zajmujących się wznoszeniem budynków i budowli
najwyższe wskaźniki wzrostu osiągały jednostki wykonujące konstrukcje i
pokrycia dachowe (około 22%),
-
ponad
13% wzrosła produkcja budowlana w przedsiębiorstwach realizujących
roboty drogowe,
-
niższa
niż rok temu była w sprzedaż w przedsiębiorstwach wykonujących roboty
wykończeniowe.
Podczas
gdy w 2005 r. występowały duże wahania produkcji budowlanej
w
poszczególnych miesiącach (od spadku o prawie 18% do wzrostu o
30%) – to dane za 1 półrocze 2006 r. wskazują, że
wahania w produkcji budowlanej są znacznie „łagodniejsze”.
Pomijając pierwsze dwa miesiąc (styczeń i luty) w okresie od
marca do czerwca miesięczne wskaźniki wzrostu wynosiły od 4,1% do
15,7%.

Odnotować
należy korzystne zmiany w kondycji finansowej sektora budownictwa. W
latach 2001 – 2003 sektor budownictwa (jako całość) przynosił
straty. Od 2004 roku budownictwo jest rentowne; średnie wskaźniki
rentowności netto kształtują się na poziomie 1,4 – 1,7%. Nadal
jednak 15% do 20% firm budowlanych przynosi straty.

Koniunktura
w budownictwie
Z
badań prowadzonych przez GUS wynika, że ogólny
klimat koniunktury w
budownictwie jest coraz lepszy. Systematycznie wzrasta liczba
przedsiębiorstw sygnalizujących poprawiającą się koniunkturę.
Przedsiębiorstwa notują wzrost zamówień na
roboty budowlano-montażowe, co wpływa na zwiększenie wolumenu
produkcji.
Według
krótkookresowych prognoz sytuacji w budownictwie wzrost popytu
przewidywany jest szczególnie w firmach dużych i średnich,
ponadto przedsiębiorstwa spodziewają się wzrostu cen realizacji robót
budowlanych i oceniają, że nastąpi poprawa ich sytuacji finansowej.
Coraz
więcej przedsiębiorstw ocenia swoje zdolności jako zbyt niskie w
stosunku do zgłaszanych zamówień. Są więc szanse na
„uruchomienie” niewykorzystywanego w okresie
dekoniunktury potencjału budowlanego, W końcu półrocza 2006 r.
tylko 8% przedsiębiorstw budowlanych oceniało swoje zdolności
produkcyjne jako
zbyt duże, 76% jako wystarczające, a 16% jako zbyt małe.
Spośród
badanych w lipcu jednostek 3,5% deklaruje, że nie odczuwa żadnych barier
w prowadzeniu działalności budowlano-montażowej.
Największe trudności napotykane przez przedsiębiorstwa związane są z
konkurencją innych firm (barierę tę zgłaszało 66% przedsiębiorstw
wobec 75% rok temu). Drugą najczęściej zgłaszaną barierą są koszty
zatrudnienia (50% badanych przedsiębiorstw). Maleje uciążliwość
bariery związanej z niedostatecznym popytem (28% obecnie, a 51% rok
temu), a także bariery związanej z trudnościami z uzyskaniem kredytu,
natomiast wzrosło znaczenie barier związanych przede wszystkim z
niedoborem wykwalifikowanych pracowników (wzrost z 14% do
39%).
3.
ZMIANY
STRUKTURALNE W BUDOWNICTWIE
Konsekwencją
zmian ustrojowych i gospodarczych jakie nastąpiły po 1990 r. były
przekształcenia własnościowe. W budownictwie zmiany
przeprowadzono szybciej niż w innych dziedzinach gospodarki, bowiem
sektor ten potrafił elastycznie przystosować się do warunków
gospodarki rynkowej. Obecnie około 96% produkcji budowlanej
realizowane jest przez jednostki sektora prywatnego.
Uwarunkowania
rynkowe wymusiły przeprowadzenie restrukturyzacji wielu
dziedzin gospodarki. Potentaci przemysłowi jak górnictwo i
hutnictwo, którzy odgrywali dominującą rolę w inwestycjach
zmuszeni zostali do ograniczenia produkcji, a ich udział w
inwestycjach zmniejszył się. W miejsce "zanikających" branż
pojawiły się inne wspierane przez napływające kapitały
zagraniczne. Powstały dynamicznie rozwijające się dziedziny
inwestowania w hotelarstwie, budownictwie biurowo- biznesowym, wielko
- powierzchniowych obiektach handlowych, nowoczesnych centrach
logistyczno - magazynowych. W tworzeniu i rozwoju tych dziedzin
aktywnie uczestniczyło budownictwo.
W
drugiej połowie lat 90.tych zaznaczyły się zmiany w strukturze
budownictwa z punktu widzenia przeznaczenia realizowanych
obiektów; nastąpił wzrost w grupie budynków
usługowych. Natomiast odnotować należy spadek budownictwa
produkcyjnego rolnictwa, co wynikało to z pogarszającej się sytuacji
w rolnictwie, malejącego popytu na produkty rolne i ich przetwórstwo.
Znacznie wolniej rozwijały się dziedziny finansowane lub wspomagane
środkami z budżetu jak np. budownictwo użyteczności publicznej,
budownictwo drogowe, kolejowe itp. Nie spełniły się oczekiwania
szybkiego rozwoju w drugiej połowie lat 90.tych budownictwa
autostradowego i związanych z nim obiektów
„przyautostradowych”. Nastąpił regres w budownictwie
mieszkaniowym.
Po
ograniczeniach w realizacji wielu projektów inwestycyjnych w
okresie dekoniunktury w gospodarce – w 2005 r. ukształtowała
się następująca struktura rodzajowa sektora budownictwa:
-
Udział budownictwa mieszkaniowego
wynosi 13,9%,
-
Udział budownictwa niemieszkalnego
32,5%,
-
Budownictwo
infrastrukturalne, telekomunikacyjne i obiekty inżynierii lądowej i
wodnej stanowi 53,6%.
Nastąpił
wyraźny spadek udziału
budownictwa mieszkaniowego i
niemieszkalnego, przy wzroście budownictwa infrastrukturalnego.

|
1/
budynki mieszkalne
2/
budynki niemieszkalne
3/
infrastruktura transportu
4/
rurociągi, linie
tele-komunikacyjne i elektro-energetyczne
5/
pozostałe obiekty
inżynierii lądowej i wodnej
|
W
ocenach szans na wzrost budownictwa szczególne znacznie mają
trzy dziedziny, które w aktualnej sytuacji należy uznać za
najbardziej „rozwojowe”. Różnią się nie tylko
pełnionymi funkcjami, ale też źródłami finansowania.
3.1.
Budownictwo drogowe i infrastrukturalne
W
tej dziedzinie w Polsce są olbrzymie zaniedbania. Wprawdzie od kilku
lat obserwuje się w strukturze budownictwa rosnący udział
infrastruktury i dróg, ale jest to dalekie od potrzeb.
Powszechne jest oczekiwanie, że fundusze unijne będą wspomagały
rozwój właśnie tych dziedzin najbardziej zaniedbanych np.
budowę autostrad i dróg ekspresowych, techniczne uzbrojenia
terenów (wodociągi i kanalizacja), ochronę środowiska
naturalnego.
Powszechne
jest oczekiwanie, że fundusze unijne poprzez wspomaganie rozwoju
dziedzin najbardziej zaniedbanych np. budownictwo drogowe,
infrastrukturalne, techniczne uzbrojenia terenów (wodociągi i
kanalizacja), ochronę środowiska naturalnego – będą wpływały na
wzrost budownictwa. Jednakże dotychczasowe wykorzystanie funduszy
unijnych jest bardzo niskie. Jako główne przyczyny wskazywane
są: nieprzygotowanie inwestycji według standardów unijnych,
skomplikowane procedury uzyskania środków i brak udziałów
własnych na podjęcie zadań.
3.2.
Budownictwo mieszkaniowe
Stan
budownictwa mieszkaniowego jest często utożsamiany z całym sektorem
budownictwa. Chociaż znaczenie budownictwa mieszkaniowego jest
olbrzymie, spełnia ważne funkcje w gospodarce i w odczuciu społecznym
determinuje poziom stopy życiowej - jest to mniej niż 14% wartości
produkcji budowlanej. W Polsce buduje się rocznie około 100 tys.
mieszkań, jest to niewiele przy potencjalnych potrzebach szacowanych
na 1,5 mln mieszkań.1
Wprawdzie największe
potrzeby
koncentrują się w grupie osób
najuboższych, które nie posiadają mieszkań, ale też nie
mają środków na zakup lub ich budowę, ale jest też jeszcze
niezaspokojony popyt na mieszkania o wysokim standardzie
(zamiana
mieszkań na „lepsze”), mieszkań traktowanych jako lokata
kapitału.
Budownictwo
mieszkaniowe „funkcjonuje” niezależnie od zmian w całym
sektorze, ponieważ o rozwoju budownictwa mieszkaniowego decydują inne
czynniki, niż o rozwoju np. budownictwa niemieszkalnego czy
infrastrukturalnego. Inne są źródła finansowania i inni
„odbiorcy końcowi”.
W
drugiej połowie lat 90.tych miał miejsce bardzo szybki wzrost
sektora budownictwa , w tym czasie budownictwo mieszkaniowe malało.
W latach 2000 – 2004 nastąpił olbrzymi regres budownictwa, w
tym czasie budownictwo mieszkaniowe było prawie stabilne lub
wykazywało niewielki wzrost.2

Udział budownictwa
mieszkaniowego w
budownictwie ogółem
zmniejszał się w latach 90.tych mimo podejmowania różnych
działań dla rozwiązania problemu mieszkalnictwa. Trudną do
przełamania okazała się bariera finansowa; zmiana
koncepcji
polegała na przerzuceniu ciężaru finansowania budowy mieszkań na
ludność. Dotknęło to w szczególności mniej zamożną część
społeczeństwa, która miała i ma nadal największe potrzeby
mieszkaniowe.
Spadek
liczby mieszkań następował w latach 1993 - 96, poczem notowano
wzrost. Nadal jednak liczba oddawanych do użytku mieszkań jest niższa
niż na początku lat 90.tych.
Szacunki
wskazują, że w 2006 r. liczba mieszkań oddanych do użytku będzie
niewiele wyższa niż w 2005 r. mimo rosnącego finansowania budowy m
mieszkań z kredytów bankowych (głównie hipotecznych),
tanich (chociaż obciążonych ryzykiem kursowym ) kredytów
walutowych. Do ograniczeń w budowie (zakupie) mieszkań przez
potencjalnych nabywców najuboższych należy prawie całkowity
zanik wsparcia z budżetu oraz niewykorzystanie możliwości Towarzystw
Budownictwa Społecznego wobec braku środków z KFM.
Deklaracje
wybudowania 3 mln mieszkań w okresie 8 lat są nierealne w aktualnych
warunkach organizacyjnych, systemowych i finansowych. Ponadto nie ma
przyszłej koncepcji mieszkalnictwa. Nadal nie wiadomo jaki model
budownictwa będzie preferowany (jedno czy wielorodzinny), kto i w
jakiej skali będzie finansował mieszkania dla najuboższych, jakie są
największe bariery wzrostu budownictwa mieszkaniowego (finansowe czy
rzeczowe). W ślad za deklaracjami o konieczności budowy mieszkań –
oczekiwany jest program jego realizacji.

Uwaga:
w 2003 r. wzrost budownictwa mieszkaniowego był sukcesem pozornym,
polegał na „wymuszonym” zgłoszeniu do gmin mieszkań dawno
już zakończonych i zasiedlonych, O 60 tysięcy zmniejszyła się liczba
mieszkań wykazywanych jako „w budowie”.
3.3.
Budownictwo niemieszkalne3
Budownictwo
niemieszkalne należy do dziedzin, których rozwój uzależniony
był i jest nadal głównie od inwestorów
zagranicznych i gdzie inwestycje zagraniczne są czynnikiem
prorozwojowym.
Są
to wielko powierzchniowe obiekty handlowe, hotele,
budownictwo
biznesowo – biurowe, centra logistyczno – magazynowe.
Olbrzymi rozwój tych rodzajów budownictwa w drugiej
połowie lat 90.tych opierał się na kapitale zagranicznym. Po
kilkuletnim zahamowaniu wzrostu na skutek dekoniunktury w polskiej
gospodarce – obecnie sygnalizowany jest rosnący popyt na te
rodzaje obiektów budowlanych.
W
latach 1995 – 2000 napływ kapitału zagranicznego spowodował
rozpoczęcie i wzrost budowy: handlowych obiektów wielko
powierzchniowych (miał miejsce ponad 7-krotny wzrost powierzchni
liczonej w m²), budowę hoteli (ponad 2-krotny wzrost
powierzchni) i budowę nowoczesnych obiektów biurowo –
biznesowych (ponad 2,5-krotny wzrost powierzchni).
Okres
dekoniunktury w gospodarce i w budownictwie pociągnął za
sobą
ograniczanie realizacji wszystkich rodzajów budownictwa.
Zmniejszył się napływ kapitału zagranicznego, realizowano projekty
rozpoczęte, nowych zaczynano niewiele.
Od
2003 roku nastąpił wzrost koniunktury w gospodarce, a wejście
Polski w struktury unijne otworzyło szerzej polski rynek dla kapitału
zagranicznego i stworzyło korzystne warunki dla rozwoju tych dziedzin
budownictwa, gdzie są lub mogą być zaangażowani inwestorzy
zagraniczni.
Zaangażowanie
inwestorów zagranicznych w rozwój tych dziedzin
budownictwa trzeba doceniać i “sprzyjać” im, mając na
uwadze, że mamy niewiele własnych kapitałów na budowę hoteli,
dużych obiektów handlowych, magazynów czy biurowców.
W tym kontekście niebezpiecznie brzmią opinie niektórych
polityków ograniczania inwestycji obiektów handlowych
wielko powierzchniowych.
Budownictwo
biurowo - biznesowe i hotelowe
Wzrost budownictwa
biurowego i hoteli wynika z oczekiwań
związanych z
przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, rozwojem współpracy
z krajami unijnymi i rosnącym ruchem turystycznym. Zwiększa się
napływ firm zachodnich, rośnie liczba nowopowstałych firm krajowych.
Najwięcej inwestycji biurowych jest w Warszawie, ale obserwuje się
rosnący popyt na nowoczesne lokale biurowe także w innych dużych
miastach: Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Trójmieście
oraz w ośrodkach prowincjonalnych, gdzie lokalizowane są duże
inwestycje. Rośnie zainteresowanie Polską i rozwija się ruch
turystyczny, sygnalizowane jest zapotrzebowanie na miejsca w hotelach
o umiarkowanym standardzie, poza dużymi miastami i regionach
atrakcyjnych turystycznie.
Budownictwo
hotelowe na przestrzeni ostatniej dekady systematycznie
wzrastało. Największy wzrost wystąpił w 2003 r., kiedy to oddano do
użytku niemal równocześnie kilka dużych hoteli w Warszawie.
Popyt rynku polskiego wskazuje na konieczność budowy (poza hotelami o
najwyższym standardzie) również obiektów dla mniej
zamożnych klientów.

|
W
2003 r. budownictwo hotelowe osiągnęło najwyższy poziom (mierzone
powierzchnią liczyło około 370 tys. m²), w kolejnych latach przyrosty
były mniejsze. Eksperci szacują, że znaczniejszy wzrost nastąpi po 2006
r.
|
Budownictwo
biurowe - biznesowe charakteryzuje się nierównomiernym
tempem rozwoju. Rosnący (po kilkuletniej stagnacji) ponownie popyt na
nowoczesne obiekty biurowe związany jest z przystąpienia Polski do
Unii Europejskiej, co wywołuje napływ firm zachodnich, a także
nowopowstałych firm krajowych. Najwięcej inwestycji biurowych jest w
Warszawie, ale obserwuje się rosnący popyt na nowoczesne lokale
biurowe także w innych dużych miastach. Przyrost spodziewany jest po
2006 r

|
Po
okresie dużego wzrostu w latach 1996 – 2000, zmniejszyła się skala
budownictwa biurowo - biznesowego liczonego w oddawanej do użytku
powierzchni (o około 15% do 20%). Stabilizacja (lub niewielki wzrost)
ma miejsce w latach 2004 – 2005.
|
Budownictwo
obiektów
handlowych
Budownictwo
handlowe wielkopowierzchniowe największy rozwój przeżywało
w latach 1999 – 2002. Budownictwo handlowe powinno być nadal
realizowane przez inwestorów zagranicznych, którzy mają
doświadczenie w realizacji dużych obiektów handlowych, ponadto
nakłady inwestycyjne przekraczają realne możliwości inwestorów
krajowych.

|
Wybudowana
powierzchnia handlowa, która w 2004 r. osiągnęła poziom około 1 mln m²,
w latach 2007 – 2008 może wzrosnąć do 1,4 mln m².
|
4.
SPODZIEWANY WZROST PRODUKCJI BUDOWLANEJ W 2006 ROKU
Na
podstawie osiąganych wskaźników w 1 półroczu 2006,
oceny koniunktury w gospodarce i na rynku inwestycyjnym oraz realnych
możliwości i ograniczeń w podstawowych dziedzinach budownictwa można
szacować, że w skali całego roku 2006 budownictwo osiągnie wzrost 10%
(wariant minimalny) do 12% (wariant maksymalny). W
sprzyjających warunkach możliwy jest nawet większy wzrost.

Czy
budownictwo ma szanse na trwały rozwój ?
Polska
dysponuje znaczącym potencjałem budowlanym, projektowym, rozwijającą
się i stale unowocześnianą bazą wyrobów dla budownictwa oraz
wysoko kwalifikowaną kadrą. W ostatnim okresie budownictwo odczuwa
coraz większy brak wykwalifikowanych pracowników ze względu na
ich wyjazd do pracy w krajach unijnych. Jest to liczące się
ograniczenie rozwoju budownictwa. Prawdopodobnym ograniczeniem
wzrostu jest też relatywnie niewielkie wykorzystywanie funduszy
unijnych.
Dystans
polskiego sektora budownictwa jest w porównaniu do większości
krajów unijnych nadal duży. W 2005 r. wartość polskiej
produkcji budowlanej wyniosła około 108 mld zł (w cenach bieżących)4,
co w przeliczeniu na mieszkańca wynosi około 700 euro.

Źródło:
obliczenia własne na podstawie danych GUS oraz National Surces
EUROSTAT, Statistical Bulletin Constructional Steelwork
Za
ocenami, że polskie budownictwo na szanse na trwały wzrost
przemawiają następujące argumenty:
-
Budownictwo
jest "lokomotywą" rozwoju gospodarczego i dziedziną, która może i
powinna wpływać na wzrost zatrudnienia. Przy nadal istotnych problemach
na rynku pracy (Polska na najwyższy wskaźnik bezrobocia wśród krajów
unijnych) - nie jest możliwe niedostrzeganie „efektu mnożnikowego”
budownictwa. Nastąpi uruchomienie bodźców ekonomicznych stymulujących
wzrost budownictwa, w szczególności w dziedzinach "wychodzących
naprzeciw" postulatom społecznym (mieszkalnictwo, renowacja zasobów,
infrastruktura komunalna, budowa dróg i autostrad).
-
Polska
jest krajem niedoinwestowanym, wymagającym nakładów nie tylko na nowe
obiekty, ale też na restrukturyzację i unowocześnianie istniejących
zasobów. Potwierdza to fakt, że produkcja budowlana w przeliczeniu na
mieszkańca jest w Polsce około 3 niższa niż w krajach Unii
Europejskiej, chociaż kraje te mają rozwiniętą infrastrukturę, gęstą
sieć dróg i autostrad, a zasoby budownictwa mieszkaniowego są
nieporównywalnie większe niż w Polsce. Przełożenie potencjalnego popytu
budowlanego na realny uzależnione będzie od stworzenia
makroekonomicznych przesłanek rozwoju budownictwa. Niezbędna do tego
jest m.in.: dobra kondycja finansowa przedsiębiorstw, tanie kredyty,
korzystne warunki dla inwestorów zagranicznych, efektywne
wykorzystywanie funduszy unijnych.
-
Po
wejściu Polski w struktury UE następuje zbliżenie naszej gospodarki do
unijnych wskaźników i standardów. Wymaga to rozwoju i unowocześnienia
również budownictwa; powstają nowe firmy, wzrasta ruch turystyczny,
coraz więcej jest inwestorów zagranicznych na polskim rynku, co pociąga
za sobą rozwój wszystkich dziedzin budownictwa.
Jest to różnica między zasobami
mieszkaniowymi a liczbą gospodarstw domowych (wg spisu ludności i
mieszkań w 2002 roku)
Pominięto rok 2003, w którym
wzrost wykazywany przez GUS polegał na „przesunięciu” z pozycji
„mieszkania w budowie” do pozycji „mieszkania oddane do użytku” około
60 tys. mieszkań ze względu na zmianę przepisów.
Dane o budownictwie
niemieszkalnym oparto na
informacjach European Construction Researche
wg. Małego Rocznika
Statystycznego 2006 jest to pełna zbiorowość obejmująca roboty
budowlane zrealizowane w jednostkach zaliczanych do działu budownictwo
i do innych działów gospodarki oraz wykonanych systemem gospodarczym
Mieszkanie dla każdego, po
francusku
Jacek Życiński
Za pięć lat
każdy, kto
stale i legalnie przebywa we Francji, a nie stać go na własne
mieszkanie, dostanie lokal socjalny - postanowiły francuskie władze. To
europejski przełom w podejściu do prawa do mieszkania.
Idea powszechnie dostępnego mieszkania, niezależnie od możliwości
finansowych jego użytkownika, marzyła się kiedyś komunistom, jednak
całkowite oderwanie mieszkania od praw rządzących rynkiem okazało się
utopią. W Europie Zachodniej, mimo że podobne hasła pojawiły się po II
wojnie światowej na fali zrozumiałego w takim okresie solidaryzmu,
zachowywano jednak dużą ostrożność w ich wprowadzaniu.
Ograniczano się do deklaracji odnoszących się do praw człowieka, czy
nawet zapisów w konstytucjach niektórych państw, nietraktowanych jednak
dosłownie, lecz jako coś w rodzaju zaleceń, do których realizacji
należy dążyć. Stąd decyzja parlamentu francuskiego przyznająca
obywatelom prawo do mieszkania, którego realizacji można się domagać
sądownie, stała się niewątpliwie przełomem w europejskim podejściu do
spraw mieszkalnictwa - przełomem przyjętym zresztą w samej Francji z
mocno mieszanymi uczuciami. Od uczucia dumy z tego, że Francja stanęła
w czołówce państw najbardziej zaawansowanych w dziedzinie praw
społecznych, po obawę, że pogłębi się w ten sposób dług wewnętrzny,
osłabi inicjatywę prywatną i w efekcie zrujnuje gospodarkę.
Decyzję o wprowadzeniu zaskarżalnego prawa do mieszkania ogłosił
prezydent Jacques Chirac podczas składanych Francuzom życzeń
noworocznych, odnosząc się do popieranych przez wiele środowisk
protestów bezdomnych. I choć protesty te z pewnością przyczyniły się do
podjęcia samej decyzji, to do skutecznej walki z bezdomnością
przygotowywano się we Francji już od kilku lat.
Niewątpliwym wyrazem tych obietnic była przyjęta w 2006 r. ustawa o
narodowym zaangażowaniu na rzecz mieszkalnictwa. Rok ten był też
przełomowy, jeśli chodzi o wyniki w budownictwie: 420 tys. rozpoczętych
inwestycji mieszkaniowych, 565 tys. wydanych pozwoleń na budowę to
wyniki nienotowane we Francji od 30 lat. Pomimo ożywienia w
budownictwie i dobrej sytuacji pod względem ilości mieszkań Francuzi
dali sobie pięć lat na pełną realizację obietnicy, że każdy kto stale i
legalnie przebywa we Francji, a nie stać go na mieszkanie, uzyska
mieszkanie socjalne.
Wszystkie przepisy ustawy mają w pełni obowiązywać dopiero od 1
stycznia 2012 r., ale już teraz ci, których prośba o mieszkanie
zostanie uznana przez specjalną komisję mediacyjną za priorytetową, a
nie uzyskają mieszkania, będą mogli swoich praw dochodzić przed sądem
administracyjnym.
Ciekawe, że zaskarżalne prawo do mieszkania nie jest wcale wynalazkiem
francuskim, wcześniej bowiem taką ustawę wprowadzili... Szkoci.
Homelessnes Scotland Act na razie daje prawo do mieszkania tylko
niektórym uprzywilejowanym grupom, jak niepełnosprawni czy kobiety w
ciąży, ale podobnie jak ustawa francuska w 2012 r. ma objąć wszystkich
obywateli Szkocji.
Dużo
mieszkań, ale
pustych...
Jeśli francuską sytuację mieszkaniową oceniać na podstawie liczby
mieszkań, to wydaje się ona bardzo dobra. Z ok. 500 mieszkaniami na
1000 mieszkańców Francja z pewnością należy do europejskiej czołówki.
Przykładowo, aby jej dorównać, my musielibyśmy zbudować ok. 5,5 mln
mieszkań, a więc prawie dwa razy więcej, niż wynika z kontrowersyjnych
obietnic wyborczych PiS.
Jednak we Francji bardzo popularne są domy wakacyjne, jest też ok. 2
mln pustostanów, brakuje natomiast mieszkań tanich i dostępnych dla
niezamożnych. Taka liczba pustostanów wynika w znacznej mierze z
przepisów ponad miarę chroniących niepłacących czynszu lokatorów
(podobnie jak w Polsce). W warunkach szybkiego wzrostu cen
nieruchomości często bardziej opłaca się trzymać przez kilka lat
mieszkanie puste, aby później je sprzedać z zyskiem, niż użerać się z
zalegającymi z czynszem lokatorami.
Takie problemy to zresztą nie tylko specjalność francuska, również w
Hiszpanii bijącej od kilku lat wszelkie rekordy w liczbie nowo
budowanych mieszkań ceny mieszkań w dużych miastach w ciągu dziesięciu
lat podskoczyły mniej więcej trzykrotnie. A mimo to jest ok. 3 mln
pustostanów, a wynajęcie taniego mieszkania graniczy z cudem.
We Francji zasoby społecznych mieszkań czynszowych liczą co prawda
ponad 4 mln lokali, ale mieszka w nich sporo osób, których dochody nie
powinny ich kwalifikować do tego rodzaju zasobów. Ponadto olbrzymie
blokowiska położone na obrzeżach wielkich miast stały się siedliskiem
przestępczości. Próby częściowego wyburzenia betonowych blokowisk i
rozparcelowania ich lokatorów spotkały się z oporem wielu gmin, które
nie chciały na swym terenie kłopotliwej ludności.
Narodowe
zaangażowanie
Jeśli Francuzi chcą zrealizować swe obietnice, muszą zwiększyć podaż
tanich mieszkań i uporządkować sytuację w istniejących zasobach. W tym
właśnie kierunku idzie wspomniana ustawa o narodowym zaangażowaniu na
rzecz mieszkalnictwa. Tanie mieszkania ma zapewnić społeczne
budownictwo czynszowe, którym od mniej więcej stu lat zajmuje się
bardzo sprawnie działająca organizacja HLM. Nawiasem mówiąc,
organizację tę przypominają nasze TBS-y, tyle że HLM-y zarządzają 4 mln
mieszkań, a nasze TBS-y ok. 70 tys. Francuzi obiecują zbudowanie w
ciągu pięciu lat pół miliona społecznych mieszkań czynszowych.
Ustawa nie ogranicza się jednak do jednego instrumentu polityki
mieszkaniowej. Obniżonym VAT-em ma być objęte społeczne budownictwo
własnościowe, zwiększone mają też być środki na wspierający je kredyt o
zerowym oprocentowaniu. Dodatkowe pieniądze będą też przeznaczone na
ośrodki dla bezdomnych, w których jeszcze w 2007 r. ma powstać ok. 10
tys. nowych miejsc.
Kluczowa rola społecznego budownictwa czynszowego w programie
francuskim może trochę zaskakiwać, bo choć było ono podstawą wszystkich
ważnych programów mieszkaniowych, jakie realizowano w Europie w latach
50. i 60., to zaczęto od niego odchodzić pod koniec lat 70., widząc w
nim jeden z powodów problemów gospodarczych, jakie stały się udziałem
wielu państw europejskich w tym okresie. Można dyskutować, na ile
przyczyną tych problemów był interwencjonizm państwowy, na ile zaś
kryzysy naftowe, które w tym właśnie czasie miały miejsce. Faktem jest
jednak, że odwołując się do gospodarki rynkowej, nikomu nie udało się
zapewnić dostatecznej podaży tanich mieszkań.
Odzyskać
mieszkania dla
rynku
Uporządkowanie sytuacji w istniejących zasobach to przede wszystkim
zmniejszenie liczby pustostanów. Zachęcać do wynajmowania mieszkań mają
znaczące ulgi podatkowe, szczególnie dla tych, którzy ustalą czynsz na
poziomie niższym o 30 proc. od rynkowego. Kapitalną rolę powinno też
odegrać utworzenie specjalnego Funduszu Gwarancji Lokatorskich, który
powinien zapewnić właścicielom regularne otrzymywanie czynszu. Szacuje
się, że powinno to przywrócić rynkowi prywatnych mieszkań na wynajem
jakieś 200 tys. mieszkań.
Zakłada się też bardziej zdecydowane wymuszanie opuszczania społecznych
zasobów czynszowych przez rodziny, których dochody wzrosły ponad
przyjęty dla tego rodzaju mieszkań pułap.
Większy nacisk ma być położony na respektowanie wprowadzonej kilka lat
temu ustawy obligującej wszystkie gminy liczące ponad 1,5 tys.
mieszkańców do posiadania 20 proc. mieszkań społecznych. W omijaniu tej
ustawy celowały bogate gminy, które nie chciały na swoim terenie
biedaków. Przykładowo w zamieszkiwanej przez bogaczy podparyskiej
miejscowości Neuilly-sur-Seine mieszkania społeczne stanowią obecnie
tylko 1,6 proc.
To, że w Europie zaczyna się wprowadzać powszechne prawo do mieszkania,
nie może być dla nas obojętne, bo jesteśmy w UE, a sytuację
mieszkaniową mamy najgorszą ze wszystkich jej członków. Warto też sobie
uprzytomnić, że nawet wybudowanie 3 mln mieszkań nie musi wcale
zlikwidować naszych problemów mieszkaniowych, jeśli nie będą to lokale
tanie i powszechnie dostępne.
Godny z pewnością odnotowania jest też fakt, że mimo krytyki
interwencjonizmu państwowego, jaki nastąpił w Europie w latach 80.,
podstawową rolę we francuskim programie mieszkaniowym odgrywa
finansowane z budżetu społeczne budownictwo czynszowe. Znacznie
ostrożniej lansują natomiast Francuzi społeczne budownictwo
własnościowe, które choć wymaga mniejszych środków, sprawia poważne
kłopoty w zapanowaniu nad wzrostem cen mieszkań.
FRAGMNENT WYWIADU DLA
„RZECZPOSPOLITEJ”
UDZIELONEGO PRZEZ EKSPERTA KONGRESU BUDOWNICTWA
dr
inż. JACKA
ŻYCIŃSKIEGO
Które z państw Europy Zachodniej osiągnęły i w jakim czasie
spektakularny sukces w rozwoju budownictwa mieszkaniowego ?
Państwa Europy Zachodniej mają obecnie w zależności od tego czy
odnosimy się to do mieszkań stale zamieszkałych czy całych zasobów
mieszkaniowych wskaźniki ilości mieszkań kształtujące się od ponad 400
do przeszło 450 mieszkań na tysiąc mieszkańców, gdy u nas te wskaźniki
wynoszą odpowiednio ok. 310 i 330. Oznacza to ni mniej ni więcej, że do
osiągnięcia europejskich wskaźników brakuje nam 3-3,5 miliona mieszkań,
liczba znana z programu mieszkaniowego PiSu. Dziś więc można już
powiedzieć, że prawie wszystkie państwa Europy Zachodniej mają już za
sobą sukcesy w rozwoju mieszkalnictwa, wyrażające się wskaźnikiem
nowobudowanych mieszkań na 1000 mieszkańców przekraczającym 10. Prawdą
jest też, że jedni osiągali to szybciej drudzy wolniej. Przykładowo
bijące ostatnio rekordy w liczbie nowobudowanych mieszkań Irlandia i
Hiszpania dopiero teraz uzyskują potrzebne nasycenie rynku
mieszkaniowego.
Najbardziej spektakularny sukces po II wojnie światowej osiągnęły z
pewnością Niemcy, ale sytuacja tego państwa była wtedy wyjątkowa.
Zważywszy na duże zniszczenia wojenne i ogromną liczbę uchodźców z
terenów m.in. polskich Ziem Zachodnich, Prus Wschodnich, państw
bałtyckich, terenów niemieckich zajętych przez armie radziecką itd.
Potrzeby Niemiec oceniano na 5-6 milionów mieszkań. Rząd Adenauera
ogłosił poprawę sytuacji mieszkaniowej jednym z głównych priorytetów
polityki gospodarczej w 1949 roku, zapowiadając budowę 400-500 tys.
mieszkań rocznie. W 1954 roku Niemcy osiągnęły ok. 550 tys.
nowobudowanych mieszkań. W okresie tym dominowało społeczne budownictwo
czynszowe. W latach 1950 –54 na 2,3 miliona wybudowanych mieszkań ponad
1,5 miliona to były właśnie społeczne mieszkania czynszowe. Dopiero w
1957 roku druga ustawa mieszkaniowa zmniejsza zaangażowanie państwa w
ten rodzaj budownictwa i rozpoczyna się zakończony również sukcesem
okres budownictwa głównie jednorodzinnego finansowanego przez kasy
mieszkaniowe oparte na systematycznym oszczędzaniu. Chciałbym
podkreślić, że do rozwiązań niemieckich z pewnością odwoływała się
nasza ustawa o niektórych formach popierania budownictwa, ponieważ
postawiono w niej właśnie na oba te instrumenty rozwoju mieszkalnictwa
– społeczne budownictwo czynszowe i kasy mieszkaniowe. Niestety bez
sukcesu.
Innym mniej znanym, ale równie udanym przykładem wspieranego przez
państwo programu mieszkaniowego była Szwecja, w której na początku lat
60. ogłoszono program budowy miliona mieszkań w 10 lat. Zważywszy na
fakt, że Szwecja liczyła wtedy niespełna 8 milionów mieszkańców był to
program o większym rozmachu niż zapowiadane przez PiS 3 miliony
mieszkań w 8 lat. Co więcej Szwedom udało się te zapowiedzi zrealizować
budując pod koniec lat 60. ok. 13 mieszkań na 1000 mieszkańców, co w
naszym przypadku przekładałoby się na jakieś 500 tys. nowych mieszkań
rocznie. Można tu jeszcze wspomnieć, że w połowie lat. 60 w ślady
szwedzkie poszła 4,5 milionowa Finlandia ogłaszając na lata 1966-75
plan budowy 0,5 miliona mieszkań.
Jakimi metodami?
Metody były doprawdy różne. Wspierano właściwie wszystkie formy
budownictwa mieszkaniowego; czynszowe, spółdzielcze i własnościowe,
choć akcenty w różnych państwach rozłożone były różnie. Warto jednak
zwrócić uwagę na charakterystyczne dla masowego budownictwa
uprzemysłowione metody budowy mieszkań, wykorzystywanie sprzyjającej
obniżeniu kosztów prefabrykacji. Nie wszystkie te metody z dzisiejszej
perspektywy były równie dobre. Przykładem chociażby wielkopłytowe
blokowiska, które początkowo przyjęte z entuzjazmem, stały się później
zarzewiem problemów przede wszystkim społecznych.
Czy jest to możliwe bez wsparcia z budżetu państwa ?
Rzeczywiście szczególnie w latach 50. i 60. odbywało się to przy
znaczącym wsparciu z budżetu państwa. Wspomnę, że np. że pod koniec lat
40 w Wielkiej Brytanii 90% mieszkań budowano przy wykorzystaniu środków
publicznych, natomiast we Francji sektor wspomagany jeszcze pod koniec
lat 60. sięgał 75%. Zaczęło się to zmieniać w latach 70. i 80. wraz ze
stopniowym zmniejszaniem się problemów z niedostatkiem mieszkań. To
zmniejszenie interwencjonizmu państwowego to jednak nie tylko skutek
zmniejszania się problemów mieszkaniowych w państwach Europy, ale
również z podważenie bardzo popularnej w pierwszej połowie XX wieku
teorii Johna Maynarda Keynesa głoszącej zbawienne skutki
interwencjonalizmu państwowego dla rozwoju gospodarczego. Wraz z
pojawiającymi się w latach 70. problemami gospodarek zbudowanych w
oparciu o silny interwencjonalizm rozpoczął się kryzys keynesizmu, a co
za tym idzie nadszarpnięta została silnie wiara w zbawcze skutki dla
gospodarki silnego angażowania się państwa w politykę mieszkaniową.
Jednak i dziś choć trudno już mówić o tak silnym interwencjonaliźmie
państwowym, wsparcie mieszkalnictwa następuje przede wszystkim z
budżetu centralnego, natomiast w sposobie wykorzystania tych pieniędzy
znacznie większą swobodę mają odpowiedzialne za politykę mieszkaniową.
Czy są przypadki, że efekty przynoszą ulgi podatkowe i jakie?
O ulgach podatkowych można by mówić bardzo długo. Inną rolę odgrywały
one przed laty inną teraz. Obecnie polityka fiskalna to przede
wszystkim zmniejszony VAT, który zgodnie z dyrektywą UE przysługuje w
przypadku budownictwa realizowanego w ramach społecznej polityki
państwa. Te ulgi stosuje wiele państw, ale np. znane z prospołecznej
polityki mieszkaniowej państwa skandynawskie nie korzystają z tej
możliwości, mając przy tym wysoką stawkę podstawową. We Francji niski
5,5% VAT ma społeczne budownictwo czynszowe, we Włoszech ulgą objęte
jest budownictwo nie mające charakteru luksusowego. Bardzo popularne są
na zachodzie ulgi zbliżone do naszej ulgi odsetkowej, umożliwiające
odliczenie od dochodu wydatków poniesionych na spłatę kredytu. Ciekawym
instrumentem stosowanym np. we Francji, Niemczech czy Luksemburgu jest
skrócenie okresu amortyzacji w celu zachęcenia do inwestowania w
budownictwo prywatne na wynajem.
Czy wsparcie budownictwa lepiej się sprawdza jako wsparcie samorządowe
czy centralne – państwowe?
Lata 80. to okres, w którym na zachodzie rozpoczęto decentralizacje
polityki mieszkaniowej. Wiązało się to przede wszystkim z przykładaniem
coraz mniejszej wagi do efektów ilościowych przy wzroście wymagań
jakościowych. Pomoc mieszkaniową, która wcześniej nakierowana była
przede wszystkim na wspieranie inwestycji zaczęto coraz bardziej
personifikować, tak aby docierać co rzeczywiście potrzebujących
wsparcia. Taką politykę zdecydowanie lepiej prowadzi się na szczeblu
lokalnym niż centralnym. samorządy lokalne.
Gdzie rozwijano formy wieloletniego oszczędzania i gdzie przyniosły
największe rezultaty ?
Tradycji oszczędzania na mieszkanie można doszukać się w wielu
państwach. Najstarsze są z pewnością brytyjskie building societies,
których tradycja sięga aż XVIII wieku. Ciekawe, że tradycje te nie obce
są również Europie Południowej, bo w XIX wieku najwięcej kas
kredytowo-oszczędnościowych w Europie było we Włoszech. Systemy
systematycznego oszczędzania na mieszkanie istnieją właściwie wszędzie,
choć rolę szczególną odegrały one z pewnością w polityce mieszkaniowej
Niemiec. W Republice Federalnej Niemiec na ok. 27 milinów mieszkań
wybudowanych do 1990 roku aż 12,5 miliona, a więc blisko połowe
współfinansowały kasy mieszkaniowe. Jeszcze bardziej widoczna rola kas
mieszkaniowych jest w przypadku domów jednorodzinnych lansowanych w RFN
jako odpowiedź na wielkopłytowe NRD-owskie budownictwo jednorodzinne.
Tych niemieckich Familienheim aż 8 na 10 zbudowano dzięki kasom
mieszkaniowym.
Czerwiec 2006r.
L. dz. 61/2006
Kraków, 24.04.2006
Szanowny
Pan
ROMAN NOWICKI
Przewodniczący
Kongresu
Budownictwa
Szanowny Panie Przewodniczący,
W załączeniu przesyłamy Panu Stanowisko Stowarzyszenia Budowniczych
Domów i Mieszkań w sprawie Polskiego Programu Mieszkaniowego.
W ten sposób środowisko krakowskich inwestorów mieszkaniowych akcentuje
kierunki działań, które uznajemy za niezbędne dla tak oczekiwanego
rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce.
Przesyłając ten materiał liczymy na Pana wsparcie w naszych dążeniach
do przejęcia przez Rząd RP inicjatywy w wypracowaniu kompleksowego i
wieloletniego Polskiego Programu Mieszkaniowego, który obejmowałby
wszystkie segmenty budownictwa mieszkaniowego.
Z
wyrazami szacunku
Za Zarząd Główny SBDiM
Prezes
Tytus Misiak
STANOWISKO STOWARZYSZENIA
BUDOWNICZYCH
DOMÓW I MIESZKAŃ
W SPRAWIE
POLSKIEGO
PROGRAMU
MIESZKANIOWEGO
1.
Konieczność opracowania
Polskiego Programu Mieszkaniowego
Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań /dalej SBDIM/ stwierdza
konieczność opracowania ustawy regulującej kompleksowo budownictwo
mieszkaniowe w Polsce. Ustawa powinna obejmować okres od
2007 do
2013
roku, pozostający w korelacji do budżetu UE oraz – w zakresie
niezbędnym – wszystkie rodzaje i formy budownictwa mieszkaniowego.
Ustawa powinna spełniać następujące warunki:
- Opierać się na uzgodnionych z KE definicjach
budownictwa socjalnego, komunalnego, społecznego, spółdzielczego,
komercyjnego, rekreacyjnego i gospodarczego.
- Nawiązywać do środków
finansowania programu z
uwzględnieniem funduszy unijnych, funduszy budżetu państwa, środków
finansowych gmin, środków własnych ludności, kredytów hipotecznych i
innych, partycypacji prywatnych kapitałów inwestycyjnych, budownictwa
dla celów specjalnych /np. wojskowych/ i zakładowych.
- Określać jednoznacznie podatki VAT w całym
sektorze
mieszkaniowym i politykę fiskalną - ewentualne ulgi.
- Precyzować zadania obowiązkowe i narzędzia
prawne
gmin.
Propozycja ustawy powinna być przedmiotem środowiskowych dyskusji i
weryfikacji.
Dotychczas stosowane państwowe regulacje wyrwanych fragmentów polityki
mieszkaniowej są merytorycznie błędne i wskutek braku koordynacji muszą
prowadzić do kolizyjnych rozwiązań.
2. Założenia
jakościowe -
standardy
Wspieranie budownictwa własnościowego powinno być uznane za najbardziej
pożądane z obywatelskiego i społecznego punktu widzenia. Ta forma
własności najlepiej współgra z rynkową gospodarką, gdyż zapewnia
swobodny obrót mieszkaniami na rynku wtórnym i łączy się z najniższymi
kosztami ich eksploatacji.
Program powinien zdefiniować standardy właściwe dla tych rodzajów
budownictwa mieszkaniowego, które są wspomagane ze środków społecznych.
Koszty tego budownictwa winny być jak najniższe, przy zachowaniu
wymaganych parametrów jakościowych, jak również przy zachowaniu
racjonalnych zasad ustalania kosztów wytworzenia powierzchni
mieszkalnych. Dzisiaj ustalane przez wojewodów wskaźniki kosztów budowy
m² powierzchni użytkowych nie uwzględniają wszystkich kosztów
wytworzenia, a więc są znacząco zaniżone w stosunku do kosztów
rzeczywistych.
Standardy energetyczne, korespondujące z najnowszą dyrektywą UE również
powinny być określone.
Program winien objąć też zagadnienia porządkowania zabudowy istniejącej
rewitalizacji istniejących osiedli i zespołów mieszkaniowych.
W dziedzinie indywidualnego budownictwa domów jednorodzinnych powinno
się wzmacniać motywację do budowania mniejszych, racjonalnie
urządzonych domów oraz prawidłowo zaplanowanych grup tych domów z
uwzględnieniem ekonomicznych domów szeregowych.
3. Założenia
ilościowe
3.1.
Mieszkania i nowe
budynki mieszkalne oddane do użytkowania w 2005
r.
W 2005 r. oddano do użytkowania 114
060 mieszkań, tj. o 5 943 (co
stanowi 5,5%)
więcej niż w
2004 r. Wzrosła liczba mieszkań oddanych do
użytkowania w budownictwie przeznaczonym na sprzedaż lub wynajem (o 8
825 mieszkań) oraz komunalnym (o 1 784 mieszkania).
Mniej mieszkań
oddano do użytkowania w
budownictwie społecznym czynszowym (o 1
785 mieszkań), indywidualnym (o 1
582 mieszkania),
spółdzielczym (o 1 221
mieszkań) oraz zakładowym (o 78 mieszkań).
Polska buduje ok. 3 mieszkania na 1000 mieszkańców i zajmuje w tym
zakresie ostatnie miejsce w UE. Bezwzględny, demograficzny deficyt
mieszkaniowy wynosi ok. 1,7 mln mieszkań i przy tym poziomie
budownictwa bez przerwy się zwiększa. Zdaniem ekspertów unijnych ok. 10
milionów Polaków mieszka w substandardowym zasobie. Te liczby
uzasadniają potrzebę intensyfikacji działań zmierzających do wzrostu
ilości budowanych mieszkań.
Mieszkania oddane do użytkowania - według form budownictwa - prezentuje
poniższe zestawienie:
Wyszczególnienie
|
Mieszkania |
Powierzchnia
użytkowa
mieszkań
w m2
|
Przeciętna
powierzchnia
użytkowa mieszkania
w m2
|
a
- w
liczbach bezwzględnych
|
b
- I - IV
kwartał 2004 r. = 100
|
OGÓŁEM
|
a
|
114060
|
12013078
|
105,3
|
|
b
|
105,5
|
103,4 |
98,0 |
Budownictwo:
|
|
|
|
|
Indywidualne |
a
|
63276
|
9018505
|
142,5
|
|
b
|
97,6
|
98,9
|
101,4
|
Przeznaczone
na sprzedaż lub wynajem |
a
|
33055
|
2067699
|
62,6
|
|
b
|
136,4
|
140,0
|
102,8
|
Spółdzielcze |
a
|
8211
|
463419
|
56,4
|
|
b
|
87,1
|
84,3
|
96,7
|
Społeczne
czynszowe |
a
|
5412
|
271016
|
50,1
|
|
b
|
75,2
|
75,8
|
100,8
|
Komunalne |
a
|
3563
|
157295
|
44,1
|
|
b
|
200,3
|
190,7
|
95,0
|
Zakładowe |
a
|
543
|
35144
|
64,7
|
|
b
|
87,4 |
89,7 |
102,5 |
W strukturze mieszkań oddanych do użytkowania wzrósł udział mieszkań
przekazanych w budownictwie przeznaczonym na sprzedaż lub wynajem (o
6,6 pkt.) i komunalnym (o 1,5 pkt.). Zmniejszeniu uległ natomiast
udział budownictwa indywidualnego (o 4,5 pkt.), społecznego czynszowego
(o 2,0 pkt.), spółdzielczego (o 1,5 pkt.) i zakładowego (o 0,1 pkt.).
Udział poszczególnych form budownictwa w ogólnej liczbie mieszkań
oddanych do użytkowania ilustrują zamieszczone poniżej wykresy:
I -
IV kwartał 2004 r.
I - IV kwartał 2005 r.

Przeciętna powierzchnia użytkowa 1 mieszkania oddanego do użytkowania w
2005 r. wyniosła 105,3 m² i była mniejsza o 2,2 m² w stosunku do 2004 r.
W budownictwie indywidualnym wyniosła ona 142,5 m² a w
budownictwie
spółdzielczym 56,4 m²
(odpowiednio o 2,0 m² więcej i o 1,9 m² mniej niż w 2004 r.).
Źródło:
GUS - strona
internetowa
3.2.
Prognoza na lata 2006 - 2014
Program mieszkaniowy powinien być realny i w pełni wykonalny.
Podwojenie liczby oddawanych mieszkań w ciągu 5 lat wymaga 15 % stopy
rocznego wzrostu ! Takie tempo wzrostu wydaje się mało realne. W latach
poprzednich wzrost nie przekraczał zwykle kilku procent. Wzrost
dziesięcioprocentowy daje podwojenie w ciągu 7 lat. Założenie takiego
wzrostu wydaje się maksymalne. Przyjmowanie jakichkolwiek założeń
ilościowych bez konfrontowania ich ze środkami finansowymi i innymi
barierami wzrostu jest merytorycznie błędne. Wielkim osiągnięciem
programu byłoby zrealizowanie w roku 2013 około 250 000 mieszkań.
Przyjęcie 10 % stopy wzrostu budownictwa mieszkaniowego do roku 2014
prowadzi do następujących jego wielkości:
ROK
|
WYKONANIE
|
PROGNOZA
|
2005
|
114
000 |
|
2006
|
|
125
400
|
2007
|
|
137
940
|
2008
|
|
151
734
|
2009
|
|
166
907
|
2010
|
|
183
598
|
2011
|
|
201
958
|
2012
|
|
222
154
|
2013
|
|
244
369
|
2014 |
|
268
806 |
|
Razem |
1
702 866 |
Osiągnięcie wyższych wyników jest z całą pewnością realne ale wymaga
bardzo wielu zdecydowanych i energicznych działań. Część z nich
wstępnie tutaj wymienimy.
Budownictwo mieszkaniowe powinno być traktowane nie jako obciążenie
budżetu, lecz ważna dziedzina gospodarcza przynosząca pokaźne dochody
poprzez aktywizację wielu dziedzin wytwórczości i aktywizację zawodową.
4.
Mobilizacja źródeł
finansowania
Ludność Polski cierpi na dotkliwy brak
pieniędzy, a to ogranicza zdolność kredytową i zdolność do
pokrycia kosztów domu lub mieszkania.
- Podstawowym źródłem finansowania powinien być
dostępnie oprocentowany, powszechny kredyt hipoteczny. Dopłacanie do
odsetek jest decyzją dyskusyjną, ponieważ banki będą dążyć do przejęcia
tych dopłat. Administracyjne związanie tych dopłat ze złotówkową formą
kredytu już wywołuje skutek ich przejęcia przez te banki, które mają
nadpłynność w PLN. Kredyt we frankach szwajcarskich byłby tańszy od
dofinansowywanego kredytu złotowego, a to rodzi pokusę aby
administracyjnie ograniczyć udzielanie tanich kredytów.
- Aktualnie znana propozycja tych dofinansowań
zawiera
klauzule eliminujące prawie wszystkich potencjalnie zainteresowanych.
Na rynku może nie być mieszkań w cenie ogłaszanej przez wojewodów,
ponieważ te ceny są drastycznie zaniżone.
- Wydaje się też, że kryterium ograniczające
powierzchnię domu do 100 m² jest zbyt ostre. Proponuje się 140 m² -
średni dom w 2005 miał powierzchnię ponad 140 m².
- Docelowe oszczędzanie na kontach mieszkaniowych
powinno być gruntownie zmodyfikowane tak, aby bank nie mógł ograniczać
wypłat i zarabiać ponad miarę - tak jak się to dzieje obecnie - a
oszczędzający otrzymywał wymierną premię.
- Środki EFS /Europejskiego Funduszu Socjalnego/
powinny być efektywnie wykorzystanie dla wsparcia gminnych strategii
mieszkaniowych.
- Gminy powinny stworzyć mechanizmy gromadzenia
większych środków na budownictwo mieszkaniowe i uzyskać większą
elastyczność ich wydatkowania.
- Prywatne budownictwo komercyjne na sprzedaż i
wynajem
powinno zostać uznane za pożądaną, dochodową i wspomaganą działalność
gospodarczą, zwiększającą zatrudnienie i aktywizującą inne dziedziny
produkcji. Angażuje ono w inwestycje znaczne środki prywatne.
Administracyjne ograniczanie jego rozwoju /brak terenów, planów
miejscowych, opóźnianie procedur itp./ powinno być traktowane jako
działalność „na szkodę” gospodarki.
- Prywatny kapitał powinien otrzymać zachęty do
realizacji wszystkich form budownictwa mieszkaniowego /na sprzedaż,
wynajem, rewitalizację, bud. rekreacyjne, kampusy dla studentów itp./.
- Firmy powinny być zachęcane do poręczania i
wspomagania kredytów mieszkaniowych dla swej kadry. Firmy powinny móc
negocjować pakiety kredytów hipotecznych dla swoich pracowników z
bankami.
- Budżet państwa powinien wspierać budownictwo
mieszkaniowe w wysokości ok. 2 % rocznie.
Propozycja
SBDIM nr 1
Środki
transferowane przez Polaków na budownictwo mieszkaniowe z każdego kraju
na cele zakupu mieszkania, działki, materiałów budowlanych i budowę
domu powinny być zwalniane od podwójnego opodatkowania ! W ten sposób
do Polski może wpływać nawet 10 mld zł rocznie !!! Wywoła to pozytywną
motywację do zarabiania za granicą na dom lub mieszkanie w Polsce!
Propozycja
SBDIM nr 2
W
budownictwie gmin, wzorem Irlandii i Anglii powinna być wprowadzona
możliwość częściowego, np. połówkowego wykupu mieszkania, a po spłacie
pierwszej połowy spłata drugiej. Gmina finansuje więc połowę, lokator
płaci niską ratę do banku i czynsz komunalny za drugą połowę. Po
spłacie pierwszej połowy, albo po zwiększeniu dochodów lokator bierze
kredyt na drugą połowę i przejmuje całe mieszkanie. Taka forma
ułamkowych sprzedaży powinna zastąpić TBS.
5. Rozwój
form
organizacyjnych
5.1. System
deweloperski
System deweloperski, najwydajniejszy i najbardziej „modelowy”, jeżeli
chodzi o konkurencyjną gospodarkę rynkową, dobrze przyjął się w Polsce.
Wykazuje wysoką dynamikę wzrostu, ale jest ograniczony do kilku dużych
miast: Warszawa, Kraków, Trójmiasto, Poznań i Wrocław. Duży popyt na
mieszkania, zainteresowanie zagranicznych klientów zakupem mieszkań,
szybki obrót kapitału i dobre zyski są naturalnymi motorami rozwoju
tego sektora. Musi się jednak zauważyć, że wiele czołowych firm
deweloperskich nabyło doświadczenie na innych rynkach zagranicznych
oraz otrzymało stamtąd wsparcie kapitałowe. W miastach i regionach
gdzie brak rozwoju gospodarczego, nawet tak dużych jak Śląsk czy Łódź,
popyt na mieszkania jest niski, ceny znacznie niższe a zatem poziom
zysku odpowiednio niższy, a ryzyko inwestycji wyższe. W tej sytuacji
brak wielu chętnych do angażowania się w działalność deweloperską na
tych terenach.
Aktualnie istnieje ok. 550 firm deweloperskich mieszczących się głównie
w wymienionych już miastach. Deweloperzy zrealizowali w 2005 r. 29 % mieszkań, to jest 33 055
jednostek.
Propozycja
SBDIM nr 3
Warunkiem
rozwoju budownictwa deweloperskiego jest usunięcie barier
planistycznych i administracyjnych, udostępnienie terenów budowlanych
oraz dobra współpraca z zarządami gmin w zakresie przygotowania
infrastruktury technicznej dla prowadzenia budownictwa mieszkaniowego.
Przy opracowywaniu regulacji dotyczących budownictwa mieszkaniowego
wspomaganego z budżetu państwa należy wykluczyć możliwości konkurowania
tego segmentu z budownictwem deweloperskim.
5.2.
Spółdzielczość mieszkaniowa
Na koniec 2001 r. w Polsce było zarejestrowanych 5001 spółdzielni mieszkaniowych,
z
których 2943 posiadały zasoby mieszkaniowe. Spółdzielnie dysponowały 3,41 mln mieszkań,
czyli ok. 29 % zasobu
mieszkaniowego Polski.
Ponad 700 większych spółdzielni dysponowało od 1 000 do 20 000 mieszkań
każda.
Najstarsze spółdzielnie mieszkaniowe w Polsce były zakładane w okresie
międzywojennym i były tworzone w warunkach wolnej gospodarki rynkowej.
W roku 2005 spółdzielnie oddały do użytku tylko 8 211 mieszkań, to
jest tylko 7,2 %
ogólnej ilości, czyli ponad 20 razy mniej niż w latach 1975 – 1978 .
Prawo spółdzielcze jest z dużym powodzeniem wykorzystywane przez
istniejące w Polsce Agencje Wspierania Budownictwa Mieszkaniowego
(dalej AWIM).
AWIM działa w następujący sposób:
- wyszukuje atrakcyjny teren budowlany i
przygotowuje
wstępną koncepcję zabudowy
- organizuje osoby chętne do budowy na konkretnej
działce w spółdzielnię mieszkaniową. Spółdzielcy spośród siebie
wybierają zarząd i radę nadzorczą. Do pełnienia tych funkcji nie trzeba
fachowego przygotowania - wystarczy dobra wola i odrobina wolnego czasu.
- budowy doprowadza do uzyskania wymaganych
prawem
budowlanym dokumentów i decyzji koniecznych do rozpoczęcia
- organizuje przetarg, a spółdzielcy wybierają
firmę
wykonawczą. W trakcie budowy wykonawca kontrolowany jest przez AWIM
oraz niezależnego inspektora nadzoru spółdzielni.
- organizuje przejęcie mieszkań. Po zakończeniu
budowy
mieszkania przechodzą aktem notarialnym na własność spółdzielców.
Spółdzielnia zostaje postawiona w stan likwidacji.
Budownictwo to spółdzielcy praktycznie otrzymują po kosztach i mają
znaczący udział w kształtowaniu wszystkich parametrów jakościowych
swojego mieszkania. Tę formę do Polski przeniosła ze Stanów
Zjednoczonych agencja „USAID”. Jest ona całkowicie zgodna z rynkowymi
zasadami, prawami obywateli do działalności gospodarczej i nie utrwala
struktur biurokratycznych, ponieważ po zakończeniu procesu
inwestycyjnego spółdzielnia się rozwiązuje, a eksploatację przekazuje
wspólnocie mieszkaniowej.
W efekcie mieszkańcy dorabiają się własnościowych mieszkań lub domów po
całkowicie kontrolowanych przez siebie kosztach i oczekiwanej jakości.
Agencja zadowala się skromną, kontraktową prowizją.
Propozycja
SBDIM nr 4
Propagować
działalność spółdzielni typu „AWIM” dla grup osób chcących w tym trybie
wybudować sobie mieszkania lub domy i rozwiązywać je po zakończeniu
inwestycji. Szczególnie dla ośrodków gdzie nie występuje budownictwo
deweloperskie.
5.3.
Towarzystwa
Budownictwa Społecznego (TBS-y)
W środowisku partycypantów /członków TBS/, firm TBS i gmin trwa
ożywiona dyskusja dotycząca rozwoju tego rodzaju budownictwa i
modyfikacji zmierzających do obniżenia kosztów czynszu, ewentualnego
wykupu, zwiększenia pomocy finansowej dla kandydatów i usprawnienia
procesu inwestycyjnego. Postulaty te można podzielić na pewne grupy:
- Lepsze, wieloletnie planowanie nakładów i ich
przyznawanie, dostosowane do cyklu inwestycyjnego i prawa o
zamówieniach publicznych.
- Uruchamianie inwestycji w drodze konkursu
projektów.
- Zmniejszenie udziału wnoszonego przez
partycypanta,
zwiększenie stopnia preferencyjności kredytów z KFM.
- Urealnienie wojewódzkiego wskaźnika wartości
odtworzeniowej będącego podstawą naliczania czynszu.
- Poprawa wymogów związanych z wypłacalnością
partycypantów, obniżenie progów kapitałowych warunkujących przyznanie
kredytu inwestycyjnego dla TBS-ów.
Podane wyżej propozycje idą w kierunku dalszego podniesienia
dostępności TBS poprzez obniżenie kosztów koniecznych przedpłat i opłat
czynszowych.
Podkreślane są bardzo kłopotliwe i wadliwe procedury uzyskiwania
środków z KFM, które w efekcie uniemożliwiają prawidłowe przygotowanie
inwestycji.
Propozycja
SBDIM nr 5
Należy
zweryfikować regulacje dotyczące zasad funkcjonowania TBS-ów oraz
odbiurokratyzować procedury obowiązujące w Banku Gospodarstwa
Krajowego, a jednocześnie należy jasno sprecyzować rolę TBS-ów w
Polskim Programie Mieszkaniowym.
5.4.
Budownictwo socjalne
Propozycja
SBDIM nr 6
Dla
wsparcia osób bezdomnych i budownictwa socjalnego upowszechnić
spółdzielnie socjalne / we Włoszech działa 8 000 takich spółdzielni /,
które korzystając ze wsparcia gmin, Unijnych Funduszy Społecznych, przy
szerokim zastosowaniu własnej pracy wybudują mieszkania dla siebie.
Budynki wznoszone w taki sposób nie mogą być dopuszczane do rynkowej
sprzedaży.
W tej dziedzinie istnieje wspaniały dorobek międzynarodowej organizacji
Habitat for
Humanity.
Mieszkania o skromnym ale „godnym” standardzie wznoszone są przy
koniecznym udziale pracy zainteresowanych oraz innych wolontariuszy z
całego świata. Koszty mieszkania spłacane są bez odsetek /a tylko z
inflacyjną rewaloryzacją/.
W Polsce organizacja ta wzniosła już kilkanaście mieszkań i dysponuje
doświadczeniami, które mogą być dobrym wzorcem. Mieszkania nie są
„dawane za darmo”. Pomoc powinna być odpracowana a koszty spłacone.
Szczególny nacisk kładziony jest na uczciwą pracę osoby lub rodziny,
dla której mieszkanie jest budowane. Szczególnie starannie wybiera się
beneficjentów. Musi mieć trudną sytuację mieszkaniową, być człowiekiem
„przyzwoitym” i posiadającym jakieś źródło utrzymania oraz nie może być
krewnym organizatorów. To działa. Uzyskany koszt mieszkania wynosi ok.
1600 zł/m².
Uregulowania w zakresie spółdzielczości socjalnej i wolontariatu nie są
dostosowane do specyfiki budowania mieszkań. Przykłady takich
sprawdzonych uregulowań daje wspomniana już organizacja Habitat for
Humanity.
5.5.
Budownictwo indywidualne
Indywidualne budownictwo gospodarcze jest największym sektorem w
dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Oddaje ono około 55% ilości jednostek
mieszkaniowych
i aż 80% jego kubatury. Do rzadkości należy korzystanie z systemu
zleconego. Budowę realizuje właściciel, mobilizując wszystkie środki
swojej bliższej i dalszej rodziny oraz sąsiadów i przyjaciół. Często
zatrudnia rzemieślników „na czarno”, „po fajerancie” itp. Częste są też
przypadki zatrudniania zagranicznych pracowników bez jakiegokolwiek
pozwolenia, umowy, ubezpieczenia itp. Lokalny nadzór budowlany jest
słaby i często spowinowacony z inwestorem co dodatkowo go osłabia.
Nagminne są w takiej sytuacji naruszenia prawa budowlanego i
obowiązujących norm budowlanych. Budowy trwają niekiedy latami z powodu
braku środków.
Poprawa tego stanu nie jest prosta. Nawet ostatnie zróżnicowanie VAT–u
pomiędzy systemem zleconym /7 %/ a systemem indywidualnym /22% na
materiały/ nie wniosło tutaj poprawy. Powstały na rynku firmy oferujące
dostawy materiałów wraz z „jakąś” usługą kompletacyjno - doradczą za
VAT 7 % pozostawiając całość robót tradycyjnemu, nierejestrowanemu
systemowi.
Wydaje się, że mocniejsze sprzężenie transz kredytowych z kontrolą
budowy i ich wykonawców mogłoby przynieść efekty, przynajmniej dla
budów korzystających z kredytu.
Planistyczne uporządkowanie zabudowy jednorodzinnej jest bardzo trudnym
zagadnieniem w świetle prawa własności i polskich tradycji. Popieranie
jednak, wzorem Francji „deweloperów działek budowlanych” mogłoby
przynieść istotną poprawę w tej dziedzinie.
Sprzedaż gotowych domów jest w Polsce mało popularna /ok. 2 000 szt.
rocznie/.
Wynika to z relacji kosztowych. Ceny gotowych domów, po uwzględnieniu
wszystkich elementów domu, znacznie przewyższają ceny uzyskane w
systemie gospodarczym.
Propozycja
SBDIM nr 7
Wzorem
Irlandii, Anglii i Niemiec powinno powstać stowarzyszenie budujących w
systemie gospodarczym. Obok lobbingu na korzyść tego systemu i jego
popularyzacji zajęłoby się wypracowaniem zdrowych zasad rejestracji
opodatkowania rzemieślników i małych firm pracujących w tym sektorze.
6. Minimalne
obowiązki
rządu
Najważniejszym obowiązkiem rządu jest uchwalenie dobrej ustawy
mieszkaniowej, dokonanie podziału środków, opracowanie efektywnych
procedur pozyskiwania środków budżetowych i unijnych. W ustawie winny
być określone uprawnienia gmin i procedury tworzenia, finansowania i
realizacji lokalnych strategii mieszkaniowych. Uchwała powinna
dyscyplinować działania gmin w zakresie:
- Opracowywania planów miejscowych z należytym
uwzględnieniem terenów zabudowy mieszkaniowej. Gmina powinna stworzyć
należyty zapas terenów z zapewnieniem miejsca pod rozbudowę wszelkich
usług osiedlowych. Należy zobowiązać gminy i przewidzieć kary finansowe
/wzorem Francji/ za niewywiązanie się z tego zadania.
- Sprawniejszej obsługi inwestorów mieszkaniowych
w
zakresie wydawania decyzji o warunkach zabudowy.
- Aktywnego traktowania istniejącego zasobu.
Zwalniać
tereny drogą wyburzeń i rewitalizować stary zasób uzyskując w ten
sposób tańsze i pełnowartościowe mieszkania.
- Koordynacji rozbudowy osiedlowego uzbrojenia.
- Poprawy bieżących, koordynacyjnych kontaktów z
deweloperami.
- Rozwoju szkolnictwa w zawodach budowlanych i
koordynacji rynku pracy we wszystkich specjalnościach i usługach.
- Inicjacji grup wolontariackich i spółdzielni
socjalnych.
SBDIM, jako organizacja pozarządowa, pragnie aktywnie włączyć się w
rozwój budownictwa mieszkaniowego w Polsce nie tylko w sektorze
deweloperskim. Aktualnie w Krakowie organizujemy Giełdy Mieszkań i
Domów, konkursy na najlepsze realizacje w różnych rodzajach budownictwa
oraz utrzymujemy bieżące kontakty z Urzędem Miasta.
Widzimy pilną konieczność integracji ze wszystkimi innymi, tak licznymi
organizacjami i stowarzyszeniami działającymi w sektorze budownictwa
mieszkaniowego w celu znacznego zwiększenia ilości budowanych mieszkań
w Polsce oraz w celu jak najlepszego wykorzystania środków unijnych.
7. Obowiązki
gmin
W aktualnym polskim systemie prawnym to gminy posiadają obowiązek
zapewnienia swoim mieszkańcom prawidłowych warunków mieszkaniowych. Aby
jednak mogły się z tego zadania dobrze wywiązać muszą dysponować
dobrym, efektywnym prawem oraz koniecznymi środkami na konieczne
inwestycje i pomoc mieszkaniową.
Wydaje się, że bariera braku planów miejscowych będzie słabła w miarę
zatwierdzania już rozpoczętych. Pozostaje jednak do prawnego
uporządkowania olbrzymia dziedzina ładu przestrzennego w zakresie
budownictwa indywidualnego. Nadal dominuje chaotyczna pojedyncza forma
zabudowy. Podobnie prawnych regulacji wymaga realizacja usług
osiedlowych. Aktualnie nie buduje się szkół, przedszkoli, przychodni
zdrowia aptek czy sklepów.
Sprawnej koordynacji w gminie wymaga rozległa sfera infrastruktury
komunikacyjnej i transportowej, budowa dróg, chodników, placów,
kanalizacji, wodociągów, sieci gazowych i energetycznych
Budownictwo socjalne i komunalne wymaga rozstrzygnięć przestrzennych.
Nie można na pewno budować gett ubóstwa, ale nie można też nie budować
niczego. Prawo irlandzkie uregulowało to w taki sposób, że w każdym
planie zagospodarowania wymusza 20% rezerwy terenowej na ten rodzaj
budownictwa. Tak radykalne rozwiązanie było poprzedzone wieloma latami
sporów oraz „ prób i błędów”. Łatwe do wykorzystania rezerwy w rodzaju
adaptacji istniejących obiektów, czy wykupy na rynku wtórnym szybko
zostaną wyczerpane.
Gmina prowadzi gospodarkę posiadanymi zasobami, politykę oczyszczania
terenów i rewitalizacji osiedli. Poprzez udostępnianie terenów i
obiektów wymagających modernizacji inwestorom prywatnym może uzyskiwać
dodatkowe dochody i znacznie przyspieszać modernizację osiedli i miast.
Szczególną rolę powinny odegrać prawidłowo wykorzystywane fundusze
unijne. Procedury składania wniosków na środki pomocowe winny być
zasadniczo uproszczone. To co aktualnie jest wymagane może zniechęcić
każdego. Procedury uzyskiwania środków z Banku Gospodarstwa Krajowego
są podręcznikowym przykładem jak tego nie wolno robić. Przedsiębiorca
musiał organizować nabór, nie mając żadnej pewności czy otrzyma środki,
a potem ich istotnie nie otrzymywał.
W ten sposób, bez własnej winy, podważał własną wiarygodność.
Propozycja
SBDIM nr 8
Wzorem
Irlandii, Anglii, Szkocji i USA powinny być opracowane instruktażowe
strony internetowe wraz ze wzorami kalkulacji kosztów i pełną
informacją prawną w zakresie przygotowywania skoordynowanych strategii
mieszkaniowych. Takie wzorce kapitalnie ułatwiają gminom mniej
doświadczonym konstrukcję poprawnych strategii. Pozwalają je porównywać
i doskonalić merytorycznie. Są one dostępne w Internecie również dla
nas Polaków. Nic nie trzeba specjalnie odkrywać.
Wnioski
końcowe:
Koordynacją
POLSKIEGO
PROGRAMU MIESZKANIOWEGO powinien zająć się Rząd RP, powołując
wieloosobowy zespół z udziałem specjalistów reprezentujących
poszczególne segmenty budownictwa oraz organizacje pozarządowe
działające w sferze budownictwa mieszkaniowego.
ROZWIĄZANIA I PROPOZYCJE POWINNY BYĆ PODDANE WIELOSTRONNYM KONSULTACJOM
I DYSKUSJOM. DOŚWIADCZENIA KRAJÓW UNII O ZNACZNIE WYŻSZYM POZIOMIE
BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO POWINNY BYĆ ROZWAŻONE POD KĄTEM MOŻLIWOŚCI
ICH WYKORZYSTANIA.
Zarząd Główny
Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań
Kraków, 06 kwietnia 2006 r.
28 kwietnia
2006
Władysław Korzeniewski
magister inżynier architekt
OBLICZANIE
POWIERZCHNI UŻYTKOWEJ MIESZKAŃ
Zasady obliczania powierzchni
użytkowej wg
Polskich Norm
W sprawie zasad obliczania powierzchni
użytkowej
mieszkań i budynków nasila się zamieszanie, które zostało
zapoczątkowane wprowadzeniem w 1997 r. Polskiej Normy PN-ISO 9836 Właściwości użytkowe
w
budownictwie. Określanie i obliczanie wskaźników powierzchniowych i
kubaturowych, która w zakresie obliczania powierzchni
zastąpiła
normę PN-70/B-02365
powierzchnia
budynków. Podział, określenia i zasady obmiaru.
Zasady obmiaru i obliczania powierzchni
w tych
normach różniły się w istotny sposób, zarówno co do zasad podstawowych,
jak co do szczegółów.
Norma PN-70/B-02365, obowiązująca przez
blisko 40
lat i stosowana powszechnie w projektowaniu i utrzymaniu budynków,
ustalała zasadę obmiaru i obliczania powierzchni pomieszczeń w świetle
ścian surowych, czyli wg wymiarów określonych na rzutach poziomych w
projekcie budowlanym. W odniesieniu do pomieszczeń o stropie pochyłym,
norma ta ustalała sposób obliczania ekwiwalentnej wartości powierzchni
użytkowej, przez zaliczanie w 100% jedynie powierzchni pomieszczeń w
części mającej wysokość co najmniej 2,20 m, a tylko w 50% – o wysokości
poniżej 2,20 m, ale nie mniejszej niż 1,40 m, natomiast nie pozwalała
na zaliczanie do powierzchni użytkowej części pomieszczeń o wysokości
poniżej 1,40 m Należy zauważyć, że zastosowanie zasady ekwiwalentnej
wartości powierzchni pozwalało na przyjmowanie jednej ceny jednostkowej
(1 m2) powierzchni użytkowej w danym budynku.
Norma PN-ISO 9836 wprowadzała zasadę
wykonywania
obmiaru i obliczania powierzchni użytkowej pomieszczeń w świetle
wykończonych powierzchni ścian, co nie pozwalało na korzystanie z
wymiarowania rzutów poziomych przedstawianego w projektach budowlanych
w stanie surowym, ze względu na potrzeby realizacji budowy. Teoretyczne
obliczenie w projektach budowlanych wymiarów pomieszczeń w świetle
wykończonej powierzchni ścian nie dawało pewności, że takie wymiary
zostaną uzyskane faktycznie po wykonaniu budowy, z uwzględnieniem
dopuszczalnej tolerancji, a tym bardziej w przypadkach poważniejszych
błędów wykonawczych.
Równie istotną różnicę wprowadziła ta
norma do zasad
uwzględniania różnicy wysokości pomieszczeń w stosunku do standardowej
wysokości kondygnacji w danym budynku. Norma wymagała bowiem odrębnego
obliczania powierzchni pomieszczeń o niestandardowej wysokości, co po
wykonaniu kalkulacji cen jednostkowych (1 m2)
powierzchni
pomieszczeń o różnej wysokości (i ewentualnie uwzględnieniu innych cech
wartości użytkowej danego pomieszczenia) umożliwiało oddzielne
obliczenie kosztu każdego lokalu.
Oprócz tych różnic zasadniczych obydwie
normy
określały także różne warunki szczegółowe obmiaru i obliczania
powierzchni użytkowej (patrz tablice 1 i 2).
Trzeba również dodać, że istotne trudności w obliczaniu powierzchni
użytkowej mieszkań powstawały wskutek zmiany zasad zaliczania
powierzchni wewnętrznych i zewnętrznych (balkonów, loggii i tarasów) do
powierzchni użytkowej (Pu) określanych w kolejnych normatywach
technicznych projektowania (NTP) mieszkań i budynków wielorodzinnych w
miastach, ustanawianych w okresie gospodarki scentralizowanej (patrz
tablica 3).
Okoliczności te, a ponadto nieczytelność
normy
PN-ISO 9836 spowodowały lawinowy napływ pytań i wniosków do Polskiego
Komitetu Normalizacyjnego, Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz
Ministerstwa (Spraw Wewnętrznych i Administracji. które jednak długo
nie zajmowały jednoznacznego stanowiska merytorycznego w tych sprawach,
przede wszystkim ze względów formalnych, które nie pozwalały na
wprowadzanie tzw. "arkuszy krajowych", uściślających treść norm
europejskich i międzynarodowych wprowadzanych do polskiego systemu
normalizacji.
W rezultacie, ten stan niejasności
skończył się
zajęciem wreszcie praktycznego stanowiska przez Zespół Budownictwa PKN,
wyrażonego w piśmie z dnia 15 marca 2000 r., nr ZBD-IW/122/2000, do
departamentu Budownictwa, Architektury, Geodezji i Kartografii MSWiA. W
piśmie tym Zespół Budownictwa PKN informuje, że „...dobrowolność stosowania norm
dopuszcza
powoływanie w umowach Polskich Norm, zarówno najnowszych jak i
wycofanych ze zbioru. Należy brać pod uwagę fakt, że dostępność PN
znajdujących się w zbiorze jest większa niż norm wycofanych ze zbioru,
jednak normy wycofane są w razie potrzeby dostępne w archiwum PKN,
łącznie z możliwością ich zakupu.
...Zarówno
Zespół
Budownictwa PKN, jak i NKP nr 232, są od wielu lat adresatami ogromnej
ilości korespondencji i telefonów dotyczących potrzeby interpretacji
postanowień kolejno norm PN-70/B-02365 i PN-ISO 9836, odnośnie zasad
prawidłowego określania i pomiaru powierzchni użytkowej w budynkach,
zwłaszcza mieszkalnych, co wyraźnie wskazuje na pilną potrzebę
uregulowania i ujednolicenia tego zagadnienia. Przytoczona wyżej
sytuacja wskazuje, że nawet możliwość powoływania się w umowach na obie
przytoczone normy nie rozwiąże obserwowanego w szerszym zakresie
problemu.”
Ustawowe zasady obliczania
powierzchni
użytkowej
Dla skrócenia i uproszczenia obrazu
regulacji
ustawowych dotyczących obliczania powierzchni mieszkań można pominąć
omówienie tutaj przepisów, które już straciły ważność lub obowiązują
tylko w zakresie szczególnym, jak np. ustalone w ustawach o podatkach
od nieruchomości lub od spadków. Trzeba natomiast tutaj przedstawić
treść regulacji dotyczących zasad obliczania powierzchni użytkowej
mieszkań, które określa obowiązująca ustawa
z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym
zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 71, poz. 733).
Ustawa ta określa na wstępie (art. 2
ust. 1)
definicje prawne podstawowych pojęć, stwierdzając, że ilekroć w niej
mowa o:
- lokatorze
- należy
przez to rozumieć najemcę lokalu lub osobę używającą lokal na podstawie
innego tytułu prawnego niż prawo własności,
- właścicielu
-
należy przez to rozumieć wynajmującego lub inną osobę, z którą wiąże
lokatora stosunek prawny uprawniający go do używania lokalu,
- współlokatorze
-
należy przez to rozumieć lokatora, któremu przysługuje tytuł prawny do
używania lokalu wspólnie z innym lokatorem,
- lokalu
- należy
przez to rozumieć lokal służący do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych,
a także lokal będący pracownią służącą twórcy do prowadzenia
działalności w dziedzinie kultury i sztuki; nie jest w rozumieniu
ustawy lokalem pomieszczenie przeznaczone do krótkotrwałego pobytu
osób, w szczególności znajdujące się w budynkach internatów, burs,
pensjonatów, hoteli, domów wypoczynkowych lub w innych budynkach
służących do celów turystycznych lub wypoczynkowych,
- lokalu
socjalnym -
należy przez to rozumieć lokal nadający się do zamieszkania ze względu
na wyposażenie i stan techniczny, którego powierzchnia pokoi
przypadająca na członka gospodarstwa domowego najemcy nie może być
mniejsza niż 5 m2, a w wypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego 10
m2, przy czym lokal ten może być o obniżonym standardzie,
- lokalu
zamiennym -
należy przez to rozumieć lokal znajdujący się w tej samej miejscowości,
w której jest położony lokal dotychczasowy, wyposażony w co najmniej
takie urządzenia techniczne, w jakie był wyposażony lokal używany
dotychczas, o powierzchni pokoi takiej jak w lokalu dotychczas
używanym; warunek ten uznaje się za spełniony, jeżeli na członka
gospodarstwa domowego przypada 10 m2 powierzchni łącznej pokoi, a w
wypadku gospodarstwa jednoosobowego - 20 m2 tej powierzchni,
- powierzchni
użytkowej lokalu – należy przez to rozumieć powierzchnię wszystkich
pomieszczeń znajdujących się w lokalu, a w szczególności pokoi, kuchni,
spiżarni, przedpokoi, alków, holi, korytarzy, łazienek oraz innych
pomieszczeń służących mieszkalnym i gospodarczym potrzebom lokatora,
bez względu na ich przeznaczenie i sposób używania; za powierzchnię
użytkową lokalu nie uważa się powierzchni balkonów, tarasów i loggii,
antresoli, szaf i schowków w ścianach, pralni, suszarni, wózkowni,
strychów, piwnic i komórek przeznaczonych do przechowywania opału,
- opłatach
niezależnych od właściciela - należy przez to rozumieć opłaty za
dostawy do lokalu energii, gazu, wody oraz odbiór nieczystości stałych
i płynnych,
- gospodarstwie
domowym - należy przez to rozumieć gospodarstwo domowe, o którym mowa w
przepisach o dodatkach mieszkaniowych.
Ustawa ustala również (Art. 2 ust. 2), że obmiaru
powierzchni
użytkowej lokalu dokonuje się w świetle wyprawionych ścian.
Powierzchnię pomieszczeń lub ich części o wysokości w świetle równej
lub większej od 2,20 m należy zaliczać do obliczeń w 100%, o wysokości
równej lub większej od 1,40 m, lecz mniejszej od 2,20 m w 50%, o
wysokości mniejszej od 1,40 m pomija się całkowicie. Pozostałe zasady
obliczania powierzchni należy przyjmować zgodnie z Polską Normą
odpowiednią do określania i obliczania wskaźników powierzchniowych i
kubaturowych w budownictwie.
Jak wynika z przytoczonego tekstu
ustawy, określa
ona zarówno zasadę zaliczania do powierzchni lokalu mieszkalnego
określonych rodzajów pomieszczeń lub ich fragmentów, jak też zasadę ich
obmiaru.
W sprawie zaliczania do powierzchni
użytkowej (Pu)
określonych pomieszczeń lub ich fragmentów (art. 2 ust. 1 pkt 7 oraz
ust. 2) należy zwrócić uwagę, że treść ustawy jest zbieżna z
podstawowymi zasadami obliczania powierzchni użytkowej mieszkań,
wynikającymi z normy PN-70/B-02365, ponieważ ogranicza Pu mieszkania do
zamkniętej przegrodami zewnętrznymi i oddzielającymi je od innych
lokali i powierzchni ruchu ogólnego (przedsionka i holu wejściowego
oraz korytarzy i schodów ogólnych). Natomiast niezgodnie z normą ustawa
eliminuje z Pu mieszkania powierzchnie antresoli, szaf i schowków w
ścianach, bez względu na wielkość ich powierzchni
Ustawa wymaga obmiaru pomieszczeń w
świetle
"wyprawionych" ścian, podczas gdy norma ustalała zasadę obmiaru w
świetle stanu surowego. Natomiast ustawa
ustala
zasadę redukcji powierzchni użytkowej pomieszczeń z pochyłym stropem
identyczną, jak norma PN-70/B-02365.
Z powyższego porównania wynika, że mimo
braku
identyfikacji w ustawie normy powołanej w art. 2 ust. 2, można
stwierdzić, że może nią być wyłącznie norma PN-70/B-02365, chociaż z
pewnymi zastrzeżeniami. Trzeba, oczywiście przyjąć, że przepisy ustawy
są w pełni obowiązujące w odniesieniu do mieszkań i budynków
mieszkalnych, natomiast zgodnie z ustawą z dnia 12 września 2002 r. o
normalizacji (Dz. U. nr 169, poz. 1386, zm. 2004 r. nr 273,poz. 2703)
norma jest jedynie fakultatywna. Ale w takim razie trzeba by się
pogodzić z faktem wykluczenia z obliczanej Pu mieszkań powierzchni
antresoli oraz szaf i schowków ścianach, co jest nie tylko niezgodne z
normą ale całkowicie nieuzasadnione obiektywnie. Sprawa ta wymaga
ustalenia wiążącej interpretacji przepisu ustawy przez ministra
właściwego do spraw budownictwa i mieszkalnictwa.
Można natomiast z całym przekonaniem
stwierdzić, ze
powołane postanowienia ustawy są całkowicie sprzeczne z podstawowymi
ustaleniami normy PN-ISO 9836:1997, dotyczącymi obmiaru i obliczania
Pu, a zatem nie można uznać jej za właściwą do zastosowania jako
podstawę obmiaru i obliczania Pu mieszkań.
Utrwala w tym przekonaniu treść
rozporządzenia
Ministra Infrastruktury z dnia 23 czerwca 2003 r. w sprawie wzoru i
sposobu prowadzenia ewidencji rozpoczynanych i oddawanych do
użytkowania obiektów budowlanych (Dz. U. nr 120, poz. 1130), w którym w
objaśnieniach do wzoru ewidencji budynków (załącznik nr 1 do
rozporządzenia) wskazano, że dane techniczne każdego budynku określa
się jako:
- powierzchnię zabudowy w m2,
- powierzchnię
użytkową w m2, obliczoną wg zasad określonych
w ustawie
z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym
zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. nr 71, poz. 733 z
późn. zm.),
- kubaturę w m3,
- liczbę kondygnacji / wysokość w m.
Zestawienie porównawcze zasad
obmiaru i
obliczania Pu mieszkań
wg Polskich
Norm
Przedstawiona wyżej ogólna
charakterystyka regulacji
ustawowych i normowych obliczania powierzchni użytkowej (Pu) mieszkań
wymaga również wskazania szczegółowych zasad obmiaru i obliczania Pu wg
omawianych Polskich Norm w postaci tabelarycznych zestawień
porównawczych (patrz niżej tablice 1 – 3), które uwidoczniają istnienie
między nimi różnic mających znaczący wpływ na wyniki takich obliczeń,
których nie można korygować i sprowadzić do porównywalnych wartości
przy pomocy jakiegokolwiek wskaźnika przeliczeniowego.
Tablica 1.
Zestawienie
porównawcze zasad obmiaru i obliczania powierzchni w budynkach wg
PN-70/B-02365 i PN-ISO 9836:1997
Lp
|
Przedmiot
i sposób obmiaru
|
PN-70/B-02365
|
PN-ISO
9836:1997
|
1.
|
Obmiar
pomieszczenia wykonuje się na poziomie
|
1,00
m nad
podłogą
|
Na
poziomie podłogi
|
2.
|
Obmiar
pomieszczenia wykonuje się w świetle ścian ograniczających
|
W
stanie
surowym, tzn. bez tynków i okładzin wykonywanych na miejscux)
|
W
stanie
całkowicie wykończonym (w świetle ścian "wyprawionych")
|
3.
|
Wnęki
w
ścianach o powierzchni do 0,1 m2
|
Nie
dolicza się do powierzchni pomieszczenia
|
Jak
PN-70/B-02365
|
4.
|
Wnęki
w
ścianach o powierzchni powyżej 0,1 m2
|
Dolicza
się do powierzchni pomieszczenia
|
Nie
dolicza się do powierzchni pomieszczenia
|
5.
|
Przejścia
w ścianach, drzwiach i oknach (balkonowych)
|
Nie
dolicza się do powierzchni pomieszczenia
|
Jak
PN-70/B-02365
|
6.
|
Pilastry
i
inne występy ścienne o powierzchni do 0,1 m2
|
Nie
potrąca się z powierzchni pomieszczenia
|
Jak
PN-70/B-02365
|
7.
|
Pilastry
i
inne występy ścienne o powierzchni powyżej 0,1 m2
|
Potrąca
się z powierzchni pomieszczenia i dolicza do powierzchni konstrukcji
|
Nie
potrąca się z powierzchni pomieszczenia
|
8.
|
Dokładność
pomiarów i obliczeń:
– pomiaru liniowego
– – obliczenia powierzchni
|
– do 0.01 m
– do 0,1 m2
|
– do 0,01 m
– do 0,01 m2
|
x) Przy obmiarze
pomieszczenia z natury w
stanie
wykończonym powiększa się jego wymiary przez dodanie grubości tynku
wewnętrznego – 2 cm.
Tablica 2.
Porównanie
zasad uwzględniania wysokości pomieszczeń przy obliczaniu ich
powierzchni
Lp
|
Zalicza
się do powierzchni pomieszczenia
|
Wg
PN-70/B-02365
|
Wg
PN-ISO 9836:199
|
1.
|
Powierzchnia
o jednakowej wysokości
|
W
100 %
|
W
100 %
|
2.
|
Część
pomieszczenia o wysokości wyższej od poziomu danej kondygnacji
|
Nie
wyodrębnia się z powierzchni całego pomieszczenia
|
Wyodrębnia
się i liczy oddzielnie powierzchnię obydwu części pomieszczenia
|
3.
|
Powierzchnia
pomieszczenia ze skośnym sufitem
|
–
o
wysokości
powyżej 2,20 m
liczy się w 100%,
– o wysokości od 1,40
m do 2,20 m liczy
się w 50%,
– poniżej 1,40 m nie
wlicza się do
powierzchni
pomieszczenia
|
Powierzchnię
pomieszczenia liczy się w całości, zgodnie z powierzchnią jego podłogi,
ale dzieli się ją na dwie części:
– część o wysokości 1,90
m i więcej,
– część o wysokości
poniżej 1,90 m, która
może być zaliczona
wyłącznie do powierzchni
pomocniczej - wg § 72
ust. 1 WTx)
|
4.
|
Powierzchnie
zewnętrzne nie zamknięte ze wszystkich stron, dostępne z danego
pomieszczenia
|
Nie
wlicza
się do powierzchni pomieszczenia (ani mieszkania lub lokalu użytkowego)
|
Dolicza
się do powierzchni pomieszczenia (mieszkania, lokalu użytkowego),
wykazując oddzielnie:
– powierzchnie nie
nakryte (balkony,
tarasy),
– powierzchnie nakryte
(loggie)
|
x) Chodzi o
rozporządzenie MI z dnia 12
kwietnia
2002 r. r,. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać
budynki i ich usytuowanie ( Dz. U. nr 75, poz. 690 z późn. zm.).
Tablica 3.
Porównanie
zasad zaliczania pomieszczeń i innych przestrzeni do powierzchni
użytkowej mieszkań (Pu) W budynkach wielorodzinnych oraz jej podziału
na podstawową (Pp) i pomocniczą (Pd) – wg (dawnych) normatywów
technicznych projektowania (NTP) oraz norm obliczania powierzchni w
budynkach
Lp
|
Powierzchnie
pomieszczeń i innych elementów
mieszkania
|
WG
NTP – 1959
|
Wg
NTP-1974
|
Wg
PN-70/
B-02365
|
Wg
PN-ISO
9836:1997
|
1.
|
Pomieszczenia
mieszkalne (pokoje i alkowy sypialne)
|
Pp
|
Pd
|
Pd |
Pd |
2.
|
Kuchnie
i
wnęki kuchenne
|
–
do 8 m2
do Pd,
– część
ponad 8
m2 do Pp
|
Pd |
Pd |
Pd |
3.
|
Komunikacja
wewnętrzna (hol, przedpokój, korytarz)
|
Pd |
Pd |
Pd |
Pd |
4.
|
Pomieszczenia
higienicznosanitarne (łazienki, WC)
|
Pd |
Pd |
Pd |
Pd |
5.
|
Powierzchnie
składowania (szafy wbudowane, garderoby), nie licząc pawlaczy
|
Pd |
Pd |
Pd |
Pd |
6.
|
Balkony
|
nie
wlicza
się do Pu
|
nie
wlicza
się do Pu
|
nie
wlicza
się do Pu
|
zalicza
się
w 100 % do Pu ale wykazuje oddzielnie
|
7.
|
Loggie
|
50%
powierzchni zalicza się do Pu (jako Pd)
|
nie
zalicza
się w ogóle do Pu
|
nie
zalicza
się w ogóle do Pu
|
zalicza
się
w 100% do Pu ale wykazuje oddzielnie
|
8.
|
Komórki
lokatorskie poza obrębem mieszkania
|
nie
zalicza
się do Pu
|
nie
zalicza
się do Pu
|
nie
zalicza
się do Pu lecz do Pg
|
nie
zalicza
się do Pu lecz do Pg
|
x) Pg
– powierzchnia
usługowa, do której zalicza się
powierzchnie pomieszczeń technicznych i gospodarczych w budynku, poza
obrębem lokali mieszkalnych i użytkowych.
(W.
Korzeniewski)
dr
Krystyna Krzekotowska
Kierownik
Podyplomowego
Studium Zarządzania
i
Pośrednictwa w Obrocie
Nieruchomościami
Wyższej
Szkoły Handlu i
Prawa im. R. Łazarskiego
Spółdzielczość
w
Unii Europejskiej
Spółdzielczość w Unii Europejskiej jest
ważnym i
trwałym elementem gospodarki europejskiej, a jej znaczenie ilustrują
dane statystyczne. Wynika z nich, że w w tzw. starych państwach
członkowskich Unii Europejskiej istnieje około 132 000 spółdzielni z
83,5 milionami członków .i przeszło 3 milionami pracowników.
Z kolei w Europie Środkowej i Wschodniej spółdzielnie mają szczególne
zasługi dla procesu transformacji ustrojowej, jako z jednej strony
szkoły przedsiębiorczości, z drugiej natomiast, jako szkoły
społeczeństwa cywilnego, obywatelskiego, choć paradoksalnie w owym
procesie transformacji spółdzielnie ucierpiały wskutek mylnych ocen
traktujących organizacje spółdzielcze jak struktury polityczne
(kolektywne) lub państwowe.
Szczególnie pozytywną rolę odegrała
polska
spółdzielczość mieszkaniowa, która przyczyniła się do ukształtowania
świadomości społeczeństwa cywilnego, które potrafi dysponować prawami
cywilno-prawnymi.
Spółdzielnie w
nowych państwach członkowskich UE mają ogółem 23 miliony członków, a to
oznacza - że wraz z 83.5 milionami członków w starych państwach Unia
Europejska obejmuje ponad 100 milionów członków spółdzielni.1
Zrozumiałe jest zatem to, że Unia
Europejska wpływa
na spółdzielnie, które mogą korzystać ze Wspólnotowych instrumentów
politycznych i programów, w szczególności w dziedzinie rozwoju
regionalnego, polityki zatrudnienia, funduszy strukturalnych oraz badań
naukowych i szkoleń.
Optymalne wykorzystanie instrumentów wspólnotowych zależy jednak od
poszerzenia zrozumienia roli spółdzielczości przez gremia podejmujące
decyzje i to na wszystkich poziomach władzy. Dlatego Unia Europejska
poświęciła tej problematyce specjalną Białą Księgę, w której została
oficjalnie potwierdzona rola i znaczenie przedsiębiorstw spółdzielczych
w gospodarczym, społecznym i kulturalnym życiu Unii Europejskiej.
Chodzi o dokument konsultacyjny Unii Europejskiej, zwany „BIAŁĄ KSIĘGĄ
O PRZEDSIĘBIORSTWACH SPÓŁDZIELCZYCH”. Celem owej księgi jest z jednej
strony wskazanie na wkład, jakie spółdzielnie mogą wnieść i wnoszą do
europejskiej gospodarki i europejskiej społeczności, z drugiej
natomiast strony – wskazanie także na trudności, wobec jakich stoją
spółdzielnie wskutek ich specyficznego charakteru.
Spółdzielnie muszą bowiem sprostać wymogom konkurencyjnego rynku, a
jednocześnie zachować swój charakter organizacji demokratycznie
kontrolowanej i dającej swoim członkom korzyści sprawiedliwie dzielone
– zgodnie z zasadą równego traktowania członków.
Charakterystyczne jest przy tym to, że im bardziej zaawansowana jest w
danym kraju gospodarka rynkowa, tym większy jest w niej udział
spółdzielni, a to oznacza, że to spółdzielnie przyczyniają się do owego
wyższego rozwoju. Podawany jest przykład USA, gdzie ponad 100 mln osób
jest członkami 47 000 spółdzielni.
Znaczenia spółdzielni nie można mierzyć jedynie wysokością ich obrotów,
które w Państwach Członkowskich Unii Europejskiej rosły przez cały wiek
XX-y, sięgając w wielu branżach powyżej 50%. Szczególnie istotny jest
tu kapitał społeczny wyrastający ze społecznych interakcji i więzi
gospodarczych. Spółdzielnie jako stowarzyszenia ludzi i jako
sprawiedliwe i demokratyczne organizacje gospodarcze są niezastąpione
wręcz w procesie tworzenia „Niezbędnych gmachów kapitału społecznego”. W ocenie Unii
Europejskiej ma to
szczególne znaczenie dla krajów w Europie Środkowej i Wschodniej, w
których spółdzielnie są z jednej strony szkołami przedsiębiorczości, z
drugiej natomiast szkołami społeczeństwa cywilnego, obywatelskiego,
mimo ze tak wiele ucierpiały w procesie transformacji poprzez mylne
postrzeganie ich jako struktury polityczne (kolektywne) lub państwowe.2
Potwierdzając znaczenie różnorodności struktur gospodarczych na
mieszanym rynku europejskim dla gospodarczej prosperity, a tym samym
uznanie spółdzielni za ważny element takiej mieszanej gospodarki
rynkowej, trzeba uznać, że interesy spółdzielni muszą być chronione i
promowane na zasadzie niedyskryminacyjnej. W związku z tym spółdzielnie
wszystkich rodzajów i typów muszą mieć możliwość swobodnego rozwijania
swojej aktywności w celu zaspakajania popytu rynkowego i potrzeb swoich
członków. Omawiany dokument piętnuje zwłaszcza tworzenie
niesprawiedliwych i zbędnych barier prawnych regulujących działalność
spółdzielni, zarówno na poziomie Wspólnoty, jak i poszczególnych państw
członkowskich.
W dokumencie unika się szczegółowej analizy poszczególnych sektorów, w
tym sektora spółdzielczości mieszkaniowej, w którym spółdzielnie są
szczególnie aktywne i ważne, zajmując się cechami, które są wspólne dla
wszystkich spółdzielni i mają wpływ na ich rozwój, a więc także na
rozwój spółdzielni mieszkaniowych.
Ważne jest to, że w Unii Europejskiej podejmowane są i będą działania
na rzecz wzmocnienia (a nie jak niektórzy mylnie sądzą – osłabienia)
wkładu spółdzielni w ulepszanie europejskiej konkurencyjności i innych
celów Unii Europejskiej.
Nową tendencją w ruchu spółdzielczym
Unii
Europejskiej, na którą zwrócono uwagę w Białej Księdze, jest rozwój
spółdzielni wielu udziałowców, wśród których są pracownicy, władze
lokalne i lokalne przedsiębiorstwa.
Inną rozpowszechniającą się ostatnio
formą
organizacyjną są spółdzielnie drugiego stopnia tworzone przez
spółdzielnie. Te „spółdzielnie spółdzielni” powstają w celu świadczenia
wspólnych usług, marketingu, dystrybucji itp. dla spółdzielni
członkowskich. Są one kontrolowane przez spółdzielnie będące członkami
i ich demokratyczne struktury. Mają one zarządy wybierane przez zarządy
spółdzielni członkowskich.
W Europie, tak jak i w innych
gospodarkach
spółdzielcze forma przedsiębiorstwa sprzyja innowacyjności. W
niektórych przypadkach dobrze sprawdzają się w konkretnych narodowych
warunkach (np. w Hiszpanii spółdzielnie edukacyjne zarządzające wieloma
szkołami, umożliwiające rodzicom lub nauczycielom wpływ na zarządzanie,
w Portugalii spółdzielnie elektryczne, dostarczające energię po
stawkach bazujących na kosztach, w Wielkiej Brytanii- spółdzielnie
telefoniczne. Szczególnie wiele nowych spółdzielni w Państwach
Członkowskich powstaje w sektorach socjalnym i opieki zdrowotnej,
rozwoju lokalnego i regionalnego, edukacji i mieszkalnictwa.
Analizując zarówno zalety, jak i wady
zarządzania
spółdzielczego, trzeba zgodzić się z tym że dla rozwoju tej formy
działalności szczególnie ważny jest skuteczny system sprawowania
władzy. Niebezpieczeństwa upatrywane są w szczególności w tym, że
demokratyczne zasady sprawowania władzy mogą spowalniać proces
decyzyjny, a duża baza członkowska może utrudniać śledzenie na bieżąco
potrzeb i interesów członków, a jednocześnie osłabienie zainteresowania
członków pomocą (w tym kontrolną) na rzecz rozwijania przedsiębiorstwa
spółdzielczego.
W państwach członkowskich UE istnieją przykłady bankructw spółdzielni,
w których zarządzający przestali działać zgodnie z najlepszym interesem
członków.
Dlatego
spółdzielnie
w Unii Europejskiej uświadomiły sobie pozytywne znaczenie skutecznego
nadzoru ze strony członków, podejmując w tym zakresie szereg działań.3
Podejmowane są też nowatorskie sposoby radzenia sobie z ograniczeniami
właściwymi ustrojowi spółdzielczemu bez utraty statusu prawnego
spółdzielni. Chodzi tu o zakładanie przez spółdzielnie spółek prawa
handlowego ze stuprocentowym udziałem własnym.
Za
szczególnie istotne uznać należy wyrażone w ostatniej tzw. zielonej
księdze o odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw stanowisko, że
spółdzielnie są w stanie uwzględnić w swoich strukturach wymagania
innych zainteresowanych podmiotów i dobrowolnie przyjmować na siebie
obowiązki społeczne i obywatelskie.4
Z tego względu uważa się że ustrój
spółdzielczy
przynosi zbawienne efekty w tych dziedzinach, w których wymagane jest
myślenie długofalowe i dlatego w państwach członkowskich UE ma miejsce
ostatnio rozwój spółdzielni w dziedzinach, które poprzednio znajdowały
się w sferze wpływu publicznego (takich jak edukacja, lecznictwo,
opieka społeczna, w ramach której – warto dodać – zaspakajane są także
uwarunkowane socjalnie potrzeby mieszkaniowe ).
Celowa
jest więc – w
świetle rozważań zawartych w księdze – konfrontacja doświadczeń, w celu
szerszego wykorzystywania pozytywnie zweryfikowanych modeli
spółdzielczej aktywności.5
Potrzebna jest wymiana doświadczeń i pomysłów między poszczególnymi
krajami, co powinno też być przedmiotem zainteresowania administracji
państwowej.
Ustawodawstwo
spółdzielcze
i ranga regulacji prawnych w Unii Europejskiej
Mając na uwadze definicję spółdzielni
Międzynarodowego Związku Spółdzielczego (ICA), słusznie uważa się, że
spółdzielnia może przyjąć dowolnego rodzaju formę prawną, byle tylko
posiadała cechy składające się na jej definicję, a mianowicie:
- możliwość swobodnego i dobrowolnego zrzeszania
się i
występowania ze spółdzielni,
- demokratyczna struktura, w której każdy członek
ma
jeden głos, decyzje są podejmowane przez większość, a wybierane
kierownictwo jest odpowiedzialne przed członkami,
- równy, uczciwy i sprawiedliwy podział wyników
gospodarczych.
W Unii Europejskiej istnieje pogląd, że
nie jest
nawet konieczna specyficzna legislacja spółdzielcza, a charakter
spółdzielni może wynikać z aktów wewnętrznych, takich jak statut
spółdzielni i regulaminy.
Jednakże w większości państw
członkowskich, istnieją
– tak jak i w Polsce – specyficzne ustawy regulujące prawo
spółdzielcze, stwarzające prawne ramy dla funkcjonowania spółdzielni
oraz chroniące prawa członków spółdzielni oraz osób trzecich.
Innymi słowy we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej
istnieją ramy prawne dla działalności spółdzielni, choć nie zawsze jest
to specjalne prawo spółdzielcze.
Rolą
państw
członkowskich jest prowadzenie sprzyjającej polityki i tworzenie ram
prawnych odpowiadających naturze i zadaniom spółdzielni, przy czym owe
ramy prawne powinny uwzględniać spółdzielcze wartości i zasady.6
W szczególności uzasadnione jest
przyznanie
spółdzielniom specjalnych ułatwień, dzięki którym nie będą się one
znajdowały w niekorzystnej sytuacji.
Omawiany dokument wskazuje na dwie drogi
zapewnienia
spółdzielniom równego i uczciwego traktowania na rynku, a mianowicie na:
- zastosowanie bardziej elastycznego systemu
regulacyjnego (np. otwarcie dostępu do tradycyjnego kapitału akcyjnego
lub umożliwienie wiązania prawa głosu z ilością posiadanych udziałów),
- zastosowanie surowszych wymogów prawnych, przy
czym
stosowanie się do nich uprawniałoby do otrzymania w zamian szczególnych
przywilejów.
W wielu państwach członkowskich w
ostatnim okresie
dochodziło do zmiany przepisów regulujących spółdzielczość. Miało to na
celu głównie otworzenie spółdzielniom dostępu na rynki finansowe oraz
„poluzowanie” ograniczeń dotyczących zakładania spółdzielni. Reformy te
polegały w szczególności na:
- obniżeniu minimalnej liczby osób koniecznej do
założenia spółdzielni,
- umożliwianiu niektórym członkom więcej niż
jednego
głosu,
- rozszerzeniu zakresu działalności oraz obrotu z
podmiotami nie będącym członkami spółdzielni,
- umożliwieniu emitowania własnych obligacji,
- dopuszczeniu przekształcenia spółdzielni w
spółki
akcyjne.
Kolejny dokument istotny dla
spółdzielczości to
Europejska Karta Małych Przedsiębiorstw wzywająca państwa członkowskie
do utworzenia systemu prawnego, administracyjnego i fiskalnego
sprzyjającego działalności przedsiębiorczej. Z tego względu przepisy
powinny raczej stwarzać możliwości, aniżeli ograniczać
przedsiębiorczość. Chodzi jednak o to, by wysoka elastyczność nie
zagroziła zachowaniu charakteru przedsiębiorstw realizujących interesy
członków.
Z punktu widzenia przepisów prawa
spółdzielczego
mamy trzy grupy Państw Członkowskich:
- kraje w których funkcjonuje jedna, ogólna
ustawa o
spółdzielczości (jak to miało miejsce w Polsce do 2000 r.),
- kraje, w których prawodawstwo spółdzielcze jest
zróżnicowane w zależności od sektora i celów spółdzielni mieszkaniowych
(tak jak obecnie w Polsce),
- kraje, w których brak prawa spółdzielczego, a
jedynie
funkcjonowanie spółdzielni reguluje umowa założycielska (statut lub
regulamin).
W większości państw członkowskich
spółdzielnie
cieszą się specjalnym przywilejami ustawowymi, głownie w dziedzinie
opodatkowania, co ma być przeciwwagą dla ograniczeń, jakie narzuca
wybór statusu spółdzielczego.
Nową tendencją jest odchodzenie od
zasady, że jedna
osoba ma jeden głos na rzecz zasady, że prawo głosu jest proporcjonalne
do kwoty wniesionego wkładu., jednakże z ograniczeniem liczby głosów,
jaką może dysponować jedna osoba.
Ponad połowa państw członkowskich
dopuszcza do
przekształcenia spółdzielni w spółkę prawa handlowego.
Charakterystyczne są więc znaczne
różnice pomiędzy
rozwiązaniami prawnymi, którym podlegają spółdzielnie poszczególnych
państw członkowskich, co oznacza, że nie ma równych reguł gry dla
spółdzielni w Unii Europejskiej.
Na
koniec omawiany
dokument zwraca uwagę na potrzebę bardziej sprzyjającej i
wszechstronnej regulacji europejskiej w formie stworzenia STATUTU
SPÓŁDZIELCZOŚCI EUROPEJSKIEJ.7
Statut
spółdzielni
europejskiej
Celem podjęcia prac nad statutem spółdzielni europejskiej jest
udostępnienie spółdzielniom odpowiedniego instrumentu dla ułatwienia im
działalności transgranicznej i transnarodowej. Uważa się bowiem, że na
przeszkodzie takiej współpracy stoją bariery prawne i administracyjne
niedopuszczalne na wspólnym rynku.
Statut spółdzielni europejskiej ma zapewnić identyczne warunki
konkurencji ze Spółką Europejską Statut europejski ustanawiający
jednolity zestaw zasad, struktur i trybu rejestracji ułatwiłby takie
działania i zmobilizowałby do współpracy zwłaszcza spółdzielnie w
rejonach przygranicznych.
Statut taki ma cechy, które mogą uczynić z niego atrakcyjne
rozwiązanie. I tak:
- jest dopasowany do potrzeb zrzeszeń osób
fizycznych
lub osób prawnych, a jednocześnie stwarza możliwości ograniczenia
odpowiedzialności,
- Spółdzielnię Europejską mogą tworzyć od podstaw
osoby
fizyczne lub prawne z różnych państw członkowskich.
Zaleca się zatem korzystanie ze Statutu
Spółdzielni
Europejskiej jako sposobu popierania przedsiębiorczości i efektywności
rynków w skali całego jednolitego rynku. Z tego względu dąży się do
uproszczenia projektu przez:
- ograniczenie odwołań do ustawodawstwa
narodowego
państw członkowskich,
- uproszczenie przepisów, zwłaszcza dotyczących
spółdzielni tworzonych od zera.
Postuluje się przy tym opublikowanie informatora z chwilą przyjęcia
statutu w sieci ośrodków informacji Europejskiej powołanych do
udzielania pomocy w zdobywaniu wiedzy o programach i inicjatywach
wspólnotowych.
Jakie są szanse takiego ujednolicenia statutu spółdzielni europejskiej?
Z uwagi na wspomnianą wyżej różnorodność spółdzielczych regulacji
narodowych osiągnięcie jednolitego stanowiska w sprawie jednolitego
statutu europejskiego jest trudne. Pojawiła się zatem tendencja do
stosowania wielu odsyłaczy do ustawodawstwa Państw Członkowskich, a to
oznacza zróżnicowanie sytuacji prawnej spółdzielni rejestrowanych w
różnych państwach, a tym samym obniżenie przejrzystości i efektywności
takich spółdzielni, a więc atrakcyjności statutu europejskiego.
Odsyłanie do prawa narodowego spowodowałoby też poszukiwanie
najkorzystniejszego systemu prawnego dla zarejestrowania się pod jego
rządem.
Rozważa się zatem ustanowienie wspólnych zasad dla Europejskiego
Przedsiębiorstwa Spółdzielczego i ograniczenia stosowania odsyłaczy do
przepisów narodowych.
Projekt statutu europejskiej spółdzielni zawiera przepisy inspirowane
najnowszymi wyżej wspomnianymi tendencjami w narodowej legislacji
spółdzielczej. (np. dopuszczenie udziałów uprzywilejowanych, czy
dopuszczenie członków nie będących użytkownikami (inwestorów), jednakże
ich prawo głosu miałoby być ograniczone do pułapu 25% głosów oddanych
za daną uchwałą, aby spółdzielnie nie znalazły się w niekorzystnej
sytuacji w stosunku do Spółek Europejskich. Wyrażane są jednak obawy,
czy nie narusza to zasad spółdzielczości.
Dla ujednolicenia stanowisk postuluje się spotkanie urzędników
odpowiedzialnych za regulacje spółdzielcze w państwach członkowskich, w
celu przedyskutowania zagadnień związanych z dalszym rozwojem prawa
spółdzielczego w Europie z uwzględnieniem przetransponowania Statutu
Europejskiego Przedsiębiorstwa Spółdzielczego na grunt prawa państw
członkowskich. Pożądane jest przeanalizowanie i porównanie rozmaitych
koncepcji opodatkowania, przepisów ograniczających swobodę działania
spółdzielni oraz zapewniających im uprzywilejowanie. Umożliwiłoby to
państwom członkowskim i Komisji opracowanie lepszych przepisów w
oparciu o sprawdzone dobre rozwiązania prawne.
W tym celu Komisja powołała ostatnio
zespół
ekspertów, który ma wspierać ją w opracowaniu koncepcji i tworzenia dla
spółdzielni i innych podmiotów nowoczesnych ram prawnych.
Księga zwraca uwagę na dwa elementy
związane z
rozszerzaniem się Unii Europejskiej:
1/ przystosowanie spółdzielni do konkurencyjnego kontekstu w UE,
2/ udzielenie pomocy władzom publicznym w rozwoju regulacji dla
spółdzielni i przyjęciu rozwiązań zawartych w Europejskim Statucie
Spółdzielczym.
Ad.1. Najskuteczniejszym sposobem przygotowania spółdzielni do
zmodernizowana ich zarządzania i rozwoju struktur pośrednich są
kontakty z podobnymi spółdzielczymi przedsiębiorstwami, które mają
osiągnięcia w obrębie Jednolitego Rynku.
Ad. 2. Pomoc ta polega na zaproszeniu, w szczególności do prac nad
Statutem Spółdzielni Europejskiej i jego wprowadzenia w życie, po
uchwaleniu.
Z tego względu polska spółdzielczość, aby nie być pominiętą w tych
przedsięwzięciach i zapewnić kompetentne reprezentowanie interesów
polskiej spółdzielczości we wspomnianych pracach w Unii Europejskiej
powinna domagać się utworzenia w Polsce – tak jak to ma miejsce w
innych państwach członkowskich UE - Urzędu ds. Promowania
Spółdzielczości
Biała Księga jednoznacznie bowiem stawia na potencjał nowych
inicjatyw spółdzielczych, w celu wspomagania zrównoważonego rozwoju
gospodarek i społeczeństw tych krajów.
Uważa, że:
- po pierwsze spółdzielnie są i powinny być
ważnym
elementem modernizowania gospodarek, by dobrodziejstwa rynku służyły
szerszym rzeszom obywateli,
- po drugie spółdzielnie pozwalają na szersze
uwzględnianie różnorodnych potrzeb, które powstają w okresie
przejściowym (np. prywatyzacja mieszkań zakładowych w Polsce
najbardziej udana tam, gdzie spółdzielnie wzięły sprawę w swoje ręce),
- po trzecie spółdzielnie mogą i powinny być
szkołami
przedsiębiorczości dla wielu obywateli w zdobyciu doświadczeń w
zarządzaniu.
Biała Księga wyraźnie bowiem wskazuje, że spółdzielnie polskie są – jak
dotąd – nieobecne w tych programach, choć mogą i powinny odgrywać miały
ważną rolę w osiągnięciu celów funduszy europejskich.8
Poprawę sytuacji może zapewnić wprowadzenie wzorem państw członkowskich
Unii Europejskiej Urzędu odpowiedzialnego za sektor spółdzielczy.
Brak takiego resortu oznacza – jak się podkreśla także w omawianej
Białej Księdze - brak wiedzy , a nawet niewłaściwe zrozumienie formy
spółdzielczej przez władze publiczne, z którymi spółdzielnie mają do
czynienia. Księga sygnalizuje związane z tym niebezpieczeństwo braku
wrażliwości na konkretny charakter i potrzeby przedsiębiorstw
spółdzielczych.
Za kolejny błąd raport uznaje brak konsultacji ze spółdzielniami
inicjatyw ustawodawczych mających wpływ na spółdzielnie. Księga
podkreśla ujemne znaczenie owego braku zrozumienia spółdzielczości dla
ogólnej polityki, co może prowadzić do straconych szans wykorzystania i
promocji modelu spółdzielni, tam gdzie to może być korzystne (np.
budownictwo socjalne spółdzielni mieszkaniowych).
Usprawnieniu prac służb publicznych
odpowiedzialnych
za regulację i rozwój spółdzielni sprzyjać będą prace nad Europejskim
Statutem Spółdzielczym. We Francji, Szwecji i Belgii już doszło do
skoordynowania działań na seminariach organizowanych z udziałem
urzędników narodowych oraz przedstawicieli Komisji.
Skuteczna realizacja zadań wskazanych dla ruchu spółdzielczego wymaga
stałego i opartego na odpowiednich strukturach, dialogu z
administracjami narodowymi.
Gdy chodzi o kontakty z organizacjami
spółdzielczymi, aż osiem stowarzyszeń sektorowych reprezentuje narodowe
stowarzyszenia członkowskie w obrębie Unii Europejskiej i większość
zaoferowała członkostwo nowym państwom członkowskim. Współpracują one w
ramach Komitetu Koordynacyjnego Europejskich Stowarzyszeń
Spółdzielczych, uzyskując na swe projekty znaczne europejskie
finansowanie.
Także Międzynarodowy Związek Spółdzielczy (ICA) z siedzibą w Genewie
powołał wiceprezydenta i dyrektora do spraw Europy. Komisja a
szczególnie Dyrektorat Generalny d/s Przedsiębiorstw wyłonił
Profesjonalną Izbę Grupy Polityki Przedsiębiorczości (EPG), w której
dwa miejsca zajmują przedstawiciele organizacji spółdzielczych.
W
ostatnim niejako
podsumowującym Księgę słowie, za szczególnie ważne uznaje się to, by w
prace te (w szczególności w organizację konferencji, w tym Konferencji
Europejskich Ekonomii Społecznej) włączyły się spółdzielcze organizacje
i administracje nowych państw członkowskich.9
Polska spółdzielczość mieszkaniowa mająca ponad stuletnią tradycję,
funkcjonuje na zasadach podobnych do tych, jakie przyjęto w krajach
zachodnioeuropejskich. Nasze spółdzielnie mieszkaniowe będą jednak
musiały, w niedalekiej przyszłości, dostosować się do potrzeb
rozwijającego się rynku nieruchomości, m.in. poprzez podniesienie
poziomu świadczonych usług. Przydatne mogą się tu okazać doświadczenia
spółdzielczości mieszkaniowej państw unijnych. Konieczna też jest
odpowiednia i jasno sprecyzowana polityka mieszkaniowa naszego państwa,
a także przejrzyste i stabilne prawo, zharmonizowane z uregulowaniami
prawnymi obowiązującymi w Unii Europejskiej, w tym reforma
spółdzielczego prawa mieszkaniowego. W tej ważnej sferze jaką jest
rozwój mieszkalnictwa, będący kołem zamachowym gospodarki, wejście
Polski do Unii Europejskiej to możliwości, jakie stwarza dostęp do
doświadczeń krajów Unii Europejskiej, które z problemem mieszkaniowym
uporały się znacznie lepiej niż Polska.
Tym samym przecięte zostały spekulacje odnośnie losów tej formy prawnej
korzystania z mieszkań po wejściu do Polski do Unii Europejskiej.
Spółdzielcze prawo do lokalu jest i będzie nadal równoprawną formą
korzystania z mieszkań, a nowy program mieszkaniowy może i powinien być
realizowany ze znaczącym udziałem spółdzielni mieszkaniowych.
1 Por.
Biała Księga o
przedsiębiorstwach spółdzielczych, Dokument konsultacyjny Unii
Europejskiej, Bruksela 2001 r. str. 9.
2 Tamże
3 Por.
zalecenia zawarte w
raporcie Brytyjskiej Komisji ds. Spółdzielczości pt.: ”Przewaga
spółdzielczości”, http://www.cooperativecomission.org.uk/index2.html.
4 Por.
Zielona Księga o
odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw, str. 7, COM (2001)366
final,18/7/01
5 Por.
Raport
syntetyczny z finansowanego przez Komisje programu:
Zatrudnienie
w sektorze usług, a rozwoź lokalny, http://europa.eu.int/comm/emplyment
social/empl&esf/3syst/vol12en.pdf.
6 Por.
Propozycje Komitetu
ds. Promocji Spółdzielczości w omawianej Białej Księdze, str.
22
7
Tamże str. 5 i 28
8
Biała Księga…str. 38
9
Tamże str. 46 Por też
aneks zawierający sumaryczne przedstawienie praw spółdzielni w
Państwach Członkowskich UE.
Uwagi do projektu zmiany ustawy z
dnia 7
lipca 1994 r. - Prawo budowlane w zakresie organizacji nadzoru
budowlanego
Projektowana zmiana polega na zastąpieniu organów nadzoru budowanego
szczebla podstawowego, których funkcje spełniają obecnie powiatowi
inspektorzy nadzoru budowlanego, przez okręgowe inspektoraty nadzoru
budowlanego działające na obszarze kilku powiatów.
W przedmiotowej sprawie przedstawiam stanowisko Stałego Kongresu
Budownictwa:
- Organy nadzoru budowlanemu kontrolują:
- legalność i prawidłowość wykonywania obiektów
budowlanych na podstawie wymaganego pozwolenia na budowę lub zgłoszenia,
- prawidłowość utrzymania stanu technicznego i
estetycznego istniejących obiektów budowlanych.
Do zadań organów nadzoru budowlanego należy również:
- zwalczanie nielegalnej działalności budowlanej
czyli
tzw. samowoli budowlanej,
- prowadzenie postępowania wyjaśniającego w
wypadkach
katastrof budowlanych,
- karanie mandatowe i występowanie z wnioskami
karnymi
do organów prokuratorskich oraz do właściwych izb samorządu zawodowego
w sprawach odpowiedzialności zawodowej osób pełniących funkcje
techniczne w budownictwie.
- Liczba i charakter obiektów budowlanych w
budowie i
istniejących na obszarze działania inspektoratu nadzoru budowlanego
jest policzalna, a niezbędna wymagalna częstotliwość kontroli tego
samego obiektu budowlanego jest uzasadniona obiektywnie, jak np.:
- wizualna kontrola (inspekcja) całego obszaru co
najmniej 1 raz w roku,
- kontrola budowanego obiektu co najmniej
2-krotna,
1-sza w toku budowy i 2-ga jako obowiązkowa kontrola gotowego obiektu
przed przystąpieniem do użytkowania,
- kontrola użytkowanego obiektu budowlanego co
najmniej
1 raz na 5 lat,
- postępowanie wyjaśniające i karne w związku z
wykryciem samowoli budowlanej lub katastrofy budowlanej – może być
określone wg zasady prawdopodobieństwa.
- Pracochłonność podstawowych czynności organu, o
których mowa w pkt 2, oraz rozpatrywania i załatwiania skarg ludności,
łączne z czasem dojazdu na wizję lokalną posiadanymi środkami
lokomocji, jest wyliczalna i stanowi uzasadnienie dla określenia
wymaganej obsady kadrowej organu i środków transportu.
- Na obszarze działania powiatowego inspektora
nadzoru
budowlanego nie działają żadne inne organy gminy lub starostwa mające
kompetencje i obsadę kadrową o specjalnościach zawodowych potrzebnych
do wykonywania zadań inspektora nadzoru budowlanego. Z tego powodu nie
może być np. praktycznie wykorzystany przepis art. 82b ust. 1 pkt 3
Prawa budowlanego, upoważniający organy nadzoru budowlanego do wezwania
organ administracji architektoniczno-budowlanej (czyli praktycznie
funkcjonariuszy starosty) do udziału w czynnościach inspekcyjnych i
kontrolnych.
- Skuteczne wykonywanie zadań nadzoru budowlanego
wymaga zapewnienia zarówno łatwej osiągalności celów inspekcji i innych
czynności inspektorów nadzoru budowlanego na obszarze działania, jak
również łatwej dostępności dla obywateli (stron i innych interesantów)
oraz łatwego kontaktu organów gmin i starostwa z organem nadzoru
budowlanego.
Przedstawiony zakres uprawnień ustawowych i obiektywny, wyliczalny
zakres zadań rzeczowych inspektoratów nadzoru budowlanego dowodzi, że
likwidacja powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego i utworzenie w
ich miejsce okręgowych inspektoratów spowoduje:
- konieczność poniesienia kosztów likwidacji
dotychczasowych urzędów powiatowych, wysokiego kosztu urządzenia nowego
nowej siedziby urzędu okręgowego, kosztów przemieszczeń i zmian
kadrowych, przeniesienia akt budowlanych i rejestrów oraz sprzętu i
urządzeń biurowych, przydzielenia odpowiedniej liczby samochodów
służbowych,
- nadmierne oddalenie siedziby inspektoratu
okręgowego
od faktycznego miejsca pracy inspektorów, jakim jest podległy obszar i
znajdujące się na nim obiekty budowlane będące w budowie i w
użytkowaniu, co zwiększy koszty przejazdów służbowych i czasochłonność
wszystkich czynności kontrolnych, a więc zmniejszy efektywność pracy
inspektorów,
- utrudnienie kontaktu obywateli z urzędem oraz
zwiększenie kosztów ich podróży i czasu załatwiania spraw w godzinach
urzędowania, co wymaga oderwania ich od bieżących obowiązków w miejscu
pracy,
- utrudnienie kontaktu między organami gmin i
organami
administracji architektoniczno-budowlanej (starostwami) a inspektoratem
nadzoru budowlanego oraz zwiększenie kosztów łączności i przesyłania
(obiegu) akt budowlanych.
WNIOSKI
Zamiast projektowanego tworzenia
okręgowych
inspektoratów nadzoru budowlanego, należy wykorzystać możliwość
zracjonalizowania i zwiększenia efektywności działania powiatowych
inspektorów nadzoru budowlanego przez przeniesienie do właściwości
wojewódzkich inspektorów nadzoru budowlanego zadań w zakresie nadzoru
nad budową i utrzymaniem obiektów budowlanych o skomplikowanych
konstrukcjach i przeznaczonych dla wielkich zgromadzeń ludzi.
Do właściwości wojewódzkiego inspektora
nadzoru
budowlanego powinien należeć także nadzór nad budową i utrzymaniem
obiektów budowlanych wyszczególnionych enumeratywnie w art. 82 ust. 3,
na które pozwolenie na budowę wydaje wojewoda, jako organ administracji
architektoniczno-budowlanej.
W szczególnych przypadkach,
uzasadnionych
ograniczonym zakresem inwestycji i istniejących zasobów budowlanych,
należy wykorzystać możliwość tworzenia wspólnych inspektoratów nadzoru
budowlanego dla dwóch powiatów sąsiednich, zgodnie z art. 86 ust. 3b
Prawa budowlanego.
Organom nadzoru budowlanego wszystkich
szczebli
należy zapewnić obsadę kadrową, której kwalifikacje zawodowe, liczba
etatów i wynagrodzenie zostaną dostosowane do charakteru i
pracochłonności obiektywnych zadań, oraz odpowiednią liczbę środków
transportu, umożliwiającą wykonywanie planowej inspekcji podległego
obszaru, normatywnej kontroli obiektów w budowie i utrzymania obiektów
użytkowanych oraz czynności związanych z doraźnym zagrożeniem lub
wypadkiem katastrofy budowlanej.
Władysław
Korzeniewski
9 marca 2006
Władysław Korzeniewski
magister inżynier architekt
ekspert Stałego Kongresu
Budownictwa
DANE O STANDARDZIE PRZESTRZENNYM
MIESZKAŃ
W SPOŁECZNYM
BUDOWNICTWIE
MIESZKANIOWYM W POLSCE
WG STANU
FAKTYCZNEGO I
REGULACJI NIORMATYWNYCH
W związku z potrzebą ustalenia granicznej wielkości powierzchni
mieszkań zaliczanych do "społecznego budownictwa mieszkaniowego"
przedstawiam informacje o faktycznej średniej wielkości mieszkań
budowanych w Polsce oraz o podstawach normatywnych, które odnoszą się
do budownictwa o tym charakterze:
Tablica 1.
Średnia wielkość mieszkań
wybudowanych
w Polsce w
latach 2000 –
2004 wg GUS
Formy
budownictwa mieszkaniowego
|
Średnia
wielkość mieszkań oddanych do użytku (m2)
|
2000
r.
|
2001
r.
|
2002
r.
|
2003
r.
|
2004
r.
|
Ogółem
w kraju
|
89,7
|
86,0
|
99,3
|
115,8
|
107,9
|
w tym:
|
Indywidualne
|
130,7
|
131,0
|
134,8
|
137,5
|
141,3
|
Deweloperskie
– na sprzedaż lub wynajem
|
62,8 |
59,4
|
59,3
|
60,6
|
61,7
|
Spółdzielcze
|
62,9 |
59,0
|
59,9
|
59,2
|
57,7
|
Społeczne
czynszowe
|
54,8
|
51,7
|
50,6
|
50,5
|
49,3
|
Komunalne
|
47,1
|
48,5
|
46,9
|
49,5
|
48,9
|
Zakładowe |
67,8 |
61,0 |
71,6 |
60,3 |
62,4 |
Tablica 2.
Standard przestrzenny
podstawowych typów
mieszkań
w
wielorodzinnym
budownictwie mieszkaniowym dla ludności
nierolniczej
w miastach
,wg NTP-1972, stosowany w praktyce do 1990 r.
Typ
mieszkania
|
M–3
|
M–4
|
M–5
|
Przeznaczone
dla rodziny
|
3-osobowej
|
4-osobowej
|
5-osobowej
|
Graniczne
wielkości Pu (m2)
wg NTP z dnia 29.01.1972 r.
|
44
– 48
|
56
– 61
|
65
– 70
|
Dopuszczalne
zwiększenie (m2) w budownictwie wielkopłytowym
m2
|
4 |
2
|
3
|
Górna
granica Pu (m2)
|
52 |
63
|
73
|
Tablica 3.
Standard przestrzenny
podstawowych typów
mieszkań
realizowanych
przez TBS
przy udziale środków KFM
Typy
mieszkań
|
Dla
liczby osób
|
Minimalna
powierzchnia mieszkań m2
|
Wg
rozporz. RM z dn. 29.03.1996 r.
|
Wg
rozporz. RM z dn. 204.07.2000 r.
|
P
|
2
|
32
|
32
|
2Pm
|
3
|
44
|
44
|
2Pd
|
4
|
50
|
52
|
3P
|
5
|
63
|
63
|
4P |
6 |
69 |
69 |
Tablica 4.
Standard przestrzenny
charakterystycznych
typów mieszkań w wielorodzinnym społecznym budownictwie mieszkaniowym
zalecany przez Komitet Ekonomiczny ONZ dla Europy w "ECE Compedium of
Model Provisions for Buildung Regulations" New York – Geneva 1991
Pomieszczenia
w mieszkaniu
|
Powierzchnia
m2
|
Pokój
ogólny (Living-room)
|
18
– 22
|
Sypialnia
rodziców
|
14
– 16
|
Sypialnia
2 dzieci
|
10
– 12
|
Sypialnia
1 dziecka
|
8
– 10
|
Kuchnia
z jadalnią
|
10
– 12
|
Kuchnia
robocza
|
8
– 10
|
Łazienka
|
3,3
|
WC
z natryskiem
|
1,5
|
WC
bez natrysku
|
1,2
|
Spiżarnia
|
1
– 1,5
|
Schowek |
0,6
– 1 |
Tablica 5.
Standard przestrzenny
podstawowych typów
mieszkań w wielorodzinnym społecznym budownictwie mieszkaniowym,
określony na podstawie Aneksu nr 7 do "Regulaminu Projektu Finansowania
Budownictwa" ŚFW. Draft 01.07.1991
Typ
mieszkania:
|
2PK
|
3Pk
|
4PK
|
Przeznaczone
dla rodziny:
|
3-osobowej
1)
|
4-osobowej
2)
|
5-osobowej
2)
|
Wymagane
pomieszczenia
|
Powierzchnia
minimalna m2
|
Powierzchnia
zalecana m2
|
Powierzchnia
zalecana m2
|
Pokój
dzienny z miejscem do jedzenia
|
21
|
26
|
26
|
Kuchnia
bez jedzenia
|
7
|
–
|
–
|
Kuchnia
z
miejscem do jedzenia
|
–
|
12
|
12
|
Spiżarnia
|
1,5
|
2
|
2
|
Sypialnia
rodziców
|
12
|
15
|
15
|
Sypialnia
2 dzieci
|
–
|
14
|
14
|
Sypialnia
1 dziecka
|
8
|
–
|
10
|
Łazienka
|
3
|
5
|
5
|
WC
z
natryskiem
|
–
|
2
|
2
|
Szafy
wbudowane
|
2,1
|
3,6
|
4,5
|
Komunikacja
wewnętrzna 3)
|
9,4
|
14.4
|
16,5
|
Pu
mieszkania |
64 |
94 |
107 |
1) przyjęto dolne granice wielkości
powierzchni
pomieszczeń określone w Regulaminie,
2) przyjęto górne granice (zalecane) wielkości powierzchni pomieszczeń
określone w Regulaminie,
3) Wg Regulaminu powierzchnia komunikacji wewnętrznej nie powinna
przekroczyć 18% Pu.
Tablica 6.
Standard przestrzenny mieszkań w
jednorodzinnym społecznym budownictwie mieszkaniowym określony wg
Aneksu nr 7 do "Regulaminu Projektu Finansowania Budownictwa" ŚFW.
Draft 01.07.1991
Wymagane
pomieszczenia
|
Powierzchnia
w m2
|
minimalna
|
zalecana
|
optymalna
dla mieszkania
5-osobowego 1)
|
Pokój
ogólny z miejscem do jedzenia
|
22
|
26
|
26
|
Pokój
ogólny bez miejsca do jedzenia
|
18
|
22
|
–
|
Aneks
jadalny (jadalnia)
|
8
(11)
|
10
(12)
|
–
|
Kuchnia
robocza
|
7
|
8
|
–
|
Kuchnia
z miejscem do jedzenia
|
10
|
14
|
14
|
Spiżarnia
|
1,5
|
2
|
2
|
Sypialnia
rodziców
|
12
|
15
|
15
|
Sypialnia
2 dzieci
|
11
|
14
|
14
|
Sypialnia
1 dziecka
|
8
|
10
|
10
|
Łazienka
|
4
|
6
|
6
|
WC
u natryskiem
|
1,5
|
2
|
2
|
Garderoba
|
0,7
na osobę
|
0,9
na osobę
|
4,5
|
Pomieszczenie
do prac domowych
|
–
|
9
|
–
|
Piwnica
gospodarcza
|
–
|
6
|
6
|
Garaż
|
18
|
18
|
18
|
Warsztat
domowy
|
– |
6 |
6 |
Pomieszczenie
techniczne
|
wg
projektu
|
6
|
Komunikacja
wewnętrzna |
Nie
więcej niż 16% Pu
|
20,5
|
Razem
Pu
|
150
|
1) Propozycja autorska zastosowania programu
budynku
jednorodzinnego w Polsce.
WNIOSEK
Stan faktyczny średniej wielkości mieszkań oddanych do użytku w Polsce
w latach 2000 – 2003 oraz przedstawione wyżej podstawy (zalecenia)
normatywne dot. standardu przestrzennego mieszkań w społecznym
budownictwie mieszkaniowym uzasadniają zaliczenie obecnie do
społecznego budownictwa mieszkaniowego w Polsce mieszkań:
- w zabudowie wielorodzinnej – o powierzchni
użytkowej
do 110 m2,
licząc
bez powierzchni balkonu, loggii lub tarasu, pomieszczenia do pracy
zawodowej i powierzchni garażowej,
- w zabudowie jednorodzinnej – o powierzchni do 150 m2,,
licząc bez
powierzchni balkonu, loggii lub tarasu i pomieszczenia do pracy
zawodowej (powierzchnia garażu jest już wliczona do Pu).
(W.Korzeniewski)

Sytuacja na rynku nowych mieszkań
w Polsce
w 2005 roku
– pierwsze podsumowanie
Kazimierz
Kirejczyk
Prezes
Zarzadu firmy
konsultingowej REAS,
specjalizującej
się w
doradztwie dla inwestorów i
instytucji
finansowych, działających w sektorze
budownictwa
mieszkaniowego
Minął kolejny rok. Zanim GUS opublikuje statystyki z liczbami mieszkań
oddanych w całym 2005 roku, co pozwoli na podsumowanie sytuacji w
budownictwie mieszkaniowym, można pokusić się o opinię o tym, jak
funkcjonował w minionym roku rynek nowych mieszkań w Polsce.
Oczywiście, w przypadku tak dużego i tak zróżnicowanego pod względem
tempa rozwoju gospodarczego kraju trudno mówić o jednorodnym rynku
ogólnokrajowym. Bardziej właściwe jest wyróżnienie szeregu rynków
lokalnych, które mogą się znacznie różnić, zarówno skalą jak i cenami
oraz charakterystyką budowanych mieszkań. Zdecydowanie dominującym
rynkiem jest rynek warszawski, obejmujący przede wszystkim obszar
stolicy, ale także szereg miejscowości poza jej granicami, położonych w
Warszawskim Obszarze Metropolitalnym. Stan rynku warszawskiego w
minionym roku najlepiej oddaje słowo: hossa. Mieszkania sprzedawały się
tu jak świeże bułki, w przypadku renomowanych inwestorów i dobrych
lokalizacji zdarzało się, że przed rozpoczęciem budowy sprzedawano
70-80% mieszkań. W całej Warszawie mieszkań gotowych, niesprzedanych
było kilka tygodni temu zaledwie około trzystu, co w porównaniu z
kilkunastoma tysiącami mieszkań planowanych do oddania stanowiło liczbę
wręcz symboliczna. Trudno o lepszy wskaźnik dobrej koniunktury.
Ale dobra koniunktura dla deweloperów niekoniecznie oznaczała korzystną
sytuację dla klientów. Ceny na warszawskim rynku rosną nieprzerwanie od
połowy 2003 roku. Skala wzrostu cen (indeks przeciętnej ceny dla całego
rynku) sięga 18% rocznie. Mieszkania drożeją zdecydowanie szybciej niż
rośną płace i dostępność kredytów hipotecznych. Dzieje się tak z kilku
przyczyn. Drożeją mieszkania we wszystkich segmentach jakościowo
-cenowych. Podaż mieszkań najtańszych jest niska, gdy, bardzo
ograniczyły swoja aktywność spółdzielnie mieszkaniowe, które dotychczas
budowały głównie mieszkania z segmentu popularnego. Trudniej także o
działki na peryferiach, gdzie mało jest terenów z uchwalonymi planami
miejscowymi, a na zasadzie dobrego sąsiedztwa trudno uzyskać warunki
zabudowy dla tzw. Green
field
locations czyli działek na terenach dotychczas
niezabudowanych.
Bardzo wzrosły także ceny najdroższych mieszkań. Traktowana jeszcze dwa
lata temu jako astronomiczna cena 15 tysięcy dziś nikogo nie szokuje.
Jednocześnie zmieniła się struktura koszyka inwestycji, na podstawie
którego budowane są indeksy cen ofertowych. Do niedawna najwięcej
mieszkań budowano na Białołęce, dziś na czoło wysuwa się Mokotów, gdzie
mieszkania należą do najdroższych w Warszawie. Coraz więcej nowych
inwestycji pojawia się w Śródmieściu, w którym do niedawna mieszkań
budowano niewiele. W konsekwencji indeks cen ofertowych, tworzony w
badaniach REAS jako przeciętna cena mieszkania znajdującego się w
ofercie sięgnął w grudniu 2005 roku poziomu 4800 zł za metr kwadratowy.
W Warszawie buduje się i sprzedaje ponad 25% wszystkich mieszkań
budowanych na sprzedaż w Polsce. Pod względem liczby budowanych
mieszkań podobna skale maja cztery podsumowane kolejne rynki: Kraków,
Trójmiasto, Wrocław i Poznań. Sytuacja w poszczególnych miastach różni
się wprawdzie w szczegółach, ale można już mówić o tym, że
w 2005 roku także i do nich dotarła dobra koniunktura. Widać to w
tempie zmiany cen.
Ceny wzrosły we wszystkich miastach, ale w ostatnim półroczu wyraźne
przyspieszenie miało miejsce w Krakowie, Trójmieście i Wrocławiu,
podczas gdy w Warszawie tempo wzrostu utrzymało się na poziomie
kilkunastu procent w skali roku. Wzrost cen mieszkań był znacznie
szybszy aniżeli wzrost wynagrodzeń. Poniższy wykres przedstawia relacje
pomiędzy przeciętnym wynagrodzeniem miesięcznym a przeciętną ceną
jednego metra kwadratowego powierzchni użytkowej w połowie 2005 r.
Różnice pomiędzy aglomeracjami nie są duże, najniższa relacja występuje
w Warszawie i Krakowie (około 0,7 m2). Ale we wszystkich dużych
miastach wskaźnik ten od 2002 r. się zmniejszył, w Warszawie nawet o
16%.
Relacja
miedzy
średnią płacą miesięczną I średnią ceną 1 m2 powierzchni użytkowej
nowego mieszkania w pięciu najbardziej aktywnych aglomeracjach

Pomimo wzrostu cen, we wszystkich miastach liczba gotowych
niesprzedanych mieszkań stanowiła kilka procent łącznej liczby mieszkań
planowanych do oddania w ciągu tego roku.
Tak wiec wzrost cen i brak gotowych mieszkań potwierdzają, że popyt na
tych rynkach wyraźnie przewyższa podaż. Dlaczego tak się dzieje? W
przypadku rynku warszawskiego jest to dość oczywiste. Na tle reszty
kraju Warszawa jako administracyjna, finansowa i polityczna stolica
Polski, cieszy się najlepsza sytuacja ekonomiczna w kraju. Występują
tu: relatywnie niskie bezrobocie, wysokie dochody ludności, największa
dostępność kredytów hipotecznych, wysoki udział mieszkańców z wyższym
wykształceniem i wysokimi kwalifikacjami. Trend ten nawet wzmocni się w
najbliższych latach, gdyż właśnie ta metropolia będzie największym
beneficjentem spodziewanego wzrostu gospodarczego.
Ale także w innych miastach sytuacja ekonomiczna się poprawia.
Bezrobocie w Krakowie jest nieomal na poziomie warszawskiego, Wrocław
znakomicie ściąga nowych inwestorów tworzących nowe miejsca pracy,
rusza także gospodarka w Trójmieście i Poznaniu.
Tak wiec o przyszły popyt można być spokojnym. Pomimo, że po dwóch
latach wyraźnej przewagi popytu nad podażą liczba rozpoczynanych i
wprowadzanych do sprzedaży mieszkań szybko rośnie, wszystko wskazuje na
to, że w przyszłym roku nadal będzie trudno nadążyć z podażą za
wzrastającym popytem. Wciąż bowiem zbyt trudno kupić dziś teren pod
atrakcyjna inwestycje, a uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy może
trwać latami. Tymczasem terenów z uchwalonymi planami miejscowymi jest
nadal jak na lekarstwo. Chlubnym wyjątkiem wśród dużych miast jest
tylko Gdańsk, gdzie ponad połowa powierzchni miasta ma już obowiązujące
według nowego prawa plany miejscowe. Natomiast w Krakowie sytuacja jest
dramatyczna – plany ma tylko kilka procent powierzchni miasta.
W konsekwencji nieuchronny wydaje się wzrost cen, sprzyjający
postrzeganiu rynku mieszkaniowego jako atrakcyjnego miejsca do
inwestowania w sensie finansowym. Zapowiedzi rządu dotyczące wspierania
popytu subsydiowanymi kredytami, o ile zostaną szybko zrealizowane,
mogą nawet pogłębić nierównowagę pomiędzy popytem i podażą. Natomiast
realne efekty nowelizacji przepisów, mających na celu zwiększenie
podaży, będą widoczne nie wcześniej niż w perspektywie kilkunastu
miesięcy.
Prezentacje Pani Prezes Elżbiety
Syrdy na
konferencji "Budownictwo - nowe warunki, nowe szanse" (27 październik
2005r.)
Prezentacja: Kondycja
polskiego budownictwa
Prezentacja: Trendy
w
polskim budownictwie

IZBA
PROJEKTOWANIA
BUDOWLANEGO
Warszawa, dnia
25 listopada
2005 r.
Pan
Jerzy Polaczek
Minister Transportu i Budownictwa
w miejscu
W związku z przygotowaną nowelizacją
ustawy Prawo
zamówień publicznych Polska Izba Inżynierów Budownictwa oraz Izba
Projektowania Budowlanego grupujące ponad 110.000 członków pragną
przyczynić się do doskonalenia ustawy, w części dotyczącej budownictwa
w tym projektowania.
Opracowane przez nas propozycje zmian i
uzupełnień
mają na celu: pełne dostosowanie do Dyrektywy 2004/18/WE oraz złożonych
procedur prowadzenia inwestycji budowlanych i wyeliminowanie
występujących patologii. Liczne przykłady wadliwych przetargów na prace
projektowe i wykonawstwo budowlane przyniosły, i nadal przynoszą,
znaczne straty gospodarce. Są one wynikiem m. in. niewłaściwych
regulacji prawnych w ustawie i działań niektórych zamawiających.
Codzienna prasa omawiała liczne przykłady niewłaściwie prowadzonych
inwestycji w ramach zamówień publicznych.
Proponowane zmiany do projektu
nowelizacji
przedmiotowej ustawy mają na celu poprawę jakości i efektywności
procesów inwestycyjnych, a dotyczą w szczególności:
- uwzględnienia w katalogu zamówień, które
wymagają
stosowania najkorzystniejszej oferty, opartej na wielu kryteriach,
także działalności dotyczącej projektowania budowlanego,
- wprowadzenia obowiązku opisania przedmiotu
zamówienia
na dokumentację projektową, za pomocą wytycznych programowo –
funkcjonalnych,
- określenia przesłanek wskazujących jakie roboty
budowlane, obejmujące „zaprojektowanie i wykonanie” mogą być zamawiane
w oparciu o program funkcjonalno – użytkowy,
- nałożenia na zamawiających obowiązku
umieszczania w
SIWZ warunków nabycia autorskich praw majątkowych i zwrotu kosztów, o
ile w ramach ofert wymagane jest przedłożenie opracowań objętych
ochroną prawa autorskiego,
- doprecyzowanie regulacji dotyczących procedur
konkursowych,
- zwolnienia z obowiązku uiszczania wpisu
warunkującego
wnoszenie odwołań przez organizacje zrzeszające wykonawców wpisanych na
listę Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
W imieniu Izb zwracamy się do Pana
Ministra z
uprzejmą prośbą o spowodowanie uwzględnienie przedłożonych propozycji.
Dotychczasowy projekt ustawy o zmianie
ustawy Prawo
zamówień publicznych nie koryguje wadliwych regulacji oraz nie
uwzględnia wielu ustaleń Dyrektywy 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego
i Rady z dnia 31 marca 2004 roku.
Deklarujemy udział naszych
przedstawicieli w pracach
związanych z nowelizacja tej ustawy.
Prezes
Prezes
Izby
Projektowania
Budowlanego
Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa
doc. dr inż.
Ksawery
Krassowski
prof. dr
hab. inż. Zbigniew Grabowski
Wysłano do:
1. Grażyna Gęsicka – Minister Rozwoju
Regionalnego,
2. Jerzy Polaczek – Minister Transportu i Budownictwa,
3. Mariusz Błaszczak – Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,
4. Tomasz Czajkowski – Prezes Urzędu Zamówień Publicznych,
5. Bogusław Kowalski – Przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury,
6. Artur Zawisza – Przewodniczący Sejmowej Komisji Gospodarki,
7. Roman Nowicki – Przewodniczący Kongresu Budownictwa Polskiego,
8. Ewa Wiktorowska – KIG.

IZBA
PROJEKTOWANIA
BUDOWLANEGO
PROPOZYCJE
ZMIAN
W USTAWIE PRAWO ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH
- Ad.
art. 2 pkt. 5,
który dotyczy definicji najkorzystniejszej oferty. Wnioskuje się do
istniejącego tekstu dodanie następującego uzupełnienia „oraz
projektowania budowlanego” aby otrzymać następujący zapis:
„a w
przypadku zamówień
publicznych w zakresie działalności twórczej, naukowej oraz projektowania budowlanego,
których przedmiotu nie można z góry opisać w sposób jednoznaczny i
wyczerpujący - ofertę, która przedstawia najkorzystniejszy bilans ceny
i innych kryteriów odnoszących się do przedmiotu zamówienia."
Uzasadnienie
Dokumenty unijne zwracają szczególną uwagę na wybór oferty
najkorzystniejszej, czyli prezentującej najlepszą relację między
jakością i ceną. W zamówieniach dotyczących dokumentacji projektowej ta
relacja jest bardzo istotna. Jakość dokumentacji projektowej rozstrzyga
o kosztach obiektu, który powstaje w wyniku robót budowlanych,
realizowanych na podstawie projektu. I dlatego przesłanki wyboru
wykonawcy powinny być oparte na wielu kryteriach (jakość,
funkcjonalność doświadczenie, walory eksploatacyjne i in.). Niestety,
ze szkodą dla finalnego efektu inwestycji praktyka udzielania zamówień
publicznych w Polsce wskazuje, iż zamawiający posługują się najczęściej
tylko jednym kryterium – ceną.
Tymczasem bez wątpienia przesłanki,
świadczące o
merytorycznej wartości ofert powinny decydować o wyborze wykonawcy przy
przetargach, dotyczących zamówień z zakresu planowania przestrzennego,
projektowania urbanistycznego i projektowania
architektoniczno-budowlanego oraz przetwarzania danych, zwłaszcza w
przypadkach, jeżeli te zamówienia nie są poprzedzane konkursem.
Decyzja o przyjęciu tego wniosku powinna skutkować również korektą
tekstu art. 91a ust. 2
przez
dodanie po słowie „naukowej” tekstu: „oraz
projektowania budowlanego”.
- Ad.
Art. 10.
Proponuje się dodanie ust. 3 o następującej treści:
„3. zamówień publicznych w
zakresie
działalności twórczej, naukowej oraz projektowania budowlanego stosuje
się przetarg ograniczony lub procedury wymienione w ust. 2, na
warunkach określonych w tym ustępie o ile nie został uprzednio
przeprowadzony konkurs według zasad, o których mowa w dziale III
rozdział I ustawy”.
Uzasadnienie
Dla zamówień intelektualnych, których przedmiotu nie można z góry
opisać w sposób jednoznaczny i wyczerpujący, powinno się wskazać, jako
właściwe, inne tryby zamówienia z wyłączeniem przetargu
nieograniczonego.
Przetarg ograniczony jest odpowiednim trybem dla tych zamówień gdyż
zapewnia zamawiającemu dostęp do wykonawców spełniających warunki
przetargu. Jest on zbliżony do „systemu dwóch kopert”.
- Ad.
art. 26 ust. 3.
Wnioskuje się skreślenie słów „unieważnieniem postępowania” i
zastąpienie ich tekstem „wykluczeniem
z postępowania”.
Uzasadnienie
Z powodu usterek w składanych przez oferentów w dokumentach,
kwalifikujących do udziału w postępowaniu, wielu ważnych dla gospodarki
postępowań ulega unieważnieniu lub dokonuje się wyboru
najkorzystniejszej oferty spośród ograniczonej liczby wykonawców.
- Ad
art. 29,
który określa ogólne zasady opisywania przedmiotu zamówienia. Wnioskuje
się o dodanie ust. 1a
o
następującej treści:
„1
a) Zamawiający nie
może żądać od wykonawców, aby w ramach oferty wykonali nieodpłatnie
zamówienie lub jego część.”
Uzasadnienie
Zamawiający często wymagają od oferentów sporządzenia koncepcji w
ramach oferty na wykonanie prac projektowych. Stanowi to ok. 15% - 20%
wartości projektu budowlanego. Koncepcje te często nie są brane pod
uwagę w ocenie prac lub ich ocena stanowi kryterium o minimalnej wadze.
Wymuszane w trybie zamówień publicznych nieodpłatne wykonywanie części
zamówienia narusza zasady określone w art. 2 pkt 13 ustawy oraz w
Kodeksie Cywilnym (art. 735 § 1).
- Ad.
art. 31,
który określa dokumenty, za pomocą których zamawiający opisuje
przedmiot zamówienia na roboty budowlane.
Wnioskuje się dodanie
nowych ust. 2a
i 3b i zmianę ust. 4 o następującej treści:
„2a) Jeżeli przedmiotem
zamówienia jest
dokumentacja projektowa dla robót budowlanych w rozumieniu ustawy Prawo
budowlane z dnia 7 lipca 1994 r. – zamawiający opisuje przedmiot
zamówienia za pomocą wytycznych programowo – funkcjonalnych.”
„3 b)
Wytyczne programowo
– funkcjonalne obejmują:
1)
przewidywany program
użytkowy i jego podstawowe parametry oraz oczekiwany standard obiektu,
2) wymagania
techniczne,
funkcjonalne i ewentualnie kosztowe dotyczące zamierzenia budowlanego,
3) oczekiwany
zestaw
dokumentów i opracowań projektowych,
4) ewentualny
podział na
etapy realizacyjne,
5) informację
o
dokumentach, które dotychczas zgromadził zamawiający.”
W ust. 4 wprowadzić nowy pkt 4
o
następującej treści:
„4) wytycznych programowo –
funkcjonalnych.”
Uzasadnienie
Powszechnie stosowaną procedurą realizacji zamierzeń inwestycyjnych
powinno być odrębne zamawianie projektowania, a następnie robót
budowlanych. Procedura ta najbardziej skutecznie chroni interesy
zamawiającego. W ustawie brak jednoznacznego wskazania sposobu opisu
przedmiotu zamówienia na samą dokumentację projektową.
Wnioskuje się aby zamawiający opisywał przedmiot zamówienia na prace
projektowe za pomocą wytycznych
programowo – funkcjonalnych, natomiast minister właściwy
do
spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej określił, w
drodze rozporządzenia ich szczegółowy zakres i formę.. W nowym ust. 3b
sformułowano propozycje zawartości tych wytycznych.
- Ad
art. 31.
Wnioskuje się dodanie nowych ust. 5 i 6 o następującej treści:
„5. Zamówienia obejmujące
zaprojektowanie i
wykonanie robót budowlanych, przeprowadzane na podstawie programu
funkcjonalno-użytkowego, mogą być stosowane dla:
a.
prostych obiektów kubaturowych o powszechnie ustalonych standardach
oraz dla inwestycji liniowych o ustalonych parametrach i uregulowanym
statusie dotyczącym prawa do terenu,
b. zamówień na obiekty, które mogą być realizowane przez
wykonawców dysponujących prawami do know how technologii produkcji lub
usług,
c. Inwestycji zamawianych w trybie koncesji lub przedsięwzięć
publiczno-prywatnych (ppp), w których wykonawca będzie przez określony
czas eksploatatorem zbudowanego obiektu.
6. Na
podstawie programu
funkcjonalno-użytkowego nie mogą być zamawiane inwestycje budowlane
współfinansowane z udziałem środków funduszy Unii Europejskiej”.
Uzasadnienie
Obserwacje i analiza zamówień
przeprowadzonych na
podstawie programu funkcjonalno-użytkowego wskazują, że procedura ta
nie jest stosowana w sposób właściwy. Negatywne wyniki stosowania tej
procedury pokazują doświadczenia z realizacji metra warszawskiego, oraz
analiza specyfikacji istotnych warunków zamówienia dla tych postępowań.
Jest ona wykorzystywana przez niektórych
zamawiających dla pozbycia się odpowiedzialności za brak przygotowania
inwestycji i przerzucenia obowiązków i ryzyka na wykonawcę bez
zapewnienia rozsądnych warunków wykonania umowy i wykreowania właściwej
ceny oferty za przedmiot zamówienia. Działania te będą skutkować
realizacją przedmiotu zamówienia na niższym poziomie jakościowym, w
porównaniu z trybem zamówienia dokonanego na podstawie dokumentacji
projektowej i specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót
budowlanych.
Proponowany zakaz stosowania tej procedury do zamówień
współfinansowanych z udziałem środków z Unii Europejskiej wynika z
faktu, że procedura tego zamówienia może być przez zamawiającego
uruchomiona bez przeprowadzenia studiów i analiz przedprojektowych oraz
sporządzania studium wykonalności inwestycji, a więc braku oceny
ekonomicznej całości inwestycji. Może to skutkować wycofaniem środków
unijnych w trakcie realizacji albo po wykonaniu inwestycji.
- Ad
art. 36,
który dotyczy specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
1. W pkt. 16
projektu nowelizacji,
który określa uprawnienia zamawiającego odnośnie podawania w
specyfikacji istotnych warunków zamówienia jego wymagań dotyczących
warunków umowy – Izby wnioskują wykreślenie słów: „albo wzór umowy”, z
utrzymaniem pozostałych, wymienionych tam praw zamawiającego, albo
zmianą na rzecz sformułowania „propozycja
tekstu umowy”.
Uzasadnienie
Wnioskuje się o wyłączenie dla
zamawiających
możliwości dołączania do SIWZ wzoru umowy. Wnioskuje się wprowadzenie
sformułowania „propozycja
tekstu umowy”,
które dopuszcza możliwość wprowadzenia zmian.
Wniosek ma swoje uzasadnienie w fakcie,
że
zamawiający nadużywają tej formy prawnej, formułują umowy wadliwe,
naruszające zasadę równości stron. Nie przyjmuje się wniosków
dotyczących zmian w umowach,. Zamiast korekty, we wzorach umów
wadliwych zapisów, zgłaszanych przez uczestników postępowania w trakcie
trwania procedury przetargowej, zamawiający przekazują wnioskodawcy
sugestię odstąpienia od przetargu.
Równocześnie obserwuje się u
zamawiających niski
stan umiejętności formułowania umów, a także brak dobrych wzorców
ogólnych warunków umów.
Jako pozytywną w tym względzie ocenia
się inicjatywę
Urzędu Zamówień Publicznych, aby w wyniku realizacji grantu Banku
Światowego, zostały przygotowane wzorcowe dokumenty przetargowe. Dla
robót budowlanych takie wzorcowe dokumenty zostały opublikowane.
Opracowane wzorcowe dokumenty dla prac projektowych nie uwzględniają
specyfiki tych zamówień i nie zostały opublikowane.
2. W zakończeniu ust. 2 w art. 36
wnioskuje się
dodanie nowego ust. 6 o następującej treści:
„6. Dla zamówień w zakresie
działalności
twórczej, naukowej, lub projektowania budowlanego, gdy zamawiający w
ramach oferty wymaga przedłożenia koncepcji projektowej dla planowanego
przedsięwzięcia - jest zobowiązany w specyfikacji istotnych warunków
zamówienia zawrzeć zobowiązanie, że odkupi od autorów ich autorskie
prawa majątkowe na określonych warunkach.”
Uzasadnienie
Do częstych przypadków występujących obecnie, głównie w zamówieniach na
prace projektowe, jest wymaganie przez zamawiających przedłożenia w
ramach oferty koncepcji projektowych i ich nieodpłatne przejmowanie
przez zamawiających, tj. bez honorowania zasad odkupienia autorskich
praw majątkowych, czyli z naruszeniem ustawy o prawie autorskim i
prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 24/1994 r., poz. 83 z późn. zm.).
- Ad
art. 55 ust. 1,
który dotyczy przesłanek wyboru trybu negocjacji z ogłoszeniem.
Wnioskuje się wprowadzenie do polskich przepisów dyspozycji art. 30
lit. c Dyrektywy 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31
marca 2004 r., jako pkt 3a w art. 55 ust. 1 o następującej treści:
„3 a)
dla usług
związanych z projektowaniem obiektów budowlanych, jeżeli ich zakres
uniemożliwia określenie przedmiotu zamówienia w specyfikacji istotnych
warunków zamówienia z dokładnością pozwalającą na jego udzieleniew
drodze wyboru najkorzystniejszej oferty według zasad przetargu
nieograniczonego lub ograniczonego.”
Uzasadnienie
W projekcie nowelizacji nie zaproponowano zmian w art. 55 ust. 1
obecnej ustawy. W art. 30 nowej dyrektywy unijnej zawarto wyraźną
przesłankę zalecającą stosowanie trybu negocjacji z ogłoszeniem do skomplikowanych zamówień na
prace
projektowe. Zdaniem Izb ta nowa (korzystna) przesłanka,
dopuszczająca stosowanie negocjacji z ogłoszeniem, powinna zostać
implementowana do ustawy Prawo zamówień publicznych.
- Ad.
Art. 67,
który dotyczy zamówienia z wolnej ręki. Wnioskuje się dodanie w ust. 3
nowego pkt 7 o następującej treści:
„7) zamówień dodatkowych do
wysokości 10 %
łącznej wartości przedmiotu zamówienia, o których mowa w ust. 1 pkt 5,
których potrzeba wykonania powstała w trakcie realizacji, a przyczyn
nie można było przewidzieć”.
Uzasadnienie
Warunek uzyskiwania zgody Prezesa Urzędu na zastosowanie trybu z wolnej
ręki dla zamówień publicznych przewyższających wartość 60.000 euro jest
zbyt niska przy zamówieniach dużych przewyższających wartość 1.000.000
euro, w szczególności w odniesieniu do dróg i autostrad realizowanych w
warunkach gruntowych, które nie mogą być precyzyjnie rozpoznane.
Często napotykane nieprzewidziane warunki gruntowe wymagają zmiany
projektu i wykonywanych robót, których wartość przewyższa kwotę 60.000
euro, a powinny być wykonywane w trybie przyspieszonym i nie mogą być
wstrzymywane na czas przeprowadzenia pełnej procedury przetargowej.
- Ad.
Art. 89.
Wnioskuje się dodanie nowego ust. 1a o następującej treści:
„1a.
Za ofertę z rażąco niską ceną uznaje się ofertę z ceną odbiegającą od
wartości zamówienia, określoną przez zamawiającego według zasad
zawartych w art. 32 do 35, która ze względu na niewiarygodny poziom
ceny, nie zapewnia właściwego wykonania przedmiotu zamówienia”.
Uzasadnienie
W „Informatorze Urzędu Zamówień Publicznych” (maj – czerwiec 2004 r.)
podano m.in.: Ustawa, wprowadzając możliwość odrzucenia oferty przez
zamawiającego z powodu rażąco niskiej ceny, nie precyzuje jednak tego
pojęcia. Nie definiują go również przepisy dyrektyw Unii Europejskiej
będące u podstaw przedmiotowej regulacji. Znaczenia tego nie wyjaśnia
również orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Mając na
względzie cel przedmiotowej regulacji wydaje się, iż za ofertę z rażąco
niską ceną można uznać ofertę z cena niewiarygodną, nierealistyczną w
porównaniu do |